Ewangelia według św. Mateusza, komentowana werset po wersecie

Udział

Rozdział 13

7. Ten przypowieści Królestwa niebieskiego. 13, 1-52.

1. Ogólne pojęcia na temat przypowieści ewangelików.

Dotarliśmy do jednej z najbardziej niezwykłych scen nauczania i głoszenia naszego Pana Jezusa Chrystusa: tutaj bowiem narracja Ewangelii oferuje czytelnikowi nie tylko pierwszą część, przypowieści które zachował św. Mateusz, ale cała kolekcja pięknych przypowieści odnoszące się do Królestwa Mesjańskiego. Jezus wcześniej zapowiedział nadejście tego Królestwa; ogłosił jego prawodawstwo nieco później w Kazaniu na Górze. Teraz rozwija temat jego natury, jego różnych faz oraz jego relacji ze światem i ludzkością. Jednak z powodów, które wkrótce wyjaśnimy (por. 13,10 i nast.), przedstawia te ważne punkty doktryny chrześcijańskiej w nowej formie. Zamiast sentencjonalnego języka, którego najczęściej używał, przemawiając do tłumów, posługuje się teraz zawoalowaną, przenośną mową znaną jako Przypowieść. Jest zatem naturalne, że powinniśmy skorzystać z tej okazji, aby w sposób ogólny i zwięzły przestudiować być może najciekawszą część nauczania Zbawiciela. – Czym jest ewangeliczna przypowieść? To pierwsze pytanie, które się nam nasuwa. Jej nazwa, pochodząca z greki, daleka jest od oddania jej natury. Greckie słowo, które Cyceron tłumaczy jako „collatio”, a Kwintylian jako „similitudo”, pierwotnie oznaczało po prostu zestawienie dwóch rzeczy i wynikające z tego zestawienia porównanie. Później, w greckiej retoryce, przypowieść stała się argumentem opartym na analogii. „Nie wybieracie lotników i atletów drogą losowania, dlaczego więc mężów stanu?”. To rozumowanie jest cytowane przez Arystotelesa jako przykład przypowieści. Zwróćmy się jednak do greki Septuaginty, Nowego Testamentu i niektórych pisarzy żydowskich; w ten sposób szybciej dotrzemy do konkretnego znaczenia, którego szukamy. Zauważymy wówczas, że wyrażenie to dość ściśle odpowiada hebrajskiemu rzeczownikowi: MaschalGatunek literacki reprezentowany przez tę nazwę ma bardzo szerokie granice w księgach Starego Testamentu: obejmuje proste przysłowia (por. 1 Sm 10, 12; 24, 14), mowy prorockie o różnej długości (por. Lb 22, 7. 18; 24, 3; Ez 20, 49 itd.), zagadkowe wypowiedzi (por. Prz 1, 6) oraz narracje metaforyczne (Ez 12, 22 itd.). Przysłowie „Lekarzu, ulecz samego siebie” jest przypowieścią według Łk 9, 23; proste porównanie bez towarzyszącej narracji jest również nazywane przypowieścią przez Mt 24, 32: „Od drzewa figowego naucz się przypowieści”. Przenośny charakter dekretów lewickich, konkretne fakty z historii patriarchalnej rozpatrywane w ich odniesieniu do Nowego Przymierza – to wszystko są jeszcze bardziej… przypowieści, Dzieje Apostolskie 9, 9, 19. Słowo przypowieść, rozumiane już w tak szerokim znaczeniu w czasach Jezusa, wkrótce nabrało jeszcze szerszego znaczenia. Zlatynizowane przez Italę i Wulgatę, stopniowo przestało oznaczać język obrazowy i we wszystkich naszych językach romańskich przeszło na język w ogóle: przypowieść stała się więc parole, parler, parola, palabra itd. Wróćmy jednak do tego, co ewangeliści, a po nich egzegeci, powszechnie nazywają przypowieścią w ścisłym znaczeniu. Św. Hieronim definiuje ją jako: „Pożyteczne powiedzenie, wyrażone w formie obrazu, które zawiera w tle naukę duchową”. Współczesny autor, Unger, który napisał znakomite dzieło na ten temat, podaje bardziej precyzyjną i filozoficzną definicję przypowieści: „Przypowieść Jezusa to porównanie w formie prawdziwej lub prawdopodobnej historii, które trafnie ilustruje wzniosłą rzecz”; por. De parabolarum Jesu natura, interpretacje, etc., Lipsiae 1828. Jest to fikcyjna narracja, zapożyczona albo z natury, albo z realnego życia, która przedstawia w malowniczej formie prawdy religijne lub moralne o pewnej wadze. – Przypowieść różni się wyraźnie od kilku innych gatunków literackich, z którymi bywa czasem mylnie mylona, ponieważ wykazują pewne podobieństwo do niej. 1° Przypowieść nie jest bajką. Cyceron powiedział o bajce: „Bajka to historia, w której zawarte są rzeczy, które nie są ani prawdziwe, ani prawdopodobne”, De Invent. 1, 19. Przypowieść zatem nigdy nie pozwala, aby przedmioty, które przedstawia, przekroczyły prawa swojej natury. Nie każe mówić wilkowi, jagnięciu i mrówce: pozostawia różne przedmioty, których używa, w ich naturalnej sferze. Jej tendencja moralna jest również znacznie wznioślejsza niż bajki. 2. Przypowieść różni się od mitu tym, że w micie prawda i obrazy, które służą jako jej nośnik, są całkowicie pomieszane; Podczas gdy w przypowieści jądro migdała jest całkowicie odrębne, a lekcja łatwo oddzielić od symbolu. Kto kiedykolwiek pomyślał, żeby spojrzeć na… przypowieści jako prawdziwe fakty? 3. Przypowieść różni się od alegorii tym, że ta druga nie zawiera w istocie żadnego porównania, gdyż bezpośrednio personifikuje idee. Wady i cnoty ludzkości pojawiają się tam niczym w dramacie, w ich własnym charakterze. Tak więc alegoria zawiera własne wyjaśnienie (por. piękne alegorie winorośli, J 15, 1-8, i Dobrego Pasterza, J 10, 1-16). Nie dotyczy to przypowieści, która wymaga większej uwagi i wnikliwości, ponieważ zręcznie ukrywa, pod obcymi płaszczami, prawdę, na którą chce zwrócić uwagę. – Identyczna refleksja św. Mateusza i św. Marka dowodzi, że liczba przypowieści Liczba przypowieści objawionych przez naszego Pana Jezusa Chrystusa w tym okresie Jego życia publicznego musiała być bardzo znaczna: „To wszystko mówił Jezus ludowi w przypowieściach, a bez przypowieści nie mówił do nich” (Mt 13,34; por. Mk 4,33 itd.). Dlatego, chociaż Ewangeliści zachowali dla nas stosunkowo dużą ich liczbę, jest pewne, że pominęli jeszcze więcej. Co do dokładnej liczby osób, które uwzględnili w swoich narracjach, bardzo trudno ją dokładnie określić, o czym świadczą rozbieżności stwierdzone wśród autorów zajmujących się tym zagadnieniem. Podczas gdy kilku egzegetów dolicza nie mniej niż 50, inni odmawiają wyjścia poza liczbę 27; powszechnie przyjmuje się, że jest ich 30 lub 31. przypowieści Ewangelicy. Taka różnorodność obliczeń, która na pierwszy rzut oka wydaje się niezwykle zaskakująca, wynika z trudności, jakie napotyka się w pewnych przypadkach w zdefiniowaniu dokładnych granic przypowieści i odróżnieniu jej od alegorii lub prostego porównania. Chociaż przypowieść jest dziełem wyobraźni, chociaż nasz Pan Jezus Chrystus zazwyczaj wymyślił swoją przypowieści Dzień po dniu, zgodnie z potrzebami chwili, łatwo dostrzec, że panuje wśród nich prawdziwy porządek, pozwalający na metodyczną klasyfikację. Tworzą one w istocie trzy odrębne grupy, podzielone zarówno ze względu na ich ogólny cel, jak i fazy życia publicznego Naszego Pana, do których należą. Pierwsza grupa składa się z ośmiu przypowieści Wszystkie one odnoszą się do Królestwa Niebios.

1. Siewca, Ewangelia Mateusza 13:1-23; Ewangelia Marka 4:1-20; Ewangelia Łukasza 8:4-15.

2. Pszenica i kąkol, Ewangelia Mateusza 13:24-30.

3. Ziarno gorczycy, Ewangelia Mateusza 13:31-32; Ewangelia Łukasza 13:18-19.

4. Zakwas, Mateusza 13:33; Łukasza 13:20-21.

5. Ziarno zasiane w ziemi, Ewangelia Marka 4:26-29.

6. Ukryty skarb, Mateusz 13:44.

7. Cenna perła, Ewangelia Mateusza 13:45 i 46.

8. Sieć, Mt 13, 47-50.

Po pewnym czasie widzimy pojawienie się drugiej, o wiele większej grupy i nowego typu, ponieważ boski autor proponuje jej nowy koniec.

1. Dobry SamarytaninŁukasza 10:25 i następne.

2. Nielitościwy sługa, Mateusz 18:23 i następne.

3. Nocny przyjaciel, Łukasz, 11, 1 i nast.

4. Bogaty głupiec, Łk 12:13 i nast.

5. Niepłodne drzewo figowe, Łk 13:6 i nast.

6. Wielka uczta, Łk 14,16 i nast.

7. Zaginiona owca, Ewangelia Mateusza 18:12 i następne; Ewangelia Łukasza 15 i następne.

8. Zaginiona drachma, Łk 15,8 i następne.

9. Syn marnotrawny, Łk 15:11 i n.

10. Roztropny zarządca, Łk 16:1 i n.

11. Biedny Łazarz, Łukasz 16, 19 i następne.

12. Niesprawiedliwy sędzia, Łk 18:1 i n.

13. Faryzeusz i celnik, Łk 18:1 i nn.

14. Robotnicy w winnicy, Ewangelia Mateusza 20:1 i następne.

Do tej kategorii moglibyśmy również zaliczyć krótką przypowieść o dwóch dłużnikach (Łk 7,40 nn.), która do niej należy, jeśli nie ze względu na czas, to przynajmniej ze względu na formę i ideę.

Trzecia grupa składa się z sześciu przypowieści Zaproponowane przez Zbawiciela w ostatnim okresie Jego życia. Są one teokratyczne, podobnie jak pierwsze, i dotyczą Królestwa Bożego, ale z innej perspektywy, którą będziemy musieli ustalić później.

Są to:

1. Kopalnie, Łk 19:11 i n.

2. Dwaj synowie, Mateusz 21:28 i następne.

3. Niegodziwi dzierżawcy, Mateusz 21:33 i nast.; Marek 12:1 i nast.; Łukasz 20:9 i nast.

4. Królewski ślub, Mateusz 22:1 i następne.

5. Mądre panny i głupie panny, Ewangelia Mateusza 25:1 i następne.

6. TalentyEwangelia Mateusza 25:14 i następne.

Większość przypowieści Pierwsza i trzecia grupa odnoszą się do św. Mateusza, który jest w istocie wybitnym ewangelistą Królestwa Niebieskiego. Te z drugiej grupy zostały niemal w całości zachowane dla nas przez św. Łukasza i po ich przestudiowaniu przekonamy się, że również doskonale pasują do szczególnego charakteru jego Ewangelii. Św. Marek umieścił jedynie bardzo ograniczoną liczbę przypowieści Dzieje się tak, ponieważ skupia się on znacznie bardziej na czynach naszego Pana Jezusa Chrystusa niż na Jego nauczaniu. Ewangelia św. Jana nie zawiera ani jednego słowa; co więcej, nigdzie nie ma w niej tego słowa. przypowieśćJezus nie wynalazł tego gatunku literackiego: przypowieść istniała na długo przed Nim, choć można ją już znaleźć w Starym Testamencie. Człowiek Wschodu, o płomiennym duchu i bogatej wyobraźni, chętnie ozdabiający swoje myśli poetyckimi zdobieniami, wcześnie stosował formę nauczania, która łączyła przyjemność i pożytek w tak doskonałych proporcjach. Mędrcy i prorocy, tacy jak Natan (zob. 2 Sm 12,1-7), Salomon (zob. Koh 9,14-16) i Izajasz (zob. Iz 28,23-29), układali przypowieści. przypowieściW czasach Zbawiciela ta metoda głoszenia stała się bardzo powszechna; rabini stosowali ją stale, a kilku z nich, takich jak Hillel, Szammaj, Nohoraj, Meir itd., zyskało prawdziwą renomę dzięki swoim umiejętnościom w tej dziedzinie. Niektórzy z przypowieści Teksty rabiniczne zawierają prawdziwe piękno; ale ani w szczegółach, ani w całości, nie wytrzymują porównania z tekstami Jezusa Chrystusa, które są całkowicie niepowtarzalne i naznaczone wizerunkiem Syna Bożego. Kilku Ojców, zwłaszcza Orygenes, św. Efrem, św. Augustyn i św. Jan Chryzostom, z powodzeniem poświęciło się tego typu kompozycjom. – Jeśli przestudiuje się przypowieści Z Ewangelii, nie tylko pojedynczo i w izolacji, ale w ich wspaniałym układzie, szybko zdajemy sobie sprawę, że zawierają one kompletny zbiór doktryny chrześcijańskiej, całą teologię z jej rozmaitymi traktatami. „Oferują nam wielką różnorodność lekcji, które wydają się niezależne od siebie i które wzięte z osobna przynoszą jedynie częściowe rezultaty, podczas gdy jeśli się je porówna i zestawi, rzucają cudowne światło na całą teorię religii i Kościoła… Pod zasłoną przypowieściowego nauczania naszego Pana można znaleźć wszystkie doktryny i wszystkie przykazania, które miały należeć do Kościoła, który On założył”. Kard. Wiseman, Religijne, Naukowe i Literackie Miscellany, 1. przypowieści Z Nowego Testamentu zwyczajne nauczanie Jezusa Chrystusa odpowiada całemu systemowi nauczania w przypowieści który wyraża te same idee, te same dogmaty, te same przykazania, w formie symbolicznej. Stanowi to niezwykle bogate źródło wiedzy dla teologów. – Zobacz na przypowieści ewangelicy: Salmeron, Kazania w Parabolas, Antwerpia, 1600; Unger, z Parabolarum Jesu natura, interpretacja, Lipsk, 1828; Lisco, die Parabeln Jesu, Berlin, 1831; Greswell, Wystawa przypowieści, Londyn, 1839; Trench, Uwagi do przypowieści, wyd. 2. Londyn, 1870.

2. szansa na pierwsze przypowieści, ww. 1-3a. Równoległe. Marek 4, 1, 2; Łukasz 8, 4.

Mt13.1 Tego dnia Jezus opuścił dom i usiadł nad brzegiem morza.Tego samego dnia, Mianowicie, w dniu, w którym miały miejsce wydarzenia opisane w poprzednim rozdziale, co najmniej od wersetu 22. Sam Jezus Chrystus pozwoli nam zrozumieć nieco dalej, w wersetach 11 i następnych, związek między celowym zatwardziałością znacznej części Izraelitów wobec Niego a nową metodą głoszenia, którą przyjął właśnie tego dnia. Wychodząc z domu : prawdopodobnie z domu, w którym, według Marka 3:20, Jezus tak skutecznie odpowiedział na oskarżenia swoich wrogów. Według innych, z własnego domu w Kafarnaum. Siedział nad morzem Jeden z tych malowniczych szczegółów, którymi przepełnione są Ewangelie. Nad brzegiem tego pięknego Jeziora Galilejskiego, świadka najbardziej wzruszających epizodów historii Ewangelii, boski Mistrz, otoczony bliskim kręgiem swoich uczniów, przybył, by szukać wytchnienia po mozolnej walce, której właśnie byliśmy świadkami. Ale Jego odpoczynek nie potrwa długo.

Mt13.2 Ponieważ wokół Niego zebrał się wielki tłum, musiał wsiąść do łodzi i tam usiąść, podczas gdy tłum stał na brzegu.,I zebrały się tłumy…Tłum, spragniony Jego widoku i słuchu, który niedawno otoczył Go w domu, w którym przebywał (zob. Mk 3,20), wkrótce znalazł się z Nim na brzegu. Rozumiejąc, czego pragną ci dobrzy ludzie, ale nie mogąc z łatwością przemówić do gęstej publiczności napierającej na Niego ze wszystkich stron, podjął nagłą decyzję. Łódź była tam, niedaleko brzegu: wszedł na pokład i usiadł na tej improwizowanej ambonie, równie poetyckiej, jak nowy kierunek, jaki miał nadać swojemu nauczaniu. A cały tłum stał na brzegu. Tłum jednak ustawił się naprzeciwko niego na brzegu rzeki, stojąc z szacunkiem, zgodnie z pradawnym zwyczajem, podczas gdy Mistrz siedział. Talmud ze smutkiem wspomina, że zwyczaj siedzenia przy wyjaśnianiu Prawa rozpoczął się jakiś czas po śmierci Gamaliela, co, jak głosi, dowodzi, że choroby rozprzestrzeniły się po całym świecie.

Mt13.3 i powiedział im wiele rzeczy w przypowieści „Siewca” – powiedział – „wyszedł siać”.I powiedział im. Teofilakt, nawiązując do sytuacji zewnętrznej opisanej przez Ewangelistę, łaskawie porównuje naszego Pana Jezusa Chrystusa do niezwykłego rybaka, który siecią swojego słowa wyławia ryby z serca morza – ryby, które schroniły się na brzegu. Wiele rzeczy w przypowieści„Wiele”, czyli siedem przypowieści o Królestwie Niebios, o którym mówi św. Mateusz po tym krótkim wstępie, a także przypowieść o ziarnie zasianym w ziemię, zachowana przez św. Marka (4, 26-29). Wszystko bowiem prowadzi nas do przekonania, że nasz Pan natychmiast i tego samego dnia objaśnił całą tę serię przypowieściJest to oczywiste przede wszystkim ze względu na ścisły związek, jaki istnieje między nimi z punktu widzenia podmiotu: drugi wyjaśnia pierwszy, trzeci jest podobnie powiązany z drugim, aby go wyjaśnić i rozwinąć, i tak dalej, aż do siódmego, który uzupełnia i zamyka wszystkie pozostałe. Jest to ciągły łańcuch, w którym wszystkie ogniwa są ze sobą powiązane: jest mało prawdopodobne, aby jego różne części powstały w oddzielnych czasach, jak można by przypuszczać na podstawie relacji św. Łukasza (por. 8, 4-15; 13, 18-21). Uderzająca jedność, jaka panuje między przypowieści Dowodzi to zatem, że zostały one w pewnym sensie wylane naraz. Co więcej, sam św. Mateusz w całym tym rozdziale pokazuje, że chciał zachować ścisły porządek chronologiczny: świadczy o tym staranność, z jaką powiązał wszystkie części składające się na jego narrację z wersetami 1 i 3 (por. ww. 10, 24, 31, 33, 36, 53). Jaki byłby sens tych wszystkich punktów łączących, gdyby poświęcił kolejność zdarzeń na rzecz kolejności rzeczy?

