Leon XIV i św. Augustyn: ubóstwo jako kryterium wierności chrześcijańskiej

Udział

Nawiązując do Ojców Kościoła, Papież broni wymagającej, ale klasycznej interpretacji ubóstwa. W każdą sobotę stały wysłannik specjalny La Croix do Watykanu zabiera nas za kulisy najmniejszego państwa świata.

Kolejne nawiązanie do świętego Augustyna. W przemówieniu do ruchów ludowych, wygłoszonym w czwartek 23 października w Watykanie, Leon XIV po raz kolejny parafrazuje Ojca Kościoła. To powtórzenie nie jest bez znaczenia. Od czasu wyboru w maju ubiegłego roku, pierwszy amerykański papież w historii nieustannie powołuje się na biskupa Hippony, swojego ulubionego autora. Tym razem cytat dotyka sedna jego papieskiego projektu: kwestii ubóstwa.

„Według Augustyna” – powiedział papież – „człowiek znajduje się w centrum etyki odpowiedzialności. Uczy nas on, że odpowiedzialność, zwłaszcza wobec ubogich i osób w potrzebie materialnej, wynika z bycia człowiekiem wobec innych ludzi”. To zdanie, wypowiedziane przed przedstawicielami społeczności upośledzonych na całym świecie, rzuca szczególne światło na sposób, w jaki Leon XIV zamierza przewodzić Kościołowi.

Pięć miesięcy po wyborze, amerykański papież zaczyna snuć wątki spójnej linii myślowej, zakorzenionej w tradycji patrystycznej, ale zdecydowanie skoncentrowanej na współczesnych kryzysach. Jego ciągłe odwoływanie się do świętego Augustyna nie jest jedynie intelektualnym upiększaniem: buduje ono wizję Kościoła i jego relacji z najsłabszymi.

Święty Augustyn, towarzysz pontyfikatu

Nieprzerwany dialog z biskupem Hippony

Od czasu swojego pierwszego wystąpienia w loży Bazyliki św. Piotra wieczorem 8 maja, Leon XIV wielokrotnie nawiązywał do św. Augustyna. Podczas Jubileuszu Młodzieży na Tor Vergata na początku sierpnia, jego przemówienie, według obecnych obserwatorów, „było przeplatane, jak to często bywa, cytatami ze św. Augustyna, jego ulubionego autora”. Ta bliskość z Doktorem Kościoła nie jest niczym nowym.

W latach swojej formacji, a później jako biskup misyjny w Peru, Robert Prevost – późniejszy papież Leon XIV – nigdy nie przestał rozmyślać nad dziełami Ojca Kościoła. WyznaniaMiasto BogaNiezliczone kazania Augustyna towarzyszyły jego teologicznej i duszpasterskiej refleksji. „Dla Leona XIV Augustyn nie jest punktem odniesienia w nauce” – zwierza się bliski przyjaciel papieża. „Jest duchowym towarzyszem, kimś, z kim pozostaje w ciągłym dialogu”.

Ta zażyłość jest widoczna w sposobie cytowania biskupa Hippony. Papież nie ogranicza się do powtarzania znanych fraz: parafrazuje, rekontekstualizuje i aktualizuje myśl augustiańską. Widać to w jego przemówieniu z 23 października, gdzie cytat nie jest gwarancją autorytetu, lecz naturalnym przedłużeniem osobistej refleksji.

Cytat z 23 października: Odpowiedzialność i ubóstwo

Przejście od dyskursu do ruchów ludowych zasługuje na dalszą uwagę. Twierdząc, że „odpowiedzialność, zwłaszcza wobec ubogich i osób w potrzebie materialnej, wynika z bycia człowiekiem wobec innych ludzi”, Leon XIV odwołuje się do często zapominanego wymiaru myśli augustiańskiej: antropologii społecznej.

Dla Augustyna ludzie nigdy nie są odizolowanymi jednostkami. Zawsze są ze sobą połączeni, osadzeni w sieci wzajemnych obowiązków. Papież odnosi tę wizję bezpośrednio do kwestii ubóstwa. Nasza odpowiedzialność wobec ubogich nie wynika przede wszystkim z zewnętrznego przykazania moralnego, lecz ze wspólnego człowieczeństwa. To właśnie dlatego, że dzielimy tę samą kondycję ludzką, jesteśmy za siebie nawzajem odpowiedzialni.

