Ewangelia według św. Łukasza, komentowana werset po wersecie

Udział

ROZDZIAŁ 10

Siedemdziesięciu dwóch uczniów. Łukasza 10, 1-24.

Łukasza 10.1 Potem Pan wyznaczył jeszcze siedemdziesięciu dwóch i wysłał ich po dwóch przed sobą do wszystkich miast i miejscowości, do których sam miał się udać. Tytuł Pana jest w tym fragmencie mocno podkreślony: to właśnie jako Pan i Mistrz Jezus organizuje szczególną grupę spośród swoich licznych uczniów. Zbliżając się do końca swojego ziemskiego życia, Zbawiciel pomnaża instytucje przeznaczone do szybkiego rozprzestrzeniania Ewangelii, do szybkiego rozwoju Jego Kościoła. Niemniej jednak, kolegium siedemdziesięciu dwóch uczniów nie miało być trwałe, jak Dwunastu: jego istnienie było jedynie tymczasowe i przejściowe. Siedemdziesięciu dwóch nie jest już wspomnianych w Biblii po ich powrocie. Stanowili oni jednak zalążek gorliwych misjonarzy, którzy później okazali się użytecznymi pomocnikami Apostołów. Siedemdziesiąt dwa inne„Inni” – według Schleiermachera i Meyera – w przeciwieństwie do wcześniej wspomnianych posłańców (9:52); bardziej prawdopodobne, według powszechnej opinii, w przeciwieństwie do apostołów (9:2 i nast.). Liczba ta, która jest sześciokrotnie większa od liczby apostołów, jest prawdopodobnie symboliczna. W zależności od tego, czy została odczytana w Wulgacie, czy w Textus Receptus, była łączona czasami z 72 członkami żydowskiego Sanhedrynu, czasami z 70 starszymi, których Bóg ustanowił Mojżeszowi jako asesorów (Lb 11:16 i nast.), a czasami z 70 lub 72 ludami pochodzącymi od Noego (Rdz 10). Ci, którzy podzielają ten ostatni pogląd, widzą instytucję 72 uczniów jako symbol powszechności Ewangelii. Ale w tym wszystkim nie ma nic pewnego. Wysyłał ich po dwóch :w ten sam sposób i z tego samego powodu, co starożytni apostołowie, Ewangelia Marka 6:7: «Bracia są trudniejsi do zdobycia niż miasto warowne», Księga Przysłów 18:19. Przed nim jest hebrajskim słowem, którego znaczenie wyjaśniają słowa we wszystkich miastach i miejscach… Dr Sepp podaje w swoim Życiu Jezusa listę Siedemdziesięciu Dwojga: jest to jednak lista całkowicie subiektywna i legendarna, ponieważ Euzebiusz, w Hist. Eccl. 1, 12, nie był już w stanie jej odtworzyć.

Łukasza 10.2 Powiedział im:« Żniwa są obfite, ale jest mało pracowników. Dlatego módlcie się usilnie do Pana żniwa, aby wyprawił robotników na żniwo swoje. Zanim zarzucił tę sieć miłości na południowe prowincje Palestyny, zanim skierował ostateczny i żarliwy apel do umysłów i sumień za pośrednictwem licznych kaznodziejów, których wysłał po całym kraju, a których naukę osobiście potwierdził, Jezus naturalnie udzielił swoim posłańcom pewnych wskazówek dotyczących ich posługi (ww. 2-12). Naturalnie instrukcje te były bardzo podobne do zaleceń danych Dwunastu przed ich pierwszą misją (zob. Mt 9,37-10,16 i paralele, ponieważ to z wersją w Ewangelii Mateusza, najpełniejszą z trzech, należy dokonać porównania). Zaczynają się również od refleksji nad brakiem ewangelicznych pracowników (w. 10). 2. Następnie, po krótkiej aluzji (w. 3) do niebezpieczeństw zagrażających misjonarzom Chrystusa, zabraniają im czegokolwiek, co mogłoby przypominać bunt przeciwko Bożej Opatrzności (w. 4). Następnie wskazują uczniom, co mają czynić na początku (ww. 5 i 6), w trakcie (ww. 7-9) lub na końcu (ww. 10 i 11) swojej posługi w każdej miejscowości. Kończą ogłoszeniem straszliwej kary, jaką Bóg przygotował dla niewierzących miast (ww. 12-16). Żniwa są obfite…por. Mt 9, 37-38 i komentarz. Jezus od samego początku swojej publicznej działalności powiedział: «Oto powiadam wam: Podnieście oczy i popatrzcie na pola, które dojrzewają do żniwa» (J 4, 35). A od tamtego, odległego już czasu, żniwo Ewangelii objęło tysiące nowych pól. Ale jest mało pracowników. A jednak oto nasz Pan, który miał dwunastu apostołów i siedemdziesięciu dwóch uczniów, którzy pomagali Mu zebrać żniwo. Kim jednak było tych osiemdziesięciu czterech żniwiarzy, według wnikliwej obserwacji Eutymiusza? Dziś, z innej perspektywy, nadal możemy powiedzieć, że «robotników jest niewielu». Rzeczywiście, «świat jest pełen kapłanów, ale żniwiarza na żniwo Pańskie trudno znaleźć”. Akceptujemy praca kapłańskie, ale rzadko wypełniamy ten obowiązek. », św. Grzegorz, Hom. 17 w Ewangelii – Dlatego módlcie się do Pana żniwa.. Grecki odpowiednik słowa «wysyłać» jest bardzo energiczny i dobrze wyraża pilną potrzebę wysyłania.

Łukasza 10.3 Idźcie! Oto Ja was posyłam jak baranki między wilki. – Obraz nagle się zmienia: duchowi żniwiarze królestwa mesjańskiego jawią się nam jako płochliwe owce otoczone przez drapieżne wilki. Jezus nie mógł dać do zrozumienia wyraźniej i dobitniej, że jego misjonarze powinni być gotowi umrzeć za niego (zob. Mt 10,16 i komentarz). Miał wówczas wielu wrogów, z których wszyscy byli zdeterminowani, by go zniszczyć, i przewidywał, że nienawiść skierowana do Mistrza wkrótce obróci się przeciwko uczniom. Jak baranki. Zwracając się do Dwunastu (Mt 11,11), nasz Pan powiedział: «jak owce». Greckie wyrażenie użyte w tym miejscu przez św. Łukasza nie występuje nigdzie indziej w Nowym Testamencie. – «Był to wyraźny znak donośnego triumfu, że uczniowie, otoczeni przez wrogów niczym owce przez wilki, mimo to ich nawrócili» – św. Jan Chryzostom, Hołd 14 w Ewangelii św. Mateusza. Zobacz piękne rozważania tego samego rodzaju w św. Augustynie, Kazanie 64, rozdział 1.

Łukasza 10.4 Nie noś ze sobą żadnej torebki, żadnej torby, żadnych sandałów i nie pozdrawiaj nikogo na drodze. – Jezus zakazał siedemdziesięciu dwóm, tak jak wcześniej apostołom (9,3), jakiegokolwiek przygotowania ludzkiego: chciał, aby głosiciel Ewangelii był ubogi i bezinteresowny, «aby dusza, zajęta rzeczami doczesnymi, nie troszczyła się mniej o rzeczy wieczne» (św. Grzegorz, 11,10). Nie witaj się z nikim po drodze. Kolejny szczegół dotyczący tego fragmentu. Aby go właściwie zrozumieć, należy pamiętać, że kultury Wschodu zawsze cechowały się wielkim formalizmem. Na Wschodzie powitanie nie jest, jak w naszej kulturze, prostym gestem czy krótką wymianą zdań: gdy czynność ta jest wykonywana zgodnie ze wszystkimi zasadami, staje się bardzo skomplikowana i może łatwo zająć dwie lub trzy godziny. Tak jak Elizeusz w Gizi (2 Krl 4,29), nasz Pan zabrania posłańcom Ewangelii tych zbędnych i uciążliwych szczegółów. «Spieszcie się» – mówi im – „przechodźcie od razu do rzeczy. Wasz czas jest zbyt cenny, by marnować go na recytowanie lub słuchanie pustych formułek”. Św. Ambroży bardzo jasno wyjaśnił znaczenie tego nakazu: „Ganią nie gorliwość w wykonywaniu gestów uprzejmości, lecz usunięcie przeszkody, która utrudnia pobożność, aby sprawy ludzkie mogły ustąpić, gdy Bóg nakazuje. Pozdrowienie jest rzeczą piękną, ale jeszcze piękniejszą jest natychmiastowe wykonanie boskich nakazów. Zabrania się rzeczy szlachetnych, aby nie utrudniały posługi, której nie można odłożyć bez winy”, Expos., hl por. Eutymiusz.