3. Pierwsza przypowieść o Królestwie Niebios: siewca. ww. 3b-9. Równoległe: Mk 4,3-9; Łk 8,5-8.

Mt13.3 (…) Siewca, jak powiedział, wyszedł siać. Ta przypowieść, ukazująca nam powstawanie królestwa niebieskiego na ziemi w jego najwcześniejszych stadiach, w naturalny sposób otwiera serię porównań odnoszących się do imperium mesjańskiego. Jej początek jest prosty, a zarazem wyrazisty. Widzimy siewcę – po grecku siewcę w ogólności – opuszczającego dom, niosącego ziarno, które ma powierzyć ziemi, i kierującego się w stronę swojego pola. Wkrótce rozpoczyna się proces siewu, a my poznajemy jego bezpośrednie rezultaty.

Mt13.4 A gdy siał, niektóre nasiona padły na drogę i przyleciały ptaki niebieskie, i wydziobały je.Po drodze. Nie na samej ścieżce, lecz na jej obrzeżach, gdzie spotykają się pole i droga, która je przecina lub biegnie obok. I ptaki nieba…To ziarno, pozostając na powierzchni stwardniałej gleby, której nie ruszył pług, wkrótce stało się pożywieniem dla ptaków. Na Wschodzie, znacznie częściej niż na Zachodzie, siewca jest otoczony przez chmarę wróbli i innych podobnych ptaków, które próbuje, lecz daremnie, płoszyć nieustannie powtarzającymi się okrzykami i które, według jego obliczeń, pożerają co najmniej jedną czwartą jego ziarna.

Mt13.5 Inne ziarna padły na glebę kamienistą, gdzie nie miały wiele gleby, i od razu wykiełkowały, bo gleba była płytka. 6 Lecz gdy wzeszło słońce, roślina, porażona upałem i pozbawiona korzeni, zwiędła.Inna część: więc inna część ziarna padła w miejscach kamienistych Jak wskazuje kontekst, nie chodzi tu o glebę w mniejszym lub większym stopniu zmieszaną z kamykami, lecz o ciągłą powierzchnię skał pokrytą jedynie niewielką warstwą gleby. Ten drugi rodzaj terenu jest z pewnością lepszy od ubitej ścieżki; jednak skutki będą równie katastrofalne. Ona natychmiast podniosła…Doświadczenie pokazuje, że nasiona umieszczone w takich warunkach kiełkują z zaskakującą szybkością, ponieważ są komfortowe i bez strat znoszą początkowo dobroczynne działanie ciepła. Wiosną skały Palestyny jako pierwsze pokrywają się delikatną zielenią. Ale obumieranie jest równie szybkie, jak początkowy wzrost. Sole orto œstuaveruntPozostałe rośliny również cierpiały z powodu palącego wpływu wschodniego słońca; jednak żyjąc w głębokiej glebie, miały one zdolność do pobierania, za pomocą korzeni, niewielkiej ilości wilgoci podziemnej, wystarczającej, by zapobiec ich uschnięciu. Pozbawione tej pomocy, ponieważ skała, na którą upadły, pozwoliła im wypuścić jedynie niewystarczającą ilość korzeni, nasze biedne zioła zostały poparzone od wewnątrz, tak jak wcześniej od zewnątrz, i wkrótce całkowicie zwiędły. Pliniusz zaobserwował częstotliwość tego zjawiska w prowincji Syrii: „W Syria„Lekki pług kopie płytką bruzdę, ponieważ trójkątny żelazny pręt pod spodem latem wypala nasiona”, Hist. Nat. 17, 3.

Mt13.7 Inne znów padły między ciernie, a ciernie wyrosły i zadusiły je.W cierniach, z greckiego, na cierniach; to znaczy między korzeniami lub nasionami ziół i innych roślin kolczastych. Sytuacja jest zatem na pierwszy rzut oka lepsza niż w dwóch poprzednich przypadkach. Gleba jest obfita, a nawet dobra. Problem leży w tym, co Columella nazwał chwasty inwazyjne, zatem z powodu braku wystarczającej kultury. – A ciernie rosły ; Obok dobrych nasion rosną osty i jeżyny, początkowo zapewniając pożyteczny cień. Jednak ci niebezpieczni sąsiedzi znacznie rosną w ciągu zaledwie kilku dni, otaczając smukłą łodygę pszenicy ze wszystkich stron, pozbawiając ją powietrza i światła, a ostatecznie dusząc.

«Inne nasiona docierają do nierównych pól porośniętych cierniami i jeżynami, 

które rosną szybciej i zabijają owoce ziemi, dusząc je. – Juvencus.

Mt13.8 Inne padły na dobrą glebę i wydały plon, jedne sto, inne sześćdziesiąt, a jeszcze inne trzydzieści.Kolejna część… dobra gleba. Do tej pory wszystko zginęło, bo ziarno zostało zasiane w złych warunkach; na szczęście reszta ziarna pada na dobrą, żyzną i dobrze przygotowaną glebę: nadzieja siewcy nie zostanie więc całkowicie zaprzepaszczona. Przyniosło owoce. Nie wspominając o wzroście, który przebiegał całkowicie pomyślnie, bez przeszkód, boski mówca od razu przechodzi do żniwa, wspominając o jego różnorodnych rezultatach. Kilka ziarenek do zrobienia…Gleba, która daje trzydzieści, sześćdziesiąt, a zwłaszcza sto plonów do jednego, musi być obdarzona wielką żyznością. Jednakże te dwie ostatnie liczby nie są bynajmniej poetyckim ozdobnikiem; nie są zaskakujące dla regionu, w którym przebywał wówczas Jezus Chrystus, ani dla Palestyny w ogóle, której urodzajność jest tak często chwalona w Biblii, przez świeckich pisarzy starożytności i współczesnych podróżników. «Gdy gleba jest urodzajna, radują się plony ziemi», Tacyt, Dzieje 5.6. Czyż Izaak nie zebrał kiedyś plonów? stokrotnie W okolicach Gerary? Por. Rdz 26,12. Czy wspominając o tych trzech różnych stopniach plonowania, Jezus miał na myśli nierówne plony tego samego rodzaju ziarna, czy też trzy różne ziarna? Pierwsza z tych interpretacji wydaje się bardziej spójna z tekstem przypowieści, która mówi tylko o jednym rodzaju ziarna; nic jednak nie stoi na przeszkodzie, abyśmy dopuścili istnienie trzech rodzajów ziarna, które odpowiadałyby trzem stopniom urodzajności. Kilku podróżników wspomina o jęczmieniu, pszenicy i durze (drobnym białym ziarnie), które w Palestynie zazwyczaj dają plon «trzydzieści do jednego» (jęczmień), «sześćdziesiąt do jednego» (pszenica) i «stokrotny» (dura).

Mt13.9 "Kto ma uszy, niech słucha."»Ten, który ma uszy…Por. 11,15. Kończąc tę pierwszą przypowieść, Zbawiciel zaprasza słuchaczy do refleksji, do zadania sobie pytania, co ona oznacza i dlaczego tak znaczna ilość ziarna nic nie wydała. – To jest przypowieść o siewcy, do której sam Jezus Chrystus raczy dać nam autentyczny komentarz nieco później, w. 19 i nast. Ukazuje nam ona intymny, znajomy, a zarazem głęboki charakter nowego gatunku oratorskiego przyjętego przez Naszego Pana. Kilku wybitnych pielgrzymów podkreśliło lokalny koloryt, którym jest przesiąknięta. Pan Stanley, opisując brzegi Jeziora Galilejskiego, wyraża się w ten sposób: «Niewielkie zagłębienie u stóp wzgórza, niedaleko równiny, nagle objawiło mi się szczegółowo i z jednością, jakiej nie przypominam sobie, abym spotkał gdzie indziej w Palestynie, każdy z elementów przypowieści». Było to faliste pole pszenicy, opadające ku brzegowi. Była dobrze wydeptana ścieżka, która ją przecinała, bez muru ani żywopłotu, które zapobiegałyby spadaniu nasion tu i tam na jej krawędzie: była utwardzona przez nieustanne przejście koni, mułów i ludzkich stóp. Była dobra gleba, która wyróżniała całą tę równinę (Genezaret) od otaczających ją nagich gór i która rodzi ogromną ilość pszenicy. Była skalista ziemia, która, oddalając się od wzgórza, rozciągała się w różnych kierunkach przez pole. Były szerokie krzaki głuszców, które czasami wznosiły się w samym środku łagodnie kołyszącej się pszenicy”, Synaj i Palestyna, rozdz. 13. Z łodzi, na której siedział, Jezus musiał tylko spojrzeć w górę i opisać scenę, która leżała przed nim.

4. Powód, dla którego Jezus nauczał ludzi w formie przypowieściboles, ww. 10-17. Równoległe. Marek 4, 10-12; Łukasz 9-10.

Mt13.10 Wtedy przystąpili do Niego uczniowie i zapytali: «Dlaczego im o tym mówisz?» przypowieści ? »Uczniowie zbliżają się„Gdy był sam, dwunastu, którzy z Nim byli, zadawało Mu pytania” (Mk 4,10). Zatem nie od razu po usłyszeniu pierwszej przypowieści o królestwie niebieskim Apostołowie podeszli do Jezusa, aby wyrazić swoje zdumienie: czekali, aż Pan skończy nauczać, a tłum, stopniowo się rozchodząc, pozostawił ich samych z Mistrzem. Wynika to również z relacji u św. Mateusza, według której pytają: „Dlaczego mówicie w przypowieściach?”, używając liczby mnogiej, co sugeruje, że usłyszeli kilka przypowieści. przypowieściZatem to pytanie, odpowiedź Jezusa i wyjaśnienie przypowieści o siewcy (ww. 18-24) zostały umieszczone tutaj w oczekiwaniu na przyszłe wydarzenia. Zgodnie z kolejnością wydarzeń, cały ten fragment powinien pojawić się dopiero po wersecie 35. Dlaczego z nimi rozmawiasz o tym? przypowieści…Według Marka 4,10 i Łukasza 7,9 uczniowie poprosili boskiego Mistrza jedynie o interpretację słowa o nasieniu; Mateusz wspomina o zupełnie innym rodzaju prośby. Jest jednak oczywiste, że oba pytania zostały zadane w tym samym czasie, ponieważ Jezus odpowiada na oba według trzech Ewangelii synoptycznych. „Dlaczego mówisz im o tym?” przypowieści „?”, czyli w niejasny, enigmatyczny sposób. Zdumienie uczniów sugeruje, że w nauczaniu naszego Pana tamtego dnia było coś niezwykłego. Nigdy wcześniej nie użył przypowieści w tak niezwykły sposób: zaledwie wspomniał o jednym czy dwóch mimochodem, a nagle zaczął je nakładać jeden na drugi, co uczyniło jego myśl niezrozumiałą. Przypowieść bowiem z komentarzem ułatwia zrozumienie idei, a seria przypowieści które następują po sobie bez żadnego wyjaśnienia, mogą jedynie wywołać niejasność.

Mt13.11 On im odpowiedział: «Wam dano poznać tajemnice królestwa niebieskiego, im zaś nie dano.Odpowiedział im. Jezus uważa prośbę Apostołów za słuszną i naturalną; dlatego raczy im bardzo jasno wyjaśnić powody nowości, której dopiero co byli świadkami. Ponieważ... Spójnik ten należy rozumieć w całej jego sile; odpowiada on na pytanie «dlaczego» Apostołów i oznacza «ponieważ». Nie jest to bynajmniej redundancja, jak uważają różni autorzy. Twoja kolej: Moi uczniowie, w odróżnieniu od tłumu, czyli masy słuchaczy, o której poniżej mowa jako o «ich». Dany To darmowy dar z nieba, szczególna łaska udzielona tylko nielicznym. A na czym polega ta szczególna łaska? Jezus opisuje ją słowami: poznać tajemnice królestwa niebieskiego. Królestwo ma swoje tajemnice państwowe, których nikt nie może poznać ani zrozumieć bez specjalnego objawienia. Ileż prawd było ukrytych aż do czasów Jezusa, a objawionych tylko przez Niego tym, których uznał za godnych przyjęcia światła! Niewątpliwie wiele z tych prawd dotyczących panowania Mesjasza zostało zapisanych przez Boga w pismach Starego Przymierza, ale na ogół w tak tajemniczej formie, że ludzki rozum, pozostawiony samym sobie, nie był w stanie ich zgłębić. Lecz Jezus odsłonił, wyjawił wszystko swoim uczniom. – A Dla nich nie było to oczywiste.„Powiedział to nie jako sugestię konieczności, nie jako zaklęcie rzucone pochopnie i ostatecznie, lecz aby pokazać, że sami byli przyczyną własnego cierpienia”. Św. Jan Chryzostom, Hom. 45 w Ewangelii Mateusza. Nie można zatem wnioskować z tych słów, że Jezus Chrystus miał doktrynę ezoteryczną i egzoteryczną na sposób pogańskich kapłanów, a nawet żydowskich rabinów, jedną swobodnie przekazywaną w całości wewnętrznemu kręgowi Mistrza, drugą, znacznie ograniczoną, do użytku niewtajemniczonych mas. Wszyscy bez wyjątku zostali powołani do poznania najtajniejszych tajemnic; wszyscy mieli wystarczającą łaskę, aby ją osiągnąć: jeśli większości się nie udało, mogli przypisać winę tylko sobie, jak powie później Jezus. – Wróćmy do ogólnego znaczenia wersetu 11. Apostołowie zapytali Zbawiciela: Dlaczego mówisz o przypowieści Czy nie widzisz, że nie jesteś zrozumiany? Jezus odpowiedział: Mówię w przypowieści Ponieważ wśród moich słuchaczy są tacy, którzy otrzymali wyjątkowy przywilej zrozumienia tajemnic Ewangelii, podczas gdy inni nie. Zatem mocą Boskiego postanowienia Zbawiciel będzie odtąd mówił w przypowieściA ten dekret wynika z różnicy moralnej, jaka istnieje między mężczyznami, którzy są słuchaczami Jezusa. Nie sposób lepiej zdefiniować podwójnego motywu, podwójnego celu nauczania w formie… przypowieściNowe nauczanie Naszego Pana cechuje jednocześnie Jego łaskawość i święty gniew. Duszom dobrze usposobionym łatwiej będzie ono nieść światło; wręcz przeciwnie, zasłoni oczy niegodnym, którzy nie zrozumieją prawdy im zakrytej i nie będą mogli jej nadużyć przeciwko Jezusowi. Pisarze i filozofowie jednomyślnie dostrzegają te skutki. przypowieści Zostały wynalezione i ich użycie rozpowszechniło się z dwóch powodów. Najbardziej zdumiewające jest to, że służą one przeciwnym celom. przypowieści zasłonić i ukryć myśl, a służą do jej oświetlania i ilustrowania”. Bacon, De Sap. Vet. Por. De Augm. Scient. 2, 13. Z jednej strony zatem przypowieść zaciemnia myśl, „figury bronią tajemnicy przed banałem i wulgarnością” (Macrob. Summ. Scip. 1, 2). Z drugiej strony oświetla ją i ułatwia jej zrozumienie; w istocie, mówi Kwintylian, Instit. 8, 3, 72: „Porównania zostały rozsądnie wymyślone, aby rzucić światło na rzeczy”. Tak więc Tertulian, po stwierdzeniu, że „ przypowieści „Przyćmić światło Ewangelii” – dodaje, odnosząc się do Res. Carn. 32. „Bóg wyciąga rękę ku wierze ułatwionej przez obrazy i słowa przedstawiające osoby i rzeczy” – kontynuuje, odnosząc się do Anima, 43. Pod tym względem przypominają one, według pięknego porównania, słup obłoku i ognia, który oświecał lud Przymierza i zaciemniał oczy Egipcjan (De Gerlach). Jest w tym coś paradoksalnego, ale z pewnością nic sprzecznego, ponieważ doświadczenie potwierdza ten dwojaki rezultat każdego dnia. Żydzi, którzy byli źle nastawieni, a nawet po prostu obojętni wobec Jezusa, słuchali bez zrozumienia i odchodzili, niczego się nie nauczywszy; z drugiej strony, przyjaciele Chrystusa, pragnący poznać znaczenie tych obrazów, które tak bardzo rozbudziły ich ciekawość, szukali, pracowali, kwestionowali i ostatecznie odnieśli sukces. Dla nich nowy system był kolejnym błogosławieństwem, ponieważ pobudzał ich do pogłębiania zrozumienia świętych tajemnic z coraz większym zapałem.

Mt13.12 Bo temu, kto ma, będzie dodane, i nadmiar mieć będzie; lecz temu, kto nie ma, zabiorą nawet to, co ma. – Cząsteczka ponieważ To pokazuje, że w tym wersecie mamy rozwinięcie poprzedniego. «Wam dano… im nie dano»: nie ma w tym nic dziwnego, kontynuuje Jezus, bo leży to w samej naturze rzeczy. Przysłowie, które cytuje przy tej okazji (przytoczy je jeszcze dwa razy, modyfikując znaczenie, por. 25,9; Łk 19,26), jest uniwersalne i prawdziwe. Składa się z dwóch części: 1° Do tego, który ma : czasownik mieć Tutaj „a” oznacza posiadanie, bycie bogatym. Gdy ktoś zacznie gromadzić fortunę, dobra napływają i obfitość pojawia się w krótkim czasie. Wręcz przeciwnie, 2° do tego, który nie ma nic....czyli, zgodnie z kontekstem, ktoś, kto posiada bardzo niewiele skromnych dóbr, które nie są warte uwagi w porównaniu z tym, co świat nazywa bogactwem. Zabierzemy mu nawet to, co ma. Podczas gdy bogaci z łatwością stają się jeszcze bogatsi, biedni, którzy zalegają ze swoimi sprawami, łatwo popadają w coraz większe tarapaty, a często kończą tracąc to niewiele, co posiadają. Rabiniczna legenda komentuje to przysłowie w najbardziej czarujący sposób: «Pewna kobieta zapytała rabina Jose: »Co oznaczają słowa Daniela: «On daje mądrość mądrym, a rozum rozumnym» (Daniel 2:21)?« Odpowiedział jej przypowieścią: »Jeśli dwaj mężczyźni, bogaty i biedny, przyszliby do ciebie z prośbą o pożyczkę, komu byś pożyczył?« Odpowiedziała: »Bogaczowi». «Dlaczego?» zapytał rabina. «Ponieważ», powiedziała, «jeśli bogacz straci pieniądze, to i tak będzie miał dość, żeby mi zapłacić, podczas gdy biedak nie». Wykrzyknął: «Czy twoje uszy słyszały, co właśnie powiedziałeś?»” „Gdyby Bóg dał mądrość głupcom, siedzieliby i rozmawiali o niej w domach publicznych, teatrach i łaźniach; ale Bóg dał mądrość mądrym i siedzą i rozmawiają w synagogach”. Ten aforyzm, który ma starożytne i współczesne odpowiedniki u kilku narodów (porównaj powiedzenie Martiala, 5.81: „Tylko bogaci dostają to, czego potrzebują” i francuskie wyrażenie: „On ne prêt qu'aux riches”, co oznacza „On ne prêt qu'aux riches”, co oznacza „On ne prêt qu'aux riches”, co oznacza „On ne prêt qu'aux riches”, czyli „On ne prêt qu'aux riches”, co oznacza „On ne prêt qu'aux riches”, co oznacza „On ne prêt qu'aux riches”, co oznacza „On ne prêt qu'aux riches”, co oznacza „On ne prêt qu'aux riches”, co oznacza „On ne prêt qu'aux riches”, co oznacza „On ne prêt qu'aux riches”, czyli „On ne prêt qu'aux riches”, czyli „W dniu ne prêt qu'aux riches”, co oznacza „On ne prêt qu'aux riches” lub „On ne prêt à l'autre”, co oznacza „On ne prêt à l'autre”….

