Rozdział 1
1 Braciom swoim, Żydom, którzy są w Egipcie, pozdrowienie! Braciom swoim, Żydom, którzy są w Jerozolimie i w ziemi judzkiej, życzenie szczęśliwego pokoju!
2 Niech Bóg będzie dla ciebie dobry i wspomni na swoje przymierze z Abrahamem, Izaakiem i Jakubem, swoimi wiernymi sługami!
3 Niech da wam wszystkim serce, abyście Go czcili i wykonywali Jego wolę ochotnie i całym sercem.
4 Niech Bóg otworzy twoje serce dla swego prawa i przykazań, a niech ustanowi w nim pokój!
5 Niech usłyszy wasze modlitwy, niech da wam pojednanie i niech was nie opuści w czasach udręki!
6 A teraz jesteśmy tutaj i modlimy się za was.
7 Za panowania Demetriusza, w roku sto sześćdziesiątym dziewiątym, my, Żydzi, napisaliśmy do was, gdy znaleźliśmy się w najcięższym ucisku, jaki nastąpił w ciągu lat, odkąd Jazon i jego zwolennicy zdradzili sprawę Ziemi Świętej i królestwa.
8 Drzwi zostały spalone świątyni I przelaliśmy krew niewinną. Modliliśmy się więc do Pana i zostaliśmy wysłuchani. Złożyliśmy ofiarę i najczystszą mąkę, zapaliliśmy lampy i położyliśmy chleby.
9 Teraz piszemy do Ciebie ponownie, abyście mogli obchodzić dni Święta Namiotów w miesiącu Kasleu.
10 W roku sto osiemdziesiątym ósmym.
Mieszkańcom Jerozolimy i Judei, Senatu i Judy, Arystobulowi, doradcy króla Ptolemeusza z rodziny kapłanów konsekrowanych, oraz Żydom przebywającym w Egipcie - pozdrowienie i pomyślność!
11 Ocaleni przez Boga od wielkich niebezpieczeństw, składamy Mu wielkie dzięki, my, którzy jesteśmy gotowi walczyć z królem.
12 samochodów Bóg odrzucili nawet tych, którzy przygotowali się do walki przeciwko świętemu miastu.
13 Rzeczywiście, szef wróg Udali się do Persji na czele armii, która wydawała się niezwyciężona, i zostali pokonani w świątyni Nanee dzięki przebiegłości kapłanów Nanee.
14 Antioch przybył na to miejsce ze swoimi przyjaciółmi pod pretekstem poślubienia bogini, aby przejąć skarby jako posag.
15 Kapłani z Nanee ich zdemaskowali, a on sam wszedł z małą grupą jego ludu w obrębie świętego obszaru.
16 Gdy tylko Antioch wszedł, zamknęli świątynię i otworzywszy tajne drzwi w suficie, rzucali kamieniami i pozbawili przywódcę przytomności. i ci, którzy z nim byli, pocięli je na kawałki i rzucili ich głowy tym, którzy byli na zewnątrz.
17 Błogosławiony niech będzie we wszystkim nasz Bóg, który nas wydał śmierć bezbożni!
18 Ponieważ dwudziestego piątego dnia miesiąca Kislew obchodzimy święto oczyszczenia świątyni, uznaliśmy za konieczne, abyście i wy obchodzili święto Szałasów oraz dzień ognia, który zapłonął, gdy Nehemiasz po odbudowaniu świątyni i ołtarza złożył ofiary.
19 Gdy bowiem nasi ojcowie zostali zaprowadzeni do Persji, pobożni kapłani owych czasów wzięli ogień z ołtarza i potajemnie ukryli go w zagłębieniu wyschniętej studni. Umieścili go tam tak starannie, że miejsce to pozostało nieznane nikomu.
20 Po upływie wielu lat, gdy spodobało się Bogu, Nehemiasz został odesłany w Judei przez króla Persji, polecono szukać potomków kapłanów, którzy ukryli ogień, ale ponieważ powiedzieli nam, że nie znaleźli ognia, lecz gęstą wodę,
21 powiedział im, żeby’W czerpać od niego i od niego W przynieść; następnie, gdy ktoś położył na ołtarzu Nehemiasz rozkazał kapłanom, aby skropili tą wodą drewno i to, co się na nim znajdowało, w miarę potrzeby przed złożeniem ofiary.
22 Gdy rozkaz został wykonany i nadeszła chwila, gdy zaświeciło słońce, ukryte dotąd za chmurami, zapłonął tak wielki ogień, że wszyscy byli pełni zdumienia.
23 Podczas gdy ofiary były spożywane, kapłani odmawiali modlitwę, a wraz z nimi wszyscy asystenci ; Jonathan zaczął, a pozostali przyłączyli się do jego głosu.,
24, podobnie jak Nehemiasz. Modlitwa ta brzmiała następująco: »Panie, Panie, Boże, Stwórco wszystkiego, straszliwy i silny, sprawiedliwy i miłosierny, który sam jeden jesteś królem i dobry,
25 Jedyny sprawiedliwy i hojny, wszechmocny i wieczny, który wybawiasz Izraela od wszelkiego zła, który uczyniłeś naszych ojców swoimi wybranymi i uświęciłeś ich,
26 Przyjmij tę ofiarę za cały lud Twój, Izraela, strzeż dziedzictwa Twojego i uświęć je.
27 Zgromadź rozproszonych spośród nas, wyzwól tych, którzy są niewolnikami wśród narodów, wejrzyj łaskawie na wzgardzonych i obrzydliwych, aby narody poznały, że Ty jesteś naszym Bogiem.
28 Ukarzcie tych, którzy My uciskać i kto My Obrażają bezczelnie.
29 Osadź lud swój w miejscu świętym, jak powiedział Mojżesz.
30 Kapłani ponadto śpiewali hymny.
31 Gdy ofiara została ukończona, Nehemiasz kazał wylać resztę wody na duże kamienie.
32 Gdy to uczyniono, rozpalił się w nim płomień i płyn, Otrzymawszy promienie światła pochodzące z ołtarza, został pochłonięty.
33 Gdy wieść o tym wydarzeniu rozeszła się, król Persji dowiedział się, że w miejscu, gdzie uwięzieni kapłani ukryli święty ogień, znaleziono wodę, I że Nehemiasz i jego lud uświęcili za jego pośrednictwem ofiary.
34 Wtedy król kazał zbudować ogrodzenie to miejsce I THE uczyniony świętym, certyfikującym Zatem wydarzenie.
35 A tym, którzy byli przedmiotem jego łaski, rozdawał liczne i różnorodne dary.
36 Towarzysze Nehemiasza nazwali to miejsce NEFTAR, to znaczy oczyszczenie, lecz większość nazywa je NEFTAI.
Rozdział 2
1 W archiwach publicznych odnaleziono informację, że prorok Jeremiasz nakazał zesłańcom wziąć święty ogień, jak powiedziano; i jak prorok wydał instrukcje zesłańcom,
2 wręczając je kopia Prawo, aby nie zapomnieli o przykazaniach Pana i nie zbłądzili w nich. ich myśli na widok bożków ze złota i srebra oraz ozdób, którymi były ozdobione.
3 Wśród innych przemówień, jakie do nich wygłosił, nawoływał ich, aby nigdy nie usuwali prawa ze swego serca.
4 W tych samych pismach czytamy, jak prorok, na polecenie otrzymane od Boga, Boga, zabrał ze sobą przybytek i arkę i udał się na górę, na którą wspiął się Mojżesz, skąd ujrzał dziedzictwo Boże.
5 A gdy Jeremiasz przybył tam, znalazł mieszkanie podobne do jaskini. Umieścił tam przybytek i arkę, a także ołtarz kadzielny i zapieczętował wejście.
6 Przybyło kilku jego towarzyszy Następny Nie udało im się znaleźć znaków wskazujących drogę.
7 Jeremiasz wiedział o tym i zganił ich, mówiąc: »To miejsce musi pozostać ukryte, dopóki Bóg nie zbierze swego ludu i nie okaże mu miłosierdzia.
8 Wtedy Pan objawi te przedmioty święte, Chwała Pana ukaże się, podobnie jak obłok, tak jak pojawiał się za czasów Mojżesza i gdy Salomon modlił się o chwalebne uświęcenie świątyni.«
9 Nadal to opowiadano w tych pismach To ten król, Posiadając mądrość, złożył ofiarę poświęcenia i dokończenia budowy świątyni.
10 Gdy Mojżesz modlił się do Pana, spadł ogień z nieba i strawił ofiarę, tak Salomon modlił się i spadł ogień i strawił ofiary całopalne.
11 Mojżesz rzekł: Ponieważ nie zjedzono ofiary za grzech, więc została strawiona.»
12 Salomon również obchodził osiem dni poświęcenie.
13 Te same rzeczy zapisane są w archiwach i w pamiętnikach Nehemiasza; widzimy i jak Nehemiasz założył bibliotekę i y zebrał księgi dotyczące królów i proroków, księgi Dawida i listy królów Persji o ich obecny.
14 Judasz również zebrał wszystkie księgi, które zostały rozproszone podczas wojna które musieliśmy wesprzeć i które są w naszych rękach.
15 Jeśli więc potrzebujesz mieć kopie, Wyślij nam posłańców, którzy ci je dostarczą.
16 Dlatego właśnie, gdy będziemy świętować, festiwal W sprawie oczyszczenia kierujemy ten list do Was; dobrze by było, abyście uroczyście obchodzili te dni. z nami.
17 Bóg, który odkupił cały swój lud i przywrócił wszystkim dziedzictwo, królestwo, kapłaństwo i uświęcenie,
18 Jak zapowiedział w Prawie, mamy nadzieję, że wkrótce zmiłuje się nad nami i zbierze nas z wszystkie regiony, które są pod niebem, w miejscu świętym;
19 Bo wybawił nas od wielkiego nieszczęścia i oczyścił świątynię.
20 Historia Judy Machabeusza i jego braci, oczyszczenie wspaniałej świątyni i poświęcenie ołtarza;
21, a także bitwy dostarczony, przeciwko Antiochowi Epifanesowi i jego synowi Eupatorowi;
22 genialne interwencje niebios na rzecz tych, którzy walczyli chwalebnie obrona judaizmu, dzięki czemu, mimo swojej niewielkiej liczebności, odzyskali cały kraj i zmusili do ucieczki mnóstwo barbarzyńców,
23 odzyskał świątynię słynną na całym świecie, ocalił miasto i przywrócił zniesione prawa, gdyż Pan obdarzył ich całą swoją dobrocią.
24 wszystkie te fakty Przedstawione przez Jazona z Cyreny w pięciu księgach, postaramy się podsumować je w jednej.
25 Biorąc pod uwagę masę figur że zawierają, i trudności, jakie napotykają ci, którzy chcą szczegółowo śledzić narracje historyczne, ze względu na obfitość materiału,
26 Staraliśmy się, aby zadanie to było przyjemne dla tych, którzy zadowalają się prostą lekturą, łatwe dla tych, którzy chcą zapamiętać fakty, i pożyteczne dla wszystkich bez wyjątku.
27 Dla nas, którzy podjęliśmy się tego dzieła skrócenia, nie jest to łatwe zadanie, ale ciężka praca. wymagający poty i nieprzespane noce,
28 praca nie mniej trudne niż zadanie organizatora uczty, który szuka nabyć korzyść innych. Jednakże dla zasługiwać Biorąc pod uwagę uznanie wielu osób, chętnie podejmiemy się tego trudnego zadania.,
29 pozostawiając autorowi opieka traktować każdą rzecz dokładnie, starać się przestrzegać reguł podsumowania.
30 Podobnie jak architekt nowego domu musi objąć w swoim umyśle całą konstrukcję, a ten, kto podejmuje się jego ozdobienia i namalowania postaci, musi zająć się tym, co dotyczy zdobień, tak samo, myślę, jest i z nami.
31 Zagłębiać się w temat, wszystko wyjaśniać, dbać o najmniejsze szczegóły – oto obowiązek tego, kto układa historię;
32 ale temu, czyj zamiar sprowadza się do napisania streszczenia, należy przyznać, że powinien on w opowiadaniach starać się zachować jedynie zwięzłość, nie przywiązując się do pełnego przedstawienia faktów.
33 Zacznijmy naszą relację w tym miejscu, nie dodając niczego do tego, co zostało powiedziane przed chwilą; szaleństwem byłoby niejasności na początku opowieści, a zwięzłość w jej przedstawieniu.
Rozdział 3
1 Podczas gdy mieszkańcy świętego miasta cieszyli się zupełnym pokojem, a prawa były nadal ściśle przestrzegane dzięki pobożności arcykapłana Oniasza i jego nienawiści do zła,
2. Zdarzało się niekiedy, że sami królowie oddawali cześć święty miejsce i ozdobił świątynię wspaniałymi darami,
3 do tego stopnia, że Seleukos, król Azji, ze swoich dochodów pokrywał wszystkie niezbędne wydatki na służbę ofiarniczą.