Łukasza 10.5 Do któregokolwiek domu wejdziesz, najpierw powiedz: «Pokój temu domowi».» 6 A jeśli tam jest dziecko pokoju, wasz pokój spocznie na nim; jeśli nie, powróci do was. – Co uczniowie muszą zrobić, wchodząc do miejsca, gdzie głoszą dobrą nowinę. Zobacz Ewangelię Mateusza 10:12, 13 i komentarz. Dziecko pokoju jest hebraizmem specyficznym dla tego fragmentu Ewangelii św. Łukasza (Mt 11,1: «godny»); podobnych wyrażeń nie brakuje jednak w pismach Nowego Testamentu. Por. Mt 9,15; 23,15; Łk 16,8; 20,36; J 12,36; 16; 12; List do Efezjan 2, 2; 5, 6; 1 Tesaloniczan 5:5; 2 Piotra 2:14 itd. – To będzie na nim spoczywać :piękny obraz (św. Mateusz: «przyjdź»). Wróci do ciebie to hebrajski sposób powiedzenia, że pożądany efekt nie zostanie osiągnięty. Zobacz Sylveira i Łukasz z Brugii, hl.

Łukasza 10 7 Zostańcie w tym samym domu, jedząc i pijąc, cokolwiek macie, bo robotnik zasługuje na swoją zapłatę. Nie przenoście się z domu do domu. 8 Jeśli w jakimś mieście wejdziecie, a zostaniecie przyjęci, jedzcie, co wam podadzą., 9 leczyć chorzy którzy tam są, i powiedzcie im: Blisko was jest królestwo Boże. – Zachowanie, jakie posłańcy Jezusa muszą zachowywać, przebywając w danym miejscu. Pan polecił również apostołom, aby nie zmieniali miejsca zamieszkania, jak ludzie zmienni i niewierni; ale teraz dodaje nowy szczegół: jedz i pij… bo godzien jest robotnik… Ta druga propozycja (św. Paweł w 1 Liście do Tymoteusza 5,18 cytuje ją jako wypowiedź biblijną) zawiera motyw pierwszej. Siądź bez wahania do stołu swoich gospodarzy, bo udzielając im wiecznych błogosławieństw, w pełni zasługujesz na skromne wynagrodzenie, jakie ci oferują na tej ziemi. Zobacz piękne rozwinięcie tego tematu napisane przez Apostoła Narodów w 1 Liście do Koryntian 9,3 i nast. Nie chodź od domu do domu jest komentarzem od pozostać w tym samym domu, jak również zdanie Jedz to, co ci podają rozwija i wyjaśnia jedzenie i picie Jezus nie mógł tolerować w stosunku do swoich sług wymagań niegodnych Ewangelii; chciał, aby zadowalali się oferowanym im zakwaterowaniem i pożywieniem. Idąc za Noëlem Alexandre’em, HL, i kilkoma egzegetami (Sepp, Schegg i in.), można również dostrzec w słowach «jedzcie, co wam dadzą» zalecenie mające na celu uspokojenie uczniów w obliczu faryzejskich praw zabraniających spożywania niektórych pokarmów. Zobacz 1 Kor 10,27, podobną radę św. Pawła. Leczyć chorzy…Podobnie jak apostołowie, siedemdziesięciu dwóch otrzymało dar uzdrawiania chorzy. – Powiedz im Zaimek ten, który pozornie oznacza «chorego», w rzeczywistości określa wszystkich mieszkańców domu (przenośnia często występująca w pismach świętych). Królestwo Boże jest blisko ciebie :taki miał być ogólny temat kazań nowych misjonarzy. 

Łukasza 1010 Lecz jeśli w którymkolwiek mieście wejdziecie, nie przyjmą was, wyjdźcie na place i mówcie: 11 Nawet kurz, który przylgnął do nas z waszego miasta, strząsamy wam. Wiedzcie jednak, że bliskie jest królestwo Boże. – Zasady, których należy przestrzegać w całkowicie możliwym przypadku, gdyby cała społeczność przyjęła uczniów w sposób nieprzychylny. Zobacz Ewangelię Mateusza 10:14 i komentarz. Mowić. Ta jedność języka i czynu jest nieobecna w mowie skierowanej do apostołów. Słowa, którymi znieważeni misjonarze muszą towarzyszyć swojemu symbolicznemu gestowi, są niezwykle wymowne: „Nie chcemy przyjąć od was ani jednego pyłku”. Należy jednak pamiętać, że...…Uczniowie, choć odrzuceni, nadal będą głosić dobrą nowinę. To prawda, że w tej sytuacji nabierze ona strasznego charakteru. Uważajcie. Godzina waszej kary jest bliska.

Łukasza 10.12 Powiadam wam: W owym dniu mniejsza będzie surowość Sodomy niż tego miasta. – Zobacz Ewangelię Mateusza 10:15 i komentarz. Mówię ci jest uroczysty. Tego dnia oznacza pamiętny dzień sądu mesjańskiego. Będzie mniej rygoru dla Sodomy…Sodoma, mimo swych okropnych wad, nie nadużyłaby tylu łask, nie otrzymałaby tak jasnego światła jak miasta, pośród których rozbrzmiewała ewangelia.

Łukasza 1013 Biada ci, Chorazynie! Biada ci, Betsaido! Bo jeśli cuda którzy zostali stworzeni pośród was, zostaliby stworzeni w Tyrze i Sydonie, dawno już odbyliby pokutę, siedząc pod włosiennicami i popiołem. 14 Dlatego na sądzie Tyr i Sydon będą mniej surowe niż wy. 15 A ty, Kafarnaum, które aż do nieba się wywyższasz, do piekła będziesz strącone. Jezus właśnie mówił ogólnie o miastach, które odmawiają przyjęcia Jego posłańców (ww. 10-12). Ta myśl przywołuje u Niego bolesne osobiste wspomnienia. Trzy ważne miasta nad brzegami jeziora, zaszczycone ponad wszystkie inne Jego obecnością, Jego nauką i Jego cudami, czyż nie pozostałyby niewierne? Gdy ma opuścić Galileę i nigdy do niej nie powrócić, wypowiada im straszliwe pożegnanie, składające się z potrójnej anatemy (ww. 13-15). Ewangelia Mateusza 11,20-24 (patrz komentarz) przedstawiła już te przekleństwa Jezusa, i to w nieco bardziej kompletny sposób, ale w innej kolejności. Zgodnie z jego chronologią, byłyby one powiązane z Ewangelią Łukasza 7,35; w konsekwencji należałyby do znacznie wcześniejszego okresu. Wydaje nam się, że lepiej pasują do daty przypisanej im przez naszego ewangelistę, ponieważ były wtedy bardziej uzasadnione. Kilku autorów przyznaje jednak, że mogły zostać powtórzone dwukrotnie. Corozain, Betsaida :dwa miasta żydowskie, przeciwstawione dwóm miastom pogańskim, Tyr i Sydoni groziły im kary znacznie surowsze niż tym, którzy żałowaliby swoich zbrodni i wyrzekli się swoich haniebnych poczynań oraz nagannego luksusu, gdyby byli świadkami cuda Jezusa. – Siedząc pod włosiennicą i popiołem (Szczegół typowy dla św. Łukasza) stanowi piękną personifikację: Tyr i Sydon ukazują się nam jako dwaj pokutnicy pokornie siedzący na ziemi, odziani w włosiennice, z głowami posypanymi popiołem. A ty, Kafarnaum…Z trzech przeklętych miast Kafarnaum było najbardziej niewdzięczne, gdyż miało najwięcej przywilejów, ponieważ miało szczęście służyć jako stałe miejsce zamieszkania Jezusa. Dlatego klątwa, która go dotyczy, ma poważniejszy, bardziej dobitny charakter. – Pełne wypełnienie się tego proroctwa znajduje się w komentarzu do Ewangelii św. Mateusza. Historyk Józef Flawiusz, Wojna W Ewangelii Żydów (3,10.8), zaraz po opisaniu w słynnym fragmencie wspaniałości jeziora i równiny Genezaret, wspomina o straszliwych nieszczęściach, jakie rzymskie legiony wyrządziły całemu regionowi. Kilka stron wcześniej, w 3,7.31, wyznaje, że «to bez wątpienia Bóg sprowadził Rzymian, aby ukarać Galilejczyków i doprowadzić do zniszczenia miast przez ich krwiożerczych wrogów». Stało się to zaledwie trzydzieści lat po śmierci Jezusa.

