Ewangelia według św. Łukasza, komentowana werset po wersecie

Udział

ROZDZIAŁ 13

Łukasza 13.1 W tym czasie przyszli niektórzy ludzie i donieśli Jezusowi, co się stało z Galilejczykami, których krew Piłat zmieszał z krwią ich ofiar.Naraz. Właśnie gdy Jezus kończył swoją mowę zawartą w rozdziale 12, kilku mężczyzn natychmiast zaczęło opowiadać mu o strasznym zdarzeniu, które niedawno miało miejsce w Jerozolimie. Być może oni byli pierwszą wiadomością, jaką usłyszeli. Galilejczycy, których krew Piłat zmieszał…Wydarzenie to zostało opisane w kilku słowach, ale w prawdziwie tragiczny sposób, który robi wrażenie. Można by pomyśleć, że widzimy tych nieszczęsnych Galilejczyków nagle zaatakowanych przez żołnierzy Piłata na dziedzińcu świątyni, dokładnie w momencie, gdy kapłani składali ofiary w ich imieniu, a sami bezlitośnie je składali, tak że ich krew mieszała się z krwią zwierząt, które składali w ofierze. Było coś przerażającego w tym zbiegu okoliczności («"« »Ohydny kult ofiarny, zbryzgany krwią zwierząt i ludzi” (Liwiusz, Dzieje 19, 39). Historia świecka milczała całkowicie na temat tego krwawego dramatu, którego wspomnienie zawdzięczamy św. Łukaszowi. Jest to jednak całkowicie zgodne z charakterem Piłata i Galilejczyków, znanych nam z najbardziej autentycznych źródeł. Powstania przeciwko władzy rzymskiej nie były wówczas rzadkością w Jerozolimie, zwłaszcza w czasie świąt, a ilekroć wybuchał bunt, Galilejczycy z pewnością zaliczali się do najbardziej żarliwych i wzburzonych zelotów (por. Flawiusz Józef Flawiusz, Dawne dzieje Izraela 17, 9, 3; 10, 2; Wila, § 17). Z drugiej strony, Piłat okazywał się wówczas bezlitosny. Nie był człowiekiem, którego można było zastraszyć świętością żydowskiej świątyni, mimo że specjalne zarządzenie zabraniało rzymskiemu namiestnikowi wprowadzania żołnierzy do świątyni. Z wieży Antonia, która łączyła się ze świątynią i służyła jako garnizon dla wojsk cesarskich, można było błyskawicznie wejść na dziedzińce. Gdy dochodziło do walk, zwycięstwo niezmiennie należało do legionistów, którzy niegdyś wymordowali nawet 20 000 buntowników (Flawiusz Józef Flawiusz, Ant. 20, 5, 3). 

Łukasza 13.2 On im odpowiedział: «Czy myślicie, że ci Galilejczycy byli większymi grzesznikami niż wszyscy inni Galilejczycy, że tak cierpieli? 3 Nie, mówię ci, ale jeśli nie pokutujesz, Wszyscy zginiecie tak jak oni. Nie wydając żadnego osądu na temat postępowania Piłata, Jezus, pozostając w swojej duchowej roli, wykorzystał tę ponurą nowinę, by nakłonić wszystkich wokół do pokuty. Z boską mocą zrozumiał i obnażył tajne myśli narratorów. Łącząc ich relację z Jego ostatnimi słowami, 12:57-59, przedstawili ją w istocie jako dowód, że nieszczęśni Galilejczycy, polegli pod rzymskimi mieczami w samych murach świątyni, a wręcz tak blisko ołtarza, dokonując najwznioślejszego aktu religijnego, musieli być wyjątkowo winni, ponieważ ich ofiary, zamiast sprowadzić na nich łaskę Pana, zdawały się wręcz prowokować Jego zemstę. Był to zresztą powszechny pogląd na Wschodzie (por. Hi 4,7), a szczególnie wśród Żydów (por. J 9,2 i komentarz): wierzono, że wielkie nieszczęścia zawsze pociągają za sobą wielkie grzechy. Jezus stanowczo stwierdza, że taki osąd jest często niesprawiedliwy, że przynajmniej w tym przypadku jest niesprawiedliwy. Nie, ci z jego rodaków, którzy właśnie doznali tak opłakanego końca, nie byli gorsi od innych Galilejczyków. Niewątpliwie istnieje – cała Biblia o tym świadczy – ścisły związek między złem fizycznym a moralnym, gdyż jest rzeczą oczywistą, że wszelkie nasze cierpienie wynika z grzechu. Błędem byłoby jednak twierdzenie, że indywidualne nieszczęście jest nieomylnym znakiem indywidualnej zbrodni, że osoba ukarana na tym świecie jest z tego tylko powodu bardziej winna niż ci, którzy żyją szczęśliwie wokół niej. Obalając ten smutny uprzedzenie jednym słowem, Nasz Pan odłożył na bok te jałowe pytania, aby – jak to miał w zwyczaju – zwrócić uwagę słuchaczy na praktyczne, osobiste rozważania o najwyższym znaczeniu: Jeśli się nie nawrócicie, wszyscy tak samo zginiecie.. Wszystko jest stanowcze: Wszyscy bez wyjątku. Podobnie Tak żałośnie, jak ci, których śmierć właśnie opisałeś. Zastanówcie się zatem nad sobą w obliczu takiego nieszczęścia; wyciągnijcie wnioski z lekcji, jaką ono wam daje: w przeciwnym razie to miecz Boży, a nie tylko Piłata, dokona na was straszliwej masakry. Ostrzeżenie było również proroctwem, jak chętnie podkreślają komentatorzy. Ponieważ Żydzi nie okazali skruchy na wezwanie Jezusa, ginęli milionami podczas… wojna w Rzymie, w Galilei, w całej Palestynie, w Jerozolimie, a nawet w świątyni.

Łukasza 13.4 Albo czy sądzicie, że dług owych osiemnastu, na których zwaliła się wieża w Siloe i których zabiła, był większy niż dług wszystkich innych mieszkańców Jerozolimy? 5 Nie, mówię ci, ale jeśli nie pokutujesz, wszyscy zginiecie w ten sam sposób. » Aby wzmocnić swoją konkluzję, Jezus przypomina słuchaczom o innym bolesnym wydarzeniu, które również miało miejsce w Jerozolimie, a o którym wiemy tylko od św. Łukasza. Wieża, prawdopodobnie jeden z murów miejskich, położona niedaleko Sadzawki Siloe, nagle się zawaliła, miażdżąc osiemnaście osób. Czyż mielibyśmy zakładać, że ofiarami tej katastrofy byli najbardziej bezbożni, najbardziej niemoralni mieszkańcy żydowskiej stolicy? Z pewnością nie – odpowiada Jezus. Następnie powtarza, niczym straszliwy refren, swoje słowa z wersetu 3. Oto ponownie mamy przepowiednię, która spełniła się dosłownie w ostatnich dniach państwa teokratycznego, kiedy wielu Żydów zostało zmiażdżonych w Jerozolimie pod gruzami domów i budynków. Ale możemy, a wręcz musimy, wznieść się jeszcze wyżej. Ostrzeżenie Zbawiciela nie dotyczyło tylko mieszkańców Palestyny, ani nie było jedynie wydarzeniem przejściowym. W pełnym tego słowa znaczeniu ma ono zasięg uniwersalny, zarówno w przestrzeni, jak i czasie, i odnosi się do ludzi wszystkich czasów i wszystkich krajów. My również zginiemy, i to na zawsze, jeśli nie będziemy czynić szczerej pokuty.

