Ewangelia według św. Łukasza

Udział

Rozdział 1

1 Po tym, jak kilka osób podjęło się sporządzenia sprawozdania z rzeczy, co do których jesteśmy całkowicie przekonani,
2 według tego, co nam przekazali ci, którzy od początku byli naocznymi świadkami i sługami słowa,;
3 Ja także postanowiłem, po tym jak poświęciłem się dokładnemu poznaniu wszystkich rzeczy od początku, napisać ci o nich ciągłe sprawozdanie, szlachetny Teofilu,
4 abyście mogli poznać pewność nauk, które otrzymaliście.

5 Za czasów Heroda, króla Judei, żył pewien kapłan, imieniem Zachariasz, z oddziału Abiasza. Jego żona, jedna z córek Aarona, nazywała się Elżbieta.
6 Oboje byli sprawiedliwi przed Bogiem i postępowali nienagannie według wszystkich przykazań i ustaw Pańskich.
7 Nie mieli dzieci, ponieważ Elżbieta była niepłodna; oboje zaś byli już w podeszłym wieku.

8 A gdy Zachariasz sprawował urząd kapłański przed Bogiem według porządku swego oddziału,
9 Wybrany został przez los, zgodnie ze zwyczajem, jaki mieli kapłani, aby wejść do świątyni Pańskiej i złożyć tam ofiarę kadzielną.
10 A całe mnóstwo ludu było na zewnątrz i modliło się w godzinie kadzenia.
11 A oto anioł Pański ukazał mu się, stojąc po prawej stronie ołtarza kadzenia.
12 Gdy go Zachariasz ujrzał, przeraził się i strach padł na niego.
13 Lecz anioł rzekł do niego: Nie bój się, Zachariaszu! Twoja prośba została wysłuchana: żona twoja Elżbieta urodzi ci syna, któremu nadasz imię Jan.
14 Będzie on dla ciebie powodem radości i wesela, i wielu będzie się cieszyć z jego narodzenia.;
15 Będzie bowiem wielki w oczach Pana. Wina i niczego mocnego pić nie będzie, bo już w łonie matki napełniony będzie Duchem Świętym.
16 Wielu spośród synów Izraela nawróci do Pana, Boga swego;
17 A on sam pójdzie przed Nim w duchu i mocy Eliasza, aby zwrócić serca ojców ku synom, a nieposłusznych ku mądrości sprawiedliwych, aby przygotować Panu lud doskonały.« 
18 Zachariasz rzekł do anioła: »Skąd będę wiedział?” To To będzie Ponieważ jestem stary, a moja żona jest w podeszłym wieku.« 
19 Anioł mu odpowiedział: Ja jestem Gabriel, który stoję przed Bogiem. Zostałem posłany, aby mówić z tobą i oznajmić ci tę dobrą nowinę.
20 A oto będziesz niemy i nie będziesz mógł mówić aż do dnia, w którym się to stanie, bo nie uwierzyłeś moim słowom, które się spełnią w swoim czasie.« 
21 Ludzie jednak czekali na Zachariasza i dziwili się, dlaczego tak długo pozostaje w świątyni.
22 Lecz gdy wyszedł, nie mógł do nich mówić. I zrozumieli, że miał widzenie w świątyni, które im oznajmiał znakami. I pozostał niemy.

23 A gdy dni jego posługi dobiegły końca, odszedł do domu.
24 Po pewnym czasie Elżbieta, jego żona, poczęła i pozostała w ukryciu przez pięć miesięcy, mówiąc:
25 Oto łaska, jaką mi okazał Pan, gdy wejrzał na mnie, aby zdjąć ze mnie hańbę wśród ludzi.» 

26 W szóstym miesiącu Bóg posłał anioła Gabriela do miasta w Galilei, zwanego Nazaret,
27 do dziewicy, która była poślubiona mężowi z domu Dawida, imieniem Józef, a dziewica miała na imię Żonaty.
28 Anioł podszedł do niej i powiedział: »Bądź pozdrowiona, łaski dostąpiona! Pan z Tobą, błogosławiona jesteś między niewiastami«.« 
29 Żonaty Kiedy go zobaczyła, zaniepokoiły ją jego słowa i zastanawiała się, co mogło znaczyć to pozdrowienie.
30 Anioł rzekł do Niej: »Nie bój się, Maryjo, znalazłaś bowiem łaskę u Boga”.
31 Oto poczniesz i porodzisz syna, i nadasz mu imię Jezus.
32 Będzie On wielki i będzie nazwany Synem Najwyższego. Pan Bóg da Mu tron Jego ojca Dawida i będzie panował nad domem Jakuba na wieki.,
33 a Jego królestwu nie będzie końca.« 
34 Żonaty Rzekł do anioła: »Jakże się to stanie, skoro nie znam jeszcze ojca?« 

35 Anioł odpowiedział jej: »Duch Święty zstąpi na ciebie i moc Najwyższego osłoni cię. Dlatego też Święte, które się narodzi, będzie nazwane Synem Bożym”.
36 Nawet Elżbieta, twoja krewna, poczęła syna w swej starości i jest już w szóstym miesiącu, i nazywana jest niepłodną.
37 Bo dla Boga nie ma nic niemożliwego.« 
38 Żonaty I rzekła: Oto ja służebnica Pańska, niech mi się stanie według twego słowa. I odszedł od niej anioł.

39 W owych dniach, Żonaty Wyruszył więc i pośpieszył do górskiej krainy, do pewnego miasta w Judzie.
40 Potem weszła do domu Zachariasza i pozdrowiła Elżbietę.
41 Gdy Elżbieta usłyszała pozdrowienie Żonaty, Dziecię poruszyło się w jej łonie, a ona została napełniona Duchem Świętym.
42 I podniósłszy głos, zawołała: «Błogosławiony jesteś między ludem królestwa niebieskiego». kobietyi błogosławiony owoc Twojego łona.
43 A skądże mi to, że Matka mojego Pana przychodzi do mnie?
44 Bo zaledwie głos Twój doszedł moich uszu, gdy mnie pozdrowiłeś, już z radości podskoczyło moje dziecko w łonie moim.
45 Błogosławiona, która uwierzyła, bo spełnią się słowa powiedziane jej od Pana.« 

46 i Żonaty powiedział:

 »Wielbi dusza moja Pana”.
47 I raduje się duch mój w Bogu, Zbawicielu moim,
48 Bo wejrzał na uniżenie swojej służebnicy.
Zaiste, odtąd błogosławić mnie będą wszystkie pokolenia.,

49 Bo wielkie rzeczy uczynił we mnie Ten, który jest potężny,
A czyje imię jest święte,
50 I z czego miłosierdzie rozciąga się od wieku do wieku,
O tych, którzy się Go boją.

51 Okazał siłę swego ramienia;
Rozproszył tych, którzy byli dumni w zamysłach swoich serc;
52 Zrzucił władców z tronu,
I wychował maluchy;
53 Głodnych nasycił dobrami,
I odesłał bogatych z pustymi rękami.

54 Zatroszczył się o swego sługę Izraela,
Pamiętając o Jego miłosierdziu,
55 (Jak obiecał naszym ojcom)
Abrahamowi i jego potomkom, na wieki.« 

56 Żonaty pozostał u Elisabeth przez około trzy miesiące, a potem wrócił do domu.

57 Nadszedł jednak czas rozwiązania i Elżbieta urodziła syna.
58 A sąsiedzi i krewni jej, usłyszawszy, że Pan okazał jej miłosierdzie, cieszyli się razem z nią.

59 Ósmego dnia przyszli obrzezać chłopca i nadali mu imię Zachariasz, na cześć jego ojca.
60 Lecz jego matka odpowiedziała: »Nie, lecz będzie nazywany Jan«.« 
61 Odpowiedzieli mu: »Nie ma nikogo w twojej rodzinie, kto by nosił to imię«.« 
62 I pytali ojca jego na znak, jak chce być nazwany.
63 Poprosiwszy o tabliczkę, napisał: »Jan jest jego imieniem». I wszyscy się zdumieli.
64 W tej samej chwili otworzyły się jego usta, a język jego rozwiązany ; I przemówił, błogosławiąc Boga.
65 Strach ogarnął wszystkich mieszkańców okolicy i po całych górach Judei opowiadano o tych cudach.
66 Wszyscy, którzy o tym usłyszeli, rozważali to w swoich sercach i mówili: Kim więc będzie to dziecko? Bo ręka Pańska była z nim.» 

67 A Zachariasz, ojciec jego, napełniony został Duchem Świętym i prorokował tymi słowami:

68 » Błogosławiony Pan, Bóg Izraela,
Ponieważ nawiedził i odkupił swój lud.
69 I że wzbudził siłę, która nas zbawi,
W domu Dawida, swego sługi,
70 (Jak obiecał przez usta swoich świętych,
Od jego proroków, z czasów starożytnych).
71 Aby nas ocalić od naszych wrogów
I siła tych wszystkich, którzy nas nienawidzą.

72 Aby okazać miłosierdzie swe ojcom naszym.
I pamiętać o swoim świętym przymierzu;
73 Zgodnie z przysięgą, którą złożył Abrahamowi, ojcu naszemu,
[74] Aby nam to przyznać,
74 bez strachu,
Uwolnieni od mocy naszych wrogów,
[75] Służyliśmy mu,
75 ze świętością i sprawiedliwością
Godne jego spojrzenia, każdego dnia naszego życia.

76 A ty, dziecko, prorokiem Najwyższego będziesz zwany,
Bo będziesz chodził przed obliczem Pana,
Aby przygotować mu drogę;
77 Aby nauczyć swój lud rozpoznawania zbawienia
W odpuszczeniu ich grzechów:
78 Z litości serdecznej Boga naszego,
Przez które wschodzące słońce odwiedziło nas z góry,
79 Aby dać światłość tym, którzy siedzą w ciemności i cieniu śmierci,
Aby pokierować naszymi krokami ścieżką pokój.« 

80 Chłopiec zaś rósł i wzmacniał się duchem, i przebywał na pustyni aż do dnia, w którym ukazał się Izraelowi.

Rozdział 2

1 W owym czasie wyszło rozporządzenie Cezara Augusta, żeby przeprowadzić spis ludności w całej ziemi.
2 Pierwszy spis ludności odbył się, gdy Kwiryniusz był dowódcą Syria.
3 Szli więc wszyscy, aby się dać zapisać, każdy do swego miasta.
4 Józef udał się z Galilei, z miasta Nazaret, do Judei, do miasta Dawidowego, zwanego Betlejem, ponieważ pochodził z domu i rodziny Dawida,
5 do policzenia Żonaty jego żona, która była w ciąży.

6 Gdy tam przebywali, nadszedł dla niej czas rozwiązania.
7 I porodziła swego pierworodnego Syna, owinęła Go w pieluszki i położyła w żłobie, gdyż nie było dla nich miejsca w gospodzie.

8 A byli w tej okolicy pasterze, którzy nocowali na polu i pilnowali swojej trzody.
9 Nagle stanął przy nich anioł Pański i blask chwały Pańskiej ich ogarnął, tak że bardzo się przestraszyli.
10 Lecz anioł rzekł do nich: Nie bójcie się, bo zwiastuję wam radość wielką, która będzie udziałem całego ludu.
11 Dziś bowiem w mieście Dawidowym narodził się wam Zbawiciel, którym jest Mesjasz Pan.
12 A to będzie znakiem dla was: Znajdziecie niemowlę, owinięte w pieluszki i leżące w żłobie.« 
13 W tej właśnie chwili przybyło do anioła mnóstwo zastępów niebieskich, które wielbiły Boga słowami:

14 » Chwała Bogu na wysokościach!
A na ziemi pokój ludziom,
Obiekt boskiej łaski!« 

15 Kiedy aniołowieGdy wstąpili do nieba, pasterze, zostawiwszy ich, mówili między sobą: „Chodźmy dalej, BetlejemRozważmy teraz wydarzenie, które miało miejsce i o którym Pan nam oznajmił. 
16 Poszli tam z pośpiechem i znaleźli Żonaty, Józef i Noworodek leżący w żłobie.
17 Gdy Go ujrzeli, opowiedzieli objawienie, jakie im dano o tym Dziecięciu.
18 A wszyscy, którzy ich słuchali, dziwili się temu, co im pasterze opowiadali.
19 złota Żonaty Zachowywał starannie wszystkie te sprawy i rozważał je w swoim sercu.
20 A pasterze wrócili, wielbiąc i wysławiając Boga za wszystko, co widzieli i słyszeli, jak im to było powiedziane.

21 A gdy nadszedł ósmy dzień i należało obrzezać Dziecię, nadano Mu imię Jezus, którym Je nadał anioł, zanim się poczęło w łonie Matki.

22 A gdy według Prawa Mojżeszowego dopełniły się dni ich oczyszczenia, Żonaty I Józef przyprowadził Dziecię do Jerozolimy, aby Je przedstawić Panu.,
23 Zgodnie z tym, co jest napisane w Prawie Pańskim: »Każdy pierworodny syn będzie poświęcony Panu».;
24 A jako ofiarę, według przepisów Prawa Pańskiego, złożycie parę synogarlic albo dwa gołębie.

25 A żył w Jerozolimie człowiek, imieniem Symeon. Był to człowiek sprawiedliwy i czciciel Boga, który oczekiwał pociechy Izraela, a Duch Święty spoczywał na nim.
26 Duch Święty objawił mu, że nie umrze, dopóki nie ujrzy Mesjasza Pańskiego.
27 Przyszedł więc do świątyni, natchniony Duchem Świętym. A gdy rodzice wnieśli Dzieciątko Jezus, aby przestrzegać przepisów dotyczących Jego imienia,
28 On także wziął go w ramiona i błogosławił Boga, mówiąc:

29 Teraz, o Władco, pozwól odejść słudze swemu.
W pokoju, według Twego słowa;
30 Odkąd moje oczy ujrzały Twoje zbawienie,
31 Które przygotowałeś na oczach wszystkich narodów:
32 Światło, które rozproszy ciemność narodów
I chwała Izraelowi, ludowi Twojemu.« 

33 Ojciec i Matka Dziecięcia dziwili się temu, co o Nim mówiono.
34 Symeon zaś błogosławił im i rzekł do nich: Żonaty, jego matka: »To Dziecko jest na świecie po to, by upaść i zmartwychwstanie wielkiej liczby w Izraelu i aby był znakiem, któremu sprzeciwiać się będą;
35 A twoją duszę miecz przeniknie, a zamysły ukryte w sercach wielu zostaną ujawnione.« 

36 Była tam również prorokini Anna, córka Fanuela z pokolenia Asera. Była ona bardzo stara, bo siedem lat żyła z mężem od swego panieństwa.
37 Pozostała wdową i liczyła osiemdziesiąt cztery lata, lecz nie opuszczała świątyni, służąc Bogu dniem i nocą w postach i modlitwach.
38 Ona także przybyła o tej porze i zaczęła wielbić Pana, a także mówić o Dziecięciu wszystkim, którzy w Jerozolimie oczekiwali odkupienia.

39 A gdy wypełnili wszystko według Prawa Pańskiego, wrócili do Galilei, do swego miasta, Nazaretu.

40 Chłopiec zaś rósł i nabierał sił, napełniając się mądrością, a łaska Boża spoczywała na nim.

41 Rodzice jego chodzili co roku do Jerozolimy na Święto Paschy.
42 Gdy miał dwanaście lat, udali się tam według zwyczaju tego święta.;
43 A gdy wrócili, a czas świąteczny minął, a Dziecię Jezus zostało w mieście, a Rodzice Go tego nie zauważyli.
44 Sądząc, że jest z ich towarzyszami, szli cały dzień, potem szukali Go wśród krewnych i znajomych.
45 Gdy Go nie znaleźli, wrócili do Jerozolimy, aby Go szukać.
46 Dopiero po trzech dniach odnaleźli Go w świątyni, gdzie siedział między nauczycielami, przysłuchiwał się im i zadawał pytania.
47 A wszyscy, którzy go słuchali, byli zdumieni jego bystrością umysłu i odpowiedziami.
48 Gdy Go ujrzeli, zdumieli się, a Jego Matka rzekła do Niego: »Synu, czemuś nam to uczynił? Ojciec Twój i ja z bólem serca szukaliśmy Ciebie«.« 
49 A On im odpowiedział: Czemuście Mnie szukali? Czy nie wiedzieliście, że powinienem być w tym, co należy do Ojca mego?» 
50 Lecz oni nie zrozumieli tego, co im mówił.
51 Poszedł więc z nimi i wrócił do Nazaretu, i był im posłuszny. A Matka Jego chowała wiernie wszystkie te sprawy w swym sercu.

52 A Jezusowi przybywało mądrości, wzrostu i łaski u Boga i u ludzi.

Rozdział 3

1 W piętnastym roku panowania Tyberiusza Cezara, gdy Poncjusz Piłat był namiestnikiem Judei, Herod tetrarchą Galilei, Filip, brat jego, tetrarchą Iturei i ziemi Trachonu, a Lizaniasz tetrarchą Abileny,;
2 Za czasów arcykapłanów Annasza i Kajfasza doszło Jana, syna Zachariasza, na pustyni słowo Pańskie.
3 I obchodził całą okolicę Jordanu, głosząc chrzest nawrócenia na odpuszczenie grzechów,
4 jak napisano w księdze wyroczni proroka Izajasza: Głos usłyszany na pustyni: Przygotujcie drogę Pańską, prostujcie ścieżki dla Niego!.
5 Każda dolina niech będzie zasypana, każda góra i pagórek obniżone; drogi kręte niech staną się proste, a wyboiste gładkie.
6 I wszelkie ciało ujrzy zbawienie Boże.« 

7 Mówił więc do tych, którzy licznie przychodzili, aby przyjąć od niego chrzest: »Plemię żmijowe, kto wam powiedział, żebyście uciekali przed nadchodzącym gniewem?
8 Wydajcie więc godne owoce nawrócenia i nie ważcie się mówić w sobie: Abraham jest naszym ojcem. Powiadam wam bowiem, że nawet z tych kamieni może Bóg wzbudzić dzieci Abrahamowi.
9 Siekiera już jest przyłożona do korzenia drzew. Dlatego każde drzewo, które nie wydaje dobrego owocu, będzie wycięte i wrzucone w ogień.« 
10 Ludzie zaś pytali go: »Cóż więc mamy czynić?« 
11 Jezus im odpowiedział: »Kto ma dwie suknie, niech da jedną temu, który nie ma; a kto ma żywność, niech tak samo uczyni«.« 
12 Przychodzili także celnicy, żeby przyjąć chrzest, i pytali Go: Nauczycielu, co mamy czynić?» 
13 Powiedział im: »Nie żądajcie niczego ponad to, co wam nakazano«.« 
14 Niektórzy żołnierze też pytali Go, mówiąc: »A my, co mamy czynić?» On im odpowiedział: »Powstrzymajcie się od wszelkiej przemocy i oszustwa, a poprzestawajcie na swoim żołdzie«.« 

15 Gdy lud z oczekiwaniem oczekiwał i wszyscy w sercach swoich zastanawiali się, czy Jan nie jest Mesjaszem,
16 Jan rzekł do wszystkich: Ja chrzczę was wodą, lecz idzie mocniejszy ode mnie, któremu nie jestem godzien rozwiązać rzemyka u sandała. On was chrzcić będzie Duchem Świętym i ogniem.
17 Ręka jego trzyma widły, On oczyści klepisko swoje, zbierze pszenicę do spichlerza swego, a plewy spali w ogniu nieugaszonym.« 

18 Przez te i wiele innych podobnych napomnień głosił dobrą nowinę ludowi.
19 Lecz tetrarcha Herod, ganiony przez niego z powodu Herodiady, żony swego brata, i wszelkiego zła, którego się dopuścił,
20 Dodał tę zbrodnię do wszystkich innych i uwięził Jana w więzienie.

