Ewangelia Jezusa Chrystusa według św. Łukasza
Dzień,
ludzie donieśli Jezusowi o sprawie Galilejczyków
którego Piłat kazał zamordować,
mieszając ich krew z krwią ofiar, które składali.
Jezus im odpowiedział:
„Czy myślisz, że ci Galilejczycy
byli większymi grzesznikami
niż wszyscy inni Galilejczycy,
za to, że spotkał Cię taki los?
Otóż mówię wam: wcale nie!
Ale jeśli się nie nawrócisz,
Wy wszyscy zginiecie tak samo.
A tych osiemnastu ludzi
zabity przez upadek wieży w Siloe,
myślisz, że byli bardziej winni
niż wszyscy inni mieszkańcy Jerozolimy?
Otóż mówię wam: wcale nie!
Ale jeśli się nie nawrócisz,
Wszyscy tak samo zginiecie”.
Jezus opowiedział także tę przypowieść:
„Pewien człowiek zasadził w swojej winnicy drzewo figowe.
Przyszedł szukać owoców na tym drzewie figowym,
i nie znalazłem żadnego.
Następnie powiedział do swego winiarza:
„Od trzech lat przychodzę szukać owoców na tym drzewie figowym,
i nie mogę żadnego znaleźć.
Wytnij to. Jaki sens ma wyjaławianie gleby?
Lecz winogrodnik mu odpowiedział:
„Mistrzu, zostaw to i w tym roku,
podczas gdy ja kopię
żeby włożyć do niego obornik.
Być może w przyszłości przyniesie to owoce.
W przeciwnym wypadku ją zetniesz.
– Wysławiajmy Słowo Boże.
Wybór życia zamiast śmierci: nawrócenie jako radosna i pilna potrzeba
Jak wezwanie Chrystusa do nawrócenia przekształca nasze katastrofy w okazje do duchowego odrodzenia i odnowionej płodności
W obliczu tragedii, które dotykają nasz świat, ludzkim odruchem jest szukanie winnych lub przywoływanie losu. Ewangelia Łukasza odwraca tę logikę: nie chodzi tu ani o sąd Boży nad ofiarami, ani o fatalizm w obliczu zła, lecz o pilne wezwanie do nawrócenia. Jezus wzywa nas do analizy własnego życia, do uznania potrzeby zmiany i do wykorzystania czasu łaski, który nam ofiarowano. To nawrócenie nie jest przerażającą groźbą, lecz obietnicą życia, szansą na wydanie owocu.
Najpierw zbadamy niepokojący kontekst historyczny tych słów Chrystusa, a następnie przeanalizujemy Jego centralne przesłanie o powszechnym nawróceniu. Następnie przeanalizujemy, jak ta duchowa pilna potrzeba przekłada się na nasze codzienne życie, rezonuje z wielką tradycją chrześcijańską i przekłada się na praktyki medytacyjne. Na koniec zmierzymy się ze współczesnymi pytaniami, jakie stawia to wymagające wezwanie, zanim zaproponujemy konkretne ścieżki transformacji.

Kontekst świata pełnego przemocy i odpowiedź Jezusa
Ewangelia Łukasza przenosi nas w epokę naznaczoną przemocą polityczną i nieszczęśliwymi wypadkami. Dwa niedawne wydarzenia nie dawały spokoju mieszkańcom Judei. Po pierwsze, masakra Galilejczyków dokonana przez Piłata, rzymskiego prefekta znanego z okrucieństwa. Pielgrzymi, którzy przybyli, aby złożyć ofiary w Świątyni Jerozolimskiej, zostali zabici w trakcie czynności liturgicznej, a ich krew zmieszała się z krwią ofiarowanych zwierząt. Groza tej profanacji poruszyła wyobraźnię społeczeństwa. Następnie zawalenie się Wieży Siloe, wypadek miejski, który pochłonął życie osiemnastu osób w dzielnicy Jerozolimy.
