Księga Mądrości
(Tłumaczenie zawarte w tym wydaniu Biblii Crampona opiera się na Biblii greckiej oficjalnie opublikowanej pod papież Sykstus V według Kodeks Watykański (1586).)
Rozdział 1
1 Miłujcie sprawiedliwość, wy, którzy jesteście sędziami ziemi! Niech wasze myśli będą prawe i szukajcie Go sercem prawym.;
2 Bo pozwala się znaleźć tym, którzy Go nie wystawiają na próbę, a objawia się tym, którzy w Nim pokładają ufność.
3 Bo przewrotne myśli oddzielają nas od Boga, a Jego moc, gdy zostanie wystawiona na próbę, potępia głupich.
4 Mądrość nie wejdzie do duszy, która rozmyśla o złu, ani nie zamieszka w ciele zniewolonym przez grzech.
5 Duch Święty, wychowawca mężczyźni, Ucieka przed przebiegłością, unika niemądrych myśli i wycofuje się, gdy zbliża się nieprawość.
6 Mądrość bowiem jest duchem, który miłuje człowieka i nie pozostawia bluźniercy bez kary za jego mowę, ponieważ Bóg jest świadkiem jego głębi, On przenika jego serce i słyszy jego słowa.
7 Bo Duch Pański wypełnia wszechświat, a Ten, który zawiera wszystko, wie wszystko, co się mówi.
8 Dlatego też, kto wypowiada słowa bezbożne, nie może pozostać w ukryciu, a mściwa sprawiedliwość o nim nie zapomni.
9 Bo zamysły bezbożnego będą zbadane, a wieść o jego słowach dotrze do Pana, aby ukarać jego winy.
10 Zazdrosne ucho wszystko słyszy i dźwięk szeptu nie ujdzie jego uwagi.
11 Strzeżcie się więc próżnej gadaniny i powstrzymujcie język wasz od bluźnierstwa, bo słowo najbardziej Tajemnica nie pozostaje bezkarna, a kłamliwe usta przynoszą śmierć duszy.
12 Nie spiesz się ku śmierci przez błędy swojego życia i nie przyciągaj do siebie na ciebie zatracenie przez dzieła rąk Twoich.
13 Śmierć bowiem nie jest dziełem Boga i nie cieszy się On ze zguby żyjących.
14 On stworzył wszystko dla życia, stworzenia tego świata są pożyteczne, nie ma w nich pierwiastka zniszczenia, a śmierć nie ma władzy nad ziemią.
15 Bo sprawiedliwość jest nieśmiertelna.
16 Lecz niegodziwcy wołają śmierć gestami i głosami, uważają ją za przyjaciela, czczą ją, zawierają z nią przymierze i rzeczywiście są godni, aby do niej należeć.
Rozdział 2
1 Mówili sobie nawzajem, niesłusznie rozumując: «Krótkie i smutne to jest” czas nasze życie, a gdy nadchodzi kres życia człowieka, nie ma lekarstwa i nie wiadomo, kto by wybawił go z krainy umarłych.
2 Przypadek sprawił, że narodziliśmy się na nowo, a potem życie, Będziemy tak, jakbyśmy nigdy nie istnieli; oddech w naszych nozdrzach jest dymem, a myśl iskrą który wyskakuje w rytm naszych serc.
3 A gdy zgaśnie, ciało nasze rozpadnie się w popiół, a duch rozproszy się jak lekkie powietrze.
4 Nasze imię z czasem zniknie w zapomnieniu, a o naszych czynach nikt nie będzie pamiętał. Nasze życie przeminie jak smuga po obłoku, rozwieje się jak mgła, rozpędzona promieniami słońca i skroplona przez upał. w deszczu.
5 Nasze życie jest jak przemijanie cienia, jego koniec jest nieodwracalny, pieczęć jest przyłożona i nikt nie powraca.
6 Chodźmy więc, korzystajmy z dóbr, które mamy teraz, używajmy stworzeń z młodzieńczą gorliwością,
7 Upijmy się wybornym winem i wonnościami, i nie pozwólmy, aby przeminął kwiat wiosny.
8 Uwieńczmy się pąkami róż, zanim zwiędną.
9 Niech nikt z nas nie opuszcza naszych orgii, pozostawiajmy wszędzie ślady naszej hulanki, bo to jest nasz udział, to jest nasze przeznaczenie.
10 Uciskajmy sprawiedliwego, który jest biedny, nie oszczędzajmy wdowy, nie zwracajmy uwagi na siwiznę starca obarczonego latami.
11 Niech nasza siła będzie prawem sprawiedliwości, a to, co słabe, uchodzi za nic.
12 Dążmy więc do człowieka sprawiedliwego, bo nam przeszkadza, bo sprzeciwia się naszemu sposobowi postępowania, bo zarzuca nam przekraczanie prawa i sprzeciwianie się naszemu wychowaniu.
13 Twierdzi, że posiada wiedzę o Bogu i nazywa siebie synem Pana.
14 On jest dla nas potępieniem naszych myśli, sam jego widok jest dla nas nie do zniesienia.;
15 ponieważ jego życie nie jest takie To innych, a jego drogi są dziwne.
16 W jego myśleniu jesteśmy’zanieczyszczony śmieciem, odrzuca nasz sposób życia jako nieczysty; głosi, że ostatecznym przeznaczeniem sprawiedliwych jest błogosławieństwo i szczyci się, że ma Boga za ojca.
17 Zobaczmy więc, czy to, co mówi, jest prawdą, i zbadajmy, co on mówi. to mu się przydarzy po wyjściu tego życia.
18 Bo jeśli sprawiedliwy jest dzieckiem Bożym, to Bóg go obroni i wyrwie z ręki jego przeciwników.
19 Poddajmy go zniewagom i katuszom, abyśmy poznali jego cierpliwość i osądzili jego cierpliwość.
20 Skażmy go na śmierć haniebną, bo jak sam mówi:, Bóg będę się o niego martwić.»
21 Takie są ich myśli, lecz są w błędzie; zaślepiła ich własna złość.
22. Nieświadomy tajnych planów Bóg, Nie spodziewają się żadnej nagrody za świętość i nie wierzą w nagrodę dla czystych dusz.
23 Bóg bowiem stworzył człowieka dla nieśmiertelności i uczynił go ma obraz jego własnej natury.
24 A śmierć przyszła na świat przez zawiść diabła;
25 Doświadczą tego ci, którzy do Niego należą.
Rozdział 3
1 Dusze sprawiedliwych są w ręku Boga i męka ich nie dotknie.
2 W oczach głupców wydają się martwi, a ich wyjście jest nieuniknione. tego świata wygląda na nieszczęście,
3 A ich odejście spośród nas jest zagładą, bo są w pokój.
4 Więc nawet Choć cierpieli kary przed ludźmi, ich nadzieja jest pełna nieśmiertelności.
5 Po krótkim cierpieniu otrzymają wielką nagrodę. Bóg bowiem doświadczył ich i uznał ich za godnych siebie.
6 Wypróbował ich w piecu, jak złoto, i przyjął ich jak doskonałą ofiarę całopalną.
7 W czasie swej zapłaty będą jaśnieć, jak iskry po ściernisku rozbiegną się.
8 Będą sądzić narody i panować nad ludami, a Pan będzie królował nad nimi na wieki.
9 Ci, którzy Mu zaufali, zrozumieją prawdę; jego Wierni będą z Nim przebywać w miłości, bo łaska i miłosierdzie są przeznaczone dla wybranych urzędników.
10 Lecz niegodziwcy poniosą karę, na którą zasłużyli za swoje przewrotne myśli, za to, że wzgardzili sprawiedliwym i odwrócili się od Pana.
11 Bo kto gardzi mądrością i karnością, tego czeka nieszczęście; jego nadzieja jest płonna, jego wysiłki daremne, a jego dzieła bezużyteczne.
12 Ich żony są głupie, ich dzieci pełne złości, a ich potomstwo przeklęte.
13 Dlatego błogosławiona niepłodna i nieskalana, której łoże jest nieskalane! Ona będzie miała jej owoc nawiedzenia dusz.
14 Szczęśliwy znowu eunuch, który jego Nikt nie popełnił zła ani nie powziął przeciwko Panu złych myśli! Otrzymają sowitą nagrodę za swoją wierność i on będzie miał w świątyni Pana najbardziej pożądany los.