Ta interpretacja Augustyna nie jest neutralna. Pozwala Leonowi XIV wyjść poza ramy dobrowolnej miłości bliźniego, aby położyć podwaliny pod etykę sprawiedliwości społecznej. Jeśli odpowiedzialność za ubogich wynika z naszego wspólnego człowieczeństwa, nie jest opcjonalna: jest konstytutywna dla tego, co znaczy być w pełni człowiekiem.

Augustyniańska wizja ubóstwa

Wymagająca lektura Ewangelii

W swoim napomnieniu apostolskim Dilexi teW opublikowanej 9 października encyklice Leon XIV „uczynił miłosierdzie wobec ubogich kryterium prawdy katolicyzmu”. Ta radykalna formuła ma swoje korzenie w solidnej tradycji patrystycznej, której Augustyn jest jednym z głównych przedstawicieli.

Dla biskupa Hippony relacja z ubogimi nie jest drugorzędnym aspektem życia chrześcijańskiego. Stanowi jego decydujący sprawdzian. W swoich kazaniach Augustyn nie waha się twierdzić, że chrześcijanin, który zaniedbuje ubogich, odcina się od samej Ewangelii. „Chcesz modlić się do Boga? Daj najpierw ubogim” – głosi w jednym ze swoich najsłynniejszych kazań.

Leon XIV podjął ten radykalizm. W Dilexi te„zaostrza swój ton: zapominanie o ubogich lub pogardzanie nimi nie jest kwestią prostej obojętności moralnej, lecz zerwania z Ewangelią”. Słownictwo jest mocne: nie jesteśmy już w rejestrze zaleceń, ale w rejestrze samej istoty wiary chrześcijańskiej.

Ta wymagająca interpretacja Ewangelii wpisuje się w to, co papież nazywa obroną przed „współczesnymi herezjami”. Nie wymieniając ich wprost, atakuje te formy chrześcijaństwa, które pomijają społeczny wymiar wiary, redukując ją do indywidualistycznej pobożności lub systemu norm moralnych oderwanych od konkretnej sprawiedliwości.

Biedni jako twarz Chrystusa

Augustyńska teologia ubóstwa opiera się na fundamentalnej intuicji: w ubogim ukazuje się nam sam Chrystus. To utożsamienie, obecne już w Ewangelii Mateusza („Byłem głodny, a daliście mi jeść”), jest rozwijane przez Augustyna ze szczególną siłą.

Dla biskupa Hippony ubodzy nie są jedynie przedmiotem naszej miłości. Są żywym sakramentem Chrystusa. Służąc im, nie spełniamy dobrego uczynku: spotykamy samego Pana. „Chrystus żebrze u Twoich drzwi w ubogich” – napisał Augustyn w jednym ze swoich kazań.

Ta perspektywa radykalnie zmienia relację z ubóstwem. Nie chodzi już o „robienie czegoś dla ubogich” w sposób odgórny, ale o rozpoznanie w nich świętej obecności, która rzuca nam wyzwanie i nas przemienia. Właśnie to wyraził Leon XIV, gdy w swoim przemówieniu z 23 października stwierdził, że „ziemia, mieszkanie i praca są świętymi prawami”.

Przymiotnik „święty” nie jest bez znaczenia. Umieszcza on te materialne rzeczywistości w sferze boskiej. Odmowa komuś dachu nad głową czy pracy to nie tylko popełnienie niesprawiedliwości społecznej: to atak na coś świętego, godność człowieka, która niesie w sobie wymiar transcendentny.

Leon XIV i dziedzictwo Franciszka

„Dilexi te”: ciągłość i pogłębianie

Adhortacja apostolska Dilexi te („Kochałem cię”) stanowi kluczowy moment w młodym pontyfikacie. Opublikowany pięć miesięcy po wyborze, „umiejscawia jego pontyfikat w kontynuacji pontyfikatu jego poprzednika, papieża Franciszka: Kościół bliski ubogim”.

Ta ciągłość jest zakładana, a nawet deklarowana. Leon XIV nie dąży do dystansowania się od Franciszka, po którym odziedziczył wiele swoich projektów. Wręcz przeciwnie, dąży do „instytucjonalizacji Franciszka”, jak zauważa jeden z obserwatorów watykańskich. Jednak ta ciągłość nie jest mechaniczną powtarzalnością: wiąże się z pogłębianiem doktryny.