Mt13.13 Dlatego do nich mówię przypowieści, Bo kiedy patrzą, to nie widzą, a kiedy słyszą, to nie słyszą i nie rozumieją.Dlatego…To jest bezpośrednia odpowiedź na pytanie postawione przez Apostołów; widzimy w niej wyraźnie wskazany powód, dla którego Jezus Chrystus rozpoczął dopiero w obecnym okresie swojego życia publicznego, a nie od początku, swoje nauczanie w formie przypowieściDo tej pory głosił kazania zgodnie ze zwykłą metodą, mówiąc otwarcie i prosto to, co chciał powiedzieć. Teraz jednak entuzjazm dla jego boskiej osoby wyraźnie osłabł, jego bezpośrednie kazania przyjmowano z pogardą, a nawet nieraz obrażano; niekiedy zamiast budzić wiarę, wzbudzał zwątpienie. Dlatego Pan nasz częściowo go opuścił i zastąpił przypowieściPostępując w ten sposób, ma on wyraźny zamiar ukarania niewiary ludu. „Dlatego przemawia do nich niejasno, pod groźbą kary, że mu nie uwierzą, ponieważ nie chcieli zrozumieć trudnych spraw, gdy zostały im jasno wyjaśnione. Zasłużyli na to, by mówił do nich w ten sposób, tak że nie mogliby ich zrozumieć, nawet gdyby chcieli” – powiedział Maldonat. przypowieści Przybierają one zatem charakter karny: Żydzi zostaną ukarani za swoją niewdzięczność, nie przyjmując już, tak jak dotychczas, prostej, nagiej i łatwej do zrozumienia prawdy. Kiedy patrzą, nie widzą. Chore oczy ludzi nie są już w stanie znieść pełnego światła: widzą na zewnątrz, ale ich wzrok nie sięga dalej niż powierzchnia. Podobnie ich uszy stały się głuche na niebiańskie nauki., Słuchając… nie rozumieją, Słyszą, a jednak tak naprawdę nie słyszą. Co gorsza, ta ślepota, ta głuchota jest celowa i winna: jakże Bóg mógłby ich nie ukarać? «Wielki Bóg, nieustającym prawem, spuszcza karną ślepotę na bezprawną chciwość» – mawiał św. Augustyn. Dlatego karze zgodnie ze swoim wielkim prawem: «To, czym zgrzeszył, tym samym zostaje ukarany», ostatecznie zaślepiając tych, którzy zamknęli oczy na prawdę.

Mt13.14 Na nich spełnia się proroctwo Izajasza: «Będziecie słyszeć uszami, lecz nie zrozumiecie, będziecie patrzeć oczami, lecz nie zobaczycie. – Spełniło się, «dopełnia się w pełni» lub «i znów się spełnia»; aluzja do częściowego i niedoskonałego wypełnienia, które już zostało osiągnięte dzięki proroctwu Izajasza. W tej chwili, jak mówi Jezus, dzięki mojej nowej metodzie nauczania, ta przepowiednia spełnia się doskonale i całkowicie. Proroctwo Izajasza, Por. Izajasz 6,9. Prorok mówił, a raczej Bóg mówił do niego, o swoich współczesnych; jednakże, zgodnie z zamysłem Ducha Świętego, Boska wyrocznia miała również na celu opisanie zatwardziałości i straszliwej kary Żydów w czasach Mesjasza. Jezus Chrystus cytuje ją dosłownie z wersetu 70. Ma ona na celu udowodnienie twierdzenia «przez patrzenie» w wersecie 13, który zresztą jest wzorowany na pierwszych wersetach tekstu Izajasza. Usłyszysz to na własne uszy, powtórzenie na sposób Hebrajczyków, aby wzmocnić ideę; podobnie, będziesz patrzył oczami. Mamy tu do czynienia z podwójną grą słów i podwójnym paradoksem: słyszymy i nie słyszymy; widzimy i nie widzimy.

Mt13.15 Bo stwardniało serce tego ludu, zatwardzili swe uszy i zamknęli swe oczy, aby ich oczy nie widziały, ich uszy nie słyszały, ich serce nie rozumiało, i nie nawrócili się, a Ja bym ich nie uzdrowił.» – Serce tego ludu stało się zatwardziałe…Właśnie dowiedzieliśmy się, że Izrael jest ślepy i głuchy; reszta proroctwa pokazuje nam, że stało się to z jego własnej winy. Tłuszcz, u wszystkich starożytnych, był uważany za przyczynę i symbol nieczułości. To wyrażenie jest zatem wymowną figurą retoryczną opisującą stan moralnej zatwardziałości, w jaki popadli Żydzi. Słuchali z trudem, Ledwo słyszą, a co gorsza, trzymają oczy mocno zamknięte. I dlaczego? Aby nie widzieliNic nie mogłoby lepiej wyrazić wolności ich uporu w złu niż te słowa: właśnie po to, by nie słyszeć, nie rozumieć, postępują zgodnie z tym, co powiedział Prorok. Gdyby zobaczyli, gdyby zrozumieli, nawróciliby się i zostaliby zbawieni, podczas gdy oni chcą żyć i umierać w swoich nieprawościach, pomimo wiecznego potępienia, które ich czeka. I ja ich uzdrawiam ; Jezus dodaje te słowa, mówi św. Jan Chryzostom, tamże, «ukazując w ten sposób ich głęboką niegodziwość i celowo przygotowany sprzeciw». – Zwróćmy uwagę na psychologiczną prawdę zawartą w tym wersecie. Rzeczowniki «serce, uszy, oczy» powtarzają się dwukrotnie, ale w odwrotnej kolejności, ponieważ święty pisarz nie chciał przedstawiać tego samego stanu rzeczy. Moralna niewrażliwość panująca w sercu przechodzi stamtąd do uszu, a następnie do oczu: wiadomo bowiem, że pod względem moralnym ucho podlega wpływowi serca, a wzrok – ucha. Jeśli serce jest zatwardziałe, ucho jest głuche; jeśli ucho słabo słyszy, oko słabo widzi. W drugim przypadku kolejność jest odwrócona, ponieważ dotyczy nawróceń, a serce pozostaje ostatnią twierdzą do zdobycia, a dotrzeć do niego można jedynie za pomocą zmysłów wzroku i słuchu. Należy również zauważyć, że w tekście oryginalnym prorok otrzymuje bezpośrednio od Boga misję zatwardziałości i oślepienia Izraela (por. Wulgata 6,10); jest to jednak typowo wschodni sposób mocnego zapowiadania nieuchronnej przyszłości. Ten, komu jest ona przepowiedziana, ma ją sam urzeczywistnić. Żyd Kimchi wyraźnie przyznaje, że tryby rozkazujące są tu po prostu czasami przyszłymi, a ich jedynym celem jest wzmocnienie idei.

Mt13.16 Dla was błogosławione są wasze oczy, bo widzą, i wasze uszy, bo słyszą.Ale szczęśliwy… Jezus, po wyjaśnieniu powodu, dla którego teraz przemawia do ludzi, przypowieściTo powrót do pierwszej połowy wersetu 11 i przywilejów, jakimi Bóg obdarzył swoich Apostołów. Zaimek „wasz” został umieszczony na początku zdania dla podkreślenia. Cały lud potępiony; wy zaś, tak uprzywilejowani. Szczęśliwe są twoje oczy…Kontrast jest uderzający: ich oczy widzą, ich uszy słyszą, ludzie są ślepi i głusi. «Byli Żydami i byli wśród nich wykształceni. Proroctwo jednak nie zaszkodziło im w żaden sposób, ponieważ mieli głęboko zakorzeniony korzeń dobra w sobie, w myślach i woli». Św. Jan Chryzostom, XI.

Mt13.17 Zaprawdę, powiadam wam: Wielu proroków i sprawiedliwych pragnęło ujrzeć to, co wy widzicie, a nie ujrzeli, i usłyszeć to, co wy słyszycie, a nie usłyszeli.Prawdę mówiąc…Pod pieczęcią przysięgi Jezus Chrystus daje przykład mający na celu ukazanie pełnego zakresu łaski okazanej Jego uczniom. Wielu proroków i sprawiedliwych ludzi, Z jednej strony są heroldowie Boga, których zadaniem jest głoszenie Jego woli ludzkości i mówienie jej o Jego Chrystusie; z drugiej strony są Święci każdego stanu. Chcieli zobaczyć..Byli oni pochłonięci gorącym pragnieniem Tego, którego jeden z nich nazwał oczekiwaniem narodów (por. Rdz 49, 10): pragnęli zobaczyć Mesjasza i Jego dzieła, usłyszeć Jego słowo; lecz te pragnienia, choć zupełnie uzasadnione, nie spełniły się., Nie widzieli go… nie słyszeli goŚw. Paweł w List do Hebrajczyków, podkreśla ich intensywne pragnienia, które pozostały niespełnione: „Wszyscy ci pomarli w wierze, nie osiągnąwszy tego, co zostało obiecane, lecz patrzyli na nie i pozdrawiali je z daleka” (Hbr 11,13, por. 39,40).

5° Wyjaśnienie przypowieści o semeur, w. 18-23. Równoległy. Ocena. 4, 13-20; Łukasz. 8, 11-15.

Mt13.18 Posłuchajcie zatem, co oznacza przypowieść o siewcy:Więc ty. «Ty» jest tu emfatyczne, podobnie jak «twój» w wersecie 16. «Dlatego», skoro jesteś powołany do otrzymania objawień, które pozostaną ukryte przed innymi – Słuchać, zrozum; albo posłuchaj jeszcze raz tej przypowieści i jej autentycznej interpretacji, która nieomylnie określi jej znaczenie dla ciebie. Przypowieść o siewcyto znaczy tego, który rozpowszechnia, propaguje, rozprzestrzenia. Boski Mistrz raczy stać się egzegetą, aby nauczyć nas nie tylko, co oznacza ta konkretna przypowieść, ale także, i tym samym, jakich ogólnych reguł musimy przestrzegać, aby interpretować wszystkie inne. Reguły te były często wskazywane. Polegają one na: 1) poszukiwaniu z największą starannością dominującej prawdy, której przypowieść ma nauczać; 2) odwołaniu się do kontekstu, który często jest bardzo pomocny w ustaleniu prawdziwego znaczenia przypowieści. Czasami będzie to aluzja Jezusa Chrystusa, czasami notatka Ewangelisty, czasami wstępny szczegół, czasami epilog, który doprowadzi nas do prawowitej interpretacji; 3) gdy główna myśl zostanie znaleziona, zwrócenie uwagi na szczegóły, które zawsze muszą być sprowadzone do tej głównej myśli, ponieważ promieniują z niej jak promienie z centrum; 4. Aby uniknąć wymuszonych, czysto urojonych analogii, a w konsekwencji, aby nie oddalać się zbytnio od dosłownego znaczenia przypowieści. Naturalnie, w tej dziedzinie, której nie da się precyzyjnie zdefiniować, mądrość i rozeznanie interpretatora odgrywają istotną rolę, ale rola ta jest dość delikatna i łatwo byłoby ją nadużyć. Co do pytania, jak daleko sięgają cechy znaczące i symboliczne… przypowieściWiemy, że jest to przedmiot wielkiej kontrowersji, która narodziła się w początkach egzegezy i przetrwała do naszych czasów przez wieki. Od dawna ukształtowały się dwa systemy interpretacji tego punktu. Św. Jan Chryzostom i wielu komentatorów idących za nim, utrzymuje, że wystarczy znaleźć dominującą myśl, główny cel przypowieści. Nie ma potrzeby, jak twierdzą, doszukiwać się szczególnego znaczenia dla każdego z drugorzędnych zdarzeń, które się na nią składają, ponieważ zdarzenia te nie są bynajmniej niezbędne; stanowią jedynie tło, mające na celu nadanie przypowieści więcej wdzięku i piękna. Dlatego, gdy już osiągniesz główny cel, nie przejmuj się nieistotnymi szczegółami (św. Jan Chryzostom). Druga szkoła, wręcz przeciwnie, twierdzi, że w przypowieści wszystko ma znaczenie, nawet najdrobniejsze wątki narracji, nawet najbardziej pozornie nieistotne szczegóły; interpretujący nie powinien zatem niczego pomijać, ponieważ nic nie jest jedynie ozdobą. – Można powiedzieć, że po obu stronach jest przesada: sam Jezus Chrystus udowodnił, że obrońcy obu systemów się mylili, ponieważ w interpretacji pozostawił nam przypowieści Z przypowieści o siewcy i chwaście widzimy, że czasami schodzi on do kilku bardzo drobnych szczegółów, takich jak ptaki, ciernie i upał, aby odnieść je do życia duchowego, a czasami pomija różne tego rodzaju wydarzenia, pokazując w ten sposób, że w jego umyśle były to jedynie poetyckie ozdobniki. Musimy zatem unikać arbitralności i pozostać w miarę możliwości w strefie umiarkowanej, którą Vitringa, jak się wydaje, bardzo dobrze zdefiniował w następujących wersach: „Lubię tych, którzy czerpią z przypowieści Nauki Chrystusa zawierają więcej prawdy niż przykazanie etyki zilustrowane przypowieścią. Jeśli potrafimy wyjaśnić przypowieści Chrystusa, aby na nowo odkryć doktrynę zbawienia w każdej z ich części, bez przesady i wypaczeń, uważam, że ten rodzaj wyjaśnienia należy wybrać jako najlepszy i preferowany nad innymi. Im bardziej solidne prawdy czerpiemy ze słów Słowa Życia, tym bardziej będziemy uczestniczyć w boskiej mądrości”, Schriftmaessige Erklaerung der Evang. Parabeln, Frankfurt, 1717, w hl. Wyjaśniajmy zatem jak najwięcej aspektów, ale niech egzegeta lub kaznodzieja bardzo uważa, aby nie „opierać się pokusie naginania Pisma Świętego do własnej woli” (św. Hieronim), co zdarza się aż nazbyt często.

Mt13.19 «Do każdego, kto słucha słowa o królestwie, a nie rozumie go, przychodzi Zły i zabiera to, co zostało zasiane w jego sercu. W ten sposób bowiem zostało zasiane ziarno. – Według Ewangelii Łukasza 8,11, Jezus umieścił te ważne słowa na początku swojego wyjaśnienia: «Ziarnem jest słowo Boże». Siewca oczywiście reprezentuje Jezusa Chrystusa, a następnie, bardziej ogólnie, wszystkich tych, którym powierzono głoszenie słowa Bożego. Pole, na którym zasiane jest ziarno, reprezentuje, poprzez swoje różne części, serca ludzi mniej lub bardziej przygotowanych na przyjęcie słowa Bożego. Nasz Pan podąża krok po kroku za szczegółami przypowieści, wskazując czasem dosłownie, a czasem za pomocą nowych obrazów, znaczenie każdego z nich. Tak jak wyróżnił cztery rodzaje gleby, tak również wyróżnia cztery rodzaje dusz, z których trzy nie potrafią skorzystać z głoszenia Ewangelii. – 1. Utarta ścieżka. Jeśli ktoś słyszy…; słowa te są w mianowniku absolutnym. Słowo królestwa, słowo o Królestwie Mesjasza, a zatem nauka Ewangelii. – I nie przenika przez nią, oczywiście z własnej winy. Por. ww. 14 i 15. Serce tego słuchacza zostało celowo zatwardziałe: stał się całkowicie obojętny na rzeczy niebieskie, które spadły na niego niczym ziarno na drodze; całkowicie brakuje mu «otwartości» na nie. Dlatego nie przyjmuje słowa Bożego i nie ma dla niego mowy o kiełkowaniu, nie mówiąc już o wzroście i owocowaniu. Zły duch, «Diabeł» – mówi św. Łukasz – «Szatan» według św. Marka. Ptaki z niecierpliwością wypatrywały ziarna rozrzuconego ręką siewcy wzdłuż krawędzi pola; podobnie demon śledzi niebiańskie ziarno, porywając je, gdy tylko spadnie na duszę, o której wie, że jest źle usposobiona: w ten sposób pozbawia ją nikłych szans na sukces, jakie jeszcze mogłaby mieć. Władca piekielnego królestwa sprzeciwia się z całą mocą temu, co ma naturę umacniać i powiększać królestwo Boże. Usunąć To szybkie i umiejętne porwanie, którego nie sprawiłby księciu demonów żadnego trudu. Co miało…Niezwykły i nieoczekiwany zwrot, zazwyczaj tłumaczony jako: To jest jak ziarno zasiane na ścieżce. Ale dlaczego nie zachować tutaj, a także w wersetach 20, 22 i 23, gdzie jest ono wiernie powtórzone, tego bardzo logicznego i bardzo realnego ujęcia słowa serca, które je przyjmuje, ziarna i pola, na którym jest zasiane? Nie bez powodu Jezus zdaje się łączyć te różne rzeczy: są one bezwartościowe bez siebie. Co może zdziałać ziarno poza polem? Pole bez ziarna? Ich wzajemna jedność jest niezbędna, aby cokolwiek wydać. Dlatego Boski Tłumacz porównuje słuchacza do przesłania Ewangelii, czterokrotnie używając zwrotu «które zostało zasiane».