21 A gdy cały lud został ochrzczony, Jezus także został ochrzczony, a gdy się modlił, otworzyły się niebiosa,
22 A Duch Święty zstąpił na Niego w postaci cielesnej, niby gołębica, a z nieba odezwał się głos: »Tyś jest mój Syn umiłowany, w Tobie mam upodobanie«.« 

23 Jezus miał około trzydziestu lat, gdy rozpoczął jego posługa ; Jak sądzono, był synem Józefa, syna Heliego.,
24 synów Mattata, syna Lewiego, syna Melchiego, syna Janneha, syna Józefa,
25 synów Matatiasza, syna Amosa, syna Nahuma, syna Hesliego, syna Naggego,
26 synów Maatha, synów Mattatiasza, synów Szemeja, synów Josecha, synów Judy,
27 synów Joanana, syna Resy, syna Zorobabela, syna Szealtiela, syna Neriego,
28 synów Melchiego, synów Addiego, synów Kosama, synów Elmadama, synów Hery,
29 synów Jezusa, synów Eliezera, synów Jorima, synów Mattata, synów Lewiego,
30 synów Symeona, syna Judy, syna Józefa, syna Jonatana, syna Eliakima,
31 synów Melei, synów Menny, synów Mattaty, synów Natana, synów Dawida,
32 synów Jessego, syna Obeda, syna Boaza, syna Salmona, syna Nachszona,
33 synów Amminadaba, syna Arama, syna Checrona, syna Pereca, syna Judy,
34 synów Jakuba, syna Izaaka, syna Abrahama, syna Teracha, syna Nachora,
35 synów Saruga, syna Reu, syna Pelega, syna Ebera, syna Salé,
36 synów Kainama, synów Arpachszada, synów Sema, synów Noego, synów Lamecha,
37 synów Metuszelacha, syna Henocha, syna Jareda, syna Malaleela, syna Kainama,
38 synów Enosa, synów Seta, synów Adama, synów Boga.

Rozdział 4

1 Jezus pełen Ducha Świętego powrócił znad Jordanu i został wyprowadzony przez Ducha na pustynię,
2 Przez czterdzieści dni był kuszony przez diabła. Nic w tych dniach nie jadł, a gdy minęły, odczuł głód.
3 Wtedy rzekł do Niego diabeł: »Jeśli jesteś Synem Bożym, powiedz temu kamieniowi, żeby stał się chlebem«.« 
4 Jezus mu odpowiedział: »Napisane jest: Nie samym chlebem żyje człowiek, ale każdym słowem Bożym«.« 
5 I wziął Go diabeł na wysoką górę i pokazał Mu w jednej chwili wszystkie królestwa ziemi,
6 I rzekł do niego: Dam ci całą tę władzę i całą chwałę tych królestw, bo została mi przekazana i daję ją, komu chcę.
7 Jeśli więc oddasz mi pokłon, będzie cała twoja.« 
8 Jezus mu odpowiedział: »Napisane jest: Panu, Bogu swemu, będziesz oddawał pokłon i Jemu samemu służyć będziesz«.« 
9 Wtedy diabeł wziął Go znowu do Jerozolimy, postawił na narożniku świątyni i rzekł do Niego: »Jeśli jesteś Synem Bożym, rzuć się stąd w dół.
10 Napisano bowiem: „Aniołom jego rozkazano o tobie, aby cię strzegli”,
11 I wezmą cię w ręce, abyś nie uraził nogi swojej o kamień.« 
12 Jezus mu odpowiedział: »Napisane jest: Nie będziesz wystawiał na próbę Pana, Boga swego«.« 
13 Gdy go tak wystawił na próbę pod każdym względem, diabeł opuścił go na pewien czas.

14 Potem powrócił Jezus w mocy Ducha do Galilei, a wieść o Nim rozeszła się po całej okolicznej krainie.
15 Nauczał w ich synagogach, a wszyscy głosili Jego chwałę.

16 A gdy przybył do Nazaretu, gdzie się wychował, w dzień szabatu udał się według swego zwyczaju do synagogi i powstał, aby czytać.
17 Dano mu Księga proroka Izajasza A rozwinąwszy go, znalazł miejsce, gdzie było napisane:
18 Duch Pański spoczywa na mnie, ponieważ mnie namaścił i posłał mnie, abym głosił dobrą nowinę ubogim, i abym uzdrawiał skruszonych w sercu,
19 Abym ogłosił wyzwolenie jeńcom, a przejrzenie niewidomym; abym uciśnionych wypuścił na wolność, abym ogłosił rok łaski Pańskiej.« 
20 Zwinąwszy księgę, oddał ją słudze i usiadł. A wszyscy w synagodze wpatrywali się w niego.
21 Potem zaczął im mówić: »Dziś uszy wasze usłyszały spełnienie się tej przepowiedni«.« 
22 A wszyscy przyświadczali Mu i dziwili się pełnym wdzięku słowom, które płynęły z ust Jego, i mówili: Czyż nie jest to syn Józefa?» 

23 I rzekł do nich: »Z pewnością powiecie mi: Lekarzu, ulecz samego siebie! A powiecie mi: Cokolwiek uczyniłeś w Kafarnaum, spełnij to i tu, w swojej ojczyźnie«.« 
24 I dodał: »Zaprawdę, powiadam wam: Żaden prorok nie jest dobrze przyjmowany w swojej ojczyźnie.
25 Zaprawdę, powiadam wam: Wiele wdów było w Izraelu za dni Eliasza, kiedy niebo pozostawało zamknięte przez trzy lata i sześć miesięcy, i wielki głód panował w kraju.;
26 A jednak Eliasz nie został posłany do żadnej z nich, tylko do wdowy w Sarepcie, w ziemi Sydon.
27 Tak samo wielu trędowatych było w Izraelu za czasów proroka Elizeusza, a żaden z nich nie został uzdrowiony, tylko Naaman Syryjczyk.« 
28 Gdy to usłyszeli, wszyscy w synagodze zapłonęli gniewem.
29 I powstawszy, wyrzucili Go z miasta i wyprowadzili aż na szczyt góry, na której ich miasto było zbudowane, aby Go zrzucić.
30 On zaś, przeszedłszy pośród nich, odszedł.

31 Udał się do Kafarnaum, miasta w Galilei, i nauczał tam w szabaty.
32 A nauka Jego wprawiała ich w zdumienie, bo mówił jak ktoś mający władzę.

33 A był w synagodze człowiek opętany przez złego ducha, który wołał donośnym głosem:,
34 mówiąc: »Zostaw mnie! Co nas łączy, Jezusie Nazarejczyku? Przyszedłeś nas zgubić? Wiem, kim jesteś: Świętym Bożym«.« 
35 Lecz Jezus surowo rzekł do niego: »Milcz i wyjdź z niego!» I zły duch powalił go na ziemię w samym środku zgromadzenia, lecz wyszedł z niego, nie wyrządzając mu żadnej szkody.
36 A wszyscy się zdumiewali i mówili między sobą: »Co to za nauka? Z władzą i mocą rozkazuje duchom nieczystym, i wychodzą!« 
37 A sława jego rozeszła się po całym kraju.

38 Potem Jezus wstał, wyszedł z synagogi i poszedł do domu Szymona. Teściowa Szymona zaś miała wysoką gorączkę i prosili Go, aby jej pomógł.
39 Pochylił się nad chorą i rozkazał gorączce, i opuściła ją gorączka. A zaraz wstała i usługiwała im.

40 A gdy słońce zaszło, wszyscy, którzy mieli w domu chorych, niezależnie od ich choroby, przynosili ich do Niego. A Jezus na każdego z nich kładł rękę i uzdrawiał ich.
41 Także złe duchy wychodziły z wielu, wołając: »Ty jesteś Syn Boży!» A On kazał im uciszyć się, ponieważ wiedziały, że On jest Mesjaszem.

42 Gdy tylko nastał świt, wyszedł i udał się na miejsce pustynne. Tłum ludzi szukał Go, a gdy przyszli do Niego, chcieli Go zatrzymać, żeby nie odszedł od nich.
43 Lecz On rzekł do nich: Muszę głosić królestwo Boże także innym miastom, bo po to zostałem posłany.» 

44 Jezus nauczał w synagogach Galilei.

Rozdział 5

1 Pewnego dnia, gdy Jezus stał nad brzegiem Jeziora Galilejskiego, tłoczył się przed tłumem, który chciał słuchać słowa Bożego,
2 Zobaczył dwie łodzie zacumowane przy brzegu; rybacy zaś wyszli na ląd, aby wypłukać sieci.
3 Wszedł więc do jednej łodzi, która należała do Szymona, i poprosił go, żeby odpłynął nieco od brzegu. Sam usiadł i nauczał lud z łodzi.
4 Gdy przestał mówić, rzekł do Szymona: »Wypłyń na głębię i zarzućcie sieci na połów«.« 
5 Szymon Mu odpowiedział: Mistrzu, całą noc pracowaliśmy i nic nie złowiliśmy. Ale na Twoje słowo zarzucę sieci.» 
6 Gdy zarzucili sieć, zagarnęli tak wielką ilość ryb, że zaczęła się ona rwać.
7 I dali znak swoim towarzyszom, którzy byli w drugiej łodzi, aby im przyszli z pomocą. Przybyli i napełnili obie łodzie tak mocno, że zaczęły tonąć.
8 Widząc to, Szymon Piotr upadł Jezusowi do nóg i rzekł: »Odejdź ode mnie, Panie, bo jestem grzesznikiem«.« 
9 Albowiem jego i wszystkich, którzy z nim byli, ogarnął strach z powodu połowu ryb, jakiego dokonali.;
10 Tak samo było z Jakubem i Janem, synami Zebedeusza, wspólnikami Szymona. Jezus rzekł do Szymona: »Nie bój się, bo odtąd ludzi będziesz łowił«.« 
11 Natychmiast przyciągnęli łodzie do brzegu, zostawili wszystko i poszli za Nim.

12 Gdy przebywał w pewnym mieście, pewien człowiek pokryty trądem, zobaczywszy Jezusa, upadł na twarz i prosił Go, mówiąc: Panie, jeśli chcesz, możesz mnie oczyścić.» 
13 Jezus wyciągnął rękę, dotknął go i rzekł: »Chcę, bądź uzdrowiony!» I natychmiast trąd jego zniknął.
14 I przykazał mu, żeby nikomu nie mówił, ale rzekł: »Idź, powiedział, pokaż się kapłanowi i złóż ofiarę za swe uzdrowienie, którą przepisał Mojżesz, aby świadczyć o tym ludowi.« 

15 Coraz szerzej rozchodziła się jego sława, a ludzie przychodzili licznie, aby go słuchać i znaleźć uzdrowienie ze swoich chorób.
16 On zaś usuwał się na miejsca pustynne i tam się modlił.

17 Pewnego dnia, gdy nauczał, siedział tam ktoś, wokół niego, Przybywali więc faryzeusze i nauczyciele Prawa ze wszystkich wiosek Galilei, a także z Judei i Jerozolimy, a moc Pana objawiała się w uzdrowieniach.
18 A oto jacyś ludzie niosący na łóżku sparaliżowanego człowieka, starali się go wnieść i postawić przed Nim.
19 A nie mogąc z powodu tłumu nic uczynić, wyszli na dach i przez połać dachową spuścili chorego wraz z łożem na środek wszystkich, przed Jezusa.
20 Widząc ich wiarę, rzekł: »Człowieku, odpuszczają ci się twoje grzechy«.« 
21 Wtedy uczeni w Piśmie i faryzeusze zaczęli się zastanawiać i pytać: »Któż On jest, że bluźni? Któż może odpuszczać grzechy oprócz samego Boga?« 
22 Jezus, znając ich myśli, przemówił do nich tymi słowami: »Co myślicie w sercach waszych?
23 Cóż jest łatwiej: powiedzieć: „Odpuszczają ci się twoje grzechy”, czy powiedzieć: „Wstań i chodź”?
24 Lecz abyście wiedzieli, że Syn Człowieczy ma na ziemi władzę odpuszczania grzechów, rzekł do paralityka: Mówię ci: Wstań, weź swoje łoże i idź do domu!« 
25 Natychmiast wstał i stanął przed nimi, wziął łoże, na którym leżał, i poszedł do domu, wielbiąc Boga.
26 I zdumiewali się wszyscy, wielbili Boga i pełni bojaźni mówili: »Widzieliśmy dzisiaj dziwne rzeczy«.« 

27 Potem Jezus wyszedł i ujrzał celnika imieniem Lewi, siedzącego w komorze celnej, i rzekł do niego: »Pójdź za Mną«.« 
28 On zaś, zostawiwszy wszystko, wstał i poszedł za Nim.

29 Lewi wyprawił Mu wielką ucztę w swoim domu, a za stołem siedziała liczna gromada celników oraz innych.
30 Na to szemrali faryzeusze i ich uczeni w Piśmie i mówili do Jego uczniów: Dlaczego jecie i pijecie z celnikami i rybacy ?« 
31 Jezus im odpowiedział: Nie zdrowi potrzebują lekarza, ale chorzy.
32 Nie przyszedłem wzywać sprawiedliwych do pokuty, ale rybacy.« 

33 Wtedy Mu rzekli: Dlaczego uczniowie Jana i faryzeusze dużo poszczą i modlą się, a Twoi jedzą i piją?» 
34 On im odpowiedział: »Czy możecie nakłonić przyjaciół oblubieńca do postu, dopóki oblubieniec jest z nimi?
35 A nadejdą dni, kiedy zabiorą im Oblubieńca; w owe dni będą pościć.« 
36 I przytoczył im jeszcze takie porównanie: Nikt nie przyszywa łaty z nowego ubrania do starego. W przeciwnym razie nowe podarłoby się i łata z nowego nie pasowałaby do starego ubrania.
37 Nikt nie wlewa młodego wina do starych bukłaków. W przeciwnym razie młode wino rozerwie bukłaki i wycieknie, a bukłaki zostaną zniszczone.
38 Lecz młode wino należy wlewać do nowych bukłaków, a jedno i drugie będzie trwałe.
39 Nikt zaś, kto wypił stare wino, nie chce zaraz młodego wina. Mówią bowiem: «Stare wino jest lepsze”.« 

Rozdział 6

1 Pewnego szabatu, jak głosi Drugi Pierwszy, gdy Jezus przechodził przez pola zbóż, uczniowie Jego zerwali kłosy i gnietli je rękami, i zjedli.
2 Niektórzy faryzeusze rzekli do nich: »Czemu czynicie to, czego nie wolno w szabat?« 
3 Jezus im odpowiedział: »Czy nie czytaliście, co uczynił Dawid, gdy był głodny on i jego towarzysze?
4 Jakżeż wszedł do domu Bożego, wziął chleb poświęcony, jadł go i dał tym, którzy z nim byli, podczas gdy tylko kapłanom wolno było go jeść?« 
5 I dodał: Syn Człowieczy jest Panem także szabatu.» 

6 W inny szabat Jezus wszedł do synagogi i nauczał. A był tam człowiek, który miał uschłą prawą rękę.
7 A uczeni w Piśmie i faryzeusze to zauważyli, zobaczyć jeśli dokonywał uzdrowień w dzień szabatu, aby mieć pretekst do oskarżenia Go.
8 On zaś, przeniknąwszy ich myśli, rzekł do człowieka z uschłą ręką: »Wstań i stań na środku». I podniósł się i stanął.
9 Jezus więc rzekł do nich: »Pytam was, czy wolno w szabat dobrze czynić, czy źle czynić? Życie ocalić, czy je odebrać?« 
10 Potem, spojrzawszy wokoło po wszystkich, rzekł do człowieka: »Wyciągnij rękę!» Wyciągnął, i ręka jego stała się znów zdrowa.
11 Oni zaś, pełni szaleństwa, naradzali się, co by zrobić Jezusowi.

12 W owych dniach usunął się na górę, aby się modlić, i spędził całą noc na modlitwie do Boga.
13 Gdy nastał dzień, przywołał swoich uczniów i wybrał spośród nich dwunastu, których nazwał apostołami.
14 Szymona, którego nazwał Piotrem, i brata jego Andrzeja, Jakuba i Jana, Filipa i Bartłomieja,
15 Mateusz i Tomasz, Jakub, syn Alfeusza, i Szymon, zwany Zelotą,
16 Juda, brat Jakuba i Judasz Iskariota, który stał się zdrajcą.

17 Zszedłszy z nimi, zatrzymał się na płaskowyżu. A był tam tłum Jego uczniów i wielkie mnóstwo ludu z całej Judei, z Jerozolimy oraz z całej okolicy nadmorskiej Tyru i Sydonu.
18 Przyszli, aby Go posłuchać i uzyskać uzdrowienie ze swoich chorób. Ci, których dręczyły duchy nieczyste, zostali uzdrowieni.
19 A wszyscy ci ludzie starali się Go dotknąć, ponieważ emanowała z Niego moc, która uzdrawiała ich wszystkich.

20 Potem spojrzał na swoich uczniów i rzekł do nich:

 »Błogosławieni jesteście ubodzy, albowiem do was należy królestwo niebieskie!”

21 Błogosławieni, którzy teraz łakniecie, albowiem będziecie nasyceni. Błogosławieni, którzy teraz płaczecie, albowiem śmiać się będziecie.

22 Błogosławieni będziecie, gdy ludzie was znienawidzą i wyłączą was ze swego grona, gdy was znieważą i gdy odrzucą wasze imię jako złe z powodu Syna Człowieczego.
23 Radujcie się w owym dniu i skaczcie z radości, bo oto wielka jest wasza nagroda w niebie. Tak bowiem ojcowie ich czynili prorokom.

24 Ale biada wam!, Jesteś bogaty, bo masz swoją pociechę!
25 Biada wam, którzy teraz jesteście najedzeni, bo będziecie głodni! Biada wam, którzy się teraz śmiejecie, bo będziecie się smucić i płakać!

26 Biada wam, gdy wszyscy ludzie będą o was dobrze mówić. Bo tak samo postępowali ich przodkowie z fałszywymi prorokami.

27 Lecz powiadam wam, którzy słuchacie: Miłujcie waszych nieprzyjaciół i dobrze czyńcie tym, którzy was nienawidzą.
28 Błogosławcie tym, którzy was przeklinają, i módlcie się za tych, którzy was oczerniają.

29 Jeśli cię ktoś uderzy w jeden policzek, nadstaw mu i drugi. I jeśli ktoś bierze ci płaszcz, nie zabraniaj mu zabrać i szaty.
30 Daj każdemu, kto cię prosi, i nie domagaj się zwrotu od kogoś, kto bierze to, co twoje.

31 Postępujcie wobec innych tak, jak chcielibyście, żeby oni wam postępowali.
32 Jeśli miłujecie tych, którzy was miłują, jakaż to dla was chwała? Rybacy Kochają tych, którzy ich kochają.
33 A jeśli dobrze czynicie tym, którzy wam dobrze czynią, jakaż to dla was chwała? Rybacy Oni robią to samo.
34 A jeśli pożyczacie tym, od których spodziewacie się zwrotu, jakaż to dla was wdzięczność? Przecież i grzesznicy pożyczają grzesznikom, oczekując zwrotu.
35 Wy zaś miłujcie waszych nieprzyjaciół, dobrze czyńcie i pożyczajcie, niczego się nie spodziewając. A nagroda wasza będzie wielka, i będziecie synami Najwyższego, który jest łaskawy dla niewdzięcznych i niegodziwych.
36 Bądźcie więc miłosierni, jak Ojciec wasz jest miłosierny.

37 Nie sądźcie, a nie będziecie sądzeni; nie potępiajcie, a nie będziecie potępieni; odpuszczajcie, a będzie wam odpuszczone.
38 Dawajcie, a będzie wam dane; miara dobra, natłoczona, utrzęsiona i opływająca, będzie wsypana w zanadrza wasze. Bo jaką miarą mierzycie, taką i wam odmierzą.« 

39 I porównał ich do tego, mówiąc: »Czy niewidomy może prowadzić niewidomego? Czyż obaj nie wpadną do dołu?”
40 Uczeń nie przewyższa nauczyciela. Lecz każdy uczeń, gdy skończy swoje szkolenie, będzie jak jego nauczyciel.

41 Czemu to widzisz drzazgę w oku swego brata, a belki we własnym oku nie dostrzegasz?
42 Albo jak możesz mówić swemu bratu: Bracie, pozwól, że usunę drzazgę z twego oka, gdy sam belki w swoim oku nie widzisz? Obłudniku, wyjmij najpierw belkę ze swego oka, a potem pomyśl, aby wyjąć drzazgę z oka twego brata.

43 Bo żadne dobre drzewo nie wydaje złych owoców ani złe drzewo nie wydaje dobrych owoców.;
44 Po owocach poznaje się każde drzewo. Fig nie zrywa się z cierni ani winogron nie wycina się z jeżyn.
45 Dobry człowiek z dobrego skarbca swego serca wydobywa dobro, a zły człowiek ze złego skarbca swego serca wydobywa zło. Bo usta mówią, czym serce jest pełne.