Łukasza 13.6 Opowiedział też tę przypowieść: «Pewien człowiek miał drzewo figowe zasadzone w swojej winnicy. Poszedł szukać na nim owoców, ale nie znalazł., – Przypowieść o jałowym drzewie figowym składa się z szybko podanego faktu (w. 6) oraz krótkiego dialogu między właścicielem drzewa a rolnikiem (w. 7-9). Jest to poetyckie, dramatyczne rozwinięcie fragmentu Ewangelii Mateusza 3:10. Pewien człowiek miał drzewo figowe… Człowiek ten symbolizuje Boga; drzewo figowe symbolizuje naród żydowski (por. Mt 21, 19-20 i komentarz), zasadzony pośrodku rozległej winnicy, która jest symbolem całego świata. Posadzony w swojej winnicy. W Palestynie drzewa owocowe często sadzono wśród winnic, a figowiec był najczęstszym wyborem. Zobacz ten fragment z Historii Naturalnej Pliniusza 17, 18: «[Cień] figowca, choć rozległy, jest jasny; dlatego nie jest zabronione sadzić go wśród winorośli». Stąd częste łączenie winorośli z figowcem w Piśmie Świętym. Przybył tam szukając owoców, ale nie znalazł żadnych.. (por. Mk 11,13). Bóg jednak uczynił wszystko, co możliwe, aby Jego lud wybrany wydał doskonały i obfity owoc. Okazali się jednak buntownikami zarówno wobec łaski, jak i gróźb. Odmówili nawet nawrócenia się na głos Jezusa.

Łukasza 13.7 Rzekł do winiarza: Od trzech lat przychodzę szukać owoców na tym drzewie figowym i nie znajduję. Wytnij je, bo dlaczego ziemia wydaje jałowe plony? Właściciel, rozczarowany swymi oczekiwaniami, narzeka z pewną goryczą, i całkiem słusznie, gdyż był to już trzeci raz, kiedy został tak sfrustrowany. Czy dobre drzewo miałoby tak długo pozostać bezpłodne? W kategoriach moralności i w zastosowaniu przypowieści te trzy lata interpretowano na wiele sposobów. «Niektórzy Ojcowie rozumieją, że odnoszą się one do trzech stanów, w których żyła ludzkość: pod prawem naturalnym, od początku świata do Mojżesza; pod prawem pisanym, od Mojżesza do Jezusa Chrystusa; pod prawem Ewangelii, od Jezusa Chrystusa do końca świata (św. Ambroży, św. Augustyn, św. Grzegorz). Inni rozumieją je jako odnoszące się do potrójnego rządu, który istniał za czasów Żydów: rządu sędziów, od Jozue aż do Izraela; rządy królów, od Saula do niewoli babilońskiej, i rządy arcykapłanów, od niewoli do Jezusa Chrystusa. Inni (Teofilakt) odnoszą się do trzech okresów życia człowieka: dzieciństwa, wieku męskiego i starości. Jeszcze inni odnoszą się do trzech lat głoszenia Jezusa Chrystusa». D. Calmet. Zaryzykujemy stwierdzenie, idąc za znakomitym egzegetą z Lotaryngii, że «wszystkie te wyjaśnienia są arbitralne», ponieważ trzy lata «po prostu wskazują, że Bóg dał Żydom cały czas i wszelkie odpowiednie środki, aby ich oczyścić z zarzutów». Dlatego nie powinniśmy zbytnio rozwodzić się nad tym szczegółem. Gdyby ktoś nalegał na rozumienie tych trzech lat w sposób ściśle chronologiczny i dopatrywał się w nich aluzji do publicznej posługi naszego Pana Jezusa Chrystusa, odpowiedzielibyśmy, że czwarty rok również należy rozumieć dosłownie: z pewnością reprezentuje on czterdziestoletni okres dany Żydom między śmiercią Jezusa a zniszczeniem Jerozolimy. – Po skardze, zdanie: to odetnij„Nie dość, że nie przynosi żadnego pożytku (figowiec), to jeszcze kradnie wodę, którą winorośl czerpała z ziemi… i zajmuje przestrzeń”, Bengel. Drzewo jest jałowe; co więcej, jest szkodliwe: podwójny powód, by je zniszczyć. Św. Grzegorz podaje doskonałą parafrazę: „Jałowe drzewo rośnie wysoko, ale pod nim ziemia pozostaje jałowa”. Podobnie Corneille de Lapierre: „Sprawia, że ziemia staje się jałowa i bezwładna, zarówno swoim cieniem, jak i korzeniami, przez co pozbawia sąsiednie winorośle soków ziemi”. Nikt tutaj na ziemi nie jest po prostu bezużyteczny. Kto nie czyni dobra, czyni zło, a ksiądz bardziej niż ktokolwiek inny. – Choć prawdziwie straszne („słyszy się to z wielkim strachem”, św. Grzegorz, Hom. 31 w Ewangelii), nakaz Pana, zetnij to drzewo, To wyraźnie dowodzi Jego ojcowskiej dobroci, jak zauważyli Ojcowie Święci: «Szczególnym szczegółem Bożej łaskawości wobec ludzkości jest to, że nie wymierza kar po cichu i w ukryciu, lecz najpierw zapowiada ich nadejście groźbami, aby w ten sposób ich przywołać”. rybacy »Do pokuty« – św. Bazyli. »Gdyby chciał potępić, milczałby. Nikt nie ostrzega, by był czujny, gdy chce go uderzyć«. Według starożytnego przysłowia, gdy mają silną wolę ukarania, »bogowie podchodzą na palcach”; nie ostrzegają i delikatnie podchodzą do winnego, którego chcą zaskoczyć.

Łukasza 13.8 Winiarz odpowiedział: „Panie, zostaw go jeszcze na rok, aż go rozkopię i obłożę obornikiem”. – Winogrodnik, który tutaj reprezentuje naszego Pana Jezusa Chrystusa, wstawia się za jałowym drzewem figowym. Zawieś swój sprawiedliwy sąd na kolejny rok: być może bardziej troskliwa opieka przyniesie owoc temu drzewu. Jako przykłady swoich zdwojonych wysiłków w tym czasie próby przytacza dwa szczególne szczegóły:, Kopałem, i m‘Wszędzie było pełno obornika, Symbolizują one szczególne łaski, wylewane obficiej. Reprezentują one sposób leczenia chorych lub jałowych drzew.

