«Wielki gniew spadł więc na Izraela» (1 Machabejska 1:10-15, 41-43, 54-57, 62-64)

Udział

Czytanie z pierwszej księgi Męczenników Izraela

W tamtych czasach z linii następców Aleksandra Wielkiego wyłonił się człowiek grzechu, Antioch Epifanes, syn króla Antiocha Wielkiego. Przebywał w Rzymie jako zakładnik i wstąpił na tron w 137 roku panowania imperium greckiego.

W tym czasie pojawili się w Izraelu niektórzy, którzy nie byli wierni Prawu, i zwiedli wielu, mówiąc: «Chodźcie, zawrzyjmy przymierze z narodami, które nas otaczają. Odkąd z nimi zerwaliśmy, doznaliśmy wielu nieszczęść». Argument ten wydał się trafny i niektórzy z ludu pospieszyli do króla. Zezwolił im na przyjęcie zwyczajów pogańskich. Zbudowali gimnazjon w Jerozolimie, zgodnie ze zwyczajem pogańskim; zdarli znamiona obrzezania, wyrzekli się świętego przymierza, przyłączyli się do pogan i zaprzedali się, by czynić zło.

Król Antioch nakazał wszystkim mieszkańcom swojego królestwa, aby odtąd utworzyli jeden naród i wyrzekli się swoich własnych zwyczajów. Wszystkie narody pogańskie zastosowały się do tego rozkazu. W Izraelu wielu chętnie przyjęło religię króla, składało ofiary bożkom i łamało szabat.

Piętnastego dnia dziewiątego miesiąca, w roku 145 p.n.e., Antioch ustanowił na ołtarzu ofiarnym Ohydę Spustoszenia, a w miastach Judy wokół Jerozolimy jego zwolennicy wznieśli pogańskie ołtarze. Palili kadzidło u drzwi domów i na placach publicznych. Każdą Księgę Prawa, którą znaleźli, darli i palili. Jeśli u kogoś znaleziono Księgę Przymierza, jeśli przestrzegał Prawa, dekret królewski skazywał go na śmierć.

Jednak wielu Izraelitów stawiło opór i wytrwale odmawiało spożywania nieczystego pokarmu. Woleli umrzeć, niż splamić się tym pokarmem i złamać w ten sposób święte przymierze; i rzeczywiście umarli. Dlatego wielki gniew Boży spadł na Izrael.

Lojalność czy asymilacja: trzymanie się mocno, gdy świat chce nas rozpuścić

Odczytanie «wielkiego gniewu» z 1 Księgi Machabejskiej, aby na nowo odnaleźć odwagę, by być sobą w Bogu.

Wszyscy doświadczamy tej presji, prawda? Ten cichy głosik, który szepcze nam, żebyśmy się wtopili w tłum, złagodzili granice naszych przekonań, żeby zostać „zaakceptowanymi”. Tekst Pierwsza Księga Machabejska Fragment, który dziś analizujemy, nie stroni od tej pokusy. Wpędza nas w radykalny kryzys tożsamości, w którym ludzie musieli wybierać między zniknięciem w dominującej kulturze a śmiercią, by pozostać sobą. Ten fragment mówi o „wielkim gniewie”, nie jako o boskim kaprysie, lecz o tragicznej konsekwencji zapomnienia o sobie. Ten artykuł jest dla wszystkich, którzy zastanawiają się, czy ich wiara ma jeszcze miejsce we współczesnym świecie. Razem odkryjemy, że lojalność, Nawet jeśli wydaje się to absurdalne, jest to jedyna droga do życia.

Nasza podróż będzie podążać śladem tego kryzysu:

  • Kontekst: Zrozumieć historyczną burzę hellenizacji.
  • Analiza : Rozpoznanie «wielkiego gniewu» jako kryzysu duchowego.
  • Zastosowanie : Przyjrzyjmy się trzem aspektom tragedii:
    1. Urok jednolitości (Gimnazjum).
    2. Groza świętokradztwa (Ohyda).
    3. Męczeństwo jako jedyne wyjście (Opór).
  • Tradycja i praktyka: Zobacz, jak ten tekst wpłynął na Chrześcijańscy męczennicy i jak może nas inspirować dzisiaj.

