Ewangelia Jezusa Chrystusa według św. Łukasza
Ówcześnie,
gdy tłum zebrał się w tysiącach
do tego stopnia, że zostaliśmy zmiażdżeni,
Jezus zwracając się najpierw do swoich uczniów, zaczął mówić:
„Strzeżcie się kwasu faryzeuszów,
czyli ich hipokryzja.
Wszystko, co jest zakryte zasłoną, zostanie ujawnione,
Wszystko, co ukryte, będzie znane.
Także cokolwiek powiedziałeś w ciemności
będzie słyszany w pełnym świetle,
co szeptałeś z tyłu domu
będą ogłaszane z dachów.
Mówię wam, przyjaciele moi:
Nie bójcie się tych, którzy zabijają ciało,
i potem nie możesz już nic zrobić.
Pokażę ci, kogo powinieneś się bać:
bójcie się tego, który po zabiciu,
ma moc wysłania do piekła.
Tak, powiadam wam, to właśnie jego powinniście się bać.
Czyż nie sprzedają pięciu wróbli za dwa centy?
A jednak nikt z nich nie jest zapomniany w oczach Boga.
O ileż bardziej wasze włosy na głowie są policzone.
Nie bój się:
Jesteście warci więcej niż stado wróbli.
– Wysławiajmy Słowo Boże.

Zdemaskuj hipokryzję, odważ się na prawdę, powitaj Opatrzność
Przeczytaj ponownie Ewangelię Łukasza 12:1-7, aby przejść od strachu przed ludźmi do synowskiego zaufania Bogu
Ten fragment Ewangelii według św. Łukasza zaprasza nas do podjęcia potrójnej podróży wewnętrznej: demaskowania narastającej w nas hipokryzji, wyboru sprawiedliwej bojaźni Bożej zamiast lęku przed krytyką oraz poddania się Opatrzności, która zna nas lepiej niż my sami. Przeznaczony dla czytelników poszukujących drogi prawdy i zjednoczenia, oferuje chrześcijański styl życia w obliczu epoki obrazów i wymuszonej przejrzystości. Znajdziesz tu powtarzalną metodę: kontekst, analizę, osie tematyczne, implikacje dla poszczególnych sfer życia, źródła, modlitwę i praktyczny arkusz ćwiczeń. Od Ciebie zależy, czy uczynisz z tego podróż osobistą i wspólnotową.
- Kontekst: Łk 12,1-7 w sercu napierającego tłumu, odważne słowo prawdy.
- Analiza: odsłonięcie, sprawiedliwy strach, opatrznościowa czułość — jednocząca dynamika.
- Siekiery: hipokryta jako zakwas; wyzwalający strach przed Bogiem; wartość wróbli.
- Zastosowania: życie osobiste, rodzina, praca, społeczność, środowisko cyfrowe, modlitwa.
- Narzędzia: medytacja prowadzona, aktualne pytania, modlitwa liturgiczna, arkusz ćwiczeń, odnośniki.

Kontekst
Jesteśmy w Ewangelii Łukasza 12,1-7. Scena rozpoczyna się od tłumu tłoczącego się w jednym miejscu, co wskazuje na silne zainteresowanie Jezusem – ale też na ryzyko nieporozumienia: entuzjazm może przyćmić powagę powołania. Jezus zwraca się najpierw do swoich uczniów, w obecności tłumu. To ukierunkowane, a zarazem publiczne przemówienie wywołuje napięcie: to, co dzieje się w kręgu uczniów, dotyczy tak naprawdę wszystkich.
Przesłanie koncentruje się wokół trzech głównych stwierdzeń. Pierwsze dotyczy „zakwasu faryzeuszy”, utożsamianego przez Jezusa z obłudą. Zakwas, niewidzialny, ale aktywny, przemienia całe ciasto: sugestywny obraz wewnętrznej dyspozycji, która ostatecznie przenika nasze czyny, nasze słowa, nasze instytucje. Następnie Jezus ogłasza prawo odsłonięcia: co zakryte, zostanie ujawnione, co szeptane, zostanie ogłoszone. Prawda w końcu wyjdzie na jaw, ponieważ Bóg jest światłością, a kłamstwo nie może się przed nią ostać.