Łukasza 13.9 Być może później wyda owoce, jeśli nie, możesz je ściąć.» – Po podjęciu tych nadzwyczajnych środków pojawi się dwojaka alternatywa. Albo drzewo figowe zaowocuje, a potem zostanie pozostawione, by żyć; albo pozostanie w stanie jałowym, a w takim przypadku właściciel będzie musiał jedynie zrealizować swój pierwotny plan. Ten los będzie tak doskonale zasłużony, że nawet głos miłości tym razem powstrzyma się od sprzeciwu. – Wyrok pozostaje zatem zawieszony. Właściciel winnicy nie odpowiada, jakby nie chciał zobowiązać się do spełnienia prośby winogrodnika. Przypowieść kończy się więc nagle, groźnie. Niemniej jednak jest zgodne z duchem tej interesującej opowieści, aby założyć, że modlitwa została wysłuchana. – Lekcja, jak powiedzieliśmy, skierowana jest bezpośrednio i przede wszystkim do Izraela; ale można ją również odnieść do całej ludzkości. «To, co powiedziano o Żydach, służy jako ostrzeżenie dla wszystkich, bardzo się obawiam, a szczególnie dla nas: abyśmy, pozbawieni zasług, nie zajęli płodnego miejsca w Kościele, my, którzy będąc błogosławieni, musimy, jak granat, wydawać owoce wewnętrzne, owoce skromności… owoce miłości i wzajemnego miłosierdzia, zawarte, ponieważ jesteśmy w jednym i tym samym łonie, łonie naszej matki Kościoła, aby wiatr nie zaszkodził żniwu, grad go nie zniszczył, żar chciwości go nie strawił, burze naszych namiętności nie spustoszyły» – św. Ambroży, Exp. in Luke, 7, 171. W tej przypowieści rzeczywiście kryje się historia miłosiernego postępowania Boga wobec każdego grzesznika. On znosi ich, jest cierpliwy, troszczy się o nich do samego końca: karze ich dopiero wtedy, gdy zniknie wszelka nadzieja na nawrócenie. Św. Grzegorz z Nazjanzu (ap. Cat. D. Thom.) chce, abyśmy naśladowali Bożą cierpliwość: «Nigdy nie bądźmy spieszni z uderzeniem, ale zapobiegajmy przez miłosierdzie, »Z obawy przed ścięciem drzewa figowego, które wciąż może owocować i które być może dałoby się wyleczyć przy pomocy opieki doświadczonego rolnika”.

Łukasza 13.10 Jezus nauczał w synagodze w szabat. Jezus zakończył swoją posługę tak, jak ją rozpoczął (zob. Mk 1,21 i nast.). Na początku i na końcu swojego życia publicznego widzimy Go głoszącego Ewangelię w synagogach w szabat. Boski Zbawiciel niestrudzenie zasiewał w sercach dobre ziarno Ewangelii.

Łukasza 13.11 A była tam kobieta, którą od osiemnastu lat opętał duch, który sprawił, że była słaba: była pochylona i nie mogła się wyprostować. – Podczas gdy święty historyk wskazał miejsce i datę cudu jedynie ogólnie, «najdroższy lekarz» opisał stan patologiczny pacjenta bardzo dokładnie. Opętana przez ducha, który ją okaleczyłDuch niemocy, słabości. To wyrażenie zostanie skomentowane później (w. 16) przez naszego Pana: oznacza ono przyczynę zła, a ta przyczyna była całkowicie moralna i duchowa. Niemoc wynikała z opętania przez złego ducha. Por. Mk 9,25. – Wskazuje to na szczególny charakter choroby. Przez osiemnaście lat biedna kobieta, na którą Jezus właśnie rzucił miłosierne spojrzenie, była całkowicie pochylona, skulona w sobie, do tego stopnia, dodaje św. Łukasz, aby lepiej pokazać, jak godna była litości, że w ogóle nie mogła spojrzeć w górę. Choroba zatem nie była zlokalizowana tylko w szyi, ale dotykała także jej pleców i nerek, krótko mówiąc, całego kręgosłupa. Ojcowie Święci, w swoich moralnych parafrazach, postrzegają ten smutny stan jako obraz dusz, które – słowami poety – pochylają się ku ziemi, podczas gdy człowiekowi (czyż nie podpowiada mu tego nieustannie forma jego ciała?) przystoi „szukać rzeczy niebieskich i wznosić wzrok ponad ziemię”. Św. Bazyli, Hom. 9 w Hexam. Por. św. Augustyn, Enarrat. 2 w Psalmie 68, 24; Teofilakt 11

Łukasza 1312 Gdy Jezus ją zobaczył, zawołał ją i rzekł: «Kobieto, jesteś uwolniona od swojej niemocy».» 13 I włożył na nią ręce. A ona natychmiast wstała i wielbiła Boga. Maldonat trafnie zauważa na ten temat: «Okazał podwójną dobroć i hojność wobec tej kobiety, uzdrawiając ją, a przede wszystkim zachęcając ją do powrotu do zdrowia. Jezus rzadko uzdrawiał kogokolwiek bez proszenia. Ale tę kobietę nie tylko uzdrowił bez jej prośby, ale w pewnym sensie błagał ją o uzdrowienie». Zostajesz uwolniony od swojej niemocy.. «Słowo całkowicie godne Boga» – wykrzyknął św. Cyryl – „i przepełnione niebiańskim majestatem”. Jeszcze zanim zostało wypowiedziane, skutek dokonał się w woli Cudotwórcy. Zwróćmy również uwagę na piękną, wręcz klasyczną metaforę, w której choroba została porównana do więzów, które trzymają człowieka w niewoli: w tym przypadku była ona szczególnie trafna. I położył na niego ręce. Ten gest, znak wszechmocy Jezusa, prawdopodobnie towarzyszył Jego wszechmocnemu słowu (św. Cyryl, Eutymiusz, Trench). Efekt był natychmiastowy. Natychmiast pokorna kobieta, uwolniona zarówno z duchowych, jak i fizycznych więzów, zaczęła z entuzjazmem głosić chwałę Boga. Ona uwielbiła…Ten czas wskazuje na ciągłość: ona wychwalała i wychwalała na nowo Autora wszelkiego doskonałego daru.