Mt13.20 Skalista ziemia, na którą upadło, jest jak ten, który słucha słowa i natychmiast z radością je przyjmuje:W miejscach kamienistych. Po uprzednim scharakteryzowaniu duszy całkowicie niewrażliwej na głoszenie Ewangelii, Jezus przechodzi do innej kategorii słuchaczy, reprezentowanej przez grunt skalisty, a raczej skałę ledwie pokrytą warstwą wierzchniej warstwy gleby (ww. 5 i 6). Podobieństwo jest doskonałe: gleba ta przyjęła ziarno i szybko umożliwiła mu kiełkowanie, udzielając mu żyznego ciepła; podobnie ten typ słuchacza. który przyjmuje słowo z radością, Powierzchnia ich serc łatwo się wzrusza, szybko płonie. Obdarzeni żywą wrażliwością, początkowo elektryzują się pięknem i urokiem doktryny chrześcijańskiej; przyjmują ją więc z radością i zapałem. «To są serca, które już po usłyszeniu słodyczy słowa radują się niebiańskimi obietnicami» – V. Beda.

Mt13.21 Lecz on nie ma korzeni i jest zmienny; gdy tylko przyjdzie ucisk lub prześladowanie z powodu słowa, natychmiast się załamuje.Nie ma korzeni w sobie. Pomimo obiecującego początku i pozorów, w rzeczywistości brakuje im tej samej otwartości, co w pierwszym przypadku. Ci ludzie nie posiadają tego, co Cyceron nazwał «cnotą głęboko zakorzenioną w ziemi» (Flp 4,13); nie są tym, co greccy Ojcowie Kościoła, nawiązując do tej przypowieści, zwykli nazywać [następującą]. ukorzeniony Powierzchowni słuchacze, w konsekwencji są słuchaczami tymczasowymi. «Ci, którzy wierzą do czasu» – mówi św. Łukasz 8,13 – „a przestają wierzyć w chwili próby”. W istocie, jedna próba, jedno cierpienie wystarczy, by zniweczyć piękne nadzieje, które początkowo żywili. Gdy tylko zdają sobie sprawę, że słowo Boże, które mimo wszystko przyjęli z takim entuzjazmem, stanie się dla nich źródłem doczesnego zła, tchórzliwie, haniebnie je porzucają: i tak usycha ono jak trawa na skale w promieniach palącego słońca. Natychmiast się oburzył.…«To, co zawsze uznawano za sukces, zostaje obalone przez porażkę», o. Luc, Comm. in hl. Czyż nie wydaje się, że Kwintylian komentuje ten fragment, pisząc w Inst. 1. 3, 3-5: «Ci przedwcześnie dojrzali geniusze nigdy nie osiągają dojrzałości. Nie dokonali wielkich rzeczy, ponieważ wydali plony zbyt wcześnie. Brakowało im prawdziwej siły w głębi i nie rozwinęli wszystkich gałęzi. To jak nasiona rozrzucone na ziemi; szybko psują się. A wśród cierni zostają zagłuszone przez chwasty przed żniwem». Ale Kwintylian zaczyna od sfery intelektualnej, a Jezus od moralnej. 

Mt13.22 Ciernie, które otrzymały nasienie, oznaczają tych, którzy słuchają słowa, ale troski o rzeczy tego świata i ułuda bogactwa zagłuszają słowo, tak że nie wydaje ono owocu.Wśród cierni. Pierwsi słuchacze słowa niebieskiego od samego początku stawiali mu przeszkody, tak że nie mogło ono nawet w nich wykiełkować; inni, po tym, jak pobudzili jego początkowy wzrost, wkrótce sprzeciwiali się jego późniejszemu rozwojowi; ci, o których teraz mówi boski Mistrz, pozwalają mu rosnąć dalej, a nawet wyrosnąć w kłosy, ale dla nich, tak jak dla innych, ziarno ostatecznie pozostaje jałowe. Jednakże gleba ich serc jest dobra i głęboka: niestety, pełna cierni; stąd porażka, która czeka głoszenie Ewangelii w tej części wielkiego ludzkiego pola. – Ciernie są dwojakiego rodzaju. – 1° Troski tego świata Zmartwienia i kłopoty tego życia, gdy zaprzątają i absorbują duszę, ciągną ją w różnych kierunkach, jak powiedział Terencjusz, i mogą być niezwykle szkodliwe dla słowa Bożego, które Opatrzność tam zasiała. – 2° Urok bogactwa. Bogactwa i przyjemności tego świata nie są mniej szkodliwe, gdy się je nadużywa; mogą nawet przynieść bardziej zgubne skutki. Każda z tych przyczyn, rozpatrywana oddzielnie, a tym bardziej ich połączenie, tłumi ziarno Ewangelii, które jest w ten sposób hamowane przez «dobrobyt i przeciwności», jak to ujął św. Tomasz z Akwinu. Fraza urok bogactwa To niezwykłe: bogactwo jest personifikowane i przedstawione jako kobieta, która zwodzi świat pochlebstwami. «Któż by mi uwierzył» – powiedział święty Grzegorz Wielki na ten temat – „gdybym powiedział, że ciernie symbolizują bogactwo, zwłaszcza że jedne kłują, a inne podobają się? A jednak są to rzeczywiście ciernie, bo żądłami swoich myśli ranią umysł. A ponieważ prowadzą nawet do grzechu, naprawdę ranią. Jezus słusznie nazywa bogactwo fałszem. Jest fałszywe, ponieważ nie może pozostać z nami na długo. Jest fałszywe, ponieważ nie jest w stanie wykorzenić jałowości naszego myślenia”.»

Mt13.23 Dobra ziemia zasiana to ten, kto słucha słowa i rozumie je; on przynosi plon i wydaje jeden stokrotny, drugi sześćdziesięciokrotny, trzeci trzydziestokrotny.»W dobrej glebie. Doskonała ziemia, zarówno w sensie materialnym, jak i w sposobie, w jaki Jezus odnosi ją tutaj do klasy doskonałych słuchaczy niebiańskiego nauczania; doskonała nie tylko ze względu na swoją naturę i wewnętrzną strukturę, ale także ze względu na ciągłą uprawę i gorliwą opiekę, jaką otrzymała: jest zatem dobra pod każdym względem i w sposób absolutny. I która przynosi owoce Ziarno rośnie tam bez trudu, ale przede wszystkim przynosi obfity plon. Jednakże moralny grunt dusz świętych, podobnie jak sama gleba, nie wydaje powierzonego mu ziarna w sposób równomierny: stąd te plony, zawsze obfite, lecz nierównomierne, które są tam zbierane. Najdoskonalsi przynoszą najwspanialsze plony. «Ta sama łaska duchowa, którą wszyscy wierzący otrzymują jednakowo przy chrzcie (i na tysiąc innych sposobów), jest następnie powiększana lub umniejszana przez nasze postępowanie i nasze czyny, jak powiedziano w Ewangelii, że ziarno Pańskie zostało wszędzie równomiernie zasiane, ale że ze względu na różnorodność gleb nie przynosi ono tego samego plonu. Plonuje trzydziestokrotnie, sześćdziesięciokrotnie lub stokrotnie». Św. Cyprian, Ep. 69.

6. Druga przypowieść o królestwie niebieskim: chwasty, ww. 24-30.

Mt13.24 Opowiedział im inną przypowieść: Królestwo niebieskie podobne jest do człowieka, który posiał dobre nasienie na swojej roli.Inna przypowieść…Podczas gdy przypowieść o siewcy została dla nas zachowana przez trzy Ewangelie synoptyczne, ta znajduje się jedynie w pierwszej. Dzieli ona z pierwszą zaszczyt bycia zinterpretowaną przez naszego Pana Jezusa Chrystusa. Por. ww. 36-43. Co więcej, są one ściśle powiązane zawartymi w nich naukami. Jeśli pierwsza uczy nas, że znaczna część ziarna Ewangelii ginie, ponieważ pada na jałową glebę, druga pokazuje nam, że nawet na dobrej glebie nie wszystko kwitnie zgodnie z oczekiwaniami, ale że i tam zło rośnie obok dobra. Pierwsza pokazała nam, jak słowo Boże dociera do ludzkości i jak ona je przyjmuje; druga opowiada o postępie tego całkowicie niebiańskiego ziarna i niebezpieczeństwach, które towarzyszą jego zewnętrznemu rozwojowi. On im się oświadczył„Ich” odnosi się do tłumów otaczających Jezusa, por. ww. 2, 36, przed którymi trzej pierwsi przypowieściWiersze 10-23, jak już powiedzieliśmy, stanowią wstawkę antycypowaną: zaimek ten nie odnosi się zatem wyłącznie do uczniów Jezusa. Królestwo jest podobne :formuła, której Jezus Chrystus często używa, aby wprowadzić swoje przypowieści por. 18:23; 22:2; 25:1 itd. „Do tego podobne jest królestwo Boże” lub, jak mówią inni, „stało się podobne do tego”. Wszyscy co do jednego. Królestwo mesjańskie nie przypomina dokładnie tego człowieka, lecz raczej całego wydarzenia, które nastąpi i w którym on odegra główną rolę: jest to zatem niewłaściwe wyrażenie, używane tu i gdzie indziej, por. w. 45 itd., w formie skrótu. Dobre ziarno Kontekst sugeruje, że ziarno to zostało wyselekcjonowane i oczyszczone, tak aby nie było w żaden sposób zmieszane podczas siewu. W Królestwie Chrystusowym dzieje się coś podobnego do tego, co dzieje się z rolnikiem siejącym doskonałą pszenicę na swoim polu.

Mt13.25 Lecz gdy ludzie spali, przyszedł jego nieprzyjaciel, nasiał kąkolu między pszenicę i odszedł.Podczas gdy mężczyźni spali. Obrazowe wyrażenie oznaczające porę nocy. Powiedzielibyśmy to samo: Kiedy wszyscy spali. Nie odnosi się to zatem wyłącznie do sług i rolnika, ani do jakiegokolwiek zawinionego zaniedbania z ich strony. «Kiedy mężczyźni spali». Nie mówi o strażnikach (ani o sługach, jak w wersecie 28); gdyby powiedział o strażnikach, zrozumielibyśmy, że oskarżono ich o zaniedbanie. Mówi jednak o ludziach, abyśmy mogli zrozumieć, że bez własnej winy oddali się snu. To właśnie w nocy, a zatem potajemnie i bez niczyjej wiedzy, popełniono zły czyn, który nastąpił. Boski Mistrz nie miał na myśli niczego innego. I siej: W tekście łacińskim wskazano «sema de nouveau» (siać ponownie), co jest trafnym wyrażeniem oznaczającym, że drugi siew miał miejsce wkrótce po poprzednich, na tym samym polu. Kąkol, roślina o nazwie Zawan przez Arabów i Zonim przez Talmud. Językoznawcy wyrobili sobie dwojakie zdanie na temat tej nazwy: niektórzy przypisują jej semickie pochodzenie, inni uważają, że pochodzi z greki i została zaadaptowana przez języki orientalne, co wydaje się dziś bardziej prawdopodobne. Zioło tak nazwane nie może różnić się od «Lolium temulentum», czyli życicy, która występuje niemal wszędzie w Palestynie, a także w naszych krajach. Wytwarzane przez nią nasiona, dość podobne do pszenicy, ale zazwyczaj o czarniawym kolorze, od dawna znane są ze swoich niebezpiecznych właściwości. Zmieszane w znacznej ilości z jedzeniem powodują zawroty głowy, drgawki, a nawet śmierć: stąd epitet śmiertelny które Wergiliusz przypisuje kąkolowi w swoich Georgikach, 1, 154. – I odszedł. Dokonawszy swego złośliwego dzieła, spieszy zniknięciem. Akty tego rodzaju najwyraźniej nie są niespotykane ani na Wschodzie, ani nawet na Zachodzie. Dr Robert twierdzi w „Oriental Illustrations”, s. 541, że niejeden indyjski rolnik widział swoje pole zrujnowane w ten sposób i to przez wiele lat, w ciągu jednej nocy. Wielebny Alford wspomina w swoim komentarzu, że sam padł ofiarą podobnego aktu złośliwości w Gaddesby w Leicestershire. To dowodzi, że złośliwość świata się nie zmieniła.

Mt13.26 A gdy trawa wyrosła i wydała swój owoc, wtedy pojawiły się i chwasty.Kiedy trawa urosła: Trawa wskazana w opowieści, czyli pszenica i kąkol razem. I wydaje swój owoc Oba rodzaje trawy stopniowo rosną wyżej i każdy wytwarza własny kłos. Potem pojawiły się kąkol…Do tego momentu nie dało się ich rozróżnić; pole wydawało się pełne dobrej pszenicy: teraz widzimy, że zawiera również dużą ilość chwastów. Ta cecha jest całkowicie zgodna z naturą życicy i jej doskonałym podobieństwem do pszenicy w całym okresie wzrostu: dopóki jej rozwój nie jest ukończony, najbardziej wprawne oko pomyliłoby je dziewięć razy na dziesięć; ale gdy tylko kłos wydobędzie się z pochwy, dziecko może je bez trudu odróżnić. Święty Hieronim zauważył ten fakt na własne oczy: «Pomiędzy pszenicą a życicą, którą nazywamy kąkolem, gdy są jeszcze młode i kłos jeszcze się nie uformował, istnieje duże podobieństwo i trudno, a nawet niemożliwe, odróżnić je od siebie», Comm. in hl.

Mt13.27 Słudzy gospodarza przyszli do niego i zapytali: „Panie, czy nie posiałeś dobrego nasienia na swojej roli? Skąd więc wziął się chwast?”Słudzy podeszli…Słudzy zauważyli nieszczęsną mieszankę, która pojawiła się na polu ich Pana i nie mogąc zrozumieć jej pochodzenia, udali się bezpośrednio do głowy rodziny, aby poprosić go o wyjaśnienie tej tajemnicy. Czy nie zasiałeś?… Wiedzą, jak ostrożny i czujny jest: najwyraźniej mógł zasiać na swoim polu tylko doskonałe ziarno; ich zdumienie staje się tym większe, fakt ten staje się coraz bardziej niewytłumaczalny.

Mt13.28 Odpowiedział: „To zrobił wróg”. Słudzy powiedzieli do niego: „Chcesz, żebyśmy poszli i go zerwili?”To wróg to zrobił. Mistrz łatwo domyślił się, skąd pochodziło zło: to jego wróg dopuścił się tak niegodziwego czynu, pragnąc w ten sposób zrealizować mroczny plan zemsty. Jego słudzy mu powiedzieli. Ci dobrzy słudzy wykazują prawdziwą gorliwość w obronie interesów głowy rodziny: odważnie ofiarowują się wyrywać, jeden po drugim, chwasty wypełniające pole, co nie jest łatwym zadaniem. Chcesz?, Ponieważ tak jest. Zerwać to. W języku greckim stosuje się spójnik deliberatywny, który nadaje zdaniu większą siłę.

Mt13.29 „Nie” – odpowiedział im – „abyście nie wyrwali i pszenicy razem z chwastem”.I powiedział: Nie. Mistrz nie przyjął ich propozycji służby. Jednakże «nie należy potępiać pogardy, jaką żywi się dla niezgody, ale musi ona być rozsądna» – mawiał Bengel. Ich zapał, jakkolwiek wielki i bezinteresowny, był daleki od uzasadnionego, jak wskazał im głowa rodziny, tłumacząc swoją odmowę. Ze strachu, że rozrywając…Niebezpieczeństwo nie wynikało już z trudności w odróżnieniu tych dwóch roślin, ponieważ, jak już powiedzieliśmy, pojawiła się życica z charakterystyczną różnicą («pojawiła się też życica», w. 26); wynikało ono z trudności w wyrwaniu chwastu bez szkody dla dobra. Zaobserwowano bowiem, że na polach, gdzie życica i pszenica rosną obok siebie, ich korzenie przeplatają się i splatają, uniemożliwiając usunięcie życicy bez znacznego uszkodzenia pszenicy.

Mt13.30 Pozwólcie obojgu rosnąć aż do żniwa, a w czasie żniwa powiem żeńcom: Zbierzcie najpierw chwast i powiążcie go w snopki na spalenie, a pszenicę zwieźcie do mojej stodoły.»Pozwól obojgu rosnąć…Odrzuciwszy wadliwy plan swoich sług, Pan proponuje inny, który przyniesie ten sam rezultat, bez żadnych wad. Chwasty muszą rosnąć i dojrzewać razem z pszenicą aż do żniwa. Wtedy obie rośliny będą się bardziej od siebie różnić niż kiedykolwiek, a kiedy zostaną ścięte sierpem, łatwo będzie je rozdzielić bez szkody dla dobrego ziarna. Powiem żniwiarzom. Instrukcje, które ten mądry rolnik da swoim żniwiarzom, składają się z trzech części. Najpierw muszą oddzielić wszystkie chwasty; następnie zwiążą je w snopki, które zostaną spalone – doskonały środek ostrożności, który zniszczy wszelkie szkodliwe nasiona, jakie zawierają. Na koniec zbierają pszenicę do spichlerzy na farmie, po wymłóceniu jej na polu, zgodnie z wschodnią metodą. Dzięki tym mądrym środkom ostrożności, pomimo zdradliwych machinacji wroga, uzyskają bardzo czyste żniwo.

7. Trzecia przypowieść o królestwie niebieskim :ziarno gorczycy, ww. 31 i 32. Równoległe: Mk 4, 30-32; Łk 13, 18-19.

Mt13.31 Opowiedział im inną przypowieść: Królestwo niebieskie podobne jest do ziarnka gorczycy, które pewien człowiek wziął i posiał na swojej roli.Inna przypowieść. Św. Jan Chryzostom zaznacza związek między tą przypowieścią a dwiema poprzednimi w następujących słowach: »Skoro Jezus Chrystus powiedział im już, że trzy czwarte ziarna zostało utracone, a pozostała ćwiartka poniosła wielkie szkody, musieli być skłonni do strachu i mówienia: »Kim więc będą ci, którzy uwierzą i jak niewielu będzie zbawionych?«. To właśnie ten strach Jezus Chrystus chce uleczyć przypowieścią o ziarnku gorczycy, przez którą umacnia ich wiarę i pokazuje im Ewangelię rozprzestrzeniającą się po ziemi. Wybiera w tym celu porównanie tego ziarna, które doskonale przedstawia tę prawdę” (Hom. 46 w Mat.). To trzeci raz, gdy tematem jest ziarno: ale podczas gdy pierwsze dwa przypowieści uległy znacznemu rozwojowi; ten i cztery następne są po prostu wyciągnięte z ich głównych zarysów. Ziarno gorczycy. Rośliną, która stanowi podstawę tej przypowieści, jest najprawdopodobniej «Sinapis nigra» (gorczyca czarna) Linneusza, jak potocznie nazywamy ją we Francji. Zawsze była chętnie uprawiana w ogrodach Palestyny; rośnie nawet dziko w większości regionów Orientu. Jej nasiona składają się z małych, okrągłych kuleczek, zamkniętych w strąku, w liczbie od czterech do sześciu.

