Ewangelia według św. Mateusza, komentowana werset po wersecie

Udział

Rozdział 2

2. – Pokłon Trzech Króli, 2, 1-12 

Św. Łukasz mówi nam w 2,8 i nast., że Żydzi jako pierwsi przyjęli w osobach pasterzy BetlejemDobra nowina o narodzeniu Mesjasza i o tym, że pierwsi przyjdą i pokłonią się swemu Królowi w Jego skromnej stajni; to było sprawiedliwe, jak wywnioskowaliśmy z refleksji skierowanej przez Anioła do św. Józefa (1,21). Ale nie mniej sprawiedliwe, nie mniej zgodne z opatrznościowymi zamysłami było to, że świat pogański został przedstawiony wcześnie w pobliżu kolebki Tego, który przyszedł, aby odkupić i zbawić całą ludzkość bez wyjątku; i oto Mędrcy, kłaniający się u stóp boskiego Dzieciątka. Żywy dowód, że Bóg nie zapomina o swoich obietnicach dotyczących powołania wszystkich narodów do wiary. Tak więc, widząc na podstawie genealogii z pierwszego rozdziału, jaki był udział Żydów w Mesjaszu, dowiemy się teraz, jaki będzie udział pogan: niektórzy są z Nim związani więzami krwi, inni wiarą, a MiłośćJeszcze niedawno poganie nie mieli żadnego związku z Jezusem; teraz wręcz przeciwnie, to Żydzi odwracają się od Niego. Od pierwszych dni życia naszego Pana Jezusa Chrystusa możemy zaobserwować ten fakt, który będzie często powtarzany: judaizm Go odrzuca, świat pogański Go przyjmuje. Tutaj Jerozolima nie wie o Jego narodzeniu i jest przerażona, gdy się o tym dowiaduje; arcykapłani i uczeni w Piśmie chłodno wskazują na miejsce Jego narodzenia, ale sami nie myślą o tym, by oddać Mu pokłon; Herod chce Go zabić. Wręcz przeciwnie, Mędrcy, poganie, szukają Go i docierają do Niego: należą, z moralnego punktu widzenia, do wybranego rodu Melchizedeka, Jetry, Hioba i Naamana, którzy czcili prawdziwego Boga, nie należąc do ludu żydowskiego.

Mt2.1 Jezus narodził się w Betlejem z Judei, za dni króla Heroda, oto Mędrcy ze Wschodu przybyli do Jerozolimy, – Św. Mateusz zazwyczaj poświęca bardzo mało uwagi szczegółom topograficznym i chronologicznym: jego narracja do tej pory pozostaje niejasna w odniesieniu do czasu i miejsca; nie powiedział nam nawet, gdzie mieszkali Żonaty Józef, w chwili ich czystego małżeństwa, ograniczył się do opisania faktów. Jednak charakter wydarzeń, które musi teraz opowiedzieć, zmusza go do wskazania miejsca i daty narodzin Chrystusa. 1. Miejsce: w Betlejem z Judea. Betlejem Znajdowało się zarówno w plemieniu Judy, jak i na terytorium prowincji Judei. Starożytny podział kraju na dwanaście plemion nie istniał już w czasach Jezusa Chrystusa. Pierwotnie nazywane Efrata, urodzajne (Rdz 35,16), stało się, jakiś czas po hebrajskiej okupacji Palestyny, „domem chleba”, Betlejem; Arabowie nazywają je dziś Beit-lahm, domem mięsa. Bóg nie pozwolił mu nigdy uzyskać wielkich doczesnych korzyści; zawsze było małym miastem (por. Mi 5,1) bez znaczenia handlowego ani strategicznego, szybko wyprzedzonym przez dwóch rywali od północy i południa, Jerozolimę i Hebron. Ale z drugiej strony, jakiej chwały nie przynoszą mu podwójne narodziny Dawida i Mesjasza? Czy potrzebowało wówczas jakichkolwiek innych prerogatyw? Wznosi się 9 km na południe od Jerozolimy, na jurajskim wzgórzu wapiennym. Obecny kształt przypomina nieregularny trójkąt, na południe od którego wznosi się słynna Bazylika św. Heleny, rodzaj kościoła warownego, zbudowanego na miejscu Jaskinia Narodzenia (porównaj wyjaśnienie w Ewangelii Łukasza 2:7) i otoczony klasztorami łacińskimi, greckimi i ormiańskimi. Populacja Betlejem liczy około 28 000 mieszkańców. Święty Łukasz w wersecie 2:1 i 2 powie nam, dlaczego Józef i Żonaty są obecnie w BetlejemNie przybyli tam z własnej woli, ani nie przybyli, aby wypełnić proroctwo Micheasza; wyższa siła zaprowadziła ich tam, posługując się wyłącznie ludzkimi środkami. – 2° do dni. Po podaniu nam miejsca narodzenia Chrystusa ewangelista wskazuje datę tego wielkiego wydarzenia: za czasów króla Heroda, To znaczy, jeśli przetłumaczymy tę hebrajską formułę na prosty język: “pod panowaniem Heroda”. Sama data jest dość niejasna, ponieważ Herod panował w Judei od 714 do 750 r. n.e., ale powyżej (Wprowadzenie ogólne) staraliśmy się ją wyjaśnić, ustalając, że Jezus Chrystus urodził się kilka miesięcy przed śmiercią Heroda, prawdopodobnie 25 grudnia 749 r., a więc cztery lata przed początkiem tak zwanej ery chrześcijańskiej. Od króla Heroda Herod Wielki. Historia i charakter tego księcia są dobrze znane dzięki żydowskim i rzymskim historykom. Syn Antypatra, który pełnił funkcję prokuratora w Idumei i Judei, sam został mianowany przez Rzymian tetrarchą tej ostatniej prowincji. Wkrótce, na prośbę triumwira Antoniusza, jego potężnego protektora, Senat zmienił ten tytuł na królewski, a następnie znacznie powiększył terytorium pod jego jurysdykcją. Jednak Herod, z pomocą swoich dobroczyńców, został zmuszony do dosłownego podboju swojego królestwa i stolicy, którą niedawno zdobył Antygon, jeden z ostatnich potomków znakomitej dynastii Machabejskiej. Dopiero w 717 roku, po zdobyciu jej szturmem i przelaniu potoków krwi, zdołał osiedlić się w Jerozolimie. Z urodzenia był Idumejczykiem: berło opuściło zatem Judę, gdy ten potomek Ezawa objął tron Dawida (zob. Rdz 49,10), co stanowiło wyraźny znak, że Mesjasz jest blisko. Jego panowanie było spokojne od tego momentu, bardzo błyszczące na zewnątrz i naznaczone wspaniałymi budynkami w całym kraju i wielkim bogactwem materialnym; ale wewnętrznie panowała korupcja i dekadencja, a grecka cywilizacja zastępowała żydowskie zwyczaje. Teokracja szybko zmierzała ku upadkowi pod rządami tego półpogańskiego księcia. Charakter Heroda jest jednym z najbardziej znanych przykładów ambicji, przebiegłości i okrucieństwa: wydarzenia, które opowie św. Mateusz, dadzą nam wystarczającą okazję, aby to wykazać. – Zanim pójdziemy dalej, przypomnijmy sobie, że w Nowym Testamencie wymienieni są czterej Herodowie. Są to: Herod Wielki; 2. Jego syn Herod Antypas, który kazał ściąć św. Jana Chrzciciela (Mt 14,1 nn.) i który obraził naszego Pana Jezusa Chrystusa rankiem Wielkiego Piątku (Łk 23,7.11); 3. Jego wnuk Herod Agryppa I, syn Arystobula; To on zamordował św. Jakuba i zginął marnie, zsyłając gniew niebios. Dzieje Apostolskie 12. 4. jego prawnuk, Herod Agryppa II, syn Agryppy I, przed którym św. Paweł, więzień prokuratora Festusa w Cezarei, znakomicie bronił się przed oskarżeniami wysuwanymi przeciwko niemu przez Żydów, Dzieje Apostolskie 25, 23 i następne. – Oto jest, Zobacz 1, 20. – z Magowie. Musimy zbadać następujące cztery pytania: Kim byli Mędrcy? Ilu ich było? Skąd przybyli? W jakim dokładnie czasie miała miejsce ich wizyta? – A. Kim byli Mędrcy? Ich imię tylko częściowo to ujawnia. Historia jednak dostarcza nam dokładniejszych informacji. Mędrcy pierwotnie stanowili kastę kapłańską, którą najpierw spotykamy wśród Medów i Persów, a która następnie rozprzestrzeniła się na cały Wschód. Biblia ukazuje nam ich w Chaldei, za panowania Nabuchodonozora: książę ten nadał nawet Danielowi tytuł Rab-Magh, czyli Wielkich Magów, w nagrodę za jego usługi (Dn 2,48). Jak wszyscy kapłani starożytności, posiadali niemal wyłączny monopol na nauki i sztuki; dziedzina ich wiedzy obejmowała szczególnie astronomię, a raczej astrologię, medycynę i nauki tajemne. „Mędrcy, którzy tworzą w Persji kolegium uczonych i mędrców”, Cyceron, O wróżbach, 1, 23. Ten podwójny tytuł – kapłanów i uczonych – dawał im znaczny wpływ; często zasiadali więc w radzie królewskiej. Prawdą jest, że to chwalebne miano Mędrców, przeniknąwszy na Zachód, stopniowo straciło swój blask, a nawet zaczęło być używane pejoratywnie, do określania magów i czarowników. Pisma Nowego Testamentu dostarczają nam kilku przykładów tego rodzaju degradacji: „Szymon Magik”, Dzieje Apostolskie8, 9, Elimas, magik”, Dzieje Apostolskie13, 8 itd. Jednakże w pierwotnym znaczeniu używa go tutaj św. Mateusz, jak dowodzi cała narracja. Niektórzy współcześni autorzy twierdzą, że Mędrcy, którzy przybyli do Jerozolimy, byli pochodzenia żydowskiego i że należeli do tego, co w czasach Jezusa Chrystusa nazywano diasporą (por. 1 P 1, 11), innymi słowy, do tej rzeszy Izraelitów, która zamieszkiwała różne regiony Wschodu od niewoli babilońskiej; ale jest to oczywisty błąd, obalony zarówno samymi słowami naszych świętych postaci: „Gdzie jest… król żydowski?” (w. 2), jak i powszechną wiarą Kościoła, który zawsze widział w nich, jak powiedzieliśmy, pierwociny pogańskiego świata poświęcone Panu. Starożytna i popularna tradycja czyni ich królami. Próbowano dosłownie odnieść do nich fragmenty Starego Testamentu odnoszące się do Mesjasza, fragmenty, które na pierwszy rzut oka zdają się ich bezpośrednio dotyczyć; na przykład Psalm 71:10: „Królowie Tarszisz i wysp przyniosą dary, królowie Szeby i Saby przyniosą swe ofiary”; Izajasz 60:3-6: „Przyjdą narody do twego światła, a królowie do blasku twego wschodu… Przyjdą wszyscy mieszkańcy Szeby, niosąc złoto i kadzidło”. Ale tak naprawdę te fragmenty nie dotyczą konkretnego wydarzenia wizyty Mędrców; ich celem jest powszechne nawrócenie pogan do Mesjasza, a w konsekwencji powszechność Kościoła chrześcijańskiego. Jest jednak prawdopodobne, że Mędrcy byli co najmniej wodzami plemiennymi, takimi jak dzisiejsi emirowie i szejkowie Arabów; św. Mateusz przedstawia ich w każdym razie jako ważne postacie. – B. Ilu ich było? Tradycja jest daleka od jednomyślności w tej kwestii. Syryjczycy i Ormianie liczą ich aż dwunastu; podobnie św. Jan Chryzostom i św. Augustyn. Jednakże wśród Latynów znajdujemy liczbę trzy dość wcześnie, liczbę, która wydaje się definitywnie ustalona od św. Leona Wielkiego i później. Tak więc było tylu Mędrców, ilu darów zostało złożonych Dzieciątku Jezus; lub też trzej Mędrcy reprezentowaliby trzy wielkie rodziny ludzkości: rasy semickie, jafetyckie i chamickie. Św. Hilary z Arles posuwa się nawet tak daleko, że łączy ich z trzema osobami Trójcy Świętej. Ich imiona to Melchior, Baltazar i Kacper. Wiadomo ponadto, że legenda od dawna owiana jest ich postaciami i życiem (por. Acta Sanctorum, 16 stycznia). Ich relikwie czczone są w katedrze kolońskiej. C. Skąd się wzięli? Tekst Ewangelii mówi nam o tym, ale w tak ogólny sposób, że niewiele się od nich odsuwamy. Ze Wschodu, Podobnie hebrajski oznacza wszystko na wschód od Palestyny, a co za tym idzie, cały szereg licznych krajów. Dlatego egzegeci dokonywali najróżniejszych wyborów, czasem wskazując na Chaldeę, czasem na krainę Partów, czasem na Persję, a czasem na Arabię. Dwie ostatnie hipotezy są najszerzej akceptowane, biorąc pod uwagę, z jednej strony, że «nazwa magowie to słowo, które należy specyficznie do Persów”, i że z drugiej strony „Charakter darów i bliskość miejsca przemawiają na jego korzyść”, Maldonat. Arabia, dla Hebrajczyków, była przede wszystkim ziemią Orientu. – D. Jeśli chodzi o czas wizyty Mędrców, nie jest on wyraźnie określony w Ewangelii. Kilku starożytnych autorów, takich jak Orygenes, Euzebiusz i św. Epifaniusz, biorąc werset 16 za podstawę swoich obliczeń, twierdzi, że Mędrcy przybyli zaledwie około dwa lata po narodzeniu Zbawiciela, ponieważ Herod miał dzieci Betlejem „Dwa lata lub mniej, według czasu, jaki ustalili Mędrcy”. Jest to jednak oczywista przesada, jak pokaże wyjaśnienie tego wersetu. Większość Ojców Kościoła uważa wręcz przeciwnie, że wizyta Mędrców w żłobie miała miejsce bardzo krótko po Bożym Narodzeniu; wielu z nich wręcz ściśle utrzymuje datę ustaloną od starożytności na obchody Objawienia Pańskiego, czyli trzynasty dzień po narodzeniu Jezusa Chrystusa. Nie chcąc wyznaczać tak ścisłych granic, ograniczymy się tutaj do stwierdzenia, że adoracja Mędrców musiała następować tuż po narodzeniu Zbawiciela. Wydaje się, że nie było przerwy między ukazaniem się gwiazdy, narodzeniem Jezusa a odejściem Mędrców. Co więcej, chociaż święci wędrowcy wyruszyli z dalekiej Persji, z łatwością, jadąc na wielbłądach, pokonywali znaczne odległości w krótkim czasie. Powszechnie wiadomo, że dobry wielbłąd może pokonać w ciągu jednego dnia to, co koń potrzebuje ośmiu lub dziesięciu dni. Później, przy okazji badania zgodności relacji św. Łukasza i św. Mateusza, zbadamy, które miejsce jest najodpowiedniejsze do opisu wizyty Trzech Króli. Jerozolima. To była metropolia państwa żydowskiego; mieli nadzieję znaleźć tam, lepiej niż gdziekolwiek indziej, precyzyjne informacje potrzebne do dotarcia do celu podróży; a raczej, mieli nadzieję znaleźć tam Tego, którego szukali. Gdzie indziej mógłby On być, jeśli nie w stolicy swojego królestwa, w pałacu swoich przodków? 