Drugie stwierdzenie dotyczy lęku: nie lęku przed tymi, którzy zabijają ciało, ale lęku przed Tym, który może wtrącić do piekła. Mamy tu do czynienia z jednym z najbardziej radykalnych sformułowań Ewangelii: Jezus nie wzywa do psychologicznej odwagi, lecz do teologicznego ukierunkowania sumienia. „Bojaźń Boża” to nie panika ani przerażenie; to uznanie rzeczywistości: Bóg jest Bogiem, stworzenie jest stworzeniem. Przekierowuje naszą wolność.
Wreszcie, trzecie stwierdzenie przechodzi w słowo ufności: „Ani wróbel nie jest zapomniany przed Bogiem”; „Wszystkie wasze włosy są policzone”; „Jesteście warci więcej niż mnóstwo wróbli”. Po potępieniu hipokryzji i uporządkowaniu strachu, Jezus odsłania matrycę: jesteśmy znani, liczeni, kochani. To dlatego, że Bóg chce, abyśmy żyli, prawda zwycięża; to dlatego, że On nad nami czuwa, możemy uwolnić się od lęku przed ludźmi.
W liturgii ten fragment często pojawia się w zwyczajnych chwilach, jako nieustanna pedagogia: rozładowywanie przepaści między wnętrzem a zewnętrzem; oczyszczanie ze strachu; zakorzenienie się w Opatrzności. Życie osobiste, zobowiązania społeczne, korzystanie z technologii cyfrowych – nic nie umyka tej trylogii. Ten tekst staje się zwierciadłem: nie po to, by nas przytłoczyć, lecz by nas zjednoczyć.
Klucz do czytania
Tekst podąża za trzyetapową dynamiką: demaskowanie (obłuda), reorientacja (strach przed Bogiem), pocieszenie (Opatrzność). Porządek ma znaczenie.
Wystrój
Zwarta grupa, jasny mistrz, odsłonięci uczniowie: publiczna scena dla intymnego nawrócenia.
Analiza
Myśl przewodnia
Jezus kształtuje prawdziwych uczniów uwalniając ich od trzech iluzji – iluzji maski, iluzji strachu i iluzji opuszczenia.
Hipokryzja jako zakwas
Obraz zakwasu oddaje strukturalną siłę ukrytych skłonności. Jeśli hipokryzja fermentuje, wszystko nabiera jej smaku: mechaniczne gesty, dwulicowość, kalkulacje relacyjne. Jezus zapowiada nieuniknione odsłonięcie: to, co próbujemy sklasyfikować, prędzej czy później jednoczy. Prawda nie upokarza, lecz oświeca.
Prawy strach
„Nie bójcie się tych, którzy zabijają ciało” to nie stoicyzm; Jezus nie neguje przemocy. Potwierdza, że najwyższą wartością ucznia nie jest jego fizyczna integralność, lecz integralność relacji z Bogiem. Bać się Boga to podporządkować sumienie Najwyższemu, przedkładać Przymierze nad poklask. Ten lęk, daleki od paraliżowania, wyzwala: pozwala spojrzeć z dystansu na ulotne zagrożenia.
Betonowa Opatrzność
Jezus wchodzi w szczegóły: tanie wróble, ponumerowane włosy. Język jest celowo trywialny, aby zburzyć ideę abstrakcyjnej Opatrzności. Skoro Bóg nie zapomina o wróblu, jak mógłby zapomnieć o dziecku? Objawienie tej pamięci o Bogu ustanawia antidotum na hipokryzję (koniec z zabawą) i antidotum na strach (koniec z ochroną siebie za wszelką cenę).
Wniosek
Spójność tego fragmentu tkwi w pedagogii serca. Jezus działa od wewnątrz: nie proponuje ani strategii społecznej, ani magicznej formuły, lecz zasadę przewodnią – prawdę, sprawiedliwą bojaźń, zaufanie – która wyzwala działanie. Reszta Ewangelii potwierdzi ten ruch: uczeń, który został urzeczywistniony, staje się słyszalnym świadkiem.
Kluczowy pomysł
Prawda oświeca, sprawiedliwy lęk nadaje priorytet, Opatrzność umacnia. Razem rodzą pokorną odwagę.
Zakwas hipokryzji
Hipokryzja nie jest przede wszystkim spektakularnym kłamstwem; jest tolerowaną niekonsekwencją. Niczym zakwas, wkrada się w intencje: pragnienie bycia widocznym, lęk przed osądem, obawy o swoją pozycję. Stopniowo to, co zewnętrzne, bierze górę nad tym, co wewnętrzne. Zaczynamy mówić, aby „dobrze postępować”, działać, aby „pokazać się”, wybierać, aby „być widzianym”. Ta zmiana staje się strukturalna.