Łukasza 13.14 Ale przełożony synagogi, oburzony, że Jezus dokonał tego uzdrowienia w szabat, odezwał się i rzekł do ludu: «Jest sześć dni, w których należy pracować. Przychodźcie więc i bądźcie uzdrawiani w te dni, a nie w dzień szabatu. Scena nagle się zmienia. Słowa gniewu i oburzenia głośno przerywają dziękczynienie, a wypowiada je przewodniczący zgromadzenia. I dlaczego ten człowiek jest oburzony? Bo Jezus… dokonał tego uzdrowienia w dzień szabatu To był cały jego motyw. «Słusznie im się zgorszyć, że została wywyższona, tym, którzy zostali zniżeni» – św. Augustyn, niewolnik, jak wielu innych, bezsensownych tradycji, wziął za niewolniczą pracę czyn, którego właśnie dokonał Jezus. Czyż rabini nie nauczają, że choć lekarzowi wolno leczyć nagłą i niebezpieczną chorobę w szabat, to absolutnie zabrania się leczenia przewlekłej choroby? Jednakże przywódca synagogi nie śmie zwrócić się bezpośrednio do Pana: to na niewinny tłum, od którego wie, że nie ma się czego obawiać, padają jego gorzkie wyrzuty. Lecz, jak wskazują egzegeci, ileż niekonsekwencji, ileż śmieszności w jego języku, dyktowanym przez ślepą gorliwość i nienawiść! Remonstrancja zaczyna się jednak od zdania, które jest niemal dosłownym cytatem z Prawa: Jest sześć dni na pracę. por. Wyjścia 209, 10; Powtórzonego Prawa 5, 15 i następne. Ale kończy się w najdziwniejszy sposób: Przyjdźcie więc w owych dniach i bądźcie uzdrowieni. Co to znaczy? Czy chora kobieta prosiła o uzdrowienie? A nawet gdyby tak było, a Jezus dopuścił się tego, gdzieżby wina leżała po stronie ludu, który jedynie występował w roli świadków? Czy chory, któremu Zbawiciel cudownie udzielił uzdrowienia, powinien odmówić, skoro był szabat? Ewangelia nie podaje innych przykładów takiej nielogicznej ingerencji ani tak nieuleczalnego szaleństwa. Przypomina to zachowanie żydowskiego żeglarza, który nagle puścił ster w środku burzy, bo właśnie rozpoczął się szabat.

Łukasza 13.15 „Obłudniku” – odpowiedział Pan – „czyż każdy z was nie odwiązuje w szabat swego wołu lub osła od żłobu i nie wyprowadza go do wodopoju?” – Pan z kolei jest oburzony i słusznie potępia takie czyny. Ileż siły w apostrofie: Obłudnicy! W ten sposób zdejmuje maskę religii, pod którą jego przeciwnicy skrywali swoją urazę. Jest ona skierowana do wszystkich członków zgromadzenia (a było ich całkiem sporo, jak wynika z wersetu 17), którzy podzielali poglądy przywódcy synagogi. Ileż werwy kryje się również w krótkiej apologii, która następuje! Składa się ona z dwóch części: w wersecie 15 pokazuje, że jego przeciwnicy nie są konsekwentni w swoich zasadach, a w wersecie 16 kończy «a fortiori». Czy każdy z was…Czyż jesteś tak rygorystyczny, gdy w grę wchodzą twoje interesy materialne? Czy wahasz się zaangażować w działania stanowiące prawdziwą pracę? I potępiasz we mnie słowo i gest? Zwyczaj, o którym wspomina tu Nasz Pan, jest wyraźnie określony w Talmudzie: «Nie tylko wolno prowadzić zwierzę do wodopoju w szabat, ale nawet czerpać dla niego wodę, w taki jednak sposób (dziwne rozróżnienie, które ujawnia w pełni faryzejski charakter), że zwierzę samo idzie do wody i pije, ale nie że woda jest przynoszona zwierzęciu», Tr. Erubhin, f. 20, 2. Lecz jeśli ktoś tak szanuje odpoczynek w szabat, dlaczego nie przynieść zapasu wody do stajni w noc poprzedzającą? – Zobacz w Ewangelii św. Mateusza 12, 11 podobny tok rozumowania, choć przedstawiony w innej formie.

Łukasza 13.16 A ta córka Abrahama, że Szatan trzymał go w więzach przez osiemnaście lat, Nie powinna zostać uwolniona z tego łańcucha w dzień szabatu.. » – Uderzający kontrast, bardzo żywy. Kim była chora kobieta? Córka Abrahama: chwalebny tytuł, który głęboko rezonował z Żydem (por. Mt 3,9). Jezus przeciwstawia tę córkę Abrahama zwykłym zwierzętom, o których wspomniano wcześniej. W jakim była stanie? Pod władzą Szatana, który ją związał (wyrazisty i żywy obraz) na lata. Czyż można jej pozwolić cierpieć dłużej, skoro, całkiem słusznie, zwierzęta nie były zmuszane do znoszenia pragnienia przez kilka godzin bez powodu? Z pewnością nie. Byłoby to sprzeczne z wszelkimi boskimi zamysłami. – Święty Ireneusz, 4,19, pokazuje, że dokonując częstych uzdrowień w soboty, Jezus oddawał cześć niebiańskiemu twórcy szabatu, który z upodobaniem obdarzał swój lud w tym dniu swoimi najdelikatniejszymi łaskami.

Łukasza 13.17 Podczas gdy on mówił, wszyscy jego przeciwnicy byli zdumieni, a wszyscy ludzie byli zachwyceni wszystkimi wspaniałymi rzeczami, których dokonał. – Argument Zbawiciela miał dwojaki skutek. Jego wrogowie, okryci wstydem, zarumienili się (mocne określenie, którego nie ma nigdzie indziej w Ewangelii) i nie byli w stanie odpowiedzieć. Masa zgromadzenia żydowskiego doświadczyła głębokiej radości, widząc, jak Jezus dokonuje tylu cudów.

Łukasz. 18-19 = Mat. 13, 31-32; Ocena. 4, 30-31.

Łukasza 13.18 Powiedział także: «Do czego podobne jest królestwo Boże i do czego mam je porównać?Jakie jest królestwo Boże?… Formuła zaprojektowana w celu wyostrzenia uwagi. Powtarzanie do czego mam to porównać? To jeszcze bardziej zwiększa zainteresowanie.

Łukasza 13.19 Podobne jest do ziarnka gorczycy, które pewien człowiek wziął i posadził w swoim ogrodzie; wyrosło i stało się drzewem, a ptaki niebieskie gnieździły się w jego gałęziach.» – Święty Mateusz i święty Marek (zobacz nasze komentarze) rozwijają tę przypowieść nieco szerzej. Święty Łukasz, pomimo zwięzłości swojej relacji, podaje jednak kilka szczegółowych szczegółów. 1. Pokazuje nam ziarno gorczycy zasiane nie na polu (św. Mateusz) ani w ziemi, a nawet bardziej ogólnie (św. Marek), lecz w ogrodzie. 2. Następnie, poprzez hiperbolę, ukazuje nam je nie tylko jako największe ze wszystkich ziół ogrodowych, ale także przemienione w drzewo. Co do znaczenia, jest ono dokładnie takie samo, jak w innych Ewangeliach. „Jak ziarno gorczycy polnej, które przewyższa ilością nasiona innych olejów, rośnie do tego stopnia, że daje schronienie wielu ptakom, tak nauka o zbawieniu początkowo zamieszkiwała w niewielu ludziach, a następnie zyskała rozkwit”, św. Cyryl, 11. I jaki rozkwit! Czyż świat nie jest w dużej mierze chrześcijański? Por. św. Augustyn. Kazanie 44, 2.

Łukasza 13, 20-21 = Mt 13, 33.

Łukasza 13.20 Powiedział także: «Do czego mam porównać królestwo Boże?”Powiedział jeszcze raz : powtórzył. Poniższe słowa są w rzeczywistości skróconą reprodukcją formuły użytej powyżej, w. 18.