Te dwie tragedie ilustrują dwa oblicza zła: celową ludzką przemoc z jednej strony i tragiczny przypadek z drugiej. W obliczu takich wydarzeń popularna teologia tamtych czasów poszukiwała moralnego wyjaśnienia. Zgodnie z doktryną odwetu, szeroko rozpowszechnioną w starożytnym judaizmie, nieszczęście nieuchronnie sygnalizowało ukryty grzech. Ofiary zatem musiały zostać ukarane za swoje grzechy.
Jezus kategorycznie odrzuca tę interpretację. Dwukrotnie stanowczo stwierdza: ofiary nie były bardziej grzeszne niż inni. To stwierdzenie obala boską logikę rozliczeń. Bóg nie karze grzechów proporcjonalnie do konkretnych katastrof. Chrystus uwalnia w ten sposób ofiary od podwójnego ciężaru: cierpienia i towarzyszącego mu osądu moralnego.
Ale Jezus nie poprzestaje na tym teologicznym wyjaśnieniu. Kieruje pytanie z powrotem do swoich rozmówców: „Jeśli się nie nawrócicie, wszyscy tak samo zginiecie”. Pilność się zmienia. Nie chodzi już o zrozumienie, dlaczego ci ludzie zginęli, ale o uświadomienie sobie, że wszyscy jesteśmy śmiertelni, wszyscy powołani do przemiany. Katastrofa staje się objawieniem nie winy ofiar, ale naszej własnej potrzeby nawrócenia.
Przypowieść o jałowym drzewie figowym rozwija tę naukę w obrazach. Właściciel ziemski odkrywa, że po trzech latach jego drzewo figowe nadal nie owocuje. Jego cierpliwość się wyczerpała, więc nakazuje je wyciąć. Ale winogrodnik wstawia się za nim, prosząc o więcej czasu na pielęgnację drzewa, wykopanie go i nawożenie. Być może zaowocuje. Jeśli nie, dopiero wtedy zostanie ścięte.
Ta przypowieść przekłada centralne przesłanie Ewangelii na język rolniczy. Bóg jest cierpliwy jak gospodarz, licząc na to, że nasze życie przyniesie owoce. Chrystus interweniuje jak winogrodnik, błagając o czas łaski, uprawiając glebę naszych serc. Ale to wytchnienie nie jest wieczne. Pilna potrzeba nawrócenia pozostaje, złagodzona Bożą czułością, ale nie stłumiona.

Nawrócenie: przejście ze śmierci do życia
Nawrócenie, o którym mówi Jezus, to nie tylko zmiana moralna, ale i egzystencjalna. Grecki termin „metanoia” dosłownie oznacza „zmianę mentalności” lub „odwrócenie umysłu”. Chodzi o spojrzenie na świat, siebie i Boga nowymi oczami, uświadomienie sobie, że nasz dotychczasowy sposób życia prowadzi nas w ślepą uliczkę.
„Wszyscy zginiecie tak samo”: to zdanie brzmi szorstko dla naszych współczesnych uszu. Wyraża jednak fundamentalną prawdę antropologiczną. Bez wewnętrznej przemiany zmierzamy ku śmierci nie tylko biologicznej, ale i duchowej. Więdniemy jak jałowe drzewo figowe, niezdolne do wydawania owoców boskiego życia. Ta postępująca śmierć objawia się zatwardziałością serca, narastającym egoizmem i zamknięciem się na innych i na transcendencję.
Nawrócenie, wręcz przeciwnie, otwiera drogę życia. Wyrywa nas z destrukcyjnych automatyzmów, zgubnych nawyków, kompromisów, które niszczą nasze istnienie. Prowadzi nas z ciemności do światła, z niewoli do wolności, z jałowości do płodności. Ta radykalna przemiana dokonuje się nie dzięki naszej własnej sile, lecz dzięki działaniu łaski Bożej, która działa w naszym wnętrzu.