46 Czemu wzywacie Mnie: Panie, Panie, a nie czynicie tego, co mówię?
47 Pokażę wam, do kogo podobny jest każdy, kto przychodzi do mnie, słucha słów moich i wprowadza je w czyn.
48 Jest on jak człowiek, który buduje dom, który wcześniej wykopał i położył fundament na skale. Gdy przyszła powódź, potok uderzył w ten dom, ale nie zdołał go zachwiać, bo fundament miał na skale.
49 A kto słucha, a nie wprowadza w czyn, podobny jest do człowieka, który zbudował swój dom na ziemi bez fundamentu. Przyszedł potok i uderzył w niego, i natychmiast się zawalił, a ruina tego domu była wielka.« 

Rozdział 7

1 Gdy Jezus dokończył te słowa do ludu, wszedł do Kafarnaum.
2 Pewien setnik miał chorego sługę, który miał umrzeć, i bardzo go miłował.
3 Gdy usłyszał o Jezusie, posłał do Niego kilku starszych Żydów z prośbą, aby przyszedł i uzdrowił jego sługę.
4 A gdy przyszli do Jezusa, prosili Go usilnie, mówiąc: »Godzien jest, żebyś mu to uczynił;
5 ponieważ miłuje nasz naród i zbudował nam synagogę.« 
6 Jezus więc poszedł z nimi. Nie był jeszcze daleko od domu, gdy setnik posłał do Niego kilku przyjaciół z prośbą: »Panie, nie trudź się, bo nie jestem godzien, abyś wszedł pod dach mój.;
7 Dlatego też nie uważałem się za godnego przyjść do ciebie. Ale powiedz słowo, a mój sługa będzie uzdrowiony.
8 Bo i ja jestem człowiekiem podległym władzy i mam pod sobą żołnierzy. Mówię temu: «Idź”, a idzie; a tamtemu: „Chodź”, a przychodzi; a tamtemu: „Uczyń to”, a czyni.« 
9 Gdy Jezus to usłyszał, zdziwił się, widząc tego człowieka, i zwróciwszy się do tłumu, który szedł za Nim, rzekł: »Zaprawdę, powiadam wam: U nikogo w Izraelu nie znalazłem tak wielkiej wiary«.« 
10 Po powrocie do domu centuriona, Posłańcy odnaleźli sługę, który był chory i uzdrowiony.

11 Po pewnym czasie Jezus udał się do miasteczka zwanego Nain. Szło z Nim wielu uczniów i spory tłum.
12 Gdy się zbliżył do bramy miasta, właśnie wynoszono zmarłego – jedynego syna jego matki, a ta była wdową. Towarzyszyło jej wielu mieszkańców miasta.
13 Gdy ją Pan zobaczył, ulitował się nad nią i rzekł do niej: Nie płacz.» 
14 Zbliżył się więc i dotknął trumny, gdy niosący ją zatrzymali się, i rzekł: Młodzieńcze, rozkazuję ci, wstań.» 
15 Natychmiast zmarły podniósł się i zaczął mówić, a Jezus oddał go jego matce.
16 Wszyscy oni zlękli się i wielbili Boga, mówiąc: Wielki prorok objawił się wśród nas, a Bóg nawiedził lud swój.» 
17 I rozeszła się ta wieść o Nim po całej Judei i po całej okolicznej krainie.

18 Gdy uczniowie Jana opowiedzieli mu o tym wszystkim,
19 Przywołał dwóch z nich i posłał ich do Jezusa z zapytaniem: »Czy Ty jesteś Tym, który ma przyjść, czy też mamy oczekiwać innego?« 
20 Przyszli więc do Niego i powiedzieli: »Jan Chrzciciel posłał nas do Ciebie z zapytaniem: Czy Ty jesteś Tym, który ma przyjść, czy też mamy oczekiwać kogoś innego?« 
21 — W tej właśnie chwili Jezus uzdrowił wielu ludzi dotkniętych chorobami, słabościami lub złymi duchami, a także przywrócił wzrok wielu niewidomym.
22 Wtedy odpowiedział posłańcom i rzekł: »Idźcie i oznajmijcie Janowi to, co widzieliście i słyszeliście: niewidomi wzrok odzyskują, chromi chodzą, trędowaci doznają oczyszczenia, głusi słyszą, umarli zmartwychwstają, biedni są ewangelizowani.
23 Błogosławiony człowiek, który nie gorszy się mną!« 

24 Gdy wysłannicy Jana odeszli, Jezus zaczął mówić do ludu o Janie: »Coście wyszli na pustynię oglądać? Trzcinę kołyszącą się na wietrze?
25 Kogoście wyszli na pustynię oglądać? Człowieka w miękkiej szacie? A ci, którzy noszą piękne szaty i żyją w luksusie, przebywają w pałacach królewskich.
26 A co wyszliście zobaczyć? Proroka? Tak, powiadam wam, nawet więcej niż proroka.
27 O nim napisano: Oto Ja posyłam mego wysłańca przed Tobą, aby szedł przed Tobą i przygotował Ci drogę.
28 Bo powiadam wam: Między narodzonymi z niewiast nie ma proroka większego od Jana Chrzciciela; lecz najmniejszy w królestwie Bożym większy jest niż on.
29 Wszyscy zaś ludzie, którzy Go słuchali, nawet celnicy, usprawiedliwiali Boga, przyjmując chrzest Janowy,
30 Faryzeusze zaś i uczeni w Piśmie odrzucili Boży zamiar względem nich i nie przyjęli chrztu od Niego.« 

31 Do kogo więc – kontynuował Pan – mam porównać ludzi tego pokolenia? Do kogo są oni podobni?
32 Podobni są do dzieci, które siedzą na rynku i wołają jeden do drugiego: „Graliśmy wam na flecie, a nie tańczyliście, śpiewaliśmy wam pieśni żałobne, a nie płakaliście”.
33 Przyszedł bowiem Jan Chrzciciel: nie jadł chleba i nie pił wina, a wy mówicie, że jest opętany.
34 Przyszedł Syn Człowieczy: je i pije, a wy mówicie: Oto żarłok i pijak, przyjaciel celników i grzeszników.
35 A Mądrość została usprawiedliwiona przez wszystkie swoje dzieci.« 

36 Pewien faryzeusz zaprosił Jezusa do siebie na posiłek. Jezus poszedł do jego domu i zajął miejsce przy stole.
37 A oto kobieta, która prowadziła w mieście życie rozwiązłe, dowiedziawszy się, że przebywa za stołem w domu faryzeusza, przyniosła flakon alabastrowy pełen olejku.;
38 A stanąwszy z tyłu u Jego stóp, płacząc, zaczęła je łzami oblewać i włosami swej głowy wycierać, i całowała je, i namaszczała je olejkiem.
39 Widząc to faryzeusz, który Go zaprosił, powiedział sobie: Gdyby Ten był prorokiem, wiedziałby, kim jest ta kobieta, która się Go dotyka, i że jest grzesznicą.» 
40 Wtedy Jezus odezwał się do niego i rzekł: »Szymonie, mam ci coś do powiedzenia». On rzekł: »Nauczycielu, mów!«
41 » Pewien wierzyciel miał dwóch dłużników. Jeden był mu winien pięćset denarów, a drugi pięćdziesiąt.
42 Ponieważ nie mogli oddać swego długu, darował im obu. Który z nich będzie Go bardziej miłował?« 
43 Szymon odpowiedział: »Sądzę, że ten, któremu większą darował». Jezus mu rzekł: »Dobrze osądziłeś«.« 
44 Potem zwrócił się do kobiety i rzekł Szymonowi: »Widzisz tę kobietę? Wszedłem do twego domu, a ty nie polałeś Mi nóg wodą; ona zaś łzami je otarła i włosami otarła.
45 Ty mnie nie pocałowałeś, a ona, odkąd wszedłem, nie przestaje całować moich stóp.
46 Głowy mojej nie namaściłeś olejkiem, a ona namaściła nogi moje olejkiem.
47 Dlatego powiadam wam: Odpuszczono jej liczne grzechy, bo bardzo umiłowała. A komu mało się odpuszcza, ten mało miłuje.« 
48 Potem rzekł do kobiety: Twoje grzechy są odpuszczone.» 
49 A siedzący z Nim przy stole ludzie zaczęli mówić sami do siebie: »Któż On jest, że nawet grzechy odpuszcza?« 
50 Jezus zaś rzekł do kobiety: »Twoja wiara cię ocaliła, idź w pokoju«.« 

Rozdział 8

1 Potem Jezus wędrował przez miasta i wsie, głosząc Ewangelię o Królestwie Bożym. Dwunastu towarzyszyło Mu,
2 a także kilka kobiet, które zostały uwolnione od złych duchów i chorób: Żonaty, zwanej Magdalą, z której wyszło siedmiu demonów;
3 Joanna, żona Chusa, zarządcy u Heroda, Zuzanna i wiele innych, które wspierały go, jak mogły, według swego zasobu.

4 A gdy zebrał się wielki tłum i z różnych miast przyszli do Niego, Jezus opowiedział im przypowieść:
5 Siewca wyszedł, aby rozsiać ziarno. A gdy rozsiewał ziarno, jedno padło na drogę i zostało podeptane, a ptaki niebieskie je wydziobały.
6 Inna część upadła na kamień i gdy ją podniesiono, natychmiast wyschła, bo nie miała wilgoci.
7 Inna część padła między ciernie, a ciernie wyrosły razem z nią i zagłuszyły ją.
8 Druga część padła na ziemię dobrą i gdy wyrosła, wydała plon stokrotny. Mówiąc to, rzekł donośnym głosem: »Kto ma uszy do słuchania, niechaj słucha».« 

9 Uczniowie Jego pytali Go, co oznacza ta przypowieść:
10 Wam – rzekł – dana jest wiedza o tajemnicy królestwa Bożego, innym zaś, jest ogłoszone W przypowieścitak, że patrząc, nie widzą i słysząc, nie rozumieją.
11 A oto, co znaczy ta przypowieść: Ziarnem jest słowo Boże.
12 Tymi, którzy są na drodze, są ci, którzy słuchają słowa; potem przychodzi diabeł i zabiera je z ich serca, żeby nie uwierzyli i nie byli zbawieni.
13 A ci, w których zasiane jest słowo na skale, to ci, którzy słuchają słowa i z radością je przyjmują, lecz korzenia nie mają: wierzą do czasu, a w godzinie pokusy odstępują.
14 To, co padło na ciernie, oznacza tych, którzy usłyszeli słowo, lecz wśród trosk, bogactw i przyjemności życia stopniowo zostają zagłuszeni i nie dochodzą do dojrzałości.
15 Wreszcie to, co padło na dobrą ziemię, oznacza tych, którzy usłyszeli słowo dobrym i szlachetnym sercem, zachowują je i wydają owoc dzięki wytrwałości.

16 Nikt nie zapala lampy i nie przykrywa jej naczyniem ani nie stawia pod łóżkiem. Lecz stawia się ją na świeczniku, aby ci, którzy wchodzą, widzieli światło.
17 Nie ma bowiem nic ukrytego, co by nie miało być ujawnione, i nic tajemnego, co by w końcu nie miało być poznane i nie wyszło na jaw.
18 Uważajcie więc, jak słuchacie. Każdemu bowiem, kto ma, będzie dodane, a temu, kto nie ma, zabiorą nawet to, co mu się wydaje, że ma.« 

19 Matka i bracia Jezusa przyszli Go zobaczyć, lecz nie mogli wejść z powodu tłumu.
20 Ktoś przyszedł i doniósł Mu: »Twoja matka i bracia są na dworze i chcą się z Tobą zobaczyć«.« 
21 On im odpowiedział: »Moją matką i moimi braćmi są ci, którzy słuchają słowa Bożego i wypełniają je«.« 

22 Pewnego dnia Jezus wsiadł do łodzi ze swoimi uczniami i rzekł do nich: »Przeprawmy się na drugą stronę jeziora». I odpłynęli, aby wyruszyć w morze.
23 Gdy żeglowali, On zasnął. A gwałtowny wiatr spadł na jezioro; łódź ich napełniała się wodą i byli w niebezpieczeństwie.
24 Podeszli więc do Niego i obudzili Go, mówiąc: »Mistrzu! Mistrzu! Giniemy!». On wstał, zgromił wicher i wzburzone fale, i ucichły, i nastała zupełna cisza.
25 Wtedy rzekł do nich: »Gdzie jest wasza wiara?» Oni zaś zlękli się i zdumieli, mówiąc jeden do drugiego: »Kim właściwie jest Ten, że rozkazuje wiatrowi i jezioru, a są Mu posłuszne?« 

26 Potem przybyli do kraju Gerazeńczyków, który leży naprzeciw Galilei.
27 Gdy Jezus wysiadł na ląd, oto wyszedł Mu naprzeciw pewien człowiek z miasta, który od dawna był opętany przez złe duchy. Nie miał na sobie ubrania ani innego mieszkania oprócz grobów.
28 Gdy tylko ujrzał Jezusa, krzyknął i stanął na nogi, mówiąc donośnym głosem: »Czego chcesz ode mnie, Jezusie, Synu Boga Najwyższego? Proszę Cię, nie dręcz mnie!« 
29 Jezus bowiem rozkazał duchowi nieczystemu wyjść z tego człowieka. Duch wielokrotnie go porywał, a chociaż był związany łańcuchami i kajdanami na nogach, rozrywał więzy, a demon wypędzał go na miejsca pustynne.
30 Jezus zapytał go: »Jak ci na imię?» Odpowiedział mu: »Na imię mi Legion», gdyż wielu złych duchów weszło w niego.
31 A złe duchy prosiły Jezusa, żeby im nie kazał iść do otchłani.
32 A była tam wielka trzoda świń, które pasły się na górze. Prosiły Go, żeby pozwolił im wejść i pozwolił im.
33 Wyszły więc z człowieka i weszły w świnie; a trzoda, biegnąc, ruszyła pędem po stromym zboczu do jeziora i utonęła.
34 Na ten widok strażnicy uciekli i roznieśli wieść po mieście i okolicy.
35 Ludzie wyszli, aby zobaczyć, co się stało. Przyszli do Jezusa i zastali człowieka, z którego wyszły złe duchy, siedzącego u Jego stóp, ubranego i przytomnego. I bardzo się przestraszyli.
36 Opowiedzieli im także ci, którzy byli świadkami tego zdarzenia, w jaki sposób opętany został uwolniony.
37 A wszyscy mieszkańcy krainy Gerazeńczyków prosili Go, żeby ich zostawił, bo bardzo się bali. Jezus wsiadł więc do łodzi, aby wrócić.
38 Człowiek zaś, z którego wyszły złe duchy, prosił Go, żeby przyjął go do siebie. Lecz Jezus odprawił go, mówiąc:
39 Wróć do domu i opowiedz wszystkim, jak wiele Bóg ci uczynił. Poszedł więc i opowiedział całemu miastu, co Jezus mu uczynił.

40 Gdy Jezus powrócił, tłum Go przyjął, bo wszyscy na Niego czekali.
41 A oto człowiek imieniem Jair, który był przełożonym synagogi, przyszedł, padł do nóg Jezusa i prosił Go, żeby wszedł do jego domu,
42 ponieważ miał jedyną córkę, około dwunastu lat, która umierała.

Gdy Jezus tam szedł i tłum go napierał,
43 Kobieta, która od dwunastu lat cierpiała na upływ krwi i wydała wszystkie pieniądze na lekarzy, a żaden z nich nie potrafił jej wyleczyć,
44 podszedł do niego od tyłu i dotknął frędzli jego płaszcza. Krwawienie natychmiast ustało.
45 Jezus zaś rzekł: »Kto się Mnie dotknął?» Wszyscy zaprzeczyli, lecz Piotr i ci, którzy z nim byli, rzekli: »Mistrzu, tłum otacza Cię i ściska, a Ty pytasz: «Kto się Mnie dotknął?»» 
46 Jezus zaś rzekł: »Ktoś mnie dotknął, bo poczułem, że moc wyszła ze mnie«.« 
47 Gdy kobieta zobaczyła, że ją znaleziono, podeszła drżąca, upadła do Jego nóg i opowiedziała wszystkim, dlaczego się Go dotknęła i jak natychmiast została uleczona.
48 Jezus zaś rzekł do niej: Córko, twoja wiara cię ocaliła, idź w pokoju.» 

49 Gdy On jeszcze mówił, przyszedł ktoś z domu przełożonego synagogi i powiedział do Niego: »Twoja córka umarła, nie trudź Nauczyciela«.« 
50 Jezus, usłyszawszy to, rzekł Ojcu: »Nie bój się, tylko wierz, a będzie zbawiona«.« 
51 Gdy przyszedł do domu, nie pozwolił nikomu wejść z sobą, oprócz Piotra, Jakuba i Jana oraz ojca i matki dziecka.
52 A wszyscy płakali i zawodzili nad nią. Lecz Jezus rzekł: Nie płaczcie, bo nie umarła, tylko śpi.» 
53 I szydzili z Niego, choć dobrze wiedzieli, że ona umarła.
54 On zaś ujął ją za rękę i zawołał donośnym głosem: »Dziewczyno, wstań!« 
55 I duch jej powrócił do niej, i zaraz wstała, a Jezus kazał jej dać jeść.
56 Jego rodzice byli przeszczęśliwi, ale on nakazał im, aby nikomu nie mówili o tym, co się wydarzyło.

Rozdział 9

1 A gdy Jezus zgromadził Dwunastu, dał im moc i władzę nad wszystkimi złymi duchami oraz moc leczenia chorób.
2 I wysłał ich, aby głosili królestwo Boże i uzdrawiali chorych. chorzy,
3 I rzekł do nich: »Nie bierzcie nic na drogę: ani laski, ani torby podróżnej, ani chleba, ani pieniędzy; i nie miejcie dwóch sukien.
4 Gdy wejdziecie do jakiegoś domu, zostańcie tam, aż stamtąd wyjdziecie.
5 A jeśli was nie przyjmą, wyjdźcie z tego miasta i strząśnijcie kurz z nóg waszych na świadectwo przeciwko nim.« 

6 Uczniowie poszli i wędrowali od wsi do wsi, głosząc Ewangelię i uzdrawiając ludzi wszędzie.

7 Lecz tetrarcha Herod usłyszał o wszystkich czynach Jezusa i nie wiedział, co o tym myśleć.;
8 Jedni bowiem mówili: »Jan powstał z martwych», inni: »Eliasz się ukazał», a jeszcze inni: »Któryś z dawnych proroków powstał«.« 
9 Herod rzekł: »A co do Jana, to kazałem go ściąć. Kimże jest ten człowiek, o którym słyszę takie rzeczy?» I starał się Go zobaczyć.

10 Gdy apostołowie wrócili, opowiedzieli Jezusowi wszystko, co zdziałali. On zaś wziął ich ze sobą i oddalił się na miejsce odludne, w pobliżu miasta zwanego Betsaidą.
11 Ludzie zaś, dowiedziawszy się o tym, poszli za Nim. Jezus przyjął ich i mówił im o królestwie Bożym, a tych, którzy tego potrzebowali, uzdrowił.

12 Gdy dzień się chylił ku końcowi, przystąpiło do Niego Dwunastu i rzekło: »Roześlij ludzi, aby rozproszyli się po okolicznych wioskach i osadach, i znaleźli schronienie i żywność, bo jesteśmy tu na pustkowiu«.« 
13 On im odpowiedział: »Wy dajcie im jeść». Rzekli Mu: »Mamy tylko pięć chlebów i dwie ryby; chyba że sami pójdziemy i kupimy tyle, żeby nakarmić wszystkich tych ludzi«.« 
14 A było ich około pięciu tysięcy. Jezus rzekł do swoich uczniów: »Każcie im usiąść grupami po pięćdziesięciu«.« 
15 Posłuchali go i kazali im usiąść.
16 Potem Jezus wziął pięć chlebów i dwie ryby, spojrzał w niebo, odmówił modlitwę dziękczynną, połamał i dawał swoim uczniom, aby usługiwali ludziom.
17 Zjedli wszyscy i nasycili się, a z pozostałych ułomków zebrali dwanaście koszów.