15 Albowiem owoc dobrych uczynków jest chwalebny, a korzeń roztropności nie ginie.
16 Lecz dzieci cudzołóstwa nie osiągną swego kresu, a potomstwo, które wyszło z łoża występku, zginie.
17 Choćby życie ich było długie, za nic będą poczytani, a starość ich u kresu życia będzie pozbawiona czci.
18 Jeśli umrą szybko, nie będą mieli żadnej nadziei ani pociechy w dniu sądu.
19 Bo niesprawiedliwe pokolenie zawsze ma koniec zgubny.
Rozdział 4
1 Lepsza jest niepłodność połączona z cnotą, bo pamięć o niej jest nieśmiertelna, bo znana jest Bogu i ludziom.
2 Kiedy mamy ją przed oczami, naśladujemy ją; kiedy jej nie ma, żałujemy; ukoronowana na wieki, triumfuje, odniósłszy zwycięstwo w bitwach bez skazy.
3 Lecz liczne potomstwo niegodziwych nie jest przydatne; wydanie Z nieślubnego potomstwa nie zapuści ono głębokich korzeni i nie utwierdzi się na pewnym fundamencie.
4 Choć na jakiś czas będą pokryte zielonymi gałęziami, na ziemi Bez solidności wiatr nimi potrząsa, a gwałtowna wichura wyrywa je z korzeniami.
5 Gałęzie ich zostaną złamane, gdy jeszcze będą miękkie, a owoce ich nieużyteczne, zbyt zielone, aby je jeść, i nie nadają się do żadnego użytku.
6 Dla dzieci urodzony z Osoby, które nie śpią w czystości, stają się świadkami przestępstwa popełnionego na ich rodzicach, gdy są przesłuchiwane.
7 A sprawiedliwy, nawet gdy umrze przedwcześnie, znajdzie ukojenie.
8. Godna starość to nie ten, który daje długiego życia, ani takiego, które mierzy się latami.
9 Lecz roztropność jest jak siwe włosy dla męża, a starość jest życiem bez skazy.
10 Ponieważ podobał się Bogu, był kochany z niego, i jak żył wśród rybacy, Został przeniesiony.
11 Zabrano go bowiem z obawy, aby złośliwość nie osłabiła jego rozumu albo aby podstęp nie skaził jego duszy.
12 Bo czar występku przesłania dobro, a zawrót głowy namiętności wypacza umysł pozbawiony złośliwości.
13 Osiągnąwszy w krótkim czasie doskonałość, zapewnił sobie długą karierę.
14 Bo dusza jego podobała się Panu, dlatego Pan pośpieszny aby to usunąć spośród nieprawości.
15 Ludzie patrzą na to, nie rozumiejąc tego, nie biorąc sobie do serca, że łaska Boga I jego On okazuje miłosierdzie swoim wybranym i troszczy się o swoich świętych.
16 Lecz sprawiedliwy, który umiera, potępia niegodziwych, którzy pozostają przy życiu, i młodzieńców, którzy tak szybko osiągają doskonałość. skazany długa starość niesprawiedliwego człowieka.
17 Ujrzą koniec mędrca, lecz nie zrozumieją jego zamysłów Boga o nim, ani dlaczego Pan go ochronił.
18 Oni będą patrzeć i szydzić, lecz Pan będzie się z nich śmiał;
19 A potem będą trupem hańbiącym, będą wśród umarłych na wieki jako pośmiewisko. Pan On ich zmiażdży, zmusi do milczenia i strąci; wstrząśnie nimi z ich fundamentów, a zostaną zniszczeni do końca; będą cierpieć, a pamięć o nich zginie.
20 Przyjdą przepełnieni strachem na myśl o swoich grzechach i przestępstwach, wstawanie Oskarżą ich w ich obecności.
Rozdział 5
1 Wtedy sprawiedliwi staną z wielką ufnością wobec tych, którzy ich prześladowali i gardzili ich trudami.
2 Na ten widok ogarnie ich wielka trwoga, zdumieją się objawieniem zbawienia.
3 Będą mówić do siebie z żalem i jęcząc w udręce serca swego:
«A więc to on był kiedyś obiektem naszych drwin i celem naszych obelg!”
4 My, głupcy, uważaliśmy jego życie za szaleństwo, a jego śmierć za hańbę.
5 Jakże jest On zaliczany do dzieci Bożych i jaki ma dział wśród świętych?
6 I tak daleko odeszliśmy od drogi prawdy. Światło sprawiedliwości nie zajaśniało nad nami, a słońce nie wzeszło nad nami.
7 Drogami nieprawości i zniszczenia zostaliśmy napełnieni, chodziliśmy po pustynnych drogach i nie znaliśmy drogi Pana.
8 Cóż nam dała pycha i co nam dało bogactwo połączone z chełpliwością?
9 Wszystko to przeminęło jak cień, jak ulotna wieść;
10 Jak okręt, który przecina wzburzoną falę, nie ujawniając śladu swego przejścia i śladu swego stępki pośród fal.;
11 Albo jak ptak przemierzający powietrze, nie pozostawiający śladu swej drogi; lecz piórami swymi uderza w lekkie powietrze, z wielkim impetem je rozrywa, potrząsając skrzydłami, toruje sobie drogę; a potem nie widać śladu jego lotu;
12 albo jak wtedy, gdy strzała zostanie wystrzelona w kierunku celu, powietrze, które przebiła, natychmiast wraca do siebie i nie wiadomo już, przez co przeszła:
13 Tak więc i my urodziliśmy się i przestaliśmy istnieć, i nie mamy w sobie śladu cnoty; i w naszej nieprawości zostaliśmy wytraceni.»
14 Zaiste nadzieja niegodziwych jest jak puch, który wiatr porywa, jak lekki szron, który rozwiewa wichura, jak dym, który rozwiewa powiew wiatru, jak wspomnienie gościa o dniu, który przemija.
15 A sprawiedliwi żyją wiecznie, ich nagroda jest u Pana, a Wszechmogący troszczy się o nich.
16 Dlatego otrzymają z ręki Pana wspaniałe królestwo i wspaniały diadem, bo On będzie ich chronił przed nieszczęściami i nieszczęściami. jego Prawą ręką osłoni ich jak tarczą.
17 Przywdzieje swą gorliwość jak zbroję i uzbroi stworzenie, aby pomścić się na swoich wrogach.
18 Przyodzieje się w sprawiedliwość jak w pancerz i w hełm prawego sądu.
19 Będzie uważał świętość za tarczę nie do zdobycia.
20 Z nieubłaganego gniewu swego uczyni ostry miecz, a wszechświat będzie z nim walczył przeciw głupcom.
21 Celne błyskawice wystrzelą i z serca chmur, niczym z dobrze napiętego łuku, polecą do wyznaczonego celu.
22 Gniew jego jak balista rzuci grad, wody morskie podniosą się przeciwko nim, a rzeki gwałtownie wypłyną.
23 Oddech Mocy boski Powstanie przeciwko nim i rozproszy ich jak wicher. Tak nieprawość uczyni całą ziemię pustkowiem, a złość obali trony możnowładców.
Rozdział 6
1 Słuchajcie więc, królowie, i zrozumiejcie, posłuchajcie nauki, wy, którzy sądzicie krańce ziemi.
2 Słuchajcie uważnie, wy, którzy przewodzicie tłumowi, którzy jesteście dumni zamówić w tłumy ludzi.
3 Wiedzieć że siła ta została ci dana od Pana i moc od Najwyższego, który zbada twoje uczynki i przeniknie twoje myśli.
4 Ponieważ będąc sługami Jego królestwa, nie sądziliście sprawiedliwie i nie zachowywaliście prawa, i nie postępowaliście według woli Bożej;
5 straszne i nagłe, spadnie to na ciebie, bo surowy sąd spoczywa na tych, którzy rozkazują.
6 Maluchom wybacza się z litości, lecz potężni są surowo karani.
7 Władca wszystkiego nie cofnie się przed nikim, nie zatrzyma się z szacunku dla niczyjej wielkości; on bowiem stworzył wielkich i małych, i troszczy się o jednych, jak i o drugich.
8 Ale potężni zostaną poddani bardziej rygorystycznej próbie.
9 To od was zatem, królowie, zależy, że się do tego odnoszą moje słowa, abyście nauczyli się mądrości i nie upadli.
10 Ci, którzy wiernie przestrzegają świętych praw, zostaną uświęceni, a ci, którzy się ich nauczyli, będą musieli odpowiedzieć za coś.
11 Dlatego rozkoszuj się moimi słowami, pragnij ich, a otrzymasz naukę.
12 Mądrość jest wspaniała, a blask jej nie więdnie; łatwo ją dostrzec, gdy się ją miłuje, łatwo ją znaleźć, gdy się jej szuka.
