Rozdział 6
Mt6.1 Strzeżcie się, żebyście waszych dobrych uczynków nie wykonywali przed ludźmi po to, aby was widzieli; inaczej nie będziecie mieli nagrody u Ojca waszego, który jest w niebie. – Zachowaj siebie. To niezwykle poważne ostrzeżenie, które Jezus zamierza przekazać swoim słuchaczom; dlatego wzywa ich do wielkiej czujności w postępowaniu: duchowy przeciwnik, przed którym chce ich ostrzec, jest tak niebezpieczny, tak przebiegły. Tak zręcznie wślizguje się nawet do najświętszych dusz. Uważajcie więc. – dobre uczynki…reprezentują świętość, cnotę w ogóle. Powiązane z czasownikiem DO ZROBIENIA Nawiązując do starożytnego hebrajskiego wyrażenia z Księgi Rodzaju 18:19 i innych, jest ono odpowiednikiem łacińskiego wyrażenia «dawać przykłady swojej cnoty» (por. Ewangelia Mateusza 23:5). Przed mężczyznami Ostrzeżenie «strzeżcie się» nie koncentruje się na tych dwóch słowach; Jezus zaprzeczałby sam sobie (por. w. 16), a także naturze rzeczy, gdyby chciał uniemożliwić zewnętrzne manifestowanie dobrych uczynków. Zabrania On dobra czynionego ostentacyjnie, dobra czynionego bezpośrednio, by przyciągnąć uwagę innych. Być przez nich widzianym. Tam wskazał na naturalną konsekwencję czynu, zakładając jednocześnie, że sprawca miał na myśli wyraźny cel, «i że go chwalą…»; teraz wskazuje na prawdziwy cel, najgłębszą intencję sprawcy. Czym innym jest zatem po prostu bez skrupułów czynić dobro przed ludźmi dla większej chwały Bożej, a czym innym publicznie manifestować swoje akty rzekomej cnoty z ducha próżności i miłości własnej. «Czyn może być dokonany nawet publicznie, pod warunkiem, że intencja pozostanie tajna, abyśmy mogli dać bliźniemu przykład dobrych uczynków, które zawsze chcemy zachować w tajemnicy, starając się podobać jedynie Bogu» – mówi św. Grzegorz Wielki, godząc te dwa fragmenty w Hom. 11 w Ewangelii św. Jana. Ci pyszni ludzie posiadają jedynie teatralną świętość. Próżność, ta wielka złodziejka zasług, jest wrogiem, którego Jezus zaleca nam aktywnie zwalczać. – I dlaczego musimy z nią walczyć i ją pokonywać? W przeciwnym razie nie otrzymasz nagrody. Nagroda jest już przygotowana w niebie i z góry należy do tych, dla których jest przeznaczona. Obok twojego Ojca…Bóg nie jest nic winien i nic nie daje tym, którzy nic dla Niego nie zrobili: na tym polega ścisła sprawiedliwość.
Mt6.2 Kiedy więc dajesz jałmużnę, nie głoś jej przez trąbę, jak obłudnicy czynią w synagogach i na ulicach, aby ich ludzie chwalili. Zaprawdę, powiadam wam: ci otrzymali już swoją nagrodę. Wiersze 2-18 Trzy główne obowiązki życia religijnego: jałmużna, modlitwa i post: Tobiasz 12:8; 14:10; Judyta 4:9; Kohelet 29:11. WIĘC…, ponieważ tak jest naprawdę, ponieważ nie ma żadnej niebiańskiej nagrody, na którą można by liczyć, gdy ktoś jest cnotliwy tylko dla siebie. Jałmużna. Ten ważny obowiązek życia religijnego wobec bliźniego, ten obowiązek tak często i mocno podkreślany na każdej stronie Starego Testamentu, na każdej stronie Talmudu, przede wszystkim zwrócił uwagę Mesjasza. Jezus wskazuje w tym wersecie, jak nie należy go wypełniać. Nie dmij w trąbę. Czy powinniśmy brać te słowa dosłownie, jak czyniło to wielu komentatorów, i wierzyć, że faryzeusze rzeczywiście ogłaszali jałmużnę dźwiękiem trąb, niczym szarlatani próbujący zwrócić na siebie uwagę z daleka? Ta opinia sama w sobie nie jest nieprawdopodobna, gdyż zobaczymy, jak szkoła faryzejska wymyśla bardziej absurdalne i niemoralne praktyki; niemniej jednak, skoro nie ma śladu tej praktyki w pismach żydowskich, być może lepiej przyjąć, idąc za św. Janem Chryzostomem i większością egzegetów, że jest to jedynie sugestywna metafora, celowo wybrana przez Naszego Pana, by obrazowo zobrazować hałaśliwy sposób, w jaki niektórzy ludzie dawali jałmużnę. «Mówi tak nie dlatego, że mieli trąby, ale by pokazać ich wielką głupotę. Za pomocą tej metafory drwi z nich i piętnuje ich» – św. Jan Chryzostom, Hom. Ta figura retoryczna występuje niemal w każdym języku: greckie słowo odpowiada włoskiemu «strombettare», niemieckiemu «ausposaunen», angielskiemu «trąbić» itd. Porównaj z cycerońskim zwrotem: «Bądź panegirystą albo trębaczem mojej chwały», Cyceron, *Ad Divinibus* 16, 21. Przed tobą Z ironią; przed tobą, tym świętym mężem, tym hojnym dobroczyńcą ludzkości. Tak jak hipokryci. Hipokryta to człowiek, który «odpowiada», ale na scenie nosi maskę, odgrywając w konsekwencji rolę, która nie jest do końca jego własną; stąd odrażające znaczenie, jakie stopniowo nabrało to określenie. Można się domyślać, że Jezus odnosi je tutaj do faryzeuszy, choć nie wymienia ich bezpośrednio; później bez wahania rzuci im to prosto w twarz. W synagogach Tam, podobnie jak w naszych kościołach, zbierano ofiary na rzecz ubogich, albo też żebracy chętnie wybierali te miejsca modlitwy, aby błagać o litość swoich braci, wiedząc doskonale, że człowiek jest zawsze bardziej skłonny do organizacja pożytku publicznego gdy właśnie wypełnił swoje obowiązki religijne. Na ulicach, Chodzi o miejsca w miastach, w których gromadzą się przechodnie, na przykład na placach publicznych i skrzyżowaniach. Otrzymali swoją nagrodę ; «Próżne pragnienia przynoszą próżną nagrodę» – dodaje św. Augustyn, odnosząc się do głośnego, lecz ulotnego aplauzu, którego pragnęli. «To, co ukazuje się na zewnątrz, jest pozbawione wszelkiej nagrody w głębi duszy» (św. Grzegorz, Hom. 12 w Ewangelii).
Mt6.3 Kiedy więc dajesz jałmużnę, niech nie wie lewa twoja ręka, co czyni prawa., – Właściwy sposób dawania jałmużny. Nie wiem…; jeszcze bardziej wymowna metafora, ale jednocześnie bardzo delikatnie wyrażająca powściągliwość, z jaką należy pomagać braciom. Faryzeusze się ujawniają; Chrześcijanie Powinni unikać, jeśli to możliwe, nawet własnego wzroku, czyniąc dobro. „Musisz nawet dbać o to, by samemu tego nie zauważyć, jeśli to możliwe. Powinieneś nawet ukryć ręce, które wykonują pracę, o ile to możliwe. Jezus nakazuje, aby (czyn) był ukryty przed wszystkimi” – mówi św. Jan Chryzostom. „Jeśli czynisz coś dobrego” – mówi wschodnie przysłowie – „wrzuć to do morza; ryba może nie wiedzieć, ale Bóg wie”. Jeden rabin posunął się nawet do tego, że wywyższył każdego, kto dawał jałmużnę w tajemnicy, ponad Mojżesza.
Mt6.4 aby twoja jałmużna pozostała w ukryciu, a Ojciec twój, który widzi w ukryciu, odda tobie. – Powód, dla którego należy unikać reklamy przy ofiarowywaniu jałmużny. W tajemnicy Prawda, że nasze dobre uczynki pozostaną ukryte przed ludźmi, ale Bóg, dla którego wszystko dzieje się w świetle dziennym, dostrzeże je i będzie wiedział, jak nas nagrodzić. Zwrócisz to To będzie prawdziwa restytucja, gdyż zgodnie z pięknym popularnym aksjomatem: Kto daje ubogiemu, pożycza Bogu. Por. Księga Koheleta 39,15. Na końcu tego wersetu Recepta dodaje «publicznie», podobnie jak w wersetach 6 i 18 (por. Łk 14,4): jakkolwiek słuszna byłaby ta myśl, jest to jednak interpolacja, o czym świadczy brak wiarygodnego świadka. – Chińczycy powiadają wręcz przeciwnie: Rozdawaj jałmużnę w dzień, a nagroda twoja nadejdzie w nocy.
Modlitwa, ww. 5-15.