4 Pewien Szymon z pokolenia Beniamina, ustanowiony zarządcą świątyni, wdał się w spór z arcykapłanem w sprawie zarządzania targowiskiem miejskim.
5 Ponieważ nie mógł pokonać Oniasza, udał się do Apoloniusza, syna Trazei, który był wówczas namiestnikiem wojskowym Celesyrii i Fenicji.
6 To jego doniesiono, że skarb poświęcony Jerozolima była wypełniona ogromnymi sumami pieniędzy, niepoliczalnym bogactwem, w żaden sposób nie powiązanym z kosztami koniecznymi do składania ofiar, i można było przekazać wszystkie te skarby w ręce króla.
7 W rozmowie z królem Apolloniusz jego Poinformował o bogactwach, które zostały mu przedstawione, i wybrał Heliodora, który miał kierować sprawami państwa i wysłał go z rozkazem zabrania wyżej wymienionych bogactw.
8 Heliodor natychmiast wyruszył pod pretekstem dokonania inspekcji miast Celesyrii i Fenicji, lecz w rzeczywistości po to, aby zrealizować plan króla.
9 Przybywając do Jerozolimy, Heliodorus został przyjęty przyjaźnie przez arcykapłana miasta; następnie opowiedział, czego go nauczono, i wyjaśnił cel swojej wizyty, pytając, czy rzeczywiście tak się sprawy mają.
10 Wtedy arcykapłan powiedział mu, że skarb zawarty depozyty wdów i sierot;
11 że część pieniądze należał do Hirkana, syna Tobiasza, bardzo ważnego człowieka; sytuacja nie to, co powiedział bezbożny oszczerca Szymon, ale to, że wszystko te bogactwa wynosiła czterysta talentów srebra i dwieście talentów złota;
12 że ponadto było zupełnie niemożliwe okradanie tych, którzy powierzyli się świętości tego miejsca, nienaruszalnemu majestatowi świątyni czczonej w całym wszechświecie.
13 On jednak, na mocy rozkazów, jakie otrzymał od króla, stanowczo utrzymywał, że to pieniądze miał zostać umieszczony w skarbcu królewskim.
14 Wyznaczył więc dzień i poszedł obejrzeć te bogactwa, zanim je rozdysponował. To zaś wywołało wielkie poruszenie w całym mieście.
15 Kapłani zaś, ubrani w szaty kapłańskie, padli na twarz przed ołtarzem i, obrócenie Zwrócili się do nieba i modlili się do Tego, który ustanowił prawo dotyczące depozytów, aby zachował te dobra w stanie nienaruszonym dla tych, którzy je zdeponowali.
16 Patrząc na oblicze Arcykapłana, człowiek czuł się zraniony do głębi duszy, gdyż jego oblicze i zmiana cery świadczyły o agonii jego duszy.
17 Przerażenie malujące się na całej jego osobie i drżenie jego ciała ujawniły wszystkim oczom smutek jego serca.
18 Mieszkańcy tłumnie wybiegali ze swoich domów i wszyscy razem modlili się, aby święty miejsce to nie było narażone na hańbę.
19 Kobiety, ich skrzynie wypełnione torbami, zapełniały ulice; te młode dziewczyny, które były zamknięte, niektóre pobiegły do drzwi, inne w stronę ścian; niektóre wyglądały przez okna;
20 wszyscy, z rękami wyciągniętymi ku niebu, robili słyszeć błagania.
21 Przygnębienie zmieszanego tłumu i pełne trwogi oczekiwanie arcykapłana wzbudziły litość.
22 Podczas gdy Żydzi błagali Wszechmogącego Pana, aby zachował depozyty bezpieczne i nienaruszone dla tych, którzy je powierzyli,
23 Heliodor realizował swój plan. Był już tam ze swoimi ludźmi w pobliżu skarbca,
24 kiedy Pan duchów, Władca wszelkiej mocy, dokonał wielkiego objawienia, tak że wszyscy, którzy odważyli się tam przyjść, uderzeni mocą Boga, zostali uderzeni bezsilnością i przerażeniem.
25 Oczom ich ukazał się koń, na którym siedział straszliwy jeździec, a koń był bogato odziany; pędząc gwałtownie do przodu, potrząsał przednimi kopytami przed Heliodorem; jeździec wyglądał tak, jakby miał na sobie złotą zbroję.
26 Naraz, Potem ukazali mu się dwaj inni młodzieńcy, pełni siły, promieniujący jasnym światłem, ubrani w wspaniałe szaty; stanęli jeden po jednej, drugi po drugiej stronie i bezlitośnie go chłostali, zadając mu mnóstwo ciosów.
27 Nagle Heliodor padł na ziemię, otoczyła go głęboka ciemność; podniesiono go i umieszczono w lektyce;
28 A ten człowiek, który właśnie wszedł do komnaty wspomnianego skarbca z licznym orszakiem gońców i uzbrojonych satelitów, został zabrany, nie mogąc sobie pomóc i mając namacalne doświadczenie mocy Boga.
29 A gdy leżał tam, pod wpływem mocy Bożej, niemy, bez nadziei i pomocy,
30 Żydzi błogosławiony Pan, który uwielbił swego święty miejsce, a świątynia, która chwilę wcześniej była pełna strachu i zamieszania, dzięki objawieniu się Wszechmogącego Pana napełniła się radością i weselem.
31 Natychmiast towarzysze Heliodora poprosili Oniasza, aby modlił się do Najwyższego i obdarzył życiem tego, który zmarł, mając już ostatnie tchnienie.
32 A arcykapłan, obawiając się, aby król nie pomyślał, że Żydzi napadli na Heliodora, złożył ofiarę za życie tego człowieka.
33 A gdy arcykapłan składał ofiarę za grzech, ci sami młodzieńcy ukazali się znowu Heliodorowi, ubrani w te same szaty, a powstawszy rzekli do niego: »Złóż wielkie dzięki arcykapłanowi Oniaszowi, bo to przez niego Pan daje ci życie.
34 A wy, skoro tak zostaliście przez niego ukarani, głoście wszystkim wielką moc Boga. To powiedziawszy, zniknęli.
35 Heliodor złożył ofiarę Panu i uczynił wielkie śluby Temu, który obdarzył go życiem; po czym zapewnił Oniasza o swojej przyjaźni i wraz ze swymi wojskami powrócił do króla.
36 I dał świadectwo wszystkim dziełom wielkiego Boga, które widział na własne oczy.
37 Król zapytał Heliodora, którego człowieka uważa za odpowiedniego do odesłania do Jerozolimy, ten odpowiedział:
38 Jeśli masz jakiegoś wroga lub oponenta twojego rządu, wyślij go tam, a wróci do ciebie pobity, jeśli tylko przeżyje, bo zaprawdę, w tym miejscu przebywa boska moc.
39 Ten, który mieszka w niebie, czuwa nad tym miejscem i strzeże go; uderza i niszczy tych, którzy tam przychodzą w złych zamiarach.«
40 Tak się sprawy miały z Heliodorem i z zachowaniem świętego skarbu.
Rozdział 4
1 Ten Szymon, ten donosiciel skarbu i kraju, źle mówił o Oniaszu. To on, powiedział, który podburzył Heliodora i był autorem całego zła.
2 Dobroczyńca miasta, obrońca współobywateli i wierny strażnik praw, odważył się przedstawić go jako przeciwnika państwa.
3 Nienawiść ta zaszła tak daleko, że jeden ze zwolenników Szymona dopuścił się morderstw.
4 Wtedy Oniasz, widząc niebezpieczeństwo tych podziałów i wybuchy Apoloniusza, namiestnika wojskowego Celesyrii i Fenicji, który popierał niegodziwość Szymona, udał się do króla,
5 nie po to, aby oskarżać współobywateli, lecz mając na względzie interes ogólny i szczególny wszystkich jej ludzie.
6 Bo wyraźnie widział, że bez interwencji króla nie da się uspokoić sytuacji i że Szymon nie zaniecha swoich przestępczych działań.
7 Gdy jednak po śmierci Seleukosa tron objął Antioch zwany Epifanesem, Jazon, brat Oniasza, postanowił przejąć władzę papieską.
8 Podczas rozmowy z królem obiecał mu trzysta sześćdziesiąt talentów srebra i osiemdziesiąt talentów wzięte z inne dochody.
9 Ponadto obiecał zobowiązać się pisemnie do udzielenia pomocy stu pięćdziesięciu innym osobom. talenty, czy wolno mu było ustanowić z własnej inicjatywy i według jego poglądów gimnazjon z efebem i zarejestrować mieszkańców Jerozolimy jako obywateli Antiochii.
10 Król zgodził się na wszystko. Gdy tylko Jason Zdobywszy władzę, zaczął wprowadzać wśród współobywateli greckie obyczaje.
11 Zniósł przywileje, które królowie z ludzkiej strony nadali Żydom dzięki firma Jan, ojciec Eupolemusa, który został wysłany jako ambasador do zawrzeć traktat’sojusz i D’przyjaźń z Rzymianami i niszcząc legalne instytucje, ustanowił zwyczaje sprzeczne z prawem.
12 Z przyjemnością założył gimnazjon u samych stóp Akropolu i kształcił najznakomitsze dzieci, umieszczając je pod kapeluszem.
13 Hellenizm osiągnął wówczas taki poziom, że można było zaobserwować tak wielki nacisk na obce zwyczaje, co było wynikiem nadmiernej przewrotności Jazona, człowieka bezbożnego i bynajmniej nie arcykapłana,
14 że kapłani nie okazywali już żadnej gorliwości w służbie ołtarza i że lekceważąc świątynię i zaniedbując ofiary, spieszyli się, aby wziąć udział w ćwiczeniach przepisanych przez Prawo w Gymnasjon, To wezwanie do uruchomić dysk dał się usłyszeć.
15 Lekceważąc honorowe funkcje swego kraju, darzyli wielkim szacunkiem odznaczenia Greków.
16 Dlatego spadły na nich wielkie nieszczęścia, a w tych, których postępowanie naśladowali i do których chcieli się upodobnić we wszystkim, znaleźli wrogów i ciemiężców.
17 Bo praw Bożych nie wolno łamać bezkarnie, lecz okaże się to w toku wydarzeń.
18 Gdy w Tyrze odbywały się igrzyska pięcioletnie, w których uczestniczył król,
19 Złoczyńca Jazon wysłał widzów z Jerozolimy, obywateli Antiochii, z trzystoma drachmami srebra na ofiarę dla Heraklesa. Ci jednak, którzy je nieśli, prosili, aby pieniądze te zostały przeznaczone nie na ofiary, bo to nie było stosowne, lecz na pokrycie innych wydatków.
20 Tak więc trzysta drachm rzeczywiście było przeznaczone przez tego, który je posłał na ofiarę ku czci Herkulesa, ale służyły one, zgodnie z pragnienie ci, którzy je przywieźli, do budowy trirem.
21 Apolloniusz, syn Menesteusza, został wysłany do Egiptu z okazji objęcia tronu przez króla Ptolemeusz Filometor Antioch dowiedział się, że król ten jest do niego wrogo nastawiony i chcąc się przed nim chronić, udał się do Jafy, a następnie do Jerozolimy.
22 Został przyjęty wspaniale przez Jasona i przez Wszystko wkroczył do miasta przy blasku pochodni i wśród okrzyków radości; następnie w podobny sposób poprowadził swoją armię do Fenicji.
23 Minęły trzy lata, gdy Jazon posłał Menelaosa, brata wspomnianego wcześniej Szymona, aby zaniósł pieniądze królowi i uiścił opłaty za ważne sprawy.
24 Ale Menelaos Polecił się królowi, złożył mu hołd z wyglądu człowieka wysoko postawionego i przyznał sobie władzę papieską, oferując o trzysta talentów więcej w srebrze, niż zrobił to Jazon.
25 Otrzymawszy od króla listy z inwestyturą, powrócił w Jerozolimie, nie mając niczego godnego kapłaństwa i przynosząc ze sobą jedynie instynkty okrutnego tyrana i furię dzikiej bestii.
26 Tak więc Jazon, który oszukał własnego brata, a ten z kolei został oszukany przez innego, musiał uciekać do kraju Ammonitów.
27 Menelaos uzyskał władzę, ale nie spełnił obietnicy danej królowi co do zastawionej sumy, mimo żądań Sostratosa, dowódcy Akropolu,
28, którzy mieli w swoich obowiązkach w sprawie poboru podatków obaj zostali wezwani przed króla.
29 Menelaos pozostawił swego brata Lizymacha i Sostratusa na stanowisku arcykapłana pozostawiony jako zastępstwo Crates, gubernator Cypru.