Podczas gdy Franciszek przemawiał z serca, mnożąc prorocze gesty i uderzające formuły, Leon XIV czerpie z tradycji patrystycznej, aby nadać opcji preferencyjnej na rzecz ubogich solidne podstawy teologiczne. Święty Augustyn staje się intelektualnym narzędziem, które pozwala nam pokazać, że ta opcja nie jest innowacją XX wieku, lecz należy do serca najstarszej tradycji chrześcijańskiej.

Dilexi tePapież rozwija refleksję nad tym, co nazywa „koniecznością” troski o ubogich. Termin ten, ponownie, nie został wybrany przypadkowo. Nie jest to jedna z wielu możliwości, szczególna wrażliwość, którą niektórzy chrześcijanie mogliby pielęgnować. Jest to konieczność konstytutywna samej wiary chrześcijańskiej.

Ruchy ludowe, uprzywilejowani odbiorcy

Przemówienie z 23 października do ruchów ludowych wpisuje się w tę dynamikę. Franciszek uczynił z tych oddolnych organizacji – walczących o dostęp do ziemi, mieszkań i zatrudnienia – uprzywilejowanych rozmówców. Leon XIV podjął ten dialog, ale wzbogacił go o wymiar doktrynalny.

„Papież Leon XIV wygłosił mocne przemówienie do ruchów społecznych, kontynuując dziedzictwo Franciszka, a jednocześnie poszerzając zakres walki społecznej Kościoła” – zauważa jeden z obserwatorów. To poszerzenie wymaga wyraźniejszego związku między Ewangelią a konkretnymi walkami społecznymi.

Stwierdzając, że „ziemia, mieszkanie i praca są prawami świętymi”, Papież nie tylko powtarza hasło ruchów społecznych. Czyni gest teologiczny: wpisuje te materialne żądania w sferę sacrum, a zatem niematerialności. Praw tych nie da się negocjować, utowarowić ani zrelatywizować, ponieważ dotyczą one samej godności człowieka.

Ta sakralizacja podstawowych praw społecznych jest zgodna z myślą Augustyna. Dla Augustyna sprawiedliwy porządek społeczny nie jest jedynie kwestią technicznej organizacji społeczeństwa. Jest odbiciem, zawsze niedoskonałym, boskiej sprawiedliwości. Społeczeństwo, które toleruje pozbawienie niektórych dóbr niezbędnych, nie jest po prostu społeczeństwem źle zorganizowanym: jest społeczeństwem sprzecznym z porządkiem, którego pragnie Bóg.

Etyka odpowiedzialności

Poza Miłosierdziem: Sprawiedliwość Społeczna

Odniesienie do Augustyna pozwala Leonowi XIV wyjść poza ramy tradycyjnej miłości bliźniego, aby położyć podwaliny pod etykę odpowiedzialności zbiorowej. To rozróżnienie jest kluczowe i zasługuje na dalszą uwagę.

Dobroczynność, w powszechnym rozumieniu, jest dobrowolna. To akt hojności, rzeczywiście godny pochwały, ale taki, który pozostaje w gestii każdego człowieka. Mogę wybrać, czy dać, czy nie dać, pomóc, czy iść dalej. Dobroczynność nie nakłada na mnie odpowiedzialności w ścisłym tego słowa znaczeniu: ukazuje moją potencjalną dobroć.

Odpowiedzialność, wręcz przeciwnie, nie jest opcjonalna. Wynika z mojej kondycji jako człowieka. Stwierdzając, że „odpowiedzialność, zwłaszcza wobec ubogich, wynika z bycia człowiekiem wobec innych ludzi”, Leon XIV umiejscawia nasz obowiązek wobec ubogich nie w porządku zasług moralnych, lecz sprawiedliwości.

To rozróżnienie między miłością bliźniego a sprawiedliwością nie jest nowe. Przenika ono całą tradycję nauki społecznej Kościoła. Leon XIV nadaje mu jednak szczególną siłę, opierając je na antropologii augustiańskiej. Nasza odpowiedzialność za ubogich nie jest dodatkową cnotą, którą możemy pielęgnować: jest ona konstytutywna dla naszego człowieczeństwa.

„Święte prawa” według Leona XIV

Koncepcja „świętych praw”, którą Leon XIV rozwija w swoim przemówieniu z 23 października, zasługuje na szczególną uwagę. Stanowi ona istotną innowację teologiczną, choć zakorzenioną w tradycji.

