„Wybrał spośród nich dwunastu i nazwał ich Apostołami” (Łk 6, 12-19)

Udział

Ewangelia Jezusa Chrystusa według św. Łukasza

Wtedy,
Jezus wszedł na górę, aby się modlić,
i spędził całą noc na modlitwie do Boga.
    Kiedy nadejdzie ten dzień,
Przywołał swoich uczniów i wybrał spośród nich dwunastu
którym nadał miano Apostołów:
    Szymonowi, któremu nadał imię Piotr,
André jego brat,
Jacques, Jean, Philippe, Barthélemy,
    Mateusz, Tomasz,
Jakub syn Alfeusza,
Szymon zwany Zelotą,
    Juda, syn Jakuba,
i Judasz Iskariota, który stał się zdrajcą.

    Jezus zszedł z nimi z góry
i zatrzymał się na równym terenie.
Było tam wielu Jego uczniów
i wielka rzesza ludzi
przybyli z całej Judei, z Jerozolimy,
i wybrzeże Tyru i Sydonu.
    Przyszli, żeby go posłuchać
i zostaną uleczeni ze swoich chorób;
tych, którzy byli dręczeni przez duchy nieczyste
odzyskiwali zdrowie.
    A cały tłum chciał Go dotknąć,
ponieważ wyszła z niego siła
i uzdrowił ich wszystkich.

     – Wysławiajmy Słowo Boże.

Wybór Dwunastu, aby Przemienić Świat: Noc Modlitwy, która dała początek Kościołowi

Jak Jezus uczy nas rozeznawać nasze misje i tworzyć wspólnoty misyjne poprzez wybór Apostołów.

W ciemnościach galilejskiej góry Jezus spędził całą noc na modlitwie, zanim dokonał najważniejszego aktu swojej ziemskiej posługi: wybrał dwunastu zwykłych mężczyzn do niezwykłej misji. Ta relacja z Ewangelii Łukasza 6,12-19 ujawnia znacznie więcej niż tylko listę imion. Przedstawia metodę rozeznawania, pedagogię misji i model Kościoła, który przetrwał wieki. Ten fragment Ewangelii zachęca nas do zrozumienia, jak nasze wybory życiowe, zobowiązania i współpraca mogą być zakorzenione w modlitwie i przynosić owoce dla Królestwa.

Najpierw zbadamy historyczny i literacki kontekst tego fragmentu Łukasza, a następnie przeanalizujemy narracyjną strukturę wyboru Dwunastu. Następnie przyjrzymy się trzem fundamentalnym wymiarom: modlitwie jako fundamentowi rozeznania, różnorodności jako bogatej wspólnocie oraz misji jako naturalnemu rezultatowi powołania. Na koniec zobaczymy, jak te nauki realnie ucieleśniają się w naszym życiu osobistym, rodzinnym, zawodowym i kościelnym, a następnie zaproponujemy praktyczną medytację i modlitwę liturgiczną inspirowaną tym tekstem.

„Wybrał spośród nich dwunastu i nazwał ich Apostołami” (Łk 6, 12-19)

Kontekst: Przełomowy moment w Ewangelii Łukasza

Opis wyboru Dwunastu zajmuje strategiczne miejsce w kompozycji Ewangelii według św. Łukasza. Umieszczony w rozdziale 6, stanowi decydujące przejście między początkową fazą posługi Jezusa w Galilei a następującą bezpośrednio po niej wielką mową: Kazaniem na Równinie, Łukaszowym odpowiednikiem Kazania na Górze Mateusza. Łukasz, ewangelista miłosierdzia i modlitwy, konstruuje swoją narrację z niezwykłą teologiczną intencjonalnością.

Przed tym fragmentem Jezus dokonał już licznych cudów, nauczał w synagogach i powołał swoich pierwszych uczniów nad brzegi jeziora Genezaret. Wzbudził entuzjazm tłumów, ale także sprzeciw uczonych w Piśmie i faryzeuszy. Nadszedł czas, aby nadać strukturę Jego ruchowi, nadać trwałą formę temu, co mogło pozostać jedynie przelotnym entuzjazmem. Wybór Dwunastu odpowiadał na potrzebę założenia trwałej wspólnoty, zdolnej rozszerzyć Jego misję poza Jego fizyczną obecność.

Góra, w tradycji biblijnej, nigdy nie jest prostym kontekstem geograficznym. Natychmiast przywołuje na myśl Synaj, gdzie Mojżesz otrzymał Prawo, Horeb, gdzie Eliasz usłyszał głos Boga w szepcie, Karmel, gdzie ten sam Eliasz skonfrontował się z prorokami Baala. Wstępując na górę, Jezus wpisuje się w ten prorocki rodowód. Wycofuje się z zgiełku miast i tłumów, by wejść w intymną relację z Ojcem. Cała noc modlitwy, o której wyraźnie wspomina Łukasz, stanowi szczegół unikalny dla tego ewangelisty, podkreślając fundamentalne znaczenie decyzji, która ma nastąpić.

O świcie Jezus wraca na dół, ale nie sam. Wzywa swoich uczniów, wielu z nich na tym etapie swojej posługi, i spośród nich wybiera dwunastu. Użyty grecki czasownik: eklegomai, dosłownie oznacza „wybrać dla siebie”, „wybrać”. Nieprzypadkowo tych dwunastu otrzymało imię Apostołów, apostoł Po grecku „posłani” oznacza „posłani”. Nie zostali wybrani, by trwać z Jezusem w biernej kontemplacji, lecz by zostać posłanymi na misję. Liczba dwanaście w oczywisty sposób nawiązuje do dwunastu plemion Izraela, oznaczając, że Jezus stanowi nowy lud Boży, przywrócony i poszerzony Izrael.