18 Pewnego dnia, gdy modlił się na odludziu, a byli z Nim Jego uczniowie, zadał im to pytanie: »Za kogo uważają Mnie tłumy?« 
19 Oni zaś odpowiedzieli: »Niektórzy za Jana Chrzciciela, inni za Eliasza, a jeszcze inni za jednego z dawnych proroków, który zmartwychwstał».
20 A wy – zapytał ich – za kogo Mnie uważacie? Piotr odpowiedział: Za Mesjasza Bożego.» 
21 Lecz On surowo im nakazał, żeby nikomu o tym nie mówili.
22 I dodał: »Syn Człowieczy musi wiele cierpieć, musi być odrzucony przez starszych, arcykapłanów i uczonych w Piśmie; musi być zabity, a trzeciego dnia zmartwychwstać«.« 

23 Potem rzekł do wszystkich: Jeśli kto chce pójść za Mną, niech się zaprze samego siebie, niech co dnia bierze krzyż swój i niech Mnie naśladuje.
24 Bo kto chce zachować swoje życie, straci je, a kto straci swe życie z mego powodu, ten je zachowa.
25 Cóż bowiem za pożytek dla człowieka, choćby cały świat zyskał, a siebie zatracił lub szkodę poniósł?
26 A jeśli ktoś się Mnie zawstydzi i słów moich, tego Syn Człowieczy zawstydzi się, gdy przyjdzie w swojej chwale oraz w chwale Ojca i świętych aniołów.
27 Zaprawdę, powiadam wam: Niektórzy z tych, co tu stoją, nie zaznają śmierci, aż ujrzą królestwo Boże.« 

28 Po upływie około ośmiu dni Jezus wziął z sobą Piotra, Jakuba i Jana i wyszedł na górę, aby się modlić.
29 Gdy się modlił, wygląd Jego twarzy się odmienił, a Jego odzienie stało się lśniąco białe.
30 A oto dwaj mężowie rozmawiali z Nim. Byli to Mojżesz i Eliasz.,
31 Ukazał się w chwale i mówili o Jego śmierci, która miała nastąpić w Jerozolimie.
32 Piotr i jego towarzysze byli bardzo senni. Lecz gdy się obudzili, ujrzeli chwałę Jezusa i dwóch mężów, którzy z Nim byli.
33 Gdy oni odchodzili od Niego, Piotr rzekł do Jezusa: »Mistrzu, dobrze, że tu jesteśmy. Postawmy trzy szałasy: jeden dla Ciebie, jeden dla Mojżesza i jeden dla Eliasza«. Nie wiedział bowiem, co mówi.
34 Gdy mówił te słowa, zjawił się obłok i osłonił ich; a uczniowie zlękli się, gdy weszli w obłok.
35 A z obłoku odezwał się głos: »To jest mój Syn umiłowany, Jego słuchajcie«.« 
36 Podczas gdy głos przemawiał, Jezus był sam. Uczniowie milczeli i nikomu nie opowiedzieli o tym, co widzieli.

37 Następnego dnia, gdy schodzili z góry, wyszedł Jezusowi naprzeciw wielki tłum.
38 A ktoś z tłumu zawołał: Nauczycielu, proszę cię, spójrz na mojego syna, bo to mój jedynak.
39 Duch go chwyta, a on natychmiast krzyczy; duch gwałtownie nim trzęsie, tak że piana pojawia się na jego ustach; ledwo odchodzi, bo go całego poturbował.
40 Prosiłem twoich uczniów, żeby go wyrzucili, lecz nie mogli.
41 Jezus odpowiedział: «O plemię niewierne i przewrotne! Jak długo mam być z wami i was znosić? Przyprowadź tu swego syna”.« 
42 A gdy dziecko podeszło bliżej, demon rzucił je na ziemię i zaczął nim gwałtownie potrząsać.
43 Lecz Jezus zgromił ducha nieczystego, uzdrowił dziecko i oddał je jego ojcu.
44 A wszyscy zdumiewali się wielkością Boga.

Gdy wszyscy byli pełni podziwu dla tego, co Jezus czynił, rzekł do swoich uczniów: »Słuchajcie uważnie: Syn Człowieczy będzie wydany w ręce ludzi«.« 
45 Lecz oni nie rozumieli tego słowa, bo było ono dla nich zakryte i nie mogli go zrozumieć. Bali się też Go o nie pytać.

46 Wtedy w ich umysłach zapadła myśl, który z nich jest największy.
47 Jezus, widząc myśli ich serc, wziął dziecko i położył je obok siebie,
48 I rzekł do nich: »Kto przyjmuje to dziecko w imię moje, Mnie przyjmuje; a kto Mnie przyjmuje, przyjmuje Tego, który Mnie posłał. Bo kto jest najmniejszy wśród was wszystkich, ten jest wielki«.« 

49 Jan odpowiedział: »Nauczycielu, widzieliśmy kogoś, kto w Twoje imię wyrzucał złe duchy, i zabranialiśmy mu, bo nie był jednym z nas».

50 Jezus mu odpowiedział: «Nie zabraniajcie mu! Kto bowiem nie jest przeciwko wam, ten jest z wami».« 

51 Gdy się zbliżyły dni Jego zabrania z tego świata, postanowił udać się do Jerozolimy,
52 Wysłał więc przed sobą posłańców, którzy wyruszyli i przybyli do pewnej wioski samarytańskiej, aby przygotować Jego przybycie.;
53 Lecz mieszkańcy nie chcieli Go przyjąć, gdyż zmierzał do Jerozolimy.
54 Widząc to, uczniowie Jakub i Jan rzekli: Panie, czy chcesz, abyśmy sprowadzili ogień z nieba i zniszczyli ich?» 
55 Jezus odwrócił się i zgromił ich tymi słowami: »Nie wiecie, jakiego ducha jesteście».
56 Syn Człowieczy nie przyszedł po to, aby niszczyć ludzkie życie, ale aby je ocalić. I udali się do innej wioski.

57 Gdy szli drogą, powiedział do Niego pewien człowiek: »Pójdę za Tobą, dokądkolwiek pójdziesz«.« 
58 Jezus mu odpowiedział: Lisy mają nory i ptaki niebieskie gniazda, lecz Syn Człowieczy nie ma miejsca, gdzie by głowę mógł oprzeć.» 
59 A do drugiego rzekł: »Pójdź za Mną!» A ten mu odpowiedział: »Panie, pozwól mi najpierw pójść i pogrzebać mojego ojca«.« 
60 Jezus mu rzekł: Zostaw umarłym grzebanie ich umarłych, a ty idź i głoś królestwo Boże.» 
61 Ktoś inny rzekł do Niego: »Panie, chcę pójść za Tobą, ale najpierw pozwól mi odejść i pożegnać się z moimi domownikami«.« 
62 Jezus mu odpowiedział: »Ktokolwiek przykłada rękę do pługa, a wstecz się ogląda, nie nadaje się do służby w królestwie Bożym«.« 

Rozdział 10

1 Potem Pan wyznaczył jeszcze siedemdziesięciu dwóch ludzi i wysłał ich po dwóch przed sobą do wszystkich miast i miejscowości, do których sam miał się udać.
2 Powiedział im: »Żniwo wprawdzie wielkie, ale robotników mało. Proście więc usilnie Pana żniwa, aby wyprawił robotników na swoje żniwo”.
3 Idźcie! Oto Ja was posyłam jak baranki między wilki.
4 Nie noś ze sobą żadnej torebki, żadnej torby, żadnych butów i nie pozdrawiaj nikogo na drodze.
5 Gdy wejdziecie do jakiegoś domu, najpierw mówcie: Pokój temu domowi!
6 A jeśli tam jest dziecko pokoju, wasz pokój spocznie na nim; jeśli nie, powróci do was.
7 Zostańcie w tym samym domu, jedząc i pijąc, cokolwiek macie, bo robotnik zasługuje na swoją zapłatę. Nie przenoście się z domu do domu.

8 Jeśli do któregokolwiek miasta wejdziecie, zostaniecie przyjęci, jedzcie, co wam podadzą;
9 Uzdrówcie chorych, którzy tam są, i powiedzcie im: Blisko was jest królestwo Boże.
10 A jeśli do któregokolwiek miasta wejdziecie, nie przyjmą was, wyjdźcie na place i mówcie:
11 Nawet kurz, który przylgnął do nas z miasta waszego, strząsamy wam. Wiedzcie jednak, że bliskie jest królestwo Boże.
12 Powiadam wam: Sodomie lżej będzie w owym dniu niż temu miastu.

13 Biada ci, Korozain! Biada ci, Betsaido! Bo jeśli cuda którzy zostali stworzeni pośród was, zostaliby stworzeni w Tyrze i Sydonie, dawno już odbyliby pokutę, siedząc pod włosiennicami i popiołem.
14 Dlatego sąd będzie dla Tyru i Sydonu lżejszy niż dla was.
15 A ty, Kafarnaum, które aż do nieba się wywyższasz, do piekła będziesz strącone.

16 Kto was słucha, Mnie słucha; a kto wami gardzi, Mną gardzi; a kto Mną gardzi, gardzi Tym, który Mnie posłał.« 

17 Siedemdziesięciu dwóch powróciło z radością, mówiąc: Panie, nawet złe duchy nam się poddają w Twoim imieniu!» 
18 On im odpowiedział: Widziałem szatana spadającego z nieba jak błyskawica.
19 Oto dałem wam władzę stąpania po wężach i skorpionach, i po całej potędze nieprzyjaciela, a nie wyrządzi wam to żadnej szkody.
20 Tylko nie z tego się cieszcie, że duchy wam się poddają, lecz cieszcie się, że wasze imiona zapisane są w niebie.« 

21 W tej właśnie chwili rozradował się w Duchu Świętym i rzekł: »Wysławiam Cię, Ojcze, Panie nieba i ziemi, że zakryłeś te rzeczy przed mądrymi i roztropnymi, a objawiłeś je prostaczkom. Tak, Błogosławię cię, Ojcze, gdyż tak Ci się spodobało.
22 Wszystko przekazał Mi Ojciec mój. I nikt nie wie, kim jest Syn, tylko Ojciec, ani kim jest Ojciec, tylko Syn i ten, komu Syn zechce objawić.« 
23 Potem zwróciwszy się do swoich uczniów, rzekł na osobności: »Błogosławione oczy, które widzą to, co wy widzicie!
24 Bo powiadam wam: Wielu proroków i królów pragnęło ujrzeć to, co wy widzicie, a nie ujrzeli, i usłyszeć to, co wy słyszycie, a nie usłyszeli.« 

25 A oto pewien uczony w Prawie wystąpił i wystawił Go na próbę, mówiąc: Nauczycielu, co mam czynić, aby odziedziczyć życie wieczne?» 
26 Jezus zapytał go: »Co jest napisane w Prawie? Jak czytasz?« 
27 On mu odpowiedział: Będziesz miłował Pana, Boga swego, całym swoim sercem, całą swoją duszą, całą swoją mocą i całym swoim umysłem; a swego bliźniego jak siebie samego.» 
28 Jezus mu rzekł: »Dobrze odpowiedziałeś. Czyń to, a będziesz żył«.« 
29 Lecz ten, chcąc się usprawiedliwić, zapytał Jezusa: »A kto jest moim bliźnim?« 
30 Jezus kontynuował: »Pewien człowiek schodził z Jerozolimy do Jerycha i wpadł w ręce zbójców. Ci go obrabowali, obdarli, porachowali i odeszli, zostawiając go na pół umarłego.
31 A zdarzyło się, że pewien kapłan szedł tą samą drogą i zobaczywszy tego człowieka, minął go.
32 Podobnie i lewita, przyszedłszy na to miejsce, podszedł, zobaczył Go i minął.
33 Pewien Samarytanin, będąc w podróży, przyszedł do niego i ujrzawszy go, wzruszył się głęboko.
34 On podszedł do niego i opatrzył mu rany, zalewając je oliwą i winem; potem wsadził go na swoje bydlę, zawiózł do gospody i pielęgnował go.
35 Następnego dnia wyjął dwa denary, dał je gospodarzowi i rzekł: «Zaopiekuj się tym człowiekiem, a jeśli co więcej wydasz, oddam ci, gdy wrócę».
36 Który z tych trzech, twoim zdaniem, był bliźnim człowieka, który wpadł w ręce zbójców?« 
37 Lekarz odpowiedział: „Ten, który praktykował, miłosierdzie Jezus mu rzekł: Idź i ty czyń podobnie. 

38 Gdy oni byli w drodze, Jezus przyszedł do pewnej wsi. A kobieta imieniem Marta przyjęła Go w swoim domu.
39 Miała siostrę o imieniu Żonaty, kto, mając siedziba u stóp Pana, słuchając Jego słowa,
40 Gdy Marta zajmowała się różnymi pracami, zatrzymała się i rzekła: »Panie, czy Ci to obojętne, że moja siostra zostawiła mnie samą przy usługiwaniu? Powiedz jej, żeby mi pomogła«.« 
41 Pan jej odpowiedział: »Marto, Marto, troszczysz się i niepokoisz o wiele rzeczy.
42 Potrzebny jest tylko jeden. Żonaty Wybrał najlepszą cząstkę, która nie będzie mu odjęta.« 

Rozdział 11

1 Pewnego dnia, gdy Jezus przebywał w pewnym miejscu na modlitwie i skończył ją, jeden z Jego uczniów rzekł do Niego: »Panie, naucz nas modlić się, jak i Jan nauczył swoich uczniów«.« 
2 On im rzekł: »Kiedy się modlicie, mówcie: Ojcze, niech się święci Twoje imię; niech przyjdzie Twoje królestwo.
3 Chleba naszego powszedniego daj nam dzisiaj,
4 I odpuść nam nasze winy, bo i my odpuszczamy każdemu, kto przeciw nam zawini, i nie wódź nas na pokuszenie.« 

5 Mówił im też: »Jeśli ktoś z was ma przyjaciela i pójdzie do niego w środku nocy, mówiąc: Przyjacielu, pożycz mi trzy chleby»,
6 ponieważ mój przyjaciel, który podróżuje, przybył do mojego domu, a ja nie mam mu nic do zaoferowania;
7 A z wnętrza domu ten drugi odpowiada: Nie naprzykrzaj mi się, drzwi są już zamknięte, ja i moje dzieci leżymy w łóżkach, nie mogę wstać, żeby ci coś dać.
8 Powiadam wam: choćby nawet nie wstał i nie dał mu chleba z powodu tego, że jest jego przyjacielem, to jednak przez swoją natarczywość wstanie i da mu tyle chleba, ile ten potrzebuje.
9 A Ja wam powiadam: Proście, a będzie wam dane; szukajcie, a znajdziecie; kołaczcie, a otworzą wam.
10 Bo każdy, kto prosi, otrzymuje; kto szuka, znajduje; a kołaczącemu otworzą.
11 Któryż z was, ojców, gdy go syn poprosi o chleb, da mu kamień? Albo gdy poprosi o rybę, da mu węża zamiast ryby?
12 Albo, gdy poprosi go o jajko, czy da mu skorpiona?
13 Jeśli więc wy, choć źli jesteście, umiecie dawać dobre dary swoim dzieciom, o ileż bardziej Ojciec niebieski da Ducha Świętego tym, którzy Go proszą?« 

14 Jezus wypędzał złego ducha, a zły duch był niemy. A gdy zły duch odszedł, niemy człowiek przemówił, a ludzie byli zdumieni.
15 Niektórzy zaś z nich rzekli: »Przez Belzebuba, księcia złych duchów, On wypędza złe duchy«.« 
16 Inni zaś, chcąc Go wystawić na próbę, żądali od Niego znaku z nieba.
17 Jezus, znając ich myśli, rzekł do nich: »Każde królestwo, wewnętrznie skłócone, upadnie i domy będą się walić jeden na drugi”.
18 Jeśli szatan jest wewnętrznie skłócony, jakże może się ostać jego królestwo? Mówicie bowiem, że Ja wypędzam złe duchy mocą Belzebuba.
19 A jeśli Ja przez Belzebuba wyrzucam złe duchy, to przez kogo wyrzucają je wasi synowie? Dlatego oni będą waszymi sędziami.
20 Lecz jeśli Ja palcem Bożym wypędzam złe duchy, to istotnie przyszło do was królestwo Boże.
21 Gdy silny i dobrze uzbrojony człowiek strzeże wejścia do swego domu, jego majątek jest bezpieczny.
22 Lecz jeśli przyjdzie ktoś silniejszy i pokona go, zabierze całą broń, na której polegał, i łupy jego rozdzieli.
23 Kto nie jest ze Mną, jest przeciwko Mnie, a kto ze Mną nie zbiera, rozprasza.

24 Gdy duch nieczysty opuści człowieka, błąka się po miejscach bezwodnych, szukając ukojenia. A gdy go nie znajdzie, mówi: „Wrócę do domu swego, skąd wyszedłem”.
25 A gdy przybył, zastał dom czysty i przyozdobiony.
26 Potem poszedł, zabierając ze sobą siedem innych duchów gorszszych niż on sam; weszli i mieszkali tam. A stan końcowy owego człowieka stał się gorszy niż pierwszy.« 

27 Gdy On jeszcze mówił, jakaś kobieta z tłumu podniosła głos i rzekła do Niego: »Błogosławione łono, które Cię nosiło, i piersi, które ssałeś«.« 
28 Jezus odpowiedział: »Błogosławieni są raczej ci, którzy słuchają słowa Bożego i zachowują je«.« 

29 Ludzie zbiegli się tłumnie, a On zaczął mówić: To pokolenie jest pokoleniem złym; znaku żąda, ale nie otrzyma, prócz znaku proroka Jonasza.
30 Bo jak Jonasz był znakiem dla mieszkańców Niniwy, tak Syn Człowieczy będzie znakiem dla tego pokolenia.
31 litrówKrólowa z Południa stanie na sądzie z ludźmi tego pokolenia i potępi ich, ponieważ przybyła z krańców ziemi, aby słuchać mądrości Salomona. A tu jest coś większego niż Salomon.
32 Mężowie z Niniwy powstaną na sądzie przeciw temu plemieniu i potępią je, ponieważ oni nawrócili się wskutek nauczania Jonasza. A tu jest coś większego niż Jonasz.

33 Nikt nie zapala lampy i nie stawia jej w miejscu ukrytym ani pod korcem, lecz stawia ją na świeczniku, aby ci, którzy wchodzą, widzieli światło.
34 Lampą ciała twego jest twoje oko. Jeśli twoje oko jest zdrowe, całe twoje ciało będzie napełnione światłem; jeśli zaś jest chore, całe twoje ciało będzie napełnione ciemnością.
35 Uważaj więc, aby światło, które jest w tobie, nie było ciemnością.
36 Jeśli więc całe twoje ciało będzie w świetle bez żadnej domieszki ciemności, wtedy będzie całkowicie rozświetlone, jak gdyby światło lampy świeciło nad tobą.« 

37 Gdy On jeszcze mówił, pewien faryzeusz zaprosił Go do siebie na posiłek. Jezus wszedł i zajął miejsce przy stole.
38 Faryzeusz zaś zdziwił się, widząc, że nie dokonał obmycia przed obiadem.
39 Pan rzekł do niego: »Wy, faryzeusze, oczyszczacie zewnętrzną stronę kubka i misy, lecz wasze wnętrze pełne jest zdzierstwa i nieprawości.
40 Głupcy! Czyż Ten, który stworzył to, co zewnętrzne, nie stworzył także tego, co wewnętrzne?
41 A dawaj jałmużnę według swoich możliwości, a wszystko będzie dla ciebie czyste.
42 Biada wam, faryzeusze, którzy dajecie dziesięcinę z mięty, ruty i wszelkiej rośliny ogrodowej, a nie dbacie o sprawiedliwość i miłość Bożą! To powinniście byli czynić, a tamtych nie zaniedbywać.
43 Biada wam, faryzeusze, którzy lubicie pierwsze miejsca w synagogach i pozdrowienia na rynkach!
44 Biada wam, bo jesteście jak groby niewidzialne, a ludzie po nich chodzą, nie wiedząc, co robią.« 

45 Wtedy odezwał się jeden z uczonych w Prawie i rzekł do Niego: »Nauczycielu, mówiąc takie rzeczy, obrażasz i nas«.« 
46 Jezus odpowiedział: »Biada i wam, uczeni w Piśmie! Bo nakładacie na ludzi ciężary nie do uniesienia, a sami palcem nie ruszacie, żeby im pomóc!”
47 Biada wam, którzy budujecie grobowce prorokom, a to wasi ojcowie ich zamordowali!
48 Wy zatem jesteście świadkami i chwalicie dzieła waszych ojców, bo oni ich zabili, a wy im budujecie grobowce.
49 Dlatego Mądrość Boża powiedziała: Poślę im proroków i apostołów, a oni jednych zabiją, a innych będą prześladować.
50 aby to pokolenie zostało pociągnięte do odpowiedzialności za krew wszystkich proroków, przelaną od stworzenia świata,
51 Od krwi Abla aż do krwi Zachariasza, który został zabity między ołtarzem a świątynią. Zaprawdę, powiadam wam, to pokolenie będzie za to rozliczane.
52 Biada wam, znawcy Prawa, bo wzięliście klucze do wiedzy; sami nie weszliście i przeszkodziliście tym, którzy chcieli wejść.« 

53 Gdy Jezus to mówił do nich, faryzeusze i uczeni w Piśmie poczęli na Niego napierać i zasypywać Go pytaniami,
54 zastawiali na niego zasadzki i starali się przyłapać go na jakimś słowie, by go oskarżyć.