Łukasza 13.21 Jest to podobne do zaczynu, który kobieta bierze i miesza z trzema miarami mąki, tak że całe ciasto wyrasta.» Przypowieść o ziarnku gorczycy wyrażała ekspansywną moc doktryny ewangelicznej, zewnętrzny rozwój Królestwa Bożego; ta mówi o rozwoju wewnętrznym, o mocy przemieniającej. I rzeczywiście, zaczyn Ewangelii przeniknął wszystko: życie rodzinne, politykę, naukę, sztukę; nic nie umyka jego wpływowi. Nawet ci, którzy twierdzą, że są odporni na jego działanie, żyją z niego. Zobacz ponadto nasze wyjaśnienie paralelnego fragmentu w Ewangelii św. Mateusza. Obie wersje są całkowicie identyczne w tekście greckim.

Łukasza 13.22 Nauczał więc przez miasta i wsie, a potem zmierzał do Jerozolimy.On szedł. Jest to nadal kontynuacja wielkiej podróży rozpoczętej w rozdziale 9, wersecie 51 (zobacz wyjaśnienie), co jasno wynika ze słów Zmierzając w kierunku Jerozolimy. Ta formuła wprowadza nową serię interesujących scen. Ewangelista wspomina mimochodem, że Jezus, zgodnie ze swoim zwyczajem, głosił dobrą nowinę w każdym ze swoich tymczasowych miejsc pobytu.

Łukasza 13.23 Ktoś Go zapytał: «Panie, czy tylko nieliczni będą zbawieni?» Odpowiedział im:Ktoś go zapytał. Osoba pytająca nie jest w żaden inny sposób zdefiniowana przez narrację. Jej charakter i powód, dla którego zadała pytanie, pozostają niejasne. Nie wiemy nawet, czy był uczniem, czy po prostu Żydem z tłumu. Generalnie bowiem w narracji ewangelicznej «wszystkie postacie, z wyjątkiem Chrystusa, schodzą na dalszy plan: ich historia nie jest opowiadana dla nich samych, ale ze względu na zastosowanie, jakie musimy z niej wyciągnąć, i o tyle, o ile wprowadza ona słowa skierowane do nas wszystkich przez naszego Pana». Czy tylko nieliczni zostaną zbawieni? ? por. Akt 2, 47 (…) Pan codziennie zwiększał liczbę tych, którzy podążali drogą zbawienia.. Było to bardzo aktualne pytanie wśród Żydów, ze względu na wielkie podekscytowanie, jakie wzbudziło w ich szeregach oczekiwanie na Mesjasza. Jedną z dziwacznych kabalistycznych fantazji rabinów była próba ustalenia liczby wybrańców na podstawie wartości… cyfrowy Listy z tego czy innego fragmentu Pisma Świętego odnoszącego się do Królestwa Niebios. Echo tych subtelnych dyskusji znajdujemy w: „Najwyższy bowiem uczynił ten wiek dla wielu, lecz wiek przyszły dla niewielu” (4 Ezd 8,1); „Powiedziałem to przedtem, mówię i teraz, i powtórzę jeszcze raz: tych, którzy giną, jest więcej niż tych, którzy dostępują zbawienia, jak fala przyrównana jest do kropli wody” (4 Ezd 9,15-16). Powiedział imOdpowiedź Jezusa była więc skierowana do wszystkich słuchaczy, a nie tylko do osoby zadającej pytanie. S. Augustyn z Hippony (Kazanie 32, o słowach Pana) Zbawiciel odpowiada twierdząco na pytanie, które Mu zadano: «Czy mało jest tych, którzy są zbawieni?», ponieważ niewielu wchodzi przez ciasną bramę. To właśnie On sam oświadcza gdzie indziej: «Droga, która prowadzi do życia, jest wąska i niewielu ją znajduje». (Mt 7) — Beda Czcigodny. Dlatego dodaje tutaj: «Bo wielu, powiadam wam, będzie chciało wejść (pobudzonych pragnieniem zbawienia dusz), a nie będą mogli», przerażeni trudnościami drogi. — Św. Bazyli z Cezarei. (O Psalmie 1.) Dusza rzeczywiście waha się i chwieje, gdy z jednej strony rozważanie wieczności prowadzi ją do wyboru ścieżki cnoty, a jednocześnie widok rzeczy ziemskich prowadzi ją do preferowania pokus świata. Z jednej strony widzi odpoczynek i rozkosze ciała, z drugiej zniewolenie, samozniewolenie; z jednej strony nieumiarkowanie, z drugiej trzeźwość; z jednej strony rozwiązły śmiech, z drugiej strumienie łez; z jednej strony tańce, z drugiej modlitwy; tu dźwięk instrumentów, tam płacz; z jednej strony rozkosz, z drugiej czystość. — Św. Augustyn (Kazanie 32) Nasz Pan nie przeczy sam sobie, mówiąc tu, że niewielu wchodzi przez ciasną bramę, a gdzie indziej ogłaszając, że «wielka liczba przyjdzie ze wschodu i zachodu» itd. (Mt 8). Będzie ich niewielu w porównaniu z tymi, którzy są zgubieni, ale będzie ich wielu w towarzystwie aniołów. Kiedy ziarno zostanie wymłócone na klepisku, jest ledwo widoczne, a jednak tak wielka ilość ziarna wypłynie z tego klepiska, że napełni ono spichlerz nieba.

Łukasza 13.24 «Usiłujcie wejść przez ciasne drzwi, gdyż wielu, powiadam wam, będzie chciało wejść, a nie zdołają”. – Starajcie się wejść. Greckie słowo *rózga*, od którego pochodzi nasz rzeczownik «agonia», sugeruje ideę walki, zmagania. Trzeba zatem walczyć, jeśli chce się wejść do królestwa niebieskiego. Por. 1 Kor 9,25; 1 Tm 6,12. Piękna metafora ciasnej bramy jest nam już znana z podobnego fragmentu w pierwszej Ewangelii (Mt 7,12; patrz komentarz), gdzie widzieliśmy jej rozwinięcie. Ta ciasna brama to ta, która otwiera dostęp do pałacu mesjańskiego, czyli do mieszkania błogosławionych. Wiele, mówię ci.…Tymi słowami Nasz Pan uzasadnia i uzasadnia swoje stanowcze zalecenie, swoje wezwanie do przemocy. Walczcie, powiadam wam, bo wielu nie zdoła przejść przez bramy nieba, ponieważ ich próby będą słabe i nieskuteczne. Będą więc mogli winić tylko siebie. 