Poniższa lista imion zasługuje na szczególną uwagę. Łukasz nie wymienia po prostu chłodno dwunastu tożsamości. Podaje pewne istotne szczegóły: Szymon staje się Piotrem, skałą, na której zostanie zbudowany Kościół; Szymon Gorliwy nosi przydomek nawiązujący do jego dawnej przynależności do ruchu rewolucyjnego; Judasz Iskariota zostaje natychmiast przedstawiony jako ten, „który stał się zdrajcą”, co stanowi dramatyczną antycypację, rzucającą cień na całość. Mężczyźni ci pochodzą z różnych środowisk, mają odmienne temperamenty i uosabiają niekiedy sprzeczne wrażliwości.

Po scenie wyboru Jezus schodzi na płaski teren, gdzie gromadzą się uczniowie i tłumy z całego regionu. Ta symboliczna geografia jest wymowna: góra dla modlitwy i rozeznania, równina dla nauczania i uzdrawiania. Pionowość relacji z Bogiem poprzedza i wzmacnia horyzontalność misji wobec ludzkości. Uzdrowienia i egzorcyzmy, które zamykają tę podróż, ukazują moc, która mieszka w Jezusie i którą wkrótce podzieli się z Dwunastoma.

Analiza: trzy ruchy jednego gestu założycielskiego

Łukaszowa relacja o wyborze Apostołów rozwija się zgodnie z trójdzielną strukturą narracyjną, która zasługuje na wnikliwą analizę. Część pierwsza: wstąpienie w samotnej modlitwie. Część druga: wybór i powołanie Dwunastu. Część trzecia: zstąpienie do tłumu w celu wypełnienia misji. Ta sekwencja wniebowstąpienia – wyboru – zstąpienia stanowi paradygmat każdego autentycznego powołania chrześcijańskiego.

Nocna modlitwa Jezusa na górze nie jest anegdotycznym szczegółem, który Łukasz dodałby dla urozmaicenia. Ujawnia ona sekret wszelkiego prawdziwego rozeznania. Jezus, mimo że jest Synem Bożym, nie rezygnuje z dogłębnej konsultacji z Ojcem przed podjęciem kluczowej decyzji. Ta noc dialogu z Bogiem poprzedza dzień działania. W chrześcijańskiej tradycji duchowej to pierwszeństwo modlitwy kontemplacyjnej przed apostolskim zaangażowaniem stanie się czymś stałym. Wieki później Ignacy Loyola uczyni ją sercem swojej pedagogii rozeznawania duchów.

Sam akt wyboru zasługuje na analizę. Jezus „przywołał swoich uczniów”, co oznacza, że większa grupa już za Nim podążała. Z tej pierwszej grupy uczniów „wybrał dwunastu”. Tekst nie podaje, na podstawie jakich kryteriów, nie wspomina o żadnych testach umiejętności ani rozmowach kwalifikacyjnych. To milczenie jest wymowne: wybór jest czysto boską inicjatywą, nie jest uzasadniony wcześniejszymi ludzkimi zasługami. Piotr jest impulsywny, Tomasz sceptyczny, Mateusz jest znienawidzonym byłym celnikiem, Szymon to były skłócony zelota, Judasz to przyszły zdrajca. Jezus nie wybiera ludzi doskonałych, lecz ludzi dostępnych, których będzie stopniowo szkolił.

Lista imion funkcjonuje jak mikrokosmos ludzkości. Obejmuje braci (Szymona Piotra i Andrzeja, Jakuba i Jana), ludzi różnych zawodów (rybaków, celników) oraz osoby o odmiennych poglądach politycznych (gorliwego rewolucjonistę i Mateusza, współpracownika rzymskiej władzy). Ta różnorodność nie jest przypadkowa, lecz świadomym wyborem. Jezus tworzy heterogeniczną wspólnotę, zapowiadając Kościół powszechny, który przyjmie wszystkie narody, wszystkie kultury i wszystkie warunki społeczne. Jedność tej wspólnoty nie opiera się na socjologicznej jednorodności, lecz na wspólnym powołaniu Chrystusa.

Nazwa „Apostołowie”, którą nadaje im Jezus, określa ich najgłębszą tożsamość. Nie są uczniami w potocznym znaczeniu tego słowa, czyli studentami podążającymi za mistrzem, by biernie się uczyć. Są posłani, upoważnieni i zleceni. Ich formacja z Jezusem ma na celu późniejsze rozwijanie Jego dzieła. Ten apostolski, misyjny wymiar sprawi, że Kościół nie będzie zamkniętym klubem uprzywilejowanych, lecz dynamicznym ruchem zwróconym ku światu.

„Wybrał spośród nich dwunastu i nazwał ich Apostołami” (Łk 6, 12-19)

Modlitwa jako matryca rozeznawania i misji

Wróćmy do pierwszego, fundamentalnego wymiaru: nocy modlitwy poprzedzającej wybór. Łukasz dosłownie pisze, że Jezus „spędził całą noc na modlitwie do Boga”. To doczesne podkreślenie („całą noc”) i ta precyzja adresata („Boga”) nie są zbędne. Podkreślają one intensywność i wyłączność tej modlitwy. Jezus nie modli się kilka godzin przed snem; poświęca tej modlitwie całą noc. Nie wycofuje się po prostu, by się samotnie zastanowić; prowadzi dialog z Ojcem.

Ta dłuższa modlitwa uczy nas, że ważne decyzje w naszym życiu, te, które wpływają na naszą przyszłość i przyszłość innych, wymagają spędzenia znacznej ilości czasu w obecności Boga. Nasza współczesna kultura ceni szybkość, efektywność i natychmiastowe podejmowanie decyzji. Jezus wskazuje nam inną drogę: wygospodarować czas, wycofać się z hałasu, pogrążyć w ciszy, wsłuchać się w głos Ducha. Prawdziwego rozeznania nie można osiągnąć w pośpiechu ani w pośpiechu.