Alleluja, które poprzedza Ewangelię, cytuje proroka Ezechiela: „Nie mam upodobania w śmierci grzesznika” – mówi Pan. „Niech się nawróci i żyje”. Te słowa ujawniają serce Boga. On nie pragnie naszej śmierci, ale naszego życia. Nawrócenie nie jest karą, lecz łaską. Bóg raduje się, gdy zwracamy się do Niego, tak jak ojciec syna marnotrawnego biegnie, by objąć skruszonego syna.
Tę pilną potrzebę nawrócenia należy postrzegać z perspektywy miłości. Jezus nie grozi, lecz ostrzega. Tak jak lekarz diagnozujący poważną chorobę nie chce straszyć, lecz ratować, tak Chrystus konfrontuje nas z naszym prawdziwym stanem, aby poprowadzić nas ku uzdrowieniu. Pilna potrzeba nawrócenia rodzi się z miłości, która nie może znieść widoku naszej straty.
Powtarzanie podwójnego ostrzeżenia („jeśli się nie nawrócicie, wszyscy tak samo zginiecie”) podkreśla powszechność tego powołania. Nikt nie jest wykluczony, nikt nie jest zbyt dobry ani zbyt zły. Wszyscy potrzebujemy nawrócenia, wszyscy jesteśmy powołani, by przynosić owoc. Ta równość wobec Bożych wymagań uwalnia nas od samouwielbienia, które osądza innych, a jednocześnie wyklucza nas samych.

Płodność jako kryterium prawdziwej konwersji
Przypowieść o drzewie figowym stawia kwestię owocu w centrum nawrócenia. Drzewo istnieje po to, by przynosić owoce. Życie ludzkie znajduje sens w swojej duchowej owocności. Ale czym właściwie są te owoce? Jak rozpoznać, że życie jest prawdziwie nawrócone?
W Liście do Galatów święty Paweł wymienia owoce Ducha: miłość, radość, pokój, cierpliwość, uprzejmość, dobroć, wierność, łagodność i opanowanie. Cechy te nie są moralnymi uczynkami wyrwanymi z naszej woli, lecz naturalnymi oznakami życia, w którym mieszka Duch Święty. Tak jak jabłoń rodzi jabłka bez wysiłku, tak osoba nawrócona spontanicznie objawia te owoce w swoim codziennym postępowaniu.
Miłość jest pierwszym i podstawowym owocem. Nie powierzchownym uczuciem, lecz chrześcijańską agape: miłością, która szuka dobra drugiego człowieka, nie oczekując niczego w zamian, przebacza krzywdy, obdarowuje hojnie. Prawdziwe nawrócenie potwierdza się w naszej rosnącej zdolności do kochania tak, jak Chrystus nas umiłował, czyli do całkowitego daru z siebie.
Radość i pokój świadczą również o boskiej obecności w nas. Nie o ulotnej euforii czy braku konfliktów, ale o głębokiej radości, która trwa nawet w chwilach próby, o wewnętrznym spokoju, który trwa pomimo zewnętrznych burz. Te owoce ukazują, że nasze serca są zakorzenione w Bogu, źródle wszelkiej prawdziwej pogody ducha.
Cierpliwość i życzliwość uwidaczniają naszą przemianę na obraz Chrystusa. Jezus jest cierpliwy wobec jałowego drzewa figowego, a winogrodnik wstawia się za nim. Podobnie osoba nawrócona uczy się cierpliwości wobec siebie i innych, świadoma, że rozwój duchowy wymaga czasu. Staje się dobra nie ze słabości, lecz z wewnętrznej siły, potrafiąc błogosławić nawet tym, którzy ją krzywdzą.
Te owoce nie rosną w izolacji. Drzewo figowe w przypowieści jest zasadzone w winnicy, otoczone innymi roślinami. Nasza duchowa płodność rozkwita we wspólnocie, w służbie innym. Prawdziwe nawrócenie zwraca nas ku naszym braciom i siostrom, uwrażliwia nas na ich potrzeby i zobowiązuje do budowania Królestwa Bożego na ziemi.