13 Ona ostrzega tych, którzy jej szukają, i ukazuje się im jako pierwszym.
14 Kto wstaje wcześnie rano, szukać nie ma problemu: on to znajduje siedziba u jego drzwi.
15 Myślenie o niej jest bowiem szczytem roztropności, a kto jej pilnuje, wnet uwolni się od trosk.;
16 Ona sama obchodzi świat, szukając tych, którzy są jej godni, i okazuje im swą przyjaźń, ich sposoby i pomaga im we wszystkim ich projekty.
17 Tak, jego najpewniejszym początkiem jest pragnienie nauki.
18 Teraz troska o instrukcję przewód miłość sprawia, że jesteśmy posłuszni jego prawa, posłuszeństwo jego prawa zapewniają nieśmiertelność,
19 A nieśmiertelność daje miejsce blisko Boga.
20 Tak więc pragnienie mądrości prowadzi do królewskości.
21 Jeśli więc, królowie narodów, w tronach i berłach upodobaliście sobie, czcijcie Mądrość, abyście królowali na wieki.
22 Wyjaśnię, czym jest mądrość i jakie jest jej pochodzenie, nie ukrywając przed wami jej tajemnic. Boga. Wrócę do początku stworzenia, ujawnię to, co do niego należy, i nie odstąpię od prawdy.
23 Niech mnie Bóg broni przed podróżowaniem z pożerającą żądzą! To nie ma nic wspólnego z mądrością.
24 Ziemię ratuje wielka liczba mędrców, a mądry król zapewnia dobrobyt swemu ludowi.
25 Przyjmijcie więc naukę z moich słów, a będziecie zdrowi.
Rozdział 7
1 Ja sam jestem śmiertelnikiem, jak wszyscy inni, i potomkiem Tego, który został stworzony pierwszy ziemia.
2 Zostałem ukształtowany w ciele w łonie matki mojej, przez dziesięć miesięcy, stając się kształtny we krwi, z nasienia ludzkiego, w czasie snu.
3 Ja także, przy narodzinach, oddychałem wspólnym powietrzem do wszystkich, Upadłem na tę samą ziemię i, jak wszyscy inni, mój pierwszy krzyk był jękiem.
4 Wychowywano mnie w pieluszkach i otoczono nieskończoną troską.
5 Żaden król nie miał innego początku istnienia.
6 Dla każdego człowieka istnieje tylko jedna droga, aby wejść w życie i je opuścić.
7 Dlatego modliłem się i dana mi została mądrość; wzywałem Boga i duch mądrości wstąpił we mnie.
8 Wolałem je od bereł i koron, a bogactwo uważałem za nic w porównaniu z nim.
9 Nie wyposażyłem go w najdroższe kamienie, mimo że całe złoto świata W porównaniu z nią jest tu tylko odrobina piasku, a srebro przy niej należy uważać za błoto.
10 Kochałem ją bardziej niż zdrowie i piękność, wolałem ją posiadać niż światło, bo płomień jej nie gaśnie.
11 Dzięki niej zdobyłem wszystkie dobra i w jej rękach spoczywają niezliczone bogactwa.
12 I radowałem się ze wszystkiego te aktywa, bo mądrość ich prowadzi z nią ; Nie wiedziałem jednak, że to ona jest matką.
13 Nauczyłem się jej bez ukrytych intencji, dzielę się nią bez zazdrości i nie ukrywam jej skarbów.
14 Jest ona bowiem dla ludzi skarbem niewyczerpanym. Ci zaś, którzy z niej korzystają, mają udział w przyjaźni Boga, któremu polecają dary nabyte przez naukę.
15 Oby Bóg dał mi mówić o tym, jak chcę, i snuć myśli godne darów. że mam Otrzymane! Bo to On kieruje mądrością i kieruje mądrymi.
16 Jesteśmy w jego ręku – my i nasze mowy, i wszelka roztropność, i umiejętność.
17 To On dał mi prawdziwą wiedzę o istotach, pozwolił mi zrozumieć strukturę wszechświata i właściwości pierwiastków,
18 początek, koniec i środek czasu, okresowe powroty słoneczny, koleje czasu,
19. Cykle lat i położenie gwiazd,
20 natura zwierząt i instynkty bestii, moc duchów i rozumowanie ludzi, różne gatunki roślin i moc korzeni.
21 Wszystko, co ukryte i odsłonięte, poznałem;
22 bo nauczyła mnie tego mądrość, która wszystko czyni.
W niej bowiem jest duch inteligentny, święty, jedyny, wieloraki, niematerialny, aktywny, przenikliwy, nieskazitelny, nieomylny, niewzruszony, kochający, mądry, nie znający przeszkód, dobroczynny,
23 dobre dla ludzi, niezmienne, pewne, spokojne, wszechmocne, czuwające nad wszystkim, przenikające wszystkie umysły, rozumne, czyste i najsubtelniejsze.
24 Bo mądrość jest zwinniejsza od wszelkiego ruchu, przenika i wchodzi wszędzie dzięki swojej czystości.
25 Ona jest tchnieniem mocy Bożej, czystym emanacją chwały Wszechmogącego, dlatego nic nieczystego nie może na nią spaść.
26 Ona jest blaskiem wiecznej światłości, zwierciadłem bez skazy działania Boga, obrazem Jego dobroci.
27 Będąc jedynym, może wszystko; pozostając tym samym, odnawia wszystko; rozprzestrzeniając się na przestrzeni wieków w duszach świętych, czyni je przyjaciółmi Boga i prorokami.
28 Bóg bowiem miłuje tylko tych, którzy trwają w mądrości.
29 Bo ona jest piękniejsza niż słońce i niż układ harmonijny gwiazdy. W porównaniu do światła przewyższa je. na niej ;
30 Bo światło ustępuje nocy, lecz mądrości zło nie przemoże.
Rozdział 8
1 Mądrość potężnie sięga od jednego krańca świata do drugiego i wszystko porządkuje z łagodnością.
2 Kochałem ją i szukałem jej od młodości mojej, pragnąłem ją mieć za żonę i zakochałem się w jej pięknie.
3 Ona okazuje chwałę swego pochodzenia, gdyż mieszka z Bogiem, a Władca wszystkiego ją miłuje.
4 Ona bowiem wprowadza w poznanie Boga i wybiera spośród Jego dzieł.
5 Jeśli bogactwo jest pożądanym dobrem w tym życiu, cóż jest cenniejszego od mądrości, która wszystko czyni możliwym?
6 Jeśli roztropność jest zasadą przewodnią w pracy, któż lepiej niż mądrość Czy ona jest pracownicą wszystkiego co istnieje?
7. Czy kochamy sprawiedliwość? Praca mądrość kształtuje cnoty; uczy umiarkowania i roztropności, sprawiedliwości i męstwa, które są najbardziej przydatne ludziom w ciągu życia.
8 Czy istnieje pragnienie rozległej wiedzy? Zna przeszłość i snuje domysły na temat przyszłości; przenika subtelne rozmowy i rozwiązuje zagadki; zna znaki i cuda z wyprzedzeniem; zna wydarzenia czasów i epok.
9 Postanowiłem więc wziąć ją za towarzyszkę życia, wiedząc, że będzie mi ona doradczynią. Wszystko No i pocieszenie w moich zmartwieniach i smutkach.
10 Przez nią, Powiedziałem sobie, Będę miał chwałę w zgromadzeniach i, póki jestem młody, cześć u starszych.
11 Moja roztropność w sądach będzie uznana, a przede mną wielcy będą pełni podziwu.
12 Jeśli będę milczał, będą na mnie czekać zabrać głos ; Jeśli przemówię, będą czekać. oczy są na mnie skupieni; a jeśli przedłużę mowę, położą sobie ręce na usta.
13 Dzięki niej osiągnę nieśmiertelność i pozostawię potomności wieczną pamięć.
14 Będę panował nad ludami i narodami zagraniczny zostaną mi przesłane.
15 Gdy usłyszą o mnie straszliwi królowie, będą się mnie bać, okażę się dobry wśród ludów i waleczny w walce. wojna.
16 Gdy wrócę do domu mego, odpocznę przy niej, bo jej towarzystwo nie wywołuje goryczy, a jej postępowanie nie przysparza przykrości, lecz zadowolenie i radość. radość.
17 Rozmyślając nad tymi myślami w sobie i rozważając w sercu, że nieśmiertelność jest owocem zjednoczenia z mądrością,
18 że w jej przyjaźni jest szlachetna radość, a w dziełach jej rąk niewyczerpane bogactwa, że roztropności nabywa się w wytrwałym handlu z nią, a chluby w uczestnictwie w jej rozmowach: chodziłem wszędzie, szukając sposobu, aby mieć ją przy sobie.