30 Tymczasem mieszkańcy Tarsu i Mallasa zbuntowali się, ponieważ oba te miasta zostały podarowane Antiochide, nałożnicy królewskiej.
31 Król więc pospiesznie wyruszył, aby załagodzić bunt, zostawiając za sobą jako swego namiestnika Andronikę, jednego z wielkich dygnitarzy.
32 Menelaos, uznając okoliczności za sprzyjające, zabrał ze świątyni kilka złotych naczyń i dał je Andronikowi, a ten zdołał sprzedać pozostałe w Tyrze i sąsiednich miastach.
33 Gdy Oniasz był już pewien, ta nowa zbrodnia Menelaosa, skierował do niej wyrzuty po tym, jak wycofał się do miejsca azylu w Dafne, niedaleko Antiochii.
34 Dlatego Menelaos wziął na stronę Andronika i nalegał, aby skazał Oniasza na śmierć. Androniczny Następnie udał się do Oniasza i podstępem wyciągnął do niego prawą rękę, składając przysięgę. Następnie, mimo podejrzeń, nakłonił go do opuszczenia świątyni i natychmiast skazał go na śmierć, nie bacząc na sprawiedliwość.
35 Dlatego nie tylko Żydzi, ale także wielu spośród innych narodów oburzyło się i zasmuciło z powodu niesprawiedliwego morderstwa tego człowieka.
36 Gdy zaś król powrócił z Cylicji, przybyli do niego Żydzi z Antiochii oraz Grecy, którzy także byli wrogami przemocy, w sprawie niesprawiedliwego zabójstwa Oniasza.
37 Antioch był głęboko zasmucony i poruszony współczuciem dla Oniasza, Ze łzami w oczach wspominał umiarkowanie i mądre postępowanie zmarłego.
38 Natychmiast zaczerwienił się ze złości i kazał zrzucić z Andronika purpurowe szaty, rozdarł jego szaty i wodząc go przez całe miasto, poniżył tego łotra w tym samym miejscu, w którym ten bezbożnie napadł na Oniasza. W ten sposób Pan ukarał go sprawiedliwą karą.
39 Gdy Lizymach, za zgodą Menelaosa, dopuścił się w mieście wielu świętokradczych kradzieży, a wieść o tym rozeszła się, lud zbuntował się przeciwko Lizymachowi, gdy już wiele złotych naczyń zostało rozrzuconych.
40 Widzenie tłum podniósł się i duchy Rozwścieczony Lizymach uzbroił około trzech tysięcy ludzi i zaczął dopuszczać się aktów przemocy pod dowództwem pewnego tyrana, człowieka posuniętego w latach i nie mniej zepsutego.
41 Gdy jednak dowiedzieli się o napadzie Lizymacha, jedni chwycili kamienie, inni wielkie kije, inni zebrali znajdujący się tam popiół i zaczęli rzucać nim z wściekłością. całość na zwolenników Lizymacha.
42 W ten sposób zranili wielu jego ludzi, zabili kilku z nich i wypędzili wszystkich inni uciekając i dokonując masakry świętokradztwa w pobliżu skarbu świątyni.
43 Następnie, na podstawie tych faktów, wszczęto śledztwo przeciwko Menelaosowi.
44 Gdy król przybył do Tyru, trzej mężowie wysłani przez starszych przedstawili mu słuszność swojej sprawy.
45 Widząc, że jest przekonany, Menelaos obiecał Ptolemeuszowi, synowi Dorymenesa, dużą sumę pieniędzy, aby mógł jego sprawiło, że król stał się łaskawy.
46 Ptolemeusz więc zaprowadził króla pod perystyl, jakby po to, aby zaczerpnąć powietrza, i w ten sposób skłonił go do zmiany decyzji.
47 Król uznał Menelaosa za niewinnego oskarżeń wniesiono przeciwko niemu, choć był winny wszystkich przestępstw, a na śmierć skazywał nieszczęśników, którzy, gdyby się przyznali, ich przyczyna nawet przed Scytami zostaliby odesłani niewinni;
48 A mężowie, którzy bronili miasta, ludzi i świętych obiektów, bezzwłocznie ponieśli tę niesprawiedliwą karę.
49 Sami Tyryjczycy byli oburzeni i wyprawili ofiarom wystawne pogrzeby.
50 Menelaos zaś, dzięki chciwości możnych, zachował swą godność, wzrastając w złości i stając się okrutnym utrapieniem dla swych współobywateli.
Rozdział 5
1 W tym czasie Antioch zorganizował swoją drugą wyprawę do Egiptu.
2 I stało się, że przez około czterdzieści dni w całym mieście pojawili się jeźdźcy biegający w powietrzu, ubrani w złote szaty i uzbrojeni we włócznie na wzór kohort,
3 a także szwadrony koni ustawione w szyku bojowym, ataki i szarże z obu stron, wymachiwanie tarczami i mnóstwo pik, miecze dobywane z pochew, wystrzeliwane strzały, jaskrawy pokaz złotych zbroi i napierśników wszelkiego rodzaju.
4 Dlatego wszyscy modlili się, aby te objawienia się spełniły ich były korzystne.
5 Gdy rozeszła się fałszywa pogłoska o śmierci Antiocha, Jazon wziął nie mniej niż tysiąc ludzi i niespodziewanie przybył do miasta, aby zaatakować. Obywatele Pobiegli do murów, ale miasto ostatecznie zostało zdobyte, a Menelaos schronił się w cytadeli.
6 Jazon bezlitośnie mordował swoich rodaków, nie zastanawiając się nad tym, że dzień zyskany dzięki współrodakom jest najsmutniej straconym dniem, lecz wyobrażając sobie, że zdobywa trofea od wrogów, a nie od ludzi tego samego narodu.
7 Z jednej strony nie udało mu się zdobyć władzy, a z drugiej strony jego intrygi doprowadziły do jego zamętu; musiał powrócić jako zbieg do kraju Ammonitów.
8. Aby zakończyć swoje przestępcze życie, widzieliśmy to ścigany przez Aretasa, króla Arabów, uciekał z miasta do miasta, ścigany przez wszystkich, znienawidzony jako przestępca prawa, wyklęty jako kat swojego kraju i współobywateli, haniebnie wygnany do Egiptu.
9 Ten, który wygnał tak wielu ludzi z ich ojczyzny, zginął na ziemia obcy, który przybył do Lacedemonu w nadziei znalezienia tam schronienia, ze względu na wspólne pochodzenie.
10 Ten, który powalił tak wielu ludzi, na podłodze Nikt go nie opłakiwał ani nie oddał mu ostatniego hołdu, gdyż nie miał pochówku; nie został pochowany w grobowcu swoich ojców.
11 Gdy król dowiedział się o tych wydarzeniach, uznał, że Judea odstępuje od władzy. Wyszedł więc z Egiptu, rozwścieczony jak dzikie zwierzę, i siłą zdobył miasto.
12 Rozkazał żołnierzom bezlitośnie zabijać tych, którzy wpadną w ich ręce, a także mordować tych, którzy wdrapią się na górę. dachy domy.
13 Tak ginęli młodzi mężczyźni i starcy; tak ginęli dojrzali mężczyźni, kobiety i dzieci; tak ginęły młode dziewczęta i niemowlęta.
14 Liczba ofiar w ciągu tych trzech dni wyniosła osiemdziesiąt tysięcy, z czego czterdzieści tysięcy zostało zamordowanych, a tyle samo sprzedanych jako niewolnicy.
15 Niezadowolony z tych okrucieństw, odważył się wkroczyć do najświętszej świątyni na ziemi, prowadzony przez Menelaosa, zdrajcę prawa i ojczyzny.
16 A zabrawszy z rąk nieczystych święte przedmioty, a także porwawszy ofiary złożone przez innych królów dla powiększenia chwały i godności tego miejsca, wydał je w ręce nieczystych.
17 Antioch stał się pyszny w sercu swoim, nie zważając na to, że Pan rozgniewał się na krótki czas z powodu grzechów mieszkańców miasta. Dlatego odwrócił oczy od tego miejsca.
18 W przeciwnym razie, gdyby nie dopuścili się wielu grzechów, on również, podobnie jak Heliodor, wysłany przez króla Seleukosa w celu sprawdzenia skarbca, zostałby wychłostany i stłumiony za swoją zuchwałość po przybyciu.
19 Ale Bóg nie wybrał ludzi ze względu na Ten miejsce; on wybrał Ten miejsce ze względu na ludzi.
20 Dlatego też miejsce to podzieliło nieszczęścia ludzi, tak jak później zostało powiązane z ich błogosławieństwami. Pana ; Porzucony w gniewie Wszechmogącego, został przywrócony, gdy suwerenny Pan został pojednany. ze swoim ludem, całkowicie odrestaurowany jego chwała.
21 Antioch, zabrawszy w ten sposób ze świątyni tysiąc osiemset talentów, pośpiesznie powrócił do Antioch, wyobrażając sobie w swej pysze, z powodu upojenia swego serca, że może uczynić ląd żeglownym, a morze zdolnym do życia.
22 Pozostawił jednak urzędników, aby dręczyli lud: w Jerozolimie Filipa z Frygii, jeszcze okrutniejszego od tego, który L'’ustalił;
23 do Gerizima Andronik, a oprócz nich Menelaos, który z większą niegodziwością niż inni wywyższał się zuchwale ponad innych. jego współobywatele
24 i żywił nienawiść do żydowskich patriotów. Co więcej, Antioch wysłał niesławnego Apoloniusza na czele armii liczącej dwadzieścia dwa tysiące ludzi z rozkazem wymordowania wszystkich mężczyzn w sile wieku i sprzedania kobiety i dzieci.
25 Przybywając do Jerozolimy, Apolloniusz, udając pokojowe intencje, zachował spokój aż do świętego szabatu, a gdy zobaczył Żydów świętujących go, rozkazał swoim żołnierzom chwycić za broń.
26 Wszystkich zaś, którzy wyszli na widowisko, wymordował, a przechodząc przez miasto ze swoimi żołnierzami, pozbawił życia mnóstwo ludzi.
27 A Juda Machabeusz dziesiąty odszedł na pustynię i żył na pustyni w górach jak dzikie zwierzęta wraz ze swoimi towarzyszami. Nie jadł niczego poza jarzynami, aby się nie splamić.
Rozdział 6
1 Wkrótce potem król wysłał z Aten pewnego starca, aby zmusił Żydów do porzucenia kultu ojców i uniemożliwił im życie według praw Bożych,
2 i zbezcześcić świątynię jerozolimską i poświęcić ją Jowiszowi Olimpijskiemu, a świątynię w Gerizim Jowiszowi Szpitalnemu, zgodnie z charakterem mieszkańców tego miejsca.
3 Inwazja tych złych rzeczy była, nawet dla mas, ludowy, bardzo bolesne i trudne do zniesienia;
4 Świątynia bowiem była pełna hulanek i rozpusty, a to z powodu rozwiązłych pogan i nierządnic, którzy obcowali z kobietami w świątyni i wnosili do świątyni rzeczy zakazane.
5 Ołtarz zaś był pokryty nieczystymi ofiarami, których Prawo zabraniało.
6 Nie było już możliwe świętowanie szabatów ani Dnia Ojca, a nawet po prostu przyznawanie się do bycia Żydem.
7 Gorzka konieczność zmusiła Żydów do wzięcia udziału w ofiarach, które składano każdego miesiąca w dniu narodzin króla; podczas świąt Bachanaliów zmuszano ich do chodzenia po ulicach, uwieńczonych bluszczem na cześć Bachusa.
8 Na polecenie Ptolemeusza wydano edykt, który nakazywał podjęcie takich samych kroków przeciwko Żydom w sąsiednich miastach greckich oraz składanie ofiar,
9 w porządku uśmiercać tych, którzy odmawiali przyjęcia greckich zwyczajów. Sceny spustoszenia były więc wszędzie przed naszymi oczami.
10 Przyprowadzono więc dwie kobiety, bo obrzezały swe dzieci, powieszono je za piersi, wleczono publicznie po mieście i zrzucono z murów.
11 Inni zaś udali się do pobliskich jaskiń, aby potajemnie obchodzić dzień szabatu. Donieśli o tym Filipowi i wszyscy zostali spaleni, nie śmiąc się bronić, z szacunku dla świętości tego dnia.
12 Proszę tych, w których ręce wpadnie ta książka, aby nie zniechęcili się, te nieszczęść i wierzyć, że prześladowania te miały miejsce nie w celu zniszczenia naszego rodzaju, lecz jako kara dla niego.
13 Kiedy Bóg nie wychodzi na długo rybacy To, że pozostają bezkarni, lecz On szybko zsyła na nich karę, jest znakiem wielkiej łaski.