Mt2.2 mówiąc: «Gdzie jest nowo narodzony król żydowski? Widzieliśmy bowiem jego gwiazdę na Wschodzie i przyszliśmy oddać mu pokłon».» – Wiedzą, że to tylko noworodek, ale są absolutnie pewni faktu jego narodzin. Nie wiedzą tylko jednego: gdzie obecnie przebywa, i to jest przedmiotem ich dociekań. – Jakie znaczenie Mędrcy nadali tytułowi Król Żydów Z pewnością nie jest to zwykły król, którego ci synowie pustyni przybyli czcić z tak daleka; nie jest to też król przeznaczony wyłącznie dla Żydów. Chociaż jest on królem Żydów par excellence, nie mają wątpliwości, że jego władza sięgnie daleko poza granice Judei i że ta władza będzie miała przede wszystkim charakter religijny; dlatego składają mu hołd. Zrozumiano ich, jak pokaże dalsza część narracji, a wyrażenie “Król Żydowski” zostało natychmiast przetłumaczone na jeszcze jaśniejszy tytuł – Mesjasza (por. w. 4). Zauważmy przy okazji, że imię „Król Żydowski”, nadane Jezusowi od najmłodszych lat, zostanie wypisane w trzech językach na Jego krzyżu w chwili, gdy wyda ostatnie tchnienie, i tam również to poganie będą odnosić je do Zbawiciela. J 19, 19-22. Widzieliśmy jego gwiazdę. Mędrcy wyjaśniają powód opuszczenia ojczyzny i pośpiechu do Judei: ujrzeli gwiazdę Króla Żydowskiego. Ale czym była ta gwiazda? Rozważmy dwie hipotezy. Pierwsza hipoteza: czysty i prosty cud. Gwiazda Mędrców nie była ciałem niebieskim, lecz ruchomym, przemijającym meteorem, stworzonym na tę okazję, który pojawiał się, znikał, poruszał się i zatrzymywał, nie opuszczając naszej atmosfery, jak obłok ognia, który niegdyś prowadził Hebrajczyków przez pustynię. Było to zatem zjawisko całkowicie nadprzyrodzone i cudowne. Taki jest pogląd Ojców Kościoła i większości komentatorów na przestrzeni wieków: jest to z pewnością najprostsza hipoteza, najbardziej zgodna z literą tekstu, ta, która naturalnie przychodzi na myśl podczas czytania tego epizodu w Ewangelii Mateusza. Dla ewangelisty jest rzeczywiście jasne, że gwiazda była wynikiem cudu. «Że ta gwiazda nie należy do liczby gwiazd, że nie jest nawet gwiazdą, lecz pewną niewidzialną mocą, która przybrała postać gwiazdy, objawia się najpierw przez jej drogę…» Św. Jan Chryzostom, Homilia 6 o św. Mateuszu. Inna hipoteza: Orygenes, Celsus i platoński filozof Chalcydiusz wierzyli, że gwiazda Mesjasza była kometą. Niektórzy twierdzą nawet, że była to słynna kometa, widziana przez Chińczyków w 750 roku od założenia Rzymu, w tym samym roku narodzin Jezusa, i wiernie odnotowana w ich tablicach astronomicznych. Pogląd ten znalazł jedynie bardzo niewielu obrońców, ponieważ jest zupełnie nieprawdopodobny. – Relacja Ewangelii zakłada prawdziwy cud; taka jest przynajmniej powszechna opinia; ale cud ten nie wynika z tekstu kategorycznie, koniecznie. Nie da się zaprzeczyć, że Bóg bardzo często posługuje się przyczynami naturalnymi, aby osiągnąć swoje cele. Wolimy jednak trzymać się tutaj litery Ewangelii i poglądów Ojców Świętych. Jego gwiazda. Ostatnia i ważna obserwacja dotycząca gwiazdy. Jakakolwiek była jej natura, skąd Mędrcy wiedzieli, widząc ją, że była to gwiazda Króla Żydowskiego i że ten król właśnie się narodził? Legenda znacznie upraszcza sprawę, przypisując mowę gwieździe lub aniołom, którzy nią kierowali. Nie brakuje jednak poważnych wyjaśnień. Cała starożytność wierzyła, że odpowiadające jej zjawiska niebieskie przewodzą najważniejszym wydarzeniom na ziemi, zwłaszcza narodzinom wielkich ludzi. Por. Justyn, Dzieje 37; Swetoniusz, Żywoty Cezara, ok. 88. Co więcej, na całym świecie panowało wówczas powszechne przeczucie nowej ery dla ludzkości, a wierzono, że punktem wyjścia tej nowej ery miała być Judea. Teksty Tacyta i Swetoniusza, które w pewnym sensie komentują słowa Samarytanki: «Zbawienie pochodzi od Żydów» (J 4, 22), są wciąż żywe w pamięci wszystkich: «Na Wschodzie panowała dawna i utrwalona opinia, że w owym czasie ludzie udawali się do Judei, aby coś zdobyć» (Swetoniusz w Wespazjach). «Wielu było przekonanych, że jest ona zawarta w listach kapłanów, w owym czasie, gdy Wschód cieszył się wielkim prestiżem. Ludzie udawali się do Judei, aby coś zdobyć» (Tacyt, Dzieje 5, 13; por. Jozue, Wojna żydowska 1, 5, 5). Wschód był wówczas pełen Żydów, potomków starożytnych jeńców babilońskich, którzy wyróżniali się żarliwym prozelityzmem i nie ukrywali ani swojej religii, ani swojego Mesjasza. To dzięki nim rozprzestrzeniły się te uniwersalne nadzieje, które trzymały świat w napięciu. Mędrcy, jak nam się wydaje, byli zatem pod wpływem podobnych idei, gdy nagle ujrzeli nową gwiazdę. Dla nich, zgodnie z piękną myślą św. Augustyna, był to język zewnętrzny, zdolny poruszyć ich wiarę: «Czymże była ta gwiazda, jeśli nie wspaniałym językiem nieba?» (Sermo 201, 4, al. Temp. 31). Ale do tego języka zewnętrznego musiało zostać dodane jeszcze jaśniejsze słowo, wewnętrzne objawienie, które wyraźnie pokazało im związek, jaki istniał między nową gwiazdą a Mesjaszem, i które nakłoniło ich do udania się do Judei: tego nauczają niemal wszyscy Ojcowie. «Poznali gwiazdę Chrystusa przez objawienie» (August., Sermo 117, al.). 67. «Ten, który przedstawił znak, dał zrozumienie tym, którzy go widzieli», św. Leon Wielki, Kazanie 4 na Objawienie Pańskie. Mówi się również, że Mędrcy mogli dobrze znać proroctwo Balaama dotyczące gwiazdy Mesjasza, Lb 24,17 i nast.: “Widzę go, lecz jeszcze nie teraz; dostrzegam go, lecz nie z bliska. Oto gwiazda wschodzi z Jakuba, a z Izraela podnosi się berło”. Jest to mało prawdopodobne, gdyż powszechnie przyjmuje się, że w tej wyroczni nie chodzi o gwiazdę w ścisłym znaczeniu, przeznaczoną na znak poprzedzający Mesjasza. Słowo “gwiazda” jest raczej użyte w sensie przenośnym, na oznaczenie samego Mesjasza, podobnie jak „berło” w drugiej połowie wersetu. Zanim porzucimy ten temat, zwróćmy uwagę na godny podziwu sposób, w jaki Opatrzność nieustannie dostosowuje swoje środki do usposobienia tych, których pragnie nawrócić. Jezus przyciąga do siebie rybacy Galileusza poprzez cudowne połowy ryb, chorzy przez uzdrowienia, przez uczonych w Prawie, przez objaśnianie tekstów Pisma Świętego, przez Mędrców, czyli astronomów, przez gwiazdę na firmamencie. Zauważmy również, że drugiemu przyjściu Chrystusa będzie towarzyszył cudowny znak na niebie, tak jak pierwszemu. Por. Mt 24,30. Na Wschodzie. Słowa te należy rozumieć w ścisłym znaczeniu; nie są one w żaden sposób równoważne z określeniem orientalny zastosowano do gwiazdy, jak stwierdzili różni komentatorzy. uwielbiam goWedług św. Augustyna, Mędrcy nie oddawali hołdu ziemskiemu królowi, lecz niebiańskiemu, osobie, w której – jak rozumieli – przebywa boska moc. Gdyby szukali ziemskiego króla, straciliby wszelką pobożność, gdy znaleźli go na ziemi. ubóstwo żłobie. Dowiedzieli się z objawienia, że narodził się Bóg-człowiek? Rzeczywiście, Bóg, który zesłał im gwiazdę, posłał im również anioła, który im Go objawił. Według papież Święty Leon Wielki: Tak jak ich oczy napełniły się na zewnątrz światłem tej gwiazdy, tak też boski promień objawił im wewnętrzną boskość dziecka. W ten sposób wypełnił się Psalm 71,11. Królowie będą Go czcić, wszystkie narody będą Mu służyć.