Góra jako miejsce tej modlitwy nie jest przypadkowa. Wymaga wysiłku fizycznego, oderwania się od codzienności, symbolicznego wzniesienia się ku Bogu. Wspinaczka na górę oznacza porzucenie komfortu równiny, horyzontalności codziennych zajęć, wejście w wertykalność spotkania z Najwyższym. Ta duchowa geografia pozostaje aktualna dla nas dzisiaj: rozeznanie wymaga tworzenia przestrzeni odosobnienia, chwil ciszy, miejsc sprzyjających introspekcji.

Długość nocy dodaje dodatkowy wymiar. Noc to czas czystej wiary, kiedy nasze zmysłowe pewniki słabną, kiedy musimy ufać, nie widząc jasno. Jan od Krzyża będzie mówił o „ciemnej nocy” jako o miejscu oczyszczenia i mistycznego spotkania. Jezus podejmuje się tej nocy, tej pozornej bezproduktywności, tego zawieszenia widzialnego działania. Uczy nas, że apostolska owocność wypływa z tej pozornej jałowości nocnej modlitwy. Ileż powołań, ile dzieł misyjnych narodziło się podczas takich cichych czuwań!

Ta modlitwa Jezusa przed wyborem Dwunastu ustanawia niezmienną zasadę kościelną: każda nominacja, każdy wybór, każdy wybór przywódców w Kościele musi być zakorzeniony we wspólnotowej i osobistej modlitwie. Dzieje Apostolskie przypominają o tym kilkakrotnie: przed wyborem Macieja na miejsce Judasza wspólnota się modli; przed wysłaniem Pawła i Barnaby na misję Kościół Antiochii pości i modli się; przed wyświęceniem starszych w rodzących się wspólnotach Paweł i Barnaba modlą się w poście.

Ta lekcja jest kluczowa dla naszego praktycznego życia. Zanim wybierzemy stan życia, zawód, stowarzyszenie czy zobowiązanie kościelne, zanim przyjmiemy odpowiedzialność lub powierzymy ją komuś, jesteśmy zaproszeni do naśladowania Jezusa, poświęcając wystarczająco dużo czasu na modlitwę. Nie po to, by manipulować Bogiem ani uzyskać spektakularne znaki, ale by zharmonizować naszą wolę z Jego wolą, oczyścić nasze motywacje, otworzyć się na nieoczekiwane Jego drogi.

Różnorodność jako bogactwo i wyzwanie dla wspólnoty apostolskiej

Lista Dwunastu Apostołów uderza swoją heterogenicznością. Zestawia ze sobą postacie, które zdają się przeciwstawiać wszystkiemu: Szymona Gorliwego, członka radykalnego ruchu nacjonalistycznego, opowiadającego się za zbrojnym buntem przeciwko Rzymowi, i Mateusza Celnika, poborcę podatkowego współpracującego z rzymskim okupantem. Jak możemy sobie wyobrazić, że ci dwaj mężczyźni o diametralnie różnych poglądach politycznych mogliby dzielić ten sam stół, tę samą misję, tę samą wspólnotę życia? A jednak Jezus wybrał ich obu, licząc na jednoczącą siłę swojego powołania.

Ta różnorodność nie jest kompromisem ani wadą w rekrutacji. Ujawnia głęboki zamiar teologiczny: Ewangelia przekracza ludzkie podziały, nie negując ich. Jezus nie prosi Szymona, by przestał być zelotą, ani Mateusza, by zapomniał o swojej przeszłości poborcy podatkowego. Nie ujednolica ich, nie formatuje według jednego modelu. Nazywa ich takimi, jacy są, z ich historią, temperamentem, ranami, cechami i wadami. Łaska nie niszczy natury; przyjmuje ją i stopniowo przekształca.

Wśród Dwunastu jest również wielu braci: Szymon Piotr i Andrzej, Jakub i Jan. Te więzy rodzinne tworzą solidarność, ale mogą też rodzić rywalizację. W dalszej części Ewangelii zobaczymy synów Zebedeusza, Jakuba i Jana, domagających się pierwszych miejsc w Królestwie, co wzbudza oburzenie pozostałych dziesięciu. Jezus nie boi się integrować tych potencjalnych napięć w grupie apostołów. Uczyni ich zarządzanie praktyką braterskiej miłości i pokory.

Obecność Judasza Iskarioty na liście jest szczególnie niepokojąca. Łukasz natychmiast nazywa go „tym, który stał się zdrajcą”, antycypując dramat Męki Pańskiej. Dlaczego Jezus wybrał człowieka, o którym wiedział, że jest przeznaczony do zdrady? To pytanie dręczy teologów od wieków. Jedna z możliwych odpowiedzi: Judasz nie był skazany na zło; dobrowolnie wybrał swoją drogę. Jezus autentycznie go powołał, ofiarowując mu tę samą łaskę, co innym. Tajemnica ludzkiej wolności i jej możliwych odrzuceń pozostaje nierozwiązana.

Ta różnorodność Dwunastu zapowiada powszechność Kościoła. Od samego początku wspólnota chrześcijańska jest powołana do przekraczania barier etnicznych, społecznych, kulturowych i politycznych. Paweł wyraził to wspaniale: „Nie ma już Żyda ani Greka, niewolnika ani człowieka wolnego, mężczyzny ani kobiety, wszyscy bowiem jesteście kimś jednym w Chrystusie Jezusie” (Ga 3, 28). Ta jedność w różnorodności, ta komunia w wielości stanowi nieustanny cud Kościoła, znak obecności Ducha Świętego.