Ale owocowanie wymaga sprzyjających warunków. Winogrodnik sugeruje, by okopać drzewo figowe i dodać nawóz. Ten obraz przywołuje na myśl niezbędną pracę duchową: modlitwę, która wnika w naszą wewnętrzną glebę, pokutę, która użyźnia duszę, sakramenty, które karmią nasze boskie życie, lekturę Pisma Świętego, która oświetla naszą drogę. Bez tej nieustannej troski nasze nawrócenie pozostaje powierzchowne, a owocowanie ograniczone.
Konkretne sfery codziennej konwersji
Nawrócenie nie jest mistycznym doświadczeniem zarezerwowanym dla świętych, ale praktyczną drogą, która dotyka każdego aspektu naszego istnienia. Zobaczmy, jak to wezwanie Chrystusa rezonuje w różnych sferach naszego życia.
W życiu rodzinnym nawrócenie zaczyna się od rozpoznania naszego codziennego egoizmu. Jak często przedkładamy wygodę nad uwagę należną współmałżonkowi lub dzieciom? Jak często pozwalamy, by nawyk gasił płomień miłości? Nawrócenie w związku oznacza, że każdego dnia decydujemy się patrzeć na siebie nawzajem nowymi oczami, wybaczać nagromadzone krzywdy, mówić „kocham cię” nie z rutyny, ale z świadomego wyboru. W przypadku naszych dzieci oznacza to poświęcanie im wartościowego czasu, szczere słuchanie ich i przekazywanie im nie tylko wartości, ale i żywej wiary.
W życiu zawodowym wezwanie do nawrócenia konfrontuje nas z naszymi kompromisami etycznymi. Czy akceptujemy wątpliwe praktyki z obawy przed utratą pracy? Czy uczestniczymy w systemie, który wykorzystuje najsłabszych? Nawrócenie zawodowe niekoniecznie oznacza odejście z pracy, ale wprowadzenie uczciwości, sprawiedliwości i poszanowania godności ludzkiej. Można je wyrazić drobnymi gestami: odmową mówienia źle o koledze, obroną niesprawiedliwie potraktowanego podwładnego, wykonywaniem zadań z doskonałością, a nie lenistwem.
Nasz stosunek do pieniędzy i dóbr materialnych również ujawnia potrzebę nawrócenia. Jezus często ostrzega przed przywiązaniem do bogactwa. Nawrócenie ekonomiczne obejmuje odzyskanie wolności od posiadania, praktykowanie radosnej trzeźwości i hojne dawanie. Może zacząć się od czegoś prostego: ustalenia budżetu uwzględniającego jałmużnę, opierania się reklamom i wybierania produktów etycznych, nawet jeśli są droższe.
Sposób, w jaki wykorzystujemy czas, stanowi kolejny wymiar nawrócenia. Jak wypełniamy nasze dni? Ile godzin spędzamy przed ekranami, biernie konsumując rozrywkę? Czy znajdujemy czas na modlitwę, czytanie Biblii lub pielęgnowanie autentycznych relacji? Nawrócenie w zarządzaniu czasem oznacza ustalenie jasnych priorytetów, poświęcenie niepodlegających negocjacjom chwil dla Boga i ważnych osób w naszym życiu oraz nauczenie się odmawiania żądaniom, które nas rozpraszają.
Nasze życie w relacjach wymaga nieustannego nawracania. Czy pielęgnujemy stare urazy? Czy gardzimy niektórymi ludźmi ze względu na ich poglądy lub pochodzenie? Nawrócenie w relacjach skłania nas do prawdziwego przebaczenia, dążenia do pojednania, dostrzegania Chrystusa w każdej napotkanej osobie, nawet najbardziej odpychającej. Uwalnia nas od potrzeby osądzania i potępiania, czyniąc nas bardziej pokornymi i otwartymi na innych.

Biblijne i patrystyczne korzenie wezwania do nawrócenia
Nauczanie Jezusa o nawróceniu wpisuje się w długą tradycję biblijną. Już prorocy Starego Testamentu kierowali to pilne wezwanie do ludu Izraela. Amos potępiał niesprawiedliwość społeczną i wzywał do zmiany życia. Ozeasz mówił o powrocie do Boga jako o powrocie do kochającego małżonka. Jeremiasz obiecywał nowe przymierze wyryte w sercach, radykalną przemianę wewnętrzną.