Łukasza 10.16 »Kto was słucha, Mnie słucha; a kto wami gardzi, Mną gardzi; a kto Mną gardzi, gardzi Tym, który Mnie posłał”.» – Zakończenie instrukcji pasterskiej skierowanej do siedemdziesięciu dwóch uczniów. Zawarta w niej myśl jest dla nich niezwykle pocieszająca, ponieważ w pewien sposób utożsamia mesjańskich posłańców, przeszłych, obecnych i przyszłych, z samym Chrystusem i Jego Ojcem. Co więcej, ambasador, we wszystkich czasach i we wszystkich krajach, powinien stanowić jedną osobę moralną z osobą, którą reprezentuje. Podobne myśli można znaleźć w Ewangelii Mateusza 10,40 i Jana 13,20. Nieporozumienie. Grecki czasownik w tekście oryginalnym jest jeszcze mocniejszy, ponieważ wyraża ideę obalenia, zniszczenia.

Łukasza 10.17 Siedemdziesięciu dwóch powróciło z radością, mówiąc: «Panie, nawet złe duchy nam się poddają w Twoim imieniu».» Zestawiając odejście i powrót siedemdziesięciu dwóch uczniów, św. Łukasz sugeruje, że 1) w międzyczasie nie wydarzyło się nic znaczącego, oraz 2) ich nieobecność nie trwała długo. Posługa, którą Jezus im powierzył, mogła, w razie potrzeby, zostać wypełniona w ciągu kilku dni. Możliwe jest również, że ewangelista, pomijając pewne pośrednie wydarzenia, logicznie powiązał te dwa wydarzenia, aby od razu podsumować to, co miał do powiedzenia o siedemdziesięciu dwóch i ich dziele. Narracja zdaje się zakładać, że wszyscy uczniowie powrócili do Mistrza razem. Co więcej, nic nie stoi na przeszkodzie, aby Jezus wyznaczył konkretny dzień i miejsce ich spotkania. Z radością. Radość To, co wypełniało ich serca, odzwierciedlało się na ich twarzach: objawi się w ich słowach. Nawet demony są nam poddane.. W tym «tym samym» widoczny jest nacisk. Widzimy, że uczniowie nie spodziewali się, że Jezus zaprezentuje się z tak naiwną prostotą, pozornie spychając na dalszy plan wszystkie inne akty swojej posługi. W istocie, odwołując się do przemówienia Zbawiciela, nie widzimy, aby wyraźnie udzielił im mocy wypędzania demonów (por. w. 9). A jednak opętani zostali uzdrowieni, gdy wzywano nad nimi imienia boskiego Mistrza. Stąd zdumienie i radość uczniowie (czas teraźniejszy «są przedmiotem» wskazuje na niedawne doświadczenie).

Łukasza 10.18 On im odpowiedział: Widziałem szatana spadającego z nieba jak błyskawica. – Po powrocie siedemdziesięciu dwóch uczniów św. Łukasz łączy trzy godne podziwu wypowiedzi Jezusa. Por. ww. 21 i 23. W wersetach 18-20 znajduje się pierwsza z nich. Widziałem szatana… Ogólnie rzecz biorąc, Ojcowie Kościoła (św. Cyprian, św. Ambroży, św. Jan Chryzostom itd.) lubią przypuszczać, że Jezus w tym fragmencie odwołuje się do swoich wspomnień i że w celu udzielenia im cichej lekcji’pokora Siedemdziesięciu Dwóm, aż nazbyt po ludzku poruszonym sukcesem w walce z demonami, proponuje straszliwą karę Lucyfera, jakby mówił im: Strzeżcie się pychy, bo to pycha strąca szatana z jego chwalebnego tronu. Widziałem kiedyś na własne oczy, jak spada z nieba. Ale wielcy egzegeci katoliccy, między innymi Maldonat, Corneille de Lapierre i Dom Augustin Calmet, zgadzają się, że nie ma powodu, by odbierać to negatywnie. radość Z drugiej strony słowa uczniów sugerują, że intuicja, do której nawiązuje Nasz Pan, jest daleka od tak odległych czasów. Zdarzyła się, jak mówią, podczas samej misji Siedemdziesięciu Dwóch. Uczniowie ci właśnie z radością opowiedzieli swemu Mistrzowi o swoich chwalebnych triumfach nad piekielnymi mocami. «Nic nowego mi nie mówisz» – odparł Zbawiciel – «bo idąc za tobą proroczym wzrokiem, widziałem szatana wszędzie, na twojej drodze, pozbawionego uzurpowanej władzy». Uważamy, podobnie jak Calmet, to drugie uczucie za «prostsze i bardziej dosłowne». W każdym razie, jakiż majestat w tym krótkim opisie Jezusa! Czyż mógł lepiej przedstawić cudowne skutki swego Wcielenia, zwycięstwa odniesione przez królestwo Boże nad królestwem zła? „Teraz odbywa się sąd nad tym światem. Teraz władca tego świata będzie precz wyrzucony” (J 12, 31). A słowa Jezusa są nadal prawdziwe. „Widziałem” jest nadal aktualne, gdyż dobrzy kapłani codziennie kontynuują dzieło pierwszych uczniów. Spadając z nieba jak błyskawica Wspaniała metafora, prawdopodobnie zapożyczona z Księgi Izajasza 14,9-15. Słowa te wyrażają gwałtowny upadek połączony z utratą wielkiej władzy. Por. analogiczne metafory Cycerona: «spadać z gwiazd», ad Attic, Ep. 3, 21; «odcięty od nieba», Flp 2, 42.

Łukasza 10.19 Oto dałem wam władzę stąpania po wężach i skorpionach i po wszelkiej mocy nieprzyjaciela, i ona w żaden sposób nie będzie mogła wam zaszkodzić. Według Textus Receptus, Jezus tutaj formalnie potwierdza swoim uczniom moce, których używali, nie otrzymawszy ich oficjalnie; według manuskryptów synajskich B, C, L, X itd. oraz Wulgaty, wyjaśnia im niedawne triumfy, które napełniły ich serca tak wielką radością: „Nie dziwcie się; w rzeczywistości uzbroiłem was w nieodpartą moc przeciwko demonom”. Wyrażenia użyte przez naszego Pana są niezwykle mocne. Przedstawiają one posłańców Ewangelii jako dumnych zwycięzców, którzy zgodnie ze starożytnym zwyczajem Wschodu (por. Psalm 109, 1) i jako znak całkowitego zwycięstwa, depczą pokonanych wrogów. Wrogiem, którego oznaczają przede wszystkim Szatan; ale jest to również, w ogólnym sensie, cała armia tego straszliwego przywódcy, to znaczy wszyscy jego zwolennicy. Wśród pomocników Szatana Jezus wymienia (być może nawiązując do Psalmu 90, werset 13) węże i skorpiony – budzące grozę zwierzęta, słusznie wybrane jako uderzające przykłady wszystkich żywiołów wrogich naszemu gatunkowi, których demony mogą użyć przeciwko nam. Sposób, w jaki Zbawiciel łączy z Szatanem wszystko, co w obecnym świecie może nam zaszkodzić, jest bardzo głęboki i pouczający. Dlatego też znaczenie wersetu 19 wydaje się być osłabione przez egzegetów, którzy postrzegają węże i skorpiony jedynie jako symbole złych duchów. Nic nie może ci zaszkodzić. Ambasadorowie Chrystusa pozostaną nietykalni pośród tylu przeciwników; ich Mistrz powtórzy im to jakiś czas po swoim zmartwychwstaniu (Mk 16,10).

