Służąc z Marie-Bertille Boscardin, mam nadzieję

Udział

Marie-Bertille Boscardin (1888–1922), Włoszka z Veneto, zakonnica i pielęgniarka, ukazuje siłę pokory panującą w sercach pacjentów szpitalnych w Treviso podczas Wielkiej Wojny.

Po wstąpieniu w 1905 roku do Zgromadzenia Sióstr Świętej Doroty z Vicenzy, skromne zadania przekształciła w pełną poświęcenia służbę.

Z podręcznym katechizmem posuwa się naprzód w milczeniu, kierowana modlitwą i współczuciem.

Jego świadectwo porusza opiekunów, pacjentów i wiernych także dziś, kiedy troska i wiara spotykają się przy łóżku najsłabszych.

Beatyfikowana w 1952 r., kanonizowana w 1961 r., zaprasza nas do lepszej służby, gdziekolwiek jesteśmy.

Służąc z Marie-Bertille Boscardin, mam nadzieję

Wejście do sali szpitalnej to spotkanie z twarzą i oczekiwaniem. Na początku XX wieku w Veneto święta Maria-Bertille Boscardin była pielęgniarką i zakonnicą.

Ona leczy w czasie wojny, czuwa w nocy, łagodzi strach.

Jego wspomnienie porusza nasze dzisiejsze pilne potrzeby: troski, trwania przy Bogu, modlitwy w prostocie.

W Brendoli, Vicenzy i Treviso jego życie łączy lokalną historię z uniwersalnym przesłaniem.

Fartuch nałożony, pokój w ręku

Urodzenie się w 1888 roku w Brendoli oznacza przeniesienie się do wiejskiej Italii, która szybko się zmienia.Anna Francesca Boscardin dorastała w skromnej, religijnej i pracowitej rodzinie. Uważano, że brakuje jej talentu. Zaakceptowała ten pogląd, nie zamykając się w nim. Nauczyła się czytać z krótkiego katechizmu, który dał jej ksiądz. Gest był prosty. Otworzył drzwi.

Pragnienie życia religijnego oznacza stawienie czoła przeciwnym opiniomJej reputacja osoby o ograniczonej inteligencji opóźniła wstąpienie do klasztoru. Wytrwała w milczeniu. W 1905 roku wstąpiła do Zgromadzenia Sióstr św. Doroty z Vicenzy. Przyjęła imię Marie-Bertille. Początkowo powierzono jej niewdzięczne zadania. Przyjęła je jako modlitwę.

Wejście do szpitala w Treviso oznacza akceptację nieznanego. Powierzają jej trudne zadania. Reaguje precyzją i stanowczością. Zdaje egzaminy pielęgniarskie. Świat się odwraca. Opieka staje się jej misją. Wybiera miłość tam, gdzie ból przemawia głośno.

Wielka Wojna wywróciła region do góry nogami. Przybywają ranni. Noce się wydłużają. Rozbrzmiewają alarmy. Marie-Bertille pozostaje na stacji. Myje, bandażuje, dodaje otuchy. Mówi krótko i szczerze. Chorzy czują wsparcie. Jej przełożeni czasami jej nie rozumieją. Kontynuuje bez sprzeciwu. Konsekwentnie wypełnia swoje obowiązki.

Noszenie w sobie tajemnego zła oznacza poznanie ofiary. Jej stan zdrowia powoli się pogarsza. Ukrywa zmęczenie, by nie obciążać innych. Dochodzi do końca dyżuru. Modli się w marszu, między dwoma łóżkami. Jej siła pochodzi z codziennej wierności. Nie szuka ani roli, ani blasku. Wybiera dyskretną lampę.

20 października 1922 roku zmarła po operacji.Ma 34 lata. Znajduje się na niej wytarty katechizm z dzieciństwa. Znak mówi. Jej życie ograniczyło się do kilku dobrze przeżytych słów. Ludzie o niej pamiętają. Uzdrowienia i ulgę przypisuje się jej wstawiennictwu. Kościół uznaje świętość ofiarowanego zwyczajnego życia.

8 czerwca 1952 roku papież Pius XII dokonał jej beatyfikacji. 11 maja 1961 roku święty Jan XXIII ją kanonizował. Jej imię wpisano do kalendarza. Jej przesłanie pozostaje jasne: służcie pokornie, trwajcie na swoim miejscu i trwajcie w modlitwie. Na szpitalnych korytarzach wczoraj i dziś jej głos wytycza pewną ścieżkę.

Służąc z Marie-Bertille Boscardin, mam nadzieję

Zniszczony katechizm, znak drogi

Udowodniony fakt zawarty jest w trzeźwym obrazie:w dniu jej śmierci znajdujemy przy niej mały katechizm, który ją ukształtował. Przedmiot ten nosi się z powodu użytkowania, a nie dla efektu. Pochodzi z dzieciństwa i nosi piętno lat. Mówi bardziej o wierności niż o czynach. Łączy modlitwę i służbę z życiem codziennym.