Mt6.5 Gdy się modlicie, nie bądźcie jak obłudnicy, którzy lubią modlić się na stojąco w synagogach i na rogach ulic, żeby ich ludzie widzieli. Zaprawdę, powiadam wam: oni już otrzymali swoją nagrodę. – Od jałmużny Jezus przechodzi do modlitwy, która jest wielkim obowiązkiem życia religijnego wobec Boga, i wskazuje na dwa poważne błędy, których należy się wystrzegać. Nie bądź jak hipokryci…To jest pierwszy błąd, który polega na ostentacji pełnej hipokryzji; w istocie, są ludzie, którzy lubią afiszować się ze swoją pobożnością równie chętnie, co z jałmużną. Zbawiciel piętnuje ich obrazem, który jest jednak zjadliwy w swojej prostocie. Można by pomyśleć, że widzimy tych faryzeuszy z ich czysto zewnętrzną pobożnością, odzianych w płaszcze modlitewne wyróżniające się szerokimi frędzlami, noszących filakterie na czołach i ramionach, stojących na najbardziej widocznym miejscu w synagogach, a nawet… na rogach placów publicznych, Mianowicie na skrzyżowaniu placów i ulic, ponieważ starali się znaleźć w najbardziej zatłoczonych miejscach w godzinach modlitwy. Być widzianym przez mężczyzn ; Ich cel zostanie zatem tym lepiej osiągnięty. Oto stoją twarzą do świątyni, udając przesadną skromność, mamrocząc kilka wersetów z Psalmów. Przechodnie patrzą na nich i mówią do siebie: «To święci ludzie». Otrzymali swoją nagrodę Przecież nie chcieli żadnego innego. Na stojąco W żydowskim zwyczaju modlono się na stojąco (por. 1 Sm 1,26; 1 Krl 8,2; Mk 11,25; Łk 18,11). Czasami jednak modlono się również klęcząc lub leżąc. «Oranty» (postacie kobiece) w katakumbach są często przedstawiane w pozycji stojącej z wyciągniętymi ramionami.
Mt6.6 Ale kiedy chcesz się modlić, wejdź do swojej izdebki, zamknij drzwi i módl się do Ojca twego, który jest w ukryciu. Wtedy Ojciec twój, który widzi w ukryciu, odda ci. – Oto, jako odpowiednik, kolejny portret – ucznia Jezusa modlącego się. Co za różnica! Nic teatralnego, nic afektowanego. Tylko do Boga się modlimy, tylko Jemu pragniemy się przypodobać: wszystko dzieje się «w ukryciu», między duszą a Nim. W twoim pokoju ; Odpowiednie greckie wyrażenie odnosi się nie tylko do sypialni, ale do dowolnego wewnętrznego pomieszczenia, w przeciwieństwie do miejsc publicznych wymienionych w wersecie 5. I po zamknięciu drzwi Są to oczywiście figury retoryczne i należy je rozumieć w duchu, jak wiele innych powiedzeń z Kazania na Górze. «To, co powiedziano o tajemnych i zamkniętych drzwiach, zostało zaczerpnięte z języka potocznego, aby określić to, co czyni się bez rozgłosu» – Rosenmüller, Schol. in hl. Jezus nie ma w żadnym wypadku zamiaru potępiać modlitwy publicznej samej w sobie, a tym bardziej modlitwy odprawianej w kościołach; atakuje próżne pobłażanie sobie, pogoń za samym sobą, która może się z nią wiązać. Zwrócisz to On wynagrodzi twoją szczerą pobożność.
Mt6.7 W swoich modlitwach nie bądźcie wielcy jak poganie, gdyż oni myślą, że dzięki wielomówności zostaną wysłuchani.– Drugi błąd, w który można popaść podczas modlitwy. «W modlitwie należy unikać nie tylko ostentacji, ale także próżnej gadatliwości pogan» – mawiał Fritzsche. Nie mnoż słów mówi o wiele mniej niż język grecki, który tak trafnie wyraża niekończące się powtarzanie bezsensownych fraz, uciążliwe mnożenie tych samych słów w celu ciągłego powtarzania tej samej rzeczy. Jak poganie. Nieustannie powtarzane modlitwy pogan są dobrze znanym faktem, który poeci i filozofowie często wyśmiewali, nazywając tę pobożność ich współwyznawców «męczeniem bogów, ogłuszaniem ich uszu» i ironicznie twierdząc, że bogowie nie mogli spełnić prośby, «chyba że ta sama rzecz została powtórzona sto razy». Biblia podaje przykład w 1 Księdze Królewskiej 18,26: «Wzywali imienia Baala od rana aż do południa, wołając: »O Baalu, wysłuchaj nas!«». Żydzi nie byli w stanie całkowicie uniknąć «paplaniny» w modlitwie: Nasz Pan później bardzo wyraźnie zganił faryzeuszy za ten brak (Mt 23,15), a czyż rabini nie twierdzili, że ’każdy człowiek w końcu zostaje wysłuchany przez samą liczbę jego słów«? (Jerozolima, Taanit, k. 100). 67, 3. W ten sposób naiwnie wyobrażamy sobie, niczym poganie, że modlitwa jest rodzajem »opus operatum« i że im więcej słów zawiera, tym jest pożyteczniejsza. – Poniższe wersety św. Augustyna antycypują i rozwiewają zarzut, jaki można by podnieść w odniesieniu do tego wersetu: »Mowa meandrująca to coś innego niż długotrwałe uczucie. Niechaj w modlitwie zabraknie obfitości słów. Modlitwa nie przestanie być wielka, jeśli żarliwość intencji będzie trwała«, List 130. »Dużo mówienia w modlitwie służy jedynie wypowiadaniu zbędnych słów. Modlić się wiele to pukać do drzwi tego, do którego się modlimy, z pobożnym i nieustannym biciem serca. Bowiem najczęściej obowiązek ten spełnia się raczej jękami niż słowami”, List 121. Krytyka Chrystusa wcale nie dotyczy długich modlitw samych w sobie, lecz długich modlitw wynikających z przesądów.
Mt6.8 Nie bądźcie podobni do nich! Albowiem wie Ojciec wasz, czego wam potrzeba, zanim Go poprosicie. – Nie bądź jak onito znaczy „nie naśladuj ich”; nie jest to konieczne Chrześcijanie Postępują w tym jak poganie. Bo wasz Ojciec wie. Battologia jest zatem śmieszna, bezużyteczna, a co gorsza, obraźliwa dla Boga, którego rzekomo pozbawia wiedzy i łaski wobec nas. On zna wszystkie nasze potrzeby, zanim wysłucha naszych jęków i próśb; nie ma zatem potrzeby przedstawiania Mu tysiąca argumentów, aby Go przekonać. – Ale po co modlić się do Niego, skoro On już wszystko wie? Święty Jan Chryzostom odpowiada: «Nie po to, aby Go pouczać, ale po to, aby zmiękczyć Jego serce. Abyś przez mnogość swoich próśb zbliżył się do Niego, abyś się ukorzył i przypomniał sobie swoje grzechy» (Mt 19).