Tradycja biblijna ma na to określenie: dwulicowość. Serce staje się rozdarte. Zachowujemy szare strefy, mentalne wątpliwości, „co by było, gdyby”. Hipokryzja, daleka od problemu czysto moralnego, jest duchowym zmęczeniem: zmusza nas do ciągłego monitorowania samych siebie, dopracowywania wersji, kalkulowania skutków. Sprawia, że tracimy prostą radość prawdy.
Jezus nie oskarża, by upokorzyć. Diagnozuje, by wyzwolić. Zapowiadając odsłonięcie, wskazuje na prawo duchowe: światło zawsze dociera do tego, co ukryte. Nie po to, by karać, lecz by zbawić. Nic nie przynosi większego ukojenia niż zaprzestanie odgrywania roli: prawda wymaga mniej energii niż pozory. Maska jest droga.
A dziś? W środowisku cyfrowym hipokryzja przybiera formę permanentnej kuratorki: autoinscenizacji, sortowania aspektów, performatywnego języka. Algorytm uwielbia „zaczyn” obrazu. Uczeń nie wycofuje się ze świata; uczy się prawdy w praktyce: mówiąc trzeźwo, publikując sumiennie, wyrzekając się użytecznych niejednoznaczności. Przejrzystość to nie wystawa; to spójność.
Konkretna ścieżka: pielęgnuj małą, codzienną praktykę prawdy. Najpierw przed Bogiem: „Tak chcę się prezentować, taki jestem”. Następnie przed zaufanym bratem: nazwij obszar cienia, poproś o pomoc i światło. Wreszcie, przed samym sobą: napisz szczerą stronę, bez uzasadnień.
Szybka diagnoza
Gdzie najbardziej kusi mnie, żeby się pojawić? Jakie ukryte korzyści czerpię z tej roli? Jaką cenę płacę za pokój?
Zakwas
Nie widzimy tego, ale on pracuje na cały majątek. W ten sposób tajemna intencja przenika całe życie.

Bój się Boga, uwolnij odwagę
„Nie bójcie się tych, którzy zabijają ciało” to nie brawura. To odzyskanie wolności. Lęk przed ludźmi krępuje: lęk przed spojrzeniem, przed społeczną aprobatą, przed degradacją. Powoduje konformizm i milczenie. Jezus nie idealizuje zagrożenia; on je relatywizuje. Ostatecznie liczy się tylko zwrócenie sumienia ku Bogu.
Tradycja rozróżnia strach służalczy i synowski. Służalczy: strach przed karą, relacja pod przymusem. Synowski: pełen miłości szacunek, uznanie wielkości, pragnienie, by nie zasmucać Ukochanego. Pierwszy ogranicza; drugi poszerza. Bać się Boga w sensie synowskim oznacza uważać Go za Boga, pozwolić Mu być miarą naszych wyborów. Ten strach „porządkuje” nasze pozostałe lęki: znajdują one należne im miejsce.
Ten ruch rodzi szczególną odwagę: nie lekkomyślność, lecz wierność. W całej historii Kościoła męczennicy byli jego najdoskonalszą ikoną. Ale w życiu codziennym synowska odwaga przejawia się w następujący sposób: odrzucenie pożytecznego kłamstwa, wspieranie osłabionej osoby pomimo kosztów, wyraźne „nie” w niejasnej strategii, nazwanie niesprawiedliwości bez przemocy. Chrześcijańska odwaga nie jest skierowana przeciwko nikomu; jest za prawdą i dla ludzi.
Jak w praktyce przyjmuje się tę synowską bojaźń? Poprzez kontemplację Boga, który objawia się w Jezusie: bliski, sprawiedliwy, miłosierny. Poprzez pokorną modlitwę: „Panie, spraw, abym Cię wolał”. Poprzez obcowanie ze świadkami, których pokój nie zależy od oklasków. Poprzez drobne, pozorne czyny, które poruszają serce: jedna wierność wymaga kolejnej.
Przydatne rozróżnienie
Lęk przed niewolnictwem: chronię siebie. Lęk przed synostwem: chronię związek. Pierwszy się kurczy, drugi się rozszerza.
Wewnętrzny kompas
Strach przed Bogiem ukierunkowuje sumienie niczym kompas: nie jest ciężarem, ale punktem orientacyjnym, który wyzwala.