Łukasza 13.25 Gdy głowa rodziny wstanie i zamknie drzwi, jeśli jesteś na zewnątrz i zaczniesz pukać, mówiąc: Panie, otwórz nam drzwi, On ci odpowie: Nie wiem, skąd jesteś. Wersety 25-30 dramatycznie komentują wyrażoną właśnie ogólną myśl. Poprzez sugestywną alegorię, której główne elementy poznaliśmy już u Mateusza (7,22 i nast.; 25,10-12), zaczerpniętą z życia rodzinnego Wschodu, Jezus przedstawia straszną scenę z czasów ostatecznych. Ukazuje nam ojca, który po długim oczekiwaniu na zaproszonych na wieczerzę gości wchodzi z nimi do sali biesiadnej i zamyka za sobą drzwi. Kilku gości jednak się spóźnia. Przez jakiś czas stoją na ulicy przy wejściu do domu, mając nadzieję, że wkrótce zostanie im ono otwarte. Niecierpliwią się jednak i zaczynają głośno walić w drzwi. Wołają nawet do gospodarza: „Panie, otwórz nam!”. Rozpoczyna się między nimi dialog, niestety ku ich wielkiemu zmieszaniu, gdyż z bólem słyszą, jak jeden z nich mówi: Nie wiem skąd jesteś. Ich modlitwy są teraz za późno; «Po sądzie bowiem nie ma już mowy o prośbach ani zasługach», św. Augustyn, Kazanie 22 o Słowie Pańskim. Musieli się starać, aby wejść przez ciasną bramę: nigdy nie przejdą przez zamkniętą bramę. Św. Cyr. Nasz Pan pokazuje nam wtedy jasnym przykładem, jak winni są ci, którzy nie mogą wejść: »Kiedy głowa rodziny weszła i drzwi zamknęła» itd.; to znaczy, wyobraźmy sobie, że głowa rodziny zaprosiła wielu ludzi na swoją ucztę, kiedy wchodzi ze swoimi gośćmi i drzwi są zamknięte, inni przybywają i pukają do drzwi. — Beda. Tą głową rodziny jest Jezus Chrystus, który jest obecny wszędzie przez swoją boskość, ale który jest nam przedstawiony we wnętrzu nieba z tymi, których raduje widokiem swojej obecności, podczas gdy jest jak gdyby na zewnątrz z tymi, których niewidzialnie podtrzymuje w walce tego życia. Wejdzie ostatecznie, gdy pozwoli całemu Kościołowi kontemplować Go; On zamknie drzwi, gdy odmówi potępionym łaski pokuty. Ci, którzy pozostaną na zewnątrz i pukają do drzwi – to znaczy ci, którzy są oddzieleni od sprawiedliwych – będą błagać na próżno. miłosierdzie że wzgardzą: «A On im odpowie: Nie wiem, skąd jesteście». — Św. Grzegorz (Morały, 8). Niewiedza, dla Boga, jest wystawianiem Go na próbę, tak jak mówi się o człowieku prawdomównym w słowach, że nie umie kłamać, ponieważ brzydzi się kłamstwem; nie chodzi o to, że nie mógłby kłamać, gdyby chciał, ale Miłość Prawda budzi w nim głęboką pogardę dla fałszu. Światło prawdy nie zna zatem ciemności, którą potępia.

Łukasza 13.26 Wtedy zaczniecie mówić: Jedliśmy i piliśmy w twojej obecności, i nauczałeś na naszych placach. Wyrzutkowie wciąż się utrzymują, próbując być rozpoznawani jako przyjaciele człowieka rodziny. Proszę, przypomnijcie sobie: Czyż nie jedliśmy i piliśmy w waszej obecności? Tak, ale przez to… przed tobą, Potępiają samych siebie, pozornie nie zdając sobie z tego sprawy, bo nie mogli mocniej wyrazić braku bliskiej więzi z Nim. Przed Wami, a nie «z Wami». Czyż nie nauczaliście publicznie na naszych placach? Owszem, ale jak odbierali Jego kazania? Czy zatem wystarczy być obecnym na przemówieniu, by być osobistym przyjacielem mówcy?

Łukasza 13. 27 A On wam odpowie: Powiadam wam, nie wiem, skąd jesteście. Idźcie precz ode mnie wszyscy, którzy czynicie nieprawość. – Te próżne wymówki, pod którymi łatwo dopatrzeć się jawnych aluzji do posługi naszego Pana Jezusa Chrystusa i do niewiary większości Żydów, są przyjmowane tak, jak na to zasługują. Nie wiem skąd jesteś, „To właśnie powtarza chłodno głos ojca. Kim właściwie jesteś? Wszelkie nasze relacje były czysto powierzchowne; w gruncie rzeczy dzieli nas przepaść. Dlatego nie chcę cię już dłużej słuchać”. Odejdź ode mnie. Nie jesteście moimi przyjaciółmi, ale... robotnicy nieprawości. Wyrok wiecznego potępienia. «Kiedy powiedział  Nie znam cię., »Pozostała tylko Gehenna i męki nie do zniesienia. To powiedzenie jest jeszcze straszniejsze niż samo piekło” – zacytował św. Jan Chryzostom Łukasz z Brugii.

Łukasza 13.28 Wtedy będzie płacz i zgrzytanie zębów, gdy ujrzysz Abrahama, Izaaka, Jakuba i wszystkich proroków w królestwie Bożym, a siebie precz wyrzucisz. 29 Przyjdą ludzie ze Wschodu i Zachodu, z Północy i Południa i zasiądą na uczcie w Królestwie Bożym.Y Oznacza miejsce rozpaczy i męki, gdzie zostaną strąceni przeklęci sprawcy nieprawości. – Jezus następnie wskazuje na szczegół, który będzie stanowił szczególną mękę dla potępionych Żydów. Z głębin piekła ujrzą (por. 16,23 i komentarz) świętych swojego narodu, zwłaszcza patriarchów i proroków, cieszących się wiecznym szczęściem; co więcej, podczas gdy oni, synowie obietnicy, zostaną wykluczeni z uczty weselnej Baranka, ujrzą wielu pogan, którzy przybyli ze wszystkich stron świata (ze Wschodu i Zachodu…por. Izajasz 49:12), przyjęty w poczet gości na tej boskiej uczcie (usiądą do stołu w Królestwie BożymJakiż to będzie przygnębiający widok, gdy przypomną sobie, jak stosunkowo łatwo byłoby im osiągnąć zbawienie. – Czytelnik niewątpliwie zauważył, że od wersetu 22 Jezus zwraca się bezpośrednio do swoich słuchaczy, jakby jego straszliwy opis miał się dokonać na ich własnych osobach. Nie da się zaprzeczyć, że w tym fragmencie znajduje się wyraźna aluzja do potępienia wielkiej liczby Żydów, zwłaszcza wśród współczesnych Zbawicielowi. Co więcej, Talmud potwierdza ten fakt na swój własny sposób. „Z sześciuset tysięcy mężczyzn, którzy wyszli z Egiptu”, mówi, „tylko dwóch weszło do Ziemi Obiecanej: tak więc bardzo niewielu Izraelitów zostanie zbawionych w czasach Mesjasza”. Talmud Babiloński, Traktat Sanhedryn 111a.

Łukasza 13.30 A ostatni będą pierwszymi, a pierwsi będą ostatnimi.» – Zakończenie tej tragicznej sceny w formie powiedzenia powtarzanego kilkakrotnie przez naszego Pana (por. Mt 19,30; 20,16) i dobrze odpowiadającego obecnym okolicznościom. Ostatni będą pierwszymi. Wy, poganie, tak nieszczęśni, «nie mieliście Chrystusa, nie mieliście żadnego obywatelstwa w Izraelu, byliście obcy przymierzom i obietnicy, nie mieliście żadnej nadziei i na świecie byliście bez Boga» (List do Efezjan 2, 12), zajęły pierwsze miejsce; wręcz przeciwnie, Pierwsi będą ostatnimi Wielu Żydów zostało zdegradowanych do ostatniej rangi.