Mt6.9 Dlatego módlcie się tak: Ojcze nasz, który jesteś w niebie, niech się święci imię Twoje. – Więc… ty… «W ten sposób» i «wy» są dobitne. Przysłówek «w ten sposób» nie jest jednak synonimem «krócej, prościej», ani nawet «w tym sensie»; oznacza raczej «w następujący sposób». Rzeczywiście, chociaż Jezus Chrystus w żaden sposób nie zobowiązuje swoich uczniów, aby zawsze używali Modlitwy Pańskiej z wykluczeniem innych modlitw, niemniej jednak oferuje im tutaj nie tylko wzór błagania, ale prawdziwą formułę, której nie mogą powtarzać zbyt często. Tak rozumiał ją Kościół, który bardzo wcześnie włączył «Ojcze nasz» do swojej liturgii; tak rozumiała ją postawa chrześcijańska, dla której nie ma słodszej ani cenniejszej modlitwy. – W trzeciej Ewangelii, Łk 11, 2-4, znajdziemy skróconą wersję «Ojcze nasz», wypowiedzianą przez naszego Pana w późniejszym okresie Jego życia i w zupełnie innych okolicznościach. Prawdą jest, że wielu egzegetów próbowało ustalić jedność między tymi dwoma opisami; Lecz ich wysiłki poszły na marne, jak dobitnie pokazują ewangeliści, że relacjonują zupełnie odrębne wydarzenia. Co więcej, nic nie stoi na przeszkodzie, by Jezus dwukrotnie nauczał tej modlitwy swoich uczniów. – Nie ma potrzeby rozwodzić się nad godnym podziwu pięknem Modlitwy Pańskiej. Objawiła nam ją Wcielona Matka Boża, która z doświadczenia wie, co przystoi Bogu, do którego Modlitwa Pańska jest skierowana, co jest niezbędne dla osoby, która ją odmawia: cóż więcej można powiedzieć, by ją wychwalać? Jest prosta i wzniosła zarazem; jest modlitwą wszystkich i wszyscy ją powtarzają z radością, nigdy się nie nużąc, ponieważ odpowiada wszystkim pragnieniom, ponieważ wyraża wszystkie potrzeby, zarówno doczesne i widzialne, jak i niewidzialne i wieczność. Jakież bogactwo kryje się w tej skondensowanej formie! Jaka niewyczerpana pełnia świętych pragnień i wielkich idei! Tertulian nie mógł bez przesady nazwać jej «skrótem całej Ewangelii». Niekiedy, za Wetsteinem, twierdzono, że «cała ta modlitwa została zaczerpnięta z formuł hebrajskich»: to błąd. Przeszukując wszystkie starożytne i nowożytne pisma rabiniczne, a nawet najnowsze rytuały żydowskie, znaleziono jedynie kilka podobieństw między modlitwami izraelskimi a Modlitwą Pańską, które zresztą tłumaczą zapożyczenia ze Starego Testamentu po obu stronach. – Słowo o wewnętrznej strukturze «Ojcze nasz». Składa się ona z krótkiej inwokacji, modlitwy właściwej i zakończenia. Modlitwa, stanowiąca rdzeń kompozycji, składa się z dwóch części: pierwsza dotyczy Boga, druga zaś ludzkości, tak że w Modlitwie Pańskiej, podobnie jak w Prawie Synajskim, można wyróżnić dwie tablice. W pierwszej części znajdują się trzy prośby, a w drugiej cztery, przynajmniej zgodnie z podziałem powszechnie przyjętym w Kościele łacińskim. Ojcowie greccy liczą tylko trzy prośby w każdej części, ponieważ łączą się one pod jednym tytułem: «Nie opuszczaj nas…» i «Zbaw nas ode złego». Dusza błagającego zaczyna więc wznosić się ku Bogu, by Go wielbić i składać żarliwe śluby ku Jego chwale; następnie, upokorzona własnymi potrzebami, odwraca się w sobie i błaga Pana o pomoc. Dawid, wielki mistrz modlitwy, zazwyczaj podąża podobnym schematem w psalmach, których głównym celem jest prośba. Rozróżnienie między tymi dwiema częściami jest wyraźnie podkreślone, zwłaszcza przez powtórzenie zaimków dzierżawczych, co jest bardzo skuteczne, ponieważ najpierw uwypukla życzenia, a potem błagania.« Twój Nazwa, twój królować, twój dać; dać My… NASZ chleb, odłożyć My nasz długi…, nie My Nie poddawaj się..., wolny My… Pragnienie królestwa mesjańskiego, które stanowi podstawę tej wspaniałej modlitwy, spaja wszystkie jej elementy, tak aby uczynić ją jedną nutą z miłością ofiarowaną Bogu. – Zakończmy ten wstęp znakomitą refleksją św. Cypriana: »Ten, który dał życie, nauczył nas również modlić się… a kiedy zwracamy się do Ojca modlitwą i medytacją, której nauczył nas Syn, On słucha nas chętniej… Modlitwa przyjacielska i poufała polega na modleniu się do Boga tym, co do Niego należy, na podnoszeniu do Jego uszu modlitwy Chrystusa«. Przejdźmy teraz do szczegółowego wyjaśnienia Modlitwy Pańskiej. Słowa Ojcze nasz, któryś jest w niebie stanowią jej wstęp lub prolog. „Modlitwa Pańska ma swoją własną retorykę” – trafnie zauważa Maldonat. Czyż to imię Ojca umieszczone na początku, zgodnie z refleksją św. Tomasza z Akwinu, nie jest prawdziwym „poszukiwaniem dobroci”? To mocny apel skierowany od samego początku do życzliwość i mocy Boga, którego wzywamy; jest to jednocześnie, dla nas samych, w chwili, gdy zaczynamy się modlić, słowo zachęty, które pobudza naszą pewność siebie. „Imię Ojca budzi się w nas Miłość„Niezbędna pewność siebie, by prosić, i zarozumiałe zapewnienie o otrzymaniu wszystkiego; bo czegoż by nie dał On dzieciom, skoro dał im dar bycia dziećmi?” (Św. Augustyn 11,10). I to imię, które wymyka się z naszych serc, nie jest pustym obrazem; Bóg jest prawdziwie naszym Ojcem, a my prawdziwie Jego dziećmi. „Nie otrzymaliście przecież na nowo ducha niewoli, by się znowu pogrążyć w bojaźni” – mówi św. Paweł, porównując stan chrześcijan do stanu Żydów – „lecz otrzymaliście Ducha przybrania za synów, w którym możemy wołać: «Abba, Ojcze!»”. Rzymian 815; Gal 4,5-6. Jesteśmy dziećmi Bożymi przez adopcję i to sam Duch Święty wzbudza w nas ten synowski okrzyk, którym zwracamy się do Boga jako naszego Ojca. A jednak, cóż za śmiałość, jak mówi Kościół: „Pouczeni przykazaniami zbawienia i ukształtowani przez Bożą naukę, ośmielamy się mówić: Ojcze nasz…”. Bez tej boskiej instytucji, bez tego intymnego natchnienia Ducha Świętego, postępowalibyśmy jak Izraelici, którzy, choć byli dziećmi Boga i wiedzieli, że nimi są (por. Pwt 32,6; Ps 102,13; Iz 63,16 i liczne fragmenty Talmudu), prawie nigdy nie odważyli się zwracać do Niego tym tytułem: Ojcze nasz. Nawet w najbardziej intymnych relacjach był to z jednej strony Bóg, Pan, a z drugiej Jego słudzy; „duch niewoli w bojaźni”. – „Ojcze nasz”, a nie „Ojcze mój”, ponieważ „modlitwa Kościoła jest wspólna, a nie indywidualna”, Maldonat. Odmawiając Modlitwę Pańską, nie mówimy w swoim prywatnym imieniu; mówimy jako członkowie wielkiej rodziny chrześcijańskiej, a zatem w jedności ducha i serca ze wszystkimi naszymi duchowymi braćmi i siostrami. Do jedynego „synka naturalnego” Boga należało mówienie „Ojcze mój”, por. Mt 26,42. – „ Którzy są w niebie »Chociaż Bóg jest obecny wszędzie, to właśnie w niebiosach jaśnieją najjaśniejsze promienie Jego ogromu; nasza modlitwa naturalnie kieruje się ku Niemu w tym błogosławionym miejscu.
«Ojcze nasz, który jesteś w niebie,
nie jest ograniczony, ale dlatego, że tam jest twoja miłość
wylewa się obficiej na tych, których stworzyłeś, na tych pierwszych
Dante, Czyściec 11
Pisma święte Starego Testamentu, a później rabini, chętnie dodawali ten epitet, zapożyczony od miejsca, w którym Bóg przebywał, do imienia Boga. Jego celem jest tu ukazanie nam dystansu, jaki istnieje między naszymi ziemskimi ojcami a Ojcem Niebieskim, między Ojcem Niebieskim a nami. Niech Twoje imię będzie uświęcone. Następnie następuje sama modlitwa, która, jak powiedzieliśmy, składa się z trzech życzeń odnoszących się do chwały Bożej i czterech osobistych błagań. Fraza «Święć się…» stanowi pierwszą prośbę pierwszej części. «Godziwa modlitwa» – woła święty Jan Chryzostom – «to ta, która nazywa Boga Ojcem. Nie może prosić o nic innego poza chwałą Ojca». Pan, przemawiając przez proroka Malachiasza, skierował tę oburzoną apostrofę do niewdzięcznych Żydów: «Jeśli jestem Ojcem, gdzież jest cześć, jaką mi okazujesz?» (Ml 1,6). Chrześcijanin, po słowach: „Ojcze nasz”, natychmiast dodaje, zgodnie z boskim pragnieniem: „Święć się imię Twoje”. Zastosowane do tego, co nie jest święte, oznacza oczyścić, uczynić świętym; zastosowane do tego, co już jest święte, ten sam czasownik oznacza uznać za święte, czyli uwielbić. Skoro imię Boga jest święte od wieków i nieskończenie święte (por. Psalm 110,9; Łk 1,49), czego możemy od niego oczekiwać, jak nie tego, by zawsze i wszędzie traktowano je zgodnie z jego wzniosłą naturą? Imię Boga to nie tylko nazwa, jaką wymawiają nasze usta; to także, i przede wszystkim, idea, jaką mu przypisujemy – innymi słowy, sama Boska istota, taka, jaka została nam objawiona. Pragnienie uwielbienia świętego imienia Boga jest zatem pragnieniem uwielbienia samego Boga.