14 Tak więc Pan Bóg czeka cierpliwie, aż narody dopełnią miary swoich nieprawości, aby ukarać narody. Nie tak uznał za słuszne postąpić z nami,
15 aby nie musiał dokonać na nas swojej pomsty, gdy nasze grzechy dopełnią swej miary.
16 Dlatego On nie cofa od nas swego miłosierdzia. Karcąc nas przeciwnościami, nie opuszcza swojego ludu.
17 Niech nam wystarczy przypomnienie tej prawdy; po tych kilku słowach musimy powrócić do naszej opowieści.
Rozdział 7
1 Zdarzyło się także, że siedmiu braci zostało zabranych wraz z matką, a król chciał ich zmusić, rozdzierając ich biczami i ścięgnami wołowymi, do jedzenia wieprzowiny, co było zakazane przez prawo.
2 Jeden z nich, przemawiając w imieniu wszystkich, rzekł: »Czego chcecie i czego chcecie się od nas dowiedzieć? Wolimy raczej umrzeć, niż przekroczyć prawo naszych ojców«.«
3 Król, rozgniewany, rozkazał postawić na ogniu piece i kotły. Gdy tylko się rozpaliły,
4 rozkazał obciąć język temu, który przemawiał w imieniu wszystkich, i zdjąć skórę z jego głowy, i odciąć mu kończyny na oczach pozostałych jego braci i ich matki.
5 Gdy został w ten sposób całkowicie okaleczony, rozkazał, by go, wciąż oddychającego, przyprowadzono do ognia i upieczono na patelni. Podczas gdy para z patelni rozchodziła się szeroko, jego bracia a ich matki namawiały się wzajemnie do odważnej śmierci:
6 »Pan Bóg widzi” – mówili – „i rzeczywiście ma nad nami litość, tak jak przepowiedział Mojżesz w pieśni, która nam w twarz protestuje przeciwko Izrael, mówiąc: «Zmiłuje się nad swoimi sługami”.«
7 Gdy pierwszy człowiek w ten sposób umarł, przyprowadzili drugiego człowieka na tortury i zdarli mu skórę z głowy wraz z włosami, po czym zapytali go, czy chce jeść. wieprzowina zanim został poddany torturom w każdej części ciała.
8 A on odpowiedział językiem swoich ojców: »Nie!» Dlatego i on cierpiał te same męki, co pierwszy.
9 Wydając ostatnie tchnienie, rzekł: »Ty, niegodziwy człowieku, odbierasz nam doczesne życie, ale Król wszechświata wskrzesi nas do życia wiecznego, nas, którzy umieramy, aby być wiernymi Jego prawom«.«
10 Po nim torturowano trzeciego. Na prośbę kata natychmiast nadstawił język i bez lęku wyciągnął ręce,
11 I rzekł z odwagą i szlachetnością: »Mam te członki od Nieba, ale z powodu jego praw nimi gardzę i to od Niego mam nadzieję je pewnego dnia odzyskać«.«
12 Sam król i towarzyszący mu ludzie byli pod wrażeniem odwagi Ten młodego człowieka, który uważał tortury za nic.
13 Gdy on umarł, czwarty został poddany tym samym katuszom.
14 Gdy miał umrzeć, rzekł: »Błogosławieni, którzy umierają». z ręki Ludzie, z nadzieją, którą mają od Boga, że przez Niego zostaną wskrzeszeni z martwych! Ale dla was wasze zmartwychwstanie nie będzie życiem.«
15 Potem przyprowadzili piątego i poddali go torturom. On zaś, wpatrzony w niego, król,
16 mówi: »Ty, choć jesteś śmiertelnikiem, masz władzę nad ludźmi i czynisz, co chcesz. Ale nie wierz, że nasz ród został opuszczony przez Boga”.
17 A ty poczekaj, a ujrzysz Jego wielką moc i jak będzie dręczył ciebie i twoje potomstwo.«
18 Po nim wprowadzono szóstego, który będąc bliski śmierci, powiedział: »Nie łudźcie się; to my sami sprowadziliśmy na siebie to nieszczęście, grzesząc przeciwko naszemu Bogu. Dlatego spotkały nas przedziwne nieszczęścia.
19 Ty jednak nie myśl, że ujdzie ci to na sucho, bo odważyłeś się walczyć z Bogiem.«
30 Gdy ona jeszcze mówiła, młodzieniec rzekł: »Na co czekasz? Nie wypełniam rozkazów królewskich, lecz nakazów Prawa, które Mojżesz dał naszym ojcom.
31 A ty, sprawco wszelkiego zła, które spadło na Hebrajczyków, nie uciekniesz przed ramieniem Boga.
32 Bo cierpimy z powodu naszych grzechów;
33 A jeśli nasz Pan, który żyje, okaże nam na krótko swój gniew, aby nas ukarać i poprawić, to pojedna się ze swoimi sługami.
34 Ty zaś, bezbożny i najnikczemniejszy ze wszystkich ludzi, nie bądź głupi i pyszny, żywiąc próżne nadzieje, gdy podnosisz rękę na sługi Boże.;
35 Bo jeszcze nie uciekliście przed sądem Boga Wszechmogącego, który nad wszystkim czuwa.
36 Bracia nasi, doświadczywszy krótkiego cierpienia, popadli w przymierze Boga ku życiu wiecznemu; wy zaś według sądu Bożego poniesiecie sprawiedliwą karę za waszą pychę.
37 Ja i moi bracia oddaję ciało moje i życie moje za prawa moich ojców, prosząc Boga, aby rychło zmiłował się nad swoim ludem i doprowadził was przez męki i cierpienia do wyznania, że On jest jedynym Bogiem,
38 I niech gniew Wszechmogącego, sprawiedliwie wymierzony przeciwko całemu naszemu rodzajowi, zostanie powstrzymany we mnie i w moich braciach!«
39 Król wpadł we wściekłość i uderzył tego człowieka jeszcze okrutniej niż pozostałych, nie mogąc znieść, że jest wyśmiewany.
40 Tak umarł ten młody człowiek, czysty wszelkiego bałwochwalstwa i całkowicie ufając Panu.
41 Matka zmarła ostatnia, po dzieciach.
42 Ale dość już o poświęceniach i nadmiernych okrucieństwach Antiocha.
Rozdział 8
1 Juda Machabeusz i jego towarzysze, potajemnie wkraczając do wiosek, zwołali swoich krewnych i dołączyli do tych, którzy pozostali wierni judaizmowi, i zebrali się, więc oddział około sześciu tysięcy ludzi.
2 Prosili Pana, aby wejrzał na nich jej ludzie, których wszyscy deptali, by mieć nad nimi tyle litości jej świątynia zbezczeszczona przez bezbożnych,
3 aby zlitował się nad spustoszonym miastem, które będzie na ziemi, i wysłuchał głosu krwi wołającej do Niego,
4 aby upamiętnić zbrodnicze morderstwa niewinnych małych dzieci i haniebne czyny popełnione w Jego imieniu, i aby okazać swoją nienawiść do niegodziwych.
5. Kiedy dowodziłeś oddziałem liczny, Machabeusz stał się niezwyciężony dla narodów, bo gniew Pana zamienił się w miłosierdzie.
6 Niespodziewanie napadał na miasta i wsie, paląc je; zajmując najkorzystniejsze pozycje, zadał klęskę wielu wrogom.
7 Wybrał tę noc szczególnie, aby sprzyjać powodzeniu tego typu wypraw. Wieść o jego odwadze rozeszła się wszędzie.
8 Filip nie zwlekał długo, by zobaczyć, jakie postępy czyni ten człowiek i jakie coraz częstsze odnoszą sukcesy. Dlatego napisał do Ptolemeusza, dowódcy wojskowego Celesyrii i Fenicji, z prośbą o pomoc w sprawach króla.
9 Ptolemeusz, zabrawszy się bez zwłoki do pracy, wysłał Nikanora, syna Patroklosa, jednego z głównych faworytów, króla, na czele co najmniej dwudziestu tysięcy ludzi z różnych narodów, aby wytępić cały naród żydowski; na swojego zastępcę mianował Gorgiasza, generała bardzo doświadczonego w sprawach wojna.
10 Nikanor miał zamiar zapewnić królowi zaopatrzenie, sprzedaż jeńców uprowadzonych z Judei, danina dwóch tysięcy talentów z do Rzymian.
11 Pośpieszył więc i rozesłał zaproszenia do miast nadmorskich, aby przyszły i kupiły żydowskich niewolników, obiecując im dziewięćdziesiąt za talent. Nie myślał o zemście Wszechmocnego, która miała go spotkać.
12 Gdy Judasz dowiedział się o marszu Nikanora, natychmiast powiadomił swoich towarzyszy o zbliżaniu się wojska.
13 Wtedy niektórzy, przejęci strachem i nie wierząc w sprawiedliwość Bożą, uciekli i przenieśli się gdzie indziej.;
14 Pozostali sprzedali wszystko, co mieli ich Pozostali i jednocześnie modlili się do Pana, aby wybawił ich od bezbożnego Nikanora, który wydał ich jeszcze przed rozpoczęciem bitwy:
15 jeśli nie z ich powodu, to przynajmniej biorąc pod uwagę sojusze Do ze swoimi ojcami, a ponieważ Jego święte i dostojne imię zostało nadane im.
16 Machabeusz zgromadził tych, którzy pozostali przy nim, a było ich sześć tysięcy, i napomniał ich, aby nie bali się wrogów ani nie przerażali się mnogością narodów, które niesprawiedliwie na nich nacierają, lecz walczyli dzielnie,
17 mając przed oczami haniebną profanację, jakiej dopuścili się na miejscu świętym, zniewagę spustoszonego miasta i upadek instytucji przodków.
18 »Oni” – powiedział – „ufają swojej broni i…” opłaty odważni; my jednak pokładamy naszą ufność w Bogu, Władcy wszystkiego, który może znakiem pokonać tych, którzy przychodzą zaatakować nas, a nawet cały wszechświat.«
19 Wymienił im także starożytne przykłady ochrony Boga ; i jak pod wodzą Sancheryba zginęło sto osiemdziesiąt tysięcy ludzi;
20 I jak w bitwie stoczonej z Galatami w Babilonii, w której brało udział ogółem osiem tysięcy żołnierzy, wraz z czterema tysiącami Macedończyków, a ci będąc silnie naciskani, osiem tysięcy pokonało sto dwadzieścia tysięcy wrogów dzięki pomocy, która przyszła do nich z nieba, i odnieśli wielki zysk.
21 Napełniwszy ich tymi wspomnieniami, dodał im otuchy i przygotował ich na śmierć za prawa i ojczyznę, po czym podzielił swą armię na cztery korpusy.
22 Na czele każdego oddziału postawił swych braci Szymona, Józefa i Jonatana, a każdemu z nich dał tysiąc pięćset ludzi.
23 Następnie polecił Eleazarowi przeczytać fragment z Księgi Świętej, podając hasło: Pomocy Bożej! Judasz objął dowództwo nad pierwszym korpusem i zaatakował Nikanora.
24 Wszechmogący przyszedł im z pomocą i zabił ponad dziewięć tysięcy wrogów, raniąc i okaleczając większość żołnierzy Nikanora i zmuszając ich wszystkich do ucieczki.
25 Zabrali też pieniądze tym, którzy przyszli je kupić. A zaszli daleko, zbiegowie,
26 Zawrócili i zatrzymali się, gdyż był to dzień przed szabatem. Przeto nie kontynuowali pościgu.
27 Zebrawszy broń wroga i zabrawszy łupy, obchodzili szabat, błogosławiąc tysiąckrotnie i wielbiąc Pana, który THE dostarczył na ten dzień, rozwiązując pokazać im początek miłosierdzia.
28 Po szabacie rozdzielili część łupów pomiędzy tych, którzy doznali prześladowań, wdowy i sieroty; oni sami i ich dzieci podzielili między siebie resztę.
29 Gdy to uczynili, zaczęli się wszyscy razem modlić i prosić miłosiernego Pana o całkowite pojednanie ze swoimi sługami.
30 Zabili również ponad dwadzieścia tysięcy ludzi z oddziałów walczących pod dowództwem Tymoteusza i Bakchidesa, a także dzielnie zdobyli wysokie twierdze. Podzielili swój ogromny łup na dwie równe części: jedną dla siebie, drugą dla prześladowanych, sierot i wdów, a także dla starców.
31 Zebrali broń i starannie ułożyli ją w odpowiednich miejscach, a resztę łupów przewieźli do Jerozolimy.
32 Fylarcha, który towarzyszył Tymoteuszowi, zabili. Był to człowiek bardzo zły, który wyrządził wiele zła Żydom.
33 Gdy świętowali zwycięstwo w swojej stolicy, Kallistenes i kilku innych, który skazał święte bramy na spalenie świątyni, Schronili się w małym domku, spalili ich tam i w ten sposób wymierzyli im sprawiedliwą karę za ich profanację.