Określając prawa do ziemi, mieszkania i pracy mianem „świętych”, Papież czyni podwójny gest. Z jednej strony, wyrywa te realia ze sfery czysto ekonomicznej i umieszcza je w sferze religijnej. Z drugiej strony, potwierdza, że ich naruszenie nie jest jedynie niesprawiedliwością społeczną: jest formą świętokradztwa.

Ta sakralizacja podstawowych praw społecznych może wydawać się przesadna. Czyż nie jest to instrumentalizowanie religii w celu realizacji celów politycznych? Odpowiedź Leona XIV, wpisana w logikę augustyńską, jest jasna: prawa te są święte, ponieważ dotykają godności człowieka, a godność człowieka jest święta, ponieważ ludzie zostali stworzeni na obraz Boga.

Dla Augustyna, a Leon XIV to potwierdza, nie ma ścisłego rozdziału między tym, co duchowe, a tym, co materialne. Człowiek nie jest czystym duchem, który jedynie posiada ciało: jest jednością psychosomatyczną, w której ciało i umysł są nierozłączne. Pozbawienie kogoś materialnych potrzeb jest zatem podważeniem jego duchowej godności.

Ta integralna wizja osoby ludzkiej leży u podstaw tego, co Papież nazywa „etyką odpowiedzialności”. Jesteśmy odpowiedzialni nie tylko za duchowe zbawienie naszych braci i sióstr: jesteśmy odpowiedzialni za ich dobrobyt materialny, ich konkretne warunki życia, ich zdolność do godnego życia.

Konkretne implikacje

Pontyfikat naznaczony preferencyjną opcją na rzecz ubogich

Pięć miesięcy po wyborze zarys pontyfikatu Leona XIV staje się coraz wyraźniejszy. „Stawiając ubogich w centrum swojego pontyfikatu i potępiając logikę ekonomiczną”, amerykański papież wyraźnie podąża śladami Franciszka, nadając mu jednocześnie wyraźniejsze podstawy doktrynalne.

Ta preferencyjna opcja na rzecz ubogich przejawia się w działaniach i przemówieniach. Spotkanie z ruchami ludowymi, wielokrotne apele o sprawiedliwość społeczną, nacisk na „święte prawa” – wszystko to przyczynia się do uczynienia kwestii społecznej jedną z głównych osi pontyfikatu.

Ale ta centralna rola ubóstwa nie jest jedynie wyborem duszpasterskim. Jest ona przedstawiana jako wynikająca z samej istoty chrześcijaństwa. W tym tkwi cała siła augustiańskiego odniesienia: pozwala nam ono pokazać, że troska o ubogich nie jest chwilową modą ani szczególną wrażliwością tego czy innego papieża, lecz należy do trwałego dziedzictwa doktrynalnego Kościoła.

Dilexi teLeon XIV posuwa się tak daleko, że twierdzi, iż „zapomnienie o ubogich lub pogarda wobec nich” stanowi „zerwanie z Ewangelią”. To radykalne sformułowanie przypomina stanowisko Augustyna, który nie wahał się powiedzieć, że bogaty człowiek, który zatrzymuje dla siebie to, czego nie potrzebuje, jest winny kradzieży ubogim.

Współczesne wyzwania

Augustyniańska wizja ubóstwa musi dziś skonfrontować się z rzeczywistością, której biskup Hippony nie mógł sobie wyobrazić: globalizacją, rosnącymi nierównościami, masowymi migracjami i kryzysami ekologicznymi, które w pierwszej kolejności dotykają najsłabszych.

Leon XIV zdaje sobie z tego sprawę. W swoim przemówieniu do ruchów ludowych nie ogranicza się do przypomnień doktrynalnych: „potępia logikę ekonomiczną”, która prowadzi do wykluczenia. To potępienie jest częścią prorockiej tradycji Kościoła, ale nabiera dziś szczególnej ostrości.

Papież jasno określa granice swoich działań. W swoim pierwszym wywiadzie, opublikowanym we wrześniu, wyznał, że wciąż się „uczy”, zwłaszcza w roli „globalnej głowy państwa”. Ta pokora nie wyklucza stanowczości. Stwierdzając, że „ziemia, mieszkanie i praca to święte prawa”, ustanawia niepodlegającą negocjacjom zasadę, która musi służyć jako kompas dla polityki publicznej.