19 Byłem dzieckiem dobrej natury i otrzymałem w dziele swoją dobrą duszę;
20 Albo raczej, będąc dobry, osiągnąłem ciało nieskalane.
21 Wiedząc jednak, że nie mogę uzyskać mądrość jeśli Bóg nie Ja Dała mu ją – i od początku było rozsądne wiedzieć, od kogo. przychodzić ten dar — zwróciłem się do Pana, wzywałem Go i powiedziałem Mu z głębi serca:
Rozdział 9
1 «Boże ojców, Panie miłosierdzia, który stworzyłeś wszechświat swoim słowem,
2 i Ty, który swoją mądrością ustanowiłeś człowieka, aby panował nad wszystkimi stworzeniami, które stworzyłeś,
3 aby rządzić światem w świętości i sprawiedliwości oraz panować w prawości serca,
4 Daj mi mądrość, która jest siedziba blisko Twojego tronu i nie odrzucaj mnie liczby twoich dzieci.
5 Bo jestem sługą twoim i synem twojej służebnicy, człowiekiem słabym i krótkiego życia, mało zdolnym do zrozumienia prawa i praw.
6 Czyż może być ktoś doskonały wśród synów ludzkich, jeśli brakuje im mądrości, przychodzić Od ciebie to będzie uznane za nic.
7 Wybrałeś mnie, abym panował nad ludem twoim i abym sądził synów twoich i córki twoje.
8 I kazałeś mi zbudować świątynię na swojej świętej górze i ołtarz w mieście, w którym mieszkasz, według wzoru świętego przybytku, który zbudowałeś od początku.
9 Z Tobą jest Mądrość, która zna Twoje dzieła, która była przy Tobie, kiedy świat stwarzałeś, i która wie, co jest miłe Twym oczom, i co słuszne według Twych przykazań.
10 Wyślij z twój Najświętsze niebiosa, ześlij ją z tronu swojej chwały, aby pomogła mi w moich trudach i abym poznał, co jest Tobie miłe.
11 Ona bowiem wie i rozumie wszystko, i będzie mnie mądrze prowadzić w moich dziełach, i będzie mnie strzegła przez swoją chwałę.
12 I Zatem Uczynienia moje będą ci miłe, ludem twoim będę rządził sprawiedliwie i stanę się godnym tronu ojca mojego.
13 Bo któż z ludzi może poznać zamysł Boży albo któż może zgłębić wolę Pana?
14 Myśli ludzkie są niepewne, a nasze opinie ryzykowne.
15 Ciało bowiem, podatne na skażenie, obciąża duszę, a jego ziemskie mieszkanie obciąża ducha wieloma myślami.
16 Nie wiemy, co jest na ziemi, i z trudem znajdujemy to, co jest pod ziemią. NASZ ręka: kto więc przeniknął to, co jest w niebie?
17 Kto poznał Twoją wolę, jeśli nie jego Nie dałeś Mądrości i nie posłałeś z góry swego Ducha Świętego?
18 I drogi mieszkańców ziemi stały się proste, a ludzie poznali, co Tobie miłe, i zostali wybawieni przez Mądrość.»
Rozdział 10
1 To właśnie mądrość zachowała pierwszego człowieka stworzonego przez Boga, aby był ojcem ludzkości, jedynym stworzonym;
2 Ona uwolniła go od grzechu i dała mu władzę nad wszelkim stworzeniem.
3 Odwróciwszy się od niej w gniewie, niesprawiedliwy człowiek zginął w bratobójczej furii.
4 Kiedy przez niego ziemia została zalana, mądrość ją ocaliła, prowadząc sprawiedliwego człowieka do drzewa nic niewartego.
5 Gdy narody zostały zawstydzone z powodu wspólnej nieprawości, mądrość On poznał sprawiedliwego i zachował go nienagannym przed Bogiem, i zachował go niezwyciężonym wobec jego czułości wobec syna.
6 To ona pośród zagłady niegodziwych uratowała sprawiedliwych, którzy uciekli przed ogniem, który spadł na pięć miast.
7 Na dowód ich Przewrotność, ta jałowa ziemia ciągle się tli, drzewa rodzą owoce poza sezonem; pozostał słup soli, pomnik niewierzącej duszy. Tam na stojąco.
8 Zaniedbując mądrość, nie tylko nie nauczyli się tego, co dobre, ale nadto pozostawili żyjącym pomnik swej głupoty, aby ich występki nie zostały zapomniane.
9 A mądrość wybawiła swoich wiernych z nieszczęścia.
10 Ona to prowadziła sprawiedliwego prostą drogą, pozwalając mu uciec przed gniewem brata, pokazała mu królestwo Boże i dała mu znajomość rzeczy świętych, wzbogaciła go w jego trudach i sprawiła, że jego praca przyniosła owoce.
11 Ona obroniła go przed chciwymi ciemiężycielami i pomogła mu zdobyć bogactwa.
12 Ona go chroniła przed wrogami i osłaniała go przed tymi, którzy na niego czyhali. Dała mu zwycięstwo w zaciętej walce, aby go nauczyć, że pobożność jest potężniejsza niż wszystko inne.
13 Ona nie opuściła sprawiedliwego, którego sprzedała, ale zachowała go od grzechu;
14 Ona zeszła z nim do grobu i nie opuściła go w łańcuchach, dopóki nie dała mu berła królewskiego i władzy nad jego ciemiężcami; ona przekonała tych, którzy go oskarżali o kłamstwo, i dała mu wieczną chwałę.
15 Ona wyzwoliła narody, które L'’Uciskali lud święty i nienaganny ród.
16 Ona wniknęła w duszę sługi Bożego i znakami i cudami stawiała czoła potężnym królom.
17 Ona odpłaciła świętym za ich trudy, prowadziła ich drogą pełną cudów, była dla nich cieniem we dnie i jak światło gwiazd w nocy.
18 Przeprowadziła ich przez Morze Czerwone i poprowadziła przez wielkie wody.
19 Pokonała ich wrogów i wyrzuciła ich z głębin otchłani.
20 Dlatego sprawiedliwi odebrali łupy bezbożnym i śpiewali Twoje święte imię, Panie, i wspólnie wielbili Twoją rękę, która walczyła za nich.
21 Mądrość bowiem otworzyła usta niemych i języki dzieci uczyniła wymownymi.
Rozdział 11
1 Sprawiła, że ich dzieła zakończyły się sukcesem za sprawą świętego proroka.
2 Przemierzali pustynię i rozbijali namioty na bezdrożach.
3 Stawili opór swoim wrogom i zemścili się na swoich przeciwnikach.
4 Byli spragnieni i wzywali Ciebie, a dano im wody ze skały stromej i ze skały ugaszono ich pragnienie.
5 Kara, jaką wymierzyli swoim wrogom, stała się dla nich błogosławieństwem w ich udręce.
6 Gdy wody nieskończonej rzeki zostały zmącone przez nieczystą krew,
7. Jako karę za dekret skazujący dzieci na śmierć dałeś im Twój wierny, Wbrew wszelkiej nadziei, obfita woda,
8 pokazując je Zatem, jaką karę wymierzyłeś swoim przeciwnikom poprzez pragnienie, które wówczas odczuwali?.
9 Po tej próbie, chociaż ukarani z miłosierdziem, poznali, jak bardzo dręczeni są niegodziwcy, gdy są sądzeni w gniewie.
10 Doświadczyłeś jednych jak ojciec, który ostrzega, a ukarałeś drugich jak król surowy, który potępia.
11 Niezależnie od tego, czy byli obecni, czy nieobecni, wszyscy byli tak samo dręczeni.
12 Podwójny smutek ich ogarnął i jęczeli na wspomnienie tego, co się wydarzyło.
13 Gdy bowiem dowiedzieli się, że ich męki obróciły się na korzyść zbiegów, rozpoznali ręka Pana.
14 Tego, którego kiedyś obnażyli i z pogardą odrzucili, L'’Podziwiałem ich pod koniec wydarzeń, gdy cierpieli z powodu pragnienia zupełnie innego niż sprawiedliwi.
15 Za karę za ich przewrotne myśli, które ich zwiodły i sprawiły, że czcili bezrozumne gady i odrażające zwierzęta, zesłałeś im jako karę mnóstwo głupich zwierząt.
16 nauczając ich, że człowiek jest karany za to, w jaki sposób zgrzeszył.