Jan Chrzciciel, bezpośredni poprzednik Chrystusa, głosił „chrzest pokuty dla odpuszczenia grzechów”. Domagał się owoców godnych nawrócenia: dzielenia się z tymi, którzy nic nie mają, praktykowania sprawiedliwości, wyrzeczenia się przemocy. Jego przesłanie przygotowywało przesłanie Jezusa, podkreślając pilność: „Siekiera jest już przyłożona do korzenia drzew; każde drzewo, które nie wydaje dobrego owocu, będzie wycięte i w ogień wrzucone”.
Ojcowie Kościoła głęboko rozważali temat nawrócenia. Święty Augustyn opisuje swoje nawrócenie w „Wyznaniach” jako długą drogę od pychy do pokory, od cielesnego pożądania do miłości Boga. Jego słynna formuła podsumowuje ten proces: „Stworzyłeś nas dla siebie, Panie, i niespokojne jest nasze serce, dopóki nie spocznie w Tobie”. Nawrócenie jest odpowiedzią na ten fundamentalny niepokój ludzkiej duszy.
Święty Jan Chryzostom w swoich homiliach podkreśla Bożą cierpliwość, która czeka na nasze nawrócenie. Komentując przypowieść o drzewie figowym, zauważa, że Bóg mógłby nas ściąć natychmiast, ale woli dać nam czas. Ta cierpliwość nie jest słabością, lecz przejawem Jego miłości, która wbrew wszelkiej nadziei pokłada nadzieję w naszym nawróceniu.
Święty Grzegorz z Nyssy rozwinął ideę ciągłego nawracania. Dla niego życie chrześcijańskie jest nieustannym procesem przemiany, nieustannie odnawianym postępem ku Bogu. Nie nawracamy się raz na zawsze, ale każdego dnia nawracamy się coraz bardziej, w dynamizmie, który zakończy się dopiero w niebie.
Święta Teresa z Lisieux, nam bliższa, daje świadectwo nawrócenia duchowego dzieciństwa. Jej „mała droga” to ścieżka codziennego nawracania poprzez drobne rzeczy, ufne oddanie i akceptację własnej słabości. Pokazuje, że wielkość nawrócenia nie mierzy się spektakularnymi czynami, lecz pokorną wiernością w szczegółach każdego dnia.
Ścieżka medytacji i praktyki duchowej
Jak możemy konkretnie przełożyć to wezwanie do nawrócenia na naszą osobistą modlitwę? Oto siedmiostopniowe medytacyjne podejście do internalizacji przesłania tej Ewangelii.
Zacznij od stawienia się w ciszy przed Bogiem. Weź kilka głębokich oddechów, pozwalając, by zgiełk dnia osiadł w tobie. Proś Ducha Świętego, aby oświecił cię i uświadomił ci, jak bardzo potrzebujesz nawrócenia.
Przeczytaj powoli ponownie Ewangelię Łukasza 13:1-9. Niech słowa Chrystusa zabrzmią w tobie: „Jeśli się nie nawrócicie, wszyscy zginiecie”. Co one w tobie budzą? Strach, bunt, nadzieję? Zaakceptuj swoją reakcję bez osądzania.
Przyjrzyj się swojemu życiu w świetle jałowego drzewa figowego. W jakich obszarach wydajesz owoce? Gdzie jesteś jałowy? Jakie talenty powierzył ci Bóg, a których nie wykorzystujesz? Bądź szczery, ale bez przesady.
Określ konkretny obszar, w którym czujesz potrzebę zmiany. Nie kilka naraz, tylko jeden. Może szkodliwy nawyk do porzucenia, związek do naprawienia, praktykę duchową do wznowienia. Bądź konkretny i realistyczny.