To stanowisko jest zgodne z myślą augustiańską. Dla Augustyna Kościół nie ma powołania do rządzenia państwem ziemskim, ale ma obowiązek przypominać o zasadach sprawiedliwości, które powinny nim kierować. Rolą papieża nie jest proponowanie technicznych rozwiązań problemów ekonomicznych, lecz kładzenie etycznych fundamentów, na których te rozwiązania muszą się opierać.

Klasyczna i wymagająca lektura

Zakorzenione w tradycji

Podejście Leona XIV ma niezwykłą cechę: jest radykalne w swoich wnioskach i głęboko tradycyjne w swoich fundamentach. Opierając się na św. Augustynie, papież pokazuje, że domaganie się troski o ubogich nie jest wymysłem teologii wyzwolenia ani ustępstwem wobec ducha czasu: należy do sedna tradycji patrystycznej.

Ta strategia intelektualna nie jest niewinna. W Kościele, w którym niektórzy postrzegają preferencyjną opcję na rzecz ubogich jako ideologiczne odchylenie, Leon XIV odpowiada, pokazując, że to właśnie pogarda dla ubogich stanowi heretycką innowację. „W obliczu współczesnych herezji” – pisze w Dilexi te, uwaga poświęcona ubogim jawi się jako kryterium prawdziwej ortodoksji.

Ten sposób dialogu tradycji ze współczesnymi kryzysami charakteryzuje styl nowego papieża. Wykształcony intelektualnie w tradycji, nie dąży do zerwania dla samego zerwania. Nie zadowala się jednak sztywnym tradycjonalizmem. Aktualizuje źródła, sprawiając, że odnoszą się do współczesnych problemów.

Niepokojące wymaganie

Odwołanie się do Augustyna pozwala Leonowi XIV utrzymać wymagającą linię, nie wydając się przy tym rewolucyjnym. Twierdząc, że zaniedbywanie ubogich stanowi „zerwanie z Ewangelią”, po prostu powtarza, używając współczesnych terminów, to, co Augustyn mówił już w V wieku.

To żądanie jest niepokojące. Podważa ono ugruntowane praktyki, wygodne rozwiązania, formy chrześcijaństwa, które pomijają społeczny wymiar wiary. W niektórych kręgach kościelnych, zwłaszcza tych, które cenią ponad wszystko tradycyjną pobożność i abstrakcyjną doktrynalną ortodoksję, to uporczywe przypomnienie o odpowiedzialności za ubogich spotyka się ze złym odbiorem.

Leon XIV nie szuka jednak konfrontacji dla samej konfrontacji. Jego strategia jest bardziej subtelna: pokazując, że troska o ubogich należy do najbardziej klasycznej tradycji Kościoła, utrudnia jej odrzucenie w imię tradycjonalizmu. Jak można twierdzić, że jest się naśladowcą Augustyna, ignorując jego nauki o ubóstwie?

Ku transformacji mentalności

Praca długoterminowa

Pontyfikat Leona XIV dopiero się rozpoczyna. Ale już teraz wyłania się naczelna zasada: głęboka przemiana w podejściu do ubóstwa. Nie chodzi tylko o coraz liczniejsze apele o hojność, ale o zmianę sposobu, w jaki chrześcijanie postrzegają ubogich i swoją własną odpowiedzialność.

Ta transformacja wymaga cierpliwej pracy edukacyjnej. Powtarzające się odniesienia do św. Augustyna, rozwój doktryny w Dilexi te, przemówienia do ruchów społecznych: wszystko to ma na celu stopniowe osiągnięcie konsensusu w Kościele co do centralnego znaczenia kwestii społecznej.

Papież wie, że nie może działać sam. Podczas czerwcowego spotkania z biskupami Francji „zwrócił uwagę na kilka priorytetów Kościoła we Francji, zwłaszcza na ekologię i rozwój katechumenów”. Ta dbałość o Kościoły lokalne i ich specyficzne potrzeby jest charakterystyczna dla jego stylu rządzenia.

Przewidywalne opory

Ten nacisk na odpowiedzialność wobec ubogich nie pozostanie bez sprzeciwu. W niektórych częściach Kościoła, zwłaszcza na Zachodzie, gdzie chrześcijaństwo często dostosowywało się do dominujących struktur ekonomicznych, dyskurs ten może wydawać się przesadny, a nawet stronniczy politycznie.