Łukasza 13.31 Tego samego dnia przyszli do Niego faryzeusze i rzekli: «Uciekaj stąd, bo Herod chce Cię zabić».»Niektórzy faryzeusze…Rzeczywiście dziwne podejście. Jednakże, trzeba było poważnie źle zrozumieć całą ewangeliczną narrację dotyczącą wcześniejszego postępowania faryzeuszy z Jezusem, albo trzeba było być zdecydowanym na usprawiedliwienie sekty za wszelką cenę, na przykład za M. Cohenem (The Pharisees, 1877, tom 2, s. 51): «Herod… uwięził Jana Chrzciciela… Chciał również pojmać Jezusa. Jednak to faryzeusze przyszli ostrzec Jezusa przed złymi zamiarami tetrarchy i zapewnili mu środki do ucieczki na czas (!). Takie działanie dowodzi, że ta grupa była daleka od wrogości wobec Jezusa». Jakby faryzeusze, wręcz przeciwnie, nie jawili się nam nieustannie jako nieprzejednani wrogowie Zbawiciela. Jakby sam Jezus nie pokazał w swojej surowej odpowiedzi, że w pełni rozumie intencje tych obłudnych wrogów i że nie dał się im oszukać, nawet gdy udawali, że martwią się o Jego życie. «Udawali, że go szanują» – trafnie zauważył św. Cyryl (w Łańcuchu Opowieści). Zacznij stąd. Wierzymy, że nasz Pan przebywał wówczas w Perei, prowincji należącej, podobnie jak Galilea, do terytorium Heroda Antypasa. Ponieważ Herod chce cię zabić. Ci tak zwani przyjaciele, aby skłonić Jezusa do jak najszybszej ucieczki, powołali się na ten motyw, który na pierwszy rzut oka wydawał się tym bardziej prawdopodobny, zważywszy na to, że tetrarcha niedawno skazał Jana Chrzciciela na śmierć. Czy stwierdzali prawdę? Czy Herod rzeczywiście skrywał krwawe plany przeciwko Jezusowi? A może był to podstęp zastosowany przez faryzeuszy, aby zastraszyć przeciwnika, odciągnąć go od spokojnego regionu, gdzie nie groziło mu żadne niebezpieczeństwo, zepchnąć w stronę Judei i Jerozolimy oraz zdyskredytować go, przedstawiając jako człowieka nieśmiałego i tchórzliwego? Wielu egzegetów (m.in. Teofilakt, Eutymiusz, Maldonat, Corneille de Lapierre, o. Luc, Calmet, Olshausen, Ebrard i Stier) zaakceptowało tę drugą hipotezę, ponieważ idealnie wpisuje się ona w przebiegłą i podstępną naturę faryzeuszy, a także dlatego, że pierwsza wydaje się trudna do pogodzenia z typowymi uczuciami Antypasa wobec Jezusa. (Zobacz 9,9 i 23,8, gdzie widzimy tetrarchę wyrażającego silne pragnienie ujrzenia Pana). Jednakże sposób, w jaki boski Mistrz odpowiada faryzeuszom («Idźcie i powiedzcie temu lisowi»), sugeruje raczej, że Herod odegrał osobistą rolę w tym epizodzie. Z jego zachowania wobec Poprzednika wiemy, że miał on niezwykle kapryśną duszę, która rodziła w nim ciągłe sprzeczności. Zazdrosny o swoją władzę, bał się Jana Chrzciciela: czyż nie było naturalne, że obawiał się również Proroka, Cudotwórcy, który miał tak wielki wpływ na tłumy? Jest zatem całkiem prawdopodobne, że spiskował z faryzeuszami, aby go zastraszyć, być może nie zamierzając zrealizować swojej groźby. Zobacz w Księdze Amosa 7:10-17 podobny spisek, mający na celu położyć kres proroctwom, które pasterz z Tekos głosił przeciwko królestwu Izraela.

Łukasza 13.32 On im odpowiedział: «Idźcie i powiedzcie temu lisowi: Wypędzam złe duchy i uzdrawiam”. chorzy Dziś, jutro i trzeciego dnia skończę. Komentatorzy prześcigają się w podziwie dla dostojeństwa, spokoju, świętej śmiałości i głębokiego znaczenia odpowiedzi Jezusa. Jest ona celowo przedstawiona w nieco niejasnej i enigmatycznej formie. Choć Herod i jego ambasadorzy mieli pewne trudności ze zrozumieniem jej, my możemy ją pojąć bez większych trudności. Pospiesz się. Każesz mi odejść. Ja daję ci tę samą radę. Powiedz temu lisowi. Jezus daleki jest od przemawiania tu jak dworzanin. Ale jakże zasłużył na ten niepochlebny epitet, którym obdarzył imię Heroda! Nie ma ludu, dla którego lis nie byłby symbolem przebiegłości, podstępu i nikczemności. «Ponieważ niesprawiedliwość popełniana jest na dwa sposoby: oszustwem lub obelgami, oszustwo związane z lisem, a obelga z lwem – oba są obce człowiekowi, ale oszustwo jest najbardziej odrażające» – Cyceron, De Offic. 1, 13. Aelian, Histor. 4, 39, stawia lisy na szczycie złośliwości i przebiegłości. «Egipcjanie byli przebiegli i chytrzy, dlatego porównuje się ich do lisów» – Talmud, Szamat R. 22. Jednak historia rzadko przedstawia tak intrygujące, podstępne i zdradzieckie postacie jak Herod Antypas: jego życie, jak czytamy w pismach Józefa Flawiusza, to sieć niezdrowych intryg. I tutaj Jezus przyłapał go na gorącym uczynku. Wypędzam demony i uzdrawiam. chorzy. Tymi kilkoma słowami Nasz Pan opisuje swoją posługę w jej najistotniejszym aspekcie: wypędzanie demonów i cudowne uzdrowienia. Czynił dobro, pełniąc dzieła miłosierdzia, a mimo to wrogowie bali się Go jako niebezpiecznego człowieka i usiłowali pozbyć się Go groźbami. Jednak groźby te nie były w stanie Go zastraszyć. Jakaż szlachetna stanowczość kryje się w tych dwóch czasownikach użytych w czasie teraźniejszym (Poluję, leczę), które oznaczają niezachwianą determinację do działania mimo wszystko, aż do godziny wyznaczonej przez Boską Opatrzność. Wyrażenia dziś, jutro i trzeciego dnia Dat tych nie należy traktować dosłownie, jakby były ściśle chronologiczne. Słowa Jezusa straciłyby wówczas na znaczeniu. Idąc za przykładem starożytnych, którzy rozumieli je doskonale, będziemy je rozumieć w szerszym sensie. «Dzisiaj, jutro i trzeci dzień oznaczają cały czas potrzebny Jego dziełu» – Kajetan, hl. Podobnie w wersecie 33. Skończę…Nietrudno wskazać, co oznacza ten koniec, o którym Jezus mówi z taką powagą. To swoją śmierć nazywa końcem (por. J 19, 28; Hbr 2, 10; 5, 9). Nasz Pan, posługując się tym językiem obrazowym, miał na myśli: Moja śmierć nie będzie długo czekać, ale moja posługa jeszcze się nie skończyła. Dlatego pozostaję; nie mam prawa zmieniać Bożych planów wobec Heroda. Choć to stwierdzenie jest piękne, następująca interpretacja kilku XIX-wiecznych autorów byłaby małostkowa, jak słusznie twierdzi pan Reuss (Hist. Évang. s. 482): Mam jeszcze dwa dni uzdrowień i wygnań do wykonania w tym kraju; za trzy dni skończę i wyjadę. – Warto na marginesie zauważyć, że chociaż św. Łukasz wspomina jedynie o bardzo niewielkiej liczbie cudów w tym okresie publicznego życia Naszego Pana (tylko cztery od rozdziału 10 do 17), werset ten dowodzi, że milczenie to nie oznacza ustania cudów. Jezus nadal czynił cuda, ale święci pisarze nie mogli ich wszystkich zapisać.