Dla naszych wspólnot parafialnych, ruchów kościelnych, współczesnych zespołów apostolskich, to nauczanie pozostaje niezwykle aktualne. Czy potrafimy przyjąć różnorodność nie jako zagrożenie, lecz jako ubogacenie? Czy akceptujemy, że ludzie o zróżnicowanej wrażliwości politycznej, liturgicznej i duchowej współpracują w tej samej misji? Czy też dążymy do tworzenia jednorodnych grup, w których wszyscy myślą tak samo? Wybór Jezusa stanowi dla nas wyzwanie: pragnął On różnorodnej wspólnoty, znaku, że jedność chrześcijan nie opiera się na jednolitości, lecz na wzajemnej miłości.

Misja jako naturalny wynik powołania i formacji

Zaraz po wybraniu i ustanowieniu Dwunastu, Jezus „zstąpił z nimi z góry i stanął na równinie”. To zejście nie jest prostym powrotem geograficznym; symbolizuje ono ruch misyjny. Z góry modlitwy na równinę działania, od spotkania twarzą w twarz z Bogiem do spotkania twarzą w twarz z cierpiącą ludzkością – droga jest prosta. Kontemplacja prowadzi do misji, a życie wewnętrzne karmi zewnętrzne zaangażowanie.

Na tym płaskim terenie zgromadziła się „wielka liczba uczniów i wielkie mnóstwo ludu z całej Judei i Jerozolimy oraz znad wybrzeża Tyru i Sydonu”. Łukasz podkreśla zasięg geograficzny tego napływu: cała Palestyna, ale także sąsiednie regiony pogańskie (Tyr i Sydon). Już przed poniedziałkową misją misyjną widoczna jest powszechność powołania. Tłumy „przyszły, aby Go słuchać i znaleźć uzdrowienie ze swoich chorób”. Nauczanie i uzdrawianie idą ręka w rękę, Słowo i znaki łączą się ze sobą.

Jezus uzdrawia chorych, wypędza duchy nieczyste, a „moc wychodziła z Niego i uzdrawiała wszystkich”. Ta moc emanująca od Jezusa wkrótce będzie podzielana przez Dwunastu. W kolejnych rozdziałach Ewangelii Łukasza Jezus najpierw wyśle Dwunastu na misję z mocą nad demonami i zdolnością uzdrawiania (Łk 9), a następnie siedemdziesięciu dwóch uczniów (Łk 10). Misja ta nie jest zarezerwowana dla elity duchownych, lecz stopniowo rozszerza się na całą społeczność.

Ta misyjna logika jest wpisana w samo imię Apostołów. Być apostołem to być posłanym. Dwunastu nie zostało wybranych, by utworzyć duchową arystokrację cieszącą się przywilejami, lecz by nieść Ewangelię aż po krańce ziemi. Po Zmartwychwstaniu Jezus wyraźnie im powierzył: „Idźcie na cały świat i głoście Ewangelię wszelkiemu stworzeniu” (Mk 16, 15). Ta uniwersalna misja wynika z pierwotnego wyboru dokonanego na górze.

Metoda nauczania Jezusa zasługuje na uwagę. Nie wysyła ich od razu na samodzielną misję. Najpierw ich szkoli, każe im towarzyszyć w podróży, stopniowo ich uczy i cierpliwie koryguje. Piotr zapiera się, Tomasz wątpi, Jakub i Jan zabiegają o najwyższe stanowiska, a wszyscy uciekają podczas aresztowania. Jezus ich jednak nie odrzuca. Wytrwale szkoli, a nawet umiera za nich, zanim zmartwychwstanie, aby ostatecznie utwierdzić ich w misji.

Ta boska cierpliwość wobec niedoskonałych współpracowników pociesza i dodaje otuchy. Nie jesteśmy powołani do doskonałości, zanim zostaniemy misjonarzami. To właśnie poprzez przyjęcie misji, poprzez podążanie naprzód pomimo naszych słabości, czynimy postępy. Kościół, Ciało Chrystusa, które kontynuuje swoją misję przez wieki, składa się z grzeszników, którym odpuszczono grzechy, a nie z doskonałych świętych. Nasza misja nie opiera się na naszych zasługach, lecz na łasce, która nas poprzedza i nam towarzyszy.

„Wybrał spośród nich dwunastu i nazwał ich Apostołami” (Łk 6, 12-19)

Życie zgodne z wyborem Apostołów dzisiaj

Jak ta starożytna historia rezonuje w naszym współczesnym życiu? Jak wybór Dwunastu przez Jezusa może wpłynąć na nasze wybory życiowe, nasze zobowiązania i nasze relacje? Trzy sfery zastosowania zasługują na zbadanie: osobista, wspólnotowa i kościelna.

Na poziomie osobistym tekst zachęca nas do ponownego przemyślenia sposobu podejmowania ważnych decyzji. Jak często wybieramy ścieżkę kariery, współmałżonka, miejsce zamieszkania, zobowiązania wobec wspólnoty, nie modląc się szczerze? Konsultujemy się z przyjaciółmi i doradcami, racjonalnie rozważamy za i przeciw, słuchamy swoich emocji – wszystko to jest uzasadnione. Ale czy poświęcamy czas na wspinaczkę na górę, na spędzenie nocy na modlitwie, na przedstawienie naszych planów Bogu? Życie duchowe nie jest oddzielone od naszych konkretnych decyzji. Musi ono ożywiać i kierować wszystkimi naszymi wyborami.

Konkretnie rzecz biorąc, może to oznaczać wyznaczenie czasu wyciszenia przed każdą ważną decyzją. Niekoniecznie całą noc w górach w dosłownym sensie, ale wystarczająco dużo czasu na cichą modlitwę, czytanie Biblii i spokojną konfrontację z wolą Bożą. Klasztory i ośrodki duchowe oferują okazje do takich chwil rozeznania. Dzień, weekend, tydzień ciszy może odmienić naszą perspektywę i rozjaśnić naszą ścieżkę.