17 Nie było to trudne dla wszechmocnej ręki Twojej, która stworzyła świat z bezkształtnej materii, posłać przeciwko nim mnóstwo dzikich niedźwiedzi lub lwów,
18 albo nowo stworzone bestie, pełne furii i nieznane, ziejące ognistym dymem, ziejące cuchnącym dymem lub strzelające straszliwymi piorunami z oczu,
19 zdolnych nie tylko zabić poprzez zranienie, ale i stłumić strach samym swoim wyglądem.
20 A nawet bez tego mogliby zginąć przez prosty oddech, ścigany przez sprawiedliwość i rozproszony tchnieniem Twojej mocy.
Ale Ty wszystko uporządkowałeś miarą, liczbą i wagą.
21 Bo najwyższa moc jest zawsze do Twojej dyspozycji, a któż może się oprzeć potędze Twojego ramienia?
22 Cały świat jest przed tobą jak atom, który przechyla szalę, jak kropla rosy porannej, która spada na ziemię.
23 Lecz ponieważ wszystko możesz, litujesz się nad wszystkimi i nie zwracasz uwagi na grzechy ludzi, aby się nawrócili.
24 Bo miłujesz wszelkie stworzenie i nie masz w nienawiści niczego, co uczyniłeś. Gdybyś miał coś w nienawiści, nie byłbyś tego uczynił.
25 A jak coś mogłoby istnieć, gdybyś Ty tego nie chciał, albo jak mogłoby się zachować, gdybyś Ty tego nie powołał do istnienia?
26 Ty jednak przebaczasz wszystkim, bo wszystko jest Twoje, Panie, który miłujesz dusze.
Rozdział 12
1 Bo Twój niezniszczalny duch jest we wszystkim istoty.
2 Dlatego karcisz z umiarem tych, którzy upadają, a gdy zgrzeszą, upominasz ich i ganisz, aby odwrócili się od swojej nieprawości i uwierzyli w Ciebie, Panie.
3 Nienawidziłeś dawnych mieszkańców swojej świętej ziemi,
4 ponieważ uprawiali obrzydliwą magię i bezbożne obrzędy,
5 i do okrutnych mordów dzieci, pożerania ludzkiego ciała i picia krwi. Ci wtajemniczeni w ohydne tajemnice,
6 Tych rodziców, morderców bezbronnych istot, chciałeś zgładzić ręką naszych ojców,
7 aby ta ziemia, którą czcisz ponad wszystkie inne, mogła przyjąć godną kolonię dzieci Bożych.
8 Ponieważ jednak byli ludźmi, okazałeś im miłosierdzie i wysłałeś szerszenie jako prekursorów swego wojska, aby ich stopniowo wybijały.
9 Nie znaczy to, że niemożliwością było dla ciebie pokonanie tego bezbożnego ludu w bitwie, ręką sprawiedliwych, lub wytępienie go jednym ciosem dzikich zwierząt lub surowym rozkazem;
10 lecz Ty, wykonując swoje sądy stopniowo, dałeś im powód do pokuty, chociaż wiedziałeś dobrze, że byli przewrotnym plemieniem, że ich złość była wrodzona i że ich myśli nigdy się nie zmienią;
11 ponieważ od samego początku był to przeklęty ród.
I nie ze strachu przed ludźmi byłeś pobłażliwy wobec ich grzechów.
12 Bo któż mógłby ci powiedzieć: «Coś uczynił?» Kto mógłby sprzeciwić się twojemu wyrokowi? Kto mógłby cię oskarżyć o zniszczenie narodów, które stworzyłeś? Kto przyszedłby, aby bronić sprawy bezbożnych ludzi?
13 Nie ma bowiem oprócz ciebie Boga, który troszczy się o wszystko, i który by dowodził, że nie sądzisz niesprawiedliwie.
14 Nie ma króla ani tyrana, który mógłby powstać przeciwko tobie, obrona tych, których ukarałeś.
15 Lecz Ty, będąc sprawiedliwy, rządzisz sprawiedliwie i uważasz za przeciwne swojej władzy potępiać także tego, który nie zasługuje na karę.
16 Albowiem potęga Twoja jest podstawą sprawiedliwości, a ponieważ jesteś Panem wszystkiego, okazujesz miłosierdzie wszystkim.
17 Okazujesz swą siłę tym, którzy nie wierzą w Twoją wszechmoc, i zawstydzasz śmiałość tych, którzy ją znają.
18 Władco swojej mocy, sądzisz z łagodnością i rządzisz nami z wielką pobłażliwością, bo moc jest z Tobą, gdy nas rządzisz. THE chcesz.
19 Czyniąc to, nauczyłeś swój lud, że sprawiedliwość musi być ludzka, i natchnąłeś swoje dzieci radosną nadzieją, że jeśli zgrzeszą, udzielisz im sprawiedliwości. czas skrucha.
20 Jeśli rzeczywiście ukarałeś wrogów swoich sług z taką łagodnością i pobłażliwością, chociaż zasługiwali na śmierć, dając im czas i okazję do pokuty, ich złośliwość,
21 Jakże starannie sądzicie waszych synów, których ojcowie otrzymali od was przysięgi i przymierza, a także wspaniałe obietnice!
22 Gdy nas karcisz, chłoszczesz naszych wrogów tysiąckrotnie mocniej, aby nas nauczyć, abyśmy w chwili, gdy sądzimy, myśleli o Twojej dobroci i abyśmy w chwili, gdy jesteśmy sądzeni, pokładali ufność w Twoim miłosierdziu.
23 Dlatego też karzesz niegodziwych, żyjących w szaleństwie, swoimi obrzydliwościami.
24 Bo zaszli tak daleko drogami błędu, że najmniejsze zwierzęta zaczęli uważać za bogów, pozwalając się oszukać jak nierozumne dzieci.
25 Tak jak ich posłałeś, jak dzieci bez powodu, Przede wszystkim śmieszna kara.
26 A ci, których nie poprawiło nędzne upomnienie, poniosą karę godną Boga.
27 Ukarani przez tych, których uważali za bogów, rozdrażnieni cierpieniami, ujrzeli Tego, którego przedtem nie chcieli poznać, i uznali Go za prawdziwego Boga. Dlatego spadła na nich najwyższa kara.
Rozdział 13
3 Jeśli oczarowani ich pięknem, wzięli te stworzenia za bogów, niech poznają, o ile ich przewyższa Pan, bo to sam Twórca piękna je stworzył.
4 A jeśli podziwiają ich moc i skutki, niech dojdą do wniosku, o ileż potężniejszy jest Ten, który je stworzył.
5 Wielkość i piękno stworzeń objawiają przez analogię Tego, który jest ich Stwórcą.
6 Ci jednak mniej są narażeni na naganę; być może bowiem zbłądzili, szukając Boga i pragnąc Go znaleźć.
7. Zajęci swoimi dziełami, czynią je przedmiotem swoich badań i zwracają uwagę na ich wygląd – tak piękne jest to, co widzą!
8 Z drugiej strony, nie można ich również usprawiedliwić;
9 Jeśli bowiem zdobyli dość wiedzy, aby poznać świat, to dlaczego nie jest im łatwiej poznać Nauczyciela?
10 Lecz nieszczęśni oni, a nadzieję swą pokładają w rzeczach martwych, ci, którzy nazywają Boga dziełami rąk ludzkich, wykonanymi ze złota i srebra, kunsztownie wykonanymi, z figur zwierzęcych lub z bezużytecznego kamienia, dzieła rąk starożytnych.
11 Oto pewien rzemieślnik ściął drzewo łatwe w obróbce, starannie oczyścił je z kory i, THE umiejętnie kształtując, on W produkuje mebel przydatny do codziennego użytku.
12 A gdy skończy pracę, z tego, co pozostało, gotuje sobie posiłek i zaspokaja głód.
13 A ostatnie strzępy, które już się do niczego nie nadają, są poskręcane i pełne węzłów, bierze je, formuje, by zająć sobie czas, i dzięki umiejętnej pracy nadaje im kształt: upodabnia je do człowieka.
14 Albo uczyni z niego podobiznę jakiegoś szkaradnego zwierzęcia, pomaluje go na czerwono, pokryje jego powierzchnię czerwoną farbą i sprawi, że wszystkie plamy znikną pod powłoką.
15 Potem przygotował mu odpowiednie mieszkanie, postawił go przy murze i przykuł żelazem.
16 Uważa, aby nie upaść, wiedząc, że Bóg nie może sobie pomóc, bo jest tylko posągiem, który potrzebuje wsparcia.
17 Modli się jednak do Niego o swoje dobra, o swoje małżeństwa i o swoje dzieci, i nie wstydzi się mówić do tego, co nie ma duszy. Prosi o zdrowie dla tego, co jest bezsilne,
18 życie temu, co martwe, pomoc temu, co nie może służyć, szczęśliwy podróż do tego, co nie może używać stóp.