Wyobraź sobie winiarza wstawiającego się za tobą u właściciela ziemi. Chrystus wstawia się za tobą, prosząc o twój czas i dar łaski. Poczuj Jego czułość, Jego pragnienie, by przynieść ci owoce. Niech ten obraz poruszy twoje serce.
Przyjmij Bożą cierpliwość, ale i pilną potrzebę nawrócenia. Czas łaski nie jest nieograniczony. Dzisiaj jest dzień sprzyjający, teraz jest godzina zbawienia. Postanów, jaki pierwszy konkretny krok podejmiesz już w tym tygodniu.
Zakończ modlitwą ufności. Powierz Bogu swoje szczere pragnienie przemiany, ale także swoją słabość. Proś Go, aby przekopał twoją ziemię i użyźnił ją swoją łaską. Podziękuj Mu za Jego cierpliwą miłość.
Reagowanie na współczesne wyzwania konwersji
Nasze czasy rodzą uzasadnione pytania o to wymagające wezwanie Chrystusa. Jak pogodzić pilną potrzebę nawrócenia z szacunkiem dla drogi każdego człowieka? Czy lęk przed „zagładą” nie jest manipulacją poczuciem winy? Czy sama idea nawrócenia nie jest infantylna w społeczeństwie ceniącym autonomię?
Zajmijmy się najpierw kwestią szacunku dla ludzi. Pilna potrzeba nawrócenia nie usprawiedliwia agresywnego prozelityzmu ani moralizatorskich osądów. Sam Jezus nigdy nie narzuca swojej woli siłą. Proponuje, zaprasza, wzywa, ale zawsze szanuje ludzką wolność. Głoszenie pilnej potrzeby nawrócenia oznacza dawanie świadectwa o radości, jaką ono przynosi, a nie grożenie piekłem. Oznacza pokazywanie poprzez własną przemianę, że ta droga prowadzi do życia, a nie do jego pomniejszenia.
Jeśli chodzi o poczucie winy, musimy starannie rozróżnić między neurotycznym poczuciem winy a prawdziwą świadomością grzechu. To pierwsze ogranicza nas do jałowego samooskarżania; to drugie otwiera nas na pokorne uznanie naszej potrzeby łaski. Jezus nigdy nie pielęgnuje chorobliwego poczucia winy. Jego ostrzeżenie ma na celu wybudzenie nas z duchowego odrętwienia, a nie zmiażdżenie pod ciężarem naszych grzechów. Chrześcijańskie nawrócenie to wyzwolenie, a nie alienacja.
Sprzeciw wobec autonomii zasługuje na zniuansowaną odpowiedź. Prawdziwa autonomia nie polega na samowystarczalności w autarkicznym narcyzmie, lecz na stawaniu się w pełni sobą w relacji z Bogiem i innymi. Nawrócenie nie infantylizuje nas; pomaga nam wzrastać ku dorosłej postawie synów i córek Boga. Paradoksalnie, to właśnie poprzez uznanie naszej zależności od łaski osiągamy prawdziwą wolność.
Niektórzy martwią się pozornie katastroficznym wymiarem przesłania: „wszyscy zginiecie”. Czyż nie jest to równoznaczne z budzącym niepokój apokaliptyzmem? W rzeczywistości Jezus nie przepowiada rychłego końca świata, lecz przypomina nam o naszej śmiertelnej kondycji. Wszyscy umrzemy; to biologiczna pewność. Pytanie brzmi, czy ta śmierć będzie przejściem do życia wiecznego, czy też ostatecznym zamknięciem w naszym odrzuceniu Boga. Pilność nie wynika z zewnętrznego terminu, lecz z krótkości naszego ziemskiego istnienia.
Na koniec można by się zastanowić, czy nacisk na osobiste nawrócenie nie odwraca uwagi od zaangażowania na rzecz sprawiedliwości społecznej. To przeciwstawienie byłoby sztuczne. Autentyczne nawrócenie zwraca nas ku naszym braciom i siostrom, uwrażliwia na niesprawiedliwość i zobowiązuje do przemiany świata. Wielcy konwertyci w historii chrześcijaństwa są często również wielkimi reformatorami społecznymi. Pomyślmy o świętym Franciszku z Asyżu, świętym Wincentym a Paulo i Matce Teresie. Ich osobiste nawrócenie przyniosło ogromne owoce dla dobra wspólnego.