Mt2.3 Gdy król Herod dowiedział się o tym, przeraził się, a z nim cała Jerozolima. Ten werset jest prawdziwie dramatyczny; opisuje efekt, jaki na dworze i w mieście wywołały niespodziewane wieści przyniesione przez Mędrców. Wyobraźcie sobie długą karawanę wjeżdżającą do jednego z naszych wielkich miast, której sam widok budzi ciekawość tłumu; wyobraźcie sobie przywódców tego bogatego pochodu pytających napotkanych mieszkańców: “Gdzie jest wasz nowo narodzony król?”, a zrozumiecie, co musiało się wówczas wydarzyć w Jerozolimie. Słowa Mędrców krążyły z ust do ust i wkrótce przekroczyły próg pałacu Heroda, wzbudzając wszędzie ogromne emocje, a nawet gwałtowny strach. Był zmartwiony. Najpierw serce Heroda ścisnęło przerażenie. Mateusz, jednym słowem, niemal mimochodem, wyraził stan umysłu i temperament Heroda z najwyższą precyzją. Herod miał szczególne powody, by zaniepokoić się tą nagłą plotką. Król Judei nie z prawa, lecz przez intrygi i przemoc, znienawidzony przez znaczną część poddanych za tyranię lub antyteokratyczny charakter, ambitny książę tak zazdrosny o swój autorytet, że skazał na śmierć członków swojej rodziny z obawy przed ich wyparciem, nagle dowiaduje się, że ma u boku potężnego rywala, samego Mesjasza, i z niepokojem zastanawia się, czy jego tron będzie mógł stanąć obok tronu Chrystusa. Jakież to nieszczęście dla takiego człowieka usłyszeć, że uczeni Wschodu przybywają, by powitać nowego Króla Żydów w jego własnej stolicy! I cała Jerozolima. Jerozolima również miała swoje powody do niepokoju. Była poruszona, ponieważ miała nadzieję, że jej Mesjasz wyzwoli ją spod rzymskiego panowania, postawi na czele narodów i napełni dobrobytem; lecz wielkie nadzieje budzą i budzą drżenie, gdy mają się spełnić. Lękała się licznych nieszczęść i straszliwych wstrząsów, które rabini przepowiadali pod nazwą “Cierpień Mesjasza”, a które, jak jej powiedziano, miały poprzedzać pojawienie się Chrystusa; obawiała się również nowej masakry dokonanej przez Heroda, którego napady okrutnej zazdrości znała dobrze. Tak więc te sprzeczne przyczyny poważnie niepokoiły zarówno króla, jak i jego poddanych.

Mt2.4 Zwołał wszystkich przywódców kapłanów i uczonych ludu i pytał ich, gdzie ma się narodzić Chrystus.On się zebrał. W tej delikatnej sytuacji Herod nie zaprzeczył portretowi, jaki dali mu starożytni autorzy, pod względem przebiegłości i kunsztu. Nie potrzeba było ani zbytniej tajemniczości, ani zbytniego rozgłosu: zbytnia tajemniczość wzbudziłaby powszechny entuzjazm zamiast go uspokoić; zbyt wielki rozgłos przyciągnąłby wszystkich do Mesjasza. Herod mistrzowsko wybrał rozwiązanie pośrednie zalecane mądremu człowiekowi. Nie mniej niż Mędrcy, pragnął poznać miejsce pobytu ‘Króla Żydowskiego“, swojego nieoczekiwanego rywala. Ukrył swój niepokój, wydawał się chętny do pomocy znamienitym podróżnikom, a ponieważ ich pytanie dotyczyło wydarzenia religijnego – wręcz kwintesencji religijnego wydarzenia judaizmu, narodzin Mesjasza – zwołał wielką radę Żydów, Sanhedryn, na nadzwyczajne posiedzenie. To słynne ciało, o którym znajdujemy kilkakrotnie wspomniane w pierwszej Ewangelii (por. 5:22), 10, 17 itd., a którego nazwa, pomimo hebrajskich konotacji, wyraźnie wskazuje na jego greckie pochodzenie, składało się z 71 członków: prezesa, który zazwyczaj był arcykapłanem, i 70 asesorów. Członkowie ci tworzyli trzy odrębne klasy. Po pierwsze, byli książęta kapłanów. Termin ten oznaczał nie tylko aktualnego arcykapłana, który był najwyższym księciem kapłanów, lub jego żyjących poprzedników, ale także głowy dwudziestu czterech rodzin kapłańskich (por. 1 Krn 24). Po drugie, byli uczeni w Piśmie, czyli doktorzy Prawa, jak nazywa ich św. Łukasz. Stanowili oni dużą i potężną korporację, której posługa polegała głównie na interpretowaniu Prawa Mojżeszowego. Ponieważ religia i polityka były ściśle ze sobą powiązane w teokratycznym systemie Starego Testamentu, uczeni w Piśmie byli zarówno prawnikami, jak i teologami. Prawie wszyscy należeli do stronnictwa faryzeuszy i cieszyli się znacznym wpływem wśród ludu. Naturalnie, tylko najwybitniejsi spośród nich, tacy jak Gamaliel i Nikodem, byli członkami Sanhedrynu. Sama ich nazwa wskazuje, że jedną z ich funkcji było również sporządzanie zapisów aktów publicznych. – 3. Starsi, czyli notable, którzy byli wybierani spośród głów wiodących rodzin. Stanowili oni czysto świecki element wielkiej rady. Chociaż kwestia, która miała zostać rozstrzygnięta w tym konkretnym przypadku, była całkowicie kwestią teologii, starsi musieli zostać wezwani wraz z dwoma pozostałymi klasami, ponieważ Herod chciał oficjalnej, autentycznej odpowiedzi, która wymagała obecności wszystkich członków Sanhedrynu. Jeśli ewangelista nie wymienia ich z imienia w wersecie 4, to dlatego, że decyzja w danej sprawie dotyczyła przede wszystkim arcykapłanów i nauczycieli Prawa. Później napotkamy podobne pominięcia, nawet jeśli z pewnością będzie to pełne spotkanie asesorów. Por. Mt 20,18; 26,59; 27:1. Chrystus miał się narodzić. Herod, podobnie jak Mędrcy, pytał jedynie o miejsce narodzenia Chrystusa; Lub. Sam fakt uznaje się za pewny; oczekiwanie na Mesjasza było wówczas powszechne i uważano, że nadszedł jego czas. Zobacz książkę opatów Józefa i Augustyna Lémanna, Żydów, którzy zostali księżmi katolickimi., Kwestia Mesjasza i Soboru Watykan, Lyon, 1869, rozdz. 2.