Łukasza 10.20 »Nie z tego się cieszcie, że duchy się wam poddają, ale cieszcie się, że wasze imiona zapisane są w niebie”.»Tylko Stanowi to przejście do nowej idei, która przenosi nas z powrotem do wersetu 17 i kończy pierwszą wypowiedź Jezusa. Nie radujcie się…Pod tym hebrajskim sformułowaniem łatwo rozpoznać prawdziwą myśl Zbawiciela. «On nie gani, lecz naucza i prowadzi do doskonałości. Nie zabrania im radować się z tego, że złe duchy im podlegają, lecz napomina ich, by tym bardziej się radowali z tego, że ich imiona zapisane są w niebie» – Maldonat, Komentarz do Ewangelii Łukasza 10,17. Jezus w ten sposób sugeruje uczniom większy i o wiele doskonalszy powód do radości. Wypędzanie złych duchów jest, jak twierdzą teologowie, jedynie podziękowania składane swobodnie, Co nie dowodzi absolutnej przyjaźni z Bogiem (por. Mt 7, 22-23; 1 Kor 13, 2). Można ją posiadać i nadal być potępionym. Nie może stanowić prawdziwego szczęścia. Ale świadomość, że jest się przeznaczonym, że będzie się bez końca cieszyć widokiem Boga, jest źródłem trwałej radości, której można się bez zastrzeżeń oddać. – Piękna postać Wasze imiona są zapisane w niebiosach W Biblii pojawia się często. por. Wyjścia 32:32 i następne; Ezechiela 13:9; Daniela 12:1; Malachiasza 3, 16; Filipian 4, 3; Apokalipsa 3, 5; 13, 8 itd. Wywodzi się to z odwiecznego i powszechnego zwyczaju rejestrowania obywateli miasta lub państwa w specjalnych rejestrach. Podobnie uważa się, że Bóg ma swoją wielką księgę zawierającą listę wszystkich wybranych. «Tą księgą jest poznanie Boga, przez które przeznaczył tych, których wcześniej wybrał» – pisze św. Augustyn w Psalmie 68, 29. Zatem, bez metafor, «nie chciał, aby uczniowie radowali się ze zwycięstwa nad demonami, ale ze zbawienia zdobytego w wielkiej walce» – werset przysłówkowy Tertuliana do Ewangelii Marka, wers 4. Por. Jeremiasz 17, 13, gdzie niegodziwym grozi, że ich imiona zostaną zapisane na ziemi, na ruchomych piaskach, z których wkrótce znikną.

Łukasza 10.21 W tej samej chwili podskoczył z radości w Duchu Świętym i powiedział: „Wysławiam Cię, Ojcze, Panie nieba i ziemi, że zakryłeś te rzeczy przed mądrymi i roztropnymi, a objawiłeś je prostaczkom. Tak, wysławiam Cię, Ojcze, bo tak Ci się spodobało”. 22 »Wszystko przekazał Mi Ojciec mój i nikt nie wie, czym jest Syn, tylko Ojciec, ani czym jest Ojciec, tylko Syn i ten, komu Syn zechce objawić”.» – Drugie słowa, które Jezus powiązał z powrotem Siedemdziesięciu Dwóch, to uwielbienie, które kieruje do Ojca (w. 21) oraz objawienie bliskiej więzi łączącej Go z Ojcem niebiańskim (w. 22). Znajdujemy je dosłownie w Ewangelii Mateusza 11, 25-27. W odniesieniu do tego powiązania ponownie preferujemy Łukasza, który podaje dokładniejszą datę: właśnie tę godzinę, zamiast nieokreślonej [daty]. naraz św. Mateusza. – Zadrżał Cenny szczegół, unikatowy dla naszego ewangelisty. Grecki czasownik, podobnie jak jego łaciński odpowiednik, oznacza uczucie głębokiej radości, która przepełniła całą duszę Jezusa i dała początek temu boskiemu wylaniu. «Ewangelista miał rację, mówiąc: Wzdrygnął się. Radość, dreszcz radości, oznacza rodzaj skoku poza siebie, gdy na przykład z powodu nadmiaru radość wewnętrzne objawy radość »Wyważyli drzwi” – powiedziała Stella. Ta radość Jezusa nie była wynikiem czysto ludzkiego poruszenia: została wywołana w Jego sercu przez samego Ducha Świętego, dodaje św. Łukasz. Błogosławię cię…por. komentarz do Ewangelii św. Mateusza. Nasz Pan Jezus Chrystus wielbi Boga, swego umiłowanego Ojca, za dwa szczegółowe szczegóły Jego opatrznościowego postępowania. 1. Zakryłeś te rzeczy przed mądrymi i roztropnymi (mądrymi i roztropnymi według ciała); 2. Objawiłeś je maluczkim (moralnym, czyli pokornym). Zobacz 1 Kor 1, 23 i nast., przyczynę tych zdumiewających «słabości Boga», jak Tertulian nazywa je w swoim dobitnym języku (w przeciwieństwie do Marka, Księga 2, Rozdział 27). Zatem «na pychę umysłu odpowiada ślepota; na prostotę serca, które pragnie prawdy, odpowiada objawienie» (zob. Bossuet, Panegiryk św. Franciszka z Asyżu). Tak, błogosławię Cię, Ojcze. Jezus zatrzymuje się na chwilę, by radować się myślą, że spodobało się Panu działać w ten sposób, a nie w inny. – Następujące wersy (w. 22) mają największą wartość dla dogmatu katolickiego, ponieważ potwierdzają tak jasno, jak to możliwe, boską naturę Jezusa. Ale rzucają racjonalistów w łatwo zrozumiałą sytuację. Aby się z niej wydostać, uciekają się do swoich zwyczajowych i zdecydowanie nienaukowych metod. To jest «późne wstawienie», wykrzykuje pan Renan. Pan Réville w *Histoire du dogme de la divinité de Jésus-Christ*, s. 17, podobnie przypisuje je «wpływowi późniejszej teologii». Ale to nie przez fantazyjne twierdzenia zostaną obalone teksty Ewangelii. – Chrystus Jezus otrzymał wszechmoc od Boga, swego Ojca; jest znany tylko przez swego Ojca w odpowiedni sposób; Tylko On zna prawdziwą naturę swego Ojca: oto trzy prawdy, które nasz Pan raczy nam objawić w tym fragmencie. Słowa i temu, któremu Syn zechciał to objawić Są dla nas bardzo pocieszające. Módlmy się, aby udzielił nam tego cennego objawienia w czasie i w wieczności.

Łukasza 10.23 Potem zwróciwszy się do swoich uczniów, rzekł im na osobności: «Błogosławione oczy, które widzą to, co wy widzicie. 24 Bo powiadam wam: Wielu proroków i królów pragnęło ujrzeć to, co wy widzicie, a nie ujrzeli, i usłyszeć to, co wy słyszycie, a nie usłyszeli.» – Trzecie słowa Jezusa. Św. Mateusz, który je również cytuje, 13:16-17 (patrz komentarz), łączy je z przypowieści o Królestwie Niebios, które pozostało ukryte przed tłumami, ale które Zbawiciel wyjaśnił swoim uczniom. Zwracając się do swoich uczniów Malowniczy szczegół. Rozmawiając ze swoim boskim Ojcem, Jezus niewątpliwie trzymał wzrok wzniesiony ku niebu. Teraz zwraca się do swoich, aby pogratulować im, że znaleźli się w gronie uprzywilejowanych, którym Bóg udzielił błogosławionych objawień (w. 21). Co widzisz… Imię TY, powtórzone dwa razy z przodu Widzieć, jest pełne nacisku. Wy, moi umiłowani uczniowie. Jakich cudów ich oczy nie mogły ujrzeć w Jezusie. «Widzieliśmy chwałę Jego» – wykrzyknie św. Jan z całkiem uzasadnionym entuzjazmem. Wielu proroków i królów. W równoległym fragmencie Ewangelii Mateusza czytamy: «Wielu proroków i sprawiedliwych mężów». Wśród królów żydowskich, którzy żarliwie pragnęli ujrzeć świętą osobę Mesjasza, możemy wymienić Dawida, Salomona w okresie rozkwitu i Ezechiasza. Majmonides (w Sanhedrynie 11,1) również napisał, że «prorocy i święci mężowie gorąco pragnęli ujrzeć dni Mesjasza».