Mt13.32 Jest to najmniejsze ze wszystkich nasion, lecz gdy wyrośnie, jest większe od wszystkich roślin warzywnych i staje się drzewem, tak że ptaki niebieskie przylatują, aby znaleźć schronienie w jego gałęziach.»To jest najmniejszy…To ziarno, kontynuuje Zbawiciel, jest najmniejszym ze wszystkich ziaren. Samo w sobie i w sensie absolutnym nie jest trafne stwierdzenie, że ziarno gorczycy jest najmniejsze ze wszystkich; jest ono co najmniej jednym z najmniejszych spośród tych zasianych na Wschodzie: w ten sposób stało się przysłowiowe oznaczanie ledwo dostrzegalnej ilości. „Za ilość ziarna gorczycy, za ilość kropli gorczycy” – te zwroty powtarzają się stale w Talmudzie, jako synonimy bardzo minimalnego wymiaru. Koran mówi w tym samym duchu, Sura 31. Por. Mt 17,20. Jezus Chrystus używa zatem tego przykładu w sposób, w jaki czynią to jego rodacy. Teraz „W słowach przypowieści„Nie jesteśmy przyzwyczajeni do subtelnego mówienia jak filozofowie, lecz do tego, w jaki sposób ludzie myślą i wyrażają się” – powiedział Maldonat. Kiedy dorastała, gdy osiągnie pełnię wzrostu. Jest większy niż wszystkie inne warzywa ; To stwierdzenie znajduje dosłowne potwierdzenie w Palestynie, o czym świadczą liczne dokumenty starożytne i współczesne. «Synapis nigra» z łatwością osiąga tam wysokość dziesięciu stóp. Podróżnicy Irby i Mangles natknęli się na niewielką równinę w Dolinie Jordanu pokrytą tą rośliną, która rosła na wysokość głów ich koni. Dr Thomson widział inne okazy, które były wyższe niż głowa jeźdźca. Te cechy pomagają nam zrozumieć następujące relacje z Talmudu: «Rabbi Simon powiedział: Miałem łodygę gorczycy na moim polu, na którą wspinałem się, jak na drzewo figowe» – Hieros. Peah. f. 20, 2. «Rabbi Joseph podaje jako przykład, że jego ojciec dał mu trzy łodygi gorczycy». Jedna z nich została wyrwana, a w jej wnętrzu znaleziono dziewięć korcy gorczycy, a jej gałęzie były splecione, tworząc schronienie dla drzewa figowego. (Kethub. f. 3, 2). I staje się drzewem. Kilku autorów, interpretując te słowa dosłownie, przypuszcza, że Jezus miał na myśli w tej przypowieści nie opisaną przez nas roślinę zielną, lecz właściwe drzewo – gorczycę, czyli «Salvadora persica», która rośnie w różnych miejscach Ziemi Świętej, a zwłaszcza wokół Morza Martwego. Jednak pogląd ten jest powszechnie odrzucany przez egzegetów, albo dlatego, że sam Pan Jezus wyraźnie zaklasyfikował roślinę, od której zapożyczył różne cechy tej przypowieści, do warzyw («jest większa niż wszystkie inne warzywa»), albo dlatego, że wyrażenie «staje się drzewem» jest wystarczająco uzasadnione zdumiewającymi rozmiarami, jakie osiąga gorczyca na Wschodzie. Tak, że ptaki niebieskie… Cecha ta miała na celu ukazanie znacznego wzrostu tego, co kiedyś było bardzo małym nasionkiem: Maldonat potwierdza to na podstawie scen, których często był świadkiem w Hiszpanii. «Ptaki niezwykle lubią jego ziarna: dlatego w środku lata zazwyczaj siadają na jego gałęziach, aby jeść nasiona – gałęzie, które nie łamią się pod ciężarem tak dużej liczby tych ptaków», Comm. in HL – Przychodzą, żeby żyć…Gdzieś tam siedzą nie tylko po to, by łatwiej jeść nasiona, ale także po to, by przenocować. «Zamieszkiwać» nie ma tu znaczenia «gnieździć się», jakie przypisują mu niektórzy egzegeci, idąc za Erazmem. – Cel tej przypowieści jest łatwy do zrozumienia: tak jak ziarnko gorczycy, mimo swej przysłowiowej małości, szybko wyrasta roślina, którą można porównać do drzewa, tak też królestwo niebieskie, małe i ledwo dostrzegalne na początku, szybko nabiera zdumiewających rozmiarów, a wszystkie narody szukają w nim schronienia. Ojcowie Kościoła wyrazili tę myśl z właściwą sobie elokwencją: «Głoszenie Ewangelii jest najmniejszą ze wszystkich dyscyplin filozoficznych. Na pierwszy rzut oka nie ma ono pozoru prawdy, gdy głosi człowieka, który jest Bogiem, Boga martwego, i zgorszenie krzyża». Porównaj tę doktrynę z dogmatami filozofów i ich księgami, z blaskiem ich elokwencji i pięknem ich stylu, a zobaczysz, o ile mniejsze jest ziarno Ewangelii niż wszystkie inne ziarna. Kiedy ich ziarno rośnie, nie okazuje niczego żywego, niczego silnego. Wszystko jest słabe i omdlewające. Lecz to głoszenie, które wydawało się małe na samym początku, kiedy zbierze żniwo w duszy wierzącego lub w całym wszechświecie, nie wzrośnie jak warzywo, lecz jak drzewo”. Św. Hieronim, Comm. in hl. Por. Sierpień. Serm. 44, 2

8. Czwarta przypowieść: o zakwasie, w. 33. Równoległe. Łk 13,20 i 21. 

Mt13.33 Opowiedział im też następującą przypowieść: «Królestwo niebieskie podobne jest do zaczynu, który pewna kobieta wzięła i włożyła w około trzydzieści funtów mąki, aż się wszystko zakwasiło».»Inna przypowieśćOd dawna obserwowano, że wśród siedmiu przypowieści O Królestwie Niebios istnieje sześć przypowieści, które łączą się ze sobą niemal identycznym znaczeniem: trzecia i czwarta, piąta i szósta. W trzeciej przypowieści, jak właśnie widzieliśmy, nasz Pan Jezus Chrystus zamierzał przepowiedzieć stopniowy rozwój swojego królestwa i wskazać na tajemniczą, lecz aktywną siłę, która spowodowała ten rozwój. W przypowieści o zaczynie kontynuuje wyrażanie tej samej myśli, posługując się innym obrazem, ukazując ją w ten sposób z nowej perspektywy. Zakwas ; Etymologia tego słowa jest pouczająca. «Fermentum», pierwotnie «fervimentum», pochodzi od «ferveo»; podobnie we francuskim «levain» od późnołacińskiego «levare». W tych trzech językach nazwa ta bardzo wyraźnie wskazuje na skutek. Królestwo niebieskie zatem, jak mówi nam Jezus, przypomina pewną ilość zaczynu: to ujawnia jego wewnętrzną i przenikliwą energię. Że kobieta wzięła… W rodzinie to zazwyczaj kobieta jest odpowiedzialna za wyrabianie chleba, zwłaszcza na Wschodzie (por. Kpł 26,26). I mieszane, Inaczej mówiąc, mieszane: zaczyn, dokładnie wymieszany z ciastem, wkrótce znika całkowicie, tak jakby ktoś celowo chciał go ukryć. W trzech miarach mąki. Jednostka miary (Satum po łacinie) pochodzi z języka greckiego, który z kolei wywodzi się z języka hebrajskiego., seah, przez Chaldejczyków, sata. Seah była żydowską miarą równoważną jednej efie, dwóm hinom, dwudziestu czterem logom, co ostatecznie odpowiadało zawartości 144 jaj. Według historyka Józefa Flawiusza, w „Dawnych dziejach” 9.2, seah odpowiadała półtora buszlowi Italii. Wydaje się, że trzy z tych miar stanowiły zwykłą ilość mąki wyrabianej jednorazowo (por. Rdz 18,6; Judea 6,19; 1 Sm 2,24). Dopóki całe ciasto nie wyrośnie Zakwas, zmieszany z tą masą mąki, natychmiast na nią działa i powoduje jej całkowite fermentowanie. «Patrzcie», zawołał św. Paweł, „jak mało jest zakwasu, aby uczynić wiele chleba!” (1 Kor 5,6). I tutaj, podobnie jak w przypowieści o ziarnku gorczycy, mamy wielkie skutki wywołane szybko przez przyczyny, które zdają się nie mieć z nimi żadnego rzeczywistego związku. Ale to nie jest zwykłe powtórzenie tej samej myśli. Poprzednia przypowieść pokazywała królestwo Boże rosnące i objawiające się na zewnątrz; ta jaśniej odsłania tajemne działanie Ewangelii, jej asymilacyjne cechy, sposób, w jaki przenika i przenika obce elementy umieszczone w jej zasięgu. Jakiż zdumiewający ferment wytwarzany jest w ludzkości przez głoszenie Ewangelii!.

Rozważania 9. Ewangelisty na temat nowej metody nauczania Zbawiciela, ww. 34 i 35.

Mt13.34 Jezus powiedział to wszystko tłumowi. przypowieści, i rozmawiał z nią tylko w przypowieści,Wszystkie te rzeczyto znaczy pierwsze cztery przypowieści Królestwa Niebios, ww. 3-9, 24-31. Do ludziZobacz werset 2, w przeciwieństwie do uczniów, którzy tylko słyszeli pozostałych trzech przypowieści i różne wyjaśnienia, jakie Jezus podał odnośnie nowego rodzaju głoszenia, ww. 1-23, 37-52. I nie mówił bez przypowieści. Nie powinniśmy pochopnie interpretować znaczenia tej refleksji i odnosić jej do reszty publicznego życia naszego Pana, gdyż zobaczymy Jezusa ponownie, jak naucza bezpośrednio przed tłumami. Ewangelista chce przede wszystkim zwrócić uwagę na obecny okres.

Mt13.35 spełniając w ten sposób słowo proroka: «Otworzę usta moje, przypowieści, »I objawię rzeczy ukryte od stworzenia świata”.»Aby się to spełniłoJezus Chrystus cytuje ludziom wiele rzeczy przypowieściNie tylko dlatego, że Żydom podobała się ta forma głoszenia, nie tylko dlatego, że chciał ukarać ich niewiarę, przedstawiając prawdę ukrytą (por. ww. 11-17), ale także dlatego, że Pisma przepowiedziały, choć w bardzo tajemniczy sposób, że Mesjasz będzie działał w ten sposób. Święty Mateusz nigdy nie traci z oczu swojego celu: przy każdej okazji pokazuje, że nawet najdrobniejsze szczegóły życia Jezusa zostały przepowiedziane w Starym Testamencie. Co zostało powiedziane… Poniższy fragment pochodzi z Psalmu 77, 78 według hebrajskiego, a psalm ten jest przypisywany Asafowi w poprzednim zapisie, to właśnie ten słynny Lewita jest oznaczony słowami przez Proroka Rzeczywiście, w Biblii, w 2 Księdze Kronik 29:30, nazwany jest «widzącym», co jest odpowiednikiem tytułu proroka. Otworzę usta w przypowieści.Słuchajcie, ludzie, nauki mojej, nakłońcie ucha do słów ust moich, bo oto otwieram usta, by mówić w przypowieści„Opowiem tajemnice starożytności”. Tak zaczyna się, według hebrajskiego tekstu, psalm cytowany przez św. Mateusza, w którym Asaf celebruje cudowne czyny dokonane przez Boga dla Jego ludu od czasu Wyjścia z Egiptu. Poeta wzywa: przypowieści i zagadki, ukryte rzeczy, Wielkie rzeczy, których Pan raczył dokonać, aby zbawić Izrael i zapewnić mu szczęśliwe zamieszkanie w Ziemi Obiecanej. Dla bosko oświeconych oczu, takich jak jego, te olśniewające wydarzenia zawierały prorocze nauki pełne tajemnic, które miały zainteresować wszystkie przyszłe pokolenia. Dlatego śpiewał o nich ze świętym entuzjazmem, niczym źródło, z którego wody tryskają bulgocząc. Jednakże Asaf, pisząc ten werset, najprawdopodobniej nie zdawał sobie sprawy, że osobiście służy jako typ Mesjasza, który pewnego dnia przyjdzie, aby w pełni wypełnić rolę, którą sam odegrał jedynie przelotnie. Lecz Duch Święty, inspirator tych wersetów, wiedział o tym i to On objawił św. Mateuszowi ich mesjańskie znaczenie, które pozostawało ukryte przez kilka wieków. «To pomaga nam zrozumieć, jak powinniśmy interpretować to, co zostało napisane w przypowieści„Nie należy trzymać się litery, lecz widzieć w niej zawiłe tajemnice” – św. Hieronim, Comm. in hl – Od stworzenia świata W języku hebrajskim czytamy po prostu „ab olim”, czyli od najdawniejszych czasów żydowskiej historii. Ewangelista, z właściwą sobie swobodą, cofa się do początków świata, aby lepiej odnieść ten fragment do naszego Pana Jezusa Chrystusa. W istocie, podczas gdy Asaf objawił jedynie tajemnice historii hebrajskiej, Jezus odsłonił te zawarte w historii całej ludzkości od stworzenia. W ten sposób Zbawiciel, naśladując gatunek literacki, którym niegdyś posługiwał się Prorok, jego mistyczny przedstawiciel, wypełnił wyrocznię Ducha Świętego, która ostatecznie, choć pośrednio, odnosiła się do Jego świętej osoby. – Jak widzimy, św. Mateusz objawia nam poprzez ten cytat nowy aspekt metody nauczania niedawno przyjętej przez Jezusa Chrystusa. Autor Księga Mądrości SyrachaCzyż opisując mądrego człowieka nie powiedział, że „mędrzec musi wniknąć w tajemnice...”? przypowieściże przeniknie tajemnicę przysłów i będzie się karmił ukrytym znaczeniem przypowieści „?” Mądrość Syracha 39:1, 3. Ponieważ w kraju i czasach Chrystusa idea mądrości była tak ściśle związana z użyciem przypowieściI to nie z kaprysu tłumu, ale zgodnie z samą definicją natchnionych ksiąg: „Jezusowi wypadało dostosować się do tego sposobu widzenia rzeczy, tak głęboko zakorzenionego w umysłach ludzi, aby zdobyć uwagę i szacunek, na jaki zasługiwał mądry człowiek” – pisze kard. Wiseman, Religious Miscellany: The Przypowieści, strona 27.

10° Interpretacja przypowieści o chwaście, ww. 36-43

Mt13.36 Potem, odprawiwszy lud, wrócił do domu. Wtedy przystąpili do Niego Jego uczniowie i prosili: «Wyjaśnij nam przypowieść o chwaście na polu».»Po rozpuszczeniu tłumów. – Po opowiedzeniu czwartej przypowieści (werset 33) Jezus wyszedł z łodzi, do której wsiadł, aby móc swobodniej przemawiać do licznego grona słuchaczy (patrz werset 2) i łagodnie pożegnał tłum. Wszedł do domu ; To ten sam dom, co w wersecie 1. (Zobacz wyjaśnienie). Jego uczniowie podeszli…Do tej pory nieodróżnialni od reszty słuchaczy, uczniowie wykorzystali pierwszą chwilę, gdy zostali sami ze swoim Mistrzem, aby poprosić Go o kilka potrzebnych im wyjaśnień. Naturalnie zaczęli od pytania z wersetu 10, do którego dodali drugie, jak widzieliśmy w Ewangelii Łukasza 8,9: «Uczniowie Jego pytali Go, co oznacza ta przypowieść». Następnie, gdy Jezus raczył udzielić im podwójnej odpowiedzi, którą wyjaśniliśmy w wersetach 11-23, dodali: Wyjaśnij nam to…, co doprowadziło nas do autentycznej interpretacji drugiej przypowieści o królestwie niebieskim. Przypowieść. Ta przypowieść stanowiła poważny problem: dlaczego w Królestwie Niebios rzeczywiście rosły chwasty? Apostołowie nie zdołali pojąć obecności zła w siedzibie par excellence dobra we wszystkich jego formach.

Mt13.37 On odpowiedział: «Tym, który sieje dobre nasienie, jest Syn Człowieczy».Ich respondent. Dobry Mistrz chętnie spełnił ich życzenie i w sposób jasny i zwięzły wyjaśnił im przypowieść o chwaście, tak jak wcześniej zinterpretował przypowieść o nasieniu. Dobre ziarno. Na scenie pojawiali się kolejno dwaj bardzo różni siewcy – jeden, by siać dobre ziarno, drugi, by siać kąkol. Pierwszym był syn człowieczy, a zatem sam Jezus Chrystus; czyż nie jest On w istocie właścicielem duchowego pola Kościoła i świętych dusz reprezentowanych przez pszenicę?

Mt13.38 Pole symbolizuje świat, dobre ziarno symbolizuje synów królestwa, kąkol symbolizuje synów Złego.Pole jest światem. Świat, to znaczy nie tylko państwo żydowskie, jak niekiedy się twierdzi, ale cała ziemia. A jednak przypowieść dotyczy bezpośrednio jedynie królestwa niebieskiego. Jednakże ówczesny świat, choć daleki od przynależności w całości do królestwa mesjańskiego, jest tu rozważany w tym sensie, że był przeznaczony do stopniowego tworzenia Kościoła chrześcijańskiego, po tym, jak wszędzie otrzymał dobre ziarno Ewangelii. Dzieci królestwa ; Hebraizm oznacza: poddanych, obywateli Królestwa Bożego (por. 8,12). Są to dobrzy chrześcijanie. Przeciwstawia się ich dzieci nieprawości, z greckiego „synowie niegodziwych” lub demona. Należy to rozumieć jako odnoszące się do bezbożnych i rybacy którzy naśladują przewrotne dzieła i postępowanie diabła. W Kościele, tak jak na polu wskazanym przez Jezusa, istnieje zatem i będzie istnieć aż do końca czasów zło obok dobra; bo, jak mówi św. Augustyn, „Jeden jest stan pola (to obecne życie), inny to reszta stodoły (życie przyszłe)… Te przypowieści A te liczby uczą nas, że aż do końca świata Kościół będzie się składał z mieszanki dobrych i złych, w taki sposób, że dobrzy będą chronieni przed wszelkim niezamierzonym skażeniem przez złych, niezależnie od tego, czy ci ostatni będą ignorowani, czy tolerowani. pokój i spokój Kościoła, pod warunkiem jednak, że nie będzie konieczności ich ujawniania lub oskarżania. W istocie, to pragnienie pokój nie może przerodzić się w nadużycie do tego stopnia, że uśpi to wszelką czujność, do tego stopnia, że całkowicie zawiesi się wszelką korektę, wszelkie poniżenie, wszelką ekskomunikę… aby cierpliwość Dyscyplina bez niej sprzyja nieprawości, a dyscyplina bez niej cierpliwość „nie niszczcie jedności”, ostrzeżenie dla donatystów po konferencji, 6.