Wartość wróbli
Po elektrowstrząsach odsłonięcia i żądaniu sprawiedliwej bojaźni, Jezus zmiękcza serce poprzez Opatrzność. Zstępuje do wróbla, najmniejszej monety na rynku. Skoro Bóg nie zapomina o najmniejszym, jak mógłby zapomnieć o uczniu? A skoro liczy włosy, ten błahy szczegół, czyż nie po to, by pokazać, że nic w nas nie umyka Jego uwadze?
Trzy konsekwencje. Po pierwsze, godność: nasza wartość nie pochodzi ze spojrzenia tłumu, lecz z miłości Boga. Po drugie, wolność: uwolnieni od poszukiwania aprobaty, możemy wybierać to, co prawdziwe. Wreszcie, spokój ducha: przyszłość nie jest przesądzona naszymi kalkulacjami; niesie ją pamięć bardziej wiarygodna niż nasza własna.
Pułapka, której należy unikać: mylenie Opatrzności z fatalizmem. Opatrzność nie znosi odpowiedzialności, lecz ją umożliwia. Ponieważ Bóg czuwa nade mną, mogę działać bez lęku i akceptować swoje ograniczenia. Opatrzność nie jest „tajemnym planem”, którego można się domyślać, ale relacją zaufania, którą należy żyć: „Jestem przed Tobą; Ty jesteś dla mnie”.
Dziś powszechny niepokój wzywa nas do powrotu do tych wróbli. Kiedy wszystko wzywa nas do mierzenia się, porównywania, Jezus proponuje inną skalę: pamięć o Bogu. W modlitwie możemy powierzyć konkretną troskę (zdrowie, pracę, relacje) i szepnąć: „Wiesz, widzisz, Ty się troszczysz”.
Wróble
Małe, liczne, zaniedbane: stają się przypowieścią o nieskończonej uwadze, która nie klasyfikuje nikogo jako nieistotnego.
Implikacje
- Życie osobiste: każdego wieczoru ćwicz trzypunktową analizę prawdy: jaką rolę odegrałem, w czym byłem szczery, co ujawnię jutro?
- Rodzina: ustalcie cotygodniową dyskusję „bez masek”: każdy mówi o swoich obawach i pragnieniach, bez komentarzy lub uwag, po prostu słuchając.
- Zadanie: Wybierz jeden realistyczny akt odwagi w tym tygodniu (wyjaśnienie niejasności, odmowa pójścia na kompromis) i poinformuj o nim zaufaną osobę.
- Społeczność: Stwórzcie małe, comiesięczne „kręgi prawdy” z zasadami poufności, aby dzielić się swoimi zmaganiami z hipokryzją i brakiem wolności.
- Cyfrowo: Ustal dwie proste zasady: nie publikuj impulsywnych treści, zrewiduj każde niejednoznaczne zdanie, traktuj priorytetowo trzeźwość i prawdomówność.
- Modlitwa: Codziennie módl się o „synowską bojaźń”: proś, abyś dawał Bogu pierwszeństwo ponad spojrzenie i abyś otrzymał pokój, który od Niego pochodzi.
Notatka
Jeden konkretny krok w każdej dziedzinie życia jest lepszy niż mglisty ideał. Powtarzanie buduje habitus.

Tradycja
Tradycja zapewnia solidne podstawy do odczytania tego fragmentu. Psalmy opiewają bojaźń Pańską jako początek mądrości: nie panikę, lecz dostosowanie serca do Bożej prawdy. Prorocy potępiają obłudę sekt – usta zamknięte, serce oddalone – i wzywają do uczciwości. W Ewangelii Jezus przeciwstawia logikę pozorów logice Ojca, który widzi w ukryciu.
Ojcowie Kościoła podkreślają różnicę między lękiem niewolniczym a lękiem synowskim. Postrzegają go jako przejście od niewolnika do syna: miłość bliźniego wypiera lęk niewolniczy, doskonaląc lęk jako pełen miłości szacunek. Zasada odsłaniania jest rozumiana jako pedagogia: Bóg ukazuje, aby uzdrowić, a nie obnażyć. Opatrzność nigdy nie jest dla nich usprawiedliwieniem dla pobłażliwości: jest nieustanną wiernością żywego Boga, który wzywa nas do naszej wierności.