Modlitwa wstawiennicza i nawrócenie
Panie Jezu, cierpliwy winogrodniku, który wstawiasz się za nami,
Stajemy przed Wami świadomi naszej bezpłodności,
Naszego oporu wobec Twojej łaski, naszej odmowy wydania owocu.
Widzisz naszą ziemię stwardniałą przez egoizm i przyzwyczajenie,
Nasze serca są zaśmiecone gorzkimi korzeniami,
Nasze gałęzie, które usychają z braku boskiego soku.
A jednak nie pozostawiasz nas w nicości.
Nadal prosisz nas o czas,
Czas wykopać naszą stwardniałą glebę,
Aby użyźnić nasze ubóstwo Twoim bogactwem,
Aby nawodnić naszą suchość żywą wodą Ducha.
Wierzycie w nas, kiedy my przestajemy wierzyć.
Modlimy się za tych, którzy przechodzą przez próby,
Ofiary przemocy ludzkiej lub tragicznego przypadku,
Niech nie dźwigają ciężaru niesprawiedliwej winy,
Niech odkryją Twoją obecność w swojej nocy,
Niech znajdą w Tobie siłę do przebaczenia i nadziei.
Modlimy się za tych, którzy osądzają i potępiają,
Którzy wierzą, że zło można wytłumaczyć grzechami ofiar,
Niech rozpoznają własną potrzebę nawrócenia,
Niech nauczą się pokory wobec tajemnicy cierpienia,
Niech staną się narzędziami współczucia i miłosierdzia.
Modlimy się za podzielone rodziny,
Gdzie komunikacja załamała się, gdzie panuje uraza i chłód,
Niech Twoja miłość zburzy mury pychy,
Niech przebaczenie popłynie jak nowy sok,
Niech radość z nowo odkrytej jedności zakwitnie jak wiosna.
Modlimy się za nasz świat naznaczony niesprawiedliwością,
Gdzie potężni miażdżą słabych,
Gdzie królują pieniądze,
Gdzie stworzenie jęczy pod wpływem eksploatacji,
Nawróć nas do sprawiedliwości, do trzeźwości, do dzielenia się,
Uczyń nas twórcami pokoju i braterstwa.
Modlimy się do Ciebie za Kościół, Twoje mistyczne ciało,
Niech zawsze będzie w stanie nawrócenia,
Pokorna wobec swoich grzechów, odważna w swojej misji,
Wierni Ewangelii, uważni na znaki czasu,
Niech Twoje miłosierne oblicze zajaśnieje nad światem poprzez nią.
Panie, daj nam łaskę codziennego nawracania się,
Nie ze strachu przed karą, lecz z pragnienia Twojej obecności,
Nie z moralnego obowiązku, ale z pragnienia wydawania owoców,
Nie przez dobrowolny wysiłek, ale przez oddanie się swemu działaniu,
Niech każdy dzień przybliża nas do Ciebie,
Do dnia, w którym zobaczymy się twarzą w twarz
A radość nasza będzie doskonała w Twoim Królestwie.
Przez Jezusa Chrystusa, Pana naszego,
Który wstawiasz się za nami u Ojca,
Który z Tobą żyje i króluje w jedności Ducha Świętego,
Bóg na wieki wieków. Amen.
Wniosek
Dzisiejsza Ewangelia nie pozostawia nas w teologicznej abstrakcji. Stawia nas przed konkretnym i natychmiastowym wyborem: kontynuować naszą bezowocną drogę czy przyjąć dzieło przemiany, którą Bóg chce w nas dokonać. Nawrócenie nie jest jednorazowym wydarzeniem z przeszłości, ale decyzją ponawianą każdego ranka.