19 Aby zapewnić sobie zyski, interesy i sukces w pracy, wymaga energii od tych, którzy mają najsłabsze ręce.
Rozdział 14
1 Oto inny, który myśli o wyjeździe na morze i przygotowuje się do podróży po wzburzonych falach: przywołuje drewno jeszcze bardziej kruche niż statek, który go niesie;
2 ponieważ statek ten został wynaleziony z pasji do zysku i zbudowany dzięki umiejętnościom rzemieślnika.
3 Lecz, Ojcze, to Twoja opatrzność THE Rządź, Ty, który otworzyłeś drogę na morzu i bezpieczną ścieżkę przez fale,
4 pokazano tam że możesz uchronić się przed wszelkim niebezpieczeństwem, tak że nawet bez nauki nawigacja, abyśmy mogli wypłynąć w morze. Nie chcesz, aby dzieła Twojej mądrości pozostały bezużyteczne; dlatego ludzie, powierzając swoje życie kruchemu kawałkowi drewna,
Pięciu bohaterom udaje się przepłynąć fale na tratwie i uniknąć śmierci.
6 Dawno temu, gdy zginęli dumni giganci, nadzieja wszechświata uciekła na łodzi i prowadzona Twoją ręką pozostawiła światu nasienie potomności.
7 Błogosławione jest drzewo, które służy słusznemu celowi.
8 Ale bożek, dzieło rąk ludzkich, mężczyźni, jest przeklęta, zarówno ona, jak i jej autor: ten drugi, bo ją stworzył, ten pierwszy, bo będąc nietrwałą, nazywana jest bogiem;
9 Bo i Bóg nienawidzi bezbożnych i ich bezbożności,
10 i praca i pracownik zostaną ukarani.
11 Dlatego bożki narodów zostaną nawiedzone, bo będąc stworzeniami Bożymi, stały się obrzydliwością i zgorszeniem dla dusz ludzkich, sidłem dla stóp głupców.
12 Pomysł robić bożki były przyczyną nierządu i ich wynalezieniem przyniósł utrata życia.
13 Początkowo ich nie było i nie będzie ich zawsze.
14 To ludzka próżność sprowadziła ich na świat, dlatego ich rychły koniec został określony w myślach boski.
15 Ojciec przytłoczony przedwczesnym smutkiem ukształtował obraz syna, który był za dużo zabrano mu je przedwcześnie; a to dziecko, które zmarło, zaczął czcić jak boga i ustanowił pobożne obrzędy i ceremonie wśród domowników.
16 Z czasem ten bezbożny zwyczaj utrwalił się i stał się prawem, a na rozkaz książąt zaczęto czcić posągi.
17 Kiedy zaś nie można było czcić ich twarzą w twarz, gdyż mieszkali zbyt daleko, wyobrażano sobie ich odległą postać i sporządzono widoczny wizerunek czczonego króla, aby oddawać hołd nieobecnemu z taką samą gorliwością, jak gdyby był obecny.
18 A co do powodzenia tego przesądu, to tych, którzy o nim nie wiedzieli, doprowadziła do niego ambicja artysty.
19 Chcąc bowiem przypodobać się potężnemu panu, wyczerpał całą swoją sztukę w upiększaniu portretu.
20 A tłum mężczyzn, zachwycony elegancją dzieła, uważał za boga Tego, który niegdyś był czczony jako człowiek.
21 Pułapką dla istot żywych było to, że ludzie pod wpływem nieszczęścia lub tyranii nadali kamieniowi lub drewnu nieprzekazywalną nazwę.
22 Wkrótce to nie wystarczyło dla nich błądzić w pojęciu Boga; żyć w stan gwałtowna walka, więc z ich W swojej ignorancji nazywali takie zło imieniem pokoju.
23. Obchody ceremonii zabójstwa ich dzieci lub tajne tajemnice i oddawanie się nieokiełznanej rozpuście dziwnych obrzędów,
24 nie zachowali już żadnej skromności ani ich życie, ani w ich małżeństwa. Jedno zabija drugie przez zdradę, albo dopuszcza się gwałtu przez cudzołóstwo.
25 Wszędzie miesza się krew i morderstwo, kradzież i oszustwo, korupcja i niewierność, bunt i krzywoprzysięstwo,
26 prześladowania sprawiedliwych, zapomnienia o dobrych uczynkach, zbezczeszczenia dusz, przestępstw przeciwko naturze, niestabilności związków, cudzołóstwa i nieczystości.
27 Albowiem oddawanie czci bezimiennym bożkom jest początkiem, przyczyną i końcem wszelkiego zła.
28 Ich rozrywki to głupie radości, a ich wyrocznie to kłamstwa. Żyją w niesprawiedliwości i bez skrupułów składają fałszywe przysięgi.
29 Ponieważ pokładają ufność w martwych bożkach, nie spodziewają się żadnej szkody z powodu swego krzywoprzysięstwa.
30 Lecz za to podwójne przewinienie spotka ich sprawiedliwa kara. przestępczość Ponieważ przywiązani do bożków, mieli przewrotne myśli o Bogu i ponieważ przysięgali fałszywie przeciwko sprawiedliwości, lekceważąc najświętsze prawa.
31 Nie chodzi tu o moc bożków, na które przysięgali, lecz o karę należną grzesznikom, która zawsze dosięga przestępstwa bezbożnych.
Rozdział 15
1 Ty zaś, Boże nasz, jesteś dobry, wierny i cierpliwy, i rządzisz wszystkim z miłosierdziem.
2 Nawet gdy grzeszymy, do Was należymy, bo znamy Waszą moc. Lecz nie chcemy grzeszyć, bo wiemy, że jesteśmy zaliczani do Was.
3 Poznać Ciebie to doskonała sprawiedliwość, a poznać Twoją moc to źródło nieśmiertelności.
4 Nie zwiódł nas wynalazek zgubnej sztuki ani postać pomalowana różnymi kolorami, próżne dzieło malarza.
5 obiekty którego pojawienie się rozpala namiętność szaleńca, który zakochuje się w nieożywionej postaci martwego obrazu.
6 Ponieważ kochają zło, są godni takich nadziei, zarówno ci, którzy je żywią, jak i ci, którzy ich kochają i czczą.
7 Oto garncarz, który mozolnie ugniata miękką glinę; kształtuje każde naczynie do naszego użytku i z tej samej gliny lepi naczynia przeznaczone do celów szlachetnych, a inne do zupełnie przeciwnych, nie rozróżniając wcale, jakiemu celowi każde z nich będzie służyć: to garncarz, który W jest sędzią.
8 Następnie, przez bezbożną pracę, z tej samej gliny, tworzy marne bóstwo, które raz uczynione z ziemi, wkrótce powróci Zamiast skąd go zabrano, gdy poproszono o jego duszę, która została mu pożyczona.
9 A jednak nie martwi się, że siły jego topnieją, ani że życie jego jest krótkie; lecz rywalizuje z tymi, którzy obrabiają złoto i srebro, naśladuje tych, którzy obrabiają brąz, i chełpi się tym, że wykonuje figury zwodnicze.
10 Jego serce jest jak popiół, jego nadzieja jest gorsza od ziemi, a jego życie jest mniej warte niż glina.
11 Bo nie wie, kto go stworzył, kto tchnął w niego duszę działającą i obdarzył go dechami życia.
12 On postrzega nasze istnienie jako rozrywkę, a życie jako rynek gdzie ludzie się gromadzą dla zysku; bo, jak mawiają, «trzeba zdobywać wszelkimi sposobami, nawet przestępstwem».»
13 Bo ten wie doskonale, że jest bardziej winny niż wszyscy inni, bo z tego powodu nawet ziemia, kształtuje kruche naczynia i bożki.
14 Lecz oni wszyscy są bardzo głupi i nędzniejsi niż dusza dziecka, wrogowie twego ludu, którzy go uciskają!
15 Gdyż za bogów uznali wszystkie bożki narodów, których oczy nie mogą widzieć, ani nozdrza nie mogą oddychać, ani uszy nie mogą słyszeć, ani palce nie mogą dotykać, a nogi ich nie mogą chodzić.
16 Człowiek je uczynił, a tchnienie je ukształtowało. Nie ma człowieka, który by mógł stworzyć boga podobnego do niego,
17 Bo on, będąc śmiertelny, nie czyni nic innego, jak tylko tworzy martwe dzieła swoimi bezbożnymi rękami. Jest on lepszy od rzeczy, które czci, bo on ma życie, a tamci nigdy go nie mieli.