34 Potrójny złoczyńca Nikanor, który przyprowadził tysiąc kupców, aby sprzedać im Żydów,
35. Upokorzony dzięki pomocy Pana przez tych, których uważał za słabszych od siebie, zrzucił z siebie szaty czci i uciekając przez pola jak zbieg, bez eskorty, powrócił sam do Antioch, w rozpaczy po stracie swojej armii.
36 A ten, który obiecał Rzymianom dopełnić daniny, cena Uprowadzeni do Jerozolimy wypowiedzieli do Żydów mowę, w której głosili, że Bóg jest ich obrońcą, a zatem są niezwyciężeni, ponieważ przestrzegają praw, które On im nadał.
Rozdział 9
1 W tym czasie Antioch powrócił z Persji w hańbie.
2 Bo wszedłszy do miasto zwanego Persepolis, usiłował splądrować świątynię i uciskać miasto; dlatego tłum powstał i uciekł się do użycia siły zbrojnej, a zdarzyło się, że Antioch, zmuszony do ucieczki przez mieszkańców kraju, musiał dokonać upokarzającego odwrotu.
3 Gdy przebywał w okolicach Ekbatany, dowiedział się o tym, co spotkało Nikanora i wojsko Tymoteusza.
4 Ogarnięty gniewem, postanowił pomścić na Żydach zniewagę tych, którzy zmusili go do ucieczki. Nakazał więc woźnicy, by pchał rydwan bez zatrzymywania się, aby przyspieszyć podróż. Pomsta niebios go ścigała, bo w swej pysze powiedział: »Gdy tylko przybędę do Jerozolimy, uczynię z tego miasta grób dla Żydów«.«
5 Lecz Pan, Bóg Izraela, który widzi wszystko, uderzył go nieuleczalną i straszną raną. Ledwie wypowiedział te słowa, chwycił go przemożny ból w trzewiach i okrutne męki wewnętrzne.
6 Było to sprawiedliwe, skoro rozszarpał wnętrzności innych licznymi i niesłychanymi mękami. Ale ani trochę nie zmniejszył swojej arogancji;
7 A on, nadal przepełniony pychą, wyrzucił z siebie ogień gniewu na Żydów i rozkazał im przyspieszyć marsz, gdy nagle spadł z wozu, który toczył się z hukiem, a upadek jego był tak gwałtowny, że wszystkie członki jego ciała zostały zmiażdżone.
8 Ten, który niedawno uwierzył, że może rozkazywać falom morskim, w swej nadludzkiej chełpliwości, ten, który mniemał, że może zważyć na szali wysokość gór, został rzucony na ziemię i niesiony w lektyce, objawiając się oczom całej mocy Bożej.
9 Z ciała niegodziwca wyszedł roje ku; gdy jeszcze żył, jego ciało się oddzielało w strzępach z okropnym bólem, a unoszący się odór rozkładu niepokoił całą armię;
10 A tego, który dawniej zdawał się dotykać gwiazd niebieskich, nikt teraz nie mógł nosić z powodu nie do zniesienia smrodu.
11 Wtedy, głęboko zraniony, zaczął odzyskiwać siły po wielkiej pysze i poznawać siebie pod boskim biczem, który z każdą chwilą podwajał jego ból;
12 A ponieważ sam nie mógł znieść tej infekcji, powiedział: »Słuszne jest poddać się Bogu i jako zwykły śmiertelnik nie należy bezczelnie utożsamiać się z boskością«.«
13 Lecz ten łotr modlił się do Pana, który już nie miał nad nim litości,
14 obiecując wyzwolenie świętego miasta, ku któremu śpieszył, aby je zrównać z ziemią i uczynić grobowcem jego mieszkańców;
15 aby wszystkich Żydów uczynić jak Ateńczyków, których nie uznał za godnych pochówku, i przeznaczył ich wraz z dziećmi ich na żer ptakom drapieżnym i dzikim zwierzętom;
16 aby przyozdobić najpiękniejszymi darami świątynię świętą, którą niegdyś splądrował, aby przywrócić ją na zawsze, jego naczynia święte i pokrywać koszty ofiar z własnych dochodów,
17 i ponadto stać się się Żydowski i podróżować po wszystkich zamieszkanych miejscach w y głosząc moc Boga.
18 Lecz cierpienia jego nie ustały, gdyż przyszedł na niego sprawiedliwy sąd Boży. Widząc więc jego rozpaczliwą sytuację, napisał do Żydów list w formie prośby, którego treść była następująca:
19 » Do Żydów, swych zacnych obywateli, króla i wodza Antiocha: Pozdrowienia, zdrowia i doskonałej szczęśliwości!
20 Jeśli tobie i twoim dzieciom powodzi się dobrze i sprawy układają się po twojej myśli, to ja oddaję Bogu całą chwałę, pokładając nadzieję w niebie.
21 Ja zaś leżę na łożu bez sił, z miłością wspominając dowody czci i dobroci, których mi udzieliłeś.
»Po powrocie z Persji, po ciężkiej chorobie, uznałem za konieczne zatroszczyć się o dobro wszystkich”.
22 Nie tracę nadziei na poprawę; wręcz przeciwnie, głęboko wierzę, że wyzdrowieję z tej choroby.
23 Ale biorąc pod uwagę, że mój ojciec, gdy wkroczył do prowincji wysokich, wyznaczył swego przyszłego następcę,
24 aby w razie nieoczekiwanego nieszczęścia lub niepomyślnych wieści członkowie królestwa wiedzieli, komu powierzono te sprawy, i nie byli niepokojeni;
25. Biorąc pod uwagę, że sąsiedzi monarchowie i książęta z moich państw uważnie obserwują sytuację i czekają na rozwój wydarzeń, wyznaczyłem na króla mojego syna Antiocha, którego nie raz, podróżując po moich górnych prowincjach, powierzyłem większości z was. Ty polecając go i napisałem mu list, którego transkrypcję zamieszczam poniżej.
26 Dlatego proszę i błagam was, abyście pamiętali o moich dobrodziejstwach, zarówno ogólnych, jak i szczegółowych, i abyście w każdym przypadku zachowali życzliwość, jaką macie dla mnie i dla mojego syna.
27 Jestem bowiem pewien, że On, będąc łagodnym i miłosiernym, wykona moje zamierzenia i okaże wam łaskawość.«
28 Tak więc ten morderca, ten bluźnierca, w męczarniach straszliwych cierpień, W sprawił cierpienie innym, zmarł w obcym kraju, w górach, nędzną śmiercią.
29 Philippe, jego towarzysz z dzieciństwa, został przewieziony jej ciało; lecz bojąc się młodego Antiocha, wycofał się do Egiptu, do Ptolemeusza Filometora.
Rozdział 10
1 Jednakże Machabeusz i jego towarzysze, z pomocą Pana, odbili świątynię i miasto.
2 Zniszczyli ołtarze, które cudzoziemcy wznieśli na placu publicznym, a także święte gaje.
3 Następnie, po oczyszczeniu świątyni, wznieśli inny ołtarz i wziąwszy kamienie z ognia, wzięli trochę tego ognia i po upływie dwóch lat złożyli ofiarę, znowu zrobiło się dymno kadzidło, rozświetlony Zapalili lampy i położyli na stole chleby obecności.
4 Gdy to uczynili, upadli na ziemię i modlili się do Pana, aby już nic nie czynił. DO ZROBIENIA spaść na nich takie zło, pytając, Jeśli znów zgrzeszą, zostaną przez Niego ukarani według swego uznania, nie będą jednak już więcej wydawani bezbożnym i barbarzyńskim narodom.
5 Świątynia została zbezczeszczona przez cudzoziemców dwudziestego piątego dnia miesiąca Kasleu i zdarzyło się, że tego samego dnia została oczyszczona.
6 I tak zrobili podczas osiem dni impreza w sposób tego namiotów, pamiętając, że niedawno spędzili Święto Namiotów w górach, w jaskiniach, jak dzikie zwierzęta.
7 Dlatego niosąc tyry, gałązki zielone i liście palmowe, śpiewali hymny ku chwale Tego, który szczęśliwie doprowadził ich do oczyszczenia swojej świątyni.
8 I wydali publiczny dekret i rozporządzenie, że cały naród żydowski ma obchodzić te same dni każdego roku.
9 Takie były okoliczności śmierci Antiocha, zwanego Epifanesem;
10 Teraz przedstawimy sytuację Antiocha Eupatora, syna tego bezbożnego człowieka, opisując pokrótce nieszczęścia spowodowane wojnami.
11 Po wstąpieniu na tron powierzył sprawy pewnemu Lizjaszowi, wyznaczony także głównodowodzący armii Celesyrii i Fenicji.
12 Ptolemeusz bowiem, zwany Makronem, jako pierwszy przestrzegał sprawiedliwości wobec Żydów z powodu przemocy, jakiej doznali, i starał się rządzić nimi pokojowo.
13 Z tego właśnie powodu oskarżyli go przyjaciele króla przed Eupatorem i za każdym razem, gdy nazywano go zdrajcą, porzucił Cypr, powierzony mu przez Filometora, przeszedł na stronę Antiocha Epifanesa, nie mając nic oprócz godności pozbawionej honoru, stracił odwagę i popełnił samobójstwo, zażywając truciznę.
14 Gorgiasz, który został dowódcą wojskowym te prowincje, zmobilizowały wojska zagraniczne i wykorzystały każdą okazję, aby to zrobić wojna do Żydów.
15 W tym samym czasie Edomici, właściciele silnych twierdz, nękali Żydów, witali wypędzonych z Jerozolimy i starali się utrzymać ich przy życiu. wojna.
16 Machabeusz i jego towarzysze, po modlitwie i prośbie do Boga o pomoc, przypuścili szturm na twierdze zajmowane przez Idumejczyków.
17 Rzucili się na nich z wielką siłą, zdobyli nad nimi władzę i zmusili do odwrotu wszystkich walczących na wałach; mordowali każdego, kto wpadł w ich ręce; liczba poległych nie była mniejsza niż dwadzieścia tysięcy.
18 Co najmniej dziewięć tysięcy ludzi schroniło się w dwóch bardzo mocnych wieżach, mając przy sobie wszystko, co niezbędne, aby przetrwać oblężenie.
19 Machabeusz zostawił Szymona i Józefa, a także Zacheusza i jego towarzyszy w liczbie wystarczającej, aby ich ujarzmić, a sam udał się tam, gdzie znajdowały się sytuacje kryzysowe.
20 Ludzie Szymona zaś, chciwi bogactw, pozwolili się przekupić niektórym z tych, którzy byli w wieżach, i otrzymawszy siedemdziesiąt tysięcy drachm, pozwolili uciec pewnej liczbie z nich.
21 Gdy Machabeusz dowiedział się, co się stało, zwołał przywódców ludu i oskarżył ci mężczyźni za sprzedanie swoich braci za pieniądze i umożliwienie uzbrojonym wrogom ucieczki.
22 Potem kazał wytracić zdrajców i natychmiast zdobył obie wieże.
23 I dokonawszy wszystkich swych wojennych czynów, zabił w tych dwóch twierdzach ponad dwadzieścia tysięcy ludzi.
24 Tymoteusz zaś, który przedtem został pokonany przez Żydów, zebrał mnóstwo obcych wojsk i przyprowadził z Azji wielką jazdę, a następnie zbrojnie podbił Judeę.
25 Gdy się zbliżył, Machabeusz i jego towarzysze zaczął aby modlili się do Boga, posypując prochem głowy swoje i opasując biodra workami.
26 Padając na twarz u stóp ołtarza, prosili Pana, aby okazał im łaskę, aby był wrogiem ich wrogów i przeciwnikiem ich wrogów, zgodnie z obietnicą Prawa.
27 A gdy skończyli modlitwę, chwycili za broń i wyszli z miasta na znaczną odległość, a gdy byli blisko wroga, zatrzymali się.
28 O świcie rozpoczęła się bitwa po obu stronach, przy czym jedna strona miała gwarancję sukcesu i zwycięstwa, ich męstwo, uciekanie się do Pana, inni biorą za przewodnika w walce tylko Jego ich wybuch.
29 W szczytowym momencie bitwy na niebie ukazało się wrogowi pięciu olśniewających mężów na koniach o złotych uzdach, którzy stanęli na czele Żydów.
30 Dwóch z nich wybrało spośród siebie Machabeusza i okryło go swą zbroją, chroniąc go przed ciosami; jednocześnie strzelali strzałami i piorunami do wrogów, którzy oślepieni i przerażeni, padali w popłochu.