Rozdział 12

1 Gdy tysiące ludzi zebrały się wokół Niego, tak że jedni tratowali drugich, zaczął Jezus mówić do swoich uczniów:

 »A przede wszystkim strzeżcie się kwasu faryzeuszów, to jest obłudy”.
2 Nie ma nic ukrytego, co nie powinno zostać ujawnione, nic tajemnego, co nie powinno zostać poznane.
3 Dlatego wszystko, co powiedziałeś w ciemności, będzie słyszane w świetle dnia, a co w domu szepnąłeś do ucha, będzie rozgłaszane z dachów.

4 A Ja wam powiadam, przyjaciołom moim: Nie bójcie się tych, którzy zabijają ciało, a potem nic więcej uczynić nie mogą.
5 Powiem wam, kogo macie się bać: bójcie się Tego, który po tym, jak zabijecie, ma moc wtrącić was do piekła. Tak, powiadam wam, Jego się bójcie.
6 Czyż nie sprzedają pięciu wróbli za dwa osły? A przecież ani jeden z nich nie jest zapomniany przez Boga.
7 Lecz nawet włosy na waszej głowie są policzone. Dlatego nie bójcie się; jesteście ważniejsi niż wiele wróbli.

8 Zaprawdę powiadam wam: Jeśli ktoś przyzna się do Mnie przed ludźmi, do tego przyzna się i Syn Człowieczy przed ludźmi. aniołowie Boga;
9 Lecz kto się Mnie wyprze przed ludźmi, tego i ja się wyprze przed ludźmi. aniołowie Boga.

10 I jeśli ktoś mówi przeciwko Synowi Człowieczemu, będzie mu odpuszczone, lecz jeśli bluźni przeciwko Duchowi Świętemu, nie będzie mu odpuszczone.

11 A gdy was ciągać będą po synagogach, urzędach i władzach, nie martwcie się, w jaki sposób albo co będziecie mówić.;
12 Bo Duch Święty nauczy was w tej właśnie godzinie, co należy mówić.« 

13 Wtedy ktoś z tłumu rzekł do Jezusa: »Nauczycielu, powiedz mojemu bratu, żeby podzielił się ze mną spadkiem«.« 
14 Jezus mu odpowiedział: »Człowieku, któż Mnie ustanowił sędzią albo rozjemcą między wami?« 
15 I rzekł do ludu: »Uważajcie na wszelką chciwość, bo nawet gdy człowiek żyje w dostatku, jego życie nie zależy od jego bogactwa«.« 

16 Opowiedział im też następującą przypowieść: »Był pewien bogaty człowiek, którego ziemia wydała wielki plon.
17 I myślał sobie: Co mam robić? Nie mam już miejsca, gdzie mógłbym zgromadzić moje żniwo.
18 I rzekł: Oto, co uczynię: zburzę moje spichlerze, a zbuduję większe i tam zgromadzę wszystkie moje plony i moje dobra.
19 I powiem duszy mojej: Duszo, masz wielkie dobra złożone na wiele lat; odpoczywaj, jedz, pij i wesel się.
20 Ale Bóg rzekł do niego: Głupcze! Jeszcze tej nocy zażądają od ciebie twojej duszy; a co zgromadziłeś, czyje to będzie?
21 Tak jest z człowiekiem, który skarby gromadzi dla siebie, a nie jest bogaty przed Bogiem.« 

22 Wtedy Jezus rzekł do swoich uczniów: Dlatego powiadam wam: Nie troszczcie się o swoje życie, co będziecie jedli, ani o swoje ciało, czym się będziecie przyodziewali.
23 Życie znaczy więcej niż pokarm, a ciało więcej niż odzienie.
24 Spójrzcie na kruki: nie sieją ani nie żną, nie mają spichlerza ani stodoły, a jednak Bóg je żywi. O ileż ważniejsi jesteście wy niż te ptaki?
25 Któryż z was, przy całym zamartwianiu się, mógłby dodać łokieć do długości swego życia?
26 Jeśli więc nawet najmniejsze rzeczy są dla ciebie za trudne, to dlaczego martwisz się o pozostałe?
27 Przypatrzcie się liliom, jak rosną: nie pracują i nie przędą. A powiadam wam, że Salomon w całej swojej chwale nie był tak ubrany, jak jedna z nich.
28 Jeśli więc Bóg tak przyodziewa trawę polną, która dziś jest na polu, a jutro będzie wrzucona w ogień, o ileż bardziej przyodzieje was, małej wiary!
29 I wy też nie pytajcie, co będziecie jeść i co będziecie pić, i nie bądźcie niepewni, w niepokoju.
30 Bo ludzie tego świata troszczą się o to wszystko. Lecz Ojciec wasz wie, że tego wszystkiego potrzebujecie.
31 Ale szukajcie najpierw królestwa Bożego, a to wszystko będzie wam dodane.

32 Nie bój się, mała trzódko, albowiem podoba się Ojcu waszemu dać wam królestwo.
33 Sprzedajcie, co macie, i dajcie jałmużnę. Sprawcie sobie trzosy, aby czas nie zniszczył, skarb niewyczerpany w niebie, gdzie złodzieje nie włamują się i mól nie niszczy.
34 Bo gdzie jest twój skarb, tam będzie i serce twoje.

35 Zapnijcie pasy i zapalcie lampy!
36 Bądźcie podobni do ludzi, oczekujących na swego pana powracającego z uczty weselnej. Gdy tylko przyjdzie i zapuka do drzwi, zaraz mu otworzą.
37 Błogosławieni owi słudzy, których pan zastanie czuwających, gdy powróci! Zaprawdę, powiadam wam: Przepasze się, każe im zasiąść do stołu, a sam obchodząc, będzie im usługiwał.
38 Czy dotrze o drugiej, czy o trzeciej straży, jeśli tak ich zastanie, błogosławieni ci słudzy!
39 Wiedzcie bowiem dobrze, że gdyby ojciec rodziny wiedział, o której godzinie złodziej ma przyjść, czuwałby i nie pozwoliłby włamać się do swego domu.
40 I wy bądźcie gotowi, bo w chwili, której się nie domyślacie, Syn Człowieczy przyjdzie.« 

41 Wtedy Piotr rzekł do Niego: Czy opowiadasz tę przypowieść nam, czy też wszystkim?» 
42 Pan odpowiedział: »Kto jest owym wiernym i roztropnym zarządcą, którego pan ustanowi nad swoimi sługami, aby rozdzielał miarę pszenicy we właściwej porze?»
43 Szczęśliwy ów sługa, którego pan zastanie tak czyniącego, gdy przyjdzie!
44 Zaprawdę, powiadam wam: Ustanowi je nad całą swoją własnością.
45 Lecz jeśli sługa ów powie sobie w sercu: Mój pan się ociąga, i zacznie bić sługi i sługi, a przy tym jeść, pić i upijać się,
46 A przyjdzie pan owego sługi w dniu, którego się nie spodziewa, i o godzinie, której nie zna, i każe go rozszarpać, i wyznaczy mu miejsce z niewierzącymi.

47 Sługa, który zna wolę swego pana, a nic nie przygotowuje i nic nie czyni według jego woli, otrzyma wiele razów.
48 Lecz ten, kto nie wiedział i dopuścił się czynów zasługujących na karę, otrzyma niewiele uderzeń. Wiele będzie się wymagać od tego, komu wiele dano; a im więcej ktoś komuś powierzył, tym więcej będzie się od niego wymagać.

49 Przyszedłem, aby spalić ziemię, i czego pragnę, jeśli ona już zapłonęła?
50 Muszę jeszcze przyjąć chrzest i jakąż udrękę odczuwam, zanim to się dokona!

51 Czy myślicie, że przyszedłem, aby zaprowadzić pokój na ziemi? Nie, powiadam wam, lecz rozłam.
52 Bo odtąd, jeśli w domu będzie pięć osób, będą rozdzieleni: trzej przeciwko dwóm, a dwaj przeciwko trzem;
53 Ojciec będzie poróżniony z synem, a syn z ojcem; matka z córką, a córka z matką; teściowa z synową, a synowa z teściową.« 

54 Powiedział też ludziom: »Gdy widzicie, że na zachodzie nadciąga chmura, od razu mówicie: «Nadchodzi deszcz». I tak się dzieje.
55 A gdy widzicie, że wieje wiatr południowy, mówicie: Będzie gorąco, i tak jest.
56 Obłudnicy, umiecie rozpoznawać znaki nieba i ziemi, jakże więc nie rozpoznajecie czasów, w których żyjemy?

57 A jakżeż to jest, że sami nie rozróżniacie, co jest słuszne?
58 Gdy bowiem stajesz przed sędzią ze swoim przeciwnikiem, staraj się po drodze uwolnić od jego pościgu, aby cię nie zaciągnął przed sędziego, a sędzia nie podał cię urzędnikowi sądowemu, który by cię wtrącił do więzienia.
59 Powiadam ci, nie wyjdziesz stamtąd, dopóki nie spłacisz ostatniego grosza.« 

Rozdział 13

1 W tym czasie przyszli niektórzy i donieśli Jezusowi o Galilejczykach, których krew Piłat zmieszał z krwią tego z ich poświęcenia.

2 Jezus im odpowiedział: »Czy myślicie, że ci Galilejczycy byli większymi grzesznikami niż wszyscy inni Galilejczycy, że tak cierpieli?
3 Nie, powiadam wam. Lecz jeśli się nie nawrócicie, wszyscy tak samo zginiecie.
4 Albo czy myślicie, że dług owych osiemnastu, na których zawaliła się wieża w Siloe i zabiła, był większy niż dług wszystkich innych mieszkańców Jerozolimy?
5 Nie, powiadam wam. Lecz jeśli się nie nawrócicie, wszyscy tak samo zginiecie.« 

6 Opowiedział też tę przypowieść: Pewien człowiek miał drzewo figowe zasadzone w swojej winnicy; poszedł szukać na nim owoców, ale nie znalazł.,
7 Rzekł więc do winogrodnika: Już trzy lata przychodzę szukać owoców na tym drzewie figowym, a nie znajduję. Wytnij je więc! Dlaczego ziemia wydaje jałowy plon?
8 A winogrodnik rzekł: Panie, pozostaw je jeszcze na rok, aż je wykopię i obłożę nawozem.
9 Może kiedyś wyda owoc, a jeśli nie, możesz ją wyciąć.« 

10 Jezus nauczał w synagodze w szabat.
11 A była tam kobieta, którą od osiemnastu lat opętał duch, który sprawił, że była słaba: była pochylona i nie mogła się wyprostować.
12 Gdy Jezus ją zobaczył, zawołał ją i rzekł: »Kobieto, jesteś uwolniona od swojej niemocy«.« 
13 I włożył na nią ręce. A ona natychmiast wstała i wielbiła Boga.
14 Lecz przełożony synagogi, oburzony tym, że Jezus uzdrowił w szabat, odezwał się i rzekł do ludu: »Sześć dni jest przeznaczonych na pracę; w te dni przychodźcie i bądźcie uzdrawiani, a nie w szabat».
15 „Obłudniku” – odpowiedział Pan – „czyż każdy z was nie odwiązuje w szabat swego wołu lub osła od żłobu i nie wyprowadza go do wodopoju?”
16 A córka Abrahama, którą szatan trzymał w więzach przez osiemnaście lat, nie mogła zostać uwolniona z tych łańcuchów w dzień szabatu!« 
17 Gdy on mówił, wszyscy jego przeciwnicy byli zdumieni, a wszyscy ludzie zachwycali się wspaniałymi rzeczami, których dokonał.pomarszczyło się.

18 I rzekł: Do czego podobne jest królestwo Boże i do czego mam je porównać?
19 Podobne jest do ziarnka gorczycy, które człowiek wziął i posadził w swoim ogrodzie; wyrosło i stało się drzewem, a ptaki niebieskie gnieździły się w jego gałęziach.« 

20 I rzekł: Z czym mam porównać królestwo Boże?
21 Podobne jest do zaczynu, który kobieta bierze i wsypuje do trzech miar mąki, tak że całe ciasto wyrasta.« 

22 Nauczał więc przez miasta i wsie, a potem zmierzał do Jerozolimy.
23 Ktoś Go zapytał: »Panie, czy tylko nieliczni będą zbawieni?» Odpowiedział im:
24  »Usiłujcie wejść przez ciasne drzwi, gdyż wielu, powiadam wam, będzie chciało wejść, a nie zdołają”.
25 Gdy gospodarz wstanie i zamknie drzwi, a wy staniecie na zewnątrz i zaczniecie kołatać, mówiąc: Panie, otwórz nam!, odpowie wam: Nie wiem, skąd jesteście.
26 Wtedy zaczniecie mówić: „Jedliśmy i piliśmy w twojej obecności, i nauczałeś na naszych placach”.
27 A On wam odpowie: Powiadam wam, nie wiem, skąd jesteście. Idźcie precz ode mnie wszyscy, którzy czynicie nieprawość.
28 Wtedy będzie płacz i zgrzytanie zębów, gdy ujrzysz Abrahama, Izaaka i Jakuba i wszystkich proroków w królestwie Bożym, a ty będziesz precz wyrzucony.
29 Przyjdą ludzie ze Wschodu i Zachodu, z Północy i Południa i zasiądą na uczcie w Królestwie Bożym.
30 A ostatni będą pierwszymi, a pierwsi ostatnimi.« 

31 Tego samego dnia przystąpili do Niego faryzeusze i rzekli: »Wyjdź stąd, bo Herod chce Cię zabić«.« 
32 On im odpowiedział: »Idźcie i powiedzcie temu lisowi: Dziś i jutro będę wyrzucał złe duchy i uzdrawiał chorych, a trzeciego dnia skończę».
33 Ale dziś, jutro i pojutrze muszę być w drodze, bo nie wypada, żeby prorok umierał poza Jerozolimą.

34 Jeruzalem, Jeruzalem, które zabijasz proroków i kamienujesz tych, którzy do ciebie zostali posłani! Ileż to razy chciałem zgromadzić twoje dzieci, jak kokosz gromadzi pisklęta pod skrzydła, a nie chcieliście!
35 Wasz dom jest wam pozostawiony. Powiadam wam: Nie ujrzycie Mnie już, aż nadejdzie dzień, w którym powiecie: Błogosławiony, który przychodzi w imię Pańskie!« 

Rozdział 14

1 Pewnego szabatu Jezus poszedł do domu jednego z przywódców faryzeuszy, aby zjeść posiłek, a oni uważnie Go obserwowali.
2 A oto stał przed nim człowiek chory na wodną puchlinę.
3 Jezus, zwracając się do uczonych w Piśmie i faryzeuszy, zapytał: »Czy wolno uzdrawiać w szabat?« 
4 A oni milczeli. On zaś, ująwszy człowieka za rękę, uzdrowił go i odesłał.
5 Potem zwrócił się do nich i rzekł: »Któż z was, jeśli jego osioł albo wół wpadnie do studni, nie wyciągnie go zaraz, nawet w dzień szabatu?« 
6 A oni nie wiedzieli, co Mu odpowiedzieć.

7 A widząc, jak goście starają się zająć pierwsze miejsca, opowiedział im tę przypowieść:
8 Gdy ktoś zaprosi cię na ucztę weselną, nie zajmuj pierwszego miejsca, aby nie znalazł się ktoś znakomitszy od ciebie,
9 A ten, który was obu zaprosił, niech nie przyjdzie i nie powie ci: Ustąp mu miejsca! I nie bądź zawstydzony, zajmując ostatnie miejsce.
10 Lecz gdy będziesz zaproszony, idź i usiądź na ostatnim miejscu. Gdy przyjdzie gospodarz, powie ci: Przyjacielu, przesiądź się wyżej. Wtedy będziesz zaszczycony wobec gości.
11 Każdy bowiem, kto się wywyższa, będzie poniżony, a kto się poniża, będzie wywyższony.« 

12 Powiedział też do tego, który Go zaprosił: »Gdy wydajesz obiad albo wieczerzę, nie zapraszaj swoich przyjaciół ani braci, ani krewnych, ani bogatych sąsiadów, żeby cię i oni nie zaprosili i nie odwdzięczyli się tym, cośmy od ciebie przyjęli.
13 Lecz gdy urządzasz przyjęcie, zaproś ubogich, ułomnych, chromych i niewidomych.;
14 A ty będziesz się cieszył, że nie mogą ci się odwdzięczyć, bo tobie odpłacą. zmartwychwstanie sprawiedliwi ludzie.« 

15 Jeden ze współbiesiadników, usłyszawszy te słowa, rzekł do Jezusa: »Błogosławiony, kto będzie uczestniczył w uczcie w królestwie Bożym«.« 
16 Jezus mu odpowiedział: »Pewien człowiek wyprawił wielką ucztę i zaprosił wielu ludzi.
17 Gdy nadszedł czas posiłku, posłał swego sługę, aby powiedział zaproszonym: „Chodźcie, bo już wszystko jest gotowe”.
18 I wszyscy jednomyślnie zaczęli się wymawiać. Pierwszy rzekł do niego: Kupiłem ziemię i muszę ją obejrzeć; proszę cię, wymów mi ją.
19 Drugi zaś rzekł: Kupiłem pięć par wołów i idę je wypróbować; proszę cię, nie zwracaj mi uwagi.
20 Inny zaś rzekł: „Właśnie się ożeniłem i dlatego nie mogę iść”.
21 Sługa wrócił i opowiedział to panu swemu. Wtedy głowa rodziny, rozgniewany, rzekł do sługi swego: „Wyjdź szybko na ulice i zaułki miasta i przynieś tu, gdzie mieszkają ludzie, którzy są w mieście”. biedni, kaleki, niewidomi i chromi.
22 Sługa rzekł: „Panie, stało się, jak rozkazałeś, a jeszcze jest miejsce”.
23 Pan rzekł do sługi: Wyjdź na drogi i między opłotki i namawiaj tych, których spotkasz, żeby weszli, aby mój dom był pełen.
24 Bo powiadam wam: Żaden z tych mężów, którzy są zaproszeni, nie skosztuje mojej uczty.« 

25 A gdy szedł z Nim wielki tłum, odwrócił się i rzekł do nich:
26  »Jeśli ktoś przychodzi do Mnie, a nie ma w nienawiści swego ojca i matki, żony i dzieci, braci i sióstr, a nawet i siebie samego, nie może być moim uczniem”.
27 Kto nie dźwiga swego krzyża, a idzie za Mną, nie może być moim uczniem.

28 Bo któryż z was, chcąc zbudować wieżę, nie usiądzie najpierw i nie obliczy kosztów, a także nie sprawdzi, czy ma na jej wykończenie?
29 aby po założeniu fundamentów nie zdołał dokończyć budowli i aby wszyscy, którzy by na nią patrzyli, nie zaczęli z niego drwić,
30 mówiąc: Ten człowiek zaczął budować, a nie zdołał dokończyć.
31 Albo który król, jeśli zechce, wojna Czyż inny król nie usiądzie najpierw i nie zastanowi się, czy może z dziesięcioma tysiącami ludzi stawić czoła wrogowi, który nadchodzi, aby go zaatakować z dwudziestoma tysiącami?
32 Jeśli nie może tego uczynić, gdy ten jest jeszcze daleko, wysyła do niego poselstwo, aby negocjowało pokój.
33 Tak więc nikt z was, kto nie wyrzeka się wszystkiego, co posiada, nie może być moim uczniem.

34 Dobra jest sól; lecz jeśli sól straci swój smak, czymże ją posolić?
35 Nie nadaje się ani do gleby, ani do nawozu, i zostaje wyrzucone. Kto ma uszy, niech słucha!« 

Rozdział 15

1 Wszyscy celnicy i rybacy Podeszli do Jezusa, aby Go słuchać.
2 Na to szemrali faryzeusze i uczeni w Piśmie, mówiąc: »Ten przyjmuje grzeszników i jada z nimi«.« 
3 Potem opowiedział im następującą przypowieść:

4  »Któż z was, mając sto owiec, jeśli jedną z nich zgubi, nie zostawi dziewięćdziesięciu dziewięciu na pustyni i nie pójdzie za zaginioną, aż ją znajdzie?”
5 A gdy ją znalazł, z radością wziął ją na swoje ramiona;
6 A gdy wrócił do domu, zgromadził przyjaciół i sąsiadów i rzekł do nich: „Cieszcie się ze mną, bo znalazłem owcę moją, która zginęła”.
7 Dlatego powiadam wam: Większa będzie radość w niebie z jednego grzesznika, który się nawraca, niż z dziewięćdziesięciu dziewięciu sprawiedliwych, którzy nie potrzebują nawrócenia.