Wreszcie, liturgia często umieszcza ten tekst w kontekście posłannictwa misyjnego: dawać świadectwo prawdzie bez lęku przed odrzuceniem. Związek z wyznaniem wiary jest bezpośredni: ten, kto wyznaje Chrystusa przed ludźmi, wybrał swój kompas.
Żywa tradycja
Jedna nić: prawda serca, szacunek dla Boga, synowskie zaufanie. Chrześcijańska mądrość spaja te trzy nici.
Medytacja
Krótkie kroki do 15-minutowej medytacji:
- Wejdź: Po prostu stań przed Bogiem. Odetchnij. Powiedz: „Widzisz mnie, witasz mnie”.
- Przeczytaj powoli Ewangelię Łukasza 12:1-7 (lub zapamiętaj trzy krótkie zdania). Niech jedno słowo poruszy serce.
- Medytacja nad „zaczynem”: gdzie dziś możemy dostrzec odruch pojawiania się? Nazywanie bez osądzania siebie.
- Rozważ „strach”: czego boję się najbardziej? Jakie miejsce w tym strachu daję Bogu?
- Rozważ „wróble”: jakie zmartwienie powierzyć? Wyobraź sobie Boga, który przyjmuje je łagodnie.
- Mów: powiedz to, co chcesz ujawnić, proś o synowską bojaźń, otrzymaj pokój.
- Postanowienie: Wybierz konkretny akt prawdy na dany dzień. Krótki, wykonalny i datowany.
- Dziękować: dziękować za znak Opatrzności, który niedawno widzieliśmy, nawet jeśli był skromny.
Rada
Ustal stały harmonogram i lokalizację. Konsekwencja w praktyce dojrzewa do wolności.
Wyzwania
- Przejrzystość czy podglądactwo? Prawo do ujawniania nie usprawiedliwia kultury ekshibicjonizmu. Bóg objawia, aby uzdrawiać, a nie upokarzać. Rozeznanie jest konieczne: przejrzystość musi służyć prawdzie i miłości, a nie ciekawości.
- Prawdziwa tajemnica? Walka z hipokryzją nie znosi skromności ani tajemnicy zawodowej. Prawda to nie nagość, to sprawiedliwość. Tajemnice skrywamy z szacunku, a nie po to, by ukryć niesprawiedliwość.
- Synowskie skrupuły czy strach? Osoby o lękliwym temperamencie czasami mylą bojaźń Bożą ze strachem przed popełnieniem zła. Odniesienie: bojaźń synowska towarzyszy spokojowi i entuzjazmowi; skrupuły są przytłaczające i wyczerpujące. Powierzenie się roztropnemu przewodnikowi pomaga uporządkować sprawy.
- Odwaga i roztropność? Nazwanie niesprawiedliwości nie zwalnia z obowiązku roztropności. Chrześcijańska odwaga to nie wybuch; to wyważone słowo, skierowane do właściwej osoby, we właściwym czasie i we właściwym tonie. Cel nie uświęca środków.
- Opatrzność i odpowiedzialność? Zaufanie Bogu nie znosi planowania, terapii ani zaangażowania. Uwalnia nas od iluzji całkowitej kontroli. Robimy to, co od nas zależy; powierzamy to, co od nas nie zależy.
- Środowisko cyfrowe? Logika platform zachęca do noszenia uwodzicielskich masek i nieustannych prób. Wybór prawdy wymaga prostych zasad: zwolnij, sprawdź, preferuj dobroć. Dobroczynność pozostaje kryterium.
Kryteria rozeznania
Pokój, jasność, miłość: jeśli wybór wzmacnia te trzy wartości, zmierza on w kierunku synowskiego lęku.

Modlitwa
Boże żywy, Ojcze wszelkiego światła,
Widzisz to, co ukryte i wzywasz do życia.
Nie dopuśćcie do zakwasu obłudy
działa na nasze serca bez naszej wiedzy.
Daj nam prawdę, która wyzwala,
prosta mowa, proste spojrzenie.
Panie Jezu, Przyjacielu zranionych serc,
Mówiłeś wśród tłumu
i ogrzewałeś swoich uczniów prawdą.
Wybaw nas od strachu przed ludźmi,
fascynacja wyglądem,
ze zmęczenia związanego z odgrywaniem roli.
Daj nam synowską bojaźń,
ten, kto czci Ojca i kocha braci,
ten, który czyni człowieka odważnym bez szorstkości,
prawda bez przemocy, jasność bez ostrości.
Duchu Święty, Oddechu ufności,
Ty liczysz nasze włosy i znasz nasze lęki.