Zacznij już dziś od zidentyfikowania konkretnego obszaru, w którym czujesz potrzebę zmiany. Nie pogrążaj się w ogólnikowych postanowieniach, które nie prowadzą donikąd. Wybierz konkretny nawyk do zmiany, relację do odbudowania, modlitwę do wznowienia. Ważne jest, aby zrobić pierwszy krok, choćby najmniejszy, we właściwym kierunku.
Następnie znajdź wsparcie, którego potrzebujesz, aby wytrwać. Samotne nawrócenie to iluzja. Potrzebujemy wspólnoty chrześcijańskiej, regularnej spowiedzi, Eucharystii i duchowego przewodnictwa. Tak jak drzewo figowe potrzebuje winogrodnika, tak i my potrzebujemy pośrednictwa łaski, aby wydać owoc.
Na koniec, pielęgnuj cierpliwość wobec siebie. Nawrócenie to proces stopniowy, z postępami i niepowodzeniami. Nie zniechęcaj się kolejnymi upadkami. Podnoś się za każdym razem, wróć na właściwą drogę. Bóg nigdy nie zniechęca się przebaczaniem, pod warunkiem, że my nigdy nie zniechęcimy się proszeniem o przebaczenie.
Pilna potrzeba nawrócenia nie jest groźbą wiszącą nad naszymi głowami, lecz wyrazem nieskończonej miłości Boga, który żarliwie pragnie naszego szczęścia. Nie pragnie naszej śmierci, lecz życia. Nie pragnie, byśmy byli jałowi, lecz płodni. Odpowiadając dziś na Jego wezwanie, wybieramy życie, wkraczamy w radość Królestwa, zaczynamy przynosić owoce Ducha, które są naszym wiecznym powołaniem.
Praktyczny
- Codzienny rachunek sumienia :poświęć 10 minut każdego wieczoru na przegląd swojego dnia, rozpoznając moment duchowej płodności i moment duchowej jałowości.
- Pojedyncza rozdzielczość betonu :wybierz jedną konkretną czynność, którą chcesz poprawić w tym tygodniu (cierpliwość wobec dzieci, trzeźwość cyfrowa, hojność finansowa).
- Aktywne przebaczenie :wymień osobę, której musisz wybaczyć, módl się za nią każdego dnia, szukaj możliwości pojednania.
- Modlitewne czytanie Ewangelii :rozważaj fragment Ewangelii wg św. Łukasza 13, 1-9 przez 15 minut trzy razy w tym tygodniu, stosując metodę zaproponowaną powyżej.
- Sakrament pojednania :jeśli minął już miesiąc, umów się na spowiedź w tym lub przyszłym tygodniu.
- Usługi betoniarskie :wykonaj w tym tygodniu widoczny akt dobroczynności, podaruj swój czas lub pieniądze komuś w potrzebie.
- Wdzięczność za Bożą cierpliwość :zauważ każdego dnia trzy przejawy łaski Bożej, która cierpliwie działa w twoim nawróceniu.
Odniesienia
Źródła biblijne
- Ezechiel 33:11: „Nie mam upodobania w śmierci bezbożnego”.
- Ewangelia Mateusza 21:18-22: Uschnięte drzewo figowe i wiara, która góry przenosi
- Jana 15:1-8: Prawdziwy krzew winny i latorośle, które przynoszą owoc
Nauczanie Kościoła
- Katechizm Kościoła Katolickiego, paragrafy 1430-1433: Nawrócenie i pokuta
- Papież Franciszek, Ewangelia Gaudium :radość nawrócenia w nowej ewangelizacji
Tradycja patrystyczna i duchowa
- Święty Augustyn, Wyznania :historia nawrócenia założycielskiego
- Święta Teresa z Lisieux, Rękopisy autobiograficzne :mała droga do codziennej konwersji
Komentarze egzegetyczne
- Joseph Ratzinger (Benedykt XVI), Jezus z Nazaretu :głoszenie Królestwa i wezwanie do nawrócenia
- François Bovon, Ewangelia według św. Łukasza : komentarz naukowy do Ewangelii Łukasza 13, 1-9