31 Zginęło dwadzieścia tysięcy pięćset piechurów i sześciuset kawalerzystów.
32 Tymoteusz uciekł do twierdzy zwanej Gazara, gdzie dowodził Chereashes.
33 Machabeusz i jego towarzysze, pełni radosnego zapału, oblegali go przez cztery dni.
34 Ufni w siłę tego miejsca, oblężeni nie przestawali bluźnić i wypowiadać bezbożnych słów.
35 Gdy piąty dzień zaczął świtać, dwudziestu młodych ludzi z oddziału Machabeusza, których gniew rozpaliły te bluźnierstwa, dzielnie rzuciło się na mury i z odwagą lwa wymordowało wszystko, co napotkali na swej drodze.
36 Innych też poszło w górę i zaatakował oblężeni po drugiej stronie; podpalili wieże i zapalili stosy, na których żywcem spalili bluźnierców; inni wyważyli bramy i otworzyli przejście dla reszty armii, która zdobyła miasto.
37 Znalezienie Tymoteusz, ukryty w cysternie, THE został stracony wraz ze swoim bratem Chereasem i Apollofanesem.
38 A gdy dokonano tych czynów, błogosławili Pana hymnami i pieśniami pochwalnymi, bo wielkich rzeczy dokonał dla Izraela i dał im zwycięstwo.
Rozdział 11
1 Wkrótce potem Lizjasz, opiekun i krewny króla oraz regent królestwa, nie mogąc znieść tego, co się właśnie wydarzyło,
2 zebrało około osiemdziesięciu tysięcy ludzi i wszystkich jego kawalerii i wyruszył przeciwko Żydom, mając zamiar zaludnić miasto Grekami święty,
3 świątynię poddają podatkowi, jak wszystkie inne świątynie narodów, i co roku sprzedają godność arcykapłana;
4. nie biorąc pod uwagę w żaden sposób w tym moc Boża, ale niezmiernie dumny ze swoich niezliczonych oddziałów piechoty, tysięcy jeźdźców i osiemdziesięciu słoni.
5 Wkroczył więc do Judei i zbliżył się do Bet-Sur, miejscowości trudno dostępnej, oddalonej o około pięć stadiów od Jerozolimy, i mocno do niej napierał.
6 Gdy Machabeusz i jego towarzysze dowiedzieli się, że Lizjasz oblega twierdze, z jękami i łzami modlili się do Pana, a wraz z nimi cały lud, aby wysłał dobrego anioła dla wybawienia Izraela.
7 Machabeusz jako pierwszy chwycił za broń i namawiał pozostałych, aby wraz z nim narazili się na niebezpieczeństwo, aby pomóc swoim braciom.
8 Wszyscy ruszyli z wielką ochotą. Gdy jeszcze widzieli Jerozolimę, na ich czele ukazał się jeździec ubrany na biało, wymachujący złotą zbroją.
9 Wtedy wszyscy razem błogosławili miłosiernego Boga i zostali umocnieni w swoich sercach, gotowi walczyć nie tylko ludzie, ale i najstraszniejsze zwierzęta, zdolne przebić żelazne mury.
10 Posuwali się w szyku bojowym, mając pomocników wszedł z nieba, a Pan zmiłował się nad nimi.
11 Rzucili się na wroga jak lwy, wystawiając jedenaście tysięcy piechoty i tysiąc sześćset jeźdźców,
12 i zmusił pozostałych do ucieczki. Większość z nich uciekła ranna i bezbronna; sam Lizjasz uratował życie jedynie dzięki haniebnej ucieczce.
13 Lecz ponieważ nie brakowało mu rozumu, rozmyślał nad swoją porażką i rozumiejąc, że Hebrajczycy są niezwyciężeni, gdyż Wszechmogący Bóg walczył z nimi, wysłał ich
14. Proponować pojednanie na wszelkich uczciwych warunkach, oferując się w ten sposób, aby przekonać króla o konieczności zostania ich przyjaciółmi.
15 Machabeusz zgodził się na wszystko, co zaproponował Lizjasz, mając na uwadze wyłącznie własne interesy. publiczność ; król przystał na wszystkie warunki dotyczące Żydów, jakie Machabeusz przekazał Lizjaszowi na piśmie.
16 List, który Lizjasz napisał do Żydów, miał następującą treść:
»Lizjasz przesyła pozdrowienia narodowi żydowskiemu”.
17 Jan i Absalom, których mi posłaliście, wręczyli mi podpisany dokument z ciebie, Poprosili mnie o wypełnienie jego warunków.
18 Wszystko, co miało być poddane królowi, jego Dałem znać i on zgodził się na to, co było dozwolone.
19 Jeśli więc wytrwacie w dobrej woli wobec rządu, ja również będę się starał przyczynić się do waszego szczęścia.
20 Co do niektórych szczegółów, udzieliłem wyjaśnień twoim i moim wysłannikom, aby mogli się z tobą naradzić.
21 Żegnaj. Rok sto czterdziesty ósmy, dwudziesty czwarty dzień miesiąca Dioskorynt.«
22 List króla brzmiał następująco:
»Król Antioch przesyła pozdrowienia swemu bratu Lizjaszowi.
23 Ponieważ nasz ojciec został przeniesiony między bogów, my, — nie mając tych, NASZ królestwa mogą spokojnie zajmować się swoimi sprawami.,
24 i dowiedziawszy się, że Żydzi nie zgadzają się, jak chciał nasz ojciec, na przyjęcie zwyczajów greckich, ale wolą swoje własne, i dlatego proszą, aby pozwolono im żyć według własnych praw,
25 Pragnąc więc, aby i ten naród nie doznał niepokoju, nakazujemy, aby świątynia została im zwrócona i aby mogli żyć według zwyczajów swoich przodków.
26 Dobrze uczynisz, jeśli wyślesz do nich wiadomość i wyciągniesz do nich rękę, aby znając nasze zamiary, nabrali ufności i radośnie zajęli się swoimi sprawami.«
27 List Króla do Narodu żydowski został zaprojektowany w następujący sposób:
»Król Antioch przesyła pozdrowienie senatowi żydowskiemu i innym Żydom”.
28 Jeżeli wy jesteście zdrowi, to spełniamy nasze życzenia, a i my sami jesteśmy zdrowi.
29 Menelaos poinformował nas o twojej chęci powrotu i zajęcia się swoimi sprawami.
30 Dlatego ci, którzy wyruszą do trzydziestego dnia miesiąca Ksantyk, będą mieli szczęście pokój i bezpieczeństwo.
31 Niech Żydzi używają swojego pożywienia i podążać swoje prawa jak dawniej, nie martwiąc się w żaden sposób o błędy popełnione z niewiedzy.
32 Posłałem Menelaosa, który udzieli wam pokojowych zapewnień.
33 Żegnaj. Rok sto czterdziesty ósmy, piętnasty dzień miesiąca Ksanthicus.«
34 Rzymianie zwrócili się także do Żydzi list o następującej treści:
»Kwintus Memmius i Tytus Manlius, legaci rzymscy, kierują pozdrowienia do narodu żydowskiego.
35 To, co wam przyznał Lizjasz, krewny króla, i my wam przyznajemy.
36 A co do tych, których uznał za godnych poddania się królowi, niech ktoś do nas bezzwłocznie wyśle, po dokładnym ich zbadaniu, abyśmy mogli ich przedstawić do króla, w razie potrzeby zrobić to dla ciebie, bo zamierzamy Antioch.
37 Dlatego pospieszcie się i wyślijcie swoich przedstawicieli, abyśmy i my mogli się dowiedzieć, jakie są wasze zamiary.
38 Żegnaj. Rok sto czterdziesty ósmy, piętnasty Xanthic.«
Rozdział 12
1 Po zawarciu tego traktatu Lizjasz wrócił do króla, a Żydzi zaczęli uprawiać swoje pola.
2 A dowódcy kraju, Tymoteusz i Apoloniusz, syn Gennejusza, a także Hieronim i Demofon, do których należy dołączyć Nikanora, namiestnika Cypru, nie pozostawili ich w spokoju i nie żyli w pokoju.
3 Mieszkańcy Jafy jednak dopuścili się ohydnej zbrodni: zaprosili Żydów, którzy mieszkali wśród nich, do wsiadania na przygotowane przez siebie łodzie, wraz z ich żonami i dziećmi, jak gdyby nie mieli do nich wrogości.,
4, ale działaliśmy na podstawie decyzji podjętej wspólnie przez miasto. Żydzi akceptowane, jak ludzie, którzy pragną pokój i nie mieli żadnych podejrzeń. Ale kiedy wypłynęli na morze, zatonęli na dno, co najmniej dwieście osób.
5 Gdy tylko Judasz dowiedział się o okrucieństwie, jakiego dopuszczono się wobec ludzi z jego narodu, wydał rozkaz swoim towarzyszom i po wezwaniu Boga,
6 Sprawiedliwy sędzia wyruszył przeciwko mordercom swoich braci, w nocy podpalił zabudowania portu, spalił statki i pozabijał mieczem tych, którzy tam szukali schronienia.
7 Ponieważ miejsce to było zamknięte, odszedł, lecz z zamiarem powrotu i zniszczenia całego miasta Joppitów.
8 Dowiedziawszy się, że mieszkańcy Jamnii także zamierzają w ten sam sposób postąpić z mieszkającymi wśród nich Żydami,
9 Judasz Podobnie w nocy napadli na mieszkańców Jamni i spalili port wraz ze statkami, tak że blask ognia można było zobaczyć aż z Jerozolimy, oddalonej o dwieście czterdzieści stadiów.
10 Gdy zaś odeszli stamtąd na dziewięć stadiów, idąc przeciwko Tymoteuszowi, Arabowie napadli na Judę. Liczyli oni co najmniej pięć tysięcy pieszych i pięciuset jeźdźców.
11 Walka była zacięta, ale z Bożą pomocą Judasz i jego towarzysze odnieśli zwycięstwo. Pokonani koczownicy poprosili Judę, aby wyciągnął do nich prawicę, obiecując, że dadzą mu bydło i że będą mu pomocni w innych sprawach.
12 Judasz, przekonany, że rzeczywiście mogą mu oddać wiele przysług, zgodził się im je dać pokój A gdy podali sobie ręce, wrócili do swoich namiotów.
13 Judasz zaatakował wówczas ufortyfikowane miasto, otoczone wałami z mostami zwodzonymi, zamieszkane przez ludzi różnych narodów. Nazywało się ono Kaspin.
14 Oblężeni, pewni siły swych murów i dobrego zaopatrzenia w żywność, stali się ordynarni, lżyli Judę i jego towarzyszy, a nawet wypowiadali bluźnierstwa i bezbożne słowa.
15 Judasz i jego zwolennicy, po wezwaniu suwerennego Pana świata, który w czasie Jozue, wywrócony ściany Jerycho, pozbawione taranów i machin oblężniczych, rzuciło się na mury niczym rozwścieczone lwy.
16 Zdobywszy miasto z woli Pana, dokonali tam ogromnej rzezi, do tego stopnia, że pobliska sadzawka, szeroka na dwa stadia, zdawała się być wypełniona krwią, która tam popłynęła.
17 Stamtąd, po przejściu siedmiuset pięćdziesięciu stadiów, dotarli do Charaksu, gdzie oni mieszkają Żydzi zwani Tubijczykami.
18 Nie spotkali też Tymoteusza w tych miejscach; nie mogąc bowiem nic tam zdziałać, odszedł, pozostawiając uprzednio bardzo silną załogę w pewnym miejscu.
19 Ale dwa Generałowie Machabeusza, Dozyteusz i Sozypater, udali się przybory tej twierdzy i zabił tych, których Tymoteusz tam zostawił, a których było ponad dziesięć tysięcy ludzi.
20 Machabeusz ze swej strony podzielił swe wojsko na kohorty, powierzył im dowództwo nad tymi oddziałami i ruszył przeciwko Tymoteuszowi, który miał przy sobie sto dwadzieścia tysięcy piechoty i dwa tysiące pięćset jeźdźców.
21 Gdy Tymoteusz dowiedział się o przybyciu Judasza, wysłał kobiety, dzieci i ich dobytek w kierunku miejsca zwanego Carnion; było to bowiem miejsce nie do zdobycia i trudno dostępne z powodu wąskich przełęczy całego kraju.
22 Gdy tylko pojawiła się pierwsza kohorta Judy, strach padł na wrogów. Moc bowiem Tego, który wszystko widzi, objawiła się im w sposób przerażający. Uciekli, jedni na jedną stronę, drudzy na drugą, tak że zadawali sobie nawzajem rany i przebijali się własnymi mieczami.
23 Judasz ścigał ich bezlitośnie, zabijając wszystkich przestępców i zabijając około trzydziestu tysięcy spośród nich.
24 Sam Tymoteusz wpadł w ręce żołnierzy Dozyteusza i Sozypatera, THE Z wielką przebiegłością uknuł spisek, aby pozwolić mu odejść bezpiecznie i zdrowo, twierdząc że miał w swojej mocy rodziców i braci wielu z nich, i że jeśli umrze, Oni nie zostaną oszczędzeni.