Mt13.39 Wróg, który zasiał ziarno, to diabeł; żniwo to koniec świata; żniwiarze to... aniołowie.Wróg.... Zły z natury, cóż innego może stworzyć, jak nie zło? Nazywany jest wrogiem par excellence, to znaczy wrogiem Chrystusa i Jego królestwa. Szatan i Mesjasz działają zatem ramię w ramię na wielkim polu świata: lecz pierwszy czyni zło, a drugi dobro; pierwszy ma tylko jeden cel: zniszczyć, w miarę swoich możliwości, pomyślne rezultaty osiągnięte przez rywala. Kto to zasiał? ; To diabłu, jego zgubnym działaniom i przewrotnemu duchowi, którym komunikuje się z wieloma ludźmi; to jemu samemu, a nie Bogu, należy przypisać moralne zło istniejące na tym świecie. Całe złe ziarno, które wdziera się na pole, zostało zasiane przez niego. Koniec świata, koniec obecnego wieku, po którym nastąpi sąd mesjański, który zainauguruje wieczny okres królestwa niebieskiego w jego przemienionym stanie. Żniwiarze. Istnieje kilka innych szczegółowych cech przypowieści, których Jezus nie wyjaśnia; ale po tych szczegółach, które właśnie podał, łatwo było dokończyć interpretację. Oczywiste jest na przykład, że słudzy ojca rodziny, czyli Syna Człowieczego (por. w. 37), reprezentują Apostołów, którzy niejednokrotnie, powodowani gorliwością, nierozważnie próbowali wyrwać chwasty zasiane na polu mesjańskim, ryzykując jednocześnie wyrwaniem tych dobrych.

Mt13.40 Jak zbiera się chwasty i spala w ogniu, tak będzie przy końcu świata. Od tego momentu Jezus Chrystus rozszerza swoje wyjaśnienia: zamiast krótkich wskazówek, które dotychczas podał, daje pełny i uroczysty opis ostatecznego losu dobrych i złych. Jak wyrywanie kąkolu…„Jezus łaskawie naucza, że niegodziwcy są teraz tolerowani dzięki bardzo mądrej decyzji Boga”, Rosenmuller w HL. Jednakże nie zawsze tak będzie: nadejdzie straszna godzina, kiedy zło nagle przestanie być tolerowane obok dobra w Królestwie Niebieskim, a wtedy zostanie ścięte, wrzucone w ogień jak chwast z przypowieści. Tymczasem ta mieszanina dobra i zła, którą Bóg toleruje w swoim Kościele, jest głęboką tajemnicą, która często wystawiała na próbę przenikliwość teologów i naszych wielkich mówców. Zob. Bourdaloue, Kazanie 5 na 5. niedzielę po Objawieniu Pańskim: O społeczności sprawiedliwych z rybacy ; Massillion, kazanie 20, wtorek trzeciego tygodnia Wielkiego Postu: O mieszaniu się dobra i zła.

Mt13.41 Syn Boży pośle swoich aniołów, a oni usuną z Jego królestwa wszystkie przyczyny grzechu i wszystkich przestępców,Jego aniołowie zabiorą, obraz poetycki, ponieważ w języku łacińskim czasownik ten oznacza wybrać, związać : aniołowie W pewnym sensie niegodziwi będą zbierać to, co posieją. Wszystkie skandale, Skandale heretyckich doktryn, zepsutych zasad i grzechów wszelkiego rodzaju; a raczej sprawcy tych różnych skandali; bo abstrakcja jest tu użyta do wyrażenia konkretu. «Co oznacza: drapieżni z drapieżnymi, cudzołożnicy z cudzołożnikami, mordercy z mordercami, złodzieje ze złodziejami, szydercy z szydercami, każdy ze swoim rodzajem» – mówi św. Augustyn. Przydział, o którym mówi Jezus, odbywa się już teraz, w chwili śmierci każdego człowieka; ale nastąpi on na wielką i decydującą skalę u kresu czasów. 

Mt13.42 i wrzucą ich w piec rozpalony; tam będzie płacz i zgrzytanie zębów.W rozpalonym piecu. Por. 6,30. Piekło, z jego mściwym ogniem, porównane jest do rozpalonego pieca, w którym potępieni będą poddawani straszliwym torturom. Być może to wyrażenie nawiązuje do szczególnej formy tortur, bardzo powszechnej w starożytności, polegającej na wrzucaniu skazanego do rozpalonego pieca. Por. Pwt 3,19 i nast. Łzy i zgrzytanie zębów…: symbol okrutnych mąk, które niegodziwcy będą musieli znosić wiecznie por. 8, 12. «Łzy, które płyną z bólu, zgrzytanie zębów, które pochodzi z gniewu», św. Bernard.

Mt13.43 Wtedy sprawiedliwi będą świecić jak słońce w królestwie Ojca swego. Kto ma uszy, niechaj słucha.Więc sprawiedliwi. Jezus wspomina także, dla kontrastu i aby nie zakończyć w tak ponurej tonacji, o nieporównywalnej nagrodzie, którą dobrzy, «synowie królestwa», otrzymają na zawsze w niebie. Będą świecić. Grecki tekst oznacza „świecić”, „być jaśniejącym”. Ten promienny blask sprawiedliwych symbolizuje szczęście i chwałę, którymi zostaną oni obdarzeni przed Bogiem (por. Dn 12,3), Bogiem, którego nasz Pan czule nazywa ich ojciecpokazać łagodność relacje, które będą z nim utrzymywać w nieskończoność. Kto ma uszy, niechaj…por. 11, 15. Na zakończenie tego komentarza, zawierającego tak ważne prawdy, Jezus Chrystus dodaje swoim uczniom, tak jak kiedyś całemu tłumowi, pilne wezwanie do poważnej refleksji.

11° Piąta przypowieść o królestwie niebieskim: ukryty skarb, w. 44.

Mt13.44 «Królestwo niebieskie podobne jest do skarbu ukrytego w roli. Znalazł go pewien człowiek i ukrył go ponownie. Uradowany, poszedł, sprzedał wszystko, co miał, i kupił tę rolę.Królestwo niebieskie...Jak wskazano powyżej (patrz uwaga do w. 33), piąty i szósty przypowieści są powiązane, aby wyrazić tę samą ideę, podobnie jak trzecia i czwarta. Wcześniej Jezus postanowił opisać moc i skuteczność królestwa niebieskiego; teraz chce opisać jego cenę i wartość. Tam królestwo mesjańskie zostało nam przedstawione obiektywnie i samo w sobie; tutaj widzimy je bardziej subiektywnie i uczymy się, co musimy zrobić, aby je przyswoić. Piąta przypowieść, podobnie jak dwie kolejne, wydaje się być wypowiedziana tylko przed wewnętrznym kręgiem uczniów (por. w. 36). Znajdują się one jedynie w pierwszej Ewangelii. Skarb Słowo to musi zachować swoje ogólne i potoczne znaczenie. W tym sensie definiuje je jurysta Paulus: «Skarb to pieniądz złożony tak dawno temu, że jego istnienie zostało zapomniane i który nie ma już właściciela». Dlatego w tym fragmencie odnosi się ono do prawdziwego skarbu ze złota lub srebra, a nie, jak twierdzi Schoettgen, do «obfitości pszenicy zakopanej w polu», która nie jest naturalna. Ukryty w polu. Człowiek Wschodu, z natury podejrzliwy, zawsze lubił zakopywać swoje najcenniejsze przedmioty, zakładając, że to najlepszy sposób na ich bezpieczeństwo. To, co czynili mieszkańcy Palestyny w tym względzie (por. Jr 41,8; Hi 3,21; Prz 2,4), ich następcy robią do dziś, aby chronić swoje bogactwa przed grabieżczymi Arabami. Dlatego wykopaliska prowadzone w różnych miejscach Ziemi Świętej przez europejskich podróżników w interesie nauki często nastręczają poważnych trudności, ponieważ tubylcy zawsze zakładają, że motywuje ich poszukiwanie jakiegoś skarbu. Ten mężczyzna… ukrywa go. Po dokonaniu szczęśliwego odkrycia, szczęśliwy człowiek, o którym mówi Jezus Chrystus, śpieszy, aby zwrócić ziemi znalezione bogactwa: jest to zazdrosna ostrożność, mająca na celu zapewnienie sobie ich całkowitego posiadania, jak można wywnioskować z kontekstu. W swojej radościMożna to przetłumaczyć następująco: W wyniku radość że to nieoczekiwane odkrycie go dotknęło. On sprzedaje wszystko…, na chwilę zuboża, by na zawsze stać się bogatym. Potrzebuje natychmiastowej sumy pieniędzy i aby ją zdobyć, bez wahania sprzedaje wszystko, co posiada: być może na początku coś straci, ale wie, że wkrótce zostanie z nawiązką zrekompensowany. I kup to pole, a jednocześnie cenny skarb, którym będzie się cieszył przez całe życie. Jezus nie ocenia moralności tego postępowania; jedynie przytacza przykład, który proponuje, aby każdy naśladował w dążeniu do osiągnięcia królestwa niebieskiego. Co więcej, zgodnie z ówczesnym żydowskim zwyczajem, potwierdzonym naukami rabinów, każdy był uważany za absolutnego właściciela wszystkiego, co znalazł w swoim majątku ruchomym lub nieruchomym: «Jeśli ktoś kupi owoc od swego bliźniego i znajdzie w nim pieniądze, te pieniądze należą do niego» – Barv. Mez. 2, 4. «Rabbi Emi znalazł urnę pełną srebrnych monet. Kupił pole, aby prawowitym posiadaczem pieniędzy» – tamże, f. 28, 2. Dlatego w umowach sprzedaży, aby uniknąć jakichkolwiek sporów i dyskusji, zwyczajowo umieszczano następującą formułę: «Kupuję ten przedmiot ze wszystkim, co na nim lub w nim jest». Zgodnie z prawem rzymskim skarby odkryte przez właściciela budynku należały wyłącznie do niego; jeśli znaleziono je na cudzej posesji, należało się nimi podzielić z właścicielem. – Morał tej przypowieści jest jasny: skarbem jest wiara, Ewangelia, prawda chrześcijańska; gdy Bóg raczy nam ją udostępnić, powinniśmy natychmiast dążyć do jej zdobycia, nawet za cenę największych poświęceń, nie wahając się wyzbyć wszystkiego, jeśli to konieczne, aby stała się naszą prywatną własnością.

12° Szósta przypowieść o królestwie niebieskim: perła, ww. 45 i 46.

Mt13.45 «Królestwo niebieskie podobne jest do kupca, poszukującego pięknych pereł.Kupiec. Zobacz werset 24. Królestwo niebieskie nie przypomina tego kupca, a raczej całe jego postępowanie, które opisze w wersetach 45 i 46 boski Mistrz. Kto szuka dobrych pereł? To jego zawód; jest handlarzem pereł, ale pragnie jedynie pereł doskonałej jakości. Zdarzają się jednak perły przeciętnej, a nawet gorszej jakości (patrz Bochart, Hierozoicon 2.4.5-8, Pliniusz, Historia naturalna 9.35 i Orygenes, Komentarz do Ewangelii Mateusza 11). Aby zdobyć dobre perły, trzeba ich zatem szukać, i to właśnie robi nasz handlarz. Główna myśl szóstej przypowieści, odróżniająca ją od piątej, zawiera się zatem w słowie «szukać». Wcześniej znajdowało się bez szukania; tym razem znajduje się je dopiero po długich i poważnych poszukiwaniach.

Mt13.46 Znalazłszy bowiem drogocenną perłę, poszedł, sprzedał wszystko, co miał, i kupił ją.Bezcenny klejnot. Wysiłki kupca zostają w końcu nagrodzone; znajduje perłę o wielkiej wartości, wystarczającą, by zbić fortunę. «Jedna» to słowo emfatyczne; tylko jedna, ale cenna. Starożytni rzeczywiście przywiązywali ogromną wagę do pięknych pereł; dla nich, według Pliniusza, były one najcenniejszym z klejnotów. «Cena drogocennych kamieni jest początkiem i końcem wszystkiego», Historia naturalna 9, 15. On odszedł, On szybko wraca do swojego kraju, bo poszedł daleko, aby go znaleźć, sprzedaje wszystkie swoje dobra i wraca tak szybko, jak to możliwe, aby go kupić. - Praktyczne zakończenie: «Uczcie się cenić drogie kamienie, wy, kupcy królestwa niebieskiego», św. Augustyn, Kazanie 37, 3. Ewangelia jest perłą bez równej, której musimy szukać cierpliwie i zdobywać hojnie (por. Ps 18, 11; 118, 127). «Słowo i prawda Ewangelii są ukryte na tym świecie jak skarb, a wszystkie dobre rzeczy są w nim zawarte. Można je kupić tylko sprzedając wszystko. Można je znaleźć tylko szukając go z takim samym zapałem, z jakim szuka się skarbu. Ponieważ są dwie rzeczy, które są nam całkowicie niezbędne: pogarda dla dóbr tego życia i ścisła i ciągła czujność», św. Jan Chryzostom, Hołd 47 w Ewangelii Mateusza. Wyjątkowy charakter drogocennej perły przypomina nam, że według tego samego Ojca prawda jest jedna i że nie może być kilku wiar chrześcijańskich różniących się od siebie.

13° Siódma przypowieść o królestwie niebieskim: sieć, ww. 47-50.

Mt13.47 «Królestwo niebieskie podobne jest do sieci zarzuconej w morze i zagarniającej wszelkiego rodzaju ryby”.Nadal jest podobnie.... Powierzchowny czytelnik może łatwo wyobrazić sobie, że ta przypowieść jest prostym powtórzeniem drugiej, gdyż, jak powiedzieliśmy, istnieje między nimi pewna analogia. Czyż sieć pełna dobrych i złych ryb, niczym pole, które obok pszenicy wydaje chwasty, nie uczy nas, że Kościół Jezusa Chrystusa, dopóki istnieje na ziemi, będzie złożony z heterogenicznej mieszanki dobra i zła? Tak, niewątpliwie, ale różnice są jeszcze większe i głębsze niż podobieństwo. Tam Jezus Chrystus podkreślił obecne współistnienie sprawiedliwych i niegodziwych w swoim królestwie; tutaj kładzie większy nacisk na ich przyszłe oddzielenie. Tam niegodziwcy zostali zasiani przez wroga na polu mesjańskim, a głowa rodziny nie pozwoliła im zostać wyrwanymi z korzeniami; tutaj zostali oni brutalnie oddzieleni od sprawiedliwych na rozkaz Boga. Tam nacisk położony był na stopniowy rozwój królestwa niebieskiego; tutaj ukazany jest przede wszystkim jego ostateczny upadek. Sieć. To słowo, pochodzące od greckiego słowa «seine», oznacza długą, ciągnącą się sieć, «vasta sagena», jak nazywa ją Maniliusz. Jej końce niesione są na łodziach, tak aby otoczyć duży obszar na otwartym morzu lub jeziorze, a następnie końce te są łączone, a wszystko, co jest w środku, zostaje złowione. Por. Trench, Synonimy Nowego Testamentu, § 64. Symbol ten doskonale pasuje do przypowieści, ukazując rozległość i wszechogarniającą naturę Królestwa Bożego. Wrzucony do morza. Jezioro z kolei stanowi porównanie. Większość z tych, które do tej pory usłyszeliśmy, została zapożyczona z pól rozciągających się na brzegu naprzeciwko Jezusa. Ryby wszelkiego rodzaju. To ostatnie słowo, «piscium», nie występuje w tekście greckim, ale wyraźnie ma znaczenie, które Wulgata wyjaśniła tym sprytnym dodatkiem. W ten sposób wszystko zostaje złapane w zagięcia sieci – zarówno złe, jak i dobre ryby.,

«Wstrętny chromis, najgorszy morszczuk,

Kałamarnica niosąca czarną truciznę w ciele białym jak śnieg

Wieprzowina, tak trudna do strawienia… » Owidiusz, Halieutikon

Mt13.48 Gdy się napełni, rybacy wyjmują ryby i siadają na brzegu. Wybierają dobre ryby i wkładają je do koszyków, a złe wyrzucają.Rybacy to ciągną, malowniczy szczegół, ale stanowiący jedynie ozdobę narracji, podczas gdy następujący po nim szczegół, i usiadłszy na brzegu, Co jeszcze bardziej malownicze, ma to prawdziwe znaczenie w przypowieści, ponieważ wskazuje na staranność i uwagę, z jaką wybierane będą ryby w niewoli:

«Usiadłem na tej trawie i suszyłem sieci, 

i że zajmuję się sprzątaniem, licząc na trawie 

»ryba, którą przypadek zwabił do moich sieci”, Owidiusz, tamże.

Wybierają dobre i wkładają je do wazonów.. «Małe naczynia są siedzibami świętych, a duże – tajemnicami błogosławionego życia» – mówi św. Augustyn, Kazanie 348, 3. Odrzuć to, co złe, Poza siecią, na brzegu, jak bezwartościowe przedmioty przeznaczone do zniszczenia i oczyszczenia. Dlatego w praktyce, poza królestwem niebieskim i mieszkaniem wybranych.

Mt13.49 To samo będzie miało miejsce przy końcu świata: aniołowie Przyjdą i oddzielą niegodziwych od sprawiedliwych, 50 i wrzucą ich w piec rozpalony; tam będzie płacz i zgrzytanie zębów.Na końcu świata Zobacz werset 4. Jezus szybko wyjaśnia tę przypowieść, która zresztą nie nastręczała żadnych poważnych trudności po interpretacji przypowieści o chwaście. Kiedy nadejdzie uroczysta godzina końca świata, Bóg bardzo dokładnie zbada wszystko, co znajduje się w Kościele, reprezentowanym przez sieć. To będzie dzieło sądu ostatecznego. – Aniołowie… oddzielą niegodziwych.....Por. wersety 41 i 42, których niemal dosłowną reprodukcję mamy tutaj. Ostatni z przypowieści odnoszące się do Królestwa Niebieskiego żywo przypomina nam o naszej nieszczęśliwej wieczności; dlatego św. Jan Chryzostom nazywa to przerażająca przypowieść, lc Z kolei św. Grzegorz Wielki napisał o słowach, które ją kończą: «Trzeba się raczej bać, niż wyjaśniać», Hom. 11 w Ewangelii – dowodzi to wbrew Lutrowi i Kalwinowi, że obecny Kościół nie jest wyłącznie «chórem predestynowanych».