Miejscowa legenda głosi, że nocą sama jego obecność uspokajała całe pomieszczenia.Chorzy zasypialiby zaraz po jej wejściu. Dzieci rozpoznałyby ją, zanim jeszcze by się pojawiła. Mówią o oddechu spokoju, który poprzedzał jej fartuch. Historia może wyolbrzymiać prawdziwe fakty. Serce zachowuje to, co najważniejsze: ona pocieszała.

Duchowe przyjęcie widzi w tym katechizmie pokorny kompas. Przedmiot staje się symbolem orientacji, niczym kieszonkowy kompas. Mieści się w dłoni i wskazuje drogę. Nie zastępuje sumienia. On je oświetla. Postać Marie-Bertille przypomina nam, że doktryna, przyswajana w prosty sposób, karmi konkretne działania. Wiara nie rozprzestrzenia się, lecz podtrzymuje.

Nie ma potrzeby przeciwstawiania się temu, co weryfikowalne, temu, co opowiadane. Autentyczna troska zawsze pozostawia ślad. Tradycja ludowa przekłada ją na obrazy. Kościół przyjmuje te historie z ostrożnością i szacunkiem. Dostrzega w nich pragnienie pocieszenia i wspomnienie dobra. Symbol ten pozostaje trafny: mała książeczka może nieść ze sobą wielką wierność.

W ten sposób legenda o kojącym kroku i fakt istnienia zniszczonej książki łączą się ze sobą. Obie interpretacje są takie same: świętość rodzi się z ubóstwa. Lampa wigilijna wystarczy na noc. Powtarzany gest buduje pokój. Pamięć Marie-Bertille podsuwa obraz, który warto pielęgnować. Idzie naprzód lekko, z katechizmem w kieszeni.

Służąc z Marie-Bertille Boscardin, mam nadzieję

Duchowe przesłanie

Wybór pokory jako siły oznacza wejście do Ewangelii przez ciasną bramę.

Święta Maria-Bertilla wykazuje aktywną cierpliwość, łagodność, która trzyma się kupy, konkretną wierność.

Jego posługa odzwierciedla słowa Jezusa: „Byłem chory, a odwiedziliście Mnie”. Miłość bliźniego mierzy się prawdziwą bliskością.

Ona nie dramatyzuje. Ona po prostu wspiera.

Obraz pomaga: lampka nocna cicho oświetla ciemny pokój. Dziś wystarczy szukać tego światła w sobie i wokół siebie.

Bądźcie zwięźli, dbajcie o siebie, módlcie się z prawym sercem.

Służąc z Marie-Bertille Boscardin, mam nadzieję

Modlitwa

Panie Jezu, udziel nam łaski prawdziwej pokory.

Wzmocnij nasze ręce, abyśmy służyli bez narzekania i lęku. Naucz nas czuwać nad kruchymi z delikatnością.

W chwilach próby zachowajmy pokój i cierpliwość.

W służbie zachowajmy wierność i radość.

Za wstawiennictwem świętej Marii-Bertilli, oświeć nasze dyskretne decyzje. Uczyń nasze proste czyny drogami nadziei.

Włóż w nas światło lampki nocnej.

Niech Ona prowadzi nas dzisiaj przez życie.

Amen.

Żyć dzisiaj

  • Odwiedź osobę chorą lub odizolowaną i zaproponuj jej chwilę cichej obecności.
  • Wesprzyj lokalną służbę zdrowia poprzez darowiznę celową lub pomoc logistyczną.
  • Przeczytaj Ewangelię Mateusza 25:31-40 przez dziesięć minut i zapisz konkretne powołanie.

Pamięć

Uczczenie pamięci świętej Marii-Bertilli oznacza powrót do Veneto.

W Brendoli, jej rodzinnej miejscowości, parafia pielęgnuje pamięć o prostym i żarliwym dziecku. W Vicenzy zgromadzenie Sióstr św. Doroty pielęgnuje jej duchowe dziedzictwo w życiu wspólnotowym i edukacji.

Szpital w Treviso, w którym przez długi czas pełniła służbę, upamiętnia jej oddanie rannym w I wojnie światowej i dzieciom.

Kaplice i posągi przedstawiają ją jako pielęgniarkę, ubraną w fartuch i o kojącym spojrzeniu.

Jego wspomnienie liturgiczne obchodzimy 20 października.

W tych miejscach przeżywa się trzeźwe pielgrzymki, wypełnione modlitwą, gestami miłosierdzia i wdzięcznym milczeniem.

Służąc z Marie-Bertille Boscardin, mam nadzieję

Liturgia

  • Czytania/psalm: Ewangelia Mateusza 25, 31-40; Psalm 40(41): „Błogosławiony, kto myśli o ubogim i słabym”.
  • Pieśń/hymn: Ubi caritas, czyli pieśń o niesieniu pomocy najmłodszym i o miłosierdziu.
Za pośrednictwem zespołu biblijnego
Za pośrednictwem zespołu biblijnego
Zespół VIA.bible tworzy przejrzyste i przystępne treści, które łączą Biblię ze współczesnymi problemami, wykazując się teologiczną rzetelnością i dostosowując się do kultury.

Przeczytaj także