25 W końcu zapewnił ich, że postanowił odprawić tych ludzi, nie wyrządzając im krzywdy, aby Żydzi wypuścili go, żeby ratował swoich braci.
26 Judasz jednak wyruszył na Karnion i do świątyni Atargatis, gdzie zabił dwadzieścia pięć tysięcy ludzi.
27 Po rozgromieniu i wytępieniu tych wrogowie, Judasz poprowadził swoją armię przeciwko Efronowi, ufortyfikowanemu miastu zamieszkanemu przez wiele różnych narodów. Silni młodzi mężczyźni ustawieni w szyku przed murami bronili ich dzielnie, a miasto został nawet wyposażony w pewną ilość maszyn i urządzeń.
28 Ale Żydzi, wzywając Wszechmogącego, Tego, który łamie jego Dzięki potędze sił wroga przejęli kontrolę nad miastem i zrzucili na ziemię dwadzieścia pięć tysięcy ludzi, którzy je zajęli.
29 Stamtąd wyruszyli przeciwko miastu Scytów, oddalonemu o sześćset stadiów od Jerozolimy.
30 Żydzi zaś, którzy tam mieszkali, zeznawali, że mieszkańcy traktowali ich życzliwie i że w czasach nieszczęść doznawali od nich dobrych usług,
31 Judasz i jego rodzina Podziękowali Scytopolitanom i namawiali ich, aby nadal okazywali życzliwość osobom swojego rodu.
Potem, Wrócili do Jerozolimy tuż przed rozpoczęciem Święta Tygodni.
32 Po Pięćdziesiątnicy wyruszyli przeciwko Gorgiaszowi, który dowodził w Idumei.
33 Wyruszył więc, mając ze sobą trzy tysiące pieszych i czterystu jeźdźców.
34 Wybuchła walka i kilku Żydów padło.
35 Pewien Dozyteusz, waleczny rycerz z oddziału Bacenora, chwycił Gorgiasza i ciągnąc go za płaszcz, ciągnął go z całych sił, pragnąc pojmać tego przeklętego człowieka żywcem. Lecz jeden z trackich rycerzy, rzuciwszy się na niego, Dositheus, odciął mu ramię, dzięki czemu Gorgiasz mógł uciec do Maresy.
36 Ludzie Esdrina walczyli już od dłuższego czasu i byli wyczerpani. Judasz błagał Pana, aby okazał się ich pomocą i przywódcą w walce.
37 Następnie, głośno intonując okrzyk wojenny i pieśni w języku swoich ojców, niespodziewanie rzucił się na ludzi Gorgiasza i rozgromił ich.
38 Wtedy Juda zgromadził swoje wojsko i poprowadził je do miasta Odollam. Gdy nadszedł siódmy dzień tygodnia, oczyścili się według zwyczaju i obchodzili szabat w tym miejscu.
39 Następnego dnia Judasz przybył ze swoimi ludźmi, zgodnie z potrzebą, aby podnieść ciała zabitych i pochować ich razem z ich krewnymi w grobach ich ojców.
40 Pod tunikami każdego ze zmarłych znaleźli przedmioty święte, nadchodzący bożków Jamni, których prawo zabrania Żydom; było więc dla wszystkich oczywiste, że to właśnie było przyczyną ich śmierci.
41 Dlatego wszyscy błogosławili Pana, sprawiedliwego Sędziego, który rzeczy ukryte wydobywa na światło dzienne.
42 Wtedy zaczęli się modlić i prosić o całkowite odpuszczenie popełnionego grzechu. A dzielny Judasz napominał lud, aby zachował czystość od grzechu, mając przed oczami skutki grzechu tych, którzy upadli.
43 Następnie, po dokonaniu zbiórki gdzie zebrał tę sumę Dwa tysiące drachm wysłał do Jerozolimy, aby wykorzystać je na ofiarę przebłagalną. Piękny i szlachetny czyn, natchniony przez myśl zmartwychwstanie !
44 Gdyby bowiem nie uwierzył, że żołnierski Jesteś w bitwie Nawet gdyby zmartwychwstali, modlitwa za zmarłych byłaby bezcelowa i daremna.
45 Uważał też, że bardzo dobra nagroda czeka tych, którzy zasną w pobożności,
46 A jest to myśl święta i pobożna. Dlatego złożył tę ofiarę przebłagalną za zmarłych, aby zostali uwolnieni od grzechów.
Rozdział 13
1 W roku sto czterdziestym dziewiątym Juda i jego towarzysze dowiedzieli się, że Antioch Eupator wyrusza na Judeę z licznymi wojskami,
2 i że Lizjasz, jej korepetytor i jej towarzyszył mu minister, każdy z nich na czele greckiej armii składającej się ze stu dziesięciu tysięcy piechoty, pięciu tysięcy trzystu kawalerzystów, dwudziestu dwóch słoni i trzystu rydwanów uzbrojonych w kosy.
3 Przyłączył się do nich także Menelaos i z wielką przebiegłością podburzył Antiocha, nie mając na celu ratowania ojczyzny, lecz licząc na przywrócenie mu godności.
4 Król królów jednak rozgniewał Antiocha na tego łotra, a Lizjasz, okazując mu swą słuszność, do króla To Menelaos był przyczyną wszelkiego zła, Antioch rozkazał zaprowadzić go do Berei i tam go uśmiercić według miejscowego zwyczaju.
5 A w Berei była wieża o wysokości pięćdziesięciu łokci, wypełniona popiołem i zwieńczona obracającym się mechanizmem, który umożliwiał przesuwanie się wieży po popiele na wszystkie strony.
6 To tutaj ludzie z Berei popycha, by zgładzić człowieka winnego świętokradczej kradzieży, albo nawet tego, który dopuścił się pewnych innych poważnych przestępstw.
7 Tak umarł Menelaos, przestępca prawa, i bardzo słusznie, że nie został pogrzebany w ziemi.
8 Często bowiem grzeszył przeciwko ołtarzowi, którego ogień i popiół były czyste, i w popiele umarł.
9 Król więc wyruszył, a jego umysł był pełen barbarzyńskich myśli, gotowy potraktować Żydów jeszcze okrutniej, niż czynił to jego ojciec.
10 Gdy Judasz się o tym dowiedział, rozkazał ludziom wzywać Pana dniem i nocą, aby mógł On ponownie przyjść z pomocą tym, którzy zostali pochłonięci przez Pana.
11 którzy mieli zostać pozbawieni Prawa, ojczyzny i świątyni, i że nie dopuści, aby ten lud, który dopiero zaczynał oddychać, wpadł pod władzę bezbożnych narodów.
12 Gdy wszyscy razem się modlili i błagali miłosiernego Pana wśród łez i postu, pozostając nieustannie na kolanach przez trzy dni, Judasz zwrócił się do nich z napomnieniem i rozkazał im, aby byli gotowi.
13 Po rozmowie ze starszymi postanowił nie czekać, aż król wprowadzi swoje wojsko do Judei i obejmie władzę nad nią. Jerozolima, lecz wyruszyć natychmiast i dokończyć wszystko z pomocą Pana.
14 Powierzając losy oręża Stwórcy świata, nawoływał towarzyszy do dzielnej walki na śmierć i życie za prawa, za świątynię, za miasto święty, za ojczyznę i instytucje, i poprowadził swoją armię w okolice Modina.
15 Dawszy swemu ludowi hasło: »Zwycięstwo w Bogu!», wybrał najdzielniejszego spośród młodych wojowników i w nocy zaatakował namiot króla; zabił w obozie cztery tysiące ludzi, a do tego największe słonie, które niósł w wieży.
16 W końcu napełnili obóz strachem i zamieszaniem, po czym wycofali się, odnosząc pełen sukces.
17 Gdy nastał dzień, wszystko się skończyło dzięki ochronie, jaką Pan zapewnił Judasz.
18 Wypróbowawszy w ten sposób śmiałość Żydów, król wystawił ich na próbę. przejąć stanowiska zdobyte podstępem.
19 Wyruszył przeciwko Bet-Sur, potężnej twierdzy żydowskiej, ale został odparty, poniósł klęskę, został rozgromiony.
20 Judasz zaś posłał oblężonym to, czego im było potrzeba.
21 Jednakże Rodok, członek armii żydowskiej, wyjawił wrogowi tajemnice; wszczęto śledztwo, schwytano go i osadzono w więzieniu. więzienie.
22 Po raz drugi król rozmawiał z oblężonymi, wyciągnął do nich rękę, ujął ich rękę i wycofał się,
23 zaatakował wojowników Judy i został pokonany. Dowiedziawszy się jednak, że Filip, pozostawiony przez Epifan na czele firmy, zbuntował się Antioch, Był przerażony, rozmawiał z Żydami życzliwie, poddał się i przysiągł na wszystkie uczciwe warunki, pojednał się i złożył ofiarę, uczcił świątynię i potraktował święty miejsce,
24 i serdecznie powitał Machabeusza, pozostawiając go jako namiestnika wojskowego z Ptolemaidy do Gerreńczyków.
25 Gdy jednak król przybył do Ptolemaidy, mieszkańcy wyrazili swoje niezadowolenie z traktatu, oburzyli się na niego i nie chcieli wypełnić jego warunków.
26 Lizjasz udał się do sądu i bronił konwencje w miarę możliwości przekonywał, usposabiał pozytywnie i odszedł Antioch.
Tak wyglądał atak i odwrót króla.
Rozdział 14
1 Po upływie trzech lat Judasz i jego towarzysze dowiedzieli się, że Demetriusz, syn Seleukosa, wypłynął z portu w Trypolisie z dużą armią i flotą,
2 przejął władzę nad krajem i skazał na śmierć Antiocha i jego opiekuna Lizjasza.
3 Pewien Alkimos, który wcześniej był arcykapłanem, ale dobrowolnie zbezcześcił się w czasach zamętu, rozumiejąc, że nie ma już żadnej nadziei na zbawienie ani dostępu do ołtarza świętego,
4 Przybył do króla Demetriusza w roku sto pięćdziesiątym i ofiarował mu złotą koronę z gałązką palmową oraz gałązki oliwne, jak to zwykle ofiarowuje się w świątyni. Lecz owego dnia nie uczynił on nic więcej.
5 Znalazł jednak sposobność do swego występku, gdy Demetriusz wezwał go na swoją radę i zaczął wypytywać o zamiary i zamysły Żydów.
6 Odpowiedział: Żydzi, zwani Assidenes, których przywódcą jest Juda Machabeusz, knują spisek wojna i buntów i nie dopuśćcie, aby królestwo zaznało pokoju.
7 Dlatego też, pozbawiony dziedzicznych zaszczytów, to znaczy władzy suwerennej, przybyłem tutaj,
8 najpierw z szczerą chęcią podtrzymywać interesy króla, a także troska o dobrobyt moich współobywateli, gdyż lekkomyślność tych ludzi powoduje największe zło dla całego naszego narodu.
9 Ty, królu, gdy dowiesz się o tym wszystkim, zadbaj o zbawienie naszego kraju i naszego uciśnionego narodu, zgodnie z tą łaską, która sprawia, że jesteś życzliwy dla wszystkich.
10 Dopóki Judasz żyje, nie będzie możliwe, aby go przywrócić do życia. pokój w stanie.«
11 Gdy tylko tak powiedział, pozostali przyjaciele króla Ci, którzy nienawidzili Judasza, jeszcze bardziej rozsierdzili Demetriusza.
12 Natychmiast wezwał Nikanora, który dowodził oddziałem słoni, mianował go wodzem na rok judzki i wysłał go,
13 z pisemnym rozkazem zabicia Judasza, rozproszenia jego towarzyszy i ustanowienia Alkimosa arcykapłanem świątyni Augusta.
14 Poganie, którzy uciekli z Judei przed Judą, zgromadzili się wokół Nikanora, sądząc, że nieszczęście i nędza Żydów obrócą się na ich korzyść.
15 Kiedy Żydzi Dowiedzieli się o pochodzeniu Nikanora i ataku narodów, pokryli się kurzem i zaczęli się modlić do Tego, który na wieki utwierdził swój lud i nieustannie chronił swoje dziedzictwo wyraźnymi znakami.
16 Na zamówienie ich szef, od razu odeszli i zaczęli się bić z’wróg, w mieście Dessau.
17 Szymon, brat Judy, walczył z Nikanorem, lecz, zdezorientowany Nagłe pojawienie się wroga spowodowało u niego niewielką porażkę.
18 Nikanor jednak, dowiedziawszy się o męstwie Judy i jego towarzyszy oraz o tym, z jaką odwagą walczyli, ich ojczyznę, obawiając się poddania się krwawemu wyrokowi.