Mt6.10 – aby przyszło królestwo Twoje, aby Twoja wola spełniała się na ziemi, tak jak w niebie.To jest druga prośba pierwszej części. «Królestwo Twoje» odnosi się do niczego innego, jak tylko do «Królestwa Niebios» zapowiedzianego przez Poprzednika (3:2) i Jezusa Chrystusa (4:17): Królestwo Mesjasza jest w istocie Królestwem Bożym par excellence. Żydzi wzywali do jego nadejścia, odmawiając swój słynny Kadisz. «Przyjdź Królestwo Twoje» – mówili – «odkupienie nadejdzie wkrótce». Mówimy, podobnie jak oni: «Niech przyjdzie», choć nie w tym samym sensie, ponieważ zostało założone przez Naszego Pana Jezusa Chrystusa. „Przyjdź”, to znaczy niech się rozwinie, zostanie udoskonalone i obejmie całą ziemię po zwycięstwie nad wszystkimi przeszkodami, które stoją na drodze do jego doskonałego ustanowienia. Dopóki pozostanie choć jedna osoba, do której można się nawrócić, chrześcijaństwoDopóki poza owczarnią będą biedne, zabłąkane owce, to życzenie będzie miało swoje uzasadnienie. „Sens nie polega zatem na tym, że Bóg króluje w naszych sercach, ani na tym, że my królujemy z błogosławionymi, lecz na tym, że Bóg króluje absolutnie i bez przeciwnika” – mawiał Maldonat. Istnieje bardzo ścisły związek między tą prośbą a poprzednią; imię Boga będzie tym bardziej uwielbione, im bardziej rozległe będzie Jego królestwo. – A oto trzecia prośba: Bądź wola Twoja… Dante wyraża to w następujących słowach, z elegancką i głęboką prostotą, która go nigdy nie opuszcza:
«Jak Twoi aniołowie poświęcają Ci swoją wolę, śpiewając Hosanna, tak niech ludzie poświęcają swoją. Panie wszystkiego, czyń, co chcesz, w swoim świecie». Purg. 11, 10.
«Jak», tak nieustannie, tak doskonale, tak radośnie. Niech zatem wola ludzi pod każdym względem będzie zgodna i podporządkowana woli Boga. Gdyby tak było, jakże szybko królestwo naszego Ojca Niebieskiego objęłoby całą zamieszkaną ziemię. Rabiniczny traktat Sanhedrynu przedstawia nam aniołowie mówiąc do Boga w niebie: «Panie całego świata, do Ciebie należy świat; czyń, co chcesz, na tym świecie, który jest Twój». Tego pragnie również chrześcijanin w Modlitwie Pańskiej. – Widzimy z tego krótkiego wyjaśnienia, że pierwsza część «Ojcze nasz», chociaż zawiera trzy równoległe frazy, ostatecznie wyraża tylko jedno pragnienie: ujrzenia królestwa mesjańskiego zrealizowanego w całej jego doskonałości. Chociaż każda prośba jest skierowana wspólnie do trzech osób Trójcy Świętej, pierwszą można jednak przypisać Ojcu, drugą Synowi, a trzecią Duchowi Świętemu, ponieważ to imię Ojca zostało właśnie bezpośrednio przywołane, to przez Syna ustanowione zostało królestwo Boże na ziemi i to z pomocą Ducha Świętego możemy zawsze odnieść sukces w pełnieniu woli Bożej.
Mt6.11 – Chleba naszego powszedniego daj nam dzisiaj.Potem następują same błagania. Skoro spłaciliśmy nasz dług ku chwale Boga, Jezus pozwala nam w drugiej części swojej modlitwy rozwinąć temat naszych własnych potrzeb. «Jak w niebie, tak i na ziemi»: te słowa błagającego stanowią przejście między dwiema częściami Modlitwy Pańskiej. Chrześcijanin, który wstąpił do siedziby Ojca niebieskiego, zostaje sprowadzony z powrotem na ziemię przez świadomość swoich licznych potrzeb; przynajmniej może je wyrazić z całkowitą prostotą i swobodą przed Sprawcą każdego doskonałego daru. Zaczyna, niczym pokorny żebrak, od prośby do Boga o chleb dla podtrzymania jego materialnego życia: Nasz chleb powszedni…«Oto», mówi Bossuet, «prawdziwa mowa dziecka, które z ufnością prosi ojca o wszystkie swoje potrzeby, nawet te najmniejsze». Rozważanie nad Ewangelią, dzień 25. Przez słowo «chleb» należy rozumieć, zgodnie z tradycją wschodnią, wszystko, co niezbędne do życia cielesnego, wszystkie nasze potrzeby materialne, jak wyraża to List św. Jakuba 2,16. Prosimy o bardzo niewiele, a o to niewiele prosimy z największą umiarkowaniem, pozostawiając szczegóły w rękach Opatrzności, zawsze kochającej swoje dzieci. Co więcej, „Jeśli mamy co jeść i co odziać, poprzestawajmy na tym”, 1 List do Tymoteusza 6,8. CodziennieCzy możemy powiedzieć wraz ze św. Augustynem, św. Cyprianem, św. Ambrożym i św. Hieronimem, że chleb, o który prosimy, życzliwość boski jest chlebem duchowym i mistycznym, na przykład chlebem świętym eucharystiaŁaska, życie Słowa w naszych duszach? Z pewnością jest to możliwe, ale pod warunkiem, że niczego nie wyolbrzymimy i nie odsuniemy na dalszy plan naturalnego i oczywistego znaczenia, które musi pozostać nadrzędne w interpretacji słów Jezusa. W czwartej prośbie Modlitwy Pańskiej nacisk położony jest bezpośrednio na zaspokojenie naszych doczesnych potrzeb; i chociaż „pokarm, który ginie” natychmiast nasuwa chrześcijańskiej duszy myśl o „pokarmie, który trwa na wieki”, Jana 627. Jednakże według powszechnej opinii egzegetów, chleb niebieski Eucharystii lub łaski może być tutaj wspomniany tylko w sposób drugorzędny i uboczny. Daj nam dzisiaj ; według św. Łukasza, dzień po dniu. To ta sama myśl. – Ubóstwo i troska o rzeczy doczesne są zazwyczaj wielkimi przeszkodami w zdobywaniu świętości i budowaniu królestwa Bożego w sercach (por. Mt 13, 22): dlatego całkiem słuszne jest błaganie Pana o usunięcie tych przeszkód. Ale w jakim sensie bogacz powie: Chleba naszego powszedniego daj nam dzisiaj? „Śmiem twierdzić”, odpowiada. Święty AugustynŻe bogacz potrzebuje tego chleba powszedniego. Dlaczego ma wszystko w obfitości? Dlaczego, jeśli nie dlatego, że Bóg mu to dał? Co będziesz miał, jeśli Bóg cofnie swoją rękę? Czyż nie ma wielu, którzy zasnęli bogaci, a obudzili się biedni?
Mt6.12 – I odpuść nam nasze winy, jako i my odpuszczamy naszym dłużnikom. – Piąta prośba. – Odpuść nam nasze winy…Nasza nędza moralna nie jest mniejsza od naszej nędzy materialnej i, w pełni świadomi, że czyni nas niezdolnymi, niegodnymi bycia obywatelami Królestwa Mesjasza, żarliwie błagamy naszego Ojca, aby położył jej kres jak najszybciej. «Umniejszać», puszczać, w przeciwieństwie do „wstrzymywać”; to jest darowane przebaczenie, o które prosimy, ponieważ dotyczy ono długu, którego niestety nigdy nie moglibyśmy spłacić. Nasze długi. Nasze grzechy są w rękach Boga niczym wielkie długi, których Jego sprawiedliwość i świętość nie pozwalają Mu zapomnieć, dopóki Jego miłosierdzie, poruszone naszą skruchą, nie zechce ich rozerwać. Kiedy je przekazujemy. «Jak» nie wyraża stopnia ani podobieństwa per se, ale pewien wzorzec; «bo i my sami przebaczamy», Łukasza 11:4. Ci, którzy nam są winni Należy to rozumieć szeroko, jako «długi»; wszystkich tych, którzy nas skrzywdzili, jak trafnie ujmuje to popularne francuskie tłumaczenie. – Jezus powróci do tego stanu przebaczenia za chwilę, w wersetach 14 i 15.