14. Wniosek przypowieści Królestwa Niebios, ww. 51 i 52.

Mt13.51 «Czy zrozumiałeś to wszystko?» Odpowiedzieli Mu: «Tak, Panie».» – W języku greckim werset ten rozpoczyna się słowami «Jezus im rzekł», których brakuje w Italii, w niektórych innych starożytnych przekładach, w kilku ważnych rękopisach, a także w Wulgacie. Ich autentyczność jest wysoce wątpliwa i najwybitniejsi uczeni uważają je za interpolację. Zrozumiałeś? „Wszystkie te rzeczy”, to znaczy wszystkie przypowieści odnoszących się do królestwa niebieskiego, zwłaszcza trzy ostatnie, o których mogli usłyszeć tylko uczniowie, na mocy szczególnego przywileju. Powiedzieli mu: takBez wahania odpowiedzieli twierdząco na pytanie Zbawiciela. Nie żeby zrozumieli każdy szczegół; przynajmniej byli w stanie zrozumieć ogólne znaczenie przypowieścidzięki wyjaśnieniom, które dał im Jezus, by naprowadzić ich na ścieżkę prowadzącą do tajemnic ukrytych pod powierzchnią porównań.

Mt13.52 I dodał: «Dlatego każdy uczony w Piśmie, uczony w królestwie niebieskim, podobny jest do ojca rodziny, który ze swego skarbca wydobywa rzeczy nowe i stare».»Powiedział im: dlatego... «O czym mówi Jezus?” Dlatego, »Niełatwo to powiedzieć« – powiedział Maldonat. Istnieją tylko dwa sposoby połączenia tego słowa z poprzednimi: 1) ponieważ pokazałem ci na moich przykładach różne sposoby głoszenia Ewangelii; 2) ponieważ zrozumiałeś. To drugie skojarzenie wydaje się lepsze, ponieważ nie jest tak odległe od poprzedniego. Co więcej, egzegeci zgadzają się, że konsekwencja wyrażona przez »dlatego« nie jest zbyt ścisła. »Cóż, rzeczywiście” byłoby jego prawdziwym tłumaczeniem. Każdy skryba. Uczony w Piśmie, nie w wyłącznie żydowskim znaczeniu tego określenia (por. wyjaśnienie 2:4), ale ogólnie, w znaczeniu: Każdy uczony, każdy doktor. Wykształcony, uczony, zgodnie z językiem greckim, jest czasownikiem w biernym imiesłowu przeszłym, oznaczającym «to, co zostało pouczone, nauczone»; nie jest przymiotnikiem. Jeśli chodzi o królestwo. To wyrażenie oznacza: «Dla królestwa niebieskiego, z uwagi na królestwo mesjańskie». Nauczyciele, którzy otrzymali specjalne pouczenie, przygotowując się do nauczania, którego sami później będą udzielać w Kościele Bożym, to nikt inny jak Apostołowie i ogólnie wszyscy głosiciele Ewangelii. Jezus przedstawi teraz ich obowiązki w formie pięknego porównania. Podobny do człowieka rodzinnego. Rzeczy materialne i zwyczaje życia rodzinnego nadal będą służyć jako ilustracja rzeczy duchowych i nadprzyrodzonych. Kto czerpie ze swego skarbca. W tym przypadku słowo „skarb” nie ma już specjalnego znaczenia, jakie miało w wersecie 44: powraca do swojego pierwotnego znaczenia i oznacza każde miejsce, w którym przechowywane są bogactwa lub różnego rodzaju zapasy, przeznaczone do wykorzystania w razie potrzeby. Nowe rzeczy i stare rzeczyPrzedmioty wszelkiego rodzaju i pory roku, niektóre stare, inne nowe i świeże. Człowiek rodzinny, którego Jezus przedstawia swoim uczniom jako wzór, to roztropny szafarz, który po starannym zgromadzeniu różnorodnych zapasów, wie, jak je właściwie wykorzystać, zgodnie z potrzebami i pragnieniami swoich dzieci lub gości: nie zawsze daje rzeczy stare, ani zawsze nowe, ale umiejętnie łączy te dwa, działając zgodnie z okolicznościami. Taki powinien być pasterz dusz. „Dobry nauczyciel, który wzbogacił swój umysł skarbami różnorodnej wiedzy, zawsze będzie gotowy, zgodnie z wymogami swego nauczania, uchwycić się tego, czego potrzebuje i czerpać z doświadczenia dawnych czasów, a także z nowych idei: dostosuje do swojej doktryny maksymy, przysłowia i wypowiedzi mędrców, których już nie ma, jak również wydarzenia historyczne; jednocześnie uchwyci on wszystkie bieżące wydarzenia lub sprawy i wyciągnie pożyteczne lekcje dla swoich uczniów”, Kard. Mędrzec, Różności religijne itp. 1. Przypowieścis. 22. Dlatego kaznodzieja, apostoł, potrzebuje bogatej i różnorodnej wiedzy. Nasz Pan nie mógł wykazać z większą energią i w mniejszej liczbie słów absolutnej konieczności wielkiej wiedzy dla kapłana. Niektórzy Ojcowie dostrzegali w starych i nowych rzeczach, o których mówi Jezus, wskazówkę dotyczącą Prawa i Ewangelii, Starego i Nowego Testamentu; lepiej jednak zachować dla przymiotników „nowy” i „stary” ich ogólne znaczenie. – Zakończyliśmy objaśnianie Przypowieści Królestwa Niebios; ale zanim przejdziemy do innego tematu, dobrze będzie spojrzeć wstecz na te godne podziwu porównania i pokazać ich harmonijną jedność za pomocą kilku ogólnych idei. Każde z nich odnosi się do Kościoła Jezusa rozpatrywanego w całości, to znaczy od jego założenia do jego spełnienia na końcu czasów; ale ta relacja nie jest ustanowiona w ten sam sposób, ponieważ za każdym razem przedstawiają nam mesjańskie królestwo w nowym aspekcie, pod jednym z jego wielu oblicz, tak że za każdym razem również my wyciągamy nową lekcję: jest to zatem najszczęśliwsza różnorodność w najdoskonalszej jedności. Pozwolili nam być świadkami wzrostu i rozwoju Królestwa Bożego na ziemi, od jego założenia przez naszego Pana Jezusa Chrystusa do jego chwalebnego przemienienia w niebie, pierwszego początku właśnie od założenia, a ostatniego prowadzącego nas do jego spełnienia. Czy oznacza to jednak, jak twierdzono, że wszystkie one odpowiadają wyłącznie określonemu okresowi w historii Kościoła – na przykład przypowieść o zasiewie odnosi się do epoki apostolskiej, przypowieść o kąkolu do okresu starożytnych herezji, przypowieść o ziarnku gorczycy do epoki Konstantyna itd.? Bengel, między innymi autorami, stwierdza to kategorycznie: «Obok wspólnych i wiecznych właściwości Królestwa Niebieskiego, czyli Kościoła, znajdujemy te siedem przypowieści które posiadają bardzo ukryte znaczenie, nawet w różnych okresach i wiekach Kościoła, tak że jedno uzupełnia drugie, każde zaczynając tam, gdzie drugie się kończy”, Gnomon Novi Testam. w hl Ale nie! W tym systemie jest oczywiście wiele przesady i wiele arbitralności; bo jeśli przypowieści Przepowiadali coś – i dotyczy to wielu z nich – mianowicie ogólną przyszłość Kościoła, a nie konkretne cechy jego historii; to uniwersalne prawa będą nim rządzić przez wieki, a nie odizolowane, konkretne okresy. Tak więc przypowieść o siewcy ujawnia przyczyny sukcesu i porażki, jakie zazwyczaj napotyka głoszenie Ewangelii światu. Przypowieść o chwaście opisuje przeszkody, jakie czekają królestwo niebieskie, gdy zostało ono gdzieś nowo ustanowione i pracuje nad swoim wewnętrznym rozwojem: jednocześnie ujawnia prawdziwe źródło tej wrogiej opozycji i przepowiada ostateczny triumf Ewangelii. Dwa przypowieści Następujące symbole, ziarno gorczycy i zakwas, wyrażają wzrost królestwa mesjańskiego na ziemi, zgodnie z podwójnym sposobem, w jaki się ono manifestuje: istnieje energia zewnętrzna reprezentowana przez ziarno gorczycy i siła wewnętrzna reprezentowana przez zakwas. Pierwsze cztery przypowieści Przypowieści o ukrytym skarbie i drogocennej perle ujawniły obowiązki ludzkości wobec niego i to, jak jest ona zmuszona porzucić wszystko, aby go zdobyć, skoro już miała szczęście go odkryć. Wreszcie przypowieść o sieci pokazuje, jak dobro i zło, po długim współistnieniu w królestwie Chrystusa, zostaną wiecznie rozdzielone przez Boga u kresu czasów. Dlatego wśród naszych siedmiu przypowieści logiczna sekwencja, która nie pozostawia nic do życzenia i dzięki której wzajemnie się wyjaśniają i uzupełniają. – Dotarwszy do końca tej pierwszej grupy, możemy teraz w pełni docenić piękno przypowieści Ewangelie i zrozumieć, z jaką trafnością św. Bernard mógł wydać o nich następujący osąd: „Powierzchnia widziana z zewnątrz jest wspaniale zdobiona. A jeśli ktoś przebije się przez rdzeń, znajdzie w środku wszystko, co najpiękniejsze i najradośniejsze”. Nie ma niczego w ludzkim języku, co można by z nimi porównać z potrójnego punktu widzenia prostoty, wdzięku i wewnętrznego bogactwa. Są one doskonałymi i niepowtarzalnymi modelami, czarującymi obrazami, w których dominująca idea jest podkreślona najbardziej uderzającymi kontrastami, za pomocą najróżniejszych barw. Lecz jakkolwiek uwodzicielska byłaby ich zewnętrzna forma, prawdy, które zawierają, są tysiąc razy bardziej godne podziwu. Są niewyczerpanymi skarbcami doktryny, pocieszenia i napomnienia; z każdym nowym rozmyślaniem poświęconym im odkrywa się wewnętrzne wspaniałości, których dotąd nie znało się. „Proste dla prostych, wystarczająco głębokie dla najgłębszych myślicieli; jest to, jak całe Pismo Święte, strumień, który może przeprawić się w bród baranek, a w którym słoń może swobodnie pływać”, Lisco, die Parabeln Jesu, wyd. 2, s. 16.

Na nową serię ataków Jezus odpowiada nowymi cudami. 13:53–16:12.

Na pierwszy rzut oka trudno dostrzec związek łączący odizolowane wydarzenia opisane w tej części pierwszej Ewangelii. Jednak po bliższym przyjrzeniu się szybko dostrzega się dwojaki, przeciwstawny nurt, a jednocześnie postępującą przemianę w ogólnej postawie Zbawiciela, na którą mieliśmy już okazję zwrócić uwagę. Ten dwoisty nurt składa się z jednej strony z powszechnej niewiary, która stale zyskuje na znaczeniu wokół Jezusa; z drugiej strony z… życzliwość Niestrudzona służba boskiego Mistrza, który odpowiada niezwykłymi błogosławieństwami na niewdzięczność i obraźliwe zachowanie większości współobywateli. Wiara w Jego mesjańską rolę, tak żarliwa w początkach, stopniowo słabła i nadal znacząco słabnie. Uderzające przykłady tego smutnego stanu rzeczy mamy w postępowaniu mieszkańców Nazaretu i władz żydowskich wobec Niego. Jezus jednak niestrudzenie czyni dobro i zobaczymy Go dwa razy z rzędu, jak cudownie udziela pożywienia znacznym tłumom. Niemniej jednak, dyskretnie się wycofuje, gdy inni od Niego odchodzą. Jeśli pierwszy okres Jego życia publicznego, rok błogosławiony, był naznaczony niemal nieustannymi podróżami apostolskimi, to ten naznaczony jest innymi, nie mniej częstymi, podróżami, lecz o zupełnie innym celu, gdyż ich celem było odciągnięcie Naszego Pana od niewdzięcznych, którzy już Go nie chcieli, lub od prześladowców, którzy bezlitośnie Go atakowali. 

1. Jezus przybywa do Nazaretu, gdzie gorszy swoich rodaków. 13:53-58. Równocześnie Mk 6:1-6.

Mt13.53 Po tym, jak Jezus skończył te słowa, przypowieści, Stamtąd wyszedł. 54 Przybywszy do ojczyzny, nauczał w synagodze, tak że ludzie pełni zdumienia mówili: «Skąd u niego ta mądrość i cuda?” – Kiedy Jezus skończył te słowa, przypowieści....czyli zaraz po ciekawym dniu, który wypełnił większość rozdziałów 12 i 13. Wyszedł stamtąd. Na jakiś czas opuścił brzegi Jeziora Galilejskiego, gdzie rozegrało się kilka opisanych powyżej scen. Por. ww. 1 i 2. A przybywszy do swego krajuPrawdziwą ojczyzną Zbawiciela była Betlejem Ale z pewnością nie jest to miasto Dawida, które Ewangelista ma tu na myśli, ponieważ nigdzie nie ma wzmianki o wizycie Jezusa w miejscu Jego narodzin, a co więcej, św. Mateusz w całym swoim życiu publicznym zajmuje się wyłącznie pobytem Pana w Galilei. Chodzi tu zatem o przybraną ojczyznę, a taką był Nazaret. gdzie się wychował, Łk 4, 16 por. Mt 2, 23. – On ich instruował. Słuchacze są w tym wyrażeniu niejasno wskazani, co często zdarza się w pierwszej Ewangelii (por. przypis do 4,23), ale kontekst wyraźnie ich określa. W ich synagogach ; Co więcej, według tekstu greckiego, w synagodze (liczba pojedyncza); wariant wydaje się być zniekształceniem tekstu, ponieważ Nazaret był raczej małym miastem, aby mieć kilka synagog. – Ta podróż Zbawiciela do Nazaretu jest przedmiotem ożywionych kontrowersji. Rzeczywiście, podczas gdy pierwsze dwie Ewangelie synoptyczne opisują ją mniej więcej w tych samych słowach i umieszczają ją mniej więcej w tym samym czasie publicznej działalności Jezusa, św. Łukasz przypisuje ją znacznie wcześniejszej dacie (por. 4, 16-30) i dodaje bardzo szczegółowe szczegóły do swojej narracji, chociaż sedno historii jest podobne we wszystkich trzech wersjach. Te rozbieżności rodzą poważne trudności dotyczące harmonii Ewangelii. Czy mamy do czynienia z pojedynczym wydarzeniem, czy z dwoma odrębnymi zdarzeniami? – W tym punkcie egzegeci dzielą się na mniej więcej dwie równe grupy: niektórzy identyfikują dwa epizody, podczas gdy inni je rozdzielają. Oto główne powody przedstawione przez obie strony. Ci, którzy wierzą, że te dwie wizyty były jednym, nie mogą uwierzyć, że Jezus powrócił do Nazaretu po nienawistnym przyjęciu ze strony rodaków, o którym czytamy u św. Łukasza. Co więcej, skoro nasz Pan przybył do ojczyzny dwukrotnie, czyż nie jest zdumiewające, że za każdym razem traktowano Go tak samo, że zwracano się do Niego tymi samymi słowami (por. Łk 4, 22), że cytował to samo przysłowie (por. Łk 4, 24) i że nie pozwalano Mu ukazać Jego cudownej mocy (por. Łk 4, 23)? Zatem musiała być tylko jedna wizyta, którą św. Łukasz szczegółowo opisuje, a pozostałe dwie Ewangelie synoptyczne jedynie zarysowują. Taka jest opinia św. Augustyna, Sylveiry, Maldonata, J. P. Langego, Olshausena itd. Ci, którzy uważają za konieczne rozróżnienie tych dwóch epizodów, a wśród nich możemy wymienić Patrizziego, Curciego, Schegga, Wieselera, Tischendorfa, Arnoldiego, Bispinga itd., odpowiadają: 1) że upłynęło wystarczająco dużo czasu między pierwszą a drugą wizytą, aby Męka Pańska mogła ustać, tak że Jezus mógł teraz przyjść do Nazaretu bez żadnego poważnego niebezpieczeństwa; 2) że podczas gdy istnieją uderzające podobieństwa między tymi dwiema wizytami, potwierdzające ich identyfikację, istnieją również jeszcze bardziej znaczące różnice między nimi, które wymagają oddzielenia wydarzeń. Musimy przyznać, że kwestia jest delikatna i że bardzo trudno jest zdecydować między dwiema opiniami, które wydają się równie rozsądne i równie uzasadnione. Jeśli wydarzenia są odrębne, dlaczego Ewangeliści, którzy opowiadają o drugim, nie mówią ani słowa o pierwszym? Dlaczego św. Łukasz, który opowiada o pierwszym, zachowuje całkowite milczenie na temat drugiego? Z drugiej jednak strony, jeśli są identyczne, to jak to możliwe, że pisarze święci przypisali im tak różne daty? Niemniej jednak, biorąc wszystko pod uwagę, rozbieżności między relacjami wydają się bardziej uderzające niż podobieństwa; dlatego postanawiamy twierdzić, że te pobyty nie były identyczne. Byli pełni podziwu, Byli głęboko poruszeni, osłupieli. Cuda, które mieszkańcy Nazaretu ujrzeli w Jezusie, byłyby dla dobrze nastawionych umysłów bardzo skuteczną pomocą, prowadzącą ich do rozpoznania boskości Jego misji; mogły one jedynie posłużyć zaślepionym, ograniczonym duszom, przepełnionym wulgarnymi uprzedzeniami. Skąd pochodzi ta mądrość?…Mądrość, zwłaszcza taka mądrość. I te cuda Dar czynienia licznych i olśniewających cudów. Wszystko to w człowieku, który wydaje im się tak zwyczajny. Jak pogodzić te dzieła z osobą tego, który je tworzy? Z drugiej strony, dzieła są namacalne; ich realności nie da się zaprzeczyć. Skąd więc się to bierze? Oto problem, który muszą rozwiązać ci sceptycy.