8 Albo która kobieta, mając dziesięć drachm, jeśli zgubi jedną drachmę, nie zapala lampy, nie wymiata domu i nie szuka starannie, aż ją znajdzie?
9 A gdy ją znalazła, zwołała przyjaciółki i sąsiadki i rzekła do nich: Cieszcie się ze mną, bo znalazłam drachmę, którą zgubiłam.
10 Dlatego powiadam wam, że radość nastaje wśród aniołów Bożych z powodu jednego grzesznika, który się nawraca.« 

11 Powiedział też: Pewien człowiek miał dwóch synów.
12 Młodszy syn rzekł do ojca: Ojcze, daj mi część majątku, która mi przypada. Ojciec więc podzielił majątek między nich.
13 Po kilku dniach najmłodszy syn, zabrawszy wszystko, co miał, wyruszył do dalekiego kraju i tam roztrwonił swój majątek, żyjąc rozrzutnie.
14 A gdy wydał wszystko, nastał wielki głód w owym kraju i on zaczął odczuwać niedostatek.
15 Poszedł więc i oddał się na służbę pewnemu obywatelowi, a ten posłał go do swego domu na wsi, aby pasł świnie.
16 Chciał napełnić swój żołądek strąkami, którymi żywiły się świnie, lecz nikt mu ich nie dawał.
17 Wtedy opamiętał się i rzekł: «Iluż to najemników mojego ojca ma pod dostatkiem chleba, a ja tu z głodu ginę».
18 Zabiorę się i pójdę do mego ojca, i powiem mu: Ojcze, zgrzeszyłem przeciwko niebu i przeciwko tobie;
19 Już nie jestem godzien nazywać się twoim synem. Uczyń mnie kimś w rodzaju najemnika.

20 Wstał więc i poszedł do ojca swego. A gdy był jeszcze daleko, jego ojciec ujrzał go i wzruszył się głęboko; podbiegł, rzucił mu się na szyję i ucałował go.
21 A syn rzekł do Niego: Ojcze, zgrzeszyłem przeciwko niebu i przeciwko tobie; już nie jestem godzien nazywać się Twoim synem.
22 Lecz ojciec rzekł do swoich sług: Przynieście najlepszą szatę i ubierzcie go; dajcie mu też pierścień na rękę i sandały na nogi.
23 Przyprowadźcie także tuczonego cielca i zabijcie go, urządzimy ucztę huczną.
24 Bo ten mój syn był umarły, a ożył; zaginął, a odnalazł się. I zaczęli się radować.

25 Starszy zaś syn był na polu. Gdy wracał i zbliżał się do domu, usłyszał muzykę i tańce.
26 Przywołał jednego ze sług i zapytał go, co się stało.
27 Sługa rzekł do niego: Twój brat powrócił, a ojciec twój kazał zabić utuczone cielę, ponieważ odzyskał je całe i zdrowe.
28 Lecz on rozgniewał się i nie chciał wejść. Wtedy ojciec wyszedł i zaczął go prosić.
29 On zaś odpowiedział ojcu: Oto tyle lat ci służę i nigdy nie przekroczyłem twojego rozkazu, a ty mi nigdy nie dałeś nawet koźlęcia, abym mógł uczcić święto z moimi przyjaciółmi.
30 A gdy przyjdzie ów drugi syn, który roztrwonił twój majątek z nierządnicami, zabijesz dla niego tuczone cielę.
31 Ojciec rzekł do niego: «Ty, mój synu, zawsze jesteś przy mnie i wszystko moje do ciebie należy».
32 A my musieliśmy się cieszyć i radować, że ten brat wasz był umarły, a znów ożył; zaginął, a odnalazł się.« 

Rozdział 16

1 Jezus powiedział także do swoich uczniów: »Pewien bogaty człowiek miał rządcę, którego oskarżono przed nim, że trwoni jego majątek.
2 Przywołał go i rzekł do niego: „Cóż to słyszę o tobie? Zdaj sprawę z twojego zarządzania, bo odtąd nie będziesz już mógł zarządzać moim majątkiem”.
3 Wtedy zarządca rzekł do siebie: „Co mam zrobić, skoro mój pan odbiera mi zarząd nad swoim majątkiem? Nie mam sił kopać, a żebrać się wstydzę”.
4 Wiem, co zrobię, żeby kiedy stracę pracę, byli ludzie, którzy przyjmą mnie do swoich domów.
5 Przywołał więc każdego z dłużników swego pana i zapytał pierwszego: «Ile jesteś winien mojemu panu?
6 Odpowiedział: Sto beczek oliwy. Steward rzekł do niego: Weź rachunek, usiądź szybko i napisz pięćdziesiąt.
7 Potem zapytał drugiego: «A ty, ile jesteś winien?» Ten odpowiedział: «Sto miar pszenicy». Rządca rzekł do niego: «Weź swoje zobowiązanie i napisz osiemdziesiąt».
8 I pochwalił pan nieuczciwego rządcę, że postąpił roztropnie, bo synowie tego wieku są roztropniejsi względem siebie niż synowie światłości.
9 A Ja wam powiadam: Pozyskujcie sobie przyjaciół przez niegodziwe bogactwo, aby was przyjęto do wiecznych przybytków, gdy opuścicie ten świat.

10 Kto jest wierny w małych sprawach, i w wielkich jest wierny, a kto w małych sprawach jest niesprawiedliwy, i w wielkich jest niesprawiedliwy.
11 Jeśli nie byliście wierni w bogactwie nabytym nieprawością, któż wam powierzy prawdziwe bogactwo?
12 A jeśli nie okazaliście się wierni w dziedzictwie cudzym, któż wam da wasze własne?
13 Żaden sługa nie może dwom panom służyć. Bo albo jednego będzie nienawidził, a drugiego miłował, albo jednemu będzie oddany, a drugim wzgardzi. Nie możecie służyć Bogu i Mamonie.« 

14 Słuchali tego także faryzeusze, którzy kochali pieniądze i naśmiewali się z Niego.
15 Jezus rzekł do nich: Wy jesteście sprawiedliwi w oczach ludzi, ale Bóg zna wasze serca. A co uchodzi za wielkie w oczach ludzi, obrzydliwością jest w oczach Boga.

16 Prawo i Prorocy sięgają Jana; od Jana głoszone jest królestwo Boże i wszyscy starają się do niego wejść.

17 Łatwiej przeminie niebo i ziemia, niż zniszczeje jedno złamanie Prawa.

18 Każdy, kto oddala swoją żonę, a bierze inną, popełnia cudzołóstwo; i każdy, kto oddaloną przez męża bierze za żonę, popełnia cudzołóstwo.

19 Żył pewien człowiek bogaty, który ubierał się w purpurę i bisior i dzień w dzień żył wystawnie.
20 U bramy jego pałacu leżał żebrak imieniem Łazarz, pokryty wrzodami,
21 I pragnął nasycić się okruchami, które spadały ze stołu bogacza; lecz i psy przychodziły i lizały jego wrzody.
22 Zdarzyło się, że biedak umarł i został zaniesiony przez aniołowie na łonie Abrahama. Bogacz także umarł i został pochowany.
23 A gdy będąc w piekle i cierpiąc męki, podniósł oczy i ujrzał z daleka Abrahama, a u jego boku Łazarza,
24 I zawołał: Ojcze Abrahamie, ulituj się nade mną i poślij Łazarza, aby umoczył koniec swego palca w wodzie i ochłodził mój język, bo strasznie cierpię z powodu tego płomienia.
25 Abraham odpowiedział: Synu mój, wspomnij, że za życia otrzymałeś swoje dobra, a Łazarz również otrzymał swoje niedole; teraz on tu doznaje pociechy, a ty cierpisz męki.
26 A ponadto między nami a wami ziała wielka przepaść na wieki, tak że nikt, choćby chciał, stąd do was przejść nie może, a stamtąd do nas przejść się nie da.
27 i bogaci Rzekł więc do niego: „Proszę cię więc, ojcze, poślij Łazarza do domu mojego ojca”.,
28 — Mam bowiem pięciu braci — aby im to zaświadczyć, aby i oni nie przyszli na to miejsce męki.
29 Abraham odpowiedział: Mają Mojżesza i Proroków, niechże ich słuchają.
30 Nie, Abrahamie, ojcze nasz – odpowiedział – lecz jeśli ktoś z umarłych pójdzie do nich, to się nawrócą.
31 Lecz Abraham rzekł do niego: Jeśli Mojżesza i Proroków nie słuchają, to choć powstanie ktoś z martwych, to jednak nie uwierzą.« 

Rozdział 17

1 Jezus powiedział też do swoich uczniów: »To niemożliwe, żeby nie doszło do zgorszenia; lecz biada temu, przez którego ono przychodzi».
2 Lepiej byłoby dla niego, aby zawieszono mu kamień młyński u szyi i wrzucono go w morze, niż żeby miał być powodem grzechu jednego z tych małych.
3. Uważajcie na siebie.

Jeśli twój brat zgrzeszy przeciwko tobie, upomnij go, a jeśli żałuje, wybacz mu.
4 A nawet jeśliby siedem razy na dzień zgrzeszył przeciwko tobie i siedem razy zwrócił się do ciebie, mówiąc: «Żałuję”, przebacz mu.« 

5 Apostołowie prosili Pana: »Przymnóż nam wiary«.« 
6 Pan odpowiedział: Gdybyście mieli wiarę jak ziarnko gorczycy, powiedzielibyście tej morwie: »Wyrwij się z korzeniem i przesadź się w morze”, a byłaby wam posłuszna.

7 Któryż z was, mając sługę, który orze albo pasie owce, powie mu, gdy on wróci z pola: «Pójdź szybko i usiądź do jedzenia»?
8 Czyż nie powie mu raczej: Przygotuj mi wieczerzę, przepasz się i usługuj mi, aż zjem i napiję się; potem ty będziesz jadł i pił?
9 Czy dziękuje temu słudze, że uczynił to, co mu nakazano?
10 Nie sądzę. Podobnie, gdy uczynisz to, co ci nakazano, powiedz: Jesteśmy bezużytecznymi sługami; zrobiliśmy to, co musieliśmy zrobić.« 

11 W drodze do Jerozolimy Jezus znajdował się na pograniczu Samarii i Galilei.
12 Gdy wchodził do pewnej wsi, wyszło Mu naprzeciw dziesięciu trędowatych i zatrzymali się z daleka.,
13 I podnieśli głos, mówiąc: Jezusie, Mistrzu, zmiłuj się nad nami!» 
14 A gdy ich zobaczył, rzekł do nich: »Idźcie, pokażcie się kapłanom». A gdy szli, zostali uzdrowieni.
15 Jeden z nich, widząc, że jest uzdrowiony, wrócił, chwaląc Boga donośnym głosem,
16 I upadłszy twarzą do stóp Jezusa, dziękował Mu. A był to Samarytanin.
17 Wtedy Jezus odezwał się i rzekł: »Czyż nie dziesięciu zostało uzdrowionych? Gdzie jest dziewięciu?
18 Czy ten cudzoziemiec był jedynym spośród nich, który powrócił i oddał chwałę Bogu?
19 A On mu rzekł: Wstań, idź, twoja wiara cię uzdrowiła.« 

20 Gdy faryzeusze zapytali Go, kiedy przyjdzie królestwo Boże, odpowiedział: Królestwo Boże nie przyjdzie dostrzegalnie.
21 Nikt nie powie: «Oto tu” albo „Tam tu”, bo oto królestwo Boże jest pośród was.« 

22 Powiedział też do swoich uczniów: Przyjdzie czas, kiedy zapragniecie ujrzeć choćby jeden z dni Syna Człowieczego, a nie zobaczycie.
23 Ludzie będą wam mówić: „Oto on!” i „Tam jest!”. Uważajcie, żebyście za nimi nie biegali i nie szli za nimi.
24 Bo jak błyskawica rozbłyska od jednego krańca nieba aż do drugiego, tak będzie z Synem Człowieczym w dniu Jego.
25 Lecz wpierw musi wiele wycierpieć i być odrzuconym przez to pokolenie.
26 A jak było za dni Noego, tak będzie za dni Syna Człowieczego.
27 Mężczyźni jedli i pili, żenili się i za mąż wychodziły aż do dnia, kiedy Noe wszedł do arki. I przyszedł potop, i wygubił wszystkich.
28 A jak działo się za dni Lota: ludzie jedli i pili, kupowali i sprzedawali, sadzili i budowali;
29 Lecz w dniu, w którym Lot opuścił Sodomę, spadł z nieba ogień i siarka i wytracił wszystkich.
30 Tak też będzie w dniu, kiedy Syn Człowieczy się objawi.

31 W owym dniu nikt, kto jest na dachu, a jego rzeczy są w domu, niech nie schodzi, aby je zabrać; i nikt, kto jest na polu, niech nie wraca.
32 Przypomnijcie sobie żonę Lota.
33 Kto chce zachować swoje życie, straci je, a kto je stracił, odzyska je.

34 Powiadam wam: Tej nocy dwaj będą w jednym łóżku: jeden będzie wzięty, a drugi zostawiony.;
35 Z dwóch kobiet, które będą razem mleć, jedna będzie wzięta, a druga zostawiona; [z dwóch mężczyzn, którzy będą na polu, jeden będzie wzięta, a drugi zostawiona].« 
36 Zapytali Go: »Gdzież to będzie, Panie?« 
37 A On mu odpowiedział: Gdzie jest trup, tam zgromadzą się i orły.» 

Rozdział 18

1 Opowiedział im inną przypowieść, aby im pokazać, że zawsze powinni się modlić i nie ustawać.
2 Powiedział On: »W pewnym mieście żył sędzia, który Boga się nie bał i nie liczył się z ludźmi.
3 A w tym mieście żyła pewna wdowa, która przychodziła do Niego i prosiła: «Wymierz mi sprawiedliwość przeciwko mojemu przeciwnikowi».
4 Długo nie chciał tego uczynić, lecz potem powiedział sobie: Choć Boga się nie boję i nie zależy mi na ludziach,
5 Ponieważ jednak naprzykrza mi się ta wdowa, dopilnuję, aby wymierzono jej sprawiedliwość, żeby nie przychodziła i nie męczyła mnie.
6 Posłuchajcie - dodał Pan - co mówi ten niesprawiedliwy sędzia.
7 A czyż Bóg nie weźmie w obronę swoich wybranych, którzy wołają do Niego dniem i nocą, i czyż będzie zwlekał z ich rozstrzygnięciem?

8 Powiadam wam, że wkrótce dostrzeże sprawiedliwość. Ale czy Syn Człowieczy znajdzie wiarę na ziemi, gdy przyjdzie?« 

9 Opowiedział też niektórym ludziom, którzy byli pewni swojej doskonałości, a gardzili innymi, tę przypowieść:
10  »Dwóch ludzi przyszło do świątyni, żeby się modlić, jeden był faryzeuszem, a drugi celnikiem”.
11 Faryzeusz stanął i tak w sobie się modlił: Boże, dziękuję Ci, że nie jestem jak inni ludzie, złodzieje, oszuści i cudzołożnicy, ani też jak ten celnik.
12 Poszczę dwa razy w tygodniu i płacę dziesięcinę ze wszystkich dochodów.
13 Celnik zaś stanął z daleka i nie śmiał nawet oczu podnieść ku niebu, lecz bił się w piersi i mówił: Boże, zmiłuj się nade mną, grzesznikiem!
14 Powiadam wam: Ten odszedł do domu usprawiedliwiony, nie tamten. Każdy bowiem, kto się wywyższa, będzie poniżony, a kto się uniża, będzie wywyższony.« 

15 Przynosili Mu także swoje dzieci, żeby ich dotknął. Widząc to, uczniowie Jego gromili ich.
16 Jezus zaś przywołał dzieci i rzekł do nich: Pozwólcie dzieciom przychodzić do Mnie i nie przeszkadzajcie im, albowiem do takich należy królestwo Boże.
17 Zaprawdę, powiadam wam: Kto nie przyjmie królestwa Bożego jak dziecko, nie wejdzie do niego.« 

18 Wtedy zapytał Go pewien dostojnik: »Nauczycielu dobry, co mam czynić, aby odziedziczyć życie wieczne?« 
19 Jezus mu rzekł: Czemu nazywasz Mnie dobrym? Nikt nie jest dobry, tylko sam Bóg.
20 Znasz przykazania: Nie cudzołóż, nie zabijaj, nie kradnij, nie zeznawaj fałszywie, czcij swego ojca i matkę.« 
21 A On mu odpowiedział: »Przestrzegałem tego wszystkiego od mojej młodości«.« 
22 Jezus, usłyszawszy tę odpowiedź, rzekł mu: »Jednego ci jeszcze brakuje. Sprzedaj wszystko, co masz, i rozdaj ubogim, a będziesz miał skarb w niebie. Potem przyjdź i chodź za Mną«.« 
23 Gdy zaś usłyszał te słowa, zasmucił się, gdyż był bardzo bogaty.
24 Jezus widząc, że zasmucił się, rzekł: Jakże trudno tym, którzy mają bogactwa, wejść do królestwa Bożego!
25 Łatwiej jest wielbłądowi przejść przez ucho igielne, niż bogatemu wejść do królestwa Bożego.« 
26 A ci, którzy Go słuchali, rzekli: »Któż więc może być zbawiony?« 
27 On odpowiedział: »Co niemożliwe jest u ludzi, możliwe jest u Boga«.« 

28 Wtedy Piotr rzekł: Oto my opuściliśmy wszystko i poszliśmy za Tobą.» 
29 I rzekł im: Zaprawdę, powiadam wam: Nikt nie opuści domu, rodziców, braci, żony lub dzieci dla królestwa Bożego,
30 nie otrzymawszy wiele więcej ani w tym wieku, ani w przyszłym – życia wiecznego.« 

31 Wtedy Jezus wziął Dwunastu na bok i rzekł do nich: »Idziemy do Jerozolimy i wszystko, co napisali prorocy o Synu Człowieczym, spełni się.
32 Będzie wydany w ręce pogan, wyszydzony, znieważony i opluty.;
33 A gdy Go ubiczują, zabiją Go, ale On trzeciego dnia zmartwychwstanie.« 
34 Lecz oni nic z tego nie rozumieli, był to dla nich ukryty język, którego znaczenia nie mogli pojąć.

35 Gdy Jezus zbliżał się do Jerycha, pewien niewidomy człowiek siedział przy drodze i żebrał o jałmużnę.
36 Słysząc, że wielu ludzi przechodzi obok, zapytał, kim oni są.
37 Powiedzieli mu: »Jezus Nazarejczyk przechodzi«.« 
38 I natychmiast zawołał: Jezusie, Synu Dawida, ulituj się nade mną!» 
39 Ci jednak, którzy szli przed nim, nalegali na niego, żeby uciszył się. Lecz on wołał jeszcze głośniej: »Synu Dawida, ulituj się nade mną!« 
40 Wtedy Jezus zatrzymał się i rozkazał przyprowadzić go do siebie. A gdy niewidomy podszedł, zapytał Go:
41 »Co chcesz, abym ci uczynił?» Odpowiedział: »Pokaż mi«.« 
42 Jezus mu rzekł: Oto twoja wiara cię uzdrowiła.» 
43 Natychmiast Go ujrzał i poszedł za Nim, wielbiąc Boga. A cały lud, widząc to, oddał chwałę Bogu.