Kryzys hellenistyczny i zapomnienie o sobie

Aby zrozumieć znaczenie naszego tekstu, musimy cofnąć się na chwilę w czasie. Znajdujemy się w II wieku p.n.e., około 150 lat po błyskawicznych podbojach Aleksandra Wielkiego. Aleksander nie tylko podbijał ziemie, ale także eksportował… kultura Hellenizm. Po jego śmierci jego rozległe imperium zostało rozdarte przez jego generałów, «diadochów». Powstały dwie dynastie, które walczyły o małą ziemię Izraela, uwięzioną w imadle: Ptolemeuszowie na południu (w Egipcie) i Seleucydzi na północy (w Syria).

Przez ponad wiek Izrael znajdował się pod rządami Ptolemeuszów, stosunkowo tolerancyjnej okupacji. Jednak około 200 r. p.n.e. władzę przejęli Seleucydzi. I tam zaczyna się nasza historia.

Tekst przedstawia nam «człowieka grzechu, Antiocha Epifanesa». Ten król z dynastii Seleucydów (Antioch IV, panujący w latach 175–164 p.n.e.) jest postacią fascynującą i przerażającą. «Epifanes» oznacza «objawiony bóg». Dosłownie postrzega siebie jako wcielenie Zeusa. Będąc zakładnikiem w Rzymie, podziwia rzymską potęgę i marzy o umocnieniu własnego imperium, które rozpada się ze wszystkich stron. Jego rozwiązanie? Jedność. Wymuszona jedność kulturowa i religijna.

Hellenizm to nie tylko mówienie po grecku i czytanie Homera. To światopogląd. To sala gimnastyczna, centrum życia społecznego, kulturalnego i fizycznego, gdzie ludzie trenują nago (co jest szokiem dla żydowskiej skromności) i gdzie czczą greckich bogów. To jest grzeczny (miasto-państwo), które zastępuje wspólnotę Przymierza. To filozofia, która ceni ludzki rozum ponad Objawienie. Krótko mówiąc, jest to pierwsza wielka «globalizacja».

A tekst mówi nam z brutalną szczerością, że problem nie zaczyna się od króla, ale w Izraelu. «Pojawili się w Izraelu ludzie niewierni Prawu». Część żydowskiej elity dała się zwieść. Uznali swoje tradycje (obrzezanie, szabat, przepisy dietetyczne) za archaiczne, żenujące, a przede wszystkim… szkodliwe dla interesów. Powiedzieli sobie: «Chodźcie, zawrzyjmy sojusze z narodami wokół nas. Odkąd z nimi zerwaliśmy, spadło na nas wiele nieszczęść».»

To całkowicie odwrócona diagnoza teologiczna! Patrzą na swoją niepewną sytuację polityczną i dochodzą do wniosku, że przyczyną ich problemów jest wierność Bogu. Uważają, że aby odnieść sukces w «nowym świecie», trzeba stać się takim jak wszyscy.

Tekst źródłowy (1 Mch 1,10-15, 41-43, 54-57, 62-64) jest zapisem tej asymilacji. Udają się do króla, który... umożliwić Przyjęli greckie zwyczaje. Zbudowali gimnazjon w Jerozolimie. Autor odnotowuje ten przerażający szczegół: «zatarli ślady swojego obrzezania». Był to akt chirurgiczny, fizyczne i bolesne odrzucenie samego znaku Przymierza z Abrahamem. «Zaprzedali się, by czynić zło».

Druga część tekstu pokazuje eskalację. To, co zaczęło się jako pozwolenie staje się obowiązek. Antioch zaleca jednolitość. Zabrania «szczególnych zwyczajów». W Izraelu «wielu» (jak podkreśla tekst) przyjmuje te zwyczaje, składa ofiary bożkom i profanuje szabat.

Groza osiąga apogeum w wersecie 54: «ohyda spustoszenia» zostaje wzniesiona na ołtarzu Świątyni Jerozolimskiej. Historycy uważają, że był to posąg lub ołtarz Zeusa Olimpijskiego, umieszczony w sercu Miejsca Najświętszego. To szczyt świętokradztwa. Prześladowania stają się totalne: księgi Prawa zostają spalone, a ci, którzy je posiadają lub pozostają wierni, zostają skazani na śmierć.