Na poziomie wspólnoty historia kwestionuje nasze sposoby tworzenia zespołów, grup i stowarzyszeń. Czy dążymy do zapewnienia jednorodności, czy akceptujemy ubogacającą różnorodność? Czy w naszych parafiach witamy z tą samą życzliwością młodych i starszych, postępowych i konserwatywnych, emocjonalnych i racjonalnych? A może tworzymy klany, które ignorują się lub krytykują? Model Dwunastu stanowi dla nas wyzwanie: Jezus pragnął różnorodnej wspólnoty; wzywa nas do tej samej otwartości umysłu.

Ta otwartość wymaga nieustannego szkolenia i nawracania. Nie chodzi o relatywizację prawdy ani wyrzeczenie się własnych przekonań, ale o naukę braterskiego dialogu z tymi, którzy myślą inaczej. Czy w naszych chrześcijańskich zespołach roboczych, w naszych ruchach apostolskich tworzymy przestrzenie do wzajemnego słuchania, dzielenia się różnicami, pokojowego rozwiązywania konfliktów? Czy pozwalamy narastać napięciom aż do zerwania?

Na poziomie kościelnym tekst ten kwestionuje nasze praktyki wspólnotowego rozeznawania w kwestii nominacji i misji. Kiedy parafia musi mianować katechistów, kiedy diecezja musi mianować proboszcza, kiedy wspólnota musi wybrać przełożonego, czy modlitwa wspólnotowa rzeczywiście poprzedza i towarzyszy temu procesowi? Czy zadowalamy się procedurami administracyjnymi i kalkulacjami politycznymi? Lekcja Jezusa jest jasna: najpierw wejdź na górę, długo się módl, a potem wybieraj w świetle Ducha.

Tradycja i źródła biblijne

Wybór Dwunastu przez Jezusa po nocy modlitwy wpisuje się w długą biblijną tradycję boskich powołań, poprzedzonych okresami duchowego przygotowania. Mojżesz spędził czterdzieści dni i czterdzieści nocy na Synaju, zanim otrzymał Tablice Prawa. Eliasz szedł czterdzieści dni i czterdzieści nocy aż do Horebu, gdzie Bóg objawił się w szepcie łagodnego wiatru. Sam Jezus pościł przez czterdzieści dni na pustyni, zanim rozpoczął swoją publiczną działalność. To powtarzanie się długiego okresu przygotowań przed działaniem ukazuje stałą boską pedagogię.

Liczba dwanaście, daleka od arbitralności, nawiązuje do dwunastu synów Jakuba, przodków dwunastu plemion Izraela. Wybierając dwunastu apostołów, Jezus wskazuje, że odbudowuje lud Boży, że ustanawia nowe Przymierze, zapowiedziane przez proroków. Jeremiasz prorokował: „Oto nadchodzą dni, kiedy zawrę nowe przymierze z domem Izraela” (Jr 31,31). To Jezus ustanawia to nowe przymierze, gromadząc wokół siebie dwanaście filarów nowej, żywej Świątyni, jaką jest Kościół.

Ojcowie Kościoła intensywnie rozważali ten fragment. Święty Augustyn podkreśla, że Jezus modlił się całą noc, „aby nas nauczyć, byśmy nie podejmowali niczego ważnego bez uprzedniej modlitwy”. Dodaje, że „jeśli Syn Boży potrzebował modlitwy przed dokonaniem wyboru, o ileż bardziej my, grzesznicy, musimy uciekać się do modlitwy!”. Ta logika przykładu jest kluczowa: Jezus działa nie z osobistej potrzeby, lecz po to, by wskazać nam drogę.

Święty Jan Chryzostom w swoich homiliach o Ewangelii Mateusza podkreśla różnorodność apostołów: „Chrystus wybrał rybaków, celnika i zelotę, aby pokazać, że Jego Królestwo nie należy do żadnej określonej klasy społecznej, lecz jest otwarte dla wszystkich”. Widzi w tej różnorodności proroctwo Kościoła powszechnego, w którym zgromadzą się wszystkie narody. Wspólnota Dwunastu, pomimo różnic, jest zapowiedzią wspólnoty świętych na przestrzeni wieków i kontynentów.

Tradycja monastyczna szczególnie ceniła modlitwę nocną zapoczątkowaną przez Jezusa na górze. Nabożeństwa czuwania, które budzą mnichów w środku nocy, by śpiewali psalmy, są zakorzenione w tej praktyce Pana. Święty Benedykt w swojej Regule zaleca tę nocną modlitwę jako szczyt życia monastycznego, czas, w którym czuwa się z Chrystusem w oczekiwaniu na Jego powrót.

Wielkie postacie duchowe rozważały tę noc modlitwy jako wzór kontemplacji. Jan od Krzyża dostrzega w niej obraz mistycznego oczyszczenia, Teresa z Ávili przykład oratorskiej wytrwałości, Ignacy Loyola wzór rozeznawania duchów. Wszyscy zbiegają się w tej prawdzie: owocność apostolska wypływa z kontemplacyjnej głębi. „Contemplata aliis tradere” – mawiał Tomasz z Akwinu: przekazuj innym owoce swojej kontemplacji.

Medytacja: osobiste czuwanie nad rozeznaniem

Aby egzystencjalnie zintegrować naukę z Ewangelii Łukasza 6,12-19, oto propozycja osobistego czuwania, którą można dostosować do swojej sytuacji. Wybierz kluczowy moment w swoim życiu, w którym musisz podjąć ważną decyzję lub rozeznać powołanie. Zarezerwuj sobie wieczór i noc, a przynajmniej kilka kolejnych godzin.