Rozdział 19

1 Jezus wszedł do Jerycha i przechodził przez miasto.
2 A był pewien człowiek, imieniem Zacheusz, zwierzchnik celników i człowiek bogaty,
3 Chciał on zobaczyć Jezusa, kto to jest, ale nie mógł z powodu tłumu, gdyż był niskiego wzrostu.
4 Pobiegł więc i wspiął się na sykomorę, aby ją zobaczyć, gdyż musiał tamtędy przejść.
5 Gdy Jezus przybył na to miejsce, spojrzał w górę, a zobaczywszy go, rzekł do niego: »Zacheuszu, zejdź prędko, albowiem dziś muszę się zatrzymać w twoim domu«.« 
6 Zacheusz zszedł pospiesznie i przyjął Go z radością.
7 A gdy to zobaczyli, wszyscy zaczęli szemrać, mówiąc: Do grzesznika poszedł w gościnę.» 
8 Lecz Zacheusz stanął przed Panem i rzekł: »Panie, oto połowę mego majątku rozdaję ubogim, a jeśli kogo w czym skrzywdziłem, zwracam poczwórnie«.« 
9 Jezus rzekł do niego: »Dziś zbawienie stało się udziałem tego domu, gdyż i ten człowiek jest synem Abrahama.
10 Albowiem Syn Człowieczy przyszedł szukać i zbawić to, co zginęło.« 

11 Gdy słuchali tej mowy, opowiedział przypowieść, gdyż był blisko Jerozolimy i ludzie myśleli, że królestwo Boże wkrótce się objawi.
12 Potem rzekł:

 »Pewien człowiek szlachetnego rodu udał się do odległego kraju, aby objąć tron, a następnie powrócić”.
13 Przywołał dziesięciu sług swoich, dał im dziesięć min i rzekł do nich: „Zaróbcie te pieniądze, aż wrócę”.
14 Lecz jego współobywatele nienawidzili go i wysłali za nim posłów z oświadczeniem: Nie chcemy, żeby ten człowiek królował nad nami.
15 Gdy zaś powrócił po objęciu władzy królewskiej, zawołał sługi, którym dał pieniądze, aby się dowiedzieć, jaki zysk każdy z nich osiągnął.
16 Przyszedł pierwszy i rzekł: Panie, twoja mina przysporzyła ci dziesięciu min.
17 On zaś rzekł do niego: Dobrze, sługo dobry! Ponieważ w małym byłeś wierny, sprawuj władzę nad dziesięcioma miastami.
18 Przyszedł drugi i rzekł: Panie, twoja kopalnia wydobyła pięć nowych kopalń.
19 Powiedział mu także: Zarządzaj pięcioma miastami.
20 Potem przyszedł ktoś inny i rzekł: Panie, oto twoja mina, którą schowałem w tkaninie, aby ją chronić.
21 Bałem się bowiem ciebie, bo jesteś człowiekiem surowym: bierzesz, czego nie położyłeś, i żniesz, czego nie posiałeś.
22 Król odpowiedział: „Sądzę cię według twoich słów, zły sługo! Wiedziałeś, że jestem człowiekiem surowym, biorę to, czego nie położyłem, i żnę to, czego nie posiałem.;
23 Czemu więc nie dałeś moich pieniędzy do banku? A gdy wróciłem, wypłaciłbym je z odsetkami.
24 I rzekł do tych, którzy tam byli: «Zabierzcie mu tę minę i dajcie temu, który ma dziesięć».
25 — Panie — powiedzieli mu — ma dziesięć. —
26 Powiadam wam: Każdemu, kto ma, będzie dodane; a temu, kto nie ma, zabiorą nawet to, co ma.
27 A tych ludzi, którzy mnie nienawidzą i nie chcą, żebym był ich królem, przyprowadźcie tutaj i zabijcie ich na moich oczach.« 

28 Po tych słowach Jezus ruszył naprzód, zdążając do Jerozolimy.

29 Gdy Jezus zbliżył się do Betfage i Betanii, do góry zwanej Oliwną, posłał dwóch spośród swoich uczniów,
30 mówiąc: »Idźcie do wsi, która jest naprzeciwko. Gdy do niej wejdziecie, znajdziecie uwiązanego osła, na którym jeszcze nikt nie siedział. Odwiążcie go i przyprowadźcie tutaj.
31 A jeśli was ktoś zapyta, dlaczego odwiązujecie, odpowiecie: Ponieważ Pan tego potrzebuje.« 
32 Wysłani poszli i znaleźli wszystko tak, jak Jezus im powiedział.
33 A gdy odwiązywali osła, jego właściciele zapytali ich: »Dlaczego odwiązujecie tego osła?« 
34 Odpowiedzieli: »Bo Pan tego potrzebuje«.« 
35 I przyprowadzili go do Jezusa; a zarzuciwszy swe płaszcze na osła, wsadzili na niego Jezusa.
36 Gdy przechodził, ludzie rozkładali swe płaszcze na drodze.
37 Gdy zbliżał się do zejścia z Góry Oliwnej, cała rzesza uczniów, pełna radości, zaczęła wielbić Boga donośnym głosem za wszystkich, którzy Go słuchali. cuda które widzieli.
38 »Błogosławiony Król, który przychodzi w imię Pańskie« – mówili. „Pokój w niebie i chwała na wysokościach!” 
39 Wtedy niektórzy faryzeusze spośród tłumu rzekli do Jezusa: »Nauczycielu, zabroń tego swoim uczniom!« 
40 Jezus im odpowiedział: »Powiadam wam: Jeśli ci będą milczeć, kamienie wołać będą«.« 

41 A gdy się przybliżył i ujrzawszy Jerozolimę, zapłakał nad nią i rzekł:
42 Gdybyś i ty poznał w tym dniu, co przyniesie ci pokój! Ale teraz to jest zakryte przed twoimi oczami.
43 Przyjdą bowiem na ciebie dni, gdy twoi nieprzyjaciele otoczą cię wałami, oblegną cię i zamkną zewsząd;
44 Powalą cię na ziemię, ciebie i dzieci, które są z tobą, i nie zostawią w twoich murach kamienia na kamieniu za to, żeś nie rozpoznało czasu nawiedzenia twojego.« 

45 Wszedłszy do świątyni, zaczął wypędzać tych, którzy tam sprzedawali i kupowali,
46 Mówiąc im: Napisane jest: Mój dom jest domem modlitwy, a wy uczyniliście z niego jaskinię zbójców.» 

47 Jezus nauczał w świątyni przez całe dnie. A arcykapłani, uczeni w Piśmie i przywódcy ludu szukali sposobu, żeby Go zgładzić.;
48 Lecz oni nie wiedzieli, jak to uczynić, bo cały lud słuchał Go z zachwytem.

Rozdział 20

1 Pewnego dnia, gdy Jezus nauczał lud w świątyni i głosił Ewangelię, przybyli arcykapłani i uczeni w Piśmie oraz starsi,
2 i rzekł do niego: Powiedz nam, jaką władzą to czynisz albo kto ci dał tę władzę?» 
3 Jezus im odpowiedział: »Mam jeszcze do was pytanie. Odpowiedzcie mi.
4 Czy chrzest Jana pochodził z nieba czy od ludzi?« 
5 Lecz oni rozważali między sobą: Jeśli odpowiemy: Z nieba nam powie: Dlaczego nie uwierzyliście w Niego?
6 A jeśli odpowiemy: «Od ludzi”, cały lud nas ukamienuje, bo jest przekonany, że Jan był prorokiem.« 
7 Odpowiedzieli Mu, że nie wiedzą, skąd pochodzi.
8 Jezus im rzekł: »A Ja wam nie powiem, jaką władzą to czynię«.« 

9 Potem zaczął opowiadać ludowi tę przypowieść: Pewien człowiek zasadził winnicę i wydzierżawił ją dzierżawcom, po czym wyjechał na dłuższy czas do obcego kraju.
10 Gdy nadszedł czas, posłał sługę do rolników, aby dał mu część owoców winnicy. Lecz oni go pobili i odesłali z pustymi rękami.
11 Posłał jeszcze jednego sługę, lecz i jego wychłostali, potraktowali niegodnie i odesłali go z niczym.
12 Posłał trzeciego, lecz i go rolnicy zranili i wyrzucili.
13 Wtedy właściciel winnicy rzekł do siebie: „Co mam zrobić? Poślę mojego ukochanego syna, może gdy go zobaczą, uszanują go”.
14 Lecz rolnicy, zobaczywszy go, mówili między sobą: To jest dziedzic, zabijmy go, a dziedzictwo stanie się nasze.
15 I wyrzuciwszy go z winnicy, zabili. Cóż więc uczyni im właściciel winnicy?
16 Przyjdzie i wytraci tych rolników, a winnicę swoją da innym. Gdy to usłyszeli, powiedzieli: »Nigdy!» 
17 Jezus zaś, spojrzawszy na nich uważnie, rzekł: »Cóż więc znaczy to Pismo: Kamień, który odrzucili budujący, stał się kamieniem węgielnym?»
18 Kto upadnie na ten kamień, rozbije się, a na kogo on spadnie, zostanie zmiażdżony.« 

19 Arcykapłani i uczeni w Piśmie starali się pojmać Go w tej właśnie chwili. Lecz strach ludu ich powstrzymał. Wiedzieli bowiem, że Jezus wypowiedział tę przypowieść przeciwko nim.

20 Nie spuszczali go więc z oczu i wysłali tam ludzi, którzy udawali sprawiedliwych, aby pochwycić go na jego mowie i wydać go pod władzę i władzę namiestnika.
21 Ci zaś zadawali Mu pytania, mówiąc: Nauczycielu, wiemy, że mówisz i nauczasz uczciwie, bez stronniczości, ale drogi Bożej nauczasz w prawdzie.
22 Czy wolno nam płacić podatek Cezarowi, czy nie?« 
23 Jezus, poznawszy ich podstępność, rzekł do nich: Czemu Mnie wystawiacie na próbę?
24 Pokażcie mi denara. Czyj obraz i imię na nim jest?» Odpowiedzieli Mu: »Cezara«.« 
25 I rzekł im: Oddajcie więc Cezarowi to, co należy do Cezara, a Bogu to, co należy do Boga.» 
26 Tak więc nie mogli znaleźć w żadnym jego słowie zarzutu wobec ludu; podziwiając jego odpowiedź, milczeli.

27 Niektórzy saduceusze, którzy zaprzeczają zmartwychwstanie, Następnie podeszli do niego i zadali mu pytanie:
28 Rzekli do Niego: »Nauczycielu, Mojżesz dał nam takie prawo: Jeśli ktoś umrze i nie będzie miał dzieci, jego brat niech weźmie za żonę jego żonę i wzbudzi potomstwo swemu bratu.
29 Otóż było siedmiu braci. Pierwszy wziął żonę i zmarł, nie mając dzieci.
30 Drugi zaś wziął swoją żonę i także umarł, nie zostawiając dzieci.
31 Potem trzeci ją zabrał, a potem pozostali siedmiu, i pomarli, nie zostawiając potomstwa.
32 Po nich wszystkich umarła także ta kobieta.
33 Któryż więc w chwili zmartwychwstanie, Czy będzie tą kobietą, jaką była ze wszystkich siedmiu?« 
34 Jezus im odpowiedział: Dzieci tego świata żenią się i za mąż wychodzą;
35 Ale ci, którzy okażą się godni uczestnictwa w przyszłym świecie i w zmartwychwstanie spośród zmarłych: nie bierzcie żon i nie miejcie mężów;
36 Nie mogą już umrzeć, ponieważ znajdują się w stanie bytu. aniołowiei że są synami Bożymi, będąc synami Bożymi zmartwychwstanie.

37 A że umarli zmartwychwstają, to właśnie Mojżesz zaznaczył w opowiadaniu o krzewie gorejącym, gdy nazywa Pana: Bóg Abrahama, Bóg Izaaka i Bóg Jakuba.
38 A On nie jest Bogiem umarłych, lecz żywych, bo wszyscy żyją przed Nim.« 
39 Wtedy niektórzy z uczonych w Piśmie odezwali się do Niego: »Nauczycielu, dobrze powiedziałeś«.« 
40 I nie śmiali już zadawać Mu żadnego pytania.

41 Jezus im odpowiedział: »Jakżeż mogą mówić, że Mesjasz jest synem Dawida?
42 Sam Dawid mówi w Księdze Psalmów: Pan rzekł do Pana mego: Siądź po prawicy mojej,
43 aż uczynię twoich wrogów podnóżkiem dla twoich stóp.
44 Dawid nazywa Go Panem. Jakże więc może być jego synem?« 

45 A gdy cały lud Go słuchał, rzekł do swoich uczniów:
46 Strzeżcie się uczonych w Piśmie, którzy chętnie chodzą w długich szatach, lubią być witani na rynkach, pierwsze krzesła w synagogach i pierwsze miejsca na ucztach.
47 Ci, którzy pożerają domy wdów i dla pozoru odprawiają długie modlitwy, otrzymają surowszy wyrok.« 

Rozdział 21

1 Jezus podniósł wzrok i zobaczył bogaczy wrzucających swe dary do skarbony.
2 Zobaczył też ubogą wdowę, która wrzuciła tam dwa pieniążki,
3 I rzekł: Zaprawdę, powiadam wam: Ta uboga wdowa wrzuciła najwięcej ze wszystkich innych.
4 Wszyscy bowiem ludzie dali z tego, co im zbywało, ofiarę Bogu; ta zaś kobieta ze swego ubóstwa dała całe swoje utrzymanie. 

5 Niektórzy mówili, że świątynia była ozdobiona pięknymi kamieniami i bogatymi ofiarami. Jezus rzekł:
6 Nadejdą dni, gdy nie zostanie tu kamień na kamieniu; każdy z tych kamieni zostanie zwalony.» 
7 Zapytali Go więc: »Nauczycielu, kiedy to nastąpi i jaki będzie znak, że już wkrótce to nastąpi?« 

8 Jezus odpowiedział:
 »Uważajcie, abyście nie zostali zwiedzeni. Wielu bowiem przyjdzie pod moim imieniem i będzie mówić: «Ja jestem». Chrystus, A czas jest bliski. Dlatego nie podążajcie za nimi.
9 A gdy usłyszycie o wojnach i powstaniach, nie bójcie się. To musi się najpierw wydarzyć, ale koniec nie nadejdzie szybko.« 
10 Potem rzekł do nich: Powstanie naród przeciw narodowi i królestwo przeciw królestwu.
11 Będą wielkie trzęsienia ziemi, a miejscami zarazy i głód. Na niebie zaś będą straszne zjawiska i nadzwyczajne znaki.

12 Lecz przed tym wszystkim podniosą na was ręce i będą was prześladować. Będą was wlec do synagog i więzień oraz prowadzić was przed królów i namiestników z powodu mojego imienia.
13 To się z tobą stanie, ponieważ Ja świadczyć.
14 Dlatego postanówcie sobie w sercach, by nie namyślać się naprzód nad swoją obroną.;
15 Ja bowiem dam wam mowę i mądrość, której żaden z waszych wrogów nie będzie mógł odpowiedzieć ani się oprzeć.
16 A wydawać was będą nawet twoi rodzice, twoi bracia, twoi krewni i twoi przyjaciele, i wielu z was o śmierć przyprawią.
17 Będziecie w nienawiści u wszystkich z powodu mojego imienia.
18 A jednak włos z głowy twojej nie spadnie;
19 Dzięki waszej wytrwałości zbawicie wasze dusze.

20 Ale gdy zobaczysz wojska oblegające Jerozolimę,, Wiedzcie więc, że jego spustoszenie jest bliskie.
21 Ci, którzy są w Judei, niech uciekają w góry; ci, którzy są w mieście, niech z niego wyjdą; a ci, którzy są na wsi, niech do niego nie wchodzą.
22 Albowiem będą to dni kary, aby się wypełniło wszystko, co jest napisane.
23 Biada ciężarnym i karmiącym w owych dniach, bo wielki ucisk będzie na ziemi i wielki gniew przeciwko temu ludowi.
24 Padną od ostrza miecza, zostaną uprowadzeni do niewoli u wszystkich narodów, a Jerozolima będzie deptana przez pogan, aż czasy pogan się dopełnią.

25 Będą znaki na słońcu, księżycu i gwiazdach, a na ziemi narody będą drżeć i trwożyć się z powodu szumu morza i jego nawałnicy.;
26 Ludzie więdną ze strachu, bojąc się tego, co przyjdzie na całą ziemię, bo moce niebieskie zostaną wstrząśnięte.
27 Wtedy ujrzą Syna Człowieczego, przychodzącego w obłoku z wielką mocą i wielką chwałą.

28 A gdy się to zacznie dziać, nabierzcie ducha i podnieście głowy, bo wasze odkupienie jest bliskie.« 
29 I opowiedział im tę przypowieść: »Spójrzcie na drzewo figowe i na wszystkie drzewa:
30 Gdy tylko zaczną rosnąć, sami poznajecie, że lato jest blisko.
31 Podobnie, kiedy widzisz, że dzieją się takie rzeczy, Wiedzcie, że bliskie jest królestwo Boże..
32 Zaprawdę, powiadam wam: Nie przeminie to pokolenie, aż się wszystko spełni.
33 Niebo i ziemia przeminą, ale moje słowa nie przeminą.

34 Uważajcie, aby serca wasze nie były ociężałe wskutek obżarstwa, pijaństwa i trosk doczesnych, żeby ten dzień nie zaskoczył was nagle jak potrzask.;
35 Bo przyjdzie ono jak sidło na wszystkich mieszkańców całej ziemi.
36 Dlatego czuwajcie i módlcie się nieustannie., abyście mogli uniknąć wszystkich tych nieszczęść, jakie nadejdą, i stanąć przed Synem Człowieczym.« 

37 W ciągu dnia nauczał Jezus w świątyni, a potem wyszedł z niej i spędził noc na górze zwanej Oliwną.
38 A cały lud wczesnym rankiem przychodził do Niego do świątyni, aby Go słuchać.

Rozdział 22

1 Zbliżało się święto Przaśników, zwane Paschą.;
2 Arcykapłani zaś i uczeni w Piśmie szukali sposobu, jak by Jezusa zgładzić. Bali się bowiem ludu.
3 Wtedy szatan wszedł w Judasza, zwanego Iskariotą, jednego z Dwunastu, i zgrzeszył.;
4 I poszedł się naradzić z arcykapłanami i urzędnikami, jak Go im wydać.
5 Oni zaś uradowali się i obiecali mu dać pieniądze.
6 Poszedł więc swoją drogą i szukał dogodnej okazji, żeby im Jezusa wydać, tak aby tłum tego nie zauważył.

7 Nadszedł dzień Przaśników, kiedy należało ofiarować baranka paschalnego.
8 Jezus posłał Piotra i Jana z poleceniem: »Idźcie i przygotujcie nam Paschę«.« 
9 Zapytali Go: »Gdzie chcesz, abyśmy przygotowali?« 
10 Odpowiedział im: Gdy wejdziecie do miasta, spotkacie człowieka, który niesie dzban wody. Idźcie za nim do domu, do którego wejdzie,
11 I powiesz gospodarzowi tego domu: Nauczyciel posyła cię z pytaniem: Gdzie jest izba, w której mógłbym spożyć Paschę z moimi uczniami?
12 On wskaże ci salę dużą i umeblowaną; przygotuj tam, co ci potrzeba.« 
13 Oni poszli, znaleźli wszystko tak, jak im powiedział, i przygotowali Paschę.

14 A gdy nadeszła pora, Jezus i dwunastu Apostołów zajęli miejsce przy stole.;
15 I rzekł do nich: Gorąco pragnąłem spożyć tę Paschę z wami, zanim będę cierpiał.
16 Albowiem powiadam wam: Nie będę już spożywał jej, aż nastąpi Pascha w królestwie Bożym.« 
17 Następnie wziął kielich, odmówił modlitwę dziękczynną i rzekł: »Weźcie i podzielcie między siebie;.
18 Bo powiadam wam: Nie będę już pił z owocu winnego krzewu, aż przyjdzie królestwo Boże.« 
19 Potem wziął chleb, odmówił modlitwę dziękczynną, połamał go i dał im, mówiąc: To jest ciało moje, które za was będzie wydane. To czyńcie na pamiątkę moją.» 
20 Podobnie, po wieczerzy, wziął kielich, mówiąc: »Ten kielich to nowe przymierze we Krwi mojej, która za was będzie wylana.

21 A oto ręka tego, który mnie zdradził, jest ze mną przy tym stole.
22 Syn Człowieczy uczyni według postanowienia, lecz biada człowiekowi, przez którego będzie wydany!« 
23 I zaczęli uczniowie pytać jeden drugiego, który z nich ma to uczynić.