W tym kontekście zakończenie fragmentu nabiera pełnego znaczenia: «Lecz wielu w Izraelu stawiało opór… Przyjęli śmierć… Dlatego wielki gniew spadł na Izraela». «Gniew» nie jest tylko prześladowanie Antiocha; jest to stan duchowej udręki, odstępstwa i całkowitego chaosu spowodowany zaprzeczeniem Przymierza.

«Wielki gniew» – anatomia załamania

Kluczowe sformułowanie: «Tak wielki gniew spadł na Izraela» (ὀργὴ μεγάλη σφόδρα), stanowi teologiczne sedno naszego fragmentu. Czym jest ten «gniew»?

Nasza współczesna wyobraźnia, przesiąknięta mitologią grecką, może widzieć w nim kapryśnego Boga, wściekłego Zeusa. Ale «gniew Boży» w Biblii to coś zupełnie innego. Nie jest to ulotne boskie uczucie. To opis… rzeczywistość konsekwencje grzechu.

«Gniew» Boga pojawia się, gdy człowiek, stworzony do komunii z Bogiem, postanawia zerwać tę komunię. To doświadczenie pustki, bezsensu i chaosu, które nas ogarnia, gdy człowiek odcina się od swojego Źródła. W Starym Testamencie Przymierze ( Berit) jest przymierzem życia. Bóg mówi: «Trwajcie przy Mnie, postępujcie według moich dróg (Prawa), a będziecie mieli życie, szalom (pokój, pełnia). » «Gniew» jest przeciwieństwem: jest doświadczeniem śmierci, które logicznie wynika ze złamania Przymierza.

Przyjrzyjmy się uważnie: gniew nie «spada» z nieba w sposób przypadkowy. To… konsekwencja To jest bezpośrednia konsekwencja powyższego. Autor wyraził się bardzo jasno.

  1. Po pierwsze, zdrada wewnętrzna: «W Izraelu powstali niewierni ludzie».
  2. Następnie usprawnienie: «Wiele nieszczęść nas spotkało» (z powodu naszej wiary).
  3. Następnie akt apostazji: «Zawrzyjmy przymierze z narodami», «oni wymazują znaki swego obrzezania».
  4. Na koniec konsekwencja: «Sprzedali się, aby czynić zło».

Kiedy tekst mówi, że «zstąpił gniew», opisuje stan ludzi, którzy «sprzedali się». Sprzedać się oznacza stać się niewolnikiem. Niewolnikiem dominującej kultury, niewolnikiem króla Antiocha, niewolnikiem strachu. «Gniew» to stan niewolnictwa. Antioch Epifanes nie jest… przyczyna po pierwsze gniewu; jest narzędziem, zewnętrznym czynnikiem, który ujawnia i wypełnia duchową pustkę, którą sami stworzyli «niewierni ludzie».

Ludzie Izraela zostali oddzieleni (to jest znaczenie słowa «święty», Kadosz) nie z poczucia wyższości, ale po to, by dać świadectwo. Jego «inność» (szabat, prawa, obrzezanie) nie była ciężarem, lecz widzialnym znakiem Jego wybrania, Jego wyjątkowej tożsamości jako partnera Boga.

Próbując zatrzeć tę różnicę, by upodobnić się do innych, apostaci nie osiągnęli nowoczesności; utracili duszę. Utracili to, co czyniło ich «Izraelem». A naród, który utracił duszę, tożsamość, jest dojrzały do tyranii. «Wielki gniew» to pozorny triumf nicości, moment, w którym Bóg zdaje się wycofać (ponieważ został wygnany), a bożkowie (Antioch, Zeus, brutalna siła) panują niepodzielnie.

Implikacje egzystencjalne są ogromne. Za każdym razem, gdy zdradzamy swoje sumienie, swój chrzest, swoją najgłębszą tożsamość, by «zawrzeć sojusz» z «narodem» (ideologią, trendem, presją społeczną), «sprzedajemy się, by czynić zło». Nic na tym nie zyskujemy. pokój, Ale jest wewnętrzna pustka. Ten smutek, ta utrata sensu, to poczucie bycia niewolnikiem opinii innych… to właśnie oznacza w naszym rozumieniu «wielki gniew». Tekst zmusza nas do zadania sobie pytania: czemu (lub komu) się sprzedaję?