Mt6.13 I nie wódź nas na pokuszenie, ale nas zbaw ode złego.- Ten werset zawiera dwie ostatnie prośby i zakończenie Modlitwy Pańskiej. – Szósta prośba: I nie pozwól.... Pamięć o naszych przeszłych grzechach, tak żywo poruszona w naszych umysłach, z kolei wywołuje uczucie naszej przerażającej słabości. Zgrzeszyliśmy, możemy zgrzeszyć ponownie, bo zło jest wszechobecne, nękając nas wewnętrznie i zewnętrznie na tysiąc różnych sposobów, wykorzystując wszystko, by nas kusić i niszczyć. Jak możemy mu się oprzeć, jeśli nie zwracając się do naszego Ojca? Modlimy się zatem, aby On nie wiódł nas na pokuszenie. Co to znaczy? Czy to znaczy, że On sam jest autorem pokus, które nas nękają? Z pewnością nie: «On… nikogo nie kusi», Jk 1,13; bycie kusicielem wymaga wewnętrznej złośliwości, niezgodnej z Jego najwyższą doskonałością. Jego Opatrzność może pozwolić nam być kuszonymi, ale wtedy zadba o to, by zapewnić nam wystarczającą pomoc, by zapewnić nam zwycięstwo. Zobacz 1 Kor 10,13. Czy to oznacza, że pragniemy całkowitego oddzielenia się od wszelkich pokus? Absolutnie nie; takie pragnienie byłoby nieosiągalne w tym życiu. Dlatego powinniśmy przetłumaczyć to tak, jak robimy to po francusku: «Nie dopuść, abyśmy ulegli pokusie». – Siódma prośba: Ale nas zbaw ode złegoJeśli chodzi o słowo „zło”, spotykamy się z powszechną niepewnością i dyskusją (patrz werset 37 i wyjaśnienie). Czy jest ono rodzaju męskiego, reprezentującego diabła, zło będące par excellence („przebiegły”, jak głosi stare francuskie tłumaczenie)? Czy też jest rodzaju nijakiego, oznaczającego zło jako straszliwą moc, która zagraża nam ze wszystkich stron? Ojcowie greccy i niektórzy komentatorzy, którzy za nimi podążają, opowiadają się za pierwszą interpretacją i w ten sposób udaje im się połączyć szóstą i siódmą prośbę w jedną. Po omówieniu pokusy Jezus wskazał na jej głównego sprawcę. Ale nie, ta fraza nie jest po prostu wariantem poprzedniej: ma znacznie szerszy zakres. Tego właśnie naucza nas Kościół w pięknej modlitwie „Wybaw nas”, którą każe kapłanowi odmawiać zaraz po „Ojcze nasz”. Podejmując ostatnie słowa Zbawiciela i ugruntowując ich znaczenie poprzez autentyczny rozwój: „Wybaw nas, Panie, od wszelkiego zła i daj nam… pokój „W naszych czasach; przez Twoje miłosierdzie, wybaw nas od grzechu”. Wybaw nas od zła, niezależnie od jego formy, ponieważ w swoich licznych postaciach zawsze działa przeciwko Twojemu królestwu; od zła z przeszłości lub od naszych grzechów przeszłości, które pozostawiły w nas zgubne ślady, mimo że zostały nam przebaczone; od wszelkiego rodzaju wrogów, którzy nas teraz gnębią; od Twoich przyszłych kar, które już zbyt wiele wycierpieliśmy; od niezliczonych smutków, które nas przytłaczają. Jak widać, modlitwa, której nauczył nas Jezus, kończy się uniwersalną prośbą, choć negatywną w swej formie, poprzez żarliwe i powszechne pragnienie mesjańskiego odkupienia.
Mt6.14 Bo jeśli przebaczycie ludziom ich przewinienia, i wam przebaczy Ojciec wasz niebieski. 15 Lecz jeśli nie przebaczycie ludziom ich przewinień, i Ojciec wasz nie przebaczy wam waszych przewinień. – Po Modlitwie Pańskiej, którą trafnie zdefiniowano jako „powszechną modlitwę nie Żyda, nie chrześcijanina, nie katolika, lecz całej ludzkości” (Bougaud, Jezus Chrystus, część 2, rozdział 2), znajdujemy dwa wersety ściśle z nią związane, które komentują jej piątą prośbę. Po prośbie do Boga o odpuszczenie nam naszych win, dodaliśmy, aby przekonać Go do udzielenia nam tej wielkiej łaski, „jak i my odpuszczamy naszym dłużnikom”; to właśnie do tego warunku Jezus Chrystus powraca, aby wyjaśnić jego włączenie do swojej formuły modlitewnej. Dwukrotnie z rzędu, najpierw w formie twierdzącej w wersecie 14, a następnie w formie przeczącej w wersecie 15, ustanawia jako niepodważalną zasadę, że przebaczenie Przebaczenie, którego hojnie udzielamy tym spośród naszych braci, którzy mogli nas obrazić, jest niezbędnym warunkiem odpuszczenia naszych własnych grzechów; warunkiem prawdziwie sprawiedliwym, bo jakże moglibyśmy zasłużyć na Boże przebaczenie naszych poważnych i licznych przewinień, gdybyśmy sami nie chcieli zapomnieć o stosunkowo drobnych przewinieniach bliźniego wobec nas? Zobacz dalej, 18,25 i następne, piękną przypowieść, w której Jezus szerzej naucza o tym nieodzownym warunku; por. także Mk 11,25; Koh 28,3.4.5. Wybaczy…; oczywiście, pod warunkiem spełnienia pozostałych warunków. On ci nie wybaczy…, nawet «biorąc wszystko pod uwagę», brakuje czegoś istotnego. – To rozumowanie Zbawiciela jest tak przekonujące, że w czasach św. Jana Chryzostoma chrześcijanie ożywieni uczuciami nienawiści i zemsty wobec bliźniego woleli pominąć piątą prośbę, odmawiając «Ojcze nasz», niż ogłosić własne potępienie.
Post, ww. 16-18.
Mt6.16 Gdy pościcie, nie bądźcie posępni jak obłudnicy. Oni bowiem szpecą swoje twarze, aby pokazać ludziom, że poszczą. Zaprawdę, powiadam wam: oni otrzymali już swoją nagrodę w pełni. – Jezus powraca do wielkiej zasady, którą przedstawił na początku tego rozdziału, i teraz stosuje ją do postu, tak jak stosował ją do jałmużny i modlitwy. Choć przykład się zmienia, formuły się nie zmieniają, podobnie jak metoda: tym bardziej przykuwa to uwagę. Kiedy pościsz. Chociaż wiara mojżeszowa nakazywała tylko jeden post w roku (por. Kpł 16,29), a tradycja dawała Żydom niemal całkowitą swobodę w zakresie umartwień cielesnych, to jednak w czasach naszego Pana Jezusa Chrystusa pobożni Izraelici, a przynajmniej ci, którzy udawali, że są pobożni, mieli w zwyczaju częste posty. Dlatego większość faryzeuszy pościła dwa, a nawet cztery razy w tygodniu. Samo w sobie było to wspaniałe, ale niestety przyćmione ostentacją i próżnością. Smutny, z udawanym smutkiem; ponurzy i smutni jak opuszczeni pokutnicy. Wyczerpują swoje twarze…Ten czasownik jest reliktem starożytnej Italii; wyparł, niewątpliwie ze względu na swoją oryginalność, «abattent», którym zastąpił go św. Hieronim. Co więcej, bardzo dobrze oddaje on greckie znaczenie, które oznacza przede wszystkim zniszczyć, unicestwić (por. w. 19), a następnie w jakiś sposób oszpecić. Wyobraźcie sobie tych obłudnych faryzeuszy, którzy po kilku dniach surowego postu pojawiali się publicznie bladzi, a nawet zupełnie czarni, jak głosi Talmud, wychudzeni, rozczochrani, z długimi, zaniedbanymi brodami i brudnymi twarzami, bo nawet najbardziej podstawowa higiena była nie mniej zakazana niż jedzenie w dniach pokuty, a zrozumiecie, że ich post rzeczywiście można było wyczytać z ich twarzy. Aby pokazać mężczyznom…Jezus ironicznie gra słowami: «wyczerpują ich… aby ich ukazać». Św. Jan Chryzostom wskazuje na innych hipokrytów wśród swoich współczesnych, którzy posunęli się nawet dalej niż faryzeusze, gdyż starali się zyskać reputację wielkich postników, jedząc dobre posiłki w ukryciu, podczas gdy przeciwnicy Jezusa przynajmniej podejmowali trud postu, mimo że nie czerpali z niego żadnych zasług.
Mt6.17 Ty, gdy pościsz, namaść swoją głowę i umyj twarz, 18 aby nie ludziom było widoczne, że pościsz, ale Ojcu twemu, który jest w ukryciu. A Ojciec twój, który widzi w ukryciu, odda tobie. – Prawdziwy sposób praktykowania postu. – Kiedy pościsz. Chrześcijanin może, a nawet powinien pościć. Gdy jednak praktykuje ten akt umartwienia, stara się go ukryć przed oczami ludzi równie starannie, jak inni starają się go okazywać. Perfumuj swoją głowę Tego rodzaju namaszczenia były zawsze często stosowane na Wschodzie, zwłaszcza podczas wystawnych posiłków (por. Łk 7,46). Umyj twarz, Na znak radości, jak to się robi po długim okresie żałoby. Pod tą podwójną metaforą, przypominającą te z wersetów 3 i 6, łatwo dostrzec myśl Zbawiciela. Nawet kiedy pościsz, ma na myśli, abyś na zewnątrz sprawiał wrażenie, jakbyś prowadził swoje codzienne życie, a nawet przygotowywał się do zjedzenia dobrego posiłku. Święte udawanie, przeciwieństwo haniebnej hipokryzji, nagrodzone tak samo, jak karany był ten występek. Twój Ojciec cię nagrodzi.
2. Obowiązki chrześcijan dotyczące bogactwa i własności, ww. 19-34.
Od obowiązków nałożonych przez pobożność Jezus Chrystus przechodzi teraz do tych wynikających z własności. W tym dokumencie nowego królestwa nie mógł uniknąć poruszenia tak poważnej kwestii. Mesjański Król pragnie, aby serca jego poddanych należały wyłącznie do niego; ale dwie rzeczy mogą go ich pozbawić, całkowicie lub częściowo. Miłość bogactwo i przesadna troska o doczesne potrzeby. Stąd dwie zasady postępowania, które nakreśla w tym punkcie, aby zakazać tego, co w jego imperium byłoby zbrodnią bałwochwalstwa moralnego, a w konsekwencji zdradą stanu.
Zasada pierwsza: Dla tych, którzy należą do królestwa Mesjasza, prawdziwe bogactwo jest całkowicie duchowe i składa się ze skarbów niebiańskich, ww. 19-24.