Mt13.55 Czy to nie syn cieśli? Czy jego matka nie ma na imię... Żonaty, i jego bracia Jakub, Józef, Szymon i Juda?Czyż nie o to chodzi...?.. Ten. Pogardliwe określenie, którego używają trzy razy z rzędu w trzech wersetach. Tutaj rozwijają główny powód swojej niewiary w Jezusa. Jak to możliwe, mają na myśli, że człowiek tak skromnego pochodzenia, którego rodzice, tak dobrze nam znani, byli zwyczajni, człowiek, który nie otrzymał żadnych specjalnych nauk, który tak długo żył wśród nas jako biedny rzemieślnik, nagle objawił tyle mądrości, tyle mocy? Syn cieśli. Równie pogardliwym określeniem «cieśla» określali św. Józefa, którego uważali za prawowitego ojca naszego Pana Jezusa Chrystusa. Słowo to jest dość niejasne i może oznaczać zarówno «kowala», jak i «cieśli». Chociaż kilku Ojców Kościoła, zwłaszcza św. Ambroży i św. Hilary, przyjęło to pierwsze znaczenie, bardziej zgodne z tradycją jest uznanie przybranego ojca Zbawiciela za rzemieślnika obrabiającego drewno. Powszechnie uważa się, że był cieślą. Święty Justyn i apokryficzna Ewangelia (por. Thilo. Cod. Apocr. 1, 368) sugerują, że wyrabiał jarzma i pługi. Powszechnie uważa się, że nie żył już od kilku lat i nie był obecny na początku publicznego życia Jezusa. Czy jej imię nie jest matką? Żonaty ; co jest podobne do hebrajskiej formy «Miriam». Por. 1:18. I jego bracia…Niewierzący mieszkańcy Nazaretu przynajmniej dostarczają nam cennych informacji o pokrewieństwie naszego Pana Jezusa Chrystusa według ciała. Ale zmuszają nas również do zbadania skomplikowanego i trudnego zagadnienia, którego badanie już dwukrotnie odłożyliśmy (patrz przypisy do 1.25 i 12.46), a które od wieków jest przedmiotem zażartych sporów między katolikami a heretykami. Chodzi o ustalenie stopnia pokrewieństwa, jaki łączy Jezusa z tymi, których Nowy Testament dość często nazywa „swoimi braćmi”. Na ten temat napisano długie i liczne dzieła. Naturalnie musimy ograniczyć się do prostego przeglądu problemu; jednakże będziemy się starać, o ile charakter i zakres notatki na to pozwalają, być zarówno kompletnymi, jak i zwięzłymi, nie pomijając żadnego ważnego argumentu. W istocie, to dziewicza cześć Żonaty który jest kwestionowany i chcielibyśmy móc bronić go z całych sił. Oto dwa punkty, które są wyrwane z kontekstu dla każdego prawdziwego katolika: 1. Jest to dogmat wiary, że Żonaty pozostała dziewicą nie tylko przed i w trakcie, ale także po narodzeniu Zbawiciela. Zobacz Teologię w traktacie o Wcieleniu. 2. Dogmat ten opiera się na stałej i powszechnej tradycji: jeśli był czasami atakowany, natychmiast znalazł energicznych obrońców. „Są tacy, którzy zaprzeczają, że Najświętsza Maryja Panna wytrwała w swoim dziewictwie. Nie możemy pozwolić, aby to uchodziło za niepodważalne świętokradztwo”, św. Ambroży, Instit. Virg. c. 5, 35. Kwestia jest zatem całkowicie rozwiązana dla nas z perspektywy autorytetu. Pozostaje nam zobaczyć, jak katolicka tradycja i dogmat mogą być pogodzone z Pismem Świętym, a raczej, jak są wspierane przez świadectwo Świętych Ksiąg. – Wyrażenie „bracia Jezusa” pojawia się dziewięć razy w Ewangelii: Mt 12, 46; Mk 3, 31; Łk 8, 19; Mt 13, 55; Mk 6, 3; Jana 212; Jana 7:3, 5, 10. Główne miejsca, w których można je spotkać poza narracją ewangeliczną to: Dzieje Apostolskie 1:14; 1 Koryntian 9:5; Galacjan 1:19. Różni heretycy, zwłaszcza ebionici, antydikomarianiści, zwolennicy słynnego Helwidiusza i większość współczesnych protestantów, przyznają, że gdziekolwiek występuje, należy je rozumieć w ścisłym sensie, aby oznaczało ono prawdziwych braci, a dokładniej przyrodnich braci Jezusa, urodzonych po jego narodzinach z pokrewieństwa Józefa i ŻonatyWręcz przeciwnie, zgodnie z doktryną prawosławną, tytułu „bracia Jezusa” nigdy nie należy brać dosłownie, ponieważ w żaden sposób nie odnosi się on do dzieci zrodzonych z Żonaty, błogosławionej Matki Zbawiciela. Katoliccy egzegeci są jednomyślni w tej kwestii i jest to rzeczywiście kluczowy element. Różnią się jedynie co do sposobu i stopnia pokrewieństwa, jakie istniało między „braćmi Jezusa” a Żonatylub Jego Boskiego Syna; innymi słowy, o dokładnym znaczeniu, jakie należy tu nadać słowu „Bracia”. Poglądy, jakie na ten temat ukształtowały się od starożytności, można sprowadzić do trzech. ma. Bracia i siostry Jezusa mieli być potomkami małżeństwa lewiratu, zawartego zgodnie z prawem żydowskim, między św. Józefem a żoną Kleofasa, brata św. Józefa, który zmarł bezdzietnie. Józef poślubił następnie swoją wdowę, z którą miał sześcioro dzieci (czterech synów: Jakuba, Józefa, Szymona i Judę oraz dwie córki), którzy zgodnie z przepisami prawnymi (zob. Pwt 25,6) nosili imię Kleofas, tak jakby rzeczywiście mu się urodzili. Wszystko to miało miejsce, oczywiście, przed ślubem św. Józefa z Dziewicą Maryją. Teofilakt w starożytności, a także Tholuck, wyrażali poparcie dla tego poglądu. Jest to jednak jedynie seria domysłów bez poważnych podstaw, które zdają się być wymyślone specjalnie po to, by rozwiązać trudny problem. b„Niektórzy autorzy” – mówi Orygenes – „opierając się na tzw. Ewangelii Piotra i Liście Jakuba, twierdzą, że bracia Jezusa byli synami Józefa z pierwszą żoną, z którą ożenił się przed ślubem z Marią”. Kilka pism apokryficznych rzeczywiście wspomina o tej tradycji, szczególnie Ewangelia Narodzenia ŻonatyEwangelia Dzieciństwa Zbawiciela, historia Józefa cieśli (por. Tischendorf, Evang. apocr., s. 10 i nast.); formalnie przyjęli ją również różni Ojcowie Kościoła, na przykład św. Epifaniusz, św. Grzegorz z Nyssy i św. Hilary. Jednak św. Hieronim ocenia ją bardzo surowo: „Są tacy, którzy wyobrażają sobie, że bracia Jezusa są synami innej żony Józefa, dając się zwieść złudzeniom apokryfów”, Comm. in Mt 12, 49. Takie pochodzenie ma rzeczywiście bardzo kruche podstawy. CWedług powszechnej opinii katolików i kilku egzegetów protestanckich, bracia Jezusa byli po prostu synami Kleofasa i Żonaty, siostra Najświętszej Maryi Panny. „Dla nas, jak powiedzieliśmy w księdze napisanej przeciwko Helwidium, bracia Jezusa nie są synami Józefa, lecz kuzynami Zbawiciela. Wierzymy, że synowie Żonaty są synami ciotki Jezusa, która jest matką Jakuba Mniejszego, Józefa i Judy” Św. Hieronim, XI w. Jest to opinia Hegesippusa, Papiasza, Klemensa Aleksandryjskiego, Orygenesa, Euzebiusza, Teodoreta, św. Izydora, św. Augustyna, wśród Ojców i większości komentatorów średniowiecza i czasów nowożytnych, i jest to rzeczywiście najpoważniejsza opinia i ta najbardziej zgodna z narracją Ewangelii, jak postaramy się wykazać. – 1. Rzeczownik „brat” w językach orientalnych, a zwłaszcza w hebrajskim, ma bardzo szerokie znaczenie: najbardziej uczeni hebraiści potwierdzają to bez wahania. „Imię „brat” miało wśród Żydów szerokie znaczenie. Rozumie się go na kilka sposobów, czasami jako krewnego, czasami jako kuzyna”, Gesenius, Thesaurus ling. hebr. et chald. Istnieją w Biblii fragmenty na ten temat, które stały się klasyczne (por. Rdz 13,8; 14,16; 24,48; 29,12; 2 Sm 10,13). Septuaginta, tłumacząc je, odtworzyła hebrajski tekst dosłownie. Nie było zatem sprzeczne z greckim zwyczajem określanie krewnych innych niż braci jako „brata”. W konsekwencji św. Mateusz mógł używać tego rzeczownika do wskazania kuzynów naszego Pana Jezusa Chrystusa. – 2° U stóp krzyża Zbawiciela, pomiędzy Żonaty Magdalenę i Salome widzimy z jednej strony według św. Mateusza 17, 56 i następnych oraz św. Marka 15, 40 por. 16, 1, Żonaty, matka Jakuba i Józefa; z drugiej strony, według św. Jana 19,25, Matka Jezusa i jego siostra, Żonaty „Kleofasa”. Łącząc te dwie opowieści, staje się jasne, że ŻonatyMatkę Jakuba i Jana, wspomnianą w Ewangeliach synoptycznych, należy mylić albo z Najświętszą Maryją Panną, albo z jej siostrą. Żonaty, żona Kleofasa. Pierwsza hipoteza rozpada się sama z siebie, ponieważ nigdy nie dałoby się wyjaśnić, dlaczego św. Mateusz i św. Marek w takiej sytuacji nazwali matkę Pana imieniem dwóch jej pozostałych synów. W konsekwencji druga hipoteza pozostaje prawdziwa i Żonaty, siostra Najświętszej Maryi Panny, żona Kleofasa, niczym nie różni się od matki św. Jakuba i Józefa. Zatem, według Ewangelii, Matka naszego Pana Jezusa Chrystusa ma siostrę (a może bratową, o czym porozmawiamy później), która również nosi imię Żonatyi który ma dwóch synów: Jakuba, czyli Jakuba Młodszego, por. Mk 15,40; Łk 24,10, i Józefa. Z drugiej strony, jeden z apostołów ma na imię Jakub, syn Alfeusza lub Kleofasa. Ten sam apostoł jest nazywany przez św. Pawła „bratem Pańskim” (Gal 1,19); ma brata o imieniu Juda (Łk 6,16); Dzieje Apostolskie 1:13, który również nazywa siebie bratem Jezusa, Judy 1:1. Oczywiste jest, że ten Jakub, ten Józef i ten Juda są synami Kleofasa i ŻonatySiostra Najświętszej Maryi Panny, a zatem „kuzynki” Naszego Pana. Co do Szymona, nie pojawia się on poza tym fragmentem. Na szczęście tradycja dostarcza nam bardzo ważnych informacji o nim w kontekście rozważanego przez nas zagadnienia. Hegezyp, który około roku 140 n.e. wiernie zapisał w pięciu księgach historię pamiętnych wydarzeń, które miały miejsce w Kościele jerozolimskim od jego powstania, opowiada o wyborze Szymona, następcy św. Jakuba na stolicę biskupią Świętego Miasta, że ten drugi syn Kleofasa został wybrany w pierwszej kolejności, ponieważ był również kuzynem Zbawiciela. Następnie dodaje: „Kleofas był bratem Józefa”. Por. Valroger, Wprowadzenie do Nowego Testamentu, 2, s. 347. Mamy tu doskonałe potwierdzenie wyników uzyskanych za pomocą pism natchnionych. Szymon jest bratem św. Jakuba Mniejszego; jest zatem również bratem Józefa i Judy, a czterej synowie Kleofasa są po prostu kuzynami Jezusa Chrystusa. Hegezyp dalej informuje nas o powodzie ich pokrewieństwa: ich ojciec jest bratem świętego Józefa. Wynika z tego, że nie byli nawet kuzynami w ścisłym tego słowa znaczeniu, lecz jedynie prawnymi i domniemanymi kuzynami Zbawiciela, ponieważ święty Józef, ich wuj, sam był jedynie prawnym i domniemanym ojcem Jezusa. Wynika z tego również, że ŻonatyIch matka prawdopodobnie nie była prawdziwą siostrą, lecz jedynie bratową Najświętszej Maryi Panny. – 3° Niewątpliwie „bracia Jezusa” są regularnie wymieniani obok Jego Matki, zarówno w Ewangeliach, jak i w Dziejach Apostolskich (por. Mt 12, 46; Mk 3, 31; Łk 8, 19). Jana 2, 12 ; Dzieje Apostolskie 1. I ta okoliczność jest dość niezwykła; ale jeszcze bardziej zdumiewające jest to, że nigdy nie zostali nazwani synami Żonaty, matki Chrystusa. To powiązanie dodatkowo wyjaśniają bliskie więzi, jakie istniały między obiema rodzinami. Większość komentatorów zgadza się, że po śmierci świętego Józefa, która najprawdopodobniej nastąpiła przed rozpoczęciem publicznej działalności Zbawiciela, Żonaty Udał się ze swoim boskim Synem do domu swojego szwagra Kleofasa, tak że rodziny zjednoczyły się w jedną; Jezusa uważano wówczas za brata dzieci Kleofasa. Według innych, Kleofas zmarł pierwszy, a św. Józef przyjął do swojego domu wdowę po bracie i jego dzieci. Znamy kilka rodzin, w których w wyniku podobnych adopcji kuzyni traktowali się nawzajem i byli traktowani przez wszystkich jak bracia i siostry. – 4° Wreszcie, jeśli, jak twierdzą nasi przeciwnicy, Żonaty Jeśli Jezus miał inne dzieci, jak możemy wytłumaczyć postępowanie Naszego Pana na krzyżu, w chwili ostatniego tchnienia? Czyż nie powierzył jej św. Janowi? A jednak dwaj członkowie kolegium apostolskiego byli „Jego braćmi”: nie byli zatem braćmi w ścisłym tego słowa znaczeniu, w przeciwnym razie pozbawiłby ich przywileju i prawa do opieki nad matką? – Wyciągnijmy z tych wszystkich dowodów wniosek, że Jezus nie miał braci w prawdziwym tego słowa znaczeniu, według ciała, lecz jedynie krewnych, mniej lub bardziej bliskich, należących do rodziny św. Józefa lub Najświętszej Maryi Panny, lub obu jednocześnie.

Mt13.56 A czy wszystkie jego siostry nie są tu z nami? Skąd on to wszystko wziął?»I jego siostry. „Siostra” ma tu dokładnie to samo znaczenie, co „brat” w poprzednim wersecie. Starożytne tradycje podają, że nasz Pan miał tylko dwie kuzynki i nazywają je czasem Asją i Lidią, czasem Żonaty i Salome; jednakże wyrażenie Wszystko Wydaje się to wskazywać, że było ich więcej. Skąd on pochodzi?…Po tym osobliwym rozumowaniu mieszkańcy Nazaretu wierzą, że mogą powtórzyć swoje pytanie z wersetu 54 z większą siłą. Jakby mądrość i cuda Miało coś wspólnego z pochodzeniem i pokrewieństwem. Ci niewierzący całkowicie zapomnieli o żydowskiej historii.

Mt13.57 I był dla nich zgorszeniem. Lecz Jezus rzekł do nich: «Prorok nie jest lekceważony, tylko w swojej ojczyźnie i domu».»I byli zszokowani. Niektórzy autorzy wysnuli z tego fragmentu wniosek, że rodacy naszego Pana posunęli się tak daleko, że przypisywali szatanowi, podobnie jak faryzeusze, nadprzyrodzone dary, które w Nim jaśniały; ale tekst niczego takiego nie sugeruje. Czytamy po prostu, że skromne pochodzenie Jezusa było dla mieszkańców Nazaretu okazją do duchowej ruiny, kamieniem, o który potknęli się, na swoje nieszczęście, na drodze do zbawienia. Czy jednak ich upadek nie był całkowicie dobrowolny? Prorok nie jest wzgardzony…Popularne przysłowia tego rodzaju istnieją we wszystkich literaturach, jak widać w dziele Wetsteina, Hor. talm. w Evang. Ograniczymy się do przytoczenia kilku. «To, co należy do domu, jest nic nie warte», Seneka, De Benef. 3, 3. «Był pogardzany przez swoich, jak większość przedmiotów gospodarstwa domowego», Protogenes. Por. Pliniusz, Hist. Nat. 35, 36. Św. Hieronim wyjaśnia ten fakt zazdrosną rywalizacją, tak często spotykaną w małych miasteczkach: «To naturalne, że obywatele zazdroszczą innym obywatelom; nie patrzą na obecne dzieła dojrzałego człowieka, ale pamiętają kruchość dzieciństwa, jakby i oni nie osiągnęli dojrzałości na tych samych etapach», Comm. In hl: «Ludzie są przyzwyczajeni», mówi Teofilakt, „pogardzać znanymi rzeczami, wychwalać obce pod niebiosa, podziwiać je i wychwalać”. W ten sposób żydowscy prorocy byli znakomicie przyjmowani przez obcokrajowców, podczas gdy we własnym kraju spotykało ich złe traktowanie.

Mt13.58 I nie uczynił w owym miejscu wielu cudów z powodu ich niedowiarstwa. – Mieszkańcy Nazaretu myśleli, że karzą Zbawiciela, lecz przeciwnie, to oni są karani. Nie dokonał wielu cudów.. Jak opowiada św. Marek w Ewangelii według św. Marka 6:5, Jezus po prostu uzdrowił kilku chorych, kładąc na nich ręce. Z powodu ich niedowierzania. Po co miałby okazywać swoją cudowną wszechmoc, jak to miał w zwyczaju? Byłaby to strata czasu, biorąc pod uwagę usposobienie jego rodaków. Ten, który stale wymagał wiary przed dokonaniem jakiegokolwiek cudu, ukrywał lub umniejszał blask swoich cudów, mając przed sobą samych niewierzących. Czyż nie powiedział, że nie należy lekkomyślnie dawać rzeczy świętych niegodnym?

Biblia Rzymska
Biblia Rzymska
Biblia Rzymska zawiera zrewidowane tłumaczenie z 2023 roku autorstwa opata A. Crampona, szczegółowe wprowadzenia i komentarze opata Louisa-Claude'a Filliona do Ewangelii, komentarze opata Josepha-Franza von Allioli do Psalmów, a także objaśnienia opata Fulcrana Vigouroux dotyczące innych ksiąg biblijnych. Wszystkie zostały zaktualizowane przez Alexisa Maillarda.

Streszczenie (ukrywać)

Przeczytaj także

Przeczytaj także