Urok jednolitości (gimnazjon)

Pierwszy akt tego dramatu nie jest przemocą, jest uwodzenie. W tekście czytamy, że język apostatów «wydawał się mądry» (w. 13). Hellenizm był atrakcyjny. Oferował filozofię, sztukę, sport, język uniwersalny (grecki koine) i handel międzynarodowy. W porównaniu z tym prawo żydowskie mogło wydawać się… wąskie.

Symbolem tego uwodzenia jest «gimnazjon w Jerozolimie, według zwyczaju narodów» (w. 14). Gimnazjon nie był po prostu klubem sportowym. Był uniwersytetem, ośrodkiem kultury, miejscem kształcenia «nowoczesnego» obywatela. Wstęp tam oznaczał przynależność do światowej elity. Ale to miejsce miało swoją duchową wartość.

Najpierw istniał kult ciała. Sportowcy trenowali nago. Dla Żyda, którego ciało nosiło znak Przymierza (obrzezanie), było to źródłem wstydu. Inni wyśmiewali ten «barbarzyński» znak. Doprowadziło to do niewyobrażalnego czynu: «zatarli ślady swojego obrzezania». Ten akt starożytnej chirurgii plastycznej to potężna metafora. Reprezentuje pragnienie fizycznego zatarcia tego, co nas wyróżnia, stania się «gładkim», niezróżnicowanym, aby zostać zaakceptowanym przez dominującą kulturę. To zdrada wypisana na ciele.

Po drugie, gimnazjon był miejscem pogańskim. Znajdowały się w nim ołtarze Hermesa (boga atletów) lub Heraklesa (uosobienia siły). Uczestnictwo w gimnazjonie oznaczało, domyślnie lub jawnie, uczestnictwo w tym kulcie.

Motywacja «niewiernych ludzi» jest klasyczna: «Odkąd z nimi zerwaliśmy, spadło na nas wiele nieszczęść». To argument skuteczności. Oceniają swoją wiarę miarą sukcesu materialnego i politycznego. «Nasza wiara nie czyni nas bogatymi ani potężnymi, dlatego to nasza wiara jest problemem». Nie postrzegają już Przymierza jako daru i misji, lecz jako obciążenie społeczne i ekonomiczne.

Król Antioch, przebiegły polityk, rozumie tę dynamikę. Jego dekret (w. 41), nakazujący wszystkim «stać się jednym ludem», jest marzeniem każdego imperium. To ideologia globalizacji doprowadzona do skrajności: uniformizacja. «Porzućcie ich własne zwyczaje». Problem polega na tym, że dla Izraela jego «zwyczaje» (szabat, Tora, koszerność) nie są folklorem. Są one konkretnym ucieleśnieniem ich wyjątkowej relacji z JHWH. Porzucenie zwyczaju oznacza porzucenie Boga, który go dał.

Zastosowanie praktyczne: Czym są nasze dzisiejsze «siłownie»? Być może to kultura korporacyjna, która wymaga całodobowej dostępności, profanując «szabat» (odpoczynek, czas dla Boga i rodziny). Być może to presja społeczna, która zmusza nas do bezkrytycznego przyjmowania wszystkich dominujących ideologii, pod groźbą «anulowania» (współczesnego odpowiednika egzekucji). To pokusa, by publicznie uznać naszą wiarę za «żenującą», by «zatrzeć ślady» naszego chrztu, by nie robić szumu. Pokusa konformizmu jest słodka; maskuje się pod płaszczykiem «zdrowego rozsądku» i «postępu». Ale 1 Księga Machabejska ostrzega nas: to pierwszy krok do «zaprzedania się dla zła».

Groza świętokradztwa (obrzydliwość)

Druga faza kryzysu to przejście od uwodzenia do przemocy. Dobrowolna asymilacja już nie wystarcza; teraz wymagana jest wymuszona profanacja. «Gniew» manifestuje się teraz jako totalna duchowa agresja.