Mt2.5 Powiedzieli mu: «A Betlejem z Judei, według tego, co napisał prorok: 6 A ty, Betlejem, Ziemio Judy, nie jesteś najlichsze spośród głównych miast Judy, albowiem z ciebie wyjdzie władca, który będzie pasterzem ludu mojego, Izraela.»Powiedzieli mu. Problem był łatwy do rozwiązania i nie wymagał długich namysłów, ponieważ Objawienie jasno wyraziło się w tej kwestii (por. J 7,42 i nast.). Dlatego Sanhedryn odpowiedział bez wahania: MA Betlejem z Judei. Natychmiast przedstawiają dowód na poparcie swojego twierdzenia: tak zostało napisane, Prorok Micheasz przepowiedział to dawno temu (por. Micheasz 5,1). Wypowiedź Sanhedrynu jest równie precyzyjna jak wypowiedź Mędrców i, podobnie jak ich, opiera się na autorytecie zewnętrznym; Mędrcy powołali się na gwiazdę, podczas gdy arcykapłani i uczeni w Prawie powołują się na tekst prorocki. A ty, Betlejem…proroctwo Micheasza, które starożytni rabini jednogłośnie odnoszą do Mesjasza, jest cytowane swobodnie i odbiega zarówno od tekstu hebrajskiego, jak i Septuaginty: Micheasz 5. 1 A ty, Betlejem Efrat, mały jak na tysiące Judo, z ciebie mi wyjdzie ten, który będzie władał nad Izraelem, a jego pochodzenie będzie od czasów starożytnych, od dni wieczności. 2 Dlatego wyda ich aż do czasu, gdy ta, która ma urodzić, urodzi, a reszta jej braci powróci do synów Izraela. 3 On stanie mocno i będzie pasł swoje owce w mocy Pana, w majestacie imienia Pana, Boga swego, i będą mieszkać bezpiecznie, bo teraz jest wielki, aż po krańce ziemi. 4 On jest tym, który będzie pokójGdy Asyryjczyk wkroczy do naszego kraju, a jego noga stąpnie po naszych pałacach, wówczas wystawimy przeciwko niemu siedmiu pasterzy i ośmiu książąt ludu.

Jeśli porównamy teraz te dwa teksty, zobaczymy, że różnica tkwi jedynie w formie, a nie w myśli. Myśl, którą prorok chciał wyrazić, była następująca: Chociaż Betlejem Choć może to być miasto zbyt mało znaczące, by zaliczyć je do głównych miast Judei, to jednak wyłoni się z niego znakomity przywódca narodu żydowskiego. Św. Mateusz zmodyfikował to wyrażenie, mówiąc: Betlejem Nie jest bynajmniej miastem bez znaczenia, gdyż da Żydom wybitnego przywódcę. Któż nie dostrzega, że pomimo tego stwierdzenia z jednej strony i negacji z drugiej, przepowiednia pozostaje w swej zasadniczej części niezmienna: Mesjasz musi narodzić się w Betlejem, przynosząc mu w ten sposób wielką chwałę? Pozostałe cechy to drobiazgi, a ewangelista nie daje się im zniewolić. Dlatego pozwolił sobie powiedzieć: „Betlejem „ziemia Judei” zamiast „Betlejem Efrata.” wypasaćWłaśnie zauważyliśmy, że tekst grecki przedstawia Mesjasza nie jako króla, lecz jako pasterza. W starożytności, według Ksenofonta, uważano, że istnieje więcej niż jedno podobieństwo między obowiązkami dobrego króla a obowiązkami dobrego pasterza. Miało to przypominać o troskliwej opiece, jaką winni byli swoim poddanym. Ten sam obraz powtarza się kilkakrotnie w Starym Testamencie (por. 2 Samuela 5, 3; Jeremiasz 23:2 i następne oraz Psalm 22.

Mt2.7 Wówczas Herod potajemnie przywołał Mędrców i dowiedział się od nich dokładnej daty ukazania się gwiazdy. – Herod ma teraz dwie pewniki: Mędrcy przekazali mu, że narodził się Mesjasz, a członkowie Sanhedrynu, że Betlejem Musi to być jego ojczyzna. Chce zdobyć trzecią, która pozwoli mu pewniej zrealizować mordercze plany, które już ciążą mu na sercu, i lepiej zrozumieć skalę działań, które należy podjąć: to znów Mędrcy mu ją zapewniają. potajemnie przyniósł ; Uczynił to potajemnie, aby ukryć swoje zamiary i z obawy przed odkryciem swoich planów. Było to niekonsekwentne, ponieważ Herod otwarcie zwołał Wielką Radę. uczony, bardzo mocne wyrażenie w tekście greckim. dokładna data. To znaczy rok, miesiąc i dzień, w którym po raz pierwszy się pojawiła. Astronomowie skrupulatnie to zapisywali. Była to więc ostatnia informacja, jakiej chciał się dowiedzieć tyran; całkiem naturalnie założył, że istnieje ścisły związek między pojawieniem się gwiazdy a czasem narodzin Chrystusa.

Mt2.8 I wysłał ich do Betlejem mówiąc: «Idźcie i dowiedzcie się dokładnie, jak wygląda to dziecko, a gdy je znajdziecie, donieście mi, abym i ja mógł pójść i oddać mu pokłon».»Wysyłanie ichHerod doszedł do wniosku, że w tak młodym wieku jego rywal nie był jeszcze daleko od miejsca urodzenia. Król niewątpliwie mógł natychmiast wyjechać do BetlejemAle to wywołałoby zbyt duże poruszenie, którego chciał za wszelką cenę uniknąć. Znacznie sprytniej i prościej było dla niego przekształcić magów w nieświadomych szpiegów. Dowiedz się więcej.. – Więc ja też… To właśnie ten obłudny monarcha, o którym mówi historyk Józef Flawiusz. Próbuje on tymi pobożnymi słowami oszukać dobre i prawe dusze Mędrców, którzy daliby się złapać w pułapkę, gdyby nie otrzymane później szczególne objawienie (w. 12).

Mt2.9 Usłyszawszy słowa króla, odeszli. A oto gwiazda, którą widzieli na Wschodzie, szła przed nimi, aż nadeszła i zatrzymała się nad miejscem, gdzie było dziecko.Oni odeszli. Zadowoleni z otrzymanych informacji, magowie opuścili Jerozolimę i skierowali się ku miastu Dawida. Droga, którą podążali, najpierw przecinała głęboką dolinę Gichon i wspinała się po stromych zboczach Góry Zła Rada; następnie przemierzała skalisty teren, uprawiany jedynie sporadycznie, ale naznaczony licznymi miejscami historycznymi, w szczególności grobowcem Racheli i źródłem, gdzie trzej bohaterowie ryzykowali życie, aby zaczerpnąć wody dla Dawida; 2 Sm 23,15 i nast. I była gwiazda. To objawienie nastąpiło, gdy opuszczali Jerozolimę: sugeruje to, że Mędrcy wyruszyli wieczorem lub w nocy, zgodnie ze wschodnim zwyczajem; sugeruje to również chwilowe zaćmienie gwiazdy. Być może to tajemnicze ciało niebieskie, po ukazaniu się Mędrcom na Wschodzie, pozostawało ukryte do tego czasu; w istocie nie potrzebowali przewodnika, aby podróżować z kraju do Jerozolimy. “Nie widzieli gwiazdy przez całą podróż” – pisał Bengel. Szedłem… zatrzymałem się, Nie mówimy o gwieździe, że się porusza lub że się zatrzymuje, tym bardziej nie mówimy o niej, że jest konstelacją; werset ten dodaje wiarygodności idei czysto cudownego zjawiska.

Mt2.10 Gdy ujrzeli gwiazdę, bardzo się uradowali. Poczuli wtedy tak wyraźne prowadzenie przez samego Boga, że gdy gwiazda ukazała im się ponownie, odczuli wielką radość. 