Łukasza 10, 25-27. Nie bez zaskoczenia jest fakt, że inteligentni krytycy, tacy jak Ewald, de Wette, Baumgarten-Crusius, Sepp i inni, utożsamiają epizod o dobrym Samarytaninie z wydarzeniem opisanym później w Ewangelii Mateusza 22, 34-40 i Marka 12, 28-34. Jedynie początek wykazuje pewne podobieństwa; ale zarówno jeśli chodzi o datę, jak i resztę narracji, różnice są uderzające. – W tym fragmencie styl św. Łukasza odznacza się czystością, którą często podziwiano. Użyto w nim wielu wyrażeń, które nie występują nigdzie indziej w Nowym Testamencie.

Łukasza 10.25 A oto jeden z uczonych w Prawie wystąpił i zapytał Go, wystawiając Go na próbę: «Nauczycielu, co mam czynić, aby odziedziczyć życie wieczne?»I tutaj… Malownicza formuła. Ewangelista nie precyzuje ani miejsca, ani czasu wydarzenia; po prostu umieszcza je po powrocie Siedemdziesięciu Dwóch, któremu prawdopodobnie uważnie się przyglądał. Doktor prawa. «Doktor Prawa» i «uczony w Piśmie» to określenia równoważne; zauważyliśmy już, że św. Łukasz chętniej używał pierwszego z tych dwóch tytułów. Wstając Kolejny malowniczy szczegół, z którego słusznie wywnioskowano, że scena rozegrała się w domu. Jezus niewątpliwie przemawiał, a słuchający go siedzieli wokół niego. Nagle uczony w Piśmie wstał, by zadać pytanie; jego motyw nie był jednak czysty, co wyraźnie wynika z uwagi. żeby to przetestować. Dlatego też krył w sobie podstępne ukryte motywy, licząc na to, że Jezus wywyższy jedno przykazanie Boże kosztem innych lub że powie coś sprzecznego z przyjętymi tradycjami, co natychmiast dostarczyłoby podstaw do oskarżenia. Co muszę zrobić, aby posiąść życie wieczne? Bogaty młodzieniec wkrótce zwróci się, 18, 18 i równolegle, z identyczną prośbą do Naszego Pana, lecz w celu praktycznym i poważnym. Posiadać : lepsza, dziedziczyć, Życie wieczne porównane jest do wspaniałego dziedzictwa, które Pan da wybranym. por. Ewangelia Mateusza 5:5 i komentarz.

Łukasza 10.26 Jezus rzekł do niego: «Co jest napisane w Prawie? Jak je czytasz?» – Zadany w ten sposób Jezus lubił zadawać pytającemu kontrpytanie: «Kto bowiem nie pyta szczerze, nie jest godzien najmniejszej odpowiedzi» – Maldonat. Jest to zresztą bardzo naturalna metoda, którą nauczyciele często stosują, aby odpowiedzieć na zarzuty swoich uczniów. Co jest zapisane w prawie? «Podkreślono frazę »w prawie”. Doktorze prawa, co prawo mówi ci w tej kwestii? Z uwagi na twoją pozycję nauczyciela Tory, musisz wiedzieć lepiej niż ktokolwiek inny, czego ona naucza. Co tam czytasz? powtarza Zbawiciel, używając zwrotu często stosowanego przez rabinów, gdy w dyskusji proszą swoich oponentów o cytat z Pisma Świętego.

Łukasza 10.27 On mu odpowiedział: «Będziesz miłował Pana, Boga swego, całym swoim sercem, całą swoją duszą, całą swoją mocą i całym swoim umysłem; a swego bliźniego jak siebie samego».» Odpowiedź prawnika jest prawidłowa, bo za chwilę zobaczymy, że nie do końca zrozumiał znaczenie cytowanych słów. Jest to odpowiedź udzielona przez samego Jezusa innemu uczonemu w Prawie w podobnych okolicznościach (Mk 12,29-31). Składa się ona z dwóch tekstów biblijnych połączonych ze sobą., Powtórzonego Prawa 6, 5 i Kapłańska 19, 18. Zobacz szczegółowe wyjaśnienie w Ewangelii według św. Mateusza i św. Marka.

Łukasza 10.28 Jezus mu rzekł: «Dobrze odpowiedziałeś. Czyń to, a będziesz żył».»Odpowiedź jest prawidłowa., Jezus odpowiedział; rzeczywiście, dał doskonałe streszczenie Prawa żydowskiego, łącząc jako dwie nierozerwalne części nakaz miłowania bliźniego i nakaz miłowania Boga. Jednakże poprawna odpowiedź nie wystarczy, aby zdobyć życie wieczne; dlatego Zbawiciel dodaje: Zrób to, a będziesz żył.. Przestrzegaj przykazań, o których tak trafnie wspomniałeś, a będziesz żył życiem wiecznym, o które mnie pytałeś. por. Rzymian 12, 10; 13, 8; Galacjan 5, 13. – Doskonała refleksja moralna Bedy Czcigodnego: «Odpowiadając doktorowi Prawa, Zbawiciel pokazuje nam doskonałą drogę do życia niebieskiego».

Łukasza 10.29 Lecz ten człowiek, chcąc się usprawiedliwić, rzekł do Jezusa: «A kto jest moim bliźnim?» Prawnik, zawstydzony nieoczekiwanym kierunkiem, jaki Jezus właśnie dał w rozmowie, musiał szczerze przeprosić, usprawiedliwić się przed całym zgromadzeniem za chęć wszczęcia sporu na temat rzekomego problemu, który sam wówczas tak szybko i łatwo rozwiązał. Starając się zatem wykazać, że jego pierwsze pytanie nie było tak bezsensowne, jak mogłoby się wydawać, ponieważ terminy Prawa bywają niejasne i wymagają komentarza, dodał: A kto jest moim bliźnim? Moje zobowiązania wobec Boga są jasne: uznaję je; ale nie można tego samego powiedzieć o moim bliźnim. Przede wszystkim, kim jest ten bliźni, którego mam kochać jak siebie samego? To właśnie Żyd tamtych czasów, z jego ograniczonymi i partykularnymi uczuciami, niechętny do przyznania, jak poświadczają Talmudy, że wszyscy ludzie są jego braćmi w Bogu, ustanawiając zamiast tego obszerne kategorie wyjątków. Na przykład w Ioma 1:7 Żydowi wolno usunąć w szabat gruz, który spadł na innego Żyda; ta sama czynność jest wyraźnie zabroniona, jeśli dotyczy poganina. Fragment Księgi Arucha idzie tak daleko, że stwierdza, że poganie nie są objęci słowem «bliźni». Nie irytujmy się jednak zbytnio tym dziwnym pytaniem, ponieważ dało nam ono «jeden z najpiękniejszych klejnotów Ewangelii» (Curci). Por. Wiseman, Religious Miscellany, etc., 1, Przypowieści z NT, str. 52 i następne.