Mt6.19 Nie gromadźcie sobie skarbów na ziemi, gdzie rdza i mól niszczą i gdzie złodzieje włamują się i kradną. – Skarby Skarby lub dobra materialne wszelkiego rodzaju, zależnie od kontekstu; wszystko, co jest cenne w oczach ludzi, wszystko, co pobudza chciwość złodziei. Rdza i robaki…Powód, dla którego należy unikać gromadzenia na ziemi: ziemskie bogactwa są z natury nietrwałe i przemijające (por. 1 Tm 6, 9. 16-19). Iluż wrogów i rywali napotyka się, gdy się je posiada! Rdza stopniowo trawi nawet najdoskonalej obrobione metale; robaki pożerają tkaniny bez względu na ich wartość, atakując nawet najdelikatniejsze, haftowane szaty, które nosi się rzadziej; złodzieje bez opamiętania rabują wszystkie skarby. Trzeba być naprawdę nierozsądnym, by z takim zapałem szukać przedmiotów tak mało materialnych. – «Rdza» zazwyczaj oznacza «erozję, korozję» i symbolizuje żarłoczne zęby czasu lub rozkładu.
Mt6.20 Gromadźcie sobie skarby w niebie, gdzie ani mól, ani rdza nie niszczą i gdzie złodzieje nie włamują się i nie kradną. – Zbierz sięSkoro ziemia tak słabo strzeże powierzonych jej skarbów, czyż nie można znaleźć bardziej niezawodnego sejfu? Tak, na niebie, gdzie nasze bogactwo nie jest w żadnym niebezpieczeństwie, gdzie nie ma rdzy…itd. Rzeczywiście, ponieważ skarby, które możemy gromadzić, mają naturę duchową, niematerialną, są zatem niezniszczalne (por. Łk 12,33). «Jakże nierozsądnie jest zostawiać skarby tutaj, w miejscu, z którego się odchodzi, i nie wysłać ich wcześniej tam, dokąd się zmierza. Gromadź je tam, gdzie masz ojczyznę» (św. Jan Chryzostom, Hom. in hl). Gromadźmy w niebie zasługi naszych cnót i owoce naszych dobrych uczynków.
Mateusza 6:21 – Bo gdzie jest skarb twój, tam będzie i serce twoje. Innym ważnym powodem, dla którego musimy oderwać się od dóbr materialnych, jest to, że nasz skarb, czymkolwiek by nie był, szybko staje się ideałem, wręcz bożkiem, naszego serca, które na nim spoczywa, myśli o nim dniem i nocą i jest przez niego przemieniane. Jeśli ten skarb jest ziemski, nasze serce wiecznie przebywa na ziemi i staje się całkowicie ziemskie; jeśli dobra, które kochamy, są niebiańskie, nasze serce już przebywa w niebie i staje się całkowicie niebiańskie, i dopiero wtedy jesteśmy prawdziwymi obywatelami królestwa niebieskiego.
Mt6.22 Oko jest lampą ciała. Jeśli twoje oko jest zdrowe, całe twoje ciało będzie w świetle.,23Lecz jeśli twoje oko jest chore, całe twoje ciało napełni się ciemnością. Jeśli więc światło, które jest w tobie, jest ciemnością, jakże wielka to ciemność!. Te dwa wersety często oskarżano o zakłócanie toku myśli Jezusa; jednak po bliższym przyjrzeniu się łatwo dostrzec, że idealnie harmonizują one z przesłankami i konsekwencjami. Tylko powierzchowni czytelnicy mogą nie zrozumieć ich obecności w tym miejscu. Zbawiciel mówi o bogactwie, które przedstawia jako jedną z głównych przeszkód w ustanowieniu Jego królestwa w duszach. „Strzeżcie się” – powiedział – „przywiązania do dóbr tego świata, bo ich miłość szybko zepsuje wasze serca”. Dodaje teraz, że gdyby nasze serca były zepsute, wszystkie nasze uczynki stałyby się przez to złe; podczas gdy serce duchowe, niebiańskie w swoich uczuciach, uczyni nasze czyny doskonałymi przed Bogiem, a zewnętrzny wygląd czerpie swoją formę i moralność z wnętrza. To zjawisko życia moralnego opisane jest językiem metaforycznym, którego barwy zapożyczone są z życia fizycznego. Lampą ciała twego jest twoje oko. Na czele swojej argumentacji Jezus stawia, jako niepodważalną podstawę, to przysłowie: Czyż nasze oko nie jest jak lampa, która rozświetlona promieniami słońca oświetla i prowadzi nasze ciało? – Skoro tak, to albo nasze oko jest proste, jeśli twoje oko jest czyste, To znaczy, że dobre i zdrowe, dobrze uformowane, a wtedy nasze ciało jest jasny ; różne elementy, z których się składa, harmonijnie spełniają swoje funkcje, nie obawiając się zderzenia lub złamania z przeszkodami ukrytymi w cieniu: albo nasze oko jest złe, w jakiś sposób uszkodzone, jeśli twoje oko jest złe, i w tym przypadku całe nasze ciało jest ciemność, biorąc pod uwagę, że utracił jedyne źródło światła, narząd wzroku. – Po tych oczywistych przesłankach boski Mistrz kończy słowami: Jeśli zatem światło…; jeśli oczy, te okna ciała, są ciemne jak ciemne komnaty, Jak wielka będzie ciemność?, Tym bardziej inne organy, które nie posiadają własnego światła, a jednak otrzymują całe swoje światło skądinąd. – Zastosowanie staje się teraz oczywiste. Twoje oko, światło twojej duszy; jeśli to serce jest proste i czyste, a takie będzie, jeśli nie będzie podzielone między Boga a świat, jeśli nie zostanie splamione kontaktem z dobrami ziemskimi, całe twoje życie moralne będzie w blasku; jeśli, przeciwnie, to serce pozwoli się zepsuć przez świeckie przywiązania, twoje uczynki moralne same zostaną całkowicie zepsute. Jezus Chrystus rozumuje zgodnie z psychologią Wschodu, która przypisywała sercu dominującą rolę w praktycznym postępowaniu człowieka. Dla Greków to intelekt był oświecającą zasadą: Arystoteles, Galen, Żyd Filon.
Mt6.24 Nikt nie może służyć dwóm panom, bo albo jednego będzie nienawidził, a drugiego będzie miłował, albo jednemu będzie oddany, a drugim wzgardzi. Nie można służyć Bogu i Mamonie. – Kolejny powód, dla którego powinniśmy zobowiązać się do niegromadzenia skarbów na ziemi. Poprzednie argumenty opierały się na niestabilności bogactwa materialnego (w. 19), na przerażającym sposobie, w jaki pochłania ono wszystkie nasze uczucia (w. 21), na zniszczeniu zasług naszych czynów przez jego zgubny wpływ (w. 22 i 23): ten ostatni punkt opiera się na jarzmie niewoli, jakie nam narzuca. Nikt nie może służyć… Dobrze znana prawda z życia domowego, potwierdzona podobnymi aksjomatami u większości ludów. Gdzie indziej mówi się, że nie należy zakładać dwóch siodeł na tego samego konia; lub: Wierny poddany nie może służyć dwóm władcom. Komedia Terencjusza przedstawia sługę wielce zakłopotanego właśnie dlatego, że znalazł się w takiej sytuacji: «Nie jestem pewien, co mam zrobić. Czy mam pomóc Pamfilowi, czy pomóc starcowi? Jeśli porzucę tego drugiego, obawiam się o jego życie. Lecz jeśli zajmę się nim, lękam się gróźb tego pierwszego», Andr. 1, 1, 26. Wybór zostanie jednak dokonany, gdyż obojętność w takim przypadku jest zupełnie niemożliwa; szala w końcu przechyli się w jedną lub drugą stronę. Albo znienawidzi jednego z nich…Są tylko dwie możliwości: albo sługa, o którym mowa, pokocha swojego pana Pawła kosztem drugiego pana, Piotra, albo przywiąże się do Piotra i zaniedba Pawła. To doprowadzi do bardzo złego małżeństwa, w którym harmonia wkrótce stanie się niemożliwa. – To samo dotyczy sfery duchowej: Nie możesz służyć…Dusza nie może trwać w wahaniu między Bogiem a bogactwem, zamierzając wypełniać swoje obowiązki wobec Boga, jednocześnie ciesząc się dobrami ziemskimi. Między Panem a Mamoną istnieje całkowita niezgodność. Wybierz. Pieniądze. W tekście łacińskim, Mamona, imię chaldejskie, (Mamôna, (Zobacz syryjskie Momoûno), najpierw zhellenizowane, a następnie zlatynizowane; jego etymologia jest niepewna. Oznaczało albo bogactwo, albo boga, który je posiadał, jak Plutos u Greków i Rzymian. Zwróć uwagę na użycie czasownika «służyć». Św. Hieronim pisze na ten temat: «Nie powiedział: ten, kto posiada bogactwo, lecz ten, kto oddaje się na służbę bogactwu. Bo kto jest niewolnikiem bogactwa, strzeże bogactwa jak niewolnik. Kto zrzuca jarzmo bogactwa, rozdziela je jak Pan».