Przygotowanie materiału Znajdź miejsce sprzyjające ciszy i modlitwie. Może to być kaplica, cichy pokój w domu lub kaplica. Noś ze sobą Biblię, notatnik i coś do pisania. Wyłącz wszelkie urządzenia elektroniczne, które mogłyby Cię rozpraszać. Stwórz piękną, prostą przestrzeń, na przykład z ikoną, świecą lub elementami naturalnymi nawiązującymi do góry z Ewangelii.

Pierwszy raz – symboliczny wzrost Przeczytaj powoli Ewangelię Łukasza 6:12-19. Wyobraź sobie, że towarzyszysz Jezusowi podczas Jego nocnej wspinaczki na górę. Jakie uczucia, pytania i opory się w Tobie pojawiają? Zapisz je bez osądzania. Ten pierwszy krok trwa około 30 minut.

Po raz drugi – Modlitwa na rozpoczęcie : Rozpocznij spontaniczną modlitwę, w której przedstawisz Bogu decyzję, którą musisz podjąć, wezwanie do rozeznania. Nie szukaj jeszcze odpowiedzi; po prostu z pokorą przedstaw swoją sytuację. Uznaj swoją potrzebę boskiej pomocy, swoją niezdolność do samodzielnego jasnego widzenia. Módl się psalmami błagalnymi, szczególnie Psalmami 25, 27 lub 139. Ta modlitwa trwa około 45 minut.

Trzeci raz – Słuchanie medytacyjne Przeczytaj fragment Ewangelii Łukasza bardzo powoli, werset po wersecie. Pozwól, by słowa, obrazy i gesty Jezusa rezonowały. Utożsamij się z modlącym się Jezusem, czekającymi uczniami i Dwunastoma wybranymi. Jakie osobiste powołanie dostrzegasz? Jakie nowe światło rzuca na twoją sytuację? Zapisz swoje intuicje w notatniku. Ten czas może trwać od jednej do dwóch godzin.

Po raz czwarty – wstawiennictwo i cisza : Módl się za wszystkich zaangażowanych w twoją decyzję. Jeśli to wybór życiowy, módl się za swojego przyszłego współmałżonka, nawet jeśli go jeszcze nie znasz. Jeśli to zobowiązanie, módl się za tych, z którymi będziesz pracować. Następnie zapadnij w długą ciszę, w której po prostu pozostaniesz w obecności Boga, bez słów, w czystej gotowości. Ta cisza może trwać kilka godzin.

Piąty krok – korekta i potwierdzenie : Na koniec czuwania przejrzyj swoje notatki. Czy wyłonił się jakiś kierunek? Czy nastąpił wewnętrzny spokój? Nie forsuj się; zaakceptuj, że rozeznanie może wymagać kilku kolejnych czuwań. Zakończ modlitwą „Ojcze Nasz” i pieśnią uwielbienia. Zaplanuj podzielenie się swoim procesem z przewodnikiem duchowym, który pomoże ci rozpoznać autentyczność tego, co postrzegasz.

Aktualne wyzwania: rozeznanie w dobie permanentnego hałasu

Nasze czasy stawiają bezprecedensowe wyzwania przed praktyką rozeznania nauczaną przez Jezusa. Jak możemy modlić się całą noc, skoro nasze smartfony nieustannie do nas dzwonią? Jak możemy wspiąć się na górę ciszy, skoro nasze współczesne miasta nie znają już prawdziwej nocy ani prawdziwej ciszy? Te pytania nie są błahe; dotykają one sedna naszego współczesnego życia duchowego.

Nadmierna łączność cyfrowa stanowi poważną przeszkodę. Uzależniliśmy się od ekranów, nie potrafiąc wytrzymać kilku minut bez odczuwania niepokoju czy nudy. Rozeznanie wymaga tego, co mnisi nazywają „pilnowaniem serca” – wewnętrznej czujności, która chroni naszą intymną przestrzeń przed zewnętrznymi intruzami. Aby odzyskać tę zdolność, potrzebne są konkretne praktyki: wprowadzenie regularnych godzin bez ekranów, stworzenie cichych stref w domach, a może nawet rozważenie cotygodniowych cyfrowych sabatów.

Kwestia różnorodności w naszych wspólnotach przybiera dziś nowe formy. Jak widzieliśmy, Jezus wybrał mężczyzn o odmiennych poglądach politycznych. Ale jak możemy żyć w tej otwartości w spolaryzowanych społeczeństwach, gdzie każdy jest zamknięty we własnej bańce informacyjnej? Jak możemy przyjmować osoby o bardzo rozbieżnych poglądach politycznych, etycznych i liturgicznych do tej samej wspólnoty parafialnej, nie popadając w relatywizm ani obojętność? Wyzwanie jest ogromne i wymaga nieustannego nawracania się na ewangeliczną miłość, która przekracza uzasadnione różnice, nie negując ich.

Sama misja musi zostać przemyślana na nowo w kontekście postępującej sekularyzacji. Kiedy Jezus posłał Dwunastu, weszli oni do świata religijnego, z pewnością podzielonego, ale gdzie kwestia Boga pozostaje centralna. Dziś, na Zachodzie, jesteśmy często posyłani do świata obojętnego, a nawet bardziej wrogiego, świata, w którym Bóg stał się dla wielu niesłyszalny lub nieistotny. Jak możemy być apostołami w tym kontekście? Pokusa może być taka, by wyrzec się wszelkiego wyraźnego przepowiadania i ograniczyć się do milczącego świadectwa. Jednak tekst Łukasza przypomina nam, że Jezus naucza i uzdrawia, mówi i działa. Misja chrześcijańska zawsze wyraża słowo i służbę, przepowiadanie i współczucie.