Punktem kulminacyjnym jest «Ohyda spustoszenia» (w. 54). W języku hebrajskim, Shiqquts Meshomem. To wyrażenie ma na celu przerażenie. Odnosi się do największego świętokradztwa: ustanowienia pogaństwa w samym sercu najświętszego miejsca wiary żydowskiej, Świątyni Jerozolimskiej. Historycy potwierdzają, że Antioch miał ołtarz, być może nawet posąg Zeusa Olimpijskiego, wzniesiony na ołtarzu całopalnym. Co gorsza, tradycja głosi, że złożono tam ofiarę ze świni, zwierzęcia kwintesencji nieczystości.

Musimy rozważyć skutki tego aktu. To nie tylko zniewaga. To teologiczne wypowiedzenie wojny. To stwierdzenie: «Twój Bóg umarł. Nasz Bóg (Zeus) pokonał go i zajął miejsce w swoim domu». To próba zabicia nadziei Izraela, udowodnienia mu, że ich Przymierze jest nieważne, a ich Bóg bezsilny. Duchowy wszechświat ludzi rozpada się.

Ale agresja nie kończy się na Świątyni. Staje się totalna i rozprzestrzenia się na codzienne życie.

  1. W miastach (w. 54): «Jego wyznawcy wznieśli pogańskie ołtarze». Fałszywa religia staje się obowiązkową religią publiczną.
  2. W domach (w. 55): «Palili kadzidło u drzwi domów». Prześladowania przenikają do sfery prywatnej. Nie można już być wiernym nawet w domu.
  3. W kulturze (w. 56): «Każdą księgę Prawa, jaką znaleźli, podarli i wrzucili w ogień». To właśnie nazywamy dziś ludobójstwem kulturowym. Paląc Torę, Antioch próbował zniszczyć duszę, historię, tożsamość i obietnicę Izraela. Naród bez swojej Księgi to naród bez pamięci i bez przyszłości.
  4. W ciałach (w. 57): «Jeśli u kogoś przyłapano na posiadaniu Księgi Przymierza lub przestrzeganiu Prawa, dekret królewski nakazywał skazanie takiej osoby na śmierć».» Lojalność staje się zbrodnią zagrożoną karą śmierci.

«Wielki gniew» osiągnął już apogeum. To doświadczenie odwróconego świata, gdzie zło jest normą, a dobro jest nielegalne. To pozorne milczenie Boga, triumf obrzydliwości. To chwila ostatecznej prawdy. Co zrobić, gdy zło przejęło władzę, nie tylko na ulicach, ale nawet w Kościele (Świątyni) i w domu?

Zastosowanie praktyczne: «Ohyda Spustoszenia» to powracająca rzeczywistość w historii. To ideologia totalitarna, która zakorzenia się w sercu społeczeństwa. Ale to również, w bardziej subtelny sposób, dzieje się, gdy pozwalamy bożkowi (pieniędzmi, władzą, przyjemnością, ego) zasiąść na tronie naszych serc, w miejscu należącym wyłącznie do Boga. Kiedy «drzemy» Słowo Boże, nie paląc go, ale ignorując je, przekręcając, by usprawiedliwić nasze grzechy, uczestniczymy w tej profanacji. Tekst ostrzega nas: nie pozwólmy, by Ohyda zakorzeniła się ani w świecie, ani w nas samych.

«Wielki gniew spadł więc na Izraela» (1 Machabejska 1:10-15, 41-43, 54-57, 62-64)

Męczeństwo jako jedyne wyjście (opór)

W obliczu tego całkowitego upadku dwie opcje wydają się logiczne: poddać się (jak «wielu» w wersecie 43) albo zwątpić. Tekst otwiera trzecią ścieżkę, wąską jak ostrze brzytwy, ale świetlistą.

«Jednakże wielu w Izraelu stawiało opór» (w. 62). To «jednak» (καὶ, Kai) jest osią historii. Jest ziarnkiem piasku, które zablokuje machinę totalitaryzmu. Jest wiernym «resztką», drogim prorokom.

Na czym polega ich opór? Tekst (jeszcze) nie wspomina o zbrojnym buncie Judy Machabeusza (który rozpoczyna się zaraz potem). Mówi o głębszym, bardziej radykalnym oporze: męczeństwie.