24 Powstał też spór między nimi o to, który z nich wydaje się największy.
25 Jezus im odpowiedział: Królowie narodów sprawują nad nimi władzę, a ci, którzy nad nimi przewodzą, nazywani są dobroczyńcami.
26 Wy zaś tak nie postępujcie. Lecz największy między wami niech będzie jak najmniejszy, a przełożony jak ten, który służy.
27 Bo kto jest większy? Ten, kto siedzi przy stole, czy ten, kto służy? Czy nie ten, kto siedzi przy stole? Ja zaś jestem pośród was jak ten, który służy.
28 Pozostałeś ze mną w moich doświadczeniach.;
29 A Ja przygotowuję wam królestwo, jak i Ojciec mój Mnie je przygotował.,
30 Abyście mogli jeść i pić przy moim stole w moim królestwie i abyście zasiadali na tronach, aby sądzić dwanaście pokoleń Izraela.« 

31 A Pan rzekł: Szymonie, Szymonie, oto szatan domagał się, żeby was przesiać jak pszenicę.;
32 Ja zaś prosiłem za tobą, aby nie ustała twoja wiara. Ty zaś, nawróciwszy się, utwierdzaj swoich braci.
33 «Panie — rzekł do Niego Piotr — jestem gotów pójść z Tobą i więzienie i na śmierć.« 
34 Jezus mu odpowiedział: »Powiadam ci, Piotrze, nie zapieje dziś kogut, aż ty trzy razy wyprzesz się, że Mnie znasz«.« 

35 Mówił też do swoich uczniów: »Czy brakowało wam czegoś, kiedy was posyłałem bez trzosa, bez torby podróżnej i bez sandałów?»
36 »Proszę bardzo» – odpowiedzieli mu. Dodał: „Ale teraz, kto ma trzos, niech go zabierze, i ten, kto ma torbę, tak samo; a kto nie ma miecza, niech sprzeda swój płaszcz i kupi”.
37 Bo powiadam wam, że musi się na mnie wypełnić ten fragment Pisma: Do przestępców został zaliczony. Bo to, co mnie dotyczy, zbliża się ku końcowi.« 
38 Powiedzieli Mu: Panie, tu są dwa miecze. On im odpowiedział: Wystarczy.» 

39 Jezus wyszedł, jak to miał w zwyczaju, na Górę Oliwną, a poszli za Nim Jego uczniowie.
40 Gdy przybył na to miejsce, rzekł do nich: »Módlcie się, abyście nie ulegli pokusie«.« 
41 Potem oddalił się od nich na odległość rzutu kamieniem, uklęknął i modlił się,
42 mówiąc: Ojcze, jeśli chcesz, oddal ode mnie ten kielich; wszakże nie moja wola, lecz Twoja niech się stanie.» 
43 Wtedy ukazał mu się anioł z nieba i umacniał go.
44 A będąc w śmiertelnym boju, jeszcze gorliwiej się modlił, a Jego pot był jak gęste krople krwi, sączące się na ziemię.
45 Po modlitwie wstał i przyszedł do uczniów, których zastał śpiących ze smutku.
46 I rzekł do nich: Czemu śpicie? Wstańcie i módlcie się, abyście nie ulegli pokusie.» 

47 Gdy On jeszcze mówił, oto nadeszła grupa ludzi, a jeden z Dwunastu, imieniem Judasz, szedł na ich czele i zbliżył się do Jezusa, aby Go pocałować.
48 Jezus mu rzekł: Judaszu, pocałunkiem wydajesz Syna Człowieczego!» 
49 Towarzysze Jezusa, widząc, na co się zanosi, rzekli do Niego: »Panie, czy mamy uderzyć mieczem?« 
50 I jeden z nich uderzył sługę arcykapłana i odciął mu prawe ucho.
51 Jezus zaś rzekł: »Pozostań tam!» I dotknął ucha tego człowieka, i uzdrowił go.
52 Potem zwrócił się do arcykapłanów, do dowódców świątyni i do starszych, którzy przyszli, aby Go pojmać, i rzekł do nich: »Wyszliście z mieczami i kijami jak na zbójcę.
53 Codziennie byłem z wami w świątyni, a nie podnieśliście na mnie ręki. Lecz to jest wasza godzina i władza ciemności.« 

54 Pochwycili Go, poprowadzili i zaprowadzili do domu arcykapłana, a Piotr szedł z daleka.
55 Rozpalili więc ogień na środku dziedzińca i usiedli wokół niego, a Piotr usiadł także wśród nich.
56 A służąca, widząc go siedzącego przy ogniu, przyjrzała mu się uważnie i rzekła: »I ten człowiek był z nim«.« 
57 Piotr zaś zaparł się Jezusa, mówiąc: Kobieto, nie znam Go.» 
58 Po chwili ktoś inny, widząc go, rzekł do niego: »Ty jesteś jednym z nich». Piotr odpowiedział: »Przyjacielu, nie jestem«.« 
59 Minęła godzina, gdy inny człowiek zaczął mówić z przekonaniem: »Z pewnością i ten człowiek był z Nim, bo jest z Galilei«.« 
60 Piotr odpowiedział: »Przyjacielu, nie wiem, co mówisz». I zaraz, gdy on jeszcze mówił, kogut zapiał.
61 Wtedy Pan obrócił się i spojrzał na Piotra, a Piotr przypomniał sobie słowo, które Pan do niego powiedział: »Zanim kogut zapieje, trzy razy się Mnie zaprzesz«.« 
62 A gdy Piotr wyszedł z domu, gorzko zapłakał.

63 A ci, którzy trzymali Jezusa, naśmiewali się z Niego i bili Go.
64 Zawiązali Mu oczy, uderzyli Go w twarz i zaczęli Go pytać: »Zgadnij, kto Cię uderzył?« 
65 I wiele innych obelg rzucali przeciwko Niemu.

66 A gdy tylko zajaśniało, zebrali się starsi ludu, arcykapłani i uczeni w Piśmie i przyprowadzili Jezusa do swojego zgromadzenia, mówiąc: »Jeśli Ty jesteś Mesjaszem, powiedz nam«.« 
67 On im odpowiedział: Jeśli wam powiem, nie uwierzycie.;
68 A jeśli cię zapytam, nie odpowiesz mi i nie wypuścisz mnie.
69 A odtąd Syn Człowieczy siedzieć będzie po prawicy Mocy Bożej.« 
70 A wszyscy rzekli: »Czy więc jesteś Synem Bożym?» Odpowiedział im: »Tak mówicie, a Ja jestem«.« 
71 I rzekli: »Jakiego jeszcze świadectwa potrzebujemy? Przecież sami słyszeliśmy to z Jego własnych ust«.« 

Rozdział 23

1 Wtedy całe zgromadzenie powstało i zaprowadziło Jezusa przed Piłata,
2 I zaczęli Go oskarżać, mówiąc: »Stwierdziliśmy, że ten człowiek podburza nasz naród do buntu i zabrania płacić podatek Cezarowi, a siebie podaje za Mesjasza Króla«.« 
3 Piłat zapytał Go: »Czy Ty jesteś Królem Żydowskim?» Jezus mu odpowiedział: »Tak, Ja nim jestem«.« 

4 Piłat rzekł do arcykapłanów i ludu: »Nie znajduję żadnej winy w tym człowieku«.« 
5 Lecz oni nalegali dalej i powiedzieli: »Podburza lud i rozprzestrzenia swoją naukę po całej Judei, od Galilei, gdzie rozpoczął, aż dotąd«.« 
6 Gdy Piłat usłyszał, że mowa jest o Galilei, zapytał, czy człowiek ten jest Galilejczykiem.;
7 A gdy się dowiedział, że jest pod władzą Heroda, odesłał Go do Heroda, który w tym czasie również przebywał w Jerozolimie.

8 Uradował się więc Herod, ujrzawszy Jezusa. Od dawna bowiem pragnął Go zobaczyć, bo wiele o Nim słyszał i spodziewał się, że zobaczy jakiś cud, który zdziała.
9 Zadawał Mu wiele pytań, lecz Jezus nie odpowiadał mu.
10 A arcykapłani i uczeni w Piśmie byli tam i nieustępliwie Go oskarżali.
11 Lecz Herod i jego straż zlekceważyli Go, wyszydzili, ubrali w okazałą szatę i odesłał do Piłata.
12 Tego właśnie dnia Herod i Piłat, mimo iż byli wrogami, stali się przyjaciółmi.

13 Piłat, zwoławszy arcykapłanów, urzędników i lud,
14 I rzekł do nich: Przyprowadziliście do mnie tego człowieka jako podżegacza ludu do buntu. Przesłuchałem go przed wami i nie znalazłem w nim żadnej z tych zbrodni, o które go oskarżacie.;
15 Ani Herod, bo odesłałem was do niego, a oto, jak widzisz, nie udowodniono mu nic godnego śmierci.
16 Dlatego wypuszczę go na wolność, gdy już go ukaram.« 

17 [Piłat był zobowiązany w dniu święta pozwolić im uwolnić więźnia].
18 A cały tłum wołał: »Precz z tym człowiekiem, a uwolnij nam Barabasza!»
19, które zostały umieszczone więzienie z powodu buntu, który miał miejsce w mieście i morderstwa.
20 Piłat, który chciał uwolnić Jezusa, ponownie przemówił do nich.;
21 Lecz oni odpowiedzieli tym krzykiem: Ukrzyżuj Go! Ukrzyżuj Go!» 
22 Piłat po raz trzeci zapytał ich: »Cóż On popełnił? Nie znalazłem w Nim nic zasługującego na śmierć. Każę Go więc ukarać i odprawię«.« 
23 Lecz oni nalegali i głośno krzyczeli, że Go należy ukrzyżować, a krzyki ich stawały się coraz głośniejsze.
24 Piłat więc orzekł, że tak ma być, jak prosili.
25 Uwolnił tego, którego żądali, a który został wtrącony do więzienia. więzienie za podżeganie do buntu i morderstwo, a Jezusa wydał na ich wolę.

26 Gdy Go wyprowadzili, zatrzymali niejakiego Szymona z Cyreny, który wracał z pola, i włożyli na niego krzyż, aby go niósł za Jezusem.
27 A szedł za Nim wielki tłum ludzi i kobiet, którzy bili się w piersi i zawodzili nad Nim.
28 Jezus zaś zwrócił się do nich i rzekł: Córki jerozolimskie, nie płaczcie nade mną, ale płaczcie nad sobą i nad waszymi dziećmi.;
29 Oto bowiem nadchodzą dni, kiedy mówić będą: Błogosławione niepłodne łona, które nie rodziły, i piersi, które nie karmiły.
30 Wtedy ludzie zaczną wołać do gór: Padnijcie na nas! A do pagórków: Przykryjcie nas!.
31 Bo jeśli tak postępują z zielonym drewnem, cóż uczynią z suchym?« 

32 Wyprowadzono też dwóch złoczyńców, aby ich razem z Jezusem uśmiercić.
33 Gdy przyszli na miejsce zwane Golgotą, ukrzyżowali tam Jego i złoczyńców, jednego po prawej, drugiego po lewej Jego stronie.
34 Lecz Jezus rzekł: Ojcze, przebacz im, bo nie wiedzą, co czynią. Potem rozdzielili między siebie Jego szaty, rzucając o nie losy.

35 A lud stał i patrzył. A członkowie Rady wraz z Jezusem szydzili z Jego przywódców, mówiąc: »Innych wybawiał, niechże teraz wybawi siebie, jeśli jest Mesjaszem, Wybrańcem Bożym«.« 
36 Żołnierze także szydzili z Niego; podchodzili do Niego i podawali Mu ocet,;
37 A oni rzekli: Jeśli jesteś królem żydowskim, wybaw sam siebie.» 
38 Nad jego głową znajdował się także napis w języku greckim, łacińskim i hebrajskim: »To jest Król Żydowski«.« 

39 A jeden ze złoczyńców, których powieszono na krzyżu, urągał Mu, mówiąc: »Skoro Ty jesteś Mesjaszem, Ratuj siebie i ratuj nas !« 
40 Lecz drugi, gromiąc go, rzekł: »Czy i ty Boga się nie boisz, skoro jesteś skazany na tę samą karę?
41 Dla nas jest to sprawiedliwe, bo odbieramy zapłatę za nasze występki, ale On nic złego nie uczynił.« 
42 I rzekł do Jezusa: Panie, wspomnij na mnie, gdy przyjdziesz do swego królestwa.» 
43 Jezus mu odpowiedział: »Zaprawdę, powiadam ci: Dziś ze Mną będziesz w raju«.« 

44 Było około godziny szóstej i mrok ogarnął całą ziemię aż do godziny dziewiątej.
45 Słońce się zaćmiło i zasłona przybytku rozdarła się na dwoje.
46 A Jezus zawołał donośnym głosem: »Ojcze, w Twoje ręce powierzam ducha mojego». I powiedziawszy to, wyzionął ducha.
47 Gdy setnik zobaczył, co się stało, oddał chwałę Bogu i rzekł: »Zaprawdę, ten człowiek był sprawiedliwy«.« 
48 A cały tłum, który się zebrał na to widowisko, zastanowiwszy się nad tym, co zaszło, odszedł, bijąc się w piersi.
49 Ale wszyscy przyjaciele Jezusa stali z daleka, kobiety którzy przybyli za Nim z Galilei i rozważali to wszystko.

50 A był pewien człowiek imieniem Józef, członek Rady, człowiek dobry i sprawiedliwy,
51 Który nie przystał ani na zamiar, ani na postępowanie innych, a pochodził z Arymatei, miasta Judei, i również oczekiwał królestwa Bożego.
52 Ten człowiek udał się do Piłata i poprosił go o ciało Jezusa,
53 Zdjął Go więc z krzyża, owinął w płótno i złożył w grobie wykutym w skale, w którym nikt jeszcze nie był pochowany.
54 Był to dzień Przygotowania i szabat się zaczynał.

55 Kobiety którzy przybyli z Galilei z Jezusem, towarzysząc mu Józef, Przyjrzeli się grobowi i sposobowi, w jaki złożono w nim ciało Jezusa.
56 Wrócili więc do domu i przygotowali wonności i olejki, a w dzień szabatu odpoczęli według przykazania.

Rozdział 24

1 A pierwszego dnia tygodnia, wczesnym rankiem, przyszły do grobu, niosąc przygotowane wonności.
2 I zobaczyli, że kamień został odsunięty od grobu.;
3 A gdy weszły, nie znalazły ciała Pana Jezusa.
4 Gdy tak byli tym zaniepokojeni, oto stanęli przy nich dwaj mężowie odziani w okazałe szaty.
5 Gdy one ze strachu pochyliły twarze ku ziemi, mężczyźni rzekli do nich: Dlaczego szukacie żyjącego wśród umarłych?
6 Nie ma Go tu, ale zmartwychwstał! Przypomnijcie sobie, co wam mówił, będąc jeszcze w Galilei:
7 Syn Człowieczy musi być wydany w ręce grzeszników i ukrzyżowany, ale trzeciego dnia zmartwychwstać.« 
8 Wtedy przypomnieli sobie słowa Jezusa:,
9 A gdy wróciły od grobu, opowiedziały o tym wszystkim Jedenastu i wszystkim pozostałym.
10 Tymi, które opowiedziały to Apostołom, były: Maria Magdalena, Joanna, Żonaty, matka Jacques’a i ich inni towarzysze.
11 Lecz oni uznali te słowa za czcze opowieści i nie dali wiary tym kobietom.
12 Piotr jednak wybrał się i pobiegł do grobu; a gdy się nachylił, ujrzał tylko leżące płótna. I wrócił do domu, dziwiąc się temu, co się stało.

13 Tego samego dnia dwaj uczniowie szli do wsi zwanej Emaus, oddalonej o około sześćdziesiąt stadiów od Jerozolimy,
14 I rozmawiali o tym wszystkim.
15 Gdy tak rozmawiali i wymieniali myśli, sam Jezus przyłączył się do nich i szedł z nimi.;
16 Lecz oczy ich były tak zaprzątnięte, że Go nie poznali.
17 I rzekł do nich: »O czym rozmawiacie w drodze i dlaczego jesteście tacy smutni?« 
18 Jeden z nich, imieniem Kleofas, odpowiedział Mu: »Ty jesteś chyba jedynym z cudzoziemców, którzy przybyli do Jerozolimy i nie wiedzą, co się tam w tych dniach wydarzyło?»
19 »Co takiego?» – zapytał ich. Odpowiedzieli: „To, co dotyczy Jezusa z Nazaretu, który był prorokiem potężnym w czynie i słowie przed Bogiem i całym ludem:
20 jak arcykapłani i nasi przywódcy wydali Go na śmierć i ukrzyżowali.
21 A myśmy się spodziewali, że On właśnie wyzwoli Izraela. Lecz po tym wszystkim dziś już trzeci dzień, jak się to stało.
22 Rzeczywiście, niektóre z kobiet, które są z nami, bardzo nas zadziwiły: poszły do grobu jeszcze przed świtem,
23 A gdy nie znaleźli Jego ciała, przyszli i opowiedzieli, że aniołowie im się ukazali i oznajmili, że On żyje.
24 Niektórzy z naszych poszli do grobu i znaleźli wszystko tak, jak kobiety Tak mówili, lecz Go nie widzieli. 
25 Wtedy Jezus rzekł do nich: O nierozumni ludzie i nieskore wasze serca do wierzenia we wszystko, co powiedzieli prorocy!
26 Czyż Chrystus nie musiał tego cierpieć, aby wejść do swojej chwały?« 
27 Potem, zaczynając od Mojżesza i przechodząc przez wszystkich Proroków, wykładał im, co we wszystkich Pismach odnosiło się do Niego.

28 Gdy zbliżyli się do wsi, do której zdążali, udawał, że idzie dalej.
29 Lecz oni nalegali na Niego, mówiąc: »Zostań z nami, bo już późno i dzień się już nachylił». Wszedł więc, aby zostać z nimi.
30 Gdy zajął z nimi miejsce u stołu, wziął chleb, odmówił błogosławieństwo, połamał go i dawał im.
31 Wtedy otworzyły się im oczy i poznali Go, lecz On stał się niewidzialny dla ich oczu.
32 I mówili między sobą: Czy serce nasze nie pałało w nas, kiedy rozmawiał z nami w drodze i Pisma nam wyjaśniał?» 
33 Wstawszy natychmiast, wrócili do Jerozolimy i zastali tam zebranych Jedenastu i ich towarzyszy,
34 którzy powiedzieli: »Pan prawdziwie zmartwychwstał i ukazał się Szymonowi«.« 
35 Oni zaś sami opowiedzieli, co ich spotkało w drodze i jak Go poznali przy łamaniu chleba.

36 Gdy tak rozmawiali, Jezus stanął pośród nich i rzekł: »Pokój wam! To Ja jestem, nie bójcie się«.« 
37 Zdumieni i przerażeni, zdali sobie sprawę, że widzą ducha.
38 Lecz On rzekł do nich: Czemu jesteście zmieszani i czemu wątpliwości budzą się w waszych sercach?
39 Spójrzcie na moje ręce i nogi – to Ja jestem. Dotknijcie Mnie i zobaczcie, że duch nie ma ciała ani kości, jak widzicie, że Ja mam.« 
40 To powiedziawszy, pokazał im swoje ręce i nogi.
41 A gdy oni w radości swej jeszcze wątpili i nie wyszli ze swego zdumienia, On rzekł do nich: »Macie tu coś do jedzenia?« 
42 Podali mu kawałek pieczonej ryby i plaster miodu.
43 Wziął je i zjadł na ich oczach.

44 Potem rzekł do nich: »To właśnie mówiłem do was, gdy byłem jeszcze z wami: Musi się wypełnić wszystko, co napisane jest o Mnie w Prawie Mojżeszowym, u Proroków i w Psalmach«.« 
45 Wtedy oświecił ich umysły, aby rozumieli Pisma;
46 I rzekł im: Tak jest napisane: Tak Mesjasz musiał cierpieć i trzeciego dnia zmartwychwstać.,
47 a w imię Jego głoszone będzie nawrócenie i odpuszczenie grzechów wszystkim narodom, począwszy od Jerozolimy.
48 Wy jesteście świadkami tego.
49 Ja ześlę wam dar obiecany przez mojego Ojca, a wy pozostańcie w mieście, aż będziecie przyobleczeni mocą z wysokości.« 

50 Potem wyprowadził ich z miasta aż do Betanii i podniósłszy ręce, błogosławił ich.
51 A gdy ich błogosławił, rozstał się z nimi i został wzięty do nieba.
52 Oni zaś, oddawszy Mu pokłon, z wielką radością wrócili do Jerozolimy.
53 I stale przebywali w świątyni, wielbiąc i błogosławiąc Boga. [Amen!]

Augustin Crampon
Augustin Crampon
Augustin Crampon (1826–1894) był francuskim księdzem katolickim, znanym z przekładów Biblii, zwłaszcza nowego tłumaczenia Czterech Ewangelii, któremu towarzyszyły notatki i rozprawy (1864), a także pełnego tłumaczenia Biblii opartego na tekstach hebrajskim, aramejskim i greckim, opublikowanego pośmiertnie w 1904 roku.

Przeczytaj także

Przeczytaj także