Mt2.11 Weszli do domu i znaleźli dziecko z Żonaty, Jego Matkę, i upadli na twarz, oddali Mu pokłon, a potem otworzywszy swe skarby, ofiarowali Mu dary: złoto, kadzidło i mirrę.DomSłowo to, według dość licznych starożytnych autorów (św. Justyna, św. Jana Chryzostoma, św. Augustyna itd.), jest eufemizmem oznaczającym „stabilny”. Obecnie jednak powszechnie przyjmuje się, że należy je tłumaczyć dosłownie; z czego wynika, i wydaje się to słuszne, że od Bożego Narodzenia św. Józef mógł znaleźć w Betlejem bardziej odpowiednie mieszkanie niż dla ubogich Jaskinia NarodzeniaNapływ ludzi w pierwszych dniach, spowodowany spisem ludności (zob. Łk 2,1.7), nie był długotrwały. Pokłonili się i oddali mu cześć.. Ta postawa dowodzi, że Mędrcy uznali boską moc dziecka; otrzymali szczególne objawienia w tej kwestii. Takie było powszechne przekonanie wczesnego chrześcijaństwa. «Czcili Boga w małych członkach», św. Augustyn, Kazanie 200, akapit 30; por. św. Jan Chryzostom, Homilia 8 w Ewangelii Mateusza. To coś więcej niż zewnętrzna ceremonia odprawiana przed kołyską dziecka; to prawdziwy duchowy hołd. Ich skarby. Zaoferowali mu jako prezenty. Zgodnie z prastarym zwyczajem Wschodu, nigdy nie odwiedza się ważnych osób bez ofiarowania im prezentów. Mirra. “Mirra jest produktem drzewa rosnącego w kilku miejscach w Arabii (współcześni botanicy nazwali ją “Balsamodendron myrrha”; należy ona do rodziny terpentynowatych). Jest ciernista, a jej liście przypominają liście drzewa oliwnego. Każdego roku wykonuje się na niej dwa nacięcia; ale przed nacięciem spontanicznie wytwarza mirrę zwaną mirrą rozciągniętą, która jest preferowana nad wszystkie inne. Ogólnie rzecz biorąc, dobra mirra ma postać kuleczek powstających w wyniku konkrecji białawego soku, który stopniowo wysycha. (…) Używa się jej w stanie płynnym po rozpuszczeniu w jakiejś esencji”, Pliniusz, Historia naturalna, s. 156. – Dary te miały symboliczne znaczenie; nie ma co do tego wątpliwości. Tradycja jednak tak bardzo różniła się w interpretacji symbolu, że bardzo trudno jest określić, do których idei się stosować. Dwiema najszerzej akceptowanymi opiniami są 1) opinia św. Ireneusza i Teofilakta, po której następuje Proza Bożonarodzeniowa: 

Złoto mówi nam, że jest królem;

Mirra, człowiek pod prawem;

Czyste kadzidło, którym jest sam Bóg.

Św. Hieronim powiedział coś podobnego: «Kapłan Juvencus dokonuje pięknej syntezy sakramentów związanych z tymi darami, pisząc ten werset: «Przynoszą złoto, kadzidło i mirrę dla króla, boga i człowieka»”.»

2. św. Fulgencjusza, który ustanawia paralelę między potrójną ofiarą Trzech Króli a potrójną rolą Mesjasza: «Chcieli przedstawić Jego panowanie złotem, Jego pontyfikat kadzidłem, a Jego śmierć mirrą» (lub, według innych, Jego prorocką godność). Przedstawiono inne interpretacje. W każdym razie ofiary te musiały być opatrznościową pomocą dla Świętej Rodziny w czasie ich pospiesznej podróży do Egiptu. Ewangelie apokryficzne zawierają osobliwe legendy, które wywodzą pochodzenie tych darów od Noego, a nawet z Ogrodu Eden, poprzez najróżniejsze przygody. – Malarze, którzy przedstawili tajemnicę Pokłonu Trzech Króli, woleli przedstawiać moment, w którym składają oni dary Dzieciątku Jezus: najsłynniejsi to Rubens (Muzeum Lyońskie), Veronese, Andrea del Sarto, van Eyck, Ghirlandaio, Bernardino Luini, Bonifazzio; ci trzej ostatni mistrzowie uczynili z tego swój ulubiony przedmiot.

Mt2.12 Lecz otrzymawszy we śnie ostrzeżenie, żeby nie wracali do Heroda, inną drogą udali się z powrotem do swojego kraju.Ostrzeżony we śnie. Możliwe, że żywili pewne podejrzenia wobec Heroda i wypytywali Pana o niego. Nie wracajJerozolima nie leżała na trasie, którą podążali Mędrcy, gdy wracali z Betlejem na Wschodzie; zrobiliby okrężną drogę, aby przekazać Herodowi wiadomość, o którą prosił. Po nadprzyrodzonym ostrzeżeniu, które otrzymali od Boga, powrócili bezpośrednio inną drogą, prawdopodobnie południową trasą, która po kilku godzinach doprowadziła ich do szlaku, którym podążały karawany ze wschodu. 

Ucieczka do Egiptu i rzeź świętych niewiniątek, 2, 13-18.

Ucieczka do Egiptu, ww. 13-15.

Mt2.13 Gdy oni odeszli, oto anioł Pański ukazał się Józefowi, gdy spał, i rzekł: «Wstań, weź Dziecię i Jego Matkę i uchodź do Egiptu; pozostań tam, aż ci powiem; bo Herod będzie szukał Dziecięcia, aby Je zabić».»Oto anioł. To drugi tajemniczy sen św. Józefa. Dziecko i jego matkaSłowa te zostały celowo dobrane, aby dodatkowo pokazać, że Józef nie jest ojcem dziecka, lecz pełni jedynie rolę jego opiekuna i opiekuna. ŻonatyPodobnie w wersetach 14, 20 i 21. Uciec do Egiptu. Dlaczego Egipt? Dlaczego, pytamy również, nasi rodacy, którzy obawiają się prześladowań politycznych, od razu kierują się do Szwajcarii, Belgii lub Hiszpanii, w zależności od tego, gdzie mieszkają? Ponieważ do tych krajów Francuzi najłatwiej dotrzeć, a także dlatego, że po przekroczeniu granicy są bezpieczni przed prześladowaniami. To samo dotyczyło Egiptu; był to obcy kraj najłatwiej dostępny dla św. Józefa. Znajdując się bezpośrednio pod panowaniem rzymskim, znajdował się całkowicie poza jurysdykcją Heroda. Pomiędzy nim a Judeą leżała ochronna pustynia Arabia Petraea, przecięta znanymi i uczęszczanymi szlakami. Co więcej, nie był to pierwszy raz, kiedy Egipt służył jako schronienie dla Żydów zmuszonych do wygnania: od samego początku żydowskiej historii, wygnany przez głód, Abraham, por. Księga Rodzaju 12, 10, poszedł prosić go o chleb. Zrządzenie losu doprowadziło tam później patriarchę Jakuba, który osiedlił się z całą rodziną w krainie Geszen (por. Rdz 46). Jeroboam, uciekając przed Salomonem, również udał się do Egiptu (por. 1 Krl 11,40). Podobnie, po zabójstwie Gedaliasza, schroniła się tam liczna grupa Izraelitów, a za nimi Jeremiasz, aby uniknąć zemsty Chaldejczyków (2 Krl 25,26; por. Jr 43). Ta seria wydarzeń skłoniła Maldonata do trafnego stwierdzenia (Comm. in HL): «Egipt wydaje się być szkołą dla synów Bożych, którzy mogą wzrastać tylko wtedy, gdy zostaną ukarani». Na początku ery chrześcijańskiej Egipt liczył wśród swoich mieszkańców wielu Izraelitów, którzy osiedlili się tam, niektórzy w celu zaangażowania się w duże przedsięwzięcia handlowe, inni w poszukiwaniu schronienia przed tyranią Heroda. Ci Żydzi tworzyli kwitnącą społeczność: w Heliopolis mieli wspaniałą bazylikę zbudowaną przez Oniasza; tak wielką, jak dumnie głosi Talmud, że gdy głos celebransa nie mógł dotrzeć do najdalszych zakątków świata, zakrystian musiał machać chusteczką, by dać znać, kiedy odpowiedzieć „Amen”. Mieli bogate i potężne cechy, których hojność wobec nieszczęsnych współobywateli stała się przysłowiowa. Święta Rodzina mogła więc tam znaleźć potrzebną pomoc i ochronę. Herod będzie szukał dziecka...dowód na to, że Herod natychmiast powziął zamiar zabicia dziecka, gdy tylko dowiedział się o jego istnieniu.

Mt2.14 Józef wstał i tej samej nocy zabrał dziecko z matką i udał się do Egiptu. tej samej nocy. Prorockie ostrzeżenie, które właśnie przeczytaliśmy, zostało niewątpliwie dane św. Józefowi wkrótce po odejściu Mędrców i w ostatniej chwili: dlatego było tak pilne, dlatego zostało wykonane bez zwłoki, w środku nocy. Wycofał sięPo wyjściu BetlejemŚwięta Rodzina szybko dotarła do południowej granicy Judei, do której dotarła w ciągu kilku godzin; następnie wyruszyła na pustynię i po pięciu lub sześciu dniach marszu dotarła do starożytnej prowincji Gessen. Dystans do pokonania wynosił około czterdziestu lig. Ta żmudna podróż została wyidealizowana na licznych obrazach przedstawiających wędrujących świętych, niekiedy odpoczywających w cieniu palmy i obsługiwanych przez… aniołowie (Lorrain, Poussin, Bruegel, Rafael), niekiedy pokonując tysiące przeszkód lub dokonując tysiąca cudów (Maratti, van der Werff itd.). Ewangelie apokryficzne opowiadają o wjeździe do Egiptu o najwspanialszych, a niekiedy najbardziej absurdalnych wydarzeniach (por. Brunet, Apocryphal Gospels, wyd. 2, s. 61 i nast.). Nie da się precyzyjnie określić miejsca pobytu Jezusa, Żonaty i Józefowi podczas ich wygnania w Egipcie: tradycja częściej wskazuje na Matareę, dziś Matarieh, wioskę położoną w pewnej odległości od starożytnego miasta kapłańskiego Heliopolis. Znajduje się tam źródło świeżej wody, uważane za najlepsze w całym Egipcie, do którego muzułmanie, podobnie jak Chrześcijanie Przypisują mu wielką cudowną moc. To właśnie tam Kléber odniósł triumf nad armią dziesięciokrotnie liczniejszą od swojej własnej.