Łukasza 13.33 Ale dziś, jutro i pojutrze muszę być w drodze, bo nie wypada, żeby prorok umierał poza Jerozolimą.Tylko, Kontynuuj, Zbawicielu, muszę dziś iść. Wyznaczony czas mojego odejścia jednak nadejdzie i wtedy pójdę do innej krainy; ale nie po to, by uciekać, jakbym bał się zasadzek Heroda: wręcz przeciwnie, by iść i stawić czoła śmierci w miejscu, gdzie będę musiał ją cierpieć. Zaiste, Nie wypada, aby prorok umierał poza Jerozolimą. «Nie chodzi o to, że wszyscy prorocy zginęli w Jerozolimie, ani o to, że istnieje jakiekolwiek prawo temu zabraniające; lecz, by wyolbrzymić okrucieństwo tego miasta, Zbawiciel mówi, że jest ono tak przyzwyczajone do przelewania krwi proroków, że wydaje się niemożliwe, aby prorok umarł gdziekolwiek indziej». (D. Calmet) Przede wszystkim było stosowne, aby Mesjasz umarł w stolicy żydowskiej. Jego osoba była zatem nietykalna na terytorium Heroda, niezależnie od zamysłów tyrana. Cóż znaczyła przebiegłość płochliwego lisa dla lwa z plemienia Judy?

Łukasza 13.34 Jerozolimo, Jerozolimo, ty, która zabijasz proroków i kamienujesz tych, którzy do ciebie zostali posłani! Ileż razy pragnąłem zgromadzić twoje dzieci, jak kokosz gromadzi swoje pisklęta pod skrzydła, a nie chcieliście!.Do tego stwierdzenia, w którym wielu egzegetów być może słusznie dostrzegło subtelną i zjadliwą ironię skierowaną zarówno do Jerozolimy, jak i do Antypasa, Nasz Pan dodaje kilka słów smutnej żałości. Wkrótce umrze w świętym mieście: mesjańska rezydencja stanie się zatem miastem bogobójstwa, a jakich nieszczęść nie sprowadzi na siebie przez tę straszliwą zbrodnię! Nie może powstrzymać się od jęku nad tym. Znajdujemy również u św. Mateusza, ale w innym miejscu, w 23, 37-39 (patrz komentarz), tę przejmującą apostrofę Jezusa w Jerozolimie. Czy mogła zostać powtórzona dwukrotnie? Wydaje nam się to bardzo prawdopodobne; a przynajmniej powszechnie przyjmuje się, że idealnie pasuje w obu przypadkach, w których ją znajdujemy. Jerozolima, Jerozolima. «To jest kiełkowanie słowa tego, który się lituje albo kocha nadmiernie» – mawiał św. Cyryl. – Jezus szybko gani to winne miasto za jego główną zbrodnię: bezlitośnie morduje tych, których Bóg do niego posłał, aby go ocalić. Chciałem zgromadzić twoje dzieci, jak ptak gromadzi swoje pisklęta pod skrzydłami. W Ewangelii Mateusza czytamy: «Ile razy chciałem zgromadzić twoje dzieci, jak kokosz gromadzi pisklęta pod skrzydła, a nie chciałeś». Święty Augustyn w swojej Enarrat. w Psalmie 62 mistycznie odnosi ten obraz do wszystkich ludzi: «Jeśli duch piekielny jest jak sęp, czyż nie jesteśmy ukryci pod skrzydłami boskiej kury i czyż ona wciąż może nas dosięgnąć? Ta kura, która gromadzi nas pod swoimi skrzydłami, posiada niezwyciężoną siłę».  nie chciałeś tego. Mieszkańcy Jerozolimy, pozostając niewierzący, odrzucili tym samym potężne i łagodne schronienie, które Jezus pragnął im zaoferować. Dlatego orły Rzymu, gdy spadną na nich, zastaną ich całkowicie bezbronnymi.

Łukasza 13.35 »Wasz dom jest wam pozostawiony. Powiadam wam: Nie ujrzycie Mnie już, aż nadejdzie dzień, w którym powiecie: Błogosławiony, który przychodzi w imię Pańskie”.» Wyrok jest jasno sformułowany. Święte mieszkanie Żydów, czyli Świątynia, zostanie opuszczone przez boskiego gościa, do którego należało. Czwarta księga (apokryficzna), Ezdrasz 1, 30-33, zapowiada to straszliwe porzucenie niemal w tych samych słowach i jako skutek tej samej zbrodni: «Zgromadziłem was, jak kokosz zbiera pisklęta pod skrzydła. Cóż więc mam z wami uczynić? Odsunę was od mego oblicza… Pan Zastępów powiedział: Dom wasz będzie pusty». Jednakże Zbawiciel, miłosierny, nawet gdy grozi i karze, otwiera na koniec przed Żydami perspektywę szczęścia, pozostawiając im nadzieję na zbawienie. Wkrótce przestaną Go widywać; lecz pewnego dnia, nawróceni i uwierzywszy, przyjmą Go z tym okrzykiem radości i miłości: Błogosławiony, który przychodzi… Będzie to miało miejsce na wielkim zgromadzeniu sądu powszechnego.

Biblia Rzymska
Biblia Rzymska
Biblia Rzymska zawiera zrewidowane tłumaczenie z 2023 roku autorstwa opata A. Crampona, szczegółowe wprowadzenia i komentarze opata Louisa-Claude'a Filliona do Ewangelii, komentarze opata Josepha-Franza von Allioli do Psalmów, a także objaśnienia opata Fulcrana Vigouroux dotyczące innych ksiąg biblijnych. Wszystkie zostały zaktualizowane przez Alexisa Maillarda.

Streszczenie (ukrywać)

Przeczytaj także

Przeczytaj także