18 Oddają cześć najbardziej odrażającym zwierzętom, które, oceniając je według ich głupoty, są gorsze od innych.
19 Nie ma w nich nic dobrego, co by wzbudzało miłość, jak w wyglądzie’inni zwierzęta; uciekają od Bożej chwały i błogosławieństwa.
Rozdział 16
1 Dlatego zostali sprawiedliwie ukarani przez stworzenia podobne i dręczone przez mnóstwo zwierząt.
2 Zamiast tych plag zesłałeś błogosławieństwa na swój lud i za to, usatysfakcjonować Aby zaspokoić jego żarliwe pragnienie, przygotowałeś dla niego wspaniałe jedzenie: przepiórki.
3 tak, że niektórzy, mimo chęci jedzenia, z powodu odrażającego wyglądu owadów nasłanych na nich, nabrali wstrętu nawet do swojego naturalnego apetytu, podczas gdy inni, po krótkim pozbawieniu, skosztowali nowego pokarmu.
4 Było bowiem konieczne, aby nieuchronny głód dotknął pierwszą grupę, ciemiężców, a pozostałym miało się ukazać, jak dręczeni są ich wrogowie.
5 Gdy bowiem cierpieli z powodu gniewu okrutnych zwierząt i ginęli od ukąszeń krętych węży, Twój gniew nie trwał do końca;
6 Zaniepokoili się na krótko z powodu napomnienia i otrzymali znak zbawienia, aby im przypomnieć nakazy Twojego prawa.
7 Bo ten, który się obrócił, po jego stronie został wyleczony, nie przez’obiekt że miał tuż przed sobą, ale przez ciebie, kim są Zbawiciel wszystkich.
8 Ale przez to także naszych wrogów nauczyłeś, że to Ty wybawiasz od wszelkiego zła.
9 Ukąszenia koników polnych i komarów zabijały ich, i nie było sposobu, by ocalić ich życie, bo zasłużyli na taką karę.
10 Synów Twoich nie zmogły zęby jadowitych węży, bo Twoje miłosierdzie przyszło im z pomocą i uzdrowiło ich.
11 Aby pamiętali o Twoich słowach, że zostali zranieni i szybko uleczeni, aby przychodząc do Boga, nie zostali zranieni i nie zostali uleczeni. THE Nie należy o nich całkowicie zapominać, gdyż mogą zostać wykluczone z błogosławieństw.
12 Nie zioła ani lekarstwo ich uzdrowiły, lecz słowo Twoje, Panie, które wszystko uzdrawia.
13 Bo Ty masz władzę nad życiem i nad śmiercią, Ty prowadzisz do bram Hadesu i stamtąd wyprowadzasz.
14 Człowiek w swej niegodziwości może zadać śmierć, lecz nie potrafi przywrócić ducha, który raz odszedł, ani wyzwolić duszy. że Szeol otrzymane.
15 Lecz nie można uciec przed Twoją ręką.
16 Bezbożni, którzy twierdzili, że Cię nie znają, zostali ubiczeni przez potęgę Twojego ramienia. Nadzwyczajne wody, grad i nieustanne deszcze ich dręczyły, a ogień ich pochłaniał.
17 A co najdziwniejsze, w wodzie, która wszystko gasi, ogień płonął jeszcze mocniej, bo wszechświat walczy o sprawiedliwych.
18 Czasem płomień przygasał, aby zwierzęta wysłane przeciwko bezbożnym nie zostały strawione, a oni, widząc to, poznali, że ściga ich sąd Boży.
19 Czasami płonęło w samej wodzie z większą siłą niż nie obejmuje natury ognia, aby zniszczyć wszelkie płody bezbożnego narodu.
20 Zamiast tego nakarmiłeś swój lud pokarmem anielskim i dałeś im z nieba, bez trudu, gotowy chleb, dostarczający wszelkiej rozkoszy i odpowiedni dla każdego podniebienia.
21 Ta substancja, wysłano przez ciebie, pokazałeś łagodność że masz w kierunku twój dzieci i ten chleb, Dostosowując się do pragnienia tego, kto je zjadł, zmieniało się w cokolwiek ten zapragnął.
22 Śnieg i lód podtrzymywały przemoc ogień, który nie topi się, aby wiedzieli, że ogień, który płonie w gradzie i iskrzy się w deszczu, niszczy plony ich wrogów,
23 i że zapomniał o własnej cnocie, a uczynił to dla sprawiedliwych.
24 Bo stworzenie poddane Tobie, swemu Stwórcy, używa swej mocy, aby dręczyć złych, a wycisza się, aby przynosić dobro tym, którzy Tobie ufają.
25 Poddając się więc wszystkim tym zmianom, była poddana rozkazom Twojej łaski, która karmi wszystko, według woli tych, którzy są w potrzebie;
26 Aby dzieci Twoje, Panie, które Ty miłujesz, mogły poznać, że nie jest to różny rodzaje owoców, które karmią ludzi, ale Twoje słowo strzeże tych, którzy w Ciebie wierzą.
27 To bowiem, co opierało się niszczącemu działaniu ognia, łatwo topniało, nagrzane najmniejszym promieniem słońca.
28, aby się uczyć do wszystkich że powinniśmy wstawać przed słońcem, aby Ci dziękować, i oddawać Ci cześć od świtu.
29 A nadzieja niewdzięcznego rozpłynie się jak lód zimowy i rozpłynie się jak bezużyteczna woda.
Rozdział 17
1 Bo wielkie są Twoje sądy i trudne do wytłumaczenia; dlatego błądzą dusze niewykształcone.
2 Podczas gdy niegodziwcy przekonali samych siebie, że mogą uciskać święty naród, skuty ciemnością i będący więźniami długiej nocy, zamknięty pod ich dachem, oni leżeli Tam, uciekając przed sobą twój nieustanna opatrzność.
3 Podczas gdy wyobrażali sobie, że pozostaną w ukryciu, ich Tajemne grzechy, ukryte pod grubą zasłoną zapomnienia, zostały rozproszone, pochwycone przez straszliwą grozę i przestraszone przez widma.
4 Małe pomieszczenia, w których się zamknęli, nie chroniły ich przed strachem: wokół nich rozbrzmiewały przerażające hałasy, a przed nimi ukazywały się widma o ponurych twarzach.
5 Nie było ognia, który mógłby dawać światło, a jasne płomienie gwiazd nie mogły rozświetlić tej strasznej nocy.
6 Tylko czasami ukazywała im się masa ognia, samoistnie się zapalająca, przerażająca, a przerażeni tym widzeniem, którego przyczyny nie mogli pojąć, uważali te widziadła za jeszcze straszniejsze.
7 Śmieszne umiejętności magów wyczerpały się, a ich pozory mądrości zostały haniebnie obnażone. fałszu.
8 Ci, którzy szczycili się sianiem strachu i zamętu w chorych duszach, sami byli chorzy na śmieszny strach.
9 Choć nie było niczego strasznego, co mogłoby ich przestraszyć, to jednak przelatujące zwierzęta i syczenie węży przerażały ich.;
10 I umarli ze strachu, nie chcąc widzieć powietrza, z którego nikt nie może uciec.
11 — Bo przewrotność jest straszna, potępiona własnym świadectwem, a pod presją sumienia zawsze wyolbrzymia zło.
12 Strach to w istocie nic innego, jak tylko rezygnacja z pomocy, jaką mogłaby przynieść refleksja.
13. Ponieważ w sercu jest mniej nadziei, człowiek tym bardziej się boi, że nie zna przyczyny swoich udręk.
14 Oni, w tę noc bezradności, wyłaniając się z głębin bezradnego Szeolu, śpiąc tym samym snem,
15 czasami niepokoiły ich przerażające zjawy, czasami przytłaczała ich słabość dusz, gdyż nagły i niespodziewany strach ogarnął ich.
16 Podobnie wszyscy inni, kimkolwiek by nie byli, upadli tam bezsilni i zostali uwięzieni, jakby zamknięci w więzienie bez zamków.
17 Oracz, pasterz, robotnik wykonujący ciężkie prace na wsi, był zaskoczony przez zarazę, podlegały nieuniknionej konieczności;
18 Bo wszyscy byli związani tym samym łańcuchem ciemności. Gwiżdżący wiatr, melodyjny śpiew ptaków w gęstych gałęziach, szum rwącej wody,
19 Huk toczących się kamieni, niewidzialny bieg skaczących zwierząt, wycie dzikich bestii, echo rozchodzące się w jaskiniach gór — wszystko to sprawiało, że omdlewali ze strachu.