Mt2.15 I pozostał tam aż do śmierci Heroda, aby się spełniło to, co Pan powiedział przez Proroka: «Wezwałem syna mego z Egiptu».»I tam został…Ewangelista rzeczywiście podaje nam tutaj “datę końcową” do obliczenia długości pobytu Świętej Rodziny w Egipcie; ale ponieważ nie wskazał “daty początkowej”, czyli punktu wyjścia, nigdy nie będziemy mogli wiedzieć z całkowitą pewnością, jak długo Jezus przebywał na wygnaniu. Szacunki Ojców Kościoła i wczesnych egzegetów wahają się od dwóch do ośmiu lat. Jeśli prawdą jest, że Nasz Pan narodził się pod koniec roku 749 po założeniu Rzymu, a Herod zmarł w pierwszych miesiącach roku 750, to Egipt gościłby Zbawiciela tylko przez kilka tygodni; jest to pogląd, który dominował w czasach nowożytnych. Relacja Mateusza nie sugeruje długiego pobytu: wydarzenia w niej zawarte, w połączeniu z tymi, które znajdujemy u Łukasza, mogły z łatwością mieć miejsce między 25 grudnia 749 a początkiem kwietnia 750 roku. – Aby się wypełniło: Por. 2,22. Przez ProrokaTe słowa proroka Ozeasza (11,1) są cytowane z tekstu hebrajskiego; Septuaginta, której św. Mateusz zazwyczaj trzyma się bliżej, była w tym przypadku zupełnie nieodpowiednia, ponieważ brzmi “moi synowie”. Wystarczy spojrzeć na proroctwo Ozeasza, aby zobaczyć, że fragment użyty przez ewangelistę dotyczy narodu żydowskiego bardzo bezpośrednio, zarówno historycznie, jak i dosłownie. Kontekst pokazuje to najwyraźniej: “Dziec był Izraelem, i z Egiptu wezwałem syna mego”. To Izrael jest przede wszystkim zainteresowany i jego cudowne wyzwolenie spod jarzma faraonów pod przewodnictwem Mojżesza. Rozpatrywani zbiorowo jako jeden lud, od dawna nosili chwalebne imię syna Bożego. «To mówi Pan: Synu mój, pierworodny Izraela», Wj 4,22. Por. Jr 31,9. To pierwsze znaczenie proroctwa Ozeasza spełniło się dawno temu; ale był jeszcze inny, który miał się zrealizować: «Poprzednie słowa, zgodnie z prawdą i ich pełnym znaczeniem, odnoszą się do Chrystusa… Tak więc to, co jest napisane: »Wezwałem syna mego z Egiptu”, jest rzeczywiście powiedziane o ludzie Izraela, ale właściwie i doskonale odnosi się do Chrystusa” – św. Hieronim w Ozeaszu 11,1. Przeznaczenie przybranego syna było zatem typem tego zarezerwowanego dla prawdziwego Syna: oboje zostali zaprowadzeni do Egiptu w szczególnych okolicznościach, które mają więcej niż jedno podobieństwo. – To jest właściwe miejsce, aby przypomnieć dość interesującą rolę Egiptu z historycznego i religijnego punktu widzenia. Z Egiptu pochodziła starożytna cywilizacja, która najpierw rozprzestrzeniła się do Grecji, a stamtąd do całej Europy; w Egipcie rozwinęła się teologia chrześcijańska; w Egipcie kształcono pierwszych mnichów; edukacja ludu teokratycznego miała miejsce w Egipcie; to właśnie do Egiptu przyszedł z kolei Syn Boży, zanim zreformował reżim Starego Przymierza.

Rzeź Świętych Niewiniątek, ww. 16-18.

Mt2.16 Wtedy Herod, widząc, że Mędrcy go zawiedli, wpadł we wściekłość i posłał ludzi, aby pozabijali wszystkie dzieci, które były w domu. Betlejem i w okolicy, od drugiego roku życia i poniżej, według daty, którą dokładnie znał od Mędrców. Pierwsze dni po odejściu Mędrców musiały być dla Heroda okresem wielkiego emocjonalnego zamętu i ogromnej niecierpliwości. Stary król drżał na tronie, odkąd usłyszał w Jerozolimie pytanie: “Gdzie jest nowo narodzony król żydowski?”. To zamęt i niecierpliwość narastały, aż osiągnęły punkt kulminacyjny w jednym z tych napadów wściekłości, do których Herod był podatny pod koniec życia, gdy uświadomił sobie, że Mędrcy go oszukali.Został oszukany przez Mędrców.. Przypuszcza, że uknuto przeciwko niemu całkowitą zdradę; nie mogąc się już dłużej powstrzymać, porzuca wszelką udawanie i ucieka się do jawnej, brutalnej przemocy. A jednak to nie Mędrcy, lecz sam Bóg z niego kpił.wysłano. Swoich agentów wybierał spośród swoich przybocznych. Wiadomo, że żołnierze gwardii królów Wschodu, podobnie jak rzymscy liktorzy, mieli za zadanie wykonywać kary śmierci. Tyran nadawał swoim okrutnym rozkazom szeroki zakres, aby nie chybić celu po raz drugi; obejmował jak najwięcej przestrzeni i czasu. Półśrodki nie były dla niego korzystne, a ludzkie życie nigdy nie miało w jego oczach wielkiej wartości. Wszystkie dzieciTematem masakry miały być wszystkie dzieci płci męskiej bez wyjątku, tak jakby Herod wzorował się na starożytnym egipskim prześladowcy (por. Wj 1,15.16.22). Pod względem miejsca zbrodni nie chodziło tylko o miasto Betlejemale także wszystkie okoliczne tereny,Betlejem i na wszystkich okolicznych terenach, czyli przysiółki, odosobnione domy, które do niego należały; z punktu widzenia czasu, dwa lata i mniej…Z tej ostatniej refleksji niekiedy wnioskowano, że gwiazda mogła ukazać się Mędrcom jakiś czas przed ich odejściem ze Wschodu, na przykład już w momencie Wcielenia Zbawiciela. Uważamy jednak, że prościej i trafniej jest powiedzieć za św. Janem Chryzostomem: „Wściekłość i lęk, które nim targały, sprawiły, że dla większej pewności dodał jeszcze więcej do czasu wskazanego przez Mędrców, tak że żadne dziecko w tym wieku nie mogło mu ujść” (Homilia 7). – Co do liczby dzieci zamordowanych w… BetlejemNie mogła być bardzo duża. Liturgia etiopska i grecka menologia rzeczywiście szacują ją na 144 000, tak jakby fragment z Apokalipsy 14,1, który Kościół śpiewał w Święto Świętych Młodzianków, należało rozumieć dosłownie i odnosić bezpośrednio do nich; ale to potworna przesada. Statystyki mogą dostarczyć nam dość precyzyjnych informacji. BetlejemMiasto, wraz z okolicą, liczyło wówczas co najwyżej dwa tysiące mieszkańców (por. Micheasz 5,1); obecnie na każdy tysiąc mieszkańców przypada około 30 urodzeń rocznie, podzielonych mniej więcej po równo między obie płcie. W ten sposób mielibyśmy piętnaścioro dzieci płci męskiej rocznie; ale musimy odjąć połowę, ponieważ jest to typowy udział zgonów. Przez dwa lata ledwo osiągnęlibyśmy liczbę 30: większość współczesnych komentatorów uważa to za zbyt wysokie, nie wierząc, że całkowita liczba ofiar przekroczyła 10 lub 15. – Racjonaliści zaciekle atakowali prawdziwość ewangelicznej relacji o masakrze Betlejem, pod pozorem, że historycy pogaństwa, którzy zajmowali się Herodem, a zwłaszcza Żyd Józef Flawiusz, który śledził poczynania despoty krok po kroku, całkowicie przemilczeli to okrucieństwo. Najpierw poczynimy obserwację, której ośmielamy się przypisać pewną wartość. Gdyby informacja zachowana dla nas przez św. Mateusza została znaleziona w pismach nieznanego autora z późnego Cesarstwa Rzymskiego, i tylko tam, cieszylibyśmy się jak z cennego odkrycia, ale to Ewangelista ocalił to wydarzenie od zapomnienia; z pewnością został oszukany lub zamierzał oszukać. Odpowiedzmy teraz bezpośrednio na zarzut. 1. Rzeź dzieci Betlejem jest całkowicie zgodny z okrutną i porywczą naturą Heroda Wielkiego. „Kiedy weźmie się pod uwagę wyroki śmierci i wszystkie krwawe zniewagi, jakie wyrządził swoim poddanym i najbliższym krewnym, kiedy przypomni się nieubłaganą zatwardziałość jego serca, nie sposób nie nazwać go barbarzyńcą, bezlitosnym potworem. Wystarczyło nie mówić zgodnie z jego poglądami, nie okazywać się jego najpokorniejszym sługą we wszystkim, a nawet być podejrzanym o okazywanie mu małego szacunku lub uległości, aby natychmiast stać się przedmiotem jego ślepego i gwałtownego gniewu, który uderzał bez rozróżnienia w krewnych, przyjaciół i wrogów” Flawiusz Józef Flawiusz, Dawne dzieje Izraela, 18, 15. 2° Ta okrucieństwo nie miało żadnego znaczenia politycznego z punktu widzenia starożytnych historyków, którzy zajmowali się Herodem; Co więcej, pod względem swojego rozmiaru, było zupełnie nieznaczące w życiu takiego tyrana. Zabił własną żonę Mariamne, trzech synów, brata i niezliczonych poddanych: czymże była krew kilku dzieci w porównaniu z nieustannym okrucieństwem? Kroplą w morzu, jak słusznie powiedziano. „Po tylu przykładach okrucieństwa, jakich Herod dopuścił się w Jerozolimie i niemal całej Judei, po wymordowaniu krewnych i przyjaciół, nie było dla niego wielką sprawą, by uśmiercić dzieci z miasta lub wsi oraz przyległego terytorium. Miejsca były zbyt małe, by mogła tam dojść do wielkiej rzezi” (Wetstein, za J. Vossiusem). 3. Milczenie starożytnych pisarzy nie jest tak całkowite, jak się twierdzi. Poganin Makrobiusz wyraźnie nawiązuje do wydarzenia opisanego przez św. Mateusza w fragmencie, który, choć nieco zagmatwany, zachowuje jednak dla nas autentyczny autorytet, Sob. conv. 2, 4: „Gdy August usłyszał, że wśród dzieci poniżej dwóch lat, które Herod, król żydowski, miał, w SyriaGdy kazano mu go uśmiercić, łącznie z jego synem, powiedział: „Lepiej być świnią Heroda niż jego synem”. Wydaje nam się, że nie ma nic bardziej znaczącego.