Leon XIV zdaje sobie z tego sprawę. Jednak stanowczo obstaje przy tym, co najważniejsze. Stwierdzając, że prawa do ziemi, mieszkania i pracy są „święte”, wyznacza jasną granicę: kwestie te nie są kwestią debaty publicznej ani preferencji politycznych, lecz samej istoty wiary chrześcijańskiej.

Tej stanowczości w kwestiach zasad towarzyszy pewna elastyczność w zakresie metod. Papież nie rości sobie prawa do dyktowania rozwiązań technicznych. Ustanawia ramy etyczne, w których należy szukać rozwiązań. To rozróżnienie między niepodlegającymi negocjacjom zasadami a dyskusyjnymi, konkretnymi zastosowaniami jest klasyczne dla społecznej doktryny Kościoła.

Przesłanie dla naszych czasów

Znaczenie Augustyna dzisiaj

Dlaczego Augustyn wciąż przemawia, szesnaście wieków po swojej śmierci? To pytanie implicite nasuwa się w związku z ciągłymi odniesieniami Leona XIV do biskupa Hippony. Odpowiedź niewątpliwie leży w antropologicznej głębi myśli augustiańskiej.

Augustyn nie tylko formułuje zasady moralne. Bada, co to znaczy być człowiekiem, co nas łączy, co leży u podstaw naszej wzajemnej odpowiedzialności. Te pytania są ponadczasowe, choć pojawiają się w odmienny sposób w różnych epokach.

Mobilizując Augustyna w kwestii ubóstwa, Leon XIV czyni podwójny gest. Z jednej strony pokazuje, że tradycja chrześcijańska dysponuje potężnymi zasobami intelektualnymi, pozwalającymi na rozważanie współczesnych problemów społecznych. Z drugiej strony przypomina nam, że te kwestie nie są nowe: kwestia sprawiedliwości społecznej przewija się przez całą historię chrześcijaństwa.

Apel o konsekwencję

W swej istocie przesłanie Leona XIV jest wezwaniem do konsekwencji. Nie można nazywać siebie chrześcijaninem, pozostając obojętnym na los ubogich. Nie można sprawować Eucharystii, sakramentu komunii, godząc się na wykluczenie społeczne. Nie można wzywać Chrystusa, ignorując tych, w których On się uobecnia.

Ten wymóg nie jest nowy. Został jednak sformułowany z jasnością i radykalnością, które mogą zaskakiwać. Stwierdzając, że zaniedbywanie ubogich stanowi „zerwanie z Ewangelią”, Papież nie pozostawia miejsca na ucieczkę. Nie jest to ewangeliczna rada zarezerwowana dla nielicznych, lecz obowiązek wynikający z samej wiary.

Poleganie na świętym Augustynie pozwala nam nadać temu wymogowi historyczną i doktrynalną legitymację. Nie jest to kaprys obecnego papieża; jest to niezmienne nauczanie Kościoła od jego początków. Augustyn już to mówił, a przed nim Ojcowie Apostolscy, a przed nimi prorocy Izraela: wiara, która nie rodzi sprawiedliwości, jest tylko pozorem.

W tę sobotę, 25 października, Leon XIV kontynuuje swoją praktykę w papieskiej posłudze, a jego wielokrotne odniesienia do świętego Augustyna kreślą zarys pontyfikatu, który dąży do pogodzenia tradycji i proroctwa, korzeni doktrynalnych z pilną potrzebą społeczną. Dla niego ubóstwo to nie tylko kolejny problem: to miejsce, w którym weryfikuje się autentyczność wiary chrześcijańskiej.

Ta wymagająca, ale klasyczna interpretacja ubóstwa w ujęciu augustiańskim mogłaby stać się jednym z wyróżników tego pontyfikatu. Przypomina nam ona, że Kościół, jeśli chce pozostać wierny swojej tożsamości, nie może unikać nieustannego nawracania się do Ewangelii ubogich.

W jaki sposób ta augustiańska wizja odpowiedzialności społecznej może zainspirować Cię w Twoim własnym zaangażowaniu chrześcijańskim?

Za pośrednictwem zespołu biblijnego
Za pośrednictwem zespołu biblijnego
Zespół VIA.bible tworzy przejrzyste i przystępne treści, które łączą Biblię ze współczesnymi problemami, wykazując się teologiczną rzetelnością i dostosowując się do kultury.

Przeczytaj także