20 Podczas gdy cały wszechświat był oświetlony jasnym światłem i wykonywał swoją pracę bez przeszkód,
21 Ciężka noc zapadła na nich samych, będąc obrazem ciemności, która miała ich ogarnąć; lecz oni sami byli dla siebie jeszcze większym ciężarem niż ciemność.
Rozdział 18
1 A jednak wielka światłość zajaśniała dla Twoich świętych; Egipcjanie usłyszeliśmy ich głosy, nie widząc ich twarzy i pomimo ich cierpienia przeszłość, ogłosili ich szczęśliwymi.
2 A ponieważ po doznanym złem nie chcieli się zemścić, dziękowali i prosili o przebaczenie za to, że traktowali ich jak wrogów.
3. Zamiast tych ciemność, dałeś do twoich świętych kolumna ognia, przewodnik na nieznanej drodze, nieszkodliwe słońce dla ich wspaniałej pielgrzymki.
4 Oni zasłużyli na to, aby zostali pozbawieni światła i uwięzieni w ciemności, oni, którzy więzili Twoich synów, przez których niezniszczalne światło Twojego Prawa miało być dane światu.
5 Postanowili wytracić synów świętych, a gdy jeden z nich został ujawniony i uwolniony, Ty zabrałeś im jako karę mnóstwo ich synów i pochłonąłeś ich wszystkich razem w gwałtownych falach.
6 Tę noc nasi ojcowie znali już wcześniej, aby wiedząc, w co uwierzyli, nabrali większej odwagi.
7 I tak lud twój oczekiwał wybawienia sprawiedliwych i zagłady swoich wrogów.
8 Tak jak ukarałeś nasz Przeciwnicy, jednocześnie obdarzyliście nas chwałą przez to, że przywołaliście nas do siebie.
9 Zaiste, pobożne dzieci świętych złożyły swą ofiarę w tajemnicy i zawarły to boskie przymierze poprzez wspólną umowę, że święci będą dzielić te same błogosławieństwa i te same niebezpieczeństwa;
już śpiewając hymny swoich ojców.
10 Wtórowały im niezgodne krzyki wrogów, a nad opłakiwanymi dziećmi dało się słyszeć narzekania.
11 Niewolnik i pan zostali ukarani tą samą karą, a zwykły człowiek cierpiał tak samo jak król.
12 Wszyscy oni ponieśli tę samą śmierć, niezliczoną ilość poległych, a żywych nie wystarczyło na pogrzeby, gdyż ich najszlachetniejsze potomstwo zostało w jednej chwili wytępione.
13 Oni bowiem z powodu swoich czarów nie uwierzyli. Kiedy jednak nadeszła zagłada pierworodnych, rozpoznali, że lud ten jest synami Bożymi.
14 Podczas gdy głęboka cisza ogarnęła cały kraj, a noc zapadła w środek jego szybkiego biegu,
15 Twoje wszechmocne Słowo zstąpiło z nieba, ze swego królewskiego tronu, niczym bezlitosny wojownik, w sam środek ziemi przeznaczonej na zagładę,
16 Niosąc jak ostry miecz Twój nieodwołalny wyrok, Ona tam była i napełniała wszystko śmiercią, Ona dotykała nieba i stała na ziemi.
17 Natychmiast zaczęły ich dręczyć straszne widzenia i spadły na nich nieoczekiwane przerażenia.
18 Rzuceni tu i tam na ziemię, półżywi, ujawnili przyczynę swojej śmierci.
19 Bo sny, które ich trapiły, objawiły im to, aby nie umarli w nieświadomości, dlaczego tak ciężko cierpią.
20 Sprawiedliwych spotkała próba śmierci i na pustyni nastąpiło zagłada tłumu, ale twój Gniew nie trwał długo.
21 Bo człowiek nienaganny pospieszył do walki, sprawcy ; Sięgając po broń swojej posługi: modlitwę i kadzidło przebłagalne, oparł się gniewowi Bożemu i położył kres pladze, pokazując, że był Twoim sługą.
22 Zwyciężył jednak ten bunt nie siłą fizyczną ani siłą oręża, lecz słowem pokonał tego, który ich karał, przypominając im przysięgi złożone ojcom i przymierza.
23 Gdy umarli już padali jeden na drugiego, On wkroczył, powstrzymał gniew i zamknął do eksterminatora ścieżka ocalałych.
24 Bo na szacie, która upadła na ziemię, był cały wszechświat, imiona Chwalebne imiona ojców wyryte były na czterech rzędach drogich kamieni, a Twoja wysokość na diademie jego głowy.
25 Przed tymi symbolika, Tępiciel wycofał się, przestraszony tym; samo doświadczenie twojego gniewu było wystarczające.
Rozdział 19
1 Lecz gniew bez litości ściga bezbożnych do końca. Bóg bowiem z góry wiedział, jakie będzie ich postępowanie.
2 Że po tym, jak pozwolą odejść sprawiedliwym i z wielką gorliwością będą ich namawiać do odejścia, pożałują tego i zaczną ich ścigać.
3 A przecież jeszcze nie skończyli żałoby i nadal lamentowali przy grobach ich martwych, że podjęli kolejny szalony plan i ścigali jak zbiegów tych, których namawiali do odejścia.
4 Słuszna konieczność zmusiła ich do tego celu i sprawiła, że zapomnieli o tym, co ich właśnie spotkało, aby mogli w pełni odcierpieć karę, której im jeszcze brakowało. poprzedni tortury,
5 i że podczas gdy Twój lud cieszył się chwalebną podróżą, spotkała go nietypowa śmierć.
6 Całe bowiem stworzenie zostało przemienione w swojej naturze, poddane szczególnym przykazaniom które mu dano, aby Twoje dzieci były chronione przed wszelkim złem.
7 I ukazała się chmura, okrywająca obóz swoim cieniem, a tam, gdzie była woda, ukazała się sucha ziemia, Morze Czerwone otwierany swobodny przejazd i gwałtowne fale zmieniony na zielonym polu.
8 Przeszli tamtędy cały naród, chroniony Twoją ręką, mając przed oczami dziwne rzeczy.
9 Jak pasące się konie, jak skaczące jagnięta, wielbili Ciebie, Panie, swego Wybawcę.
10 Pamiętali bowiem jeszcze, co się wydarzyło podczas ich pobytu w obcym kraju: jak zamiast inni Ziemia wydała na świat zwierzęta, a rzeka zamiast ryb – mnóstwo żab.
11 Później zobaczyli jeszcze inną dziwną twórczość ptaków, gdy powodowani chciwością zażądali pewnych przysmaków:
12 Aby ich zaspokoić, z morza wyszły przepiórki.
13 Ale kara spadła na rybacy, nie bez wcześniejszego ostrzeżenia w postaci gwałtownych błyskawic. Słusznie cierpieli za swoje zbrodnie,
14 ponieważ pokazali cudzoziemcowi Tam nienawidzić Tam bardziej odrażający. Inni nie poszukiwany przyjmując ludzi, którzy ich nie znali; ludzie ci zniewolili cudzoziemców, którzy wyświadczyli im dobro.
15 Jest jeszcze coś więcej – oto bowiem inny argument przemawiający za pierwszym: Przyjęli tych cudzoziemców jako wrogów;
16 tych, wręcz przeciwnie, powitał twój lud z uroczystościami; a po umożliwieniu mu korzystania ze swoich praw, przytłoczyli go okrutnym cierpieniem.
17 I zostali porażeni ślepotą, jak ci, którzy oblegali bramę sprawiedliwych, gdy pogrążeni w głębokiej ciemności, szukali każdy wejścia do bramy.
18 Żywioły bowiem wymieniały się właściwościami, tak jak w psalterium dźwięki zmieniają rytm, zachowując ten sam ton. Widać to wyraźnie na podstawie zachodzących zdarzeń.
19 Zwierzęta lądowe stały się zwierzętami wodnymi, a te, które pływały, przeszły po lądzie.
20 Ogień przewyższył swoje naturalne właściwości w wodzie, a woda zapomniała o swojej zdolności gaszenia.
21 Z drugiej strony płomień nie dosięgnął mięsa rozproszonych dookoła zwierząt i nie roztopił tego pokarmu niebieskiego, który był jak szron i tak łatwo topnieje.
22 We wszystkim, Panie, wsławiłeś lud swój, uczciłeś go i nie wzgardziłeś nim; w każdym czasie i na każdym miejscu pomagałeś mu.