«Mieli odwagę nie jeść nieczystego pokarmu» (w. 62). «Woleli umrzeć, niż splamić się tym, co jedli, i zbezcześcić święte przymierze» (w. 63).

Dla współczesnego obserwatora, a nawet dla Greka z II wieku, wydaje się to absurdalne. Zabić za historię żywność Umrzeć, zamiast jeść wieprzowinę? W tym tkwi duchowy geniusz tych męczenników. Zrozumieli, że lojalność Bóg nie jest wielką abstrakcyjną ideą. On urzeczywistnia się w tym, co konkretne, codzienne, cielesne.

«Mniejsze» prawa (dietetyczne, szabat) stanowiły linię frontu, widoczną granicę między Przymierzem a asymilacją. To był «test» Antiocha. Jeśli ustępowali w kwestii jedzenia, ustępowali we wszystkim. Był to namacalny znak ich przynależności. Odmawiając jedzenia, nie wykonywali aktu dietetyki; wykonywali akt wiara. Publicznie oświadczyli: «Nasza ostateczna lojalność nie należy się królowi Antiochowi, lecz JHWH. I wolimy umrzeć jako wierni Żydzi, niż żyć jako odstępcy».»

«I rzeczywiście umarli» (w. 63). To lakoniczne zdanie jest druzgocące. To narodziny żydowskiego męczeństwa, które głęboko ukształtuje żydowską i chrześcijańską duchowość. To pojawienie się (szczególnie w Drugiej Księdze Machabejskiej, z historią siedmiu braci i ich matki) wiary w zmartwychwstanie. Ci ludzie nie godzą się na śmierć, bo są zdesperowani. Akceptują śmierć, bo wierzą, że Bóg Przymierza jest wierny. poza śmierci.

Ich śmierć nie jest porażką. To zwycięstwo. Antioch może zabić ich ciała, ale nie może złamać ich dusz ani lojalności. Ich krew, przelana z miłości do Prawa, staje się ziarnem wyzwolenia. To ich radykalne «nie» zainspiruje zbrojny bunt rodziny Machabeuszy i doprowadzi do oczyszczenia Świątyni (świętowanego podczas święta Chanuki).

Akceptując śmierć, ci męczennicy w pewnym sensie «pochłaniają» «wielki gniew». Stoją w wyłomie. Dzięki swojej ostatecznej wierności przemieniają gniew (konsekwencję grzechu) w ofiarę (świadectwo miłości). Nieświadomie są żywą proroctwem Chrystusa, który na krzyżu pochłonie «gniew» Wszystko grzech świata i przez swoją wierność aż do śmierci przemieni go w łaskę i zmartwychwstanie.

Zastosowanie praktyczne: Prawdopodobnie nie jesteśmy powołani do umierania za prawa dietetyczne. Ale wszyscy jesteśmy powołani do swego rodzaju «męczeństwa» (słowo to oznacza «świadectwo»). Jest to męczeństwo społeczne: odwaga powiedzenia «nie» kulturze śmierci, nieuczciwości w pracy, kłamstwu dla pocieszenia, oszczerstwom. To odwaga, by nie «jeść nieczystego pokarmu» ideologii, która oszpeca ludzkość. To akceptacja bycia społecznie «uśmierconym» (wyśmiewanym, marginalizowanym, «unieważnianym»), aby nie «sprofanować świętego Przymierza» naszego chrztu.

Echo męczenników w tradycji

Ta historia oporu i męczeństwa głęboko odbiła się echem w Kościele wczesnochrześcijańskim. Księgi Machabejskie, choć nie znalazły się w kanonie hebrajskim, były pieczołowicie przechowywane przez Chrześcijanie w Septuagincie (Biblii greckiej), ponieważ widzieli w niej doskonałą zapowiedź własnej sytuacji.

Gdy Chrześcijanie Z kim się utożsamiali, skoro doświadczyli prześladowań za czasów Nerona, Decjusza czy Dioklecjana? Z męczennikami machabejskimi! Rozkaz rzymskiego cesarza, by «spalić kadzidło przed jego posągiem», był dokładnie tym samym testem, co «spożywanie nieczystego pokarmu» przez Antiocha. To był ten sam wybór: życie ziemskie poprzez zaparcie się wiary albo śmierć poprzez wyznanie Chrystusa.