19 Wysłał więc Posidoniusza, Teodota i Matatiasza, aby wyciągnęli pomocną dłoń do Żydów i odbierać ich.
20 Po długim okresie badania tych propozycje, Generał przekazał je armii i gdy stało się jasne, że wszyscy podzielają to samo zdanie, zgodzili się na negocjacje.
21 Wyznaczono dzień, w którym dwóch wodzów spotykali się osobiście; Judasz pojawił się tam i ustawiono obok nich honorowe miejsca.
22 Judasz jednak rozstawił uzbrojonych ludzi w dogodnych pozycjach, obawiając się nagłej zdrady ze strony wroga. Odbyli oni poważną rozmowę.
23 Nikanor spędził pewien czas w Jerozolimie, nie dopuścił się bowiem żadnej niesprawiedliwości, i rozpuścił tłumy, które zebrały się w trzody.
24 Utrzymywał bardzo przyjazne stosunki z Judaszem i żywił do niego głębokie uczucie.
25 I namawiał ją, aby wyszła za mąż i miała dzieci; Judasz Wyszła za mąż, żyła szczęśliwie i cieszyła się życiem.
26 Alkimos, widząc panującą między nimi przyjaźń, wziął kopię zawartego traktatu i udał się do Demetriusza. Powiedział mu, że Nikanor ma zamiary przeciwne interesom państwa, gdyż mianował na swego następcę Judę, wroga królestwa.
27 Król był wściekły i rozgniewany oszczerstwami tego łotra, napisał do Nikanora, że jest bardzo niezadowolony z zawartych porozumień i nakazał mu bezzwłoczne wysłanie do Antioch Machabeusz objuczony łańcuchami.
28 Po otrzymaniu tego listu Nikanor był zaniepokojony, gdyż złamanie umów zawartych bez jego zgody kosztowało go drogo. Judasz nie zrobiłby niczego niesprawiedliwego.
29 Ale ponieważ nie było to jego zezwolenie Zamiast stawiać opór królowi, szukał sprzyjającej okazji do wykonania wyroku jego zamówienie przez jakiś podstęp.
30 Machabeusz ze swej strony, zauważywszy, że Nikanor okazywał mu coraz większą powściągliwość i że ich zwyczajne stosunki były mniej przyjazne, zrozumiał, że ta chłód nie wróży nic dobrego. Zebrał więc sporą liczbę swoich ludzi i odsunął się od Nikanora.
31 Kiedy Nikanor zobaczył, że zaskoczyła go ta energiczna rezolucja z Judasz, Udał się do wspaniałej i świętej świątyni, podczas gdy kapłani składali zwyczajowe ofiary, i rozkazał wydać mu tego człowieka.
32 Gdy zaś przysięgali, że nie wiedzą, gdzie jest człowiek, którego szuka, Nikanor podniósł rękę w kierunku skroni
33 I przysiągł tymi słowami: Jeśli nie wydacie mi Judy w kajdanach, zrównam tę świątynię Bożą z ziemią, zburzę ołtarz i zbuduję tu wspaniałą świątynię Bachusowi.»
34 Po tych słowach odszedł. Kapłani zaś, wznosząc ręce ku niebu, wzywali Tego, który zawsze walczył za nasz lud, mówiąc:
35 Ty, Panie, któremu niczego nie potrzeba, spodobało Ci się, aby świątynia, w której mieszkasz, była pośród nas.
36 Teraz więc, Panie, święty wszelkiej świętości, zachowaj na zawsze od wszelkiego skażenia to świeżo oczyszczone mieszkanie.«
37 Pewnego Razisa, jednego ze starszych jerozolimskich, doniesiono Nikanorowi. Był to człowiek kochający swoich współobywateli, cieszący się bardzo dobrą sławą, a ze względu na swą miłość bliźniego nazywany był ojcem Żydów.
38 Albowiem dawniej, gdy należało unikać wszelkich kontaktów z poganami, ściągnął na siebie oskarżenie o judaizm i z niezachwianą stanowczością narażał swoje ciało i życie za judaizm.
39 Nikanor, chcąc dać dowód swej wrogości wobec Żydów, wysłał ponad pięciuset żołnierzy, aby go pojmali;
40 ponieważ nie miał wątpliwości, że jego aresztowanie będzie wielkim ciosem dla Żydzi.
41 Oddział ten miał zamiar zdobyć wieżę i sforsować wejście do przedsionka; wydano już rozkaz podpalenia jej i spalenia drzwi. Lecz gdy już miała zostać zdobyta, Razis rzucił się na miecz,
42 wolał umrzeć szlachetnie, niż wpaść w ręce przestępców i znosić zniewagi niegodne jego szlachectwa.
43 Lecz ponieważ w pośpiechu nie trafił we właściwe miejsce, widzenie Tłum rzucił się przez bramy, on odważnie wbiegł na szczyt muru i odważnie rzucił się w tłum.
44 Wszyscy natychmiast się cofnęli, a wtedy powstała pusta przestrzeń, w którą wpadł on.
45 Wciąż oddychając i płonąc duszą, podniósł się, ociekając krwią, i pomimo strasznych ran, przebiegł przez tłum i, stojąc na skale, która tam stała,
46 Straciwszy już całą krew, wyrwał swoje wnętrzności, rzucił je obiema rękami w tłum i prosił Pana życia i duszy, aby mu je pewnego dnia oddał; i tak umarł.
Rozdział 15
1 Nikanor jednak dowiedział się, że Judasz i jego towarzysze stacjonują w pobliżu Samarii, i postanowił bezpiecznie zaatakować ich w dzień szabatu.
2 Żydzi, którzy szli za Nim pod przymusem, rzekli do Niego: »Nie rób tego, co ci każą”. THE Nie dokonujcie masakry w tak okrutny i barbarzyński sposób, ale oddajcie chwałę dniowi, który został uczczony i uświęcony przez Tego, który rządzi wszystkim.«
3 Wtedy ten potrójny oszust zapytał, czy jest w niebie władca, który nakazał świętować dzień szabatu.
4 Odpowiedzieli mu: To jest Pan!, Bóg za życia On, suwerenny Władca w niebie, który nakazał, aby siódmy dzień był uroczyście obchodzony.
5 »Ja także» – odpowiedział drugi – „jestem władcą na ziemi i rozkazuję, aby chwycono za broń i oddano królowi służbę”. Jednak nie udało mu się zrealizować swego nikczemnego planu.
6 Podczas gdy Nikanor, w swej dumnej pewności siebie, rozważał wzniesienie wspólnego trofeum Judasza i jego towarzyszy,
7 Machabeusz nadal żywił pełną nadzieję, że otrzyma pomoc od Pana.
8 Zachęcał swój lud, aby nie obawiał się ataku narodów, lecz pamiętał o pomocy, jakiej Niebo udzieliło im w przeszłości, i liczył na to, że Wszechmogący udzieli im pomocy i zwycięstwa ponownie teraz.
9 Zachęcał ich, cytowanie Prawo i proroków, a także przypominał im o walkach, które stoczyli, i w ten sposób napełniał ich wielką gorliwością.
10 A gdy dodał im odwagi, wydał im rozkazy, ukazując im jednocześnie wiarołomność narodów i łamanie przez nie przysiąg.
11 Gdy każdego z nich uzbroił, nie tyle w środki bezpieczeństwa, co dawać tarcze i włócznie, ale także pewność, że’inspirować Oprócz miłych słów opowiedział im także wiarygodny sen, prawdziwą wizję, która wszystkich zachwyciła.
12 A oto, co widział: arcykapłan Oniasz, człowiek dobry, o skromnym wyglądzie i łagodnym usposobieniu, odznaczający się mową i od dzieciństwa oddany wszelkim cnotom, On to widział., z wyciągniętymi rękami, modląc się za cały naród żydowski.
13 W ten sam sposób ukazał mu się pewien człowiek, wyróżniający się podeszłym wiekiem i dostojnością, o zachwycającym wyglądzie i otoczony najbardziej imponującym majestatem.
14 Oniasz odezwał się do niego i rzekł: Człowiek ten jest przyjacielem swoich braci i żarliwie modli się za lud i za miasto święte. To Jeremiasz, prorok Boży.»
15 Wtedy Jeremiasz wyciągnął prawą rękę, podał Judaszowi złoty miecz i wręczając mu go, rzekł:
16 Weź ten święty miecz, bo to dar od Boga, i nim zmiażdżysz swoich wrogów.»
17 Natchnieni szlachetnymi słowami Judasza, które tak bardzo potrafiły dodać odwagi i umocnić dusze młodych ludzi, postanowili nie okopywać się w obozie, lecz śmiało rzucić się do ucieczki. na wroga, i w zaciętej walce rozstrzygnąć sprawę, ponieważ miasto, religia i świątynia były w niebezpieczeństwie.
18 Bo, w tej walce, Mniej myśleli o swoich żonach, dzieciach, braciach i krewnych; ich największym i najważniejszym strachem była świątynia.
19 Niepokój mieszkańców, którzy pozostali w mieście, nie był mniejszy, gdyż martwili się o’wynikające z Bitwa miała się rozegrać na zewnątrz.
20 Podczas gdy wszyscy oczekiwali na dalszy wynik, a wrogowie już ustawiali się w szyku bojowym, słonie ustawiały się na właściwych miejscach, a jeźdźcy na skrzydłach,
21 Machabeusz, widząc tę ogromną rzeszę ludzi, różnorodność ich broni, groźny wygląd słoni, umiejętnie ustawionych, podniósł ręce ku niebu i wzywał Pana, który czyni cuda, gdyż wiedział, że zwycięstwo nie przyjdzie samo, siły broń, ale to jest Bóg który decyduje i udziela go tym, którzy są tego godni.
22 A oto jego modlitwa: »Ty, suwerenny Panie, który posłałeś swego anioła za panowania Ezechiasza, króla judzkiego, i który zgładził sto osiemdziesiąt pięć tysięcy ludzi z obozu Sancheryba,
23 Już teraz, Władco niebios, ześlij twój dobry aniele przed nami, aby się rozprzestrzenił strach i przerażenie.
24 Niech mocą Twojego ramienia zostaną powaleni ci, którzy przychodzą z bluźnierstwami na ustach przeciwko Twojemu świętemu ludowi!» – takie były jego słowa.
25 Nikanor jednak i jego wojsko posuwali się naprzód przy dźwiękach trąb i pieśni wojennych.
26 Judasz i jego ludzie przystąpili do walki, błagając i modląc się.
27 Walcząc bronią i modląc się do Boga w sercach, położyli na ziemi co najmniej trzydzieści pięć tysięcy ludzi i wielce się radowali z widocznej pomocy Bożej.
28 Gdy już szczęśliwie się rozproszyli, spostrzegli, że Nikanor poległ, mając na sobie swoją zbroję.
29 Wtedy pośród krzyków i zamieszania błogosławili Mistrza suwerenny w języku ich ojców.
30 A on, który poświęcił się całkowicie, ciałem i duszą, obronie współobywateli, który zachował dla rodaków miłość młodości, Judasz rozkazał odciąć Nikanorowi głowę i rękę wraz z ramieniem i zabrać je do Jerozolimy.
31 Sam tam poszedł, zwołał rodaków i kapłanów, a sam stanąwszy przed ołtarzem, posłał po tych z zamku,
32 I pokazał im głowę nikczemnego Nikanora i rękę, którą bluźnierca ten tak bezczelnie wyciągnął przeciwko świętemu przybytkowi Wszechmogącego.
33 Następnie, odciąwszy język bezbożnemu Nikanorowi, chciał go rozdać w kawałkach pasący się do ptaków, a nagroda została powieszona naprzeciwko świątyni wygrał przez jego szaleństwo.
34 Wszyscy oni oddawali cześć chwalebnemu Panu i mówili: »Błogosławiony, który zachował przybytek swój w czystości«.«
35 Judasz przymocował głowę Nikanora do zamku, jako wyraźny i widoczny znak pomocy Pana.
36 W drodze porozumienia wydano edykt publiczny nakazujący, aby nikomu nie pozwalano na przechodzić ten dzień bez uroczystości,
37 ale żeby uczcić trzynaste dzień dwunastego miesiąca, zwanego po syryjsku Adar, dzień poprzedzający dzień zwany Dniem Mordechaja.
38 Tak więc wydarzyło się to, co dotyczyło Nikanora, a ponieważ od tego czasu miasto pozostało w posiadaniu Hebrajczyków, ja również tam skończę Mój narracja.
39 Jeżeli przepis fakty Jeśli jest on szczęśliwy i dobrze zaprojektowany, to również tego chciałem; jeśli jest niedoskonały i przeciętny, to wszystko, co mogłem zrobić.
40 Bo jak samo picie wina lub wody jest bezwartościowe, podczas gdy wino zmieszane z wodą jest dobre i przynosi rozkosz, tak samo sztuka układania opowieści zachwyca uszy tych, którzy czytają historię. Dlatego zakończę na tym.