Naucz nas składać przed Tobą
co nas martwi i niepokoi.
Obudź w nas pokorną śmiałość
aby dziś postawić akt prawdy,
wybierać lojalność zamiast oklasków,
przedkładać sprawiedliwość nad korzyści.
Pamiętaj o tym, co bardzo małe, zapomniane,
tych, którzy uważają się za bezwartościowych.
Niech żaden wróbel nie zostanie wśród nas zapomniany.
Wzmocnij dyskretnych świadków,
umacnia prawe sumienia,
godzi to, co w nas podzielone.
Prosimy Cię,
Ojcze, przez Jezusa Chrystusa, Pana naszego,
w jedności Ducha Świętego,
jedyny Bóg, żywy i prawdziwy,
teraz i na wieki, na wieki. Amen.
Modlitwa
Trzyczęściowa prośba: do Ojca, który jest światłem, do Syna, który jest prawdą, do Ducha, który jest zaufaniem.

Wniosek
Nauka Jezusa zawarta w Ewangelii Łukasza 12,1-7 jest prosta i stanowcza. Demaskując hipokryzję, zachęca nas, abyśmy przestali marnować energię na podtrzymywanie pozorów. Uporządkowując nasze lęki, przywraca nam istotę: preferowanie Boga, a tym samym preferowanie prawdy. Przywołując Opatrzność, wpisuje naszą odwagę w łagodność: działaj i pozwól Bogu być Bogiem.
Konkretnie, wybierz jeden krok na każdą sferę życia. Nic heroicznego: wykonalny, przestarzały, weryfikowalny gest prawdy. Powierz to Bogu rano, odłóż to wieczorem. Szukaj towarzysza dla prawdziwego słowa. Wracaj do tego fragmentu regularnie: niech się w tobie zamarynuje jak dobry zaczyn – nie obłuda, lecz prawda.
Apel do działania: W tym tygodniu zrezygnuj z konkretnej maski, wykonaj przemyślany akt odwagi, zauważ znak Opatrzności i podziękuj. Powtórz.
Pamiętać
Prawda, synowska bojaźń, Opatrzność: trzy słowa, jedna droga. Wzywają się nawzajem i strzegą się nawzajem.
Praktyczny
- Każdego wieczoru uczciwie odnotuj unikane pojawienie się i wybraną prawdę; proś o łaskę synowskiej bojaźni.
- Ustal dwie zasady dotyczące technologii cyfrowych: publikuj powoli, mów trzeźwo, odrzucaj pożyteczną dwuznaczność, stawiaj na życzliwą jasność.
- Wybierz realistyczny akt odwagi w pracy i opowiedz o nim koledze, aby został rozliczony i otrzymał wsparcie.
- Ustalcie czas na rodzinne słuchanie bez konieczności poprawiania: lęk, pragnienie, wdzięczność – każda chwila trwa dwie minuty.
- Rozważaj Ewangelię Łukasza 12:1-7 przez piętnaście minut tygodniowo; wybierz jedno słowo kluczowe na dany tydzień (zakwas, strach, wróble).
- Poszukajcie duchowego towarzysza, podzielcie się przestrzenią cienia i konkretnym krokiem, módlcie się za siebie nawzajem.
- Zauważaj trzy znaki Opatrzności każdego tygodnia; czytaj je co miesiąc, aby wzmocnić pamięć i pewność siebie.

Odniesienia
- Ewangelia według św. Łukasza 12:1-7 (przekłady liturgiczne; patrz wydanie autoryzowane do użytku duszpasterskiego).
- Katechizm Kościoła Katolickiego, artykuły o prawdzie, bojaźni Bożej, Opatrzności.
- Święty Augustyn, Kazania o prawdzie i miłości; Komentarze na temat bojaźni synowskiej.
- Święty Jan Chryzostom, Homilie o Ewangelii według św. Łukasza; potępienie hipokryzji.
- Tomasz z Akwinu, Summa Theologica, II-II: traktat o cnotach, bojaźni Bożej i darach Ducha Świętego.
- Benedykt XVI, Jezus z Nazaretu. Podróż pedagogiki Jezusa i prawdy, która wyzwala.
- Papież Franciszek naucza o strachu i nadziei; naucza o miłosierdziu i prawdzie.
- Liturgia Godzin i Lekcjonarz: zastosowanie Łk 12,1-7 w czasach zwykłych i komentarzach duszpasterskich.