Ojcowie Kościoła, tacy jak św. Grzegorz z Nazjanzu, św. Jan Chryzostom czy Święty Augustyn, Czcili męczenników machabejskich (szczególnie matkę i jej siedmiu synów z 2 Księgi Machabejskiej 7) jako prawdziwych świętych. Chrześcijanie, martwy Zanim Chrystus. Dlaczego? Ponieważ widzieli w nich męczenników Prawa, które jest «wychowawcą Chrystusa» (Gal. 3,24). Umarli z powodu wierności Słowu Bożemu (Torze), które miało się wcielić w Jezusie.

Kościół katolicki (i Kościoły prawosławne) włączyły nawet «Świętych Machabeuszów» do kalendarza liturgicznego (1 sierpnia). Jest to wyjątkowy przypadek czczenia świętych Starego Testamentu w liturgii. Świadczy to o głębokim zrozumieniu przez Kościół fundamentalnych nauk zawartych w ich historii.

Ta tradycja mówi nam, że lojalność Wiara w Boga jest niepodlegająca negocjacjom. Przypomina nam, że asymilacja («dialog», który staje się «kompromisem») jest śmiertelną trucizną. Dietrich Bonhoeffer, pastor i męczennik w obliczu nazizmu, niewątpliwie czerpał inspirację z tych tekstów. Widział w Kościele «wyznającym» (tym, który odmówił «sojuszu» z ideologią nazistowską) wierną «resztkę» z Pierwszej Księgi Machabejskiej, a w «niemieckich chrześcijanach» (którzy popierali Hitlera) – «niewiernych ludzi», którzy budowali nowe pogańskie «gimnazjum».

Ta historia to podręcznik duchowego oporu. Uczy nas, że gdy presja staje się absolutna, jedyną reakcją nie jest ucieczka ani kompromis, lecz dawanie świadectwa, do samego końca.

Ucieleśniać lojalność

Jak ten potężny tekst może zstąpić z historii do naszego życia? Oto kilka sugestii, jak pozwolić temu Słowu działać w nas:

  1. Zidentyfikuj moje «siłownie»: Poświęć chwilę ciszy, by rozeznać. W jakich obszarach (zawodowym, społecznościowym, cyfrowym, towarzyskim) jestem najbardziej skłonny do «zacierania śladów» mojej wiary? Gdzie czuję się «wstydzony», będąc chrześcijaninem?
  2. Przeanalizuj moje «racjonalizacje»: Rozważ argument «niewiernych ludzi»: «Doświadczyliśmy wielu nieszczęść». Kiedykolwiek pomyślałem, że moja wiara jest przeszkodą dla mojego szczęścia, kariery, «sukcesu»? Proś Boga o przebaczenie za to, że postrzegałem ją jako ciężar, a nie dar.
  3. Aby rozpoznać «Obrzydliwość»: Jaki bożek próbuje zasiąść na tronie mojego serca, zamiast Boga? Czy to pieniądze? Potrzeba uznania? Wygoda? Ideologia?... Nadaj mu prawdziwe imię i połóż u stóp Krzyża.
  4. Szanowanie «Prawa» (Słowa): W odpowiedzi prześladowcom, którzy spalili Pismo Święte, zobowiąż się do przeczytania fragmentu Ewangelii każdego dnia W tym tygodniu. Nie z obowiązku, ale jako akt pełnego miłości oporu.
  5. Wybierz «małe męczeństwo»: Zidentyfikować A Konkretny akt wierności, który będzie mnie kosztował dziś lub jutro. Może to być obrona oczernionego kolegi, odmowa udziału w nieuczciwej praktyce, poświęcenie czasu na modlitwę zamiast rozpraszania się czymś, czy też łagodne mówienie o swojej wierze, gdy nadarzy się okazja.
  6. Modlitwa za prześladowanych: Aby mieć konkretną myśl i modlitwę Chrześcijanie którzy dziś na całym świecie dosłownie «przyjmują śmierć», aby nie profanować Przymierza. Ich męczeństwo podtrzymuje Kościół.
  7. Proś o odwagę: Zakończ modlitwę, prosząc Pana nie o prześladowanie, ale o odwaga Męczennicy. Odwaga, by nie być letnim, nie iść na kompromis w sprawach najważniejszych i trwać mocno, zakorzenieni w swojej miłości.