Łukasza 10.30 Jezus kontynuował: «Pewien człowiek schodził z Jerozolimy do Jerycha i wpadł w ręce zbójców. Ci go obrabowali, dotkliwie pobili i odeszli, zostawiając go na pół umarłego.Jezus powrócił : uroczyste wyrażenie wprowadzające przypowieść. Nasz Pan po raz kolejny nie udzieli uczonemu w Piśmie bezpośredniej odpowiedzi, ale pokaże mu, poprzez dramatyczny przykład, jaśniejszy i bardziej uderzający niż najpiękniejsze teorie, zakres przykazania miłości bliźniego. Mężczyzna. Narodowość mężczyzny została celowo pozostawiona niejasna. «Jezus miał rację, używając ogólnego określenia”., »ponieważ jego wykład odnosił się do całej ludzkości”, Łańcuch Ojców Greckich. Morał tej historii stanie się jeszcze bardziej oczywisty. Niemniej jednak, kontekst jasno to wskazuje (podróżował z Jerozolimy do Jerycha), a egzegeci na ogół przyznają, że był Żydem. Olshausen, sam i bez żadnego powodu, czyni go poganinem. Szedł z Jerozolimy do Jerycha. Czasownik zstąpił jest tutaj całkowicie trafne, ponieważ wiadomo, że miasto Jerycho, choć oddzielone od Jerozolimy zaledwie siedmiogodzinnym spacerem, położone jest 274 metry poniżej poziomu morza, podczas gdy stolica żydowska znajduje się na wysokości 754 metrów: różnica wysokości wynosi zatem 1028 metrów. Droga łącząca oba miasta zawsze cieszyła się złą sławą. Przecina straszliwą pustynię, gdzie nagie wapienne wzgórza, olśniewająco białe, gdy świeci na nie słońce, przeplatają się z bezwodnymi, równie jałowymi dolinami. Zobacz Lamartine, Voyage en Orient. Ale jest nawet bardziej niebezpieczna niż uciążliwa. Św. Hieronim, De locis hebraicis (sv Adummim), twierdzi, że nosiła nazwę Adummim (por. Jozue (15:7; 18:17) nawiązując do krwi ludzkiej przelanej przez bandytów. W innym miejscu (w Jer. 3:2) dodaje: «Arabowie, ludzie oddani piractwu, nadal dziś najeżdżają Palestynę i blokują drogi z Jerozolimy do Jerycha». I przez długi czas pozostawała ona tak samo opanowana przez bandytów, jak za czasów Jezusa i św. Hieronima. Ryzykowało się, na zakręcie drogi, za szczeliną w skale lub w wąskim wąwozie, podzieleniem losu nieszczęsnego Żyda, o którym mówi przypowieść. – Okrutne postępowanie tych bandytów opisane jest w malowniczych słowach. 1. Ograbili go ze wszystkiego, nawet z ubrań, tak jak nadal czynili to Beduini z tego regionu. 2. Gdy stawiał opór, bili go bez litości. 3° W końcu zostawili go nieprzytomnego, wystawionego na pewną śmierć, jeśli nie nadejdzie mu natychmiastowa pomoc.

Łukasza 10.31 Zdarzyło się, że idąc tą samą drogą, ksiądz zobaczył tego człowieka i minął go. – Obok rannego człowieka boski narrator wprowadza szybko trzech mężczyzn: kapłana żydowskiego, lewitę i Samarytanina, których postępowanie opisuje w najbardziej sugestywny sposób. Ale potem to się stało…: bez wątpienia całkowicie opatrznościowy zbieg okoliczności. Schodził ksiądz…Kapłan ten zatem również udał się z Jerozolimy do Jerycha. Wszystko wskazuje na to, że mieszkał w tym ostatnim mieście, bo chociaż nie było to miasto kapłańskie, wiemy, że w tamtym czasie mieszkało tam tysiące kapłanów i lewitów. Powrócił tam w spokoju po spędzeniu tygodnia służby w świątyni. Zob. Łk 1,8.23 i komentarz. Zobaczywszy to, przeszedł obok.. Grecki czasownik wybrany do wyrażenia tego nieludzkiego odejścia jest niezwykle surowy: „przeszedł obok niego”. Ten kapłan kierował się szlachetnymi uczuciami. Widzi człowieka leżącego na drodze i przechodzi obok.

Łukasza 10.32 Podobnie i lewita, przyszedłszy na to miejsce, podszedł, zobaczył Go i minął. Postępowanie lewity będzie jeszcze gorsze. Docierając na miejsce zbrodni, robi o krok więcej niż kapłan: podchodzi do rannego, by lepiej się przyjrzeć, podczas gdy pierwszy przechodzień pozostaje po drugiej stronie drogi. Jego ciekawość została pobudzona, lecz serce pozostaje zimne. A przecież prawo żydowskie zawierało ten wyraźny tekst: „Jeśli zobaczysz, że osioł lub wół twego brata upadnie na drodze, nie będziesz nim pogardzał, lecz pomożesz swemu bratu go podnieść” (Pwt 22,4; por. Wj 23,5). Czego nie zrobiłbyś dla brata w opałach?

Łukasza 10.33 Pewien Samarytanin, który podróżował, podszedł do niego i ujrzawszy go, wzruszył się głęboko. – Cóż za kontrast. Tacyt może chwalić miłosierdzie Żydzi okazali sobie nawzajem współczucie (Dzieje 5:5: Pospieszyli, by sobie pomagać): kapłan i lewita zostawili jednego ze swoich współbraci Żydów umierającego na drodze, nie oferując mu żadnej pomocy. Ale wtedy Samarytanin z miłością uczynił to, co oni haniebnie zaniedbali. Samarytanin. Dla Żydów to imię oznaczało wroga narodowego, osobę wykluczoną, człowieka gorszego niż poganin. Rzeczywiście, czytamy w Księdze Syracha 50:27-28: «Dwóch narodów nienawidzi dusza moja, a trzeciego nie znoszę: tych, którzy mieszkają w górach Seir, Filistynów i głupiego ludu, który mieszka w Sychem». Ten bohater naszej wzruszającej historii nie pochodzi ze stolicy żydowskiej, którą Samarytanie rzadko odwiedzali; święty tekst przedstawia go po prostu jako zwykłego podróżnika. Podobnie jak kapłan, widzi rannego człowieka; Podobnie jak lewita, zbliża się do niego: doświadcza jednak uczucia, które nie przeniknęło serca ani kapłana, ani lewity, uczucia, które będzie dyktować hojne czyny opisane w dwóch kolejnych wersetach. «Kto obdarowuje dobrami materialnymi, przekazuje coś, co jest poza nim samym. Kto obdarza bliźniego łzami i…” współczucie »daje mu coś, co pochodzi od niego samego” – św. Grzegorz (Moral. 20, 36). Samarytanin zaczął więc od oddania tego, co miał najlepszego – litości swojego serca. A jednak musiał uznać, że ranny człowiek był Żydem, wrogiem swojego narodu.

Łukasza 10.34 Podszedł, opatrzył mu rany, polewając je oliwą i winem, po czym wsadził go na swoje wierzchowca, zawiózł do gospody i pielęgnował go. Nie myśląc o możliwości, że w pobliżu mogą znajdować się bandyci, a on sam jest w wielkim niebezpieczeństwie, zaczął opatrywać rany nieszczęśnika najlepiej, jak potrafił. Bandażowanie było rzeczywiście pierwszą rzeczą, jaką zrobił, aby zatamować krwawienie. Czyniąc to, Samarytanin polał ranę mieszanką wina i oliwy, która odtąd nosi jego imię (balsam samarytański). Jest to zresztą wspaniały środek z czasów starożytnych i doskonale sprawdził się w tym przypadku, gdyż wino było ropniem, który oczyszczał rany, a oliwa nalewką, która mogła złagodzić podrażnienia. „Złamania kości zwierząt domowych leczono nie inaczej niż złamania nóg ludzkich. Owijano je wełnianymi szmatami nasączonymi oliwą i winem”. Columella, 7, 5, 18. „Wełna nasączona oliwą i winem dostarcza wielu środków leczniczych”, Pliniusz, Historia naturalna, 29, 9. Mieszkańcy Wschodu rzadko podróżują bez niewielkiego zapasu tych dwóch płynów. Por. Rodzaju 28:18. Położył go na swoim wierzchowcu…więc sam poszedł pieszo, delikatnie podtrzymując chorego. Zabrał go do gospody. Greckie słowo odnosi się do prawdziwej gospody, w której można zdobyć jedzenie i posiłek, a nie tylko do orientalnego karawanseraju, który zapewnia jedynie skromne zakwaterowanie. To do Chana Hadroura, którego ruiny znajdują się w połowie drogi między Jerozolimą a Jerychem, tradycja prowadzi dwóch bohaterów przypowieści.