Druga zasada: Chrześcijanie muszą z największą starannością unikać wszelkiej nadmiernej ludzkiej troski o swoje doczesne potrzeby, ww. 25-34.
Mt6.25 Dlatego powiadam wam: Nie troszczcie się o swoje życie, o to, co będziecie jeść i pić, ani o swoje ciało, w co się będziecie ubierać. Czyż życie nie znaczy więcej niż pokarm, a ciało więcej niż odzienie? – Po wykorzenieniu chciwości Jezus Chrystus zapobiega nadmiernemu strachowi ubóstwo– Cały ten fragment jest godny podziwu; z pewnością jest jednym z najpiękniejszych i najbardziej pocieszających w Ewangelii. Kaznodzieja znajduje w nim materiał do rozważań, równie bogaty, co pożyteczny; ale słowo Jezusa jest tu tak jasne i przystępne, że egzegeta potrzebuje zaledwie kilku linijek, aby je wyjaśnić. – Dlatego »Ponieważ nie można służyć Bogu i Mamonie. Nie martw sięGrecki jest bardziej dosadny, a sformułowanie św. Łukasza jeszcze bardziej: „Abyście byli przygotowani bez troski, pilni bez troski, bez troski i bez stresu”, Korneliusz a Lap. Jezus Chrystus nie wyklucza umiarkowanej przezorności, lecz jedynie niepokój umysłu, niespokojny niepokój, który nie ufa Opatrzności. Niewątpliwie trzeba pracować, aby zaspokoić swoje potrzeby: „Pomagaj sobie”. Ale, jak mówi św. Jan Chryzostom, trzeba umieć odrzucić wszelkie nadmierne zamartwianie się, które byłoby zniewagą dla życzliwość Boga. „Trzeba umieć ciężko pracować bez zmartwień” – św. Augustyn w HL. „Niebo ci pomoże”. Dla twojego życia :reprezentuje zasadę życia w człowieku, a nie samą duszę. Z tego co będziesz jadł i co będziesz pił». Ponieważ zachowanie naszego życia zależy od jedzenia i picia, a życie jest utożsamiane z zasadą życiową, Hebrajczycy wymyślili dziwne wyrażenie «jeść dla duszy», por. Psalm 77:18. Co będziesz mieć na sobie. Po jedzeniu, ubranie: dwie wielkie potrzeby ludzkości, a co za tym idzie, dwa główne źródła jej niepokoju. «Ciało» występuje w celowniku z tego samego powodu co «anima» (dusza). – Zgodnie ze swoim zwyczajem, Jezus uzupełnia swoje pouczenie, dodając uzasadnienia. Pierwszy powód: Czy życie nie jest… Wniosek jest oczywisty, ale można go łatwo wysnuć: jeśli życie jest cenniejsze od pożywienia, jeśli ciało ma większą wartość od ubrania, to czyż Stwórca naszego życia, Stwórca naszego ciała nie będzie wiedział, jak dać nam wszystko, co niezbędne do ich podtrzymania?
Mt6.26 Przyjrzyjcie się ptakom w powietrzu: nie sieją, nie żną i nie gromadzą w spichlerzach, a Ojciec wasz niebieski je żywi. Czyż wy nie jesteście o wiele ważniejsi niż one? – Drugim powodem, dla którego bezgranicznie ufamy Bożej Opatrzności, jest pełna miłości opieka, jaką otacza ona istoty pozbawione rozumu. Patrzeć Proste spojrzenie na przyrodę może pocieszyć i uspokoić nieszczęśliwych. Ptaki nieba :Biblia lubi dodawać do ich imienia ten dopełniacz, który określa dziedzinę ich łaskawego istnienia por. Księga Rodzaju 126; 2, 19; Psalm 8, 9, 103, 12 itd. – Nie sieją i nie zbierająOto trzy wielkie i żmudne działania, dzięki którym człowiek zdobywa pożywienie niezbędne do życia. Ptaki prawie się nimi nie przejmują, żyjąc szczęśliwie z dnia na dzień. – A jednak, Wasz Ojciec niebiański je karmi. „I” oznacza „a jednak”; „twój” jest emfatyczne, podobnie jak „ty” nieco dalej. Twój ojciec, nie ich. Skoro tak dobrze karmi nic nieznaczących obcych, jak może nie traktować synów własnej rodziny? Zobacz kilka miejsc w Biblii, zwłaszcza Hioba 38:41; Psalm 146:9, gdzie znajdują się poruszające przykłady… życzliwość Boski szacunek dla ptaków. Podobną myśl można znaleźć w Talmudzie: „Czy widziałeś kiedyś zwierzęta lub ptaki wykonujące jakiś obowiązek? Robią to bez żadnego niepokoju” – Kiduszin. Czy nie jesteś o wiele bardziej… Zaskakujący pleonazm, który wzmacnia tę myśl. «Wszystko złożyłeś pod jego stopy… ptactwo niebieskie i ryby morskie» – mówi psalmista w Psalmie 8:8 i 9.
Mt6.27 Który z was, zamartwiając się nieustannie, mógłby dodać do swego życia choćby jeden łokieć? – Trzeci powód, dla którego nie należy się martwić: byłoby to zupełnie bezcelowe. przez czyste zmartwienie ; rozmyślając i rozmyślając, jak geniusze poszukujący jakiegoś ważnego odkrycia. Greckie słowo oznacza mozolne, męczące rozmyślania. W jego rozmiarze. W tekście greckim może odnosić się zarówno do długości życia, jak i długości ludzkiego ciała, czyli wieku lub wzrostu. Kilku komentatorów, idąc za Wulgatą, przyjęło drugie znaczenie, wierząc, że Zbawiciel chciał przedstawić niemożność zwiększenia przez ludzi wzrostu. Nie zauważyli jednak, że w wyrażeniu użytym przez Jezusa kryje się pewna sprzeczność; łokieć dodany do jakiegokolwiek wzrostu byłby rzeczywiście znaczną miarą, podczas gdy Nasz Pan wyraźnie miał na myśli niewielki wymiar. Dlatego lepiej jest rozumieć to w bardziej potocznym znaczeniu «wieku», por. J 4,23. Daje to bardzo naturalne i logiczne znaczenie: Któż z was, nawet po długim namyśle, może dodać łokieć do swojego życia? Metafora oznaczająca «o minutę». W Psalmie 38,6 długość życia porównana jest do gałązki palmowej; grecki poeta Mimnermus również mówi o łokciu czasu. Jeden łokieć ; Łokieć był jedną z głównych jednostek długości używanych przez Hebrajczyków. Odpowiadał długości przedramienia osoby średniej wielkości, od czubka palca środkowego do łokcia; stąd jego nazwa. Pominięto zakończenie argumentacji, jak w wersecie 25.