Mt2.17 Wtedy spełniły się słowa proroka Jeremiasza, który powiedział: 18 W Ramie dał się słyszeć głos, żałosne skargi i płacz: Rachel opłakuje swoje dzieci i nie chce być pocieszona, bo ich już nie ma.Wtedy to się dokonało. Dokonując tego barbarzyńskiego czynu Herod nieświadomie wypełnił proroctwo mesjańskie. Przez Jérémie31:15. Tutaj ponownie św. Mateusz odchodzi zarówno od tekstu hebrajskiego, jak i od wersji aleksandryjskiej (Biblii Septuaginty); ale rozbieżność jest bardzo niewielka i wpływa jedynie na treść. Podobnie jak słowa Ozeasza cytowane w wersecie 15, ten piękny fragment z Księgi Jeremiasza ma dwojakie znaczenie: werbalne i przenośne. Zgodnie ze znaczeniem werbalnym dotyczy on deportacji Żydów do Chaldei po triumfie Nabuchodonozora i upadku królestwa Judy. Rachela została pochowana niedaleko… BetlejemPor. Rdz 35,19. W poruszającym obrazie prorok wyobraża sobie, że gdy potomkowie Beniamina, należący do królestwa Judy, byli prowadzeni na wygnanie, wyszła z grobu, wydając żałosne lamenty, jak matka, od której oderwane są jej dzieci i której nic nie może pocieszyć w tym rozdzierającym serce rozstaniu. Ale, jak mówi św. Augustyn, boskie Pisma często mają więcej niż jedno znaczenie: „Pismo Święte ma pierwsze znaczenie, drugie i trzecie”, a te różne znaczenia, gdy są chciane przez Boga, muszą się wypełnić do ostatniej joty, zgodnie ze słowem Jezusa Chrystusa. Proroctwo Jeremiasza miało zatem znaleźć później drugie spełnienie, przewyższające pierwsze. Rachela po raz drugi wyszła z grobu, by gorzko płakać za biedne matki… BetlejemO niewinnych ofiarach tyranii Heroda: jego dawna żałoba była typem jego obecnej żałoby. Pisarze często podziwiali tę żałosną personifikację.RamaWedług niektórych egzegetów Rama jest pospolitym rzeczownikiem oznaczającym wysokość Betlejem. Rzeczywiście, baran, Słowo to oznacza “wywyższony” i tak św. Hieronim tłumaczy hebrajski tekst Jeremiasza w Wulgacie: «Głos z nieba dał się słyszeć». Rama to jednak bardziej prawdopodobne imię własne, nazwa małego miasteczka położonego dwie ligi na północ od Jerozolimy, którego ruiny Arabowie do dziś nazywają Er-Râm. To właśnie tam zgromadzili się wygnańcy przed wyjazdem do Chaldei (por. Jr 90, 1 i nast.). Można też powiedzieć, że Jeremiasz przywołuje cień Racheli w Ramie. żałosne skargi i krzyki. W swoim proroctwie Jeremiasz dodaje, po tragicznym opisie tej wielkiej żałoby: «Tak mówi Pan: Powstrzymaj głos swój od płaczu, a oczy swoje od łez. Bo jest nagroda za twój trud — wyrocznia Pana — wrócą z kraju wroga. Jest nadzieja dla twego losu — wyrocznia Pana — twoi synowie wrócą do swojej ziemi» (31, 16-17). Podobnie w obecnych okolicznościach: Mesjasz, ukochane dziecko Racheli, jest zbawiony; niech będzie pocieszona. Wkrótce powróci z ziemi wygnania dla zbawienia i szczęścia wszystkich. Malarstwo i poezja prześcigają się w zapale, by uczcić męczeństwo Świętych Młodzianków. Wśród nich znajdują się porywające hymny Prudencjusza, zawarte w Brewiarzu Rzymskim, «Usłyszał zatroskany tyran» i «Umęczone dzieci, niewinne kwiaty». Znamy też piękne obrazy Przewodnika, Rubensa, Nicolasa Poussina i Matteo di Giovanniego. – Zakończmy tę wzruszającą opowieść dwiema myślami św. Augustyna: «Kwiaty męczenników, te pierwsze pąki rodzącego się Kościoła, które żar najokrutniejszej namiętności pozwala rozkwitnąć pośród zimy niewierności, a które zostały porwane przez mróz prześladowań», Kazanie 3. «Błogosławione dzieci, nowo narodzone, nigdy nie kuszone, jeszcze nie walczące, już ukoronowane».

Wróć z wygnania i pozostań w Nazarecie, 2:19-23. Równoległy fragment: Łk 2:39

Mt2.19 Po śmierci Heroda, Józefowi w ziemi egipskiej ukazał się we śnie anioł Pański, 20 i rzekł do niego: Wstań, weź dziecko i Jego matkę i idź do ziemi Izraela, bo ci, którzy czyhali na życie dziecka, już umarli.« – Herod nie cieszył się długo fałszywym bezpieczeństwem, jakie dawała masakra dzieci BetlejemZmarł zaledwie kilka tygodni, a najwyżej dwa lub trzy miesiące po tym niepotrzebnym akcie okrucieństwa, w pierwszych dniach kwietnia 750 r. n.e. Przeżył siedemdziesiąt lat i panował trzydzieści siedem. Józef Flawiusz tak opisuje jego straszliwy koniec: „Powoli trawił go wewnętrzny ogień; z powodu straszliwych bólów jelit, których doświadczał, nie był w stanie zaspokoić pilnej potrzeby jedzenia. W żołądku i nogach nagromadziła mu się duża ilość płynu. Gdy stał, nie mógł oddychać: jego oddech wydzielał cuchnący zapach; skurcze we wszystkich kończynach dodawały mu nadzwyczajnej siły. Na próżno próbował kąpieli w Kalliroe; zawrócono go do Jerycha w jeszcze gorszym stanie. Czując wówczas, że nie wyzdrowieje, ogarnęła go gorzka wściekłość, ponieważ słusznie przypuszczał, że wszyscy będą się radować z jego śmierci. Kazał więc zgromadzić najznakomitszych ludzi w amfiteatrze w Jerychu i otoczyć ich żołnierzami, i rozkazał swojej siostrze Salome, aby ich wymordowała, gdy tylko wyda ostatnie tchnienie, aby łzy popłynęły po jego śmierci. Salome jednak nie wykonała tego rozkazu. W miarę jak jego bóle nasilały się, a on sam był jeszcze bardziej dręczony przez… głódChciał się zasztyletować, ale mu to uniemożliwiono. Zmarł ostatecznie w trzydziestym siódmym roku panowania”; Ant. 17, 6, 1. To pierwsza strona traktatu Laktancjusza „O śmierci prześladowców”. Ewangelista używa jednak tylko jednego, niezwykle prostego słowa: „Herod umarł”. Pojawił się we śnie ; po raz trzeci, por. 1, 20; 2, 13. – Ci, którzy… nie żyją ; Liczba mnoga jest dość niezwykła, ponieważ odnosi się tylko do Heroda. Jest to liczba mnoga “majestatu” lub “kategorii”, używając wyrażeń gramatyków; pierwsza jest używana jako wyraz szacunku dla postaci wysoko postawionych, druga odnosiłaby się tutaj do całej klasy prześladowców Jezusa. Obie często występują w tekstach klasycznych. Anioł prawdopodobnie nawiązuje do słów skierowanych do Mojżesza w podobnej sytuacji, Wj 4,19: «Wracaj do Egiptu, bo wszyscy, którzy czyhali na twoje życie, już pomarli». Tam również odnosi się to tylko do faraona; ale podczas gdy Mojżesz otrzymał rozkaz powrotu do Egiptu, św. Józef otrzymał rozkaz opuszczenia go. 

Mt2.21 Józef wstał, wziął Dziecię i Jego Matkę i przybył do ziemi Izraela.Wstając ; niemal dosłowne powtórzenie wersetu 14. Podobną formułę spotkaliśmy już w rozdziale 1, wersecie 24. Jest to rodzaj refrenu, który rozbrzmiewa w całej historii o Dzieciątku Jezus i zaznacza jej główne wydarzenia.

Mt2.22 Lecz gdy się dowiedział, że w Judei panuje Archelaus w miejsce swego ojca Heroda, nie odważył się tam pójść, lecz otrzymawszy we śnie ostrzeżenie, udał się do Galilei. Archelaos. W testamencie Herod podzielił królestwo między trzech synów, oddając najstarszemu, Archelausowi, Judeę, Idumeę i Samarię; Galileę i Pereę Herodowi Antypasowi; a Bataneę, Trachonitis i Hauranitę Filipowi. August uszanował ostatnią wolę tyrana; przyznał jednak Archelausowi jedynie tytuł etnarchy, zastrzegając sobie prawo do uczynienia go królem po pewnym czasie, jeśli okaże się godny tego zaszczytu. Flawiusz Józef Flawiusz, Starożytności żydowskie, 17, 11, 4. Lecz zaszczyt ten nie był zasłużony; Archelaus zachowywał się wręcz tak bardzo jak syn Heroda, że Żydzi, doprowadzeni do ostateczności jego okrucieństwem i pogardą dla Prawa, przybyli do Rzymu, by oskarżyć go i błagać cesarza o pomoc. Uznany za winnego, został zdetronizowany i zesłany na wygnanie do Vienne w Delfinacie, gdzie zmarł. Jego rządy trwały zaledwie dziewięć lat, 750-759 UC, por. Flawiusz Józef Flawiusz, Dawne dzieje Izraela, 17, 13, 2; de Bello Jud. 2, 7, 3. Panował Dlatego nie należy go rozumieć dosłownie, lecz szerzej, jako synonim rządzenia. Surowy i podejrzliwy charakter Archelausa był znany ludziom od dawna. Święty Józef również wiedział, jaki był Archelaus; dlatego, gdy dowiedział się, że ten książę objął władzę po ojcu w Judei, bał się iść Obawiając się dalszych prześladowań boskiego dziecka, z własnej woli postanowił nie osiedlać się w Judei. Ta refleksja zdaje się wskazywać, że św. Józef początkowo rozważał osiedlenie się w okolicach Jerozolimy, być może nawet w… Betlejem gdzie narodził się Jezus. Ostrzeżony we śnie, Po raz czwarty i ostatni. Wyższa siła potwierdza w ten sposób plan Józefa i wyznacza dokładne miejsce, w którym ma się schronić z powierzonym mu drogocennym depozytem. W Galilei. Herod Antypas, tetrarcha rządzący Galileą, był o wiele mniej groźny niż jego ojciec i brat; jego rządy były wręcz dość dobroczynne, gdyż pragnął przyciągnąć do swojego królestwa mieszkańców z innych prowincji, oferując im rozmaite korzyści i zapewniając pokój swoim poddanym. Później jednak jego żądza sprawiła, że stał się okrutny wobec św. Jana Chrzciciela.