Łukasza 10.35 Następnego dnia wyjął dwa denary, dał je gospodarzowi i rzekł do niego: Opiekuj się tym człowiekiem, a jeśli co więcej wydasz, oddam ci w drodze powrotnej. Współczujący przeszłości, czule pomocny w teraźniejszości, Dobry Samarytanin Myślał również o przyszłości biednego rannego. Następnego dnia, zmuszony do kontynuowania podróży, wyjął z sakiewki dwa denary. Suma, którą dał karczmarzowi, odpowiadała dwudniowej pensji; powinna wystarczyć na pokrycie kosztów leczenia chorego przez dwa dni, a Samarytanin założył, że po upływie tego okresu nie będzie już potrzebował żadnej pomocy. Co więcej, hojny dobroczyńca był gotów w razie potrzeby dołożyć się do jego miłosierdzia. cokolwiek innego, co wydasz..Jaki przystojniak! Chrześcijańska miłość bliźniego A zarazem, cóż za przejmujący portret samego Naszego Pana Jezusa Chrystusa! Rzeczywiście, «Ojcowie jednomyślnie dostrzegli mistyczne znaczenie w tej przypowieści. Żyd, który schodzi z Jerozolimy do Jerycha i zostaje obnażony i pozostawiony na śmierć, to Adam, nasz praojciec, który przez swój grzech utracił niewinność i utracił wszelkie łaski, którymi Bóg obdarzył go przy stworzeniu (lub, lepiej, «Ten człowiek… oznacza ludzkość, która opuszczając niebiańskie miasto w naszych pierwszych rodzicach, pogrążyła się w nędzy tego wieku i wygnaniu, została, przez oszustwo odwiecznego wroga, pozbawiona szaty niewinności i nieśmiertelności oraz ciężko zraniona przez wady wynikające z grzechu pierworodnego», Hugo de S. Victor, Adnotacja w Luc., 11). Złodzieje, którzy go ranią i obdzierają z szat, to demony. Kapłan i lewita, którzy przechodzą obok, nie pomagając temu nędznikowi, reprezentują Prawo Mojżeszowe, ze wszystkimi jego ofiarami i ceremoniami, niezdolne uleczyć naszych ran. Miłosierny Samarytanin to Jezus Chrystus. Gospoda, do której zanosi chorego, to Kościół. Oliwa i wino to sakramenty… Ci, którym powierza rannego, to pasterze Kościoła». D. Calmet, „Komentarz do Ewangelii św. Łukasza”, 10:30 (zob. teksty Ojców Świętych w „Złotym łańcuchu św. Tomasza” w dziele Cornelius a Lapide). Przypowieść o dobrym Samarytaninie przyciągnęła również uwagę malarzy. J. Fr. Gigoux i Vanloo z powodzeniem przedstawili główną scenę.

Łukasza 10.36 Który z tych trzech mężczyzn, Twoim zdaniem, jako następny wpadł w ręce rabusiów? – Po raz drugi (por. ww. 25, 26, 29) Jezus odpowiada na pytanie uczonego w Prawie kontrpytaniem. Do samego końca człowiek ten jest skazany na samodzielne rozwiązanie problemu, który postawił z tak wątpliwymi intencjami. Wydaje się jednak na pierwszy rzut oka, że Pan Jezus nie używa słowa «bliźni» w znaczeniu, jakiego wymagałaby przypowieść. Który z tych trzech mężczyzn był bliźnim? Który z nich traktował go jak bliźniego? Czyż pytanie nie powinno być sformułowane w ten sposób? Być może, gdyby Jezus chciał ściśle podążać za swoim tokiem rozumowania. Ale, jak powiedział św. Augustyn w „De doctrina Christi”, księga 1, rozdział 30, „sama nazwa zakłada wzajemną relację dwóch istot; nie możemy być czyimś bliźnim, jeśli on nie jest naszym”. Nazwa Następny sugerując ideę wzajemności, nie było najmniejszej przeszkody w odwróceniu warunków i w ten sposób Zbawiciel pokazał swemu przeciwnikowi z większą siłą, że różnice religijne, uprzedzenia rasowe, zakorzenione nienawiści itp., wszystko to, co oddzielało Żydów od Samarytan, nie przeszkadza ludziom być prawdziwymi «bliźnimi» dla siebie nawzajem.

Łukasza 10.37 Lekarz odpowiedział: «Ten, który praktykował miłosierdzie Jezus mu rzekł: Idź i ty czyń podobnie.» Prościej byłoby odpowiedzieć: «Samarytanin». Ale Uczony w Piśmie nie może się zmusić do wymówienia tego odrażającego słowa; dlatego używa ogólników. Tym lepiej, bo mówiąc w ten sposób, głębiej wniknął w myśl Jezusa; sformułował zasadę, zamiast rozwodzić się nad odosobnionym faktem. Idź i zrób to samo. Ponownie (por. w. 28) boski Mistrz wzywa Uczonego w Piśmie do działania, zgodnie z jego pierwotną prośbą (w. 25). Idź i naśladuj ten wzór. Problem, który przedstawił, jest rzeczywiście jednym z tych, o których trafnie powiedziano, że «problem jest rozwiązany, jeśli się miłuje». Czas nie umniejszył prawdy ani piękna tego pilnego nakazu Jezusa. Poganie mogli śmiało twierdzić, że człowiek jest jak wilk dla człowieka, który go nie zna. Religia ustanowiona przez Jezusa widzi we wszystkich ludziach jedynie braci i siostry, którym nakazuje zawsze miłować się wzajemnie.

Marta i Żonaty. Łukasza 10, 38-42.

Oto, w zaledwie kilku wersach, znakomite studium psychologiczne św. Łukasza. Postacie obu sióstr zostały mistrzowsko nakreślone. Święty Augustyn w kazaniu 27 „De Verbis Domini” i św. Bernard w kazaniu 7 „In Cantic” również mistrzowsko skomentowali tę historię, a Jouvenet, Lesueur i Ary Scheffer odtworzyli ją swoimi pędzlami. 

Łukasza 10.38 Gdy oni byli w drodze, Jezus wstąpił do pewnej wsi, a kobieta imieniem Marta przyjęła Go do swojego domu.Podczas gdy byli w drodze Ta ogólna data przypomina nam, że Jezus zmierza do Jerozolimy (por. 9,51.57; 10,1). Wszedł do wioski. «Święty Łukasz nie wymienia nazwy tego miasta, ale święty Jan podaje jego nazwę i nazywa je Betanią». Orygenes. Por. J 11,1 i 12,1. Nasz Pan zbliżył się zatem w tym czasie bardzo do stolicy żydowskiej, u której bram znajdowała się cicha wioska zamieszkana przez Martę i Żonaty. Przybył tam z okazji jednego ze świąt wymienionych przez św. Jana (7, 2, 10; 10, 22). Kobieta o imieniu Marta. To imię, które nie pojawia się nigdzie w Starym Testamencie, jest wspomniane przez Plutarcha (Mariusz, 17) jako imię żydowskiej prorokini, która towarzyszyła słynnemu rzymskiemu generałowi w kilku jego wyprawach. Jego forma nie jest hebrajska, lecz aramejska. Prawdopodobnie nie był to pierwszy raz, gdy Jezus uhonorował Martę, goszcząc w jego domu: cała scena, wręcz przeciwnie, sugeruje wcześniejsze, bliskie relacje.

Łukasza 10.39 Miała siostrę o imieniu Żonaty, kto, mając siedziba u stóp Pana, słuchając Jego słowa, – O tożsamości Żonaty, Siostra Marty, z Żonaty Madeleine, patrz 7, 50 i komentarz. Brat Marty i Żonaty, Święty Łazarz nie pojawia się w trzeciej Ewangelii, podobnie jak w relacjach św. Mateusza i św. Marka. Święty Jan opisał bliskie więzi łączące go z Jezusem i chwalebny cud Jego zmartwychwstania. Siedzący u stóp Jezusa. Tekst łaciński sugeruje, że w tym czasie w pobliżu Jezusa siedziało kilka osób. Postawa Żonaty jest w malowniczy sposób określany słowami u stóp Jezusa. Starożytni autorzy żydowscy (por. Dz 22,3) mówią, że uczniowie w ten sposób, na sposób wschodni, kucali u stóp swoich mistrzów, pokora i z szacunku. Słuchał jego słów. Słuchała Jezusa w świętym spokoju, chłonąc z zapałem każde słowo ukochanego Mistrza. Żonaty, siostra Marty i Łazarza, będzie miała tę samą postać w czwartej Ewangelii: znajdziemy ją tam z jej spokojną naturą, kontemplacyjną duszą i sercem oddanym całkowicie Jezusowi.