Przekształcony «gniew»

THE Pierwsza Księga Machabejska Rozpoczyna się tragedią. „Wielki gniew”, który spada na Izrael, to przerażające doświadczenie pustki pozostawionej przez apostazję. Jest to logiczna konsekwencja tego, że ludzie, gnani pragnieniem wygody i nowoczesności, „zaprzedali się, by czynić zło”. Ten tekst jest poważnym ostrzeżeniem dla wszystkich czasów, również dla naszych: duchowa letniość, pragnienie rozpuszczenia się w otaczającej kulturze, jest groźniejsza niż samo prześladowanie. Bo to właśnie letniość prowokuje prześladowania.

Ale ten «gniew» nie ma ostatniego słowa. Z głębi tego upadku wyłania się «jednak». «Pozostałość» ludzi, którzy zrozumieli, że niektóre rzeczy są nienegocjowalne. Ludzi, którzy woleli umrzeć stojąc, niż żyć na kolanach.

Ci męczennicy, dzięki swojej pozornie «absurdalnej» wierności, odwrócili bieg wydarzeń. Pokazali, że tyran ma władzę jedynie nad ciałami, a nie nad wiernymi duszami. Ich niezłomne «nie» wobec asymilacji było najpotężniejszym «tak» dla Boga.

Dla nas dzisiaj wezwanie jest jasne. Nie jesteśmy zaproszeni do szukania konfliktu, ale nie do uciekania od niego, gdy dotyka on tego, co istotne. Jesteśmy zaproszeni do pielęgnowania naszej chrześcijańskiej «odrębności». Naszego «szabatu» (niedzieli), naszego «prawa» (Ewangelii), naszego «znaku Przymierza» (chrztu i…). EucharystiaTo nie są żenujące relikwie. To nasza tożsamość, nasza siła, nasz akt radosnego oporu wobec świata, który chce wszystko ujednolicić.

Niech ten tekst nami wstrząsnie. Niech nas uleczy z pokusy «zawierania sojuszów z narodami». I niech da nam odwagę, by naśladować męczenników machabejskich i Chrystusa, «nie profanować świętego Przymierza», aby «gniew» świata został złamany na skale naszej wiary i przemieniony w łaskę.

7 wskaźników lojalności

  • Zidentyfikować «gimnazjum» (miejsce kompromisu) w twoim życiu.
  • Odmawiać «racjonalizować» niewierność w imię sukcesu.
  • Nazwa bożek («obrzydliwość»), który chce panować w twoim sercu.
  • Czytać Słowo Boże każdego dnia jako akt oporu.
  • Zapytać «mały akt męczeństwa» (świadectwo), który wiele kosztuje.
  • Modlić się Dla Chrześcijanie prześladowanych ludzi, którzy giną za swoją wiarę.
  • Świętować Niedziela (nasz «Sabat») jest jak niepodlegający negocjacjom skarb.

Odniesienia

  • Tekst źródłowy: Pierwsza Księga MachabejskaRozdział 1.
  • Dodatkowy tekst: Druga Księga Machabejska, rozdziały 6-7 (dla szczegółowego opisu męczeństwa).
  • Echo prorocze: Księga Daniela, rozdziały 9, 11, 12 (o «ohydzie spustoszenia»).
  • Echo w Ewangelii: Ewangelia według św. Mateusza, rozdział 24, werset 15 (Jezus ponownie używa tego terminu).
  • Ojciec Kościoła: Święty Jan Chryzostom, Homilie o męczennikach machabejskich.
  • Współczesna teologia: Dietrich Bonhoeffer, Cena łaski (o «taniej» łasce kontra «droga» łasce).
  • Kontekst historyczny: Elias Joseph Bickerman, Bóg Machabeuszy.

Za pośrednictwem zespołu biblijnego
Za pośrednictwem zespołu biblijnego
Zespół VIA.bible tworzy przejrzyste i przystępne treści, które łączą Biblię ze współczesnymi problemami, wykazując się teologiczną rzetelnością i dostosowując się do kultury.

Przeczytaj także

Przeczytaj także