Mt2.23 i przybył do miasta zwanego Nazaret, aby się spełniło to, co zostało powiedziane przez Proroków: «Nazwany będzie Nazarejczykiem».»NazaretO wcześniejszym pobycie Jezusa opowie nam św. Łukasz w 1,26 i nast. Żonaty i Józefa w tej słynnej wiosce, która była świadkiem tajemnicy Wcielenia i gdzie Słowo, które stało się ciałem, miało spędzić większość swojego życia. Stary Testament, Talmud, historyk Józef Flawiusz nigdzie o nim nie wspominają: to właśnie tutaj pojawia się po raz pierwszy. Zbudowany 347 metrów nad poziomem morza, na terytorium plemienia Zebulona, w amfiteatrze utworzonym przez olśniewające białe kredowe wzgórza, przypomina, zgodnie z etymologią swojej nazwy, Natzar, “który zielenieje, który rozkwita”, do górskiego kwiatu, symbolu niebiańskiego kwiatu, który miał tam wykiełkować. «Pójdziemy do Nazaretu i zobaczymy kwiat Galilei, bo Nazaret oznacza kwiat», św. Hieronim, List 44. Dzięki odosobnionemu położeniu w górach i odległości od głównych arterii komunikacyjnych, miejsce to znakomicie nadawało się do ukrytego życia, które Jezus miał tam prowadzić przez prawie trzydzieści lat. Aby się to spełniło. W tym pobycie Jezusa Chrystusa w Nazarecie św. Mateusz widzi nowe wypełnienie proroctw Starego Testamentu. Ale czyj to tekst? będzie nazywany Nazarejczykiem, Które cytuje przy tej okazji? Można przeszukać wszystkie pisma Proroków, a nawet wszystkie księgi Starego Przymierza, i nigdzie go nie znaleźć. Św. Jan Chryzostom i niektórzy komentatorzy po nim przypuszczali, że ten fragment pochodzi z księgi prorockiej, która zaginęła; ale takie wyjaśnienia niczego nie wyjaśniają. Wydaje się, że św. Mateusz chciał nas naprowadzić na ścieżkę właściwej interpretacji, wprowadzając swój tekst niezwykłą formułą; dlaczego więc używa tu liczby mnogiej, która jest z konieczności bardzo niejasna? To, co powiedzieli prorocy. Czy to nie oznacza, że chciał zacytować kilka tekstów skondensowanych w jeden? Od dawna panuje taka powszechna opinia. Dlatego błędne jest, że niektóre starsze wersje zastępują liczbę mnogą pojedynczą “prorok”. Teraz pozostaje nam, i to jest kwestia zasadnicza, ustalić znaczenie tego cytatu. Jest oczywiste, że ewangelista gra słowami w sposób wschodni; obecnie tworzy jedno z tych duchowych połączeń, które były bezpośrednio natchnione z nieba więcej niż jeden raz, co musimy przyznać w tym przypadku. Święty Mateusz dostrzega zatem, w świetle z góry, mistyczny związek, który istnieje między nazwą miasta Nazaret, gdzie Jezus Chrystus mieszkał przez wiele lat, a orzeczeniem odnoszącym się do Mesjasza przez proroków w kategoriach ogólnych, w takiej czy innej formie. Czym jest to orzecznictwo? Rozważmy dwie hipotezy na ten temat. 1. Byłoby to Nazir, “święty, poświęcony”, a dokładniej Panu poprzez ślubowanie “Naziratu”, por. Sędziowie 13.5 Bo poczniesz i porodzisz syna, a brzytwa nie dotknie jego głowy, bo ten chłopiec będzie Nazarejczyk od Boga, od łona matki swojej, i zacznie wybawiać Izraela z ręki Filistynów».» 6 Kobieta poszła i powiedziała mężowi: «Przyszedł do mnie człowiek zsyłany przez Boga. Miał wygląd anioła Bożego i był bardzo groźny. Nie pytałam go, skąd pochodzi, a on nie powiedział mi swojego imienia”. 7 Ale On mi powiedział: Oto poczniesz i porodzisz syna, a odtąd nie pij wina ani napoju mocnego i nie jedz niczego nieczystego, bo ten chłopiec będzie Nazarejczyk Boga od łona matki aż do dnia swojej śmierci.» Prorocy z pewnością nie raz przepowiadali, że Chrystus będzie święty, a nawet Święty par excellence, że będzie w najwyższym stopniu poświęcony Bogu; ale Jezus nigdy nie był “nazistą” w ścisłym tego słowa znaczeniu; Ewangelia wyraźnie to potwierdza, ponieważ czasami pił wino (por. Mt 11, 19). 2. To byłby rzeczownik netzer, “pęd, gałąź”. Uważamy, że to określenie jest bardziej prawdopodobne z tych dwóch. Rzeczywiście, – a. jest to najdokładniejsze etymologicznie. Chociaż hebrajska pisownia imienia Nazaret nie jest całkowicie pewna, jest jednak bardzo prawdopodobne, że dawniej zapisywano je z tsade, a nie z zayin, i że jego prawdziwy rdzeń, jak powiedzieliśmy powyżej, jest w konsekwencji taki sam jak dla słowa “netzer”. – b. Prorocy faktycznie przypisują Mesjaszowi imię “netzer”, albo w bardzo wyraźny sposób, na przykład w tym fragmencie z Księgi Izajasza: «Odrośl (po hebrajsku). netzer„Z pnia Jessego, ojca Dawida, wyrośnie różdżka z jego korzeni” (Jr 11,1); lub, w podobnych słowach, zobacz Jer 23,5; 33,15; Zach 3,8; 6,12 itd., które nazywają Chrystusa latoroślą. Święty Hieronim już tak myślał: „To, czego wszyscy katoliccy egzegeci szukają, ale nie znajdują, mianowicie, gdzie jest napisane, że będzie nazwany Nazarejczykiem, żydowscy uczeni uważają, że Mateusz wziął z następującego fragmentu z Izajasza: 11,1”. Następnie, w swoim komentarzu do św. Mateusza, wyjaśniając nasz fragment, podaje następujące tłumaczenie tekstu z Izajasza: „Wyrośnie różdżka z korzenia Jessego, a z jego korzeni wyrośnie Nazarejczyk”. Po raz kolejny jest to święta gra słów, niezależnie od przyjętej hipotezy. – Na krzyżu zamiast „Nazareusz” przeczytamy „Nazarenus”, a Żydzi nadal nazywają naszego Pana Jezusa Chrystusa „Jesus HaNocri”. Nazarejczyk, Galilejczyk, imiona pogardy, które od tamtej pory zostały przykryte chwałą. – „Betlejem i Nazaret, oto zatem podwójna ojczyzna Jezusa Chrystusa, Betlejem Kto widział Jego narodziny, ten będzie widział Jego dorastanie w Nazarecie. W pierwszym narodził się jako syn królów, w drugim będzie żył jako syn robotnika. Jeden słyszał śpiew aniołów, doświadczył wizyty Mędrców… drugi ujrzy jedynie skromne i ukryte życie Syna Człowieczego i dopiero znacznie później zrozumie skarb, który Go czci” – Le Camus. Przygotowanie egzegetyczne do życia naszego Pana Jezusa Chrystusa, s. 431. – Dziecko po zaginięciu z BetlejemPrawdopodobnie uznano Go za zmarłego, a nawet ci, których uwagę przyciągnęło przybycie Mędrców, reakcja Sanhedrynu itd., wkrótce stracili Nim zainteresowanie. Tymczasem boskie dziecko dorastało w cieniu Nazaretu. Jeśli wydawał się nam biedny, zbieg, nieznany większości, zwróćmy uwagę na piękne świadectwa, jakie mieliśmy na Jego korzyść: Anioł, gwiazda, żydowscy uczeni, Mędrcy, Prorocy, delikatna opieka Opatrzności – wszystko to mówiło nam o Jego wielkości. Takie są zatem informacje, które św. Mateusz przekazuje nam o dzieciństwie i ukrytym życiu Jezusa. Wybrał, zgodnie ze swoim ogólnym planem, wydarzenia, które pozwoliły mu najlepiej zademonstrować wypełnienie się proroctw mesjańskich przez Jezusa Chrystusa: Jezus narodził się z Dawida i Dziewicy, w mieście BetlejemI długo przebywał w Nazarecie – cztery okoliczności, które zostały przepowiedziane. Przeanalizujemy resztę u św. Łukasza, zastrzegając sobie prawo do ustalenia doskonałej harmonii między dwoma natchnionymi relacjami z tamtego okresu. W tych pierwszych rozdziałach Ewangelii św. Mateusza, których poszczególne części zostały dziś przekształcone w mity lub legendy, nie znaleźliśmy niczego poza tym, co całkowicie naturalne i całkowicie autentyczne.

Biblia Rzymska
Biblia Rzymska
Biblia Rzymska zawiera zrewidowane tłumaczenie z 2023 roku autorstwa opata A. Crampona, szczegółowe wprowadzenia i komentarze opata Louisa-Claude'a Filliona do Ewangelii, komentarze opata Josepha-Franza von Allioli do Psalmów, a także objaśnienia opata Fulcrana Vigouroux dotyczące innych ksiąg biblijnych. Wszystkie zostały zaktualizowane przez Alexisa Maillarda.

Streszczenie (ukrywać)

Przeczytaj także

Przeczytaj także