Wreszcie, pozostaje kwestia kobiet. Dwunastu to mężczyźni, odzwierciedlając społeczeństwo palestyńskie I wieku. Jednak Łukasz w następnym rozdziale wyraźnie wspomina o uczennicach, które towarzyszą Jezusowi i zaspokajają Jego potrzeby (Łk 8, 1-3). Kościół jest dziś wezwany do pełnego uznania charyzmatów i misji kobiet, nie negując jednocześnie struktury apostolskiej, której pragnął Chrystus. To kościelne rozeznanie trwa, wymagając modlitwy, wsłuchiwania się w głos Ducha Świętego i wierności żywej Tradycji.

„Wybrał spośród nich dwunastu i nazwał ich Apostołami” (Łk 6, 12-19)

Modlitwa: Wigilia Apostolska

Panie Jezu, Mistrzu i Wzorze naszego życia, wstąpiłeś na górę, aby modlić się do swojego Ojca, zanim wybrałeś Dwunastu. Dziękujemy Ci za tę noc modlitwy, która dała początek Twojemu Kościołowi i zapoczątkowała misję apostolską, która przetrwała wieki. Naucz nas modlić się tak, jak Ty modliłeś się długo i głęboko, przed naszymi ważnymi decyzjami.

Ty, który spędziłeś noc w dialogu z Ojcem, naucz nas wyjść z zgiełku naszego życia i wejść w owocną ciszę Twojej obecności. Daj nam odwagę, by wycofać się na górę, z dala od wymagań i niepokojów, by wsłuchać się w Twój głos w ukryciu naszych serc. Niech nasze życiowe wybory, nasze zobowiązania, nasze działania będą zakorzenione w tej kontemplacyjnej modlitwie, która poprzedza i ożywia wszelkie autentyczne działanie.

Błogosławimy Cię za wybór tak różnych, niedoskonałych i ludzkich ludzi. Szymona impulsywnego i jego brata Andrzeja, Jakuba i Jana, synów gromu, Filipa Wątpiącego, Bartłomieja uczciwego, Mateusza nawróconego celnika, Tomasza Sceptyka, Jakuba syna Alfeusza, Szymona Gorliwego, byłego rewolucjonistę, Judę syna Jakuba, a nawet Judasza, który Cię zdradzi. Powołując ich pomimo ich słabości, pocieszasz nas i dodajesz otuchy: pragniesz nas takimi, jakimi jesteśmy, z naszą historią, ranami, talentami i ograniczeniami.

Spraw, abyśmy potrafili przyjąć różnorodność w naszych wspólnotach, tak jak Ty zamierzyłeś wśród Dwunastu. Niech ustaną nasze pochopne osądy, subtelne wykluczenia i stronnicze preferencje. Uczyń nas budowniczymi jedności, szanując jednocześnie uzasadnione różnice. Naucz nas braterskiego dialogu z tymi, którzy myślą inaczej niż my, pokojowej współpracy z tymi, którzy nas irytują, i prawdziwej miłości do tych, którzy nam przeszkadzają.

Modlimy się za wszystkich, którzy dziś w Twoim Kościele ponoszą odpowiedzialność za powoływanie, posyłanie i powierzanie misji. Biskupi, którzy wyświęcają kapłanów, przełożeni, którzy mianują liderów, proboszczowie, którzy wybierają katechetów – wszyscy potrzebują Twojego Ducha, aby właściwie rozeznawać. Niech naśladują Twoją wieczorną modlitwę przed podjęciem decyzji, niech radzą się Ojca przed działaniem, niech słuchają podszeptów Ducha Świętego, a nie ludzkich kalkulacji.

Poślij nas na misję, tak jak posłałeś Dwunastu. Uczyń nas autentycznymi apostołami, wiarygodnymi świadkami, radosnymi sługami Ewangelii. Niech całe nasze życie stanie się głoszeniem Twojej Dobrej Nowiny, poprzez nasze słowa i czyny, poprzez nasze wybory i poświęcenia, poprzez nasz sposób kochania i przebaczania. Daj nam śmiałość do dawania świadectwa w świecie, który często jest obojętny, Twoją łagodność w przyjmowaniu poszukiwaczy prawdy, Twoją siłę do wytrwania pomimo przeszkód.

Ulecz nasze społeczności z podziałów i zatwardziałości. Jak uzdrowiłeś chorych u stóp góry, ulecz nasze zranione relacje, nasze nieporozumienia, nasze nagromadzone urazy. Wypędź z naszych serc nieczyste duchy pychy, zazdrości i ziemskich ambicji. Wyzwól z nas tę siłę miłości, która uzdrawia i uspokaja, która pojedna i ożywia.

Powierzamy Ci w szczególności młodych, którzy poszukują swojego powołania, małżeństwa rozeznające swoją drogę, profesjonalistów, którzy kwestionują swoje zaangażowanie, emerytów, którzy zastanawiają się, jak kontynuować posługę. Niech wszyscy oni wejdą z Tobą na górę, długo modlą się do Ojca, a następnie zstąpią na równinę misji z jasnością i wewnętrznym pokojem.

Amen.

Praktyka: z góry na równinę, droga całego życia apostolskiego

Historia wyboru Dwunastu oferuje nam znacznie więcej niż tylko budujące historyczne wspomnienie. Nakreśla ona ciągłą drogę każdego autentycznego powołania chrześcijańskiego: najpierw wejście na górę modlitwy, pozostanie tam wystarczająco długo, by usłyszeć Boże wezwanie, a następnie zejście na równinę codziennej misji. Ta sekwencja: wejście – modlitwa – zejście – misja kształtuje nasze życie jako uczniów powołanych do apostolstwa.

Konkretnie oznacza to ustanowienie w naszym życiu regularnych rytmów wycofania i zaangażowania, kontemplacji i działania, zagłębiania się w siebie i służby. Nie ma intensywnego życia duchowego bez tych przeskoków między górą a równiną, między spotkaniem twarzą w twarz z Bogiem a spotkaniem twarzą w twarz z bliźnimi. Klasztory benedyktyńskie dobrze to rozumiały, kierując się mottem „Ora et labora” – módl się i pracuj, nigdy jedno bez drugiego, zawsze jedno karmiące drugie.