Mt6.28 A o ubranie się troszczysz? Przypatrz się liliom polnym, jak rosną: nie pracują ani nie przędą. 29 A powiadam wam, że nawet Salomon w całej swojej chwale nie był tak ubrany jak jedna z nich. 30 Jeśli więc Bóg tak przyodziewa trawę polną, która dziś jest, a jutro będzie w ogień wrzucona, to czyż nie tym bardziej was, małej wiary? – Czwarty powód, by ufać Bogu: troska, jaką otacza On istoty nieożywione. Ten powód niewiele różni się od drugiego; tyle że werset 26 mówi o zwierzętach i pożywieniu, tutaj zaś odnosi się do roślin i odzieży. Rozważać, Ucz się, studiuj uważnie, aby wyraźnie zobaczyć prawdę moich twierdzeń. Lilie polne. Lilie Palestyny są słynne: występują tam tysiącami, pokrywając rozległe połacie ziemi, a czasem, dzięki swym jaskrawym i różnorodnym barwom, przemieniają cały region w wspaniały ogród. Do najpiękniejszych należy ta, którą Linneusz nazywa «Fritillaria corona imperialis», opisana przez Dioskuridesa (3.116), mierząca trzy stopy wysokości, zwieńczona wspaniałym wieńcem z czerwonych lub żółtych kwiatów na szczycie smukłej łodygi, zwieńczonej pióropuszem liści; lub «Lilia Huleh» dr. Thomsona, której trzy szerokie, aksamitne płatki spotykają się na końcu i która jest ulubionym pożywieniem gazeli z góry Tabor (por. Pieśń nad pieśniami 2:1.2:16). Co więcej, Schouschân Orientalna, której nazwa, przywieziona przez Maurów, dotarła aż do Hiszpanii, ta druga kraina lilii («Azucena») dawniej obejmowała znaczną kategorię roślin, na przykład amarylisy i tulipany, tak że nie sposób dokładnie określić, który kwiat konkretnie miał na myśli Jezus Chrystus. Oni nie pracują i nie kręcą się. Rosną one same z siebie na nieuprawianych polach; nie muszą mozolnie tkać swoich delikatnych szat, ani umiejętnie dopasowywać poszczególnych części: Opatrzność bierze na siebie obowiązek przyodziania ich i czyni to z jaką miłością! Ale mówię wam, że Salomon…; nie, nawet nie Salomon, ideał bogactwa dla Żydów, por. 2 Krn 9,15; w istocie, nawet nie Salomon w całej okazałościto znaczy, ubrany w swoje najwspanialsze szaty podczas najbardziej uroczystych okazji. Por. Estera 15, 2. – Nie był postrzegany jako jeden z nich.. «Jaki jedwabny materiał», pytał św. Hieronim, „jaka królewska purpura, jaka perfekcyjnie haftowana tkanina mogłaby się równać z kwiatami? Co jest tak świeże jak róża? Co jest tak białe jak lilia?”. Ozdoby Salomona pochodziły z ciepłej szklarni sztuki, podczas gdy lilie rosną w raju Pana. Jeśli Bóg..To jest konkluzja argumentu. Trawa pól, pogardliwe imię celowo nadane lilii, aby pokazać jej niską wartość w oczach Boga. Pomimo swojej okazałości, roślina ta jest przecież tylko ziołem rosnącym pośród innych ziół, dzieląc ich los. Wiadomo, że Hebrajczycy podzielili królestwo roślin tylko na dwie rodziny: drzewa i rośliny zielne. Kto istnieje dzisiaj. Co może być mniej trwałe niż kwiat lilii? Jest naprawdę ulotny. Zwłaszcza na Wschodzie kilka godzin palącego upału wystarczy, by całkowicie wysuszyć te wspaniałe pola, o których wspominaliśmy wcześniej: to, co rano było zachwycającym dywanem zieleni, wieczorem zamienia się w koszmarny śmietnik. A kto jutro trafi do pieca. W Palestynie i w innych miejscach dzieją się takie rzeczy. SyriaGdy nie ma drewna, mieszkańcy Wschodu ogrzewają swoje małe, przenośne piece, czyli rodzaje glinianych garnków szerszych u podstawy niż u góry, przez co doskonale nadają się do gotowania. Używają suszonych ziół i łodyg kwiatów do ogrzewania małych, przenośnych pieców. O ileż bardziej wy sami ; Wy, stworzeni na obraz Boga, jesteście dziedzicami królestwa niebieskiego. Jezus zakończył:« tym bardziej »Jak w trzech poprzednich argumentach.” Ludzie małej wiaryBrak zaufanie do Opatrzności Rzeczywiście, boska moc pochodzi z braku wiary. Rabini często kierowali podobny zarzut do swoich uczniów, używając tych samych sformułowań: „Kto ma chleb w misie i mówi: co będę jadł jutro…, jest obdarzony małą wiarą” (Sota. f. 48, 2 itd.).
Mt6.31 – Nie troszczcie się więc i nie mówcie: co będziemy jeść? co będziemy pić? czym się okryjemy? – Po tej argumentacji, w której dał tyle dowodów na prawdziwie macierzyńską Opatrzność Bożą względem nas, Jezus Chrystus powraca do swego pierwszego zalecenia: Więc się nie martw. «Dlatego» – wniosek emfatyczny, oznaczający: Czyż nie jest oczywiste, że tak musi być?
Mt6.32 Bo to poganie szukają tego wszystkiego. Lecz wasz Ojciec niebieski wie, że tego wszystkiego wam potrzeba. –Demonstracja zaczyna się od nowa; do powodów podanych powyżej, uzasadniających potępienie wszelkiego niepokoju umysłu odnośnie do potrzeb życiowych, Zbawiciel dodaje inne, nie mniej potężne, aby na zawsze wykorzenić tę skazę z serc swoich uczniów. To poganie są zaniepokojeni…Taka troska jest całkowicie pogańska i nie ma w sobie nic chrześcijańskiego; jak uczniowie Chrystusa mogliby się w nią odważyć? To już trzeci raz, kiedy Jezus przytacza swoim słuchaczom przykład pogan jako coś, czego należy bezwzględnie unikać (por. w. 47; 6, 7). Jakiż związek może w istocie istnieć między duchem pogaństwa a duchem… chrześcijaństwo Czyż nie ma między nimi całkowitej opozycji? – Literatura klasyczna obfituje w fragmenty, które mogłyby posłużyć za argument potwierdzający oskarżenie, jakie Jezus wysunął pod adresem pogan: „Zacznij od jednego i poznaj wszystkie”.
«Ale wystarczy zapytać Jowisza o rzeczy, które daje i zabiera”.
»Niezależnie od tego, czy da mi życie, czy bogactwa, przyjmę to wszystko ze spokojem serca”.»
[rabo; Hor. Odc. 1, 18, 111-112.
Nie wierząc w osobowego, dobrego i żywego Boga, lecz w ślepy los lub też w bezduszną bóstwo obojętne na sprawy śmiertelników, ich jedyną troską było dobre życie w teraźniejszości. Twój ojciec wie..Dodatkowy powód wynika z doskonałej znajomości przez Boga każdej naszej potrzeby. On jest Ojcem Niebieskim, to znaczy Ojcem wszechmocnym. Któryż ojciec, znając potrzeby swoich dzieci, nie udzieliłby im pomocy, kiedy tylko może, na wszelkie możliwe sposoby?
Mateusza 6:33 – Starajcie się naprzód o królestwo Boże i o jego sprawiedliwość, a to wszystko będzie wam dodane. – Jezus pokazał nam, do czego nie powinniśmy dążyć z nadmiernym niepokojem; przechodząc od rzeczy negatywnych do pozytywnych, uczy nas teraz, o jakie dobra powinniśmy szczególnie zabiegać. Więc szukajNie zabiegajcie o dobra ziemskie, jak poganie, ale o dobra niebieskie, jak przystoi moim uczniom. Przede wszystkim nie jest synonimem słowa «tylko», ponieważ Zbawiciel, jak powiedzieliśmy powyżej, nie zamierza bezwzględnie zakazać gromadzenia dóbr doczesnych ani potępiać wszelkiej troski o potrzeby materialne. Jezus pozwala nam zajmować się sprawami doczesnymi, pod warunkiem, że podporządkujemy je sprawom duchowym, tak jak podporządkowujemy sprawy drugorzędne sprawom pierwszorzędnym. «Po pierwsze» oznacza zatem «przede wszystkim, przede wszystkim w stosunku do wszystkiego innego». Królestwo Boże, To królestwo, o którym tak często się mówi, królestwo niebieskie założone przez Chrystusa pośród upadłego świata, który On ma zbawić, ale całkowicie oddzielone od świata i światowych interesów: to musi być przedmiotem naszej troski. – Musimy szukać dalej jego sprawiedliwość (Bożej), tej doskonałej sprawiedliwości i świętości, którą Jezus opisuje na początku swojej mowy. A to wszystko będzie ci dane.…Jeśli wiernie będziemy przestrzegać tego zalecenia Jezusa, to, co zadziwiające, wraz z królestwem Bożym i sprawiedliwością Bożą, znajdziemy również, i to całkiem obficie, zaspokojenie naszych ziemskich potrzeb. Zaniedbaliśmy o to, co drugorzędne, aby od razu skupić się na tym, co istotne; Bóg nam to wynagrodzi, pozwalając nam spotkać to, co drugorzędne, jednocześnie z tym, co najważniejsze. «Wszystko to» odnosi się, jak w wersecie 32, do pożywienia, napoju, ubrania itd. – Porównaj Psalm 33:11: «Szukającym Pana nie zabraknie żadnego dobra»; Psalm 36:25 itd.
Mt6.34 Więc nie martw się o jutro, jutro samo się o siebie zatroszczy. Każdy dzień ma dość własnych kłopotów. – Więc się nie martw… Jezus powtarza te słowa po raz trzeci (por. ww. 25 i 31), aby ich znaczenie głębiej przeniknęło do dusz Jego uczniów. Od następnego dnia ; dotyczące przyszłości, której częścią jest każde jutro. – Ponieważ następnego dnia… «Mówi o dniu, o czymś nieożywionym, w przenośni, jakby mógł się nim przejmować» – mawiał św. Jan Chryzostom. Każdy dzień przynosi człowiekowi swoją porcję smutków i zmartwień; przewidywanie ich oznacza ich podwojenie: czy takie postępowanie byłoby rozsądne? Każdy dzień ma swoje własne kłopoty. Jego złośliwość, to znaczy jego liczne troski. To prawda, że chrześcijanin znajduje wystarczające wsparcie, by je cierpliwie znosić, ale to wsparcie jest mu udzielane tylko wtedy, gdy jest potrzebne; nie jest mu ono zapewniane od wczoraj. Dopiero jutro będzie miał łaskę stanu, by cierpieć jutrzejsze nieszczęścia. Jakaż różnica między tą mesjańską filozofią a pogańską obojętnością! «Ciesz się chwilą obecną i myśl jak najmniej o tym, co będzie później» – Horat. «Dusza, która jest teraz szczęśliwa, nie znosi myśleć o tym, co będzie później» – tamże. Następująca myśl Seneki byłaby bliższa myśli boskiego Mistrza: «Nawet jeśli nieszczęście ma nadejść w przyszłości, jakże ukoi nasze cierpienie przewidywanie go? Wkrótce będziesz cierpiał, gdy nadejdzie. Tymczasem zajmuj się przyjemnymi rzeczami» – List 13.