Łukasza 10.40 Podczas gdy Marta była zajęta różnymi posługami, zatrzymała się i powiedziała: «Panie, czy Ci to obojętne, że moja siostra zostawiła mnie samą przy pracy? Powiedz jej, żeby mi pomogła».» – Również Marta pojawi się ponownie w opowieści św. Jana z bardzo odrębną postacią, jaką tu widzimy, co stanowi tak uderzający kontrast z postacią Żonaty. Jakaż to różnica między tymi dwiema siostrami, a także w przejawach ich przyjaźni dla Jezusa. Aby lepiej zestawić spokój jednej z gorączkową aktywnością drugiej, św. Łukasz używa najbardziej energicznego, choć bardzo eleganckiego, wyrażenia: była wyciągnięta w różnych kierunkach, idąc, przychodząc, martwiąc się, krzątając się, jak gospodynie robią w dni, kiedy przyjmują ważnych i licznych gości. Jezusowi niewątpliwie towarzyszyli jego uczniowie, co nie mogło umniejszyć gościnnej troski świętej Marty. Oto zatem dwie siostry, obie głęboko oddane Zbawicielowi, ale czczące Go na tak różne sposoby. «Aby przygotować posiłek dla Zbawiciela, Marta była zajęta wieloma pracami; ; Żonaty Jego siostra wolała, żeby ją karmił; więc zostawiła Martę przy licznych obowiązkach służby, a sama usiadła u stóp Pana i w ciszy słuchała Jego słowa… Jedna z dwóch sióstr była zajęta, a druga siedziała przy stole; jedna dużo przygotowywała, a druga była skupiona tylko na jednej rzeczy. Zatrzymawszy się zatem. Grecki czasownik zdaje się wskazywać najpierw na ruch Marty zmierzający do Jezusa, a następnie na nagłe zatrzymanie się obok dostojnego gościa. Jej język, jednocześnie pełen szacunku i poufały, wyraża na przemian skargę i pragnienie. Skarży się na samego Pana: Nie przeszkadza ci to.…; moje zmartwienia cię nie dotyczą. Z następującymi słowami, Moja siostra zostawiła mnie samą…, możemy wywnioskować, że Żonaty, Pomagając siostrze przez jakiś czas, opuściła ją, by zająć miejsce u stóp Mistrza, jak opisał ewangelista. Zrozumiała, że w ten sposób o wiele lepiej odda cześć Panu i lepiej wykorzysta cenny czas swojej wizyty. Powiedz mu to… pyta Marta, kończąc swoją żałosną obserwację. Sama nie śmie rozkazać Żonaty opuścić swoje honorowe miejsce, bojąc się albo otrzymać odmowę, albo raczej okazać brak szacunku boskiemu Mistrzowi, który z nią rozmawiał; sądzi jednak, że może wszystko pogodzić, modląc się do Jezusa o interwencję i udzielenie mu swojej władzy.

Łukasza 10.41 Pan jej odpowiedział: «Marto, Marto, troszczysz się i niepokoisz o wiele rzeczy.Marta, Marta… Uroczyste powtórzenie, jak później w Szymonie, Szymonie (22, 31), aby wprowadzić serdeczną naganę. Jesteś zmartwiony i zdenerwowany.… «Pan odpowiedział Marcie, Żonaty ; I stał się jej obrońcą, tym samym, którego pytano» – św. Augustyn od Słowa Pańskiego. Pan łagodnie gani niezadowoloną siostrę za to, że w tym momencie jest zbyt zajęta i zmartwiona. Dwa czasowniki opisujące nadmierne podekscytowanie Marty w tekście greckim są bardzo wyraziste. Pierwszy oznacza wewnętrzną troskę doprowadzoną do skrajności; drugi odnosi się do zewnętrznego wzburzenia (klasycy używają go do opisu mętnej wody).

Łukasza 10.42 Potrzebny jest tylko jeden. Żonaty Wybrał lepszą cząstkę, która nie będzie mu odjęta.» – Piękne i bogate słowa. Ale egzegeci nie są zgodni ani co do jego pierwotnej formy, ani co do jego prawdziwego znaczenia. Jedynie jako egzegetyczną ciekawostkę odnotowujemy opinię Nachtigalla i Stolza, według których Jezus chciał powiedzieć Marcie: «Jeden z was wystarczy do służby; zostaw więc swoją siostrę u mnie!». Myśl Zbawiciela musi być głębsza. Jednakże wybitni autorzy, zarówno starożytni, jak i nowożytni (św. Bazyli, św. Cyryl, Teofilakt, Corneille de Lapierre; Wetstein itd.), czynią ją jeszcze mniej głęboką: «Jaki jest sens tylu rzeczy? Czyż nie wystarczyłaby jedna potrawa?». Jest coś trywialnego w tej dosłownej interpretacji, coś, co przypomina brak smaku i wydaje się niegodne Jezusa. Dlatego lepiej, zgodnie z większością egzegetów, rozumieć tę „rzecz” w sensie przenośnym: Potrzebna jest tylko jedna rzecz – życie duszy, miłość boska, myśl o niebie i zbawieniu; Reszta jest jedynie przypadkowa i powinna zostać zepchnięta na dalszy plan. A jednak to znaczenie, choć bardziej wzniosłe, wciąż nie jest najtrafniejsze, ponieważ jest zbyt ogólne. Prawdziwą myśl Jezusa lepiej oddają pozostałe Jego słowa. W pochwale, jaką wygłasza… Żonaty, Co więcej, sam Zbawiciel komentuje to, pośrednio potwierdzając, że siostra Marty praktykowała wówczas «tę jedną rzecz, która jest konieczna», a która w konsekwencji polega na bezwarunkowym oddaniu się miłości Jezusa, zapominając o rzeczach zewnętrznych dla Jego dobra. Marta wybrała najlepszą porcję. «Najlepsza»: zatem praca Marty sama w sobie nie była zła, jak zauważyli już Ojcowie Święci, choć miała gorszą naturę. «Pan nie potępił pracy, ale ustanowił rozróżnienie między obowiązkami» – św. Augustyn, Kazanie 27, De Verbis Domini. «Dobra praca Marty nie została potępiona, ale została odjęta od Żonaty ponieważ wybrała lepszą część», S. Ambr. hl – Którego nie będzie mu odebrano. Rzeczywiście, jak powiedział również św. Augustyn: «Wybrała to, co na zawsze pozostanie. Usiadła u stóp naszej Głowy. Im bardziej uniżała się, siadając, tym więcej rozumiała. Woda cofa się do’pokora głębokiej doliny». Rzeczywiście, słodkie rozmowy z Jezusem mogą trwać wiecznie tutaj na ziemi i nigdy nie ustaną w niebie. – W Marcie i w Żonaty, Jak pokazano w tym odcinku, nasi wielcy mistycy słusznie dostrzegali rodzaje życia aktywnego i życia kontemplacyjnego. Żonaty karmelitanka, siostra Marta, miłosierdzia; Żonaty która bardziej przypomina apostoła św. Jana, Martę, naśladowczynię Piotra; Martę, która chce wiele dać, Żonaty która otwiera swoją duszę, by przyjąć wiele od Jezusa. Piękne role, choć różnorodne. To Boża Opatrzność przydziela je każdej z nich. Uzupełniają się wzajemnie, a aktywna ręka Marty, w połączeniu z kochającym i spokojnym sercem… Żonaty, dokonał cudów w Kościele i społeczeństwie. Chociaż udział Żonaty aby mieć coś bardziej niebiańskiego, w zwykłych sytuacjach najlepszym rozwiązaniem jest połączenie natury Marty i Żonaty.

Biblia Rzymska
Biblia Rzymska
Biblia Rzymska zawiera zrewidowane tłumaczenie z 2023 roku autorstwa opata A. Crampona, szczegółowe wprowadzenia i komentarze opata Louisa-Claude'a Filliona do Ewangelii, komentarze opata Josepha-Franza von Allioli do Psalmów, a także objaśnienia opata Fulcrana Vigouroux dotyczące innych ksiąg biblijnych. Wszystkie zostały zaktualizowane przez Alexisa Maillarda.

Streszczenie (ukrywać)

Przeczytaj także

Przeczytaj także