Dzisiejsze wezwanie jest proste i wymagające: zanim podejmiesz kolejną ważną decyzję, wejdź na swoją osobistą górę. Może to być kaplica, miejsce na łonie natury, cichy pokój. Poświęć tam sporo czasu na modlitwę – nie kilka pośpiesznych minut, ale godziny, a może całą noc. Podziel się swoją sytuacją z Bogiem, wsłuchaj się w Jego Słowo w Piśmie Świętym i cierpliwie czekaj na Jego światło. Następnie zejdź i działaj w wewnętrznym pokoju, który od Niego pochodzi.

Pielęgnuj różnorodność w swoim zaangażowaniu społecznym. Aktywnie szukaj towarzystwa tych, którzy różnią się od ciebie, którzy myślą inaczej, którzy pochodzą z różnych środowisk. Tak jak Jezus zgromadził zelotę i celnika, naucz się radośnie współpracować z różnymi osobowościami. To twórcze tarcie, jeśli doświadczasz go w miłości bliźniego, wzbogaci twoje zrozumienie ewangelii i poszerzy twoje serce.

Wreszcie, w pełni podejmij swoją misję apostoła. Jesteś posłany nie tylko dla siebie, ale i dla innych. Twoja wiara jest skarbem, którym warto się dzielić, twoja chrześcijańska radość światłem, którym można promieniować, a twoja nadzieja wsparciem, którym można się dzielić. W swojej rodzinie, w pracy, w swoim sąsiedztwie, w swojej parafii bądź pokornym i żarliwym świadkiem, na którego czeka świat. Żniwo jest wielkie, robotników mało. Jezus wybiera cię dziś, tak jak wczoraj wybrał Dwunastu. Odpowiedz z ufnością i hojnością.

Praktyczne: siedem konkretnych działań inspirowanych wyborem Apostołów

  • Ustanów comiesięczne czuwanie poświęcone osobistemu rozeznaniu, trwające co najmniej trzy godziny, w miejscu sprzyjającym ciszy i modlitwie kontemplacyjnej.
  • Zanim podejmiesz jakąkolwiek ważną decyzję (zmiana zawodu, zaangażowanie społeczne, wybór ścieżki edukacyjnej), poświęć przynajmniej jeden dzień na rekolekcje i modlitwę, aby przedstawić ją Bogu.
  • Dołącz do grupy ekumenicznej lub załóż ją, aby zrzeszać chrześcijan o różnych poglądach i uczyć się braterskiego dialogu w obliczu różnic.
  • Zidentyfikuj osobę ze swojej społeczności, z którą trudno ci współpracować i okaż jej trzy praktyczne gesty miłosierdzia.
  • Bierz czynny udział w parafialnej posłudze misyjnej (katecheza, odwiedzanie chorych, przygotowanie do małżeństwa), aby konkretnie urzeczywistniać swoją misję apostolską.
  • Zorganizujcie co roku wraz ze swoim zespołem lub ruchem dzień wspólnej modlitwy przed spotkaniami i wyborami dotyczącymi ważnych orientacji duszpasterskich.
  • Medytuj każdego ranka przez pięć minut nad wersetem z Ewangelii Łukasza 6:12-19, prosząc o łaskę, aby móc stosować go w życiu codziennym.

Odniesienia

Źródła pierwotne

  • Ewangelia według św. Łukasza, rozdziały 6-9, w kontekście posługi galilejskiej i misji uczniów
  • Dzieje Apostolskie, rozdziały 1-2, o roli Dwunastu w Kościele wczesnochrześcijańskim i o zastąpieniu Judasza
  • Pierwszy List do Koryntian 12, dla teologii Pawłowej o różnorodności charyzmatów w jedności Ciała Chrystusa

Źródła patrystyczne i magisterialne

  • Święty Augustyn, Komentarz do Ewangelii Jana, szczególnie traktaty o powołaniu uczniów i konstytucji Kościoła
  • Święty Jan Chryzostom, Homilie o Mateuszuza rozważania nad różnorodnością apostołów i powszechnością powołania ewangelicznego
  • Konstytucja dogmatyczna Lumen Gentium Soboru Watykańskiego II, rozdziały 2 i 3, o ludzie Bożym i hierarchicznej strukturze Kościoła

Współczesna literatura duchowa

  • Jacques Philippe, Słuchanie łaski, Editions des Béatitudes, dla aktualnej pedagogiki rozeznawania w Duchu Świętym
  • Timothy Radcliffe, Dlaczego więc warto być chrześcijaninem?, éditions du Cerf, w celu refleksji nad misją apostolską we współczesnym zsekularyzowanym świecie

Niniejszy artykuł stanowi systematyczną medytację nad Ewangelią Łukasza 6,12-19 w siedmiu uzupełniających się wymiarach: kontekst biblijny, analiza narracji, modlitwa i rozeznanie, różnorodność wspólnoty, posłannictwo misyjne, konkretne zastosowania oraz duchowość liturgiczna. Oferuje on kompleksową podróż, pozwalającą czytelnikowi na egzystencjalne przyswojenie sobie założycielskiego gestu Jezusa, jakim był wybór Dwunastu Apostołów po nocy modlitwy, aby móc przeżywać jego implikacje w swoim dzisiejszym życiu osobistym i wspólnotowym.

Za pośrednictwem zespołu biblijnego
Za pośrednictwem zespołu biblijnego
Zespół VIA.bible tworzy przejrzyste i przystępne treści, które łączą Biblię ze współczesnymi problemami, wykazując się teologiczną rzetelnością i dostosowując się do kultury.

